Facet nie ma czasu- co robić?

[Julianna23]

Jestem od 2 miesięcy w związku.
Niby wszystko było w porządku do... niedawna.
W sylwestra pierwszy raz ,,zapaliła mi się czerwona lampka,,. Byłam pewna, że spędzimy go razem, ale on stwierdził, że został zaproszony na domówkę i na nią idzie, a mnie nie może zabrać, bo koleżanka nie pozwoliła zaproszonym brać osób towarzyszących (to była jej impreza u niej w domu)
Było mi przykro, zdziwiłam się że chce isć sam, jakiś czas potem powiedziałam mu o tym, że to trochę ,,nie halo,, i że mi się nie podoba.
Jesteśmy w klasie maturalnej, mamy trochę nauki, dodatkowo chłopak gra w zespole muzycznym i chodzi na zajęcia teatralne, więc rozumiem to, że nie możemy widywać się bardzo często. Widujemy się 2 razy w tygodniu, teraz gdy są ferie co kilka dni.(Chłopak mieszka 18-20 km ode mnie.) Od kilku dni gdy do niego piszę- zbywa mnie mówiąc że nie ma czasu, bo robi to, albo tamto. Wcześniej w miarę rozmawialiśmy.A ja głupia, wypisuje do niego z pretensjami że go nie ma. Spytałam go, czy chce ze mną być- powiedział że tak.
Dzisiaj postanowiłam, że nie będę odzywać się przez kilka dni, i zobaczę jego reakcję. Co o tym sądzicie? Mam wrazenie, że on czerpie przyjemność z tego, że ja do niego wypisuje, a on mnie olewa. Pewnie ma niezłą satysfakcje, że ma mnie ,,w garści,, ..

[Elfir]

zakładasz kolejny watek o tym samym:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post49545909

[poshh]

2 miesiące i facet już zdążył mieć cię w dupie, ja to wam wcale nie współczuję, same się pakujecie w dziadostwo a potem smutne po dwóch latach albo i później, bo na samym początku występuje jakiś syndrom zaniku myślenia.

[201803290936]

Napisane przez Julianna23

Jestem od 2 miesięcy w związku.
Niby wszystko było w porządku do... niedawna.
W sylwestra pierwszy raz ,,zapaliła mi się czerwona lampka,,. Byłam pewna, że spędzimy go razem, ale on stwierdził, że został zaproszony na domówkę i na nią idzie, a mnie nie może zabrać, bo koleżanka nie pozwoliła zaproszonym brać osób towarzyszących (to była jej impreza u niej w domu)
Było mi przykro, zdziwiłam się że chce isć sam, jakiś czas potem powiedziałam mu o tym, że to trochę ,,nie halo,, i że mi się nie podoba.
Jesteśmy w klasie maturalnej, mamy trochę nauki, dodatkowo chłopak gra w zespole muzycznym i chodzi na zajęcia teatralne, więc rozumiem to, że nie możemy widywać się bardzo często. Widujemy się 2 razy w tygodniu, teraz gdy są ferie co kilka dni.(Chłopak mieszka 18-20 km ode mnie.) Od kilku dni gdy do niego piszę- zbywa mnie mówiąc że nie ma czasu, bo robi to, albo tamto. Wcześniej w miarę rozmawialiśmy.A ja głupia, wypisuje do niego z pretensjami że go nie ma. Spytałam go, czy chce ze mną być- powiedział że tak.
Dzisiaj postanowiłam, że nie będę odzywać się przez kilka dni, i zobaczę jego reakcję. Co o tym sądzicie? Mam wrazenie, że on czerpie przyjemność z tego, że ja do niego wypisuje, a on mnie olewa. Pewnie ma niezłą satysfakcje, że ma mnie ,,w garści,, ..

Po co kolejny wątek? Czekasz na odpowiedzi w stylu "walcz", czy jak? Głupio wybrałaś faceta, a teraz myślisz, że jak z nim głupio pograsz, to coś ugrasz. Cóż, może czas jednak iść po rozum do głowy?

[MagdaNNN]

Julianna dobry pomysl-nie odzywaj się i czekaj ile to zajmie dni az zatęskni.

z boku to wyglada tak jakby olewał tę znajomość....

[Moni302]

Napisane przez Julianna23

Jestem od 2 miesięcy w związku.
Niby wszystko było w porządku do... niedawna.
W sylwestra pierwszy raz ,,zapaliła mi się czerwona lampka,,. Byłam pewna, że spędzimy go razem, ale on stwierdził, że został zaproszony na domówkę i na nią idzie, a mnie nie może zabrać, bo koleżanka nie pozwoliła zaproszonym brać osób towarzyszących (to była jej impreza u niej w domu)
Było mi przykro, zdziwiłam się że chce isć sam, jakiś czas potem powiedziałam mu o tym, że to trochę ,,nie halo,, i że mi się nie podoba.
Jesteśmy w klasie maturalnej, mamy trochę nauki, dodatkowo chłopak gra w zespole muzycznym i chodzi na zajęcia teatralne, więc rozumiem to, że nie możemy widywać się bardzo często. Widujemy się 2 razy w tygodniu, teraz gdy są ferie co kilka dni.(Chłopak mieszka 18-20 km ode mnie.) Od kilku dni gdy do niego piszę- zbywa mnie mówiąc że nie ma czasu, bo robi to, albo tamto. Wcześniej w miarę rozmawialiśmy.A ja głupia, wypisuje do niego z pretensjami że go nie ma. Spytałam go, czy chce ze mną być- powiedział że tak.
Dzisiaj postanowiłam, że nie będę odzywać się przez kilka dni, i zobaczę jego reakcję. Co o tym sądzicie? Mam wrazenie, że on czerpie przyjemność z tego, że ja do niego wypisuje, a on mnie olewa. Pewnie ma niezłą satysfakcje, że ma mnie ,,w garści,, ..

Na początku roku pisalas, że jesteście razem 2 tyg, a teraz piszesz, że już od 2 miesięcy? Szybko minęło coś te 2 miesiące.