Nachalna znajoma

[TurtleBlues]

Witam Was drogie we wizażanki, macie może w swoim gronie kogoś kto jest nachalny? Otóż ja mam jedną koleżankę, ona traktuje mne jak swoją przyjaciółkę, ale dla mnie jest to za mocne słowo. Tzn. jest miła, bardzo otwarta i nie brakuje jej poczucia humoru (czasem nawet w momentach, w których nie ma z czego się śmiać), ale coraz bardziej drażni mnie fakt, że robi się z niej tzw. człowiek - bluszcz. Odkąd zostałyśmy znajomymi na fb (poznałyśmy się w realnym świecie jak coś), gdy tylko mnie widziała online, od razu do mnie pisała. Na początku ok, jakoś nie zwracałam na to uwagi i nie przeszkadzało mi to, dopiero potem stało się to męczące i musiałam użyć sprytu i wyłączyć czat dla niej i miałam spokój. Wcześniej jeszcze nie pisała tak często, ale od tamtego roku zaczęło się zasypywanie wiadomosciami na fb nawet mimo tego, ze mnie nie widzi (czat jak był wyłączony dla niej tak jest do dziś). Zauważyłam już pewną prawidłowość: pisze do mnie, ja odpowiadam i gdy tylko pobędę dwa dni nieobecna, już do mnie znów pisze ,,co u Ciebie" , po prostu nie da mi spokoju, i tak jakby nie mogla beze mnie zyc, no kuźwa ileż można razy w tym samym tygodniu pytać co u mnie? Czasem mam ochotę jej napisać, żeby przestała do mnie tak często wypisywać, ale oczywiście ja i moja asertywność... pozostawia to wiele do życzenia. Ale mam już dość. Dzisiaj znowu - lewdo dwa dni z nia nie pisalam, już znow co u mnie. No szlag czlowieka juz moze trafic. Czy ktos ma lub mial podobnie?

[201607040946]

Może nie ma innych znajomych?

[TurtleBlues]

Ma ma, bo nieraz tam mi opowiadała, że spotkała się tam z jakąś koleżanką. Ona nawet ma ciut lepsze zycie towarzyskie niz ja. To ja powinnam do niej non stop wypisywać, bo ja nie mam żadnych znajomych prócz niej, tzn. z nikim innym się nie spotykam. Ale ja w przeciwieństwie do niej jestem samotniczką i potrafię żyć sama ze sobą, pewnie też dlatego, bo jestem jedynaczką i przyzwyczaiłam się do tego by sama wypełniać sobie czas, a ona ma rodzeństwo. I ja nie potrzebuję jej i nieraz nie potrzebuje innych ludzi a ona jak widać tak. Ona do innych też się tak przyczepia, ona zawsze przejmuje inicjatywe i wypisuje do ludzi, np opowiadałą mi sytuacje, gdy pisala z tym swoim slawnym ,,co u ciebie" do takiego chlopaka az on w koncu napisal jej aby przestala do neigo pisac (i wcale mu sie nie dziwie). Inna dziewczyna usunela ja ze znajomych bo widocznie byla juz zmeczona jej nachalnoscia. I szczerze czasami ja sama mialabym wielka ochote ja usunac.

[201607040946]

Wywal ją ze znajomych i nie obcuj, czy zależy ci na tej znajomości?

[shinypearl]

Napisane przez TurtleBlues

Witam Was drogie we wizażanki, macie może w swoim gronie kogoś kto jest nachalny? Otóż ja mam jedną koleżankę, ona traktuje mne jak swoją przyjaciółkę, ale dla mnie jest to za mocne słowo. Tzn. jest miła, bardzo otwarta i nie brakuje jej poczucia humoru (czasem nawet w momentach, w których nie ma z czego się śmiać), ale coraz bardziej drażni mnie fakt, że robi się z niej tzw. człowiek - bluszcz. Odkąd zostałyśmy znajomymi na fb (poznałyśmy się w realnym świecie jak coś), gdy tylko mnie widziała online, od razu do mnie pisała. Na początku ok, jakoś nie zwracałam na to uwagi i nie przeszkadzało mi to, dopiero potem stało się to męczące i musiałam użyć sprytu i wyłączyć czat dla niej i miałam spokój. Wcześniej jeszcze nie pisała tak często, ale od tamtego roku zaczęło się zasypywanie wiadomosciami na fb nawet mimo tego, ze mnie nie widzi (czat jak był wyłączony dla niej tak jest do dziś). Zauważyłam już pewną prawidłowość: pisze do mnie, ja odpowiadam i gdy tylko pobędę dwa dni nieobecna, już do mnie znów pisze ,,co u Ciebie" , po prostu nie da mi spokoju, i tak jakby nie mogla beze mnie zyc, no kuźwa ileż można razy w tym samym tygodniu pytać co u mnie? Czasem mam ochotę jej napisać, żeby przestała do mnie tak często wypisywać, ale oczywiście ja i moja asertywność... pozostawia to wiele do życzenia. Ale mam już dość. Dzisiaj znowu - lewdo dwa dni z nia nie pisalam, już znow co u mnie. No szlag czlowieka juz moze trafic. Czy ktos ma lub mial podobnie?

Na te pytania możesz jej odpisywać "dziękuję, w porządku" i nie odbijać piłeczki, pytając co u niej. Za którymś razem się pewnie znudzi, a jak zacznie pytać o szczegóły, to też odpowiadaj zbywająco: ok, już dobrze, tak byłam, nie nie byłam itp.

[nosferatku]

Napisane przez TurtleBlues

Ma ma, bo nieraz tam mi opowiadała, że spotkała się tam z jakąś koleżanką. Ona nawet ma ciut lepsze zycie towarzyskie niz ja. To ja powinnam do niej non stop wypisywać, bo ja nie mam żadnych znajomych prócz niej, tzn. z nikim innym się nie spotykam. Ale ja w przeciwieństwie do niej jestem samotniczką i potrafię żyć sama ze sobą, pewnie też dlatego, bo jestem jedynaczką i przyzwyczaiłam się do tego by sama wypełniać sobie czas, a ona ma rodzeństwo. I ja nie potrzebuję jej i nieraz nie potrzebuje innych ludzi a ona jak widać tak. Ona do innych też się tak przyczepia, ona zawsze przejmuje inicjatywe i wypisuje do ludzi, np opowiadałą mi sytuacje, gdy pisala z tym swoim slawnym ,,co u ciebie" do takiego chlopaka az on w koncu napisal jej aby przestala do neigo pisac (i wcale mu sie nie dziwie). Inna dziewczyna usunela ja ze znajomych bo widocznie byla juz zmeczona jej nachalnoscia. I szczerze czasami ja sama mialabym wielka ochote ja usunac.

Czy usunięcie kogoś ze znajomych na facebooku sprawia Ci fizyczny ból?

[new woman in town]

Mam takiego kolegę... Jest strasznie namolny. A raczej był, bo konsekwentnie go ignorowałam lub odpisywałam krótko, że u mnie ok i muszę kończyć, bo nie mam czasu rozmawiać (jeśli już mnie złapał dostępną). Dał mi w końcu spokój.

[Dotka90]

Jak pyta po raz kolejny 'co u Ciebie', to napisz jej 'to samo co ostatnio'

A tak serio, to tak jak radza dziewczyny - wywal ze znajomych i z głowy.

[90agnieszka90]

To teraz zasadnicze pytanie co to znaczy "odzywać się za często" bo ja np zaczęłam się przez ten wątek zastanawiać się czy za często nie odzywam się do koleżanek,bo np znam takie przyjaźnie że te 2 osoby kontaktują się codziennie. To jak jest w końcu dobrze

Wysyłane z mojego GT-S5570 za pomocą Tapatalk 2

[scary_mary]

Ja mam taka meczaca osobe "w realu" w pracy. I to jest dopiero problem.
Staram sie jej unikac, no jak juz musze, to porozmawiam.
Generalnie nie lubie nacjalnych osob.

[Kiciaaaa]

A co to za problem. Ignoruj ją jeśli Ci to nie odpowiada. A jeśli masz za mało odwagi to dalej się męcz.

[TurtleBlues]

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi

Napisane przez Dotka90

Jak pyta po raz kolejny 'co u Ciebie', to napisz jej 'to samo co ostatnio'

Hah, jeszcze zapomniałam dodać, że jej drugim ulubionym pytaniem jest ,,Jak tam Ci czas mija?". Mam wtedy ochotę walić głową w ścianę
Wiesz, pare razy juz jak bylam wkurzona, to odpisalam jej zdawkowo np. ,,A nic nudze sie", tylko wlasnie problem chyba w tym, ze zamiast zamilknac, ja wlasnie odbijam ta pileczke jak to ktos slusznie napisal, pytajac ,,A co u Ciebie" - z grzecznosci. Chyba faktycznie powinnam przestac, ale nie wiem czy taki ktos jak ona sie znudzi. Wyobraźcie sobie, że raz nawet gdy postanowilam sobie przez kilka dni nie wchodzic na fb i odciac sie od naszej technologii na rzecz ksiazek i kontemplacji to ta zaczela sie spinac i panikowac, ze cos mi sie stalo i zebym sie odezwala (bo wylaczylam telefon i nie odczytalam jej wiad na fb przez trzy dni). To taka mekola, ze naprawde zaluje, ze pozwolilam jej tak sie do siebie przykleic.

[Elfir]

jest wylewna i pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, że odbierasz to negatywnie.
Odpisuj zdawkowo, z długimi przerwami, jeśli nie chcesz całkowicie urywać kontaktu.

Jak pyta "dlaczego nie odpisujesz" pisz, że jesteś zajęta

[TurtleBlues]

Wreszcie mam od niej spokój (a bynajmniej mam taką nadzieję - nie mów hop itd). Oczywiście znów było wypisywanie do mnie po kilka razy, ale konsekwentnie ją ignorowałam, aż cud, że nie zadzwoniła ani nie napisała czemu nic jej nie odpisuje, widocznie chyba zrozumiała, że nie mam ochoty z nią korespondować, a czy dalej będę utrzymywać tą znajomość - nie wiem... wiem, że to wredne z mojej strony, ale nie usunęlam jej bo trzymam ją trochę jako koło zapasowe, wiem, tak się nie robi, bo to krzywdzące dla tej drugiej osoby, ale teraz naprawdę jest taka cisza i spokój i przede wszystkim wolność, że czuję, że żyję . Od 6-go jak dotąd cisza, a nawet jakby się dalej odzywała, to mam to gdzieś, jak źle się z czymś czujesz, żyj bez tego i rób to na co masz ochotę - to powinna być moja mantra. Keep calm and be free. Życie jest piękne jak żyć się umie. Ech, rozpiera mnie energia - pozytywna

[Heban_i_mleko]

Napisane przez TurtleBlues

Wreszcie mam od niej spokój (a bynajmniej mam taką nadzieję - nie mów hop itd). Oczywiście znów było wypisywanie do mnie po kilka razy, ale konsekwentnie ją ignorowałam, aż cud, że nie zadzwoniła ani nie napisała czemu nic jej nie odpisuje, widocznie chyba zrozumiała, że nie mam ochoty z nią korespondować, a czy dalej będę utrzymywać tą znajomość - nie wiem... wiem, że to wredne z mojej strony, ale nie usunęlam jej bo trzymam ją trochę jako koło zapasowe, wiem, tak się nie robi, bo to krzywdzące dla tej drugiej osoby, ale teraz naprawdę jest taka cisza i spokój i przede wszystkim wolność, że czuję, że żyję . Od 6-go jak dotąd cisza, a nawet jakby się dalej odzywała, to mam to gdzieś, jak źle się z czymś czujesz, żyj bez tego i rób to na co masz ochotę - to powinna być moja mantra. Keep calm and be free. Życie jest piękne jak żyć się umie. Ech, rozpiera mnie energia - pozytywna

To co robisz jest strasznie wredne. Nie chcesz z nią utrzymywać kontaktu, męczy Cię kontakt z nią to wywal ją ze znajomych na Facebooku. Spotkasz na ulicy, powiedz po prostu "cześć" i tyle. Chciałabyś być takim kołem zapasowym? Pewnie nie, więc nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe.

[wesolyusmieszek]

Koło zapasowe? ?
?
?

Kurr jak ja nienawidzę takich ludzi jak ty. Mam nadzieję, że kiedyś też ciebie tak potraktuje jak ty Ją (specjalnie taka wielkość liter).
Krzyż na drogę, żelazny i ciężki.

[Littlejackie]

Napisane przez wesolyusmieszek

Koło zapasowe? ?
?
?

Kurr jak ja nienawidzę takich ludzi jak ty. Mam nadzieję, że kiedyś też ciebie tak potraktuje jak ty Ją (specjalnie taka wielkość liter).
Krzyż na drogę, żelazny i ciężki.

Zgadzam się. Autorko z Ciebie też wychodzi niezłe ziółko :P Na początku jak zajrzałam w wątek to pomyślałam: "no ok, rzeczywiście dziewczyna może jest trochę upierdliwa, sama nie przepadam za tymi pytaniami w stylu jak ci mija czas, co słychać (szczególnie w takim natężeniu)" ale Twoja ostatnia wiadomość? To jest po prostu wredne, jak jej tak bardzo nie lubisz to po prostu za którymś razem trzeba na pytanie co słychać (zadane 2 dni po wcześniejszym pytaniu), że nic szczególnego się nie wydarzylo/nie zmieniło odkąd ostatnio pytała i że mogłaby pytać rzadziej to miałabys więcej do opowiedzenia

Od biedy można się zasłaniać brakiem czasu albo coś, ale dla mnie takie olewanie i nie odpisywanie to brak szacunku i zwykłe chamstwo. Dziewczyna widać jest po prostu inna, wylewna serdeczna itd.
Chociaż jak mnie ktoś nie odpisuje, odpisuje zdawkowo to widzę że chyba nie ma ochoty na kontakty i sama ich też nie inicjuję.

Ale Twoje teksty o kole zapasowym to w ogóle bez komentarza, co za fałsz

[TurtleBlues]

Napisane przez wesolyusmieszek

Koło zapasowe? ?
?
?

Kurr jak ja nienawidzę takich ludzi jak ty.

A ja nienawidzę ludzi bluszczy, jakbyście były na moim miejscu, same miałybyście dość.

Mam nadzieję, że kiedyś też ciebie tak potraktuje jak ty zJą (specjalnie taka wielkość liter).
Krzyż na drogę, żelazny i ciężki.

W porządku, wielkość liter mi nie przeszkadza. Za późno, też nieraz dostałam od innych po tyłku i mnie też pare osob olalo. Ale ja jak widzę, że ktoś nie ma ochoty na kontakt to biore do wiadomosci i odpuszczam a nie tak jak ona - do znudzenia. Tak jak myślałam, oburzenie wywoła ,,koło zapasowe", z jednej strony słusznie, z drugiej nie. Wiem, że źle to zabrzmialo. Czasem nie bylo tak zle gdy sie spotykalysmy - wtedy jest lepiej niz gdy piszemy, ja wole sie spotkac i porobic cos fajnego lub chocby i pogadac ale na zywo a nie jakies jalowe pisanie o d Marynie przepraszam za wyrazenie ocenzurowane zreszta. Po prostu nie chciałabym potem żałować, że nagle będzie mi jej brakować czy coś, bo roznie to bywa, dlatego nie chcialam tez podejmowac pochopnych decyzji, jedynie ta jej nachalnosc mnie draznila, bo wole kontaktowac sie z kims wtedy gdy mam na to chec a nie byc do tego przymuszana, a ja tak lasnie sie czulam przymuszana. No przykro mi, ale nikt nie lubi ludzi bluszczy, same chyba przyznacie. Szkoda, ze na ogół ci których bardziej wolimy w naszych kręgach, olewają nas, a przyklejaja sie do nas ci ktorych my mniej chcemy. ZLinczujcie, skrzyczcie, ale takie moje zdanie. Nie wiem jak dalej sie ten rozdzial potoczy, na przyszlosc przemysle po prostu zanim dam komus odczuc ze otwarlam sie na niego i traktuje go jak przyjaciela, zeby go potem nie zranic.

[Heban_i_mleko]

Napisane przez TurtleBlues

W porządku, wielkość liter mi nie przeszkadza. Za późno, też nieraz dostałam od innych po tyłku i mnie też pare osob olalo. Ale ja jak widzę, że ktoś nie ma ochoty na kontakt to biore do wiadomosci i odpuszczam a nie tak jak ona - do znudzenia. Tak jak myślałam, oburzenie wywoła ,,koło zapasowe", z jednej strony słusznie, z drugiej nie. Wiem, że źle to zabrzmialo. Czasem nie bylo tak zle gdy sie spotykalysmy - wtedy jest lepiej niz gdy piszemy, ja wole sie spotkac i porobic cos fajnego lub chocby i pogadac ale na zywo a nie jakies jalowe pisanie o d Marynie przepraszam za wyrazenie ocenzurowane zreszta. Po prostu nie chciałabym potem żałować, że nagle będzie mi jej brakować czy coś, bo roznie to bywa, dlatego nie chcialam tez podejmowac pochopnych decyzji, jedynie ta jej nachalnosc mnie draznila, bo wole kontaktowac sie z kims wtedy gdy mam na to chec a nie byc do tego przymuszana, a ja tak lasnie sie czulam przymuszana. No przykro mi, ale nikt nie lubi ludzi bluszczy, same chyba przyznacie. Szkoda, ze na ogół ci których bardziej wolimy w naszych kręgach, olewają nas, a przyklejaja sie do nas ci ktorych my mniej chcemy. ZLinczujcie, skrzyczcie, ale takie moje zdanie. Nie wiem jak dalej sie ten rozdzial potoczy, na przyszlosc przemysle po prostu zanim dam komus odczuc ze otwarlam sie na niego i traktuje go jak przyjaciela, zeby go potem nie zranic.

To, że Ciebie ktoś źle potraktował nie daje Ci prawa do takiego samego zachowania wobec innych.
Ty jesteś taka, ona inna. Tobie wystarczą sygnały pozawerbalne, jej widocznie trzeba było powiedzieć wprost, że przesadza.
Nie mogłaś jej powiedzieć, że wolisz z nią rozmawiać na żywo skoro tak jest?
A pomyślałaś chociaż przez chwilę dlaczego ona zachowywała się w ten sposób?
Nie wiem wśród jakich ludzi się obracasz, ale ci ludzie z którymi mam ochotę utrzymywać bliskie kontakty mają ochotę na utrzymywanie ich ze mną. W moim środowisku to norma.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Co ona w Tobie widzi. Faktycznie dziwna jakaś.

[Dziewczyna_Borata]

Ah te zyciowe problemy- usunac, czy zostawic, odpisac czy perfidnie olac. Jak żyć?

[Hibiku]

Napisane przez TurtleBlues

W porządku, wielkość liter mi nie przeszkadza. Za późno, też nieraz dostałam od innych po tyłku i mnie też pare osob olalo. Ale ja jak widzę, że ktoś nie ma ochoty na kontakt to biore do wiadomosci i odpuszczam a nie tak jak ona - do znudzenia. Tak jak myślałam, oburzenie wywoła ,,koło zapasowe", z jednej strony słusznie, z drugiej nie. Wiem, że źle to zabrzmialo. Czasem nie bylo tak zle gdy sie spotykalysmy - wtedy jest lepiej niz gdy piszemy, ja wole sie spotkac i porobic cos fajnego lub chocby i pogadac ale na zywo a nie jakies jalowe pisanie o d Marynie przepraszam za wyrazenie ocenzurowane zreszta. Po prostu nie chciałabym potem żałować, że nagle będzie mi jej brakować czy coś, bo roznie to bywa, dlatego nie chcialam tez podejmowac pochopnych decyzji, jedynie ta jej nachalnosc mnie draznila, bo wole kontaktowac sie z kims wtedy gdy mam na to chec a nie byc do tego przymuszana, a ja tak lasnie sie czulam przymuszana. No przykro mi, ale nikt nie lubi ludzi bluszczy, same chyba przyznacie. Szkoda, ze na ogół ci których bardziej wolimy w naszych kręgach, olewają nas, a przyklejaja sie do nas ci ktorych my mniej chcemy. ZLinczujcie, skrzyczcie, ale takie moje zdanie. Nie wiem jak dalej sie ten rozdzial potoczy, na przyszlosc przemysle po prostu zanim dam komus odczuc ze otwarlam sie na niego i traktuje go jak przyjaciela, zeby go potem nie zranic.

Usteczka i paluszki urąbało? Powiedzieć jej, że wolisz się z nią od czasu do czasu spotkać, ale nie gadać non stop przez sieć nie mogłaś? Nasze odpowiedzi są w całości słuszne - po prostu nie takie jakie chcesz o sobie słyszeć. Zachowujesz się jak gówniara.