jaka dieta? prosta i tania?

[stokrotka0198]

przydaloby sie cos zrzucic. zle sie czuje z moja waga. chcialabym wazyc przynajmniej 17 kg mniej niz obecnie. nic mi sie kompletnie nie chce, nie mam na nic sily, wszystko mi obojetne, nie czuje sie kobieco ani atrakcyjnie, ubieralabym sie tylko w dresy bo bede zle wygladac w modnych ubraniach.moj rozmiar 44-46 . zyje w takim letargu. patrze z zazdroscia na celebrytki w telewizji sniadaniowej i widze ze one zyja z checia a ja zyje jak za kare

pomyslalam o diecie ale nie wiem co wybrac. jem z dnia na dzien bo sobie wybieram co lubie i jem to na co mam ochote. z drugiej strony jem w roznych porach, czasami cos zalatwie w urzedzie, robie zakupy, jade do kolezanki i czas leci, nie ma czasu zjesc. tylko obawiam sie ze przez takie "dziwactwa" przekrocze bilans i nie schudne, jesli dlugo jestem po za domem i chce jesc to nie czekam z kolei 30 minut jak zrobie posilek tylko jem gotowca np obiad na miescie albo mrozonke.

1. nie chce kupowac jakiegos produktu w duzych ilosciach aby wykorzystac tylko 1 lyzeczke, albo garsc bo to zajmuje miejsce i trace pieniadze

2. w naszej lodowce jest praktycznie to co zjadam z mezem wspolnie, wiec posilki sa wspolne dostosowane pod godziny pracy meza albo pod to co mam zrobic

3. duzo produktow mi sie znudzilo np owsianka, serek wiejski.

4. wybieram niektore gotowe produkty bo nie ma sensu robic malych ilosci na 2 osoby i tracic pieniadze i prad gotujac cos 2-3 h. nie wiem jak nauczyc sie przyprawiac salatki, najsmaczniejsze sa te z knajpki czy z gotowe ze sklepu. a ja zrobie i podziubam po talerzu i wyrzucam bo przestaje smakowac, mimo ze to sa skladniki ktore lubie i w takiej konbinacji zjadlabym u kogos albo gdzie indziej.

5.mysle ze najlepiej bylaby to dieta rozpisana na caly tydzien tylko na sniadanie, obiad i kolacje. lubie pojesc konkretnie. czy wstane o 8 czy o 11 to zjem sniadanie, obiad czy o 12 czy jak cos zalatwie. u mnie to nie ma tak ze ja wstaje i jem odrazu tylko musi uplynac troche czasu 1-2 h
no i nie chce monotoni, codziennie to samo

6. myslalam nad dietetykiem tylko musialby uwzglednic co lubie i co jadam z mezem

jak widze diete np gazetowa na sniadanie kanapki, pozniej jogurt z owocem i z platkami i jaka piers grilowana, znow jogurcik albo pasta z niespotykamym skladnikiem ktory tylko kupie w warszawie to patrze ile kasy jest zmarnowane aby wykorzystac tylko 1/10 , szykowania jakby co najmniej na wojne, uwalona kuchnia, zakup 50 sprzetow bo i blender, i maszynka do miesa i piekarnik w ruch i patelnia taka owaka, grilowa, tylko zmywanie i zmywanie. ja tylu dziwnych sprzetow nie mam

widac jak marudze? bo sama nie wiem czego chce ale zazdroszcze innym figury, najlepiej pojsc do chirurga, wytnie to i tamto i klopot z glowy ale kasa

[akot80]

Napisane przez stokrotka0198

widac jak marudze? bo sama nie wiem czego chce ale zazdroszcze innym figury, najlepiej pojsc do chirurga, wytnie to i tamto i klopot z glowy ale kasa

Oj, marudzisz strasznie. Chciałabyś cudu, nie diety. Byś nie musiała nic robić, ale zdrowo się odżywiać. Tak się nie da, niestety. Wejdź na Nasze codzienne jadłospisy i wybierz to co Ci pasuje i nie będziesz musiała siedzieć w kuchni cały dzień. Nikt Ci tu diety nie ułoży. Nie licz na to.

[skazana_na_bluesa]

ale marudzisz. chirurg nie odessie ci od razu 16kg. nie da się schudnąć bez wyrzeczeń i jakiegokolwiek starania. jeśli chcesz chudnąć, musisz zjadać śniadanie jak najszybciej po wstaniu, żeby rozkręcić metabolizm. tak samo musisz jeść regularnie, żeby organizm nie magazynował tłuszczu. możesz gotować większe ilości jedzenia i dzielić je na kolejne posiłki. posiłki możesz nosisz w pojemnikach i o odpowiednich godzinach jeść. to, że jadasz razem z mężem nie oznacza, że musicie zjadać wszystko to samo. jeśli on się nie musi odchudzać to on chociażby je mięso smażone, a ty gotowane/zrobione na parze.

poczytaj podwieszone wątki z przykładowymi jadłospisami. nie schudniesz, jeśli nie zrezygnujesz z ulubionych potraw, bo widać, że jadłospis jest kiepski, skoro przytyłaś.

[MissChievousTess]

Chirurg nie usunie Ci 17 kg tłuszczu.
Kup sobie np. nową książkę Lewandowskiej i próbuj gotować z jej przepisów.
Wizyta u dietetyka to niezły pomysł. Jak jesteś zbyt leniwa, żeby gotować to może skorzystaj z cateringu dietetycznego? To oczywiście kosztuje.
Poza tym ruch. Nikt nie schudnie tylko od zmiany diety. Zwłaszcza przy dużej nadwadze.

[DudiBoy]

Napisane przez stokrotka0198

jak widze diete np gazetowa na sniadanie kanapki, pozniej jogurt z owocem i z platkami i jaka piers grilowana, znow jogurcik albo pasta z niespotykamym skladnikiem ktory tylko kupie w warszawie to patrze ile kasy jest zmarnowane aby wykorzystac tylko 1/10 , szykowania jakby co najmniej na wojne, uwalona kuchnia, zakup 50 sprzetow bo i blender, i maszynka do miesa i piekarnik w ruch i patelnia taka owaka, grilowa, tylko zmywanie i zmywanie. ja tylu dziwnych sprzetow nie mam

widac jak marudze? bo sama nie wiem czego chce ale zazdroszcze innym figury, najlepiej pojsc do chirurga, wytnie to i tamto i klopot z glowy ale kasa

Serio? Nie wiedziałem że zrobienie kanapki, otworzenie jogurtu czy wrzucenie piersi na suchą palenię wymaga tyle sprzętu i mycia
Niestety muszę Cię zmartwić akurat te gazetkowe diety nie są nic warte, a prawdziwe zdrowe odżywianie, zrównoważona redukcja wymagają o wiele więcej zaangażowania, a także zastanowienia nad tym w jaki sposób i z czego komponować nasze posiłki.
Jeżeli masz takie nastawienie na start to nie wróży wielkim powodzeniem. Czysta i zdrowa micha to nie chwilowa mrzonka i jakieś dziwne składniki, ale ogromna zmiana na całe życie. Zmiana podejścia, przyzwyczajeń, nawyków i stylu życia.


[size=1,5]Przepraszam za błędy. Mój telefon za mną nie nadąża, a ja czasami nie trafiam w klawisze.[/size]

[stokrotka0198]

Napisane przez MissChievousTess

Chirurg nie usunie Ci 17 kg tłuszczu.
Kup sobie np. nową książkę Lewandowskiej i próbuj gotować z jej przepisów.
Wizyta u dietetyka to niezły pomysł. Jak jesteś zbyt leniwa, żeby gotować to może skorzystaj z cateringu dietetycznego? To oczywiście kosztuje.
Poza tym ruch. Nikt nie schudnie tylko od zmiany diety. Zwłaszcza przy dużej nadwadze.

W ogole nie cwicze i nie mam na to ochoty.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

ruch to 30% sukcesu, więc przy dołączeniu do diety, można szybciej schudnąć. albo dalej możesz narzekać i patrzeć na bogate panie w telewizji śniadaniowej.
te 17kg to byś mogła zrzucić w 5 miesięcy z palcem w nosie.

[stokrotka0198]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ale marudzisz. chirurg nie odessie ci od razu 16kg. nie da się schudnąć bez wyrzeczeń i jakiegokolwiek starania. jeśli chcesz chudnąć, musisz zjadać śniadanie jak najszybciej po wstaniu, żeby rozkręcić metabolizm. tak samo musisz jeść regularnie, żeby organizm nie magazynował tłuszczu. możesz gotować większe ilości jedzenia i dzielić je na kolejne posiłki. posiłki możesz nosisz w pojemnikach i o odpowiednich godzinach jeść. to, że jadasz razem z mężem nie oznacza, że musicie zjadać wszystko to samo. jeśli on się nie musi odchudzać to on chociażby je mięso smażone, a ty gotowane/zrobione na parze.

poczytaj podwieszone wątki z przykładowymi jadłospisami. nie schudniesz, jeśli nie zrezygnujesz z ulubionych potraw, bo widać, że jadłospis jest kiepski, skoro przytyłaś.

Wiesz tylko jak dostaje telefon "musimy jechać tu i teraz" to jak moge zaplanować albo co wiecej - zjesc posilek. Ubieram sie na biegu, bulka slodka w buzi i jade autobusem albo autem

Z gotowaniem na parze moze byc problem bo nie mam urzadzenia a poza tym gotowane = suche i bez smaku ? Czasem obiad jemy u tesciow a oni smaza w panierce

Jesli moj metabolizm lezy i kwiczy to nie wiem czy śniadanie zaraz po przebudzeniu pomoze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

jak dla mnie możesz nic nie robić, nic nie zmieniać i dalej tyć.

posiłki można przygotować rano albo wieczorem w pojemniki. jak siedzisz w domu - odgrzewasz na spokojnie. musisz wyjść- bierzesz ze sobą.

samo się nie zrobi.

[stokrotka0198]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jak dla mnie możesz nic nie robić, nic nie zmieniać i dalej tyć.

posiłki można przygotować rano albo wieczorem w pojemniki. jak siedzisz w domu - odgrzewasz na spokojnie. musisz wyjść- bierzesz ze sobą.

samo się nie zrobi.

Jadlabys na ulicy albo w autobusie albo u mechanika albo na cmentarzu ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[akot80]

Każdy pomysł ci nie pasuje. Wiesz co? Połóż się przed tv i płacz patrząc na celebrytki.

[skazana_na_bluesa]

nie mam problemu z jedzeniem na ulicy, w samochodzie, w autobusie to różnie, bo można trochę nabrudzić. ale mechanik, tak jak najbardziej, kuźwa, nawet przed wejściem na cmentarz można zjeść, nie trzeba tego robić przy samym grobie. -_-

[stokrotka0198]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie mam problemu z jedzeniem na ulicy, w samochodzie, w autobusie to różnie, bo można trochę nabrudzić. ale mechanik, tak jak najbardziej, kuźwa, nawet przed wejściem na cmentarz można zjeść, nie trzeba tego robić przy samym grobie. -_-

Ciekawi mnie bo ja bym sie wstydzila a mieso i ziemniaki na zimno chyba smaczne nie sa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

nie jadam ziemniaków na zimno. jak nie mam możliwości podgrzać jedzenia to biorę mięso pokrojone w kostkę, kaszę/ryż i warzywa.

[zakonna]

idź do dietetyczki, dostaniesz do ręki jadłospis, rozpisane posiłki na tydzień. Dokładnie podana ilość w gramach produktów, wyliczone kalorie każdego posiłku. produkty normalne, dostępne w sklepach. Ja schudłam 10 kg bez ćwiczeń na takim jadłospisie.

[stokrotka0198]

A co jesli w pracy nie ma przerwy i mozna zjesc po 6-8 h

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez zakonna

idź do dietetyczki, dostaniesz do ręki jadłospis, rozpisane posiłki na tydzień. Dokładnie podana ilość w gramach produktów, wyliczone kalorie każdego posiłku. produkty normalne, dostępne w sklepach. Ja schudłam 10 kg bez ćwiczeń na takim jadłospisie.

Kolezanka poszla i zobacze co rozpisala. I pomysle. Czy powiedzialas jej czego nie lubisz i czego jesc nie mozesz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zakonna]

Tak, jak przyszłam na wizytę to dietetyczka miała szkic jadłospisu. Rozmawiałyśmy godzinę o tym dlaczego przytyłam, o stanie zdrowia, jaki mam tryb życia, co mogę/lubię jeść a czego nie. Ona nanosiła poprawki na ten szkic i na koniec dostałam do ręki jadłospis dostosowany do mnie. To była normalna dietetyczka, pracująca w szpitalu, ale ja byłam prywatnie.

[stokrotka0198]

To bede musiala jej powiedziec ze skladniki beda pod 2 osoby bo chlop nie zrobi sobie obiadu a pewnie powyjada to co bede miec tylko dla siebie. Jak jeszcze pracowalam to w ogole nie mialam ochoty cwiczyc to nie wiem czy kupic karnet jesli odezwa sie w sprawie pracy. Najgorsze jest to ze moja tesciowa ma wiecej energi niz ja. Ona jest po 50 a ja 20 z hakiem i nawet wlosow mi sie nie chce umyc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

aha. i ty mówisz o braku czasu i przerw? nie mam pytań.
zacznij chodzić na spacery, basen, cokolwiek to od razu będziesz miała więcej energii.

[stokrotka0198]

Napisane przez skazana_na_bluesa

aha. i ty mówisz o braku czasu i przerw? nie mam pytań.
zacznij chodzić na spacery, basen, cokolwiek to od razu będziesz miała więcej energii.

Wychodze tylko jak musze. Poszlabym na basen ale nie mam kostiumu. Nie wiem czy na biust rozmiaru K znajde. Narazie wybieram czy ciuchy czy zycie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

jak poszukasz to znajdziesz. na spacery nie musisz ubierać się w nic specjalnego, więc od nich zacznij. masz idealną sytuację, bo nie pracujesz. możesz spokojnie poćwiczyć w domu, wyjść na spacer i przygotować zdrowe posiłki. nawet oddzielnie dla siebie i męża. tylko od ciebie zależy, czy wykorzystasz tę okazję.

[stokrotka0198]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jak poszukasz to znajdziesz. na spacery nie musisz ubierać się w nic specjalnego, więc od nich zacznij. masz idealną sytuację, bo nie pracujesz. możesz spokojnie poćwiczyć w domu, wyjść na spacer i przygotować zdrowe posiłki. nawet oddzielnie dla siebie i męża. tylko od ciebie zależy, czy wykorzystasz tę okazję.

Tylko od życia tez chce czegos a nizeli gotowqc dwa obiady i zmywac gary. Zrob sniadanie i jeszcze kolację. Dlatego gotuje jeden obiad a maz nie zawsze chce zdrowo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zakonna]

To niech mąż je to co Ty, nie zaszkodzi mu.

[skazana_na_bluesa]

dobra, to jaki ty masz plan dnia, że tak chcesz mieć coś od życia? co robisz przez cały dzień?

[stokrotka0198]

Napisane przez skazana_na_bluesa

dobra, to jaki ty masz plan dnia, że tak chcesz mieć coś od życia? co robisz przez cały dzień?

co robie w ciagu dnia?
wstaje, robie sniadanie, ew ide do sklepu po produkty sniadaniowo-obiadowe. robie obiad, miedzy sniadaniem a obiadem sa 2 h bo pozno wstajemy a maz zaraz idzie do pracy. no i siedze caly dzien w domu, pranie, cos poprzatac, pozmywac, i gram albo siedze na necie.
jesli musze wyjsc to wychodze nie ma miec godzine czy 5.

[mrsdiorr]

Napisane przez stokrotka0198

W ogole nie cwicze i nie mam na to ochoty.

Jeśli chcesz się odchudzać bez jakiegokolwiek ruchu to prawdopodobnie czeka Cię skinny-fat. Chude ciało nie zawsze równa się piękne, jędrne, zgrabne. Liposukcja według mnie też daje efekty podobne do diety bez ćwiczeń, czyli marne - dalej wszystko jest obwisłe, niezgrabne, tyle że chudsze Nie wiem jak Wy, ale ja bym nie chciała mieć ciała tak jak ta po lewej:


A według mnie, aby dobrze wyglądać nie trzeba kupować karnetów na siłownie, zumby, diet od dietetyków (które często wyglądają tak: śniadanie: jabłko, II śniadanie: mały jogurt truskawkowy, obiad: marchewka, kolacja: wafel ryżowy). Strata pieniędzy moim zdaniem - wystarczy naprawdę bardzo chcieć, zwalczyć własne lenistwo, nie szukać wykrętów, wymówek i usprawiedliwień jak Autorka. Jest tyle różnorodnych treningów w necie, że wystarczą tylko chęci, można zaoszczędzić kasę. Ja też jestem z tych raczej leniwych, choć chyba nie aż tak jak Autorka i stwierdziłam że na serio wolę ćwiczyć w domu wtedy gdy mam ochotę niż tracić czas i energię na podróże na siłownie czy jeszcze gdzieś. Tak samo z układaniem jadłospisu - tyle jest wszystkiego w necie, tyle przepisów, książek, poradników, stron. Ja też mam niezbyt dużo pieniędzy, ale do wszystkiego podchodzę zdroworozsądkowo, próbuję pogodzić dwie rzeczy - aby było redukcyjnie i tanio. Nie kupuję jakichś modnych, hiper-zdrowych, wymyślnych produktów na które mnie nie stać np. łososia, stewii, awokado, melonów czy jakichś tak cudownych orzechów czy wodorostów - jest bardzo dużo zdrowych, polskich, sezonowych owoców i warzyw, które można kupić za grosze. Jadłospisy staram się planować tak, aby nic się nie marnowało, żeby nie było tak jak piszesz, że kupi się sałatę, z niej weźmie się dwa listki na kanapkę a reszta do kosza.

[stokrotka0198]

Napisane przez mrsdiorr

Jeśli chcesz się odchudzać bez jakiegokolwiek ruchu to prawdopodobnie czeka Cię skinny-fat. Chude ciało nie zawsze równa się piękne, jędrne, zgrabne. Liposukcja według mnie też daje efekty podobne do diety bez ćwiczeń, czyli marne - dalej wszystko jest obwisłe, niezgrabne, tyle że chudsze Nie wiem jak Wy, ale ja bym nie chciała mieć ciała tak jak ta po lewej:


A według mnie, aby dobrze wyglądać nie trzeba kupować karnetów na siłownie, zumby, diet od dietetyków (które często wyglądają tak: śniadanie: jabłko, II śniadanie: mały jogurt truskawkowy, obiad: marchewka, kolacja: wafel ryżowy). Strata pieniędzy moim zdaniem - wystarczy naprawdę bardzo chcieć, zwalczyć własne lenistwo, nie szukać wykrętów, wymówek i usprawiedliwień jak Autorka. Jest tyle różnorodnych treningów w necie, że wystarczą tylko chęci, można zaoszczędzić kasę. Ja też jestem z tych raczej leniwych, choć chyba nie aż tak jak Autorka i stwierdziłam że na serio wolę ćwiczyć w domu wtedy gdy mam ochotę niż tracić czas i energię na podróże na siłownie czy jeszcze gdzieś. Tak samo z układaniem jadłospisu - tyle jest wszystkiego w necie, tyle przepisów, książek, poradników, stron. Ja też mam niezbyt dużo pieniędzy, ale do wszystkiego podchodzę zdroworozsądkowo, próbuję pogodzić dwie rzeczy - aby było redukcyjnie i tanio. Nie kupuję jakichś modnych, hiper-zdrowych, wymyślnych produktów na które mnie nie stać np. łososia, stewii, awokado, melonów czy jakichś tak cudownych orzechów czy wodorostów - jest bardzo dużo zdrowych, polskich, sezonowych owoców i warzyw, które można kupić za grosze. Jadłospisy staram się planować tak, aby nic się nie marnowało, żeby nie było tak jak piszesz, że kupi się sałatę, z niej weźmie się dwa listki na kanapkę a reszta do kosza.

na pewno wole cialo po lewej jak obecne. napomopowane zderzaki tez nie sa fajne
zwazylam sie na domowej wadze z piomiarami. i wyszlo mi 81,5kg
35,8 tluszcz, 49,1 woda, 36 miesnie i 3,6 kosci.
w ciagu roku przytylam 10 kg

[ZamyslonaRoztargniona]

Oj stokrotka, wymówek szukasz.
Ja swego czasu gotowałam 3 obiady: dla siebie na schudnięcia, dla męża na przytycie i dla psa. Przy pracy na pełen etat.

Kiedyś z braku kasy schudłam na chlebie z dżemem. Takiej metody oczywiście nie polecam, ale to dowód, że na tanich produktach da się schudnąć.

Jak pracujesz 8h to przerwę na posiłek 15minut musisz mieć. Mało ale zjeść się da. Jak pracujesz 6h, to przerwy nie ma (tak mi się wydaje), ale co to za problem zjeść w szatni przed rozpoczęciem pracy i zaraz po zakończeniu zmiany.

Celebrytki nie chudną "z powietrza". Wylewają pot na siłowni i jedzą często dietę cateringową która jest droga, a posiłki skromne.

Na Twoim miejscu spisałabym przez tydzień co jem. Ale tak uczciwie. Każdą łyżeczkę cukru i każdego paluszka podjadanego miedzy posiłkami. Później oszacowałabym kaloryczność tego jadłospisu.
Kolejny krok to wywalenie pustych kalorii i zaplanowanie jadłospisu na kolejny tydzień z mniejszą ilością kalorii, na bazie tego co jadasz.

Nie ma cudownej diety. Każda to MŻ w innym wydaniu.

[skazana_na_bluesa]

no i dalej będziesz tyć, jak nie wprowadzisz zmian.
powiedziałabym brzydko, że pie...lisz z tym maniem czegoś od życia. nie robisz nic konstruktywnego, a gdybyś się zorganizowała to byś nawet nie odczuła dodatkowych obowiązków w postaci przygotowywania posiłków czy jakiegoś wysiłku fizycznego.

[mrsdiorr]

Czytam jeszcze raz cały wątek i nie wierzę - dawno nie widziałam takiego mistrza w wymyślaniu wymówek jak Autorka. Nie wiem tylko po co zakładać wątek z prośbą o porady, skoro do każdej dobrej rady Autorka wymyśla natychmiast jakąś wydmuchaną wymówkę: gotowanie na parze bleee - bo bez smaku (można jakiś lekki sos zrobić do warzyw na parze), bo nie masz urządzenia (jakby trzeba było kupować jakąś wymyślną aparaturę za tysiące złotych ), na basen nie - bo nie ma stroju, bo nie kupi w swoim rozmiarze, gotowanie zdrowych posiłków - nie, bo Autorka jest tak bardzo zajęta siedzeniem w domu i nic nie robieniem, że nie ma czasu, posiłki przygotowywane do pojemników nie - bo kto to widział jeść w innym miejscu niż dom itede itepe.

Z takim podejściem nigdy nie schudniesz i nic nie osiągniesz, bo sukces nie przychodzi łatwo i bez wysiłku.