Masturbacja w związku

[ziec]

Na starcie powiem, że wiem co ogólnie kobiety na temat Masturbacji myślą, ale nie w tym rzecz. Chodzi mi o coś innego, coś co po dłuższym przemyśleniu tego zaczęło mnie dziwić...Dam przykład tak jak to u mnie było. Związek 3letni, żadnych tematów tabu i co chyba najważniejsze w tym przypadku to, to że nie było żadnych zachamowań w łóżku, a więc niczego co mogłoby mnie skłonić do tego o czym mowa w temacie...Masturbacja...K ochaliśmy się wtedy gdy mieliśmy ochotę, Ona spełniała moja fantazje, miałem wszystko to czego mogłem sobie tylko wymarzyć! A jednak, mimo to czasem mialem ochote po prostu zrobić to sobie sam...Nie wiem czy to może być przez to, że to moja pierwsza kobieta, pierwsze doznania itd. Kompletnie nie wiem . Nie wiem czy to przypadkiem nie jest bardziej pytanie do facetów niż kobiet, ale może wy macie jakieś wytłumaczenie na to bądź poradę? Proszę

[Aeterna]

Rzecz, nie rzecz - zaintrygowałeś mnie: co kobiety myślą o masturbacji..?

Może chcesz się po prostu czasem zwyczajnie rozładować.
Chyba, że np. rezygnujesz z seksu z partnerką, a wolisz sobie zrobić dobrze ręką - wtedy to nie wiem , co możnaby Ci odpowiedzieć.
/I w ogóle związek nie oznacza ''zakazu'', nawet psychicznego/moralnego, masturbowania się. /

[ziec]

Napisane przez Aeterna

Rzecz, nie rzecz - zaintrygowałeś mnie: co kobiety myślą o masturbacji..? /

Mowiąc tylko o większości kobiet, masturbacja wydaje się jako coś chorego, złego itd - to miałem na myśli, czyż nie jest tak? Ja jestem facetem i mam odmienne zdanie, ale nie o to chodzi.

Co do tematu to wyglądało tak, że oczywiście miałem ochote robić to z Nią, ale tylko czasem po prostu bardzo chciałem to zrobić sam. Może to przez to, że robiłem to jeszcze wcześniej gdy byłem sam, nie miałem nikogo, nie wiem

[elisek]

Nie wiem, ale wydaje mi się, że wynika to z twojego dotychczasowego życia seksualnego z przed ery stałej partnerki. Może to przyzwyczajenie, bo tak ci było dobrze. Z tego co napisałeś nie wynika, że masz za mało pasującego ci seksu.A może facetom (zresztą nie tylko oczywiście) taki "seks" jest potrzebny jak powietrze. Wyjaśnienie Aeterny też jest niczego sobie - rozładowanie i tyle. Nie wydaje mi się, żeby kobiety to specjalnie potępiały.
Jeśli odbywa się to nie na zasadzie wyboru takiego seksu w przypadku, gdy masz inną ewentualność to chyba wyrzuty sumienia nie są potrzebne. Jeśli to nie jest na pierwszym i lepszym miejscu to nie jest tak źle.

[Aeterna]

Napisane przez ziec

Mowiąc tylko o większości kobiet, masturbacja wydaje się jako coś chorego, złego itd - to miałem na myśli, czyż nie jest tak? Ja jestem facetem i mam odmienne zdanie, ale nie o to chodzi.

Nie wiem, nie jestem większością kobiet.
Hiva można podłapać przez dotyk, a każdy gej to pedofil.
Natomiast od masturbacji się ślepnie, więc uważaj na siebie.

[ziec]

Napisane przez Aeterna

Nie wiem, nie jestem większością kobiet.
Hiva można podłapać przez dotyk, a każdy gej to pedofil.
Natomiast od masturbacji się ślepnie, więc uważaj na siebie.

Wiesz, nie chodziło mi o to jak ty o tym myślisz, ale zawsze można było wyczytać, usłyszeć, czy nawet od kolegów to wiem, że niektóre ich partnerki jeszcze tak myślą. Nie chodzi mi o to żeby ankietę jakąś przeprowadzić, ale wydaje mi się, że conajmniej 50% takby odpowiedziały

Napisane przez elisek

Nie wiem, ale wydaje mi się, że wynika to z twojego dotychczasowego życia seksualnego sprzed ery stałej partnerki. Może to przyzwyczajenie, bo tak ci było dobrze. Z tego co napisałeś nie wynika, że masz za mało pasującego ci seksu.A może facetom (zresztą nie tylko oczywiście) taki "seks" jest potrzebny jak powietrze. Wyjaśnienie Aeterny też jest niczego sobie - rozładowanie i tyle. Nie wydaje mi się, żeby kobiety to specjalnie potępiały.
Jeśli odbywa się to nie na zasadzie wyboru takiego seksu w przypadku, gdy masz inną ewentualność to chyba wyrzuty sumienia nie są potrzebne. Jeśli to nie jest na pierwszym i lepszym miejscu to nie jest tak źle.

Hmmm, rozumiem...ale nawet Ja sam jestem zdziwiony tym, że mając "full servis" w łóżku mam chęci jeszcze na takie coś...nie wydaje mi śie też to, że brakuje mi czegoś od TŻ bo daje mi to czego pragnę i to jeszcze sama tego potrzebuje. Pytanie jest inne...może to nie ta partnerka? Przypomne to jest moja pierwsza i również ja jestem jej pierwszym.

[giraffe]

Masturbują się zarówno faceci jak i kobiety. Nie ma w tym nic złego. Wręcz przeciwnie - poznaje się własne ciało.

O ile masturbacja nie stanowi jedynego sposobu w jaki dochodzi do orgazmu - wszystko jest OK.

[ziec]

Napisane przez giraffe

O ile masturbacja nie stanowi jedynego sposobu w jaki dochodzi do orgazmu - wszystko jest OK.

A jeżeli tak jest?

[giraffe]

Jeśli nie jesteś w stanie czerpać przyjemności z sexu z kobietą - tylko i wyłącznie podczas masturbacji - to nie jest to normalne. I wtedy powinieneś się jak najszybciej udać do sexuologa.

[elisek]

To wtedy jak na mój gust ewidentne zaburzenia w tej sferze.

[ZielonaPietruszka]

Napisane przez ziec

A jeżeli tak jest?

Wtedy jest to problem.

Masturbacja sluzy glownie poznawaniu swojego ciala i "rozladowaniu" sie. Masturbuje lub masturbowalo sie wiekszosc osob z tym ze niewiele sie do tego przyznaje.

Natomiast masturbacja w przypadku gdy ma sie stalego partnera od tak dlugiego czasu i sexu w zwiazku nie brakuje jest czyms dziwnym. Seksuologiem nie jestem ale kiedys jakies ich wypowiedzi w tv slyszalem. I nie bylo to grzmienie ze masturbacja jest be i wogole do piekla sie za to pojdzie. W kazdym razie chodzilo o to ze masturbacja nie jest niczym zlym. Jest rzecza naturalna. Dopoki nie wybiera sie masturbacji zamiast pieszczot/sexu ze swoim partnerem/partnerka.

A jezeli tylko podczas masturbacji czujesz sie zaspokojony to proponuje wizyte u seksuologa. Chociaz tez trzeba uwazac zeby trafic na dobrego a nie jakiegos dewota.

[Aeterna]

Jesteś 3 lata w związku i nie masz orgazmu kochając się z partnerką, a jedynie, gdy sam się zaspokajasz?
Jeśli tak jest, to - tak jak dziewczyny Ci już napisały - powinieneś poszukać fachowej porady --> przyczyny problemu.

A jeśli chodzi o: wcześniej, może to dlatego.
Od masturbacji się zaczyna /lub nie, oczywiście.../ ; niewiele osób poznając uroki podróżowania samochodem marzy o powrocie do środków komunikacji miejskiej.
Co nie znaczy, że z masturbacji się, hm, ''wyrasta''. [W jakiś sposób tak, ale to nie ta skala porównawcza].

Szczerze powiedziawszy, to pierwszy raz spotykam się z czymś takim, by ktoś mając udany seks - pomijam już, by ktoś, mając udany seks w stałym związku - ''narzekał'' i mówił: tamto było lepsze.

Nie, to nie jest normalne. W znaczeniu: typowe.

[ziec]

Aeterna Ja nie powiedziałem, że gdy kocham się z partnerką to niedochodze. Nie mam żadnych problemów z tym związanych, poza tym nie powiedziałęm, że wolę moją "rękę" od zabaw z nią, ale że mimo wszystko dalej ciagnie mnie do tego, żeby czasem sobie samemu.

[mimi44]

Mi sie wydaje ze wszystko jest ok,jeśli to sie nie nasila i nie biegniesz do łazienki co raz cześciej
Natomiast dziwi/zastanawia mnie coś innego...pytasz czy jeśli mastrubujesz to czy oby to nie jest wina zle dobranej partnerki(tymbardziej ze jest to pierwsza sexsualna partnerka),mam wrazenie ze masz ochote "spróbowac" kogos innego?i czekasz na jakieś przyzwolenie?moze żle zrozumiałam

[Aeterna]

Nie napisałeś, za to zahaczyłeś troszki o niejasności.

Nie rozumiem, Ziec, w pewnym stopniu - skąd taki dylemat, to wszystko.
To, że jadasz regularne obiady nie oznacza, że 'czasem' nie możesz mieć ochoty wciągnąć kanapki z dżemem.
Szczerze nie wiem, czym Ty się martwisz.

Może potrzeba masturbacji wynika u Ciebie przede wszystkim z tego, że miewasz ochotę, jak każdy chłop (teraz ja trochę pogeneralizuję ) - na ''coś nowego'' w łóżku..?
Bo nie sądzę (ale nie wiem tego) abyś masturbując myślał o swojej dziewczynie...
Nie jestem facetem, ale ''przypuszczam'', że każdy Ci powie w takim razie: normal. ('Oczywiście', własnej dziewczynie/żonie ''takich rzeczy się nie mówi'' , ale też i wiem /na własne uszy/, że faceci masturbując się często nie wyobrażąją sobie siebie ze swoją panną /no, kobiety też święte nie bywają/).

[ziec]

mimi44 coś w tym może i jest, ale umysł człowieka nie jest taki prosty jaki mogłby się wydawać i naprawde nie wiem w czym dokładnie leży problem.

Aeterna 'Oczywiście', własnej dziewczynie/żonie ''takich rzeczy się nie mówi'' akurat w tym wypadku powiem, że moje relecja w związku polegały na szczerości "aż do bólu", nigdy nic nie ukrywałem (może się to wydać żadkością, ale to fakt). "faceci masturbując się często nie wyobrażąją sobie siebie ze swoją panną" zgodzę się, że zdecydowanie częściej w głowie "inna" się przewijała Przyznam też, że jak wiekszość facetów ma fantazje spróbowania tego Ja+2, ale z góry powiem, że to jest tylko fantazja, która nie jest najważniejsza. Jeszcze jedno,''coś nowego'' w łóżku, to powiem że naprawde nie mogę narzekać bo ja i moja partnerka oboje lubimy każdą postać zabaw i pieszczot: ice z finiszem w ustach i brzuszku, anal (nawet dodatkowo zaopatrzyliśmy się w odpowiednie do tego zabawki).

Dziękuje za tak rozwinięcie tego tematu i czekam na dalszą

[Aeterna]

Coś nowego w łóżku - miałam na myśli nowy towar, nie pozycję.

A co do rozmawiania - to chyba zależy już tylko od związku, ile strony sobie mówią nawzajem.

[neska951]

a więc tak w punktach żeby nie zagmartwać :
1 masturbacja jest naturalną czyynnością
2 jest naturalną czynnością jeśli jest się w stałym związku jeśli:
- nie ma ona wpływu na jalokść pożycia seksualnego obojga partnerów,czyli
masturbacja nie zastępuje seksu, oraz nie jest tak jak pisały dziewczyny jedyną drogą do osiągmnięcia oragazmu to tak z punktu widzenia seksuologicznego, a to jak zapatrujecie się na tą kwestię Ty i Twoja partnerka to już sprawa raczej swiatopoglądowa i psychiczna

[mimi44]

Napisane przez ziec

mimi44 coś w tym może i jest, ale umysł człowieka nie jest taki prosty jaki mogłby się wydawać i naprawde nie wiem w czym dokładnie leży problem.

Przyznam też, że jak wiekszość facetów ma fantazje spróbowania tego Ja+2, ale z góry powiem, że to jest tylko fantazja, która nie jest najważniejsza.

Przyzwolenia ci raczej na forum nikt nie da i nikt ci nie powie-idz,spróbuj z inną ,moze będzie lepiej

Dodam tylko ze ta twoja fantazja nie koniecznie musi sie skończyc fantazją moze cos takiego przewija sie w głowie twojej partnerki i skoro rozmawiacie o wszystkim to moze o tym tez?
Bynajmniej nie namawiam i zalezy to od związku i relacji,my z męzem jesteśmy zboczeni i czasem taka odskocznia jak on+2 lub ja+2 a nawet 2+2 nam sie zdarza Wiem ze ktos zrobi wielkie oczy i powie ze jak tak mozna ,nam to bardzo pomaga zbilyc sie do siebie jeszcze bardziej.Nie jesteśmy sobą zmęczeni,znudzeni itp.-to tak dla tych kto bedzie chciał skomentowac Wszystko dla ludzi,oczywiście w ramach rozsądku i jakichś ustalonych reguł

[Rena]

Napisane przez ziec

Na starcie powiem, że wiem co ogólnie kobiety na temat Masturbacji myślą, ale nie w tym rzecz.

co mysla?? ktore??

Napisane przez ziec

Mowiąc tylko o większości kobiet, masturbacja wydaje się jako coś chorego, złego itd - to miałem na myśli, czyż nie jest tak? Ja jestem facetem i mam odmienne zdanie, ale nie o to chodzi.

czuje sie jak na zebraniu parafialnym milosniczek radia maryja....

Napisane przez ziec

...ale nawet Ja sam jestem zdziwiony tym, że mając "full servis" w łóżku mam chęci jeszcze na takie coś...

...eeee.... co Ty masz w tym łóżku??!!!!! no ja mysle, sorry za szczerosc, ze Ty to nie masz nawet wersji basic...

Napisane przez giraffe

Jeśli nie jesteś w stanie czerpać przyjemności z sexu z kobietą - tylko i wyłącznie podczas masturbacji - to nie jest to normalne. I wtedy powinieneś się jak najszybciej udać do sexuologa.

albo zmienic panne - 3 lata nie 3 lata, chcesz kolejne lata meczyc??

Napisane przez mimi44

..pytasz czy jeśli mastrubujesz to czy oby to nie jest wina zle dobranej partnerki(tymbardziej ze jest to pierwsza sexsualna partnerka),mam wrazenie ze masz ochote "spróbowac" kogos innego?i czekasz na jakieś przyzwolenie?moze żle zrozumiałam

nie doczytalam sie tego pytania, ale jesli takie bylo to moja odpowiedz brzmi twierdzaco - tak wlasnie jest to zle dobrana partnerka.

Napisane przez Aeterna

Bo nie sądzę (ale nie wiem tego) abyś masturbując myślał o swojej dziewczynie...

tez nie sadze, wiec wnioski jak dla mnie jednoznaczne. Badz gentelmamen i najpierw kulturalnie zakoncz ta znajomosc, a potem szukaj tej wlasnie. Dziekuje za uwage i zycze powodzenia!!!

[Justyna33333]

Napisane przez ziec

Przyznam też, że jak wiekszość facetów ma fantazje spróbowania tego Ja+2,

Eeeee, czy wszyscy faceci na świecie mają ochotę na trójkącik???

[mimi44]

Do Rena,pytanie takie było

Napisane przez ziec

Pytanie jest inne...może to nie ta partnerka? Przypomne to jest moja pierwsza i również ja jestem jej pierwszym.

Naprwde uwazasz ze jeśli facet majac stałą partnerke czasem ma ochote sobie "ulzyc" to musi skończyc znajomośc?Pytanie równiez dotyczy kobiet.
Mogłabyś mi to szerzej wyjaśnic? Dlaczego tak myślisz?

[Rena]

Napisane przez mimi44

Do Rena,pytanie takie byłoNaprwde uwazasz ze jeśli facet majac stałą partnerke czasem ma ochote sobie "ulzyc" to musi skończyc znajomośc?Pytanie równiez dotyczy kobiet.
Mogłabyś mi to szerzej wyjaśnic? Dlaczego tak myślisz?

dzieki mimi44 juz widze
Tzn wiesz kwestia podejscia do tematu - gdyby np. napisal post typu "moja ukochana wyjechala na 2 miesiace, bardzo ja kocham tesknie, ale niestety wieczorami rece mi laduja pod kolderka, czy to grzech?" to spoko, facet jest fair wobec panny, a z drugiej jakos rozladowuje napiecie ja to ladnie okreslila Aeterna.
Ale ziec napisal cos zupelnie innego. Oni maja seks, a on rownolegle to robi. Dla mnie to jednoznaczna sytuacja tzn ze wlasnie jego potrzeby seksualne w tym zwiazku sa nierealizowane. Stad napisalam po co sie ma meczyc. To wazna dziedzina zycia i nie ma co jej ignorowac, ponadto w jego wypowiedziach nie da sie wyczuc milosci do tej dziewczyny tylko narastajaca zlosc. To moze wejsc w jakies toksyczne relacje, a po co im to??

Do Ziec - statystyczny Polak ma w ciagu zycia ok 3 partnerow seksualnych - prosze nam tu nie zanizac krajowych statystyk!!!

[mimi44]

Aha,ok teraz juz rozumiem,bo myslałam ze kategorycznie i niezaleznie od sytuacji jesteś przeciwko rozładowaniu sie samemu

[ziec]

Justyna33333 ochota, a fantazja to dwie różne rzeczy

Rena pisałaś o tym, że mogę czuc się nie spełniony w łóżku, raczej nie bo tak jak mówiłem, mam (miałem - dla ścisłości dopowiem, bo już zakończone od tygodnia) full serwis - wymienić czy nie trzeba?

[spray]

Napisane przez Rena

dzieki mimi44 juz widze
Tzn wiesz kwestia podejscia do tematu - gdyby np. napisal post typu "moja ukochana wyjechala na 2 miesiace, bardzo ja kocham tesknie, ale niestety wieczorami rece mi laduja pod kolderka, czy to grzech?" to spoko, facet jest fair wobec panny, a z drugiej jakos rozladowuje napiecie ja to ladnie okreslila Aeterna.
Ale ziec napisal cos zupelnie innego. Oni maja seks, a on rownolegle to robi. Dla mnie to jednoznaczna sytuacja tzn ze wlasnie jego potrzeby seksualne w tym zwiazku sa nierealizowane. Stad napisalam po co sie ma meczyc. To wazna dziedzina zycia i nie ma co jej ignorowac, ponadto w jego wypowiedziach nie da sie wyczuc milosci do tej dziewczyny tylko narastajaca zlosc. To moze wejsc w jakies toksyczne relacje, a po co im to??

Do Ziec - statystyczny Polak ma w ciagu zycia ok 3 partnerow seksualnych - prosze nam tu nie zanizac krajowych statystyk!!!

A ja sie z tym zupełnie nie zgadzam. masturbacja to coś zupełnie naturalnego i nie doszukuję sie wtym zadnej psychologicznej głębi. Facet trochę inaczej pojmuje sprawy seksu i dla niego seks z ręką to zwykłe rozładowanie emocji, a baby maja paskudny zwyczaj robienia z tego niewiadomo jakiego halo, bo dla większości kobiet seks i orgazm to niemal mistyczne przeżycie.
Nigdy nie zrozumiem dziewczyn, którym przeszkadza, że ukochany się onanizował, bo odbierają to jak osobisty przytyk, jakąś aluzję do życia łóżkowego. Miałam kilku partnerów i wiem, że seks dla faceta to jedno, a masturbacja to coś innego i nawet nie ma co porównywać. Mam udane zycie seksualne i nie jest to dla mnie jakiś problem, że TŻ rano sobie sam "umili" chwile, jeśli kilka godzin później będzie się ze mną kochał i oboje przeżyjemy wspaniały orgazm. Ważne, że mnie nie zaniedbuje. Co z tego, że się wieczorem onanizował skoro w nocy i tak wylądujemy w łóżku?

[ziec]

spray Mogę zadać niedyskretne pytanko? Bo to dla mnie ważne.
A więc chodzi mi o to, że twój facet masturbuje się również mimo, że nic mu nie brakuje?Bo jak pisałem, niczego mi nie brakowało a i tak lubiałem sobie czasem samemu mimo wszystko.

[spray]

Napisane przez ziec

spray Mogę zadać niedyskretne pytanko? Bo to dla mnie ważne.
A więc chodzi mi o to, że twój facet masturbuje się również mimo, że nic mu nie brakuje?Bo jak pisałem, niczego mi nie brakowało a i tak lubiałem sobie czasem samemu mimo wszystko.

dokladnie tak. Jak już mówiłam- dużo panów tak robi, tylko część się nie przyznaje, bo laski strzelają fochy (nie wiadomo w sumie o co). Z resztą, co ja bedę owijać w bawełne. sama tez to czasem robię, bez TŻa, chociaż go kocham najbardziej na świecie!

[ziec]

Dopowiem jeszcze jedno. Moja nie miała nic przeciwko, a przynajmniej wiedziała o tym. To jest też tak, że sam sobie i innym takim facetom dziwię się. Bo przecież każdy odkąd poznał do czego jest stworzony penis, marzył o tym żeby robić to z kobietą. Teraz gdy już tak jest okazuje się, że ta potrzeba nadal istnieje, chodz nie tak bardzo jak wcześniej. Może to przyzwyczajenie, nałóg w pewnym stopniu.

Tak nawiasem mówiąc to spray widać, że ty i twój partner rozmawiacie ze sobą, jeśli wiesz co mam na myśli i nie chodzi mi tylko o ten temat. Gratki bo to jest najważniejsze w związku - zrozumienie.

[Aeterna]

Napisane przez spray

masturbacja to coś zupełnie naturalnego i nie doszukuję sie wtym zadnej psychologicznej głębi. Facet trochę inaczej pojmuje sprawy seksu i dla niego seks z ręką to zwykłe rozładowanie emocji, a baby maja paskudny zwyczaj robienia z tego niewiadomo jakiego halo, bo dla większości kobiet seks i orgazm to niemal mistyczne przeżycie.
Nigdy nie zrozumiem dziewczyn, którym przeszkadza, że ukochany się onanizował, bo odbierają to jak osobisty przytyk, jakąś aluzję do życia łóżkowego. Miałam kilku partnerów i wiem, że seks dla faceta to jedno, a masturbacja to coś innego i nawet nie ma co porównywać. Mam udane zycie seksualne i nie jest to dla mnie jakiś problem, że TŻ rano sobie sam "umili" chwile, jeśli kilka godzin później będzie się ze mną kochał i oboje przeżyjemy wspaniały orgazm. Ważne, że mnie nie zaniedbuje. Co z tego, że się wieczorem onanizował skoro w nocy i tak wylądujemy w łóżku?

Napisane przez spray

dokladnie tak. Jak już mówiłam- dużo panów tak robi, tylko część się nie przyznaje, bo laski strzelają fochy (nie wiadomo w sumie o co). Z resztą, co ja bedę owijać w bawełne. sama tez to czasem robię, bez TŻa, chociaż go kocham najbardziej na świecie!

Pięknie to ujęłaś.

Napisane przez ziec

Dopowiem jeszcze jedno. Moja nie miała nic przeciwko, a przynajmniej wiedziała o tym. To jest też tak, że sam sobie i innym takim facetom dziwię się. Bo przecież każdy odkąd poznał do czego jest stworzony penis, marzył o tym żeby robić to z kobietą. Teraz gdy już tak jest okazuje się, że ta potrzeba nadal istnieje, chodz nie tak bardzo jak wcześniej. Może to przyzwyczajenie, nałóg w pewnym stopniu.

No właśnie - i przez to wymyśliłeś sobie z lekka kwadraturę koła.