Koty vs psy, kot i pies

[nenech]

Jestem zagorzałą miłośniczką kotów, dlatego poświęcam ten wątek, by udowodnić wyższośc tych boskich stworzeń nad psami (kidding ).

Sama posiadam 2 bzibzioły, które uwielbiam, jeesli pojawi się taka społeczna wola, opowiem o nich. I proszę wszystkie miłośniczki by opowiadały o swoich bzibliołach (szczekających i miałczących- nieistotne).

[cattt]

A więc się wypowiem
Psy lubię bardziej

ps.temat był wałkowany wiele razy (wyszuiwarka)

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez cattt

A więc się wypowiem
Psy lubię bardziej ...

...ale to kota mam w avatarze i nicku

[cattt]

dziwne prawda ?

mam kocią naturę to dlatego

[Tiramisu]

koty, koty i jeszcze raz koty uwielbiam je i mam na ich punkcie totalnego fioła jestem szczęśliwą właścicielką kotki, która wabi się Dulcia.

[lain]

kocham koty, psow raczej nei lubie (bo sie ich boje )
ale takie dyskusje raczej do niczego nie prowadza...

[Izunia86]

Kocham koty i kocham psy , jestem posiadaczka 3 kotow jak i psa ( nie w tym samym mieszkaniu) musze sie wypowiedziec ,ze ten temat rzeczywiscie daleko nie prowadzi bo pierwsze co trzeba przyznac to , to ,ze koty diametralnie roznia sie od psow, psychika , wygladem , zachowaniem , wiec nie widze sensu porownywania ich

[desti]

kocham... i psy i koty... i wiele innych madrych zwierzakow domowych...

[Juda]

Pies czy też kot, to po prostu zwierzaki które sprawiają nam radość.
Jeden będzie miłośnikiem długich spacerów i rzucaniem kija pieskowi, drugi zaś będzie wolał to mrrrruczenie i przymilanie się kociaka.

Co do mojego zdania- kiedyś bałam się kotów, może dlatego, że będąc u Ojca na wakacjach jego kotka Etna zakradła się do mnie w nocy, usiadła mi na klatce piersiowej i tak dziwnie mruczała. Zaś kiedy odruchowo chciałam wstać, Ona zeskakując podrapała mnie.

Osobiście wolę psy, bo jestem zagorzałą miłośniczką tych stworzeń, jednak takie gdybanie, któr zwierzak jest lepszy, nie przyniesie nic dobrego oprócz kłótni

Nie każdy musi lubić to, co lubią inni

[tygrysiatko18]

ja osobiscie wole psy mialem kiedys kochanego jamnika i teraz gdyby nie to ze zbytnio nie mam czasu na zwierzaka to bym sobie sprawil jakas psinke

moja TZ ma troche kotow u siebie w domu i nie przeszkadzaja mi one, ale i tak wole psy

[ka.si]

PSY GÓRĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

miałam takie niemiłe zdarzenie w dzieciństwie. było to na wsi, miałam jakieś 7,8 lat?! nie pamiętam. wiem ze w południe usnęłam, moja babcia robiła w tym czsie placki w kuchni (ja usnęłam od tego zaaapachu). i to ona mnie uratowała, bo podczas przełykania śliny kot rzucił mi się do gardła i chciał mnie zwyczajnie zagryść. babcia go wałkiem pogoniła. no i taki uraz mam. ale niektóre koty nawet są faaaajne. OSOBIŚCIE MAM 2 PSY

[Ines1985]

Kocham tak wiele zwierzat ze zawsze w rubryczkach "ulubione zwierze" mialam problem z wpisaniem jednego .
W koncu zawsze ograniczalam sie do czterech: kota, psa, konia i chomika .

Ale na temat:
Nie potrafie wybrac.
Mimo ze sama posiadam psa to nie moge powiedziec ze wole psy.
Zawsze ciagnelo mnie do kotow... Uwielbiam ich mruczenie, przymilanie sie... I ten "koci charakterek" .
Ale nie umialabym zrezygnowac z posiadania pieska, bo te zwierzeta też uwielbiam...

W ogole dom bez zwierzat bylby smutny.

[elly2]

Ja przede wszystkim kocham zwierzeta

Ale wole pieski...sama mam jamniczka w domu i jest moim najlepszym przyjacielem Kotow sie boje...wydaja mi sie falszywe...

[lain]

Napisane przez elly2

Kotow sie boje...wydaja mi sie falszywe...

pewno nie tyle ci sie wydaje co wpojono ci taki stereotyp (ktory jest z reszta kompletna brednia)

[oshinek]

Napisane przez lain

pewno nie tyle ci sie wydaje co wpojono ci taki stereotyp (ktory jest z reszta kompletna brednia)

Dokładnie tak samo jak ten że tylko pies jest najwierniejszym, najlepszym przyjacielem człowiekaAle do rzeczy- koty, kocurki, mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr rr

[lain]

Napisane przez oshinek

Dokładnie tak samo jak ten że tylko pies jest najwierniejszym, najlepszym przyjacielem człowiekaAle do rzeczy- koty, kocurki, mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr rr

dokladnie. bo jak wiadomo z wielu dosc swiezych przypadkow pies potrafi zabic dziecko swojego wlasciciela-przyjaciela...
ja na wlasnej skorze przekonalam sie o swego rodzaju falszywosci psow. znalam jednego pieska jakies 8 lat (pies kuzynki), bardzo go lubilam, glaskalam, byl milutki itp. i wszystko bylo super dopoki nie pogryzl mi nog mialam jakies 11 lat, bawilismy sie, bieglam a ten maly idiota zaczal biec za mna i gryzc mnie po nogach. od tego momentu boje sie psow... strasznie im nie ufam.

za to kotki ubostwiam. i wiem ze krzywdy mi nie zrobia, wiec moge im spokojnie zaufac

[GosikK]

Kiedyś wolałam psy, ale odkąd mam w domu dwie kotki mam bzika na ich punkcie Psy oczywiście nadal lubie

[elly2]

Napisane przez lain

pewno nie tyle ci sie wydaje co wpojono ci taki stereotyp (ktory jest z reszta kompletna brednia)

Raczej mi nie wpojono Moja babcia miala kota...jak patrze w oczy kota to sie go autentycznie boje...i nie wiem kiedy wuciagnie pazury...zupelnie nie znam sie na kotach nie wiem kiedy sie cieszy a kiedy jes zly...a po psie zawsze to widac...ogolnie rzecz biorac duzo bardziej wole psy...nigdy nie zpaomne jak kot mojej babci skoczyl jej na plecy podczas gdy babcia myla naczynia...miala cale zakrwawione plecy No ale psy gryyza itd itd. mimo wsyztsko moje zdanie jest taki a nie inne

[lain]

Napisane przez elly2

Moja babcia miala kota...jak patrze w oczy kota to sie go autentycznie boje...i nie wiem kiedy wuciagnie pazury...zupelnie nie znam sie na kotach nie wiem kiedy sie cieszy a kiedy jes zly...a po psie zawsze to widac...

kotu przynajmniej mozna patrzec w oczy, a psu nie bardzo :/ ja wlasnie boje sie patrzec w oczy psu - staram sie tego nigdy nie robic, mam wrazenie ze sie na mnie rzuci (z reszta wcale nie glupie wrazenie, bo podobno psy odbieraja patrzenie sie im w oczy jako zniewazenie)
kotu mozesz patrzec w oczy ile wlezie - na pewno go tym nie zniewazysz, a wiekszosc to lubi (wynika tak z moich obserwacji)
kot bez powodu raczej pazurow nie wyciagnie.
ja np. nie mam zadnych oporow zeby podejsc do bezpanskiego kota, poglaskac. do psa, a tym bardziej bezpanskiego w zyciu bym sie nie zblizyla...

[elly2]

lain a masz moze kota w domu? Bo ja mam psa i mam taki a nie inny poglad, ja mojemu psu moge patrzec godzinami w oczy a on jeszcze bardziej sie wpatruje. Ja nie mam pojecia o kotach, nigdy nie mialam zadnego w domu jedynie u babci mieszkal sobie...Wsystko tez zaezy od charakteru zwierzecia, jeden ugryzie, drugi podrapie a trzeci polize. Poza tym tak naprawde to zwierzetom nigdy nie mozna do konca ufac nawet kotom czy psom...Moja opinia na ten temat nie jest zupelnie obiektywna...bo patrze na ta sprawe przez pryzmat wlascicielki psa...

[Laura2112]

Nie chciałabyś, żeby polizał Cię kot
Żartuję oczywiście, chociaż raz Kita obudziła mnie liżąc mi powiekę, auć!

Koty są cudne i wcale nie fałszywe Podejrzewam, że kot Twojej babci miał raczej ochotę na figle, a nie na celowe wyrządzenie jej krzywdy.
Kota łatwo oduczyć złych nawyków; nie spodziewałam się, że to tak pojętne zwierzaki Od każdego znajomego, bawiącego się z moim kotem, słyszę zdumione: "On w ogóle nie drapie rąk!"
Fajnie jest, jak przychodzi jakiś kolega TŻ niemający kontaktu z kotami i żyjący stereotypami na ich temat, siada i po chwili patrzy z przerażeniem, jak kota włazi na kolana z powitaniem. Po chwili następuje zawarcie przyjaźni i zachwycone oczy gościa co rusz śmigają za kotem

Wracając do meritum sprawy: moje serce od pewnego czasu jest bliższe kotom, ale żadnego z tych zwierząt nie uważam za lepsze.
Znałam dobermana, któremu w czasie pieszczot można było dłuuugo patrzeć w oczy, a spojrzenie miał tak mądre, że na zawsze zostanie w mojej pamięci.

BTW ostatnio widziałam wywiad z Dorotą Sumińską (chyba dobrze piszę) i ona twierdziła, że kotom również nie należy w pewnych sytuacjach patrzeć w oczy Ja tam patrzę, zatargów z tego nie ma. Kota też czasem siądzie i gapi się, jakby ducha zobaczyła

[seemore]

bijcie się... ludzieeeeee co tu się porobiło daawaj go , bierz, zobaczymy kto zwycięzy psy czy koty, żenada miłej kłótni

[nenech]

No dobra, nie do końca chodziło mi o uznawanie jakiejkolwiek WYŻSZOŚCI któregokolwiek rodzaju stworzeń, ale o zabawne opowiastki o naszych pupilach, bo każde zwierzę dostarcza nam mnóstwa radości, gdy obserwujemy jego zachowania, np. koty uwielbiają godzinami siedzieć na umywalce i łapać krople wody, które coekną z niedokręconego kranu, a kocia gminastyka- przecież to bajka, jak one potrafią się przeciągać! z drugiej strony psa też mam, a właściwie ma mój TŻ, tylko że Batunia biega sobie po podwórku i mam z nią mniejszy kontakt niż kotami buszującymi po domu. Nasza piesia też jest zabawna, szczególnie, gdy spadnie świeży śnieg- jak ona szeleje!!! tego nie da się opisać, z jaką radością biega, ryje w świeżym puchu , tarza się i ma przy tym mnóstwo frajdy.

Co do fałszywości kotów- pewnie zdarzają się jakieś zwyrodnialce, ale większośc jest bardzo przyjaźnie nastawiona do ludzi. Może nie wierzycie, ale moje kicie czekają przy drzwiach, gdy wchodze do mieszkania i ocierają się na powitanie ile wlezie. Dopiero po pożądnym "wyryraniu" oglądaja się na miskę

[Aranka]

Bardzo chciałabym mieć kota. Mam od 6,5 roku psa.Zaraz po ślubie kupiliśmy ustaloną z góry suczkę bokserkę. Jest naprawdę czasochłonna. Bardzo brudzi śliniąc się na widok każdego kawałka żarełka, jej sierść chociaż króciutka jest totalnie wszędzie ale bardzo ją kocham. Jej minki rozbroją niejdno twarde serce. Chciałabym mieć kota ale mój TŻ zbytnio za nimi nie przepada przez co wyuczył naszą Sonię gonić je! Boję się, że gdybym postawiła TŻ przed faktem dokonanym to zostawiając zwierzaki same w domu mogłoby dojść do nieszczęścia a przecież nie będę ich zamykać w osobnych pomieszczeniach!Nie mam zielonego pojęcia o pielęgnacji i żywieniu kotów, o żwirkach i trawkach coś mi się obiło o uszy ale u babci na wsi przez 17 lat towarzyszyła mi Pusia wychowana orzez babcię "od ślepiego" bo mama ją porzuciła i nigdy nie zapomnę jej mruczenia podczas głaskania i lekkiego wbijania przy tym pazurków w moje nogi.Może te wspomnienia z dzieciństwa tak bardzo ciągną mnie do kotów? Ogólem kocham wszystkie zwierzaki. Mamy jeszcze chomika Milunię-żarłoka i śpiocha, który nigdy nie gryzie tylko liże mi palce.

[sweetes_things]

Ja osobiście wole pieski Koty jak dla mnie są fałszywe,chodzą własnymi drogami i niedają sie tak lubić jak psiaczki..ale to jest moja opinia

[Momo]

A ja lubię żółwie
I wolę psy

[zayontz]

A ja sie wybije z tematu. Lubie papugi

Moja wyglada tak (zdjecie sciagniete z netu jako przyklad)

[seemore]

Napisane przez lain

kotu przynajmniej mozna patrzec w oczy, a psu nie bardzo :/ ja wlasnie boje sie patrzec w oczy psu - staram sie tego nigdy nie robic, mam wrazenie ze sie na mnie rzuci (z reszta wcale nie glupie wrazenie, bo podobno psy odbieraja patrzenie sie im w oczy jako zniewazenie)
kotu mozesz patrzec w oczy ile wlezie - na pewno go tym nie zniewazysz, a wiekszosc to lubi (wynika tak z moich obserwacji)
kot bez powodu raczej pazurow nie wyciagnie.
ja np. nie mam zadnych oporow zeby podejsc do bezpanskiego kota, poglaskac. do psa, a tym bardziej bezpanskiego w zyciu bym sie nie zblizyla...

To wy o tym nie wiecie? Broń boże patrzec psu w oczy. Z własnego doświadczenia wiem że większość odczuwa to jako zagrożenie. Zresztą to jedst jakoś naukowo udowodnione. Jeśli nie wierzycie to zróbcie eksperyment. Znajdzcie za koniecznie zamkniętą bramą jakiegoś najlepiej dużego psa i popatrzcie mu się w oczy. Hehe. Po psie rzeczywiście często można poznać czy jest przyjazny ale to nie po oczach, raczej po hmm... postawie, to się po prostu widzi. A bezpańskich zwierząt to żadnych nie można głaskać, czy to są koty czy psy.

[cattt]

Napisane przez seemore

Z własnego doświadczenia wiem że większość odczuwa to jako zagrożenie. Zresztą to jedst jakoś naukowo udowodnione. Jeśli nie wierzycie to zróbcie eksperyment.

Zgadzam się,moje psy tak właśnie reagują

[lain]

Napisane przez seemore

To wy o tym nie wiecie? Broń boże patrzec psu w oczy. Z własnego doświadczenia wiem że większość odczuwa to jako zagrożenie. Zresztą to jedst jakoś naukowo udowodnione. Jeśli nie wierzycie to zróbcie eksperyment. Znajdzcie za koniecznie zamkniętą bramą jakiegoś najlepiej dużego psa i popatrzcie mu się w oczy.

ja sie o tym dowiedzialam calkiem niedawno siostra mnie oswiecila