Weihnachtsmarkt - jarmark w Berlinie 2012

[Malinovva]

Witam. Jutro jadę do Berlina na Weihnachtsmarkt. Szukałam przez wyszukiwarkę wątku, ale nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania.

Ile powinnam wziąć euro, żeby kupić cokolwiek fajnego (nie wiem, jakieś ozdoby, gorąca czekolada, czy coś) na takowym Jarmarku? I drugie pytanie - czy jakoś przy którymś z jarmarków (niestety nie wiem, na który jadę, w programie jest tylko: Weihnachtsmarkt in Berlin) jest McDonald bądź inna knajpka, gdzie można dość tanio zjeść? Byłam w zeszłym roku w Dreznie i tam nas wysłali na obiado-kolację do Mc'a...

Pozdrawiam

[jagaba]

Napisane przez Malinovva

Witam. Jutro jadę do Berlina na Weihnachtsmarkt. Szukałam przez wyszukiwarkę wątku, ale nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania.

Ile powinnam wziąć euro, żeby kupić cokolwiek fajnego (nie wiem, jakieś ozdoby, gorąca czekolada, czy coś) na takowym Jarmarku? I drugie pytanie - czy jakoś przy którymś z jarmarków (niestety nie wiem, na który jadę, w programie jest tylko: Weihnachtsmarkt in Berlin) jest McDonald bądź inna knajpka, gdzie można dość tanio zjeść? Byłam w zeszłym roku w Dreznie i tam nas wysłali na obiado-kolację do Mc'a...

Pozdrawiam

zależy ile jesteś w stanie wydać
gorąca czekolada-2,5e
gluhwein- 2,5-4
creps- 3,5-6
jagertee-3,5-4

Pierniki w zależności of wielkości ale ceny od 2,5 euro, ozdoby: też rozpiętość cenowa ogromna.
Co do stołowania się w MCD to trochę przegięcie dla mnie: na WM jest wiele stoisk z różnego typu przysmakami więc jedzenie tego dnia hamburgera i frytek można sobie odpuścić.

C

[Malinovva]

Napisane przez jagaba

zależy ile jesteś w stanie wydać
gorąca czekolada-2,5e
gluhwein- 2,5-4
creps- 3,5-6
jagertee-3,5-4

Pierniki w zależności of wielkości ale ceny od 2,5 euro, ozdoby: też rozpiętość cenowa ogromna.
Co do stołowania się w MCD to trochę przegięcie dla mnie: na WM jest wiele stoisk z różnego typu przysmakami więc jedzenie tego dnia hamburgera i frytek można sobie odpuścić.

C

Według mnie też przegięcie, no ale szkoła to szkoła... bezsens totalny. biorę ok 30 e, mam nadzieję, że na jakieś ozdóbki starcyz. Dziękuję!!!

[wiola_p]

tez byłam w sobotę w Berlinie na jarmarku, bardzo fajna przygoda sama atmosfera na jarmarkach jest super, wszedze pelno ludzi, kolejki do grzanego wina, kasztany, swiatełka, karuzele... mi bardzo podobało się a przy okazji zwiedzilam troszke miasto ogólnie polecam

[bernikula]

Ja się chyba w tym roku wybiorę do Berlina, w następny weekend, chcę zrobić niespodziankę dzieciom i mężowi, bo ma urodziny 12go.

[Soso]

My na te jarmarki od paru lat jeżdzimy regularnie, swietne są W zeszłym roku byliśmy w Berlinie, Dreznie i Poczdamie

[bernikula]

Ehhhh, już się posprzeczaliśmy o ten jarmark, mąż nie ma ochoty i kompromis taki, że .... pojedziemy na Targ Węglowy do Gdańska. Soso- warto? Pytam, bo masz w lokalizacji Gdańsk

[Soso]

Napisane przez bernikula

Ehhhh, już się posprzeczaliśmy o ten jarmark, mąż nie ma ochoty i kompromis taki, że .... pojedziemy na Targ Węglowy do Gdańska. Soso- warto? Pytam, bo masz w lokalizacji Gdańsk

Dobrze trafiłaś, bo akurat dziś na nim byłam Jest całkiem sympatyczny, sporo instalacji z lampek i światełek, dużo rękodzieła, stosunkowo mało chińszczyzny, trochę jedzenia, trochę grzanego wina. Jest mikołaj, miejsce pod jemiołą , szopka, scena, więc możliwe, że bedzie jakiś koncert. Ale mimo mojej ogromnej sympatii do Gdańska nie da się tego jarmarku porównać do tych berlińskich czy tego w Poczdamie

[201705250955]

Napisane przez Soso

Dobrze trafiłaś, bo akurat dziś na nim byłam Jest całkiem sympatyczny, sporo instalacji z lampek i światełek, dużo rękodzieła, stosunkowo mało chińszczyzny, trochę jedzenia, trochę grzanego wina. Jest mikołaj, miejsce pod jemiołą , szopka, scena, więc możliwe, że bedzie jakiś koncert. Ale mimo mojej ogromnej sympatii do Gdańska nie da się tego jarmarku porównać do tych berlińskich czy tego w Poczdamie

Który polecasz bardziej - Berlin czy Poczdam? Jak wydobrzeję to się wybieram, bo mam zaproszenie do Szczecina przed Świętami - żal nie pojechać na dzień. Byłam dotychczas w podobnym stylu tylko w Wiedniu i klimat był cudowny

[Soso]

Napisane przez asia_aisa

Który polecasz bardziej - Berlin czy Poczdam? Jak wydobrzeję to się wybieram, bo mam zaproszenie do Szczecina przed Świętami - żal nie pojechać na dzień. Byłam dotychczas w podobnym stylu tylko w Wiedniu i klimat był cudowny

W Berlinie jest ich kilka, w różnych miejscach miasta, za to w Poczdamie jest jeden, ale całkiem spory, jak my byliśmy, była też muzyka na żywo itp. Ponadto w Poczdamie jest piękny zespół pałacowy, który warto zwiedzić

[Loyd]

Napisane przez Soso

My na te jarmarki od paru lat jeżdzimy regularnie, swietne są W zeszłym roku byliśmy w Berlinie, Dreznie i Poczdamie

W Koloni jest cudnie
Wczoraj bylam. Mieliśmy jechać do Dortmundu a wylądowaliśmy w Koloni.
Kupiłam fajne nauszniki ze skóry.

---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez Malinovva

Witam. Jutro jadę do Berlina na Weihnachtsmarkt. Szukałam przez wyszukiwarkę wątku, ale nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania.

Ile powinnam wziąć euro, żeby kupić cokolwiek fajnego (nie wiem, jakieś ozdoby, gorąca czekolada, czy coś) na takowym Jarmarku? I drugie pytanie - czy jakoś przy którymś z jarmarków (niestety nie wiem, na który jadę, w programie jest tylko: Weihnachtsmarkt in Berlin) jest McDonald bądź inna knajpka, gdzie można dość tanio zjeść? Byłam w zeszłym roku w Dreznie i tam nas wysłali na obiado-kolację do Mc'a...

Pozdrawiam

Na bank jak co roku będą / są placki ziemnaczane z głębokiego oleju, są też kiełbaski( niemieckie) . Poza tym w Niemieckich sieciówkach można niedrogo zjeść coś lepszego niż w Macu. Nie wiem czemu wiecznie wycieczki do MAca ciągają

[201705250955]

Napisane przez Soso

W Berlinie jest ich kilka, w różnych miejscach miasta, za to w Poczdamie jest jeden, ale całkiem spory, jak my byliśmy, była też muzyka na żywo itp. Ponadto w Poczdamie jest piękny zespół pałacowy, który warto zwiedzić

Byłam już w Poczdamie, ale no właśnie nie na jarmarku Zobaczymy jeszcze, czy zdrowie pozwoli

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez Loyd

Na bank jak co roku będą / są placki ziemnaczane z głębokiego oleju, są też kiełbaski( niemieckie) . Poza tym w Niemieckich sieciówkach można niedrogo zjeść coś lepszego niż w Macu. Nie wiem czemu wiecznie wycieczki do MAca ciągają

Ja mam zawsze problem z jedzeniem w Niemczech, bo dla mnie ich kuchnia jest zbyt ciężka i tłusta. Dlatego zazwyczaj jadę tam na chińczykach :P

[Loyd]

Napisane przez asia_aisa

Byłam już w Poczdamie, ale no właśnie nie na jarmarku Zobaczymy jeszcze, czy zdrowie pozwoli

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------



Ja mam zawsze problem z jedzeniem w Niemczech, bo dla mnie ich kuchnia jest zbyt ciężka i tłusta. Dlatego zazwyczaj jadę tam na chińczykach :P

W dobrych regionalnych knajpach nie jest tłusto
Niestety we większości miejsc podobnie jak w PL jadą po taniości i używają np gotowych sosów holenderskich i masy bardziewia.wszystko wsadzają do głebokiego tłuszczu a potem polewają wspomnienym gotowym sosem.
Nie wszędzie tak jest i dobra kuchnia niemiecka tak nie wygląda... Niestety , kto ma dziś czas szukać Korzystają na tym producenci sosów holenderskich w saszetkach
Na jarmarkach lub w podobnych miejscach też zwykle ocieka tłuszczem, niemniej wolę tłustego placka na jarmarku niż McDonalda nie wiem czemu dzieciaki tam ciągają.

Chińszczyzne też lubie, a w Dusseldorfie jest najlepszy prowadzony prżez Arabów ( Irakijczyków) przybytek w jakim byłam taki lepszy fast food, bo potrawy niezbyt wyszukane ale mięso robi tam pewien starszy Pan który jest genialny

[201705250955]

Napisane przez Loyd

W dobrych regionalnych knajpach nie jest tłusto
Niestety we większości miejsc podobnie jak w PL jadą po taniości i używają np gotowych sosów holenderskich i masy bardziewia.wszystko wsadzają do głebokiego tłuszczu a potem polewają wspomnienym gotowym sosem.
Nie wszędzie tak jest i dobra kuchnia niemiecka tak nie wygląda... Niestety , kto ma dziś czas szukać Korzystają na tym producenci sosów holenderskich w saszetkach
Na jarmarkach lub w podobnych miejscach też zwykle ocieka tłuszczem, niemniej wolę tłustego placka na jarmarku niż McDonalda nie wiem czemu dzieciaki tam ciągają.

Chińszczyzne też lubie, a w Dusseldorfie jest najlepszy prowadzony prżez Arabów ( Irakijczyków) przybytek w jakim byłam taki lepszy fast food, bo potrawy niezbyt wyszukane ale mięso robi tam pewien starszy Pan który jest genialny

Co to znaczy, że nie jest tłuste? Nie musi ociekać tłuszczem, by było tłuste. Dla mnie jakikolwiek wurst jest ciężkostrawny i bardzo tłusty, bo mam chory żołądek Sosów nie jem, bo nie lubię (no chyba, że do pizzy). Generalnie boję się zjeść czegoś prosto z ulicy Nie wybieram się tam bez kombo tabletek + kropli żołądkowych...
Moje ulubione żarcie azjatyckie jest w galerii handlowej, w której jest pierwszy Primark w Berlinie - można wziąć na talerz pysznego, także wegetariańskiego jedzenia, bez limitu - za 5,5 e. Dla mnie to jest fajne i lekkie, bardzo zróżnicowane smakowo.
Ps. pytanie jeszcze, jakie są ceny w tych regionalnych knajpach... No mi trochę szkoda kasy na jedzenie za >10e, po prostu nie mam jeszcze na tyle stabilnej sytuacji finansowej, by pozwalać sobie na takie szaleństwa :P

[Loyd]

Napisane przez asia_aisa

Co to znaczy, że nie jest tłuste? Nie musi ociekać tłuszczem, by było tłuste. Dla mnie jakikolwiek wurst jest ciężkostrawny i bardzo tłusty, bo mam chory żołądek Sosów nie jem, bo nie lubię (no chyba, że do pizzy). Generalnie boję się zjeść czegoś prosto z ulicy Nie wybieram się tam bez kombo tabletek + kropli żołądkowych...
Moje ulubione żarcie azjatyckie jest w galerii handlowej, w której jest pierwszy Primark w Berlinie - można wziąć na talerz pysznego, także wegetariańskiego jedzenia, bez limitu - za 5,5 e. Dla mnie to jest fajne i lekkie, bardzo zróżnicowane smakowo.
Ps. pytanie jeszcze, jakie są ceny w tych regionalnych knajpach... No mi trochę szkoda kasy na jedzenie za >10e, po prostu nie mam jeszcze na tyle stabilnej sytuacji finansowej, by pozwalać sobie na takie szaleństwa :P

Miałam na myśli raczej pasztety ,watróbki,. Nie wszędzie można dostać jedynie golonkę i kiełbasę( niefajną swoją drogą ) ale ceny są wyższe:/ niemniej ostatnio byłam na obiedzie, nie zupełnie tanim a właściwie całkiem nie tanim i sos do sałatki był sosem z Edeki za 2,20
Wiem bo sama go czasami kupuje
Zdradzisz nazwę knajpy? Tego azjatyckiego przybytku?
Będę w styczniu w Berlinie to się wybiore.

[Soso]

Napisane przez asia_aisa

Byłam już w Poczdamie, ale no właśnie nie na jarmarku Zobaczymy jeszcze, czy zdrowie pozwoli

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------



Ja mam zawsze problem z jedzeniem w Niemczech, bo dla mnie ich kuchnia jest zbyt ciężka i tłusta. Dlatego zazwyczaj jadę tam na chińczykach :P

Ja uwielbiam na tych jarmarkach placki ziemniaczane z musem jabłkowym

[Loyd]

Napisane przez Soso

Ja uwielbiam na tych jarmarkach placki ziemniaczane z musem jabłkowym

Aj nie .... Są z głębokiego oleju i potem mnie mdli:P
Poprzypalane, olej.... Widziałam raz z bliska
Mus lubie, robią jeszcze mus mango- jabłoko. Znajoma gospodyni podaje placki z borówka jak u nas mięso. Trochę nietypowo ale smaczne)

[Soso]

Napisane przez Loyd

Aj nie .... Są z głębokiego oleju i potem mnie mdli:P
Poprzypalane, olej.... Widziałam raz z bliska
Mus lubie, robią jeszcze mus mango- jabłoko. Znajoma gospodyni podaje placki z borówka jak u nas mięso. Trochę nietypowo ale smaczne)

Wiesz co, chyba nie zawsze są z głębokiego oleju. Widziałam kiedyś jak oni to robią, robili przy nas, i kobieta ściągała je z takiej dużej blachy, a'la patelnia, na pewno nie wyciągała ich z oleju.

[Loyd]

Ooo...takie to rozumiem ja jeszcze takich nie spotkałam
Jadałam zwykle takie z dużej frytownicy, na blachach no ale z frytownicy . One są mega tłuściutkie.

[bernikula]

Napisane przez Soso

Dobrze trafiłaś, bo akurat dziś na nim byłam Jest całkiem sympatyczny, sporo instalacji z lampek i światełek, dużo rękodzieła, stosunkowo mało chińszczyzny, trochę jedzenia, trochę grzanego wina. Jest mikołaj, miejsce pod jemiołą , szopka, scena, więc możliwe, że bedzie jakiś koncert. Ale mimo mojej ogromnej sympatii do Gdańska nie da się tego jarmarku porównać do tych berlińskich czy tego w Poczdamie

Jadę w niedzielę, mają być renifery, dzieci się ucieszą Dla mnie z jedzenia to ... grzane wino Podejrzewam, że nie da się porównać do jarmarku w Berlinie czy Poczdamie (nota bene uwielbiam te miasta), ale czasami muszę iść na kompromis...

[201705250955]

Napisane przez bernikula

Jadę w niedzielę, mają być renifery, dzieci się ucieszą Dla mnie z jedzenia to ... grzane wino Podejrzewam, że nie da się porównać do jarmarku w Berlinie czy Poczdamie (nota bene uwielbiam te miasta), ale czasami muszę iść na kompromis...

Ja też uwielbiam grzane wino To jest właśnie moje wspomnienie jarmarków