Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-12-17, 10:12   #1
Ewusia2305
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 18

Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?


Potrzebuję po prostu opinii postronnych osób bo nie wiem czy ja spieprzyłam czy ktoś inny.
W sierpniu dostałam pracę w świetnej firmie. Marzenie. Jeszcze w lipcu przychodziłam, by dowiadywać się tego co trzeba i o zakres obowiązków. Otrzymałam bardzo ogólne informacje. Zakresu obowiązków nie dostałam, mimo próśb. Nie było tam wcześniej tego stanowiska. Po miesiącu pracy już wiedziałam, że każdy z moich trzech przełożonych ma inną wizję mojego stanowiska. I każdy uważa, że skoro nie robię tego, co on uważa, to znaczy że nie robię nic. Nie zostały mi przkazane wazne informacje dotyczące mojego stanowiska, o których dowiaduję się cały czas przypadkiem, mimochodem. Natomiast wszyscy wychodzą z założenia, że ja to wiem i robię. Setki razy chodziłam, dopytywałam, ale ogromu rzeczy nikt mi nie powiedział, nie dostałam żadnych dokumentów.
Po 2 miesiącach dostałam projekty, których moim zdaniem nie mogłam zrobić po tak krótkim czasie.
Tym bardziej, że na początku usłyszałam od szefa, że on wie, że nie mam w tym doświadczenia i wszystkiego muszę się nauczyć, a na to potrzeba dużo czasu. I że nie muszę być kreatywna, bo to przyjdzie z czasem. Po 3 miesiącach zaś powiedział, że nie pokazałam kreatywności. Fakt, że po pierwszych kilku rozmowach po prostu przestałam się odzywać na temat moich pomysłów bo nie lubię wyśmiewania się ze mnie i nie lubię ludzi uważających się za lepszych tylko dlatego że pokończyli dobre uczelnie i mają dobra pracę.
Dodatkowo dopiero niedawno szef mi powiedział czego od początku ode mnie oczekiwał, ale nie wpadłam na to.
Długo się starałam, pytałam, szukałam, próbowałam wypracowac jakiś system, zakres, okreslić moje obowiązki. Niestety w pewnym momencie już było mi głupio pytać bo patrzyli na mnie jak na debilkę. Gdy próbowałam rozmawiac z szefem to usłyszłam że muszę się w tym jakoś odnaleźć.
Widzę problem w tej firmie taki, że sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Raz mam być samodzielna i wymyslac i robić mega projekty, raz absolutnie niczego nie robić samej. Nawet jak szef wspomni jaki mam zakres obowiązków to i tak nastepnego dnia jest to nieaktualne i robi to ktoś inny. Potem mówi że mam pracowac zadaniowo, czyli robić to co mi każą, po czym ma pretensje że nie mam własnej inicjatywy.
Niby mówi, że dałam się poznac jako bardzo dobry pracownik i chce bym została w tej firmie. ale na przykład mówi też że musi mnie przenieśc do innego działu bo tu nic nie pokażę.
Miałam ogromny zapał na początku, chciałam dać z seibie 200
%, zawsze tak robiłam w pracy i zawsze szefostwo było ze mnie bardzo zadowolone a jak odchodziłam, to byli bardzo zawiedzeni i chcieli żebym została. Jednak tutaj po prostu nie umiem pracować. Pomijam już to, że to open space a ja w tym po prostu nie daję rady nic zrobić. Nie przez hałas - wręcz przeciwnie, tu gdzie pracuję nikt ze soba nie rozmawia, jeden jest lepszy od drugiego. Nie ma koleżeństwa.
Jeden kierownik powiedział mi tylko, że wiedział o tym, że jesli zacznę pracę bez zakresu obowiązków, to w okolicach grudnia bedę tak skołowana i zniechęcona, że bedę chciała odejść.

Dodam też, bo myślę, że to może mieć znaczenie, że leczę się teraz na depresję. Chodze na psychoterapię, ale nie chcę brac leków. Odszedł ode mnie ktoś kogo bardzo bardzo kocham, a na dodatek muszę się wyprowadzić z domu, gdzie nikt mnie nie szanuje, tylko nie mam gdzie. szef o tych rzeczach oczywiście nie wie.

Jestem w mega chaosie. Pytanie: czy ja jestem za głupia na ważne samodzielne stanowisko i za głupia by się w tym odnaleźć? Może powinnam obejmowac stanowiska gdzie zakres obowiązków jest jasno okreslony, określone są cele i mierzalność wyników?
Ewusia2305 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 10:17   #2
0aguuu0
Raczkowanie
 
Avatar 0aguuu0
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 203
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Miałam podobną pracę, z której się zwolniłam.
Ale to była typowo inżynierska praca (na budowie). Kierownik potrafił zmienić zdanie 5 razy dziennie. Raz mówił "No wymyśl sama i zrób to!" a chwilę później "No ale musisz mnie przecież pytać o zgodę, dlaczego mi nic nie powiedziałas".
Nie wytrzymałam tam długo, bo wiedziałam, że lepiej nie będzie. A czułam się jak w jakimś błędnym kole.
__________________
Moja główna dewiza życiowa? MYŚL POZYTYWNIE !
0aguuu0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 10:36   #3
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cóż ja miałam podobnie. U mnie też panowała beznadziejna organizacja pracy, wykonywaliśmy np. raporty, które okazywały się nieaktualne już od tygodnia (szefostwo nie raczyło nas poinformować, że projekt się zmienił). Zdecydowałam się odejść (paru innych kolegów również), bo było to marnowanie naszego czasu, niepotrzebna strata nerwów. Z tego co wiem, do dziś organizacja pracy się tam nie poprawiła, zrobiła się wielka rotacja na stanowiskach i w sumie nikt nic nie wie.
Jeżeli pytałaś tak wiele razy o konkretne wskazanie obowiązków i przydzielenie jakiejś d"działki" i to się do tej pory nie zmieniło, to zapewne się nie zmieni. Szefostwo ma widocznie taki styl bycia
Po prostu trafiła Ci się lipna robota.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 10:41   #4
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

A nie można na początek spróbować sprecyzować zakresu obowiązków, na piśmie, w formie może aneksu do umowy o pracę?

Osobiście się nie dziwię, że masz dość. Bardzo dziwne jest dla mnie to, że masz 3 kierowników, a każdy z nich ma inną wizję tego co masz robić. To powinno być ustalone w jasny sposób, a nie zmieniane co chwilę.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 10:44   #5
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cytat:
Napisane przez Ewusia2305 Pokaż wiadomość
Potrzebuję po prostu opinii postronnych osób bo nie wiem czy ja spieprzyłam czy ktoś inny.
W sierpniu dostałam pracę w świetnej firmie. Marzenie. Jeszcze w lipcu przychodziłam, by dowiadywać się tego co trzeba i o zakres obowiązków. Otrzymałam bardzo ogólne informacje. Zakresu obowiązków nie dostałam, mimo próśb. Nie było tam wcześniej tego stanowiska. Po miesiącu pracy już wiedziałam, że każdy z moich trzech przełożonych ma inną wizję mojego stanowiska. I każdy uważa, że skoro nie robię tego, co on uważa, to znaczy że nie robię nic. Nie zostały mi przkazane wazne informacje dotyczące mojego stanowiska, o których dowiaduję się cały czas przypadkiem, mimochodem. Natomiast wszyscy wychodzą z założenia, że ja to wiem i robię. Setki razy chodziłam, dopytywałam, ale ogromu rzeczy nikt mi nie powiedział, nie dostałam żadnych dokumentów.
Po 2 miesiącach dostałam projekty, których moim zdaniem nie mogłam zrobić po tak krótkim czasie.
Tym bardziej, że na początku usłyszałam od szefa, że on wie, że nie mam w tym doświadczenia i wszystkiego muszę się nauczyć, a na to potrzeba dużo czasu. I że nie muszę być kreatywna, bo to przyjdzie z czasem. Po 3 miesiącach zaś powiedział, że nie pokazałam kreatywności. Fakt, że po pierwszych kilku rozmowach po prostu przestałam się odzywać na temat moich pomysłów bo nie lubię wyśmiewania się ze mnie i nie lubię ludzi uważających się za lepszych tylko dlatego że pokończyli dobre uczelnie i mają dobra pracę.
Dodatkowo dopiero niedawno szef mi powiedział czego od początku ode mnie oczekiwał, ale nie wpadłam na to.
Długo się starałam, pytałam, szukałam, próbowałam wypracowac jakiś system, zakres, okreslić moje obowiązki. Niestety w pewnym momencie już było mi głupio pytać bo patrzyli na mnie jak na debilkę. Gdy próbowałam rozmawiac z szefem to usłyszłam że muszę się w tym jakoś odnaleźć.
Widzę problem w tej firmie taki, że sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Raz mam być samodzielna i wymyslac i robić mega projekty, raz absolutnie niczego nie robić samej. Nawet jak szef wspomni jaki mam zakres obowiązków to i tak nastepnego dnia jest to nieaktualne i robi to ktoś inny. Potem mówi że mam pracowac zadaniowo, czyli robić to co mi każą, po czym ma pretensje że nie mam własnej inicjatywy.
Niby mówi, że dałam się poznac jako bardzo dobry pracownik i chce bym została w tej firmie. ale na przykład mówi też że musi mnie przenieśc do innego działu bo tu nic nie pokażę.
Miałam ogromny zapał na początku, chciałam dać z seibie 200
%, zawsze tak robiłam w pracy i zawsze szefostwo było ze mnie bardzo zadowolone a jak odchodziłam, to byli bardzo zawiedzeni i chcieli żebym została. Jednak tutaj po prostu nie umiem pracować. Pomijam już to, że to open space a ja w tym po prostu nie daję rady nic zrobić. Nie przez hałas - wręcz przeciwnie, tu gdzie pracuję nikt ze soba nie rozmawia, jeden jest lepszy od drugiego. Nie ma koleżeństwa.
Jeden kierownik powiedział mi tylko, że wiedział o tym, że jesli zacznę pracę bez zakresu obowiązków, to w okolicach grudnia bedę tak skołowana i zniechęcona, że bedę chciała odejść.

Dodam też, bo myślę, że to może mieć znaczenie, że leczę się teraz na depresję. Chodze na psychoterapię, ale nie chcę brac leków. Odszedł ode mnie ktoś kogo bardzo bardzo kocham, a na dodatek muszę się wyprowadzić z domu, gdzie nikt mnie nie szanuje, tylko nie mam gdzie. szef o tych rzeczach oczywiście nie wie.

Jestem w mega chaosie. Pytanie: czy ja jestem za głupia na ważne samodzielne stanowisko i za głupia by się w tym odnaleźć? Może powinnam obejmowac stanowiska gdzie zakres obowiązków jest jasno okreslony, określone są cele i mierzalność wyników?
Nie nie, nie jesteś za głupia ani nie jesteś ciołkiem. Ok, to że masz depresję może sprawiać, że jestes wrażliwa na to, że w tej firmie nie ma koleżeństwa, ale nic poza tym.

Moim zdaniem to firma ma bałagan. Dlaczego masz trzech szefów? Co to za stanowisko, skoro każdy szef ma inną wizję? Jak mogli nie dać Ci zakresu obowiązków? Przecież to absurd. Od samego początku jest to absurd, a widzę, że im dalej, tym gorzej - patrz pogrubione.

Uważam, że powinnaś złożyć na piśmie prośbę o wyznaczenie zakresu obowiązków. Tylko nie wiem, do którego szefa - jeśli są hierarchiczni, to może do tego, który jest bezposrednio nad Tobą (a jeśli Ci nie da, to za pare dni do wyższego).

Poza tym pracowałam kiedyś w firmie, w której też wszystko się zmieniało co chwilę jak w kalejdoskopie. Było dokładnie jak u Ciebie. Wytrzymałam tam tyle, ile musiałam, i znalazłam sobie nową pracę.

Myslę, że jesteś w trudnej i męczącej sytuacji, ale nie ze swojej winy. Albo jakoś ją wyprostuj - doprowadź do tego, żebyś miała zakres obowiązków na pismie (i wszelkie jego zmiany tez na pismie) i żebyś odpowiadała przed jednym szefem (a pozostałe sprawy, jak zmienność, jakieś tam oczekiwania co do kreatywności itd. po prostu zlej i wykonuj swoje obowiązki) - albo zacznij szukac nowej pracy.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
A może mu chomik wygryzł enter na klawiaturze? Nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że warto napisać, najlepiej poleconym z potwierdzeniem odbioru.
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 10:52   #6
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
A nie można na początek spróbować sprecyzować zakresu obowiązków, na piśmie, w formie może aneksu do umowy o pracę?

Osobiście się nie dziwię, że masz dość. Bardzo dziwne jest dla mnie to, że masz 3 kierowników, a każdy z nich ma inną wizję tego co masz robić. To powinno być ustalone w jasny sposób, a nie zmieniane co chwilę.
Zgadzam się, należy takie rzeczy spisać. Wtedy będzie jasne, jakie są obowiązki osoby na danym stanowisku.

Dopóki jednak nie masz tych obowiązków jasno określonych i spisanych, to się nie przejmuj. Nie jesteś wróżką i nie masz obowiązku domyślać się, co każdy kierownik myśli na temat funkcji Twojego stanowiska. Prawdopodobnie nic się nie stanie, jak kolejny raz się okaże, że nie zrobiłaś czegoś, co ktoś miał nadzieję, że zrobisz.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:34   #7
Ewusia2305
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 18
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Niejednokrotnie prosiłam już o sformułowanie zakresu obowiązków, ale szef powiedział, że znam ogólny zarys i muszę się w tym odnaleźć, odpowiednio reagować. I żebym zapomniała o określeniu obowiązków odtąd dotąd, a jesli tak bardzo tego potrzebuję to znaczy że nie powinnam tam pracować.

Wiecie jak to jest: człowiek się zastanawia czy z nim jest coś nie tak i nie radzi sobie na stanowisku, czy jednak problem jest gdzieś indziej. Ja z jednej strony wiem, że bardzo się starałam, ale po pewnym czasie po prostu się poddałam i teraz już nie mam serca do angażowania się.

Dobrze przeczytać, że ktoś miał podobnie. Coraz częsciej też myślę o szukaniu nowej pracy, bo w obecnej warunki na pewno się nie zmienią. Gdy cokolwiek próbuję przeforsować, to od razu jestem sprowadzana do odpowiedniego poziomu. Nie mam juz siły do tego.
Ewusia2305 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-12-17, 11:43   #8
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cytat:
Napisane przez Ewusia2305 Pokaż wiadomość
Niejednokrotnie prosiłam już o sformułowanie zakresu obowiązków, ale szef powiedział, że znam ogólny zarys i muszę się w tym odnaleźć, odpowiednio reagować. I żebym zapomniała o określeniu obowiązków odtąd dotąd, a jesli tak bardzo tego potrzebuję to znaczy że nie powinnam tam pracować.
A ogólny zarys znasz? Masz go gdzieś na piśmie?
Czy szef wie, że Twoi przełożeni mają zupełnie inną wizję tego, co powinnaś robić? I dają różne dyspozycje?

Cytat:
Wiecie jak to jest: człowiek się zastanawia czy z nim jest coś nie tak i nie radzi sobie na stanowisku, czy jednak problem jest gdzieś indziej. Ja z jednej strony wiem, że bardzo się starałam, ale po pewnym czasie po prostu się poddałam i teraz już nie mam serca do angażowania się.
Nie dziwię się. Jeśli właściwie nie masz informacji, co masz na danym stanowisku robić, to nic dziwnego, że tego nie wiesz.

Cytat:
Dobrze przeczytać, że ktoś miał podobnie. Coraz częsciej też myślę o szukaniu nowej pracy, bo w obecnej warunki na pewno się nie zmienią. Gdy cokolwiek próbuję przeforsować, to od razu jestem sprowadzana do odpowiedniego poziomu. Nie mam juz siły do tego.
Szukanie nowej pracy nie wydaje mi się złym pomysłem, jeśli w obecnej się męczysz.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:48   #9
AshaL
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 363
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
A nie można na początek spróbować sprecyzować zakresu obowiązków, na piśmie, w formie może aneksu do umowy o pracę?

Osobiście się nie dziwię, że masz dość. Bardzo dziwne jest dla mnie to, że masz 3 kierowników, a każdy z nich ma inną wizję tego co masz robić. To powinno być ustalone w jasny sposób, a nie zmieniane co chwilę.
Może ma po prostu jednego kierownika, jednego dyrektora i jednego prezesa i każdy ma inną wizję.

Miałam podobną sytuację. Słuchałam się osoby, pod której kierownictwem bezpośrednio byłam, czyli kierownika. Jak przychodził prezes albo dyrektor i mówił, że to trzeba zrobić tak a to tak to robiłam zgodnie z ich zaleceniami ale tam też było tak że co kilka godzin inne decyzje, więc następnego dnia robiłam to tak jak mój kierownik mi kazał - jakby nie patrzeć miał o wiele większą wiedzę niż reszta tego towarzystwa. I tym sposobem dostałam awans od dyrektora do jego biura (co nie zmienia faktu, że dla mnie to nie był awans bo nienawidzę roboty w biurze) - no i tam słuchałam się już tylko jego.

Tylko, że jak tak teraz sięgam pamięcią to w tym biurze był taki burdel że moje obowiązki rozszerzyły się 3 krotnie w ciągu jednego tygodnia. I też zrezygnowałam. Bez dobrej organizacji pracy człowiek się tylko męczy więc chyba powinnaś zacząć szukać innej pracy, bo nie ma sensu tracić swojej samooceny przez taką firmę.

Edytowane przez AshaL
Czas edycji: 2014-12-17 o 11:53
AshaL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:49   #10
Emerald_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 32
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cytat:
Napisane przez Ewusia2305 Pokaż wiadomość
Niejednokrotnie prosiłam już o sformułowanie zakresu obowiązków, ale szef powiedział, że znam ogólny zarys i muszę się w tym odnaleźć, odpowiednio reagować. I żebym zapomniała o określeniu obowiązków odtąd dotąd, a jesli tak bardzo tego potrzebuję to znaczy że nie powinnam tam pracować.

Wiecie jak to jest: człowiek się zastanawia czy z nim jest coś nie tak i nie radzi sobie na stanowisku, czy jednak problem jest gdzieś indziej. Ja z jednej strony wiem, że bardzo się starałam, ale po pewnym czasie po prostu się poddałam i teraz już nie mam serca do angażowania się.

Dobrze przeczytać, że ktoś miał podobnie. Coraz częsciej też myślę o szukaniu nowej pracy, bo w obecnej warunki na pewno się nie zmienią. Gdy cokolwiek próbuję przeforsować, to od razu jestem sprowadzana do odpowiedniego poziomu. Nie mam juz siły do tego.
Masz umowę o pracę?
Emerald_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 12:03   #11
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Jeśli nie ma co liczyć na poprawienie tej sytuacji, to ja bym się raczej skłaniała do szukania innej pracy. Nie ma sensu się męczyć.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-17, 12:06   #12
Ewusia2305
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 18
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Zakres obowiązków okresla tak naprawdę nazwa mojego stanowiska: specjalista ds. promocji. Tylko, że produktów do promocji jest cały szereg i każdy wymaga innych działań, specyficznych dla siebie. Promocja jak każde dzialanie jest bardzo rozbudowana i tu własnie jest problem, bo sami nie wiedzą czy mam kreować działania promocyjne, czy tylko wykonywac polecenia, czy być od "przynieś wynies pozamiataj". I kończy się na tym, że uważają, że nic nie robię, bo jak przychodze z pomysłami na promocję, to słyszę "Dziecko ty się tym nie zajmuj, tu sa tacy co od lat w tym siedzą i wiedzą co się sprawdza". Z tym, że ja się już wcześniej podowiadywałam co przynosi najlepsze efekety. A potem słyszę, że jestem dobrym pracownikiem. Po czym akcje promocyjne wymyśla np. dział analityczny. Następnie dowiaduję się, że szef oczekiwał ode mnie czegoś innego. To nie mógł mi na początku pracy powiedzieć czego oczekuje? Potem przypadkiem dowiaduję się, że stały na mnie przeniesione jakies obowiązki, bo ktoś uznał że teraz ja się tym zajmuję.

Każdy z moich trzech przełożonych to kierownik w swoim dziale, a ja nie jestem przypisana do żadnego działu. Do tego dochodzi jeszcze prezes.

Zdaję soebie sprawę, że być może ktos inny na moim miejscu odnalazłby się w tym i zorganizował sobie pracę i wypracował pozycję. Ja chyba nie jestem odpowiednią osoba na tym miejscu i zacznę szukać czegos innego bo od samego myslenia już mi uszy parują. Teraz jestem chora to przynajmniej mam chwilę, żeby pomyślec.


Tak, mam umowe o pracę.
Ewusia2305 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 12:28   #13
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cytat:
Napisane przez Ewusia2305 Pokaż wiadomość
Potrzebuję po prostu opinii postronnych osób bo nie wiem czy ja spieprzyłam czy ktoś inny.
W sierpniu dostałam pracę w świetnej firmie. Marzenie. Jeszcze w lipcu przychodziłam, by dowiadywać się tego co trzeba i o zakres obowiązków. Otrzymałam bardzo ogólne informacje. Zakresu obowiązków nie dostałam, mimo próśb. Nie było tam wcześniej tego stanowiska. Po miesiącu pracy już wiedziałam, że każdy z moich trzech przełożonych ma inną wizję mojego stanowiska. I każdy uważa, że skoro nie robię tego, co on uważa, to znaczy że nie robię nic. Nie zostały mi przkazane wazne informacje dotyczące mojego stanowiska, o których dowiaduję się cały czas przypadkiem, mimochodem. Natomiast wszyscy wychodzą z założenia, że ja to wiem i robię. Setki razy chodziłam, dopytywałam, ale ogromu rzeczy nikt mi nie powiedział, nie dostałam żadnych dokumentów.
Po 2 miesiącach dostałam projekty, których moim zdaniem nie mogłam zrobić po tak krótkim czasie.
Tym bardziej, że na początku usłyszałam od szefa, że on wie, że nie mam w tym doświadczenia i wszystkiego muszę się nauczyć, a na to potrzeba dużo czasu. I że nie muszę być kreatywna, bo to przyjdzie z czasem. Po 3 miesiącach zaś powiedział, że nie pokazałam kreatywności. Fakt, że po pierwszych kilku rozmowach po prostu przestałam się odzywać na temat moich pomysłów bo nie lubię wyśmiewania się ze mnie i nie lubię ludzi uważających się za lepszych tylko dlatego że pokończyli dobre uczelnie i mają dobra pracę.
Dodatkowo dopiero niedawno szef mi powiedział czego od początku ode mnie oczekiwał, ale nie wpadłam na to.
Długo się starałam, pytałam, szukałam, próbowałam wypracowac jakiś system, zakres, okreslić moje obowiązki. Niestety w pewnym momencie już było mi głupio pytać bo patrzyli na mnie jak na debilkę. Gdy próbowałam rozmawiac z szefem to usłyszłam że muszę się w tym jakoś odnaleźć.
Widzę problem w tej firmie taki, że sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Raz mam być samodzielna i wymyslac i robić mega projekty, raz absolutnie niczego nie robić samej. Nawet jak szef wspomni jaki mam zakres obowiązków to i tak nastepnego dnia jest to nieaktualne i robi to ktoś inny. Potem mówi że mam pracowac zadaniowo, czyli robić to co mi każą, po czym ma pretensje że nie mam własnej inicjatywy.
Niby mówi, że dałam się poznac jako bardzo dobry pracownik i chce bym została w tej firmie. ale na przykład mówi też że musi mnie przenieśc do innego działu bo tu nic nie pokażę.
Miałam ogromny zapał na początku, chciałam dać z seibie 200
%, zawsze tak robiłam w pracy i zawsze szefostwo było ze mnie bardzo zadowolone a jak odchodziłam, to byli bardzo zawiedzeni i chcieli żebym została. Jednak tutaj po prostu nie umiem pracować. Pomijam już to, że to open space a ja w tym po prostu nie daję rady nic zrobić. Nie przez hałas - wręcz przeciwnie, tu gdzie pracuję nikt ze soba nie rozmawia, jeden jest lepszy od drugiego. Nie ma koleżeństwa.
Jeden kierownik powiedział mi tylko, że wiedział o tym, że jesli zacznę pracę bez zakresu obowiązków, to w okolicach grudnia bedę tak skołowana i zniechęcona, że bedę chciała odejść.

Dodam też, bo myślę, że to może mieć znaczenie, że leczę się teraz na depresję. Chodze na psychoterapię, ale nie chcę brac leków. Odszedł ode mnie ktoś kogo bardzo bardzo kocham, a na dodatek muszę się wyprowadzić z domu, gdzie nikt mnie nie szanuje, tylko nie mam gdzie. szef o tych rzeczach oczywiście nie wie.

Jestem w mega chaosie. Pytanie: czy ja jestem za głupia na ważne samodzielne stanowisko i za głupia by się w tym odnaleźć? Może powinnam obejmowac stanowiska gdzie zakres obowiązków jest jasno okreslony, określone są cele i mierzalność wyników?
Nie jesteś za głupia.
To ta firma ma problem z zarządzaniem pracownikami.
jest niedopuszczalne, żeby pracownik miał więcej niż 1go zwierzchnika.
A co dopiero 3 przy czym każdy ma inna wizję tego co ten konkretny pracownik ma robić


Jest tylko 1 szansa- iść do głównego zwierzchnika i poprosić o przydzielenie , na piśmie najlepiej, do jednego zwierzchnika a od reszty nie przyjmować żadnych poleceń.
Jak nie jest to możliwe- szukaj innej pracy bo nie wyrobisz.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 12:35   #14
Emerald_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 32
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

ja bym poprosiła na piśmie o zakres obowiązków... też na piśmie.

Czy mogę zapytać ile zarabiasz? Bo szczerze mówiąc, dziwnie to wygląda. Firma zatrudniła osobę na dopiero utworzone stanowisko, która nie ma w tym doświadczenia. To wygląda tak, jakby z zalożenia szukali osoby którą można sterować.
Emerald_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 13:17   #15
Tycikata
Wtajemniczenie
 
Avatar Tycikata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 410
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

W porządnej, normalnej firmie musi być opis stanowiska na piśmie, tzw. karta stanowiskowa pracownika.

Poprawcie mnie, jeśli się mylę?

U nas w pracy audytorzy za to ścigają, jeśli ktoś przypadkiem nie ma..
Tycikata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 13:22   #16
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cytat:
Napisane przez Tycikata Pokaż wiadomość
W porządnej, normalnej firmie musi być opis stanowiska na piśmie, tzw. karta stanowiskowa pracownika.

Poprawcie mnie, jeśli się mylę?

U nas w pracy audytorzy za to ścigają, jeśli ktoś przypadkiem nie ma..
Również mi się tak wydawało.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 14:46   #17
Ewusia2305
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 18
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Nie jest do duża firma, niemniej jednak bardzo znana i byłam mocno zdziwiona tym, że taki jest tam bałagan.
Mogę poprosić na piśmie o zakres obowiązków, jednak skończy się to co najwyżej oburzeniem prezesa i całego zespołu i oskarżeniem, że chcę coś pokazać. I założę się, że w konsekwencji zwolnieniem - oczywiście z innego powodu.

Postanowiłam już szukac innej pracy, bo w tej od sierpnia nauczyłam sie tyle, że nic nie umiem. A szłam tam naładowana energią po koniuszki palców, a ogromną chęcią działania i mnóstwem pomysłów. Minęło raptem kilka miesięcy a ja do biura wchodzę jak na ścięcie.

Wiem, że jest bardzo trudno o pracę, a zatrudnienie tam wygląda naprawdę dobrze w cv ale to nie jest to, czego szukam. Lepiej szukać tego czego się chce od życia i walczyć o to póki się jest jeszcze na tyle młodym i głupim, by miec na to odwagę. Tak myślę.
Ewusia2305 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 15:09   #18
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 539
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

Cytat:
Napisane przez Ewusia2305 Pokaż wiadomość
Zakres obowiązków okresla tak naprawdę nazwa mojego stanowiska: specjalista ds. promocji. Tylko, że produktów do promocji jest cały szereg i każdy wymaga innych działań, specyficznych dla siebie. Promocja jak każde dzialanie jest bardzo rozbudowana i tu własnie jest problem, bo sami nie wiedzą czy mam kreować działania promocyjne, czy tylko wykonywac polecenia, czy być od "przynieś wynies pozamiataj". I kończy się na tym, że uważają, że nic nie robię, bo jak przychodze z pomysłami na promocję, to słyszę "Dziecko ty się tym nie zajmuj, tu sa tacy co od lat w tym siedzą i wiedzą co się sprawdza". Z tym, że ja się już wcześniej podowiadywałam co przynosi najlepsze efekety. A potem słyszę, że jestem dobrym pracownikiem. Po czym akcje promocyjne wymyśla np. dział analityczny. Następnie dowiaduję się, że szef oczekiwał ode mnie czegoś innego. To nie mógł mi na początku pracy powiedzieć czego oczekuje? Potem przypadkiem dowiaduję się, że stały na mnie przeniesione jakies obowiązki, bo ktoś uznał że teraz ja się tym zajmuję.

Każdy z moich trzech przełożonych to kierownik w swoim dziale, a ja nie jestem przypisana do żadnego działu. Do tego dochodzi jeszcze prezes.

Zdaję soebie sprawę, że być może ktos inny na moim miejscu odnalazłby się w tym i zorganizował sobie pracę i wypracował pozycję. Ja chyba nie jestem odpowiednią osoba na tym miejscu i zacznę szukać czegos innego bo od samego myslenia już mi uszy parują. Teraz jestem chora to przynajmniej mam chwilę, żeby pomyślec.


Tak, mam umowe o pracę.
Po przeczytaniu Twoich postow na moje oko Twoi "przelozeni" oczekuja od Ciebie elastycznosci w dzialaniu i wszechstronnosci. Chodzi o to, zebys wpadla na to o co chodzi, zebys dostosowala sie do danej "sytuacji", wpadla na jakis pomysl - stad brak precyzyjnego okreslenia zakresu obowiazkow. Tutaj chodzi o Twoja kreatywnosc, ktora zostanie "zabita" gdy otrzymasz szczegolowe wytyczne i dane jak dana sytuacje rozwiazac. Widocznie stanowisko tego wymaga, a oni po prostu rzucili Cie na gleboka wode, chcac sprawdzic czy sobie poradzisz. Wiec moja rada rob po prostu swoje , to jak czujesz i myslisz. Bo od nich pomocy czy jakiegokolwiek ulatwienia nie dostaniesz, a chodzi o to zebys sie jakos wykazala i wybila.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 15:25   #19
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Sytuacja w pracy - czy ja jestem ciołkiem czy jednak nie?

nie możesz zrobić konfrontacji z całą trójką i powiedzieć, o co chodzi? może to są takie dekle, że nie zdają sobie sprawy z całej sytuacji.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-17 16:25:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.