(nie)śmiały facet...?

[Zuzaaa1111]

Kobietki

w pracy pewien facet ciągle mi się przyglądał... po pewnym czasie zaczął mi mówić 'cześć', czasem lekko się uśmiechać, ale nie nawiązywał żadnej rozmowy...
pomyślałam sobie - pewno jest nieśmiały... a tymczasem patrzę, a on bez oporów rozmawia z innymi osobami/kobietami - jest odważny, pewny siebie...
tylko jeżeli o mnie chodzi relacja opiera się na przyglądaniu się, uśmiechaniu, mówieniu 'cześć' bez nawiązywania rozmowy...
irytuje mnie jego zachowanie - co o tym sądzicie?

czy możliwe jest, że śmiały na co dzień facet staje się nieśmiałym w stosunku kobiety, która mu się podoba?

nie czaję facetów

[Aredheel]

Napisane przez Zuzaaa1111

Kobietki

w pracy pewien facet ciągle mi się przyglądał... po pewnym czasie zaczął mi mówić 'cześć', czasem lekko się uśmiechać, ale nie nawiązywał żadnej rozmowy...
pomyślałam sobie - pewno jest nieśmiały... a tymczasem patrzę, a on bez oporów rozmawia z innymi osobami/kobietami - jest odważny, pewny siebie...
tylko jeżeli o mnie chodzi relacja opiera się na przyglądaniu się, uśmiechaniu, mówieniu 'cześć' bez nawiązywania rozmowy...
irytuje mnie jego zachowanie - co o tym sądzicie?

czy możliwe jest, że śmiały na co dzień facet staje się nieśmiałym w stosunku kobiety, która mu się podoba?

nie czaję facetów

Jeśli jest nieśmiały, może powinnaś wziąć sprawy w swoje ręce? Zagadaj do niego, zaproś na kawę albo coś, jeżeli mu się podobasz na pewno się ucieszy i znajomość się rozwinie. Do odważnych świat należy .

[_ema_]

Napisane przez Zuzaaa1111

Kobietki

w pracy pewien facet ciągle mi się przyglądał... po pewnym czasie zaczął mi mówić 'cześć', czasem lekko się uśmiechać, ale nie nawiązywał żadnej rozmowy...
pomyślałam sobie - pewno jest nieśmiały... a tymczasem patrzę, a on bez oporów rozmawia z innymi osobami/kobietami - jest odważny, pewny siebie...
tylko jeżeli o mnie chodzi relacja opiera się na przyglądaniu się, uśmiechaniu, mówieniu 'cześć' bez nawiązywania rozmowy...
irytuje mnie jego zachowanie - co o tym sądzicie?

czy możliwe jest, że śmiały na co dzień facet staje się nieśmiałym w stosunku kobiety, która mu się podoba?

nie czaję facetów

Nikt nie powie Ci nic na 100%. Natomiast tak - to mozliwe. Moj maz bez skrepowania smial sie, rozmawial, wrecz [w moim odczuciu] flirtowal z innymi. Do mnie natomiast odzywal sie malo i sluzbowo. Widac zauroczenie go paralizowalo, bo przez pewien czas bylam wrecz pewna, ze za mna nie przepadal.

Napisane przez Aredheel

Jeśli jest nieśmiały, może powinnaś wziąć sprawy w swoje ręce? Zagadaj do niego, zaproś na kawę albo coś, jeżeli mu się podobasz na pewno się ucieszy i znajomość się rozwinie. Do odważnych świat należy .

Popieram, jedyne rozwiazanie

[Pako_]

W jaki sposób poznał osoby z którymi tak śmiało rozmawia?

[Zuzaaa1111]

Napisane przez Pako_

W jaki sposób poznał osoby z którymi tak śmiało rozmawia?

normalnie - jak to w pracy możliwe, że sam zagadał - ogólnie nie ma problemów z nawiązywaniem relacji
tylko ze mną jest jakoś inaczej i tego nie rozumiem...

[Pako_]

Może to taki flirt?
Kiedyś w podobny sposób chciałem poznać dziewczynę którą codziennie mijałem idąc na przystanek, najpierw spojrzenie, potem uśmiech, potem cześć, potem wyszła za mąż, potem urodziła dzieci a ja nie zdobyłem się na odwagę żeby zacząć rozmowę

[Zuzaaa1111]

Pako_ - czyli w takim razie ruch leży po mojej stronie?
piszesz, że nie zdobyłeś się na odwagę, aby zacząć rozmowę - czy podświadomie czekałeś aż ona ją zacznie?

bo ja jestem starej daty i zawsze uważałam, że pierwszy krok należy do faceta, a tutaj się okazuje, że facet może być tak zauroczony, że aż go zamurowuje? :P

[AlaZala]

Napisane przez Zuzaaa1111

Pako_ - czyli w takim razie ruch leży po mojej stronie?
piszesz, że nie zdobyłeś się na odwagę, aby zacząć rozmowę - czy podświadomie czekałeś aż ona ją zacznie?

bo ja jestem starej daty i zawsze uważałam, że pierwszy krok należy do faceta, a tutaj się okazuje, że facet może być tak zauroczony, że aż go zamurowuje? :P

Oczywiście, że może tak się zdarzyć, ale nie musi tak wcale być w opisanym przez Ciebie przypadku. Ja uważam, że rozmowę zawsze warto zacząć, gdy czujemy do kogoś sympatię i nie zależy to od płci. Wtedy można łatwo zaobserwować, czy sympatia jest obustronna.

[Pako_]

Napisane przez Zuzaaa1111

Pako_ - czyli w takim razie ruch leży po mojej stronie?
piszesz, że nie zdobyłeś się na odwagę, aby zacząć rozmowę - czy podświadomie czekałeś aż ona ją zacznie?

Nie czekałem, bo uważałem, że pierwszy krok należy do faceta.

Napisane przez Zuzaaa1111

bo ja jestem starej daty i zawsze uważałam, że pierwszy krok należy do faceta, a tutaj się okazuje, że facet może być tak zauroczony, że aż go zamurowuje? :P

Nie, raczej patologicznie nieśmiały

Ale porozmawiać zawsze warto.

[Zuzaaa1111]

zagadałam pierwsza i od tamtej pory... on prawie zawsze jak mnie widzi to do mnie zagaduje - nagle mu się odblokowało
znajomi mówią, że chyba mu się podobam, mnie też intucjia podpowiada, że z jego strony to coś więcej, ale skoro tak to dlaczego nie zaproponuje jakiegoś spotkania poza pracą?
czy znowu czeka na mój krok?

[AlaZala]

Napisane przez Zuzaaa1111

zagadałam pierwsza i od tamtej pory... on prawie zawsze jak mnie widzi to do mnie zagaduje - nagle mu się odblokowało
znajomi mówią, że chyba mu się podobam, mnie też intucjia podpowiada, że z jego strony to coś więcej, ale skoro tak to dlaczego nie zaproponuje jakiegoś spotkania poza pracą?
czy znowu czeka na mój krok?

Bardzo dobrze, że zagadałaś pierwsza.

Jeśli chcesz się z nim spotkać poza pracą, zaproponuj takie spotkanie zamiast analizować, dlaczego on nie zaproponuje.
Za to wydaje mi się, że jeśli Ty zaproponujesz pierwsze spotkanie, on powinien zaproponować drugie, Ty trzecie i tak dalej naprzemiennie. O ile oczywiście pierwsze będzie udane.