jesteś nienormalna, że się na coś takiego godzisz!

[spsujka]

Te słowa usłyszałam dzisiaj od dziewczyny brata moje Tżta. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale już naświetlam całą sytuację.

W ubiegły piątek ja, mój Tż, jego brat i jego cudowna dziewczyna(dla ułatwienia nazwę ją "X") spotkaliśmy się na kolacje. Było to w mieszkaniu jego brata, ja tego wieczoru miałam być kierowcom więc zrezygnowałam z % Po kolacji do mojego Tżta zadzwonił tata i powiedział o złych wynikach badań jego mamy. Po krótkiej rozmowie razem z bratem zdecydowali, że pojadą na weekend do swojego rodzinnego miasta(drugi koniec Polski) do rodziców, bo miały być zrobione kolejne badania potwierdzające diagnozę. Wiedząc, że oboje są delikatnie mówiąc wstawieni zaoferowałam, że ich tam zawiozę - lubię moją przyszłą teściową, więc stwierdziłam, że ja odwiedzę a później wrócę do domu.
I wtedy się zaczęło; X zaczęła mówić, że niepotrzebnie tam jedziemy, i tak jej nie pomożemy, że to strata czasu i pieniędzy. Chłopcy byli już jednak nastawieni, że jadą zapytali się jej tylko czy jedzie z nami, ona odpowiedziała "nie, dla mnie to nie ma żadnego znaczenia".
Gdy tam dojechaliśmy i przyszły wyniki nowych badań cała sytuacja okazała się bardziej poważna niż się wydawało na początku. Chłopcy postanowili tam zostać, aż dowiedzą się jaka jest końcowa diagnoza i przez tydzień będą pracowali zdalnie(mogą w ten sposób wykonywać 90% swojej pracy, a jako że pracujemy w jednym zespole ja miałam "załatać" pozostałą część ich pracy).
Ja wróciłam do siebie i do pracy, ale byłam w stałym kontakcie z moim Tżtem. Powiedział mi że jego mama będzie najprawdopodobniej leczona w naszym mieście, bo tutaj są lepsi specjaliści specjaliści. Zaproponowałam mu, żeby zamieszkali w tym czasie w mieszkaniu mojego brata, które jest 5 minut drogi od naszego mieszkania.I wtedy zadzwoniła do mnie X i chciała się spotkać i porozmawiać. Pomimo, że za nią nie przepadam zgodziłam się na kawę u mnie. Na tym spotkaniu zaczęły się jej oskarżenia: "dlaczego zgodziłaś się żeby tam jechali? co oni jej pomogą? jest chora to i tak będzie a jak ma umrzeć to umrze! to jest strata pieniędzy! przyjadą tu i trzeba się będzie nimi zajmować! ja nie mam ochoty być niańką dla starych ludzi" i tym podobne. Byłam w ciężkim szoku po tym co usłyszałam i za bardzo nie wiedziałam co zrobić. Powiedziałam jej żeby wyszła, bo nie zamierzam z nią na ten temat rozmawiać. I właśnie na odchodne rzuciła mi "jesteś nienormalna, że się na coś takiego godzisz!". Po tej rozmowie przysyła mi jeszcze smsy o podobnej treści, głównie wspominając w nich o marnowaniu pieniędzy.
I właśnie teraz się zastanawiam czy pomaganie osobie którą się kocha w takiej sytuacji jest nienormalne? Bo dla mnie jest to coś bardzo naturalnego, i zastanawiam się czy może ona jest "furiatką" czy raczej ja mam nie po kolei w głowie.

[user_k]

Napisane przez spsujka

Te słowa usłyszałam dzisiaj od dziewczyny brata moje Tżta. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale już naświetlam całą sytuację.

W ubiegły piątek ja, mój Tż, jego brat i jego cudowna dziewczyna(dla ułatwienia nazwę ją "X") spotkaliśmy się na kolacje. Było to w mieszkaniu jego brata, ja tego wieczoru miałam być kierowcom więc zrezygnowałam z % Po kolacji do mojego Tżta zadzwonił tata i powiedział o złych wynikach badań jego mamy. Po krótkiej rozmowie razem z bratem zdecydowali, że pojadą na weekend do swojego rodzinnego miasta(drugi koniec Polski) do rodziców, bo miały być zrobione kolejne badania potwierdzające diagnozę. Wiedząc, że oboje są delikatnie mówiąc wstawieni zaoferowałam, że ich tam zawiozę - lubię moją przyszłą teściową, więc stwierdziłam, że ja odwiedzę a później wrócę do domu.
I wtedy się zaczęło; X zaczęła mówić, że niepotrzebnie tam jedziemy, i tak jej nie pomożemy, że to strata czasu i pieniędzy. Chłopcy byli już jednak nastawieni, że jadą zapytali się jej tylko czy jedzie z nami, ona odpowiedziała "nie, dla mnie to nie ma żadnego znaczenia".
Gdy tam dojechaliśmy i przyszły wyniki nowych badań cała sytuacja okazała się bardziej poważna niż się wydawało na początku. Chłopcy postanowili tam zostać, aż dowiedzą się jaka jest końcowa diagnoza i przez tydzień będą pracowali zdalnie(mogą w ten sposób wykonywać 90% swojej pracy, a jako że pracujemy w jednym zespole ja miałam "załatać" pozostałą część ich pracy).
Ja wróciłam do siebie i do pracy, ale byłam w stałym kontakcie z moim Tżtem. Powiedział mi że jego mama będzie najprawdopodobniej leczona w naszym mieście, bo tutaj są lepsi specjaliści specjaliści. Zaproponowałam mu, żeby zamieszkali w tym czasie w mieszkaniu mojego brata, które jest 5 minut drogi od naszego mieszkania.I wtedy zadzwoniła do mnie X i chciała się spotkać i porozmawiać. Pomimo, że za nią nie przepadam zgodziłam się na kawę u mnie. Na tym spotkaniu zaczęły się jej oskarżenia: "dlaczego zgodziłaś się żeby tam jechali? co oni jej pomogą? jest chora to i tak będzie a jak ma umrzeć to umrze! to jest strata pieniędzy! przyjadą tu i trzeba się będzie nimi zajmować! ja nie mam ochoty być niańką dla starych ludzi" i tym podobne. Byłam w ciężkim szoku po tym co usłyszałam i za bardzo nie wiedziałam co zrobić. Powiedziałam jej żeby wyszła, bo nie zamierzam z nią na ten temat rozmawiać. I właśnie na odchodne rzuciła mi "jesteś nienormalna, że się na coś takiego godzisz!". Po tej rozmowie przysyła mi jeszcze smsy o podobnej treści, głównie wspominając w nich o marnowaniu pieniędzy.
I właśnie teraz się zastanawiam czy pomaganie osobie którą się kocha w takiej sytuacji jest nienormalne? Bo dla mnie jest to coś bardzo naturalnego, i zastanawiam się czy może ona jest "furiatką" czy raczej ja mam nie po kolei w głowie.

Ignoruj ją. I mam nadzieję, że jej chłopak się na niej pozna. Oczywiste jest, że trzeba pomóc swojej rodzinie (w tym wypadku bardzo prawdopodobne, ze Twojej przyszłej teściowej). Jak masz ku temu warunki to czemu nie pomóc? Poza tym jaka strata pieniędzy? Jeśli już to teściowa sama będzie opłacać leczenie.

[zielonkava]

O matko, ty się nawet nie powinnaś zastanawiać, która z was jest normalna.
Mam nadzieję, że brat twojego faceta szybko się na niej pozna i kopnie w dupsko.

[spsujka]

Strata pieniędzy to miała być na paliwo na "niepotrzebną" podróż w dwie strony. A jeśli już chodzi o ścisłość to ta kwota to nie jest nawet 5% jego miesięcznych zarobków więc to nie powoduje przymierania przez nikogo głodem. Chcę właśnie jej pomóc oczywiście na tyle na ile mogę. A X po prostu wyprowadziła mnie tym wszystkim z równowagi

[201607050913]

Myślę, że jesteś po prostu wściekła i chciałaś się tu wygadać, bo nie wierzę że się zastanawiasz nad słusznością swojego postępowania.

[Narrhien]

Na twoim miejscu pokazałabym bratu TZta te smsy, żeby zobaczył, z kim się spotyka. Żeby nie obudził się z ręką w nocniku po ślubie i dzieciach, gdy z laski wyjdzie wiedźma.

Swoją drogą nie wiem, jak można być tak podłym i równocześnie głupim. Nawet jeśli ma takie zdanie, jak wyraziła, co jest podłe, no ale się zdarza, to po co kłapie o tym jęzorem? To dla mnie niezrozumiałe...

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Autorko, nie masz się nad czym zastanawiać, bo oczywistym jest, że ta panienka ma jakiś problem (ze sobą? z kasa faceta? z teściami?)

Napisane przez Narrhien

Na twoim miejscu pokazałabym bratu TZta te smsy, żeby zobaczył, z kim się spotyka. Żeby nie obudził się z ręką w nocniku po ślubie i dzieciach, gdy z laski wyjdzie wiedźma.

Ja bym sobie darowała chyba pokazywanie smsów, bo często jest tak, że człowiekowi chce się pomóc pokazując prawdziwe oblicze jego "drugiej połówki", a kończy się na tym, że stajesz się wrogiem publicznym nr 1. Zresztą chłopak chyba widział już jej zachowanie choćby przy pytaniu czy panienka z nimi jedzie:

X zaczęła mówić, że niepotrzebnie tam jedziemy, i tak jej nie pomożemy, że to strata czasu i pieniędzy. Chłopcy byli już jednak nastawieni, że jadą zapytali się jej tylko czy jedzie z nami, ona odpowiedziała "nie, dla mnie to nie ma żadnego znaczenia".

już samo to powinno facetowi dać jakiś sygnał alarmowy jaka z niej wspierająca i empatyczna dziewczyna.

[skazana_na_bluesa]

ja bym poinformowała obu, jak zachowała się ta laska. dla mnie takie podejście jest chore.

[Chatul]

Napisane przez Narrhien

Na twoim miejscu pokazałabym bratu TZta te smsy, żeby zobaczył, z kim się spotyka. Żeby nie obudził się z ręką w nocniku po ślubie i dzieciach, gdy z laski wyjdzie wiedźma.

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja bym poinformowała obu, jak zachowała się ta laska. dla mnie takie podejście jest chore.

Popieram

Spsujka, według mnie Twoje zachowanie jest jak najbardziej normalne. To oczywiste, że dba się o ludzi, z którymi jest się blisko

[_Mia]

Napisane przez mineralka bez gazu

Myślę, że jesteś po prostu wściekła i chciałaś się tu wygadać, bo nie wierzę że się zastanawiasz nad słusznością swojego postępowania.

Dokładnie.

[nielegalna_]

Moim zdaniem zachowałaś się bardzo ładnie w stosunku do TŻ i jego rodziny, a X się nie przejmuj. Prędzej czy później wyjdzie szydło z worka, tak czy inaczej.

Widziałam, że wyżej padł pomysł pokazania sms od X bratu TŻ, nie wydaje mi się aby to był dobry pomysł w obecnej sytuacji. Ludzie w obliczu tragedii rodzinnych czy też bardzo osobistych mają ważniejsze sprawy na głowie niż wiadomości od rozwścieczonej laski. Tutaj w 100% zgadzam się z Popcorn_Lady wypowiedź X o tym, jak to szkoda pieniędzy i po co ten wyjazd mówi samo za siebie

[MissChievousTess]

Zachowałaś się bardzo wielkodusznie i nie musisz się z tego nikomu tłumaczyć.
Co do X- cóż przemawia przez nią straszny egoizm, ale co do tego jako postępować ma wybór. Od tego człowiek ma wolną wolę. Jak chce być egoistką to jej sprawa. Ty masz prawo troszczyć się o dobro ludzi, którzy są Ci bliscy i wybierać zachowanie altruistyczne. Między brata TŻ a X bym się nie wtrącała bo i po co? Jeszcze będziesz mieć potem z X problemy.
Wybrałaś jak wybrałaś. Moim zdaniem postąpiłaś słusznie i po ludzku A jej nie musisz się tłumaczyć. Jeśli działa Ci na nerwy to po prostu ogranicz z nią kontakt i tyle. Tym co pisze nie musisz się przejmować. W końcu masz swój rozum.

[poshh]

Ja bym zadbała, żeby przynajmniej Twój TŻ się o tym dowiedział.

[przylaszczka50]

Zaproponowałaś aby zamieszkali w tym czasie w mieszkaniu twojego brata?
A czemu nie w twoim czy brata chłopaka?
Brat się zgadza na to?

Nie rozumiem kto ma zamieszkać w mieszkaniu twojego brata.
Mama będzie w szpitalu, bracia mają gdzie mieszkać.

[spsuja]

Napisane przez mineralka bez gazu

Myślę, że jesteś po prostu wściekła i chciałaś się tu wygadać, bo nie wierzę że się zastanawiasz nad słusznością swojego postępowania.

Masz rację, jestem teraz trochę zmęczona nawałem pracy, do tego martwię się o moją przyszłą teściową, a teraz jeszcze X do mnie wypisuje po kilka smsów dziennie. Nie chcę jak na ten moment mówić o tym ani Tżtowi ani jego bratu, bo mają większe zmartwienia i nie chciałam im teraz dorzucać jeszcze tego.

przylaszczka50 z tym mieszkaniem to jest "skomplikowana" sytuacja; bo oboje z bratem dostaliśmy mieszkania po dwóch różnych stronach miasta i odkąd zamieszkałam z TŻtem to mój brat miesza u mnie w mieszkaniu, bo ma bliżej do pracy. A ja miałam wynająć jego mieszkanie, tak jak chciałam zrobić ze swoim, dlatego ta propozycja.

[kate1623]

Napisane przez nielegalna_

Moim zdaniem zachowałaś się bardzo ładnie w stosunku do TŻ i jego rodziny, a X się nie przejmuj. Prędzej czy później wyjdzie szydło z worka, tak czy inaczej.

Widziałam, że wyżej padł pomysł pokazania sms od X bratu TŻ, nie wydaje mi się aby to był dobry pomysł w obecnej sytuacji. Ludzie w obliczu tragedii rodzinnych czy też bardzo osobistych mają ważniejsze sprawy na głowie niż wiadomości od rozwścieczonej laski. Tutaj w 100% zgadzam się z Popcorn_Lady wypowiedź X o tym, jak to szkoda pieniędzy i po co ten wyjazd mówi samo za siebie

Też tak uważam . Gdy sytuacja będzie bardziej stabilna z mamą powiedziałabym Tż

Co do laski to tak w ogóle co ją obchodzi w jaki sposób ktoś wydaje swoje pieniądze? Już pominę fakt jaką to trzeba być podłą istotą by mówić że jak ma umrzeć to i tak umrze

[Littlejackie]

Dziwna ta dziewczyna :/
Zdecydowanie nie powinnaś się przejmować taką osobą. Jej reakcja pewnie wynika z tego, że choroba mamy jej chłopaka koliduje z jakimiś ich planami, jest problem, uwaga faceta będzie głównie poświęcona chorej matce itd a nie jej, więc jest niezadowolona. Tak czy siak, negatywna reakcja, może kiedy już jakoś to ogarniecie (albo bracia) to porozmawiaj z Tż (a on z bratem) o reakcji tej laski?

Chociaż jeżeli taka rzeczywiście jest, to prędzej czy później wyjdzie szydło z worka.

[201607040940]

Napisane przez spsuja

Masz rację, jestem teraz trochę zmęczona nawałem pracy, do tego martwię się o moją przyszłą teściową, a teraz jeszcze X do mnie wypisuje po kilka smsów dziennie. Nie chcę jak na ten moment mówić o tym ani Tżtowi ani jego bratu, bo mają większe zmartwienia i nie chciałam im teraz dorzucać jeszcze tego.

Na razie nie ma co zawracać braciom głowy bo maja swoje zmartwienia. Ale nie kasowałabym smsów panny X. Wydaje mi się wredna i może próbować namieszać. A zachowane smsy mogą się jeszcze przydać.

Na razie - ignorują ją. Chyba że odezwie się normalnie to wtedy jej odpowiedz.

[Lunola]

Powiedz chociaż o tym swojemu Partnerowi bo na dłuższą metę taka tajemnica będzie Cię zjadać od środka, a razem może coś wymyślicie, bo z tego co widzę to nie jest dobra kandydatka na dziewczynę

[201607040940]

Napisane przez Lunola

Powiedz chociaż o tym swojemu Partnerowi bo na dłuższą metę taka tajemnica będzie Cię zjadać od środka, a razem może coś wymyślicie, bo z tego co widzę to nie jest dobra kandydatka na dziewczynę

teraz nie jest na takie rozmowy dobry czas, co najwyżej można zahaczyć: że ta X to jakoś dziwnie się zachowała ostatnio, co Twój brat o niej mówi?

[chwast]

Ta laska to jakis potwor

Wyslane przez tapatalk 2

[Margot45]

Nienormalna to jest ta Twoja przyszła szwagierka i brata TŻ należałoby pilnie uświadomić, z kim się spotyka. No, może bym zaczekała aż sytuacja ze zdrowiem Mamy się unormuje, zeby mu nie dokładać stresów, ale wiedzieć na czym stoi, powinien.

[Dotka90]

Nie wiem kim trzeba być, żeby wygadywać takie rzeczy, jak ta laska.
Ja bym zwątpiła, gdyby mój facet tak powiedział o mojej ciężko chorej matce - że i tak umrze, to po co jechać. Dżizas, porażka.

[Babolec]

Napisane przez spsujka

I właśnie teraz się zastanawiam czy pomaganie osobie którą się kocha w takiej sytuacji jest nienormalne? Bo dla mnie jest to coś bardzo naturalnego, i zastanawiam się czy może ona jest "furiatką" czy raczej ja mam nie po kolei w głowie.

Babska obłuda nigdy nie przestanie mnie dziwić i dla odmiany chodzi mi o Ciebie, autorko. Ubierasz wszystko w słówka rodem z baśni Andersena - Ty jesteś pomagającą, prawą i zagubioną bohaterką, a koleżanka została przedstawiona jako czarna wiedźma, czyli generalnie pokazałaś przecież jakie masz stanowisko w tej sprawie, a później zadajesz durne pytania. Jak widać, wspomniane pytanie jest oczywiście retoryczne, ale wypada wydumać sobie jakiś problem, żeby móc bezkarnie założyć samochwalebny wątek. Widać, że sytuacja z tą dziewczyną podoba Ci się i dobrze się czujesz w tej roli, więc koniecznie chcesz komuś opowiedzieć o swojej przygodzie i przeczytać pochwały (do czego oczywiście się nie przyznasz i nawet sama sobie wmówisz co innego, znam ten typ człowieka). Wizażanki także, jak zwykle, wszystkie są wzorem prawości i udzielą odkrywczej, mądrej rady z cyklu "postąpiłaś dobrze".

Widzę zresztą, że na intymnym takie wątki to już klasyka gatunku. Schemat często podobny - ktoś z otoczenia autora zachował się karygodnie, więc ten umieszcza tu wątek typu "moja kuzynka okrada staruszki i bije starców, ale moim zdaniem to złe - kto ma rację?", po czym pojawiają się odpowiedzi z cyklu "Ty masz rację i jesteś rozsądna i mądra, a kuzynka to skończony imbecyl". Autor zapewne czuje się później jak pączek w maśle i bohaterski wysłannik pokoju.

Ja tam samochwalebnym wątkom mówię zdecydowane NIE.

[201607040940]

Napisane przez Babolec

Babska obłuda nigdy nie przestanie mnie dziwić i dla odmiany chodzi mi o Ciebie, autorko. Ubierasz wszystko w słówka rodem z baśni Andersena - Ty jesteś pomagającą, prawą i zagubioną bohaterką, a koleżanka została przedstawiona jako czarna wiedźma, czyli generalnie pokazałaś przecież jakie masz stanowisko w tej sprawie, a później zadajesz durne pytania. Jak widać, wspomniane pytanie jest oczywiście retoryczne, ale wypada wydumać sobie jakiś problem, żeby móc bezkarnie założyć samochwalebny wątek. Widać, że sytuacja z tą dziewczyną podoba Ci się i dobrze się czujesz w tej roli, więc koniecznie chcesz komuś opowiedzieć o swojej przygodzie i przeczytać pochwały (do czego oczywiście się nie przyznasz i nawet sama sobie wmówisz co innego, znam ten typ człowieka). Wizażanki także, jak zwykle, wszystkie są wzorem prawości i udzielą odkrywczej, mądrej rady z cyklu "postąpiłaś dobrze".

Widzę zresztą, że na intymnym takie wątki to już klasyka gatunku. Schemat często podobny - ktoś z otoczenia autora zachował się karygodnie, więc ten umieszcza tu wątek typu "moja kuzynka okrada staruszki i bije starców, ale moim zdaniem to złe - kto ma rację?", po czym pojawiają się odpowiedzi z cyklu "Ty masz rację i jesteś rozsądna i mądra, a kuzynka to skończony imbecyl". Autor zapewne czuje się później jak pączek w maśle i bohaterski wysłannik pokoju.

Ja tam samochwalebnym wątkom mówię zdecydowane NIE.

to trollowy wątek. Ale może ktoś kiedyś znajdzie się w podobnej sytuacji.... Czytałaś wątek o irytującej szwagierce? Klasa i bardzo podobny