Niezdecydowanie

[zergeling]

Sytuacja wygląda tak, że ciężko mi się zdecydować na kogoś na 100%.

Tzn obecnie jestem na takim etapie, że chciałbym już sobie z kimś życie ułożyć.

Byłem z jedną partnerką, ogólnie dobrze było poza kilkoma kwestiami ale moje wątpliwości doprowadziły do tego że zerwała ze mną co rozumiem i szanuje ( choć mam wrażenie, że ona liczy, przynajmniej przez jakiś czas że się na nią zdecyduje jeszcze ).

Życiowo jestem dość ogarniętym człowiekiem, poukładane mam życie, dobrze zarabiam, mam dobre perspektywy, są przyjaciele, są podróże, jest sport itd.

Natomiast mam jakiś problem ze sobą, nie wiem może nie dojrzałem jeszcze.

Podobają mi się 3 kobiety
1) EX - czysty seksapil plus kobieta przy której czuje się dobrze, bezpiecznie, która o mnie w wielu kwestiach dbała, przeszkadzało mi w niej mniejsze od mojego libido + brak mojej pewności wewnętrznej że to "TA" ale przyznam tęsknie za nią mocno

2) Dziewczyna o której kiedyś "marzyłem", zakochany byłem w niej po uszy kilka razy się kiedyś spotkaliśmy i teraz kontakt został odnowiony, dalej mi się podoba ale mam wątpliwości natury praktycznej - tzn trochę się jej boje, że ona jakiś numer mi odwinie, wydaje mi się najmniej dojrzała z tych partnerek ale mimo wszystko mógłbym z nią godzinami gadać i patrzeć się na nią jak w obrazek, dużo podobieństw w charakterze nie licząc tego że ja jestem bardziej poukładany życiowo niż ona.

3) Nowa nazwijmy ją X - też mi się bardzo podoba, sympatyczna, czuje się jak naćpany przy niej trochę, patrzymy sobie w oczka jak zakochańce, jest dość ogarnięta ale chyba z tych 3 taka najbardziej spokojna, podobny gust muzyczny, poglądy.

Ta 2 mieszka daleko i możemy się tylko raz na jakiś czas spotykać ale rozważała przeprowadzkę do mnie. Z ex się tylko koleżeńsko widuje jeśli już. Z żadną nie sypiam. Ta 2 wie o pozostałych. Tej 3 bardzo nie chciałbym skrzywdzić dlatego nie dążę do seksu i trochę ostudziłem ją tym ze jestem świeżo po rozstaniu.

Tak na prawdę chciałbym postawić na jedną konkretną bo mnie męczy ta cała sytuacja.

Dużo o tym myśle i nic nie mogę wymyśleć. Prosiłbym o jakieś rady zamiast krytyki.

Dziękuje

[tur3cka]

Pierwsza albo trzecia. Masz możliwość wrócić do tej pierwszej? I nigdy nie chciałabym się znaleźć w takiej sytuacji...

[Elfir]

mamy za ciebie wybierać ci przyszłą dziewczynę?

One ci się podobają - a która chce z tobą stworzyć związek?

[zergeling]

Wybrać to i tak sam wybiorę.

Oczywiście może się okazać że wybiorę źle a później cofnę się do innej albo w ogóle ktoś inny się pojawi. Życie jest nieprzewidywalne. Z tym że ja mam bardzo analityczny umysł i rozkminiam dużo, w wielu kwestiach życiowych mi to dawało wymierne korzyści ale ludzie, kobiety, związki to tak złożone kwestie ze mój mózg się przegrzewa .

Bardziej potrzebuje opinii kogoś patrzącego z boku na to wszystko, może mi to coś nasunie.

1 i 3 na pewno chce ze mną stworzyć związek (tzn 1 nie wiem jak długo jeszcze), 2 być może też ale odległość, na pewno nie jestem jej obojętny, dużo km do mnie jechała, tutaj trzeba by trochę popracować nad nią.

W przypadku 2 jak ją zobaczyłem pierwszy raz to było jak w filmie.



nigdy nie chciałabym się znaleźć w takiej sytuacji...

ja też

[coffee]

Żadna.
Z żadną nie chcesz być na pewno, więc żadna nie jest odpowiednia.

[Elfir]

nie chciałabym faceta, który tak rozpatruje potencjalny związek.

[zergeling]

Napisane przez coffee

Żadna.
Z żadną nie chcesz być na pewno, więc żadna nie jest odpowiednia.

Tak na prawdę to chciałbym być z każdą z nich ale nie wiem który wybor jest bardziej właściwy.

Wiem że to brzmi dziwnie. Zazwyczaj miałem tak że w ogóle nie chciałem z kimś być a tu los mi dał taką odmianę że jeszcze mogę wybierać.

[angiee0902]

Szczerze widzę Cię jako takiego narcyza.

Dla dobra tych dziewczyn odpuść.

Poza tym, z tego co zauważyłam, jak się tak "przebiera" itd., to w końcu się zostaje samym.

[zergeling]

Tak czułem że będę krytykowany.

Przepraszam bardzo za to że mam powodzenie.

Liczę jednak że ktoś jeszcze coś sensownego napisze.

[poshh]

Bier tę dwójkę bo i ona najmniej dojrzała i ty

[zergeling]

Też tak myślałem

dzięki

[poshh]

Napisane przez zergeling

Też tak myślałem

dzięki

Proszę
Ewentualnie narysuj sobie tabelkę z trzema kandydatkami, z lewej strony porównywana cecha i podliczasz punkty.
Mimo wszystko brak seksu może zaburzyć wynik końcowy.

[skara]

Żadna. Bo skoro analizujesz to żadna Cię nie poraziła. To nie miłość. Szkoda czasu, jeszcze trafisz na odpowiednią.

[zergeling]

poshh
Twoje rady są zbawienne

Chyba dopiszę 4 kandydatkę o ile płeć się zgadza

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

2 mnie poraziła

ale powiedzmy ze mam na tyle rozsądku, żeby to analizować od strony praktycznej

brat brał rozwód bo go żona zdradziła, drugiemu tez nie najlepiej się układa i nie chciałbym tego powtórzyć

Choć na 3 jak patrzę to mam powiększone źrenice/czuje wyrzut endorfin - wszystkie te objawy początkowe się zgadzają

Ja kiedyś miałem tak że przez np 2 lata miałem zero kobiet które powodowały podobne uczucia.

Ex to wiadomo ze inaczej bede odbierac po długim zwiazku.

[coffee]

Koleś, no weź się zastanów.
Skoro o trzech myślisz, że chcesz z nimi być, to szybko możesz dołączyć do grona braci. Bo zwiążesz się z jedną, a pozostałe dwie nadal będą Ci siedzieć w głowie i rozszerzać źrenice czy powodować naćpanie. Będziesz siedział i myślał o tych innych, gdy właściwie powinieneś myśleć o jednej. Będziesz się zastanawiał i nadal kalkulował czy te inne nie byłyby fajniejsze, lepsze, bardziej odpowiednie dla Ciebie.
Skoro rozkminiasz o trzech, to znaczy, że żadna nie przekonała Cię na tyle, by akurat z nią się wiązać. Gdybyś do którejś poczuł coś poważnego, to nie miałbyś problemu.
Chyba że się chcesz wiązać z rozsądku i dla samego faktu bycia w związku – wtedy to żadna różnica, z którą będziesz. Zrób losowanie, sam wybierz, a nie zwalaj podjęcia tej decyzji na innych, by mieć wymówkę za jakiś czas, że inni Ci źle wybrali.

[Gregorius_]

Ja mam chyba łatwiejszą konstrukcję. Interesujące kobiety spotykam w dłuższych odstępach czasu więc w przerwach między nimi się tyle dzieje, że gdy spotykam kolejną, to tamte stają się automatycznie zamierzchłą przeszłością, której nie lubię odkopywać.

Więc ja bym wybrał 3. Z 1 już byłeś. Dwójka ... za daleko - ja lubię spontan, do pasji doprowadzałyby mnie dojazdy.

[Elfir]

Napisane przez zergeling

brat brał rozwód bo go żona zdradziła, drugiemu tez nie najlepiej się układa i nie chciałbym tego powtórzyć

To zdecydowanie kandydatkom powinieneś wysłać kwestionariusze z pytaniem

1. Czy zamierzasz zdradzać swojego chłopaka/męża?

2. Czy obiecujesz, że będziesz zawsze spolegliwa względem chłopaka/męża, aby w związku się dobrze układało?


Te wybory dziewcząt kojarzą mi się jednoznacznie:
https://www.youtube.com/watch?v=H28TWyDJJ6I

[maxwell123]

Bierz trójkę jak juz mam doradzić, ale z mojego punktu widzenia szczeniackie zachowanie, takie przebieranie jakbyś jakiś ciuch wybierał i miał dylemat.. kobiety to nie przedmioty, a jak nie jestes przekonany, która to ma być, choć chcesz być z każdą, to nie bądź z żadną, bo jesli to miała by być ta, to byś sie nie zawahał przy wyborze.

[CandyKennedy]

Ile Ty masz lat? A tak, to bez znaczenia.
W końcu dojrzałość, odpowiedzialność, "męskość " to cechy totalnie Ci obce.
Opisałeś sytuację tak jakby to były skarpety do wyboru. "może wezmę te 1 bo są miłe w dotyku ale 2 pasują mi do garnituru wiec wezmę 3 bo są uniwersalne i markowe ". To po pierwsze, po drugie jeśli rozpatrujesz związek w kategoriach inwestycji to jest nieudacznikiem. Człowiek ogarnięty życiowo jak Ty to nazywasz nie musi wykorzystywać innych by żyło mu się lepiej, potrafi sam zapewnić sobie dobrą przyszłość. To, że jesteś ogarnięty życiowo a planujesz wybór przyszłej kobiety jak wybór najlepszej pary skarpet lub czegokolwiek innego nie świadczy o tym dobrze. Prócz tego jesteś zbyt pewny siebie i nie jestem pewna czy rzetelnie oceniasz sytuacje.
Wybierz wolność. Skoro masz dylemat gdzie zainwestować, poczekaj aż dorosniesz.

[zergeling]

CandyKennedy

To po pierwsze, po drugie jeśli rozpatrujesz związek w kategoriach inwestycji to jest nieudacznikiem. Człowiek ogarnięty życiowo jak Ty to nazywasz nie musi wykorzystywać innych by żyło mu się lepiej, potrafi sam zapewnić sobie dobrą przyszłość.

Bawi mnie to niezmiernie. Akurat kobiety to właśnie dużo bardziej patrzą na to, a to samo krytykują , cóż za hipokryzja. Poza tym nie zrozumiałaś. Ja to potrafię o siebie zadbać. Nie wiem skąd wzięło Ci się wykorzystywanie kogoś, ludzie to w internecie uwielbiają sobie dopowiadać masę rzeczy. Niby do czego miałbym ją wykorzystywać? Finansowo ? Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Jak wy tego wszystkiego nie analizujecie jak poznajecie człowieka to gratuluje, później kończy się tak że mamusia się bzyka z innym gdy mąż pracuje ( lub odwrotna sytuacja, facet zdradza ), rozwód, dzieci pytają czemu nie możemy już mieszkać z tatusiem? Wolałbym uniknąć takiej i innej patologii dlatego pisałem o tym ogarnięciu ( przynajmniej z pozoru ). Pod tym pojęciem nie chodzi mi o dochód netto a o masę kwestii, min odpowiedzialność.

Proszę też nie porównywać ich do skarpetek. Podałem kilka cech, żebyście mieli jako takie minimalne rozeznanie, nie da się wszystkich emocji, uczuć, cech przelać bo o każdej by trzeba napisać książkę.


Tak sobie myślę, że 1 odpada - była i nie wyszło, nie bez powodu.

[Oliwiabb]

jesteś beznadziejny (wybacz).

Zostaw wszystkie w spokoju bo jeśli ty "chcialbyś być ze wszystkimi" i robisz sobie dziwne porównania plus każesz obcym babom w internetach wybierać Ci przyszłą dziewczyne- to mi ręce opdają

Jak już bardzo musisz to wybierz 2 bo jesteś jeszcze bardziej niedojrzały od niej ( o dojrzałości nie świadczy tylko dobra praca, samochód i uprawianie sportu mój drogi chłopcze).

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez zergeling

CandyKennedy

To po pierwsze, po drugie jeśli rozpatrujesz związek w kategoriach inwestycji to jest nieudacznikiem. Człowiek ogarnięty życiowo jak Ty to nazywasz nie musi wykorzystywać innych by żyło mu się lepiej, potrafi sam zapewnić sobie dobrą przyszłość.

Bawi mnie to niezmiernie. Akurat kobiety to właśnie dużo bardziej patrzą na to, a to samo krytykują , cóż za hipokryzja. Poza tym nie zrozumiałaś. Ja to potrafię o siebie zadbać. Nie wiem skąd wzięło Ci się wykorzystywanie kogoś, ludzie to w internecie uwielbiają sobie dopowiadać masę rzeczy. Niby do czego miałbym ją wykorzystywać? Finansowo ? Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Ty nawet chyba nie rozumiesz co się do Ciebie pisze

[rockandrollqueen]

Napisane przez poshh

Bier tę dwójkę bo i ona najmniej dojrzała i ty

o to to, prawie jak randka w ciemno

Napisane przez poshh

Proszę
Ewentualnie narysuj sobie tabelkę z trzema kandydatkami, z lewej strony porównywana cecha i podliczasz punkty.
Mimo wszystko brak seksu może zaburzyć wynik końcowy.

haha, albo wypisz sobie cechy, przyznaj mi odpowiednie wagi i wylicz średnią ważoną, bardzo ułatwia podejmowanie decyzji

[zergeling]

Ale zadufanie w sobie.

Nikomu nie każe nic za mnie wybierać. Wszystko rozumujecie pobieżnie.

Chodzi o luźne spojrzenie z boku.

Przecież oczywiste jest że nie wybiorę czegoś bo tak w internetach powiedzieli.

Widzę że robi się internetowa góvno-burza zamiast odpowiedzi bez emocji fryzjerki się na mnie wyżywają.

I nie "chłopcze"

[telka146]

To nie jest targ niewolników zeby tak wybierać, moze zacznij im przyznawać jeszcze punkty? Skoro nie jestes żadnej pewien na 100%, to zrob sobie i tym dziewczynom przysługę i daj spokoj.

Poza tym skad pewność ze wszystkie byłyby toba zainteresowane? Megalomania czy jak??

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez zergeling

Ale zadufanie w sobie.

Nikomu nie każe nic za mnie wybierać. Wszystko rozumujecie pobieżnie.

Chodzi o luźne spojrzenie z boku.

Przecież oczywiste jest że nie wybiorę czegoś bo tak w internetach powiedzieli.

Widzę że robi się internetowa góvno-burza zamiast odpowiedzi bez emocji fryzjerki się na mnie wyżywają.

I nie "chłopcze"

Nie, po prostu jestes niedojrzałym CHLOPACZKIEM i dlatego wkurzyłes towarzystwo. A jak cos nie po twojej myśli, to juz jakies dziwne epitety rzucasz (frzyjerki?! Co to w ogole ma byc?).

[poshh]

Napisane przez zergeling

Ale zadufanie w sobie.

Nikomu nie każe nic za mnie wybierać. Wszystko rozumujecie pobieżnie.

Chodzi o luźne spojrzenie z boku.

Przecież oczywiste jest że nie wybiorę czegoś bo tak w internetach powiedzieli.

Widzę że robi się internetowa góvno-burza zamiast odpowiedzi bez emocji fryzjerki się na mnie wyżywają.

Kobieta i brak emocji, żartowniś. Sam popełniasz błąd pytając o to na takim a nie innym forum. Tak samo jak faceci, którzy pytają na wizażu "jak ją poderwać?" Na męskim by ci pewnie lepiej doradzili, choć i tam pewnie spotkałbyś się ze zdziwieniem/oburzeniem ze strony niektórych użytkowników.

Tak serio, to nie wybierałabym żadnej, tylko się dalej spotykała z nimi, chociaż eks bym chyba odrzuciła. Póki jesteś wolny nie musisz wybierać nikogo, co cię tak bardzo męczy? Presja, że musisz się ustatkować, czy co?
A tak gdybyś to dłużej pociągnął może w końcu by wyszło, z którą warto kontynuować relację i wybór miałbyś uproszczony. Na tę chwilę jedyne słuszne rozwiązanie to kalkulacja plusów i minusów kandydatek (tabelkę podtrzymuję) i do tego forum ci nie potrzeba, bierz ten długopis, kartkę i za 10 minut dowiesz się która zostanie twoją partnerką.

W sytuacji gdybym miała 3 facetów, każdy z nich taki świetny, że nie mogę się zdecydować to poszłabym dalej poznawać licząc na to, że spotkam kogoś przy kim podobnego rodzaju dylemat będzie absurdalny.
Pomyśl o tym co będzie za pół roku- wybrałeś załóżmy 3 bo w czymś tam była trochę lepsza od pozostałych, emocje zaczęły gasnąć, motyle z brzuchu już dawno sobie poleciały a ty po kłótni siedzisz i kminisz jak to by było z eks, a jak z tą drugą, że w sumie odległość to nic takiego i rozkminy czy dokonałeś dobrego wyboru.

[BiegnijLola]

Zergeling, nie obrażaj się na dziewczyny że krytykują. Jak pytasz internety o radę to tak jest: ktoś poradzi, ktoś skrytykuje, jeszcze inny obśmieje I nie ma co się oburzać. To jest forum. Tutaj każdy może napisać co mu się żywnie podoba.

A jeśli chodzi o Twój problem - odpuść sobie te laski. Też miałam okres gdzie 5 facetów się o mnie zabijało, maślaniło do mnie oczka, zapraszało na piwko, do kinka i bajerowało na wszelkie możliwe sposoby. I wyobraź sobie, że też tak jak Ty balansowałam sobie między nimi ( z żadnym nic konkretnego, zero seksu, tylko flirty), ale żeby jakiegoś wybrać to nieeeeee. Bo każdy mi się jakoś podobał, w każdym było coś ciekawego, każdy był inny, no i ta adoracja - uwielbiałam być tak adorowana, bo w sumie kto by nie lubił? :P Ale na całe szczęście nie wybrałam żadnego z nich. Chociaż mocno się nad tym zastanawiałam.
A jak minęło kilka dobrych lat i przestałam być taką durną podfruwajką - spotkałam naprawdę wartościowego, fantastycznego chłopa i mimo że w tamtym okresie czasu też miałam kilku adoratorów, to nawet przez myśl mi nie przeszło zastanowić się nad którymś z nich. Był on i koniec. Reszta wyleciała mi z głowy niemal od razu Także poczekaj, ostudź emocje, powodzenie to nie wszystko, a i tak na początku nie wybadasz potencjalnych rozwódek :P Zaczekaj na "swoją" kobietę. Niedługo się pojawi.

[zergeling]

frzyjerki?! Co to w ogole ma byc?

Nie obrażajcie mnie to ja tez nie będę. Te epitety są niepotrzebne. Można z kulturą argumentować swoje racje.


Poshh no w końcu jakaś sensowna wypowiedź.

Póki jesteś wolny nie musisz wybierać nikogo, co cię tak bardzo męczy? A tak gdybyś to dłużej pociągnął może w końcu by wyszło, z którą warto kontynuować relację i wybór miałbyś uproszczony.

Przecież prawdopodobnie ta 3 nie zaakceptuje takiego spotykania się z nią i kimś jeszcze.

Co jej powiem jak zapyta jak spędziłem weekend? Widziałem się z 2?

Dla mnie bardzo wygodnie by było w sumie tak się z jedną i drugą spotykać ale z drugiej strony byłoby to męczące dla mnie i dla nich a tutaj to by mnie chyba kobiety powiesiły bo może faktycznie doszedłbym po jakimś czasie która to ta najwłaściwsza a tak to potem zastanawianie się jak to by było z tą drugą tak jak mówisz. Ogólnie ciekawy punkt widzenia.


BiegnijLola
Ciekawie piszesz. Z tym że u Ciebie było trochę inne podejście bo mówisz że nie chciałaś żadnego wybrać.

Jak kiedyś poznałem 2 to moglem dla niej wszystko zrobić ale mnie wtedy trochę zwodziła ( teraz zachowuje się ok ale biorę to na poprawkę ) ale minęło trochę czasu i mam po prostu nieco dystansu do tego.
Z drugiej strony martwie sie ze np zwiaze sie z kobieta i skonczy sie tak jak z ex, gdzie jej czas niepotrzebnie strace.
Dlatego wole 100 razy pomyslec nim cos zrobie.

[_Matilde_]

Napisane przez coffee

Skoro rozkminiasz o trzech, to znaczy, że żadna nie przekonała Cię na tyle, by akurat z nią się wiązać. Gdybyś do którejś poczuł coś poważnego, to nie miałbyś problemu.

A no właśnie. Trochę bez sensu wybierać z braku laku. Jak trochę sam pobędziesz to się nic nie stanie, może sam dojdziesz do tego, czego chcesz

[poshh]

Co się dziwisz że by cię zlinczowały skoro tutaj o tym piszesz

Nie wiem, kto ci każe jednej wspominać o drugiej? Wy nie jesteście w związku, wy się spotykacie. Nie masz wobec nikogo zobowiązań, póki ta relacja nie wejdzie na wyższy poziom.
Nie chcę ogólnie namawiać do czegoś co w twoim mniemaniu jest nie fair, bo spotykanie się z paroma na raz to kwestia przekonań i wiem, że wiele osób by ci to odradziło, bo to niemoralnie, bo to nieładnie. Zalezy jak spojrzeć.

[MagdaNNN]

zergeling z mojego bocznego punktu widzenia powinieneś pociągnąć to trochę i z 2 i z 3.

1 bez sensu- juz wam nie wyszło

to nic złego ciągnąć te 2 znajomości bo tylko wtedy w normalny sposób dowiesz się,ktora ci bardziej pasuje. Moze zabierz każdą na weekend? Co ty na to? Zobaczysz wtedy, z którą ci lepiej.