Czy to normalne zachowanie męża?

[raspberry_19]

Hej,
jestesmy malzenstwem z niewielkim stazem i zauwazylam, że ostatnio zaczelo sie cos psuc miedzy nami. Mam wrazenie, że ostatnio maz szuka tylko powodu zeby sie do mnie przyczepic, poklocic. Zaczyna mnie to psychicznie meczyc, zamiast miec oparcie w mezu to on co chwile robi mi wyrzuty, psuje mi humor, czepia sie blahostek.

Sytuacja z dzisiaj- bylam wczesniej w domu, musialam jeszcze popracowac, przyjechal wczesniej niz zwykle, wiec ja sobie pracuje on siedzi na kanapie i nagle on poszedl do kuchni, to ide za nim, że moge pomoc, a on odburknal, że teraz to on sam sobie zrobi...

Normalnie rece mi opadly, pytam sie go czy nie mogl sie po ludzku zapytac czy robimy obiad, i wacpan obrazony.

Zrobil, pyta sie 'jesz?' a ja mowie ze w takiej atmosferze to troche slabo to znowu, że jak nie chce to nie musze jesc.

Ostatnio na wycieczce zle wytlumaczylam w ktora strone pojsc, gdzie poprowadzil mnie gps ale nie chodzi o to, że sie zgubilismy, po prostu blahostka, bo pokazalam inna strone palcem a gdzie indziej poszlam. Sytuacja ktora moglaby doprowadzic do smiechu wiekszosc a ten od razu sie poirytowal ze ja mu zarzucam ze zle poszedl. Za chwile przeprosil, ale wciaz, psuje fajne momenty w naszym zyciu.

Tak samo z blahostkami w domu, co chwila, że miseczki nie pozmywalam, że czegostam nie zrobilam, a nie widzi tego co ja robie.
W jego oczach to on wszystko w domu robi, a sporwadza sie to do tego, ze on glownie gotuje bo ja wracam pozniej, odkurzy czasem i w duzym pokoju kurze zmyje raz na miesiac. Ale w jego oczach to on jest czysciochem.

Wczesniej tak nie było, a teraz nie ma dnia żeby sie do czegos nie przyczepial, jakby wrecz mnie nie lubil. Nie wiem czy ma gorszy okres czy o co chodzi.

[tinkerver2]

Pogadaj z nim, ale nie oskarża "a bo ty ty ty", tylko mów o swoich uczuciach, że jest Ci przykro, że czujesz się zaniedbana, odrzucona. Jak nie zajarzy, to olej, gotuj tylko sobie, sprzataj tylko po sobie, pierz tylko sobie.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ale po co poszłaś za nim do kuchni kiedy on poszedł robic jeść?

Kiedy on by nie poszedł to byś nie poleciała robic jedzenia.

Owszem mogł to powiedzieć inaczej. Ale nie widze sensu nadskakiwania facetowi.
Ma raczki, sam sobie zrobił

No i Twój tekst, ze nie będziesz jadła bo taka atmosfera tez moim zdaniem słaba.
Obrazilas sie na jedzenie?

Moim zdaniem musisz pogadać z nim i tez nie obrażać sie tylko rozmawiać.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Jak dla mnie to on się odkochuje, skoro byle jakie zachowanie doprowadza go do szału. Ty natomiast nie ułatwiasz sprawy nadskakiwaniem i fochami.

Tak czy siak warto pogadać, może wyjdą jakieś problemy.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Zapytaj wprost z czym ma problem. Moim zdaniem takie czepiactwo to nie jest norma. Nie chciałabym takiego partnera. Oczekuję, że jak coś mu nie pasuje to od razu mi to zakomunikuje zamiast odstawiać teatrzyk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Jak sobie przypominam wątki, które zakładałaś i w których się udzielałaś, to niestety wyłania się obraz z leksza niedojrzałych ludzi (a może to w Tobie jest problem? Myślałaś, że po ślubie będzie bajka i happy end, a tu proza życia i problemów i problemików ciąg dalszy), nie umiejących dogadać się bez spięć w dość podstawowych kwestiach a nawet tzw. pierdołach. Więc to nieprawda, że coś nagle, po ślubie. Przecież to tylko kontynuacja tego, że u Was komunikacja jest miejscami słabiutka.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jak sobie przypominam wątki, które zakładałaś i w których się udzielałaś, to niestety wyłania się obraz z leksza niedojrzałych ludzi (a może to w Tobie jest problem? Myślałaś, że po ślubie będzie bajka i happy end, a tu proza życia i problemów i problemików ciąg dalszy), nie umiejących dogadać się bez spięć w dość podstawowych kwestiach a nawet tzw. pierdołach. Więc to nieprawda, że coś nagle, po ślubie. Przecież to tylko kontynuacja tego, że u Was komunikacja jest miejscami słabiutka.

Tylko nie mów, że to ten koleś o którym założyła temat 5 lat temu... Byli kilka miesięcy i już zgrzyty.

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87234569]Tylko nie mów, że to ten koleś o którym założyła temat 5 lat temu... Byli kilka miesięcy i już zgrzyty.[/QUOTE]

Aż tak daleko pamięcią nie sięgam, ale nick na tyle charakterystyczny, że kojarzę z kilku różnych "nie umiemy się dogadać / czy to normalne, że..." momentów. Więc dziwi mnie ta narracja pt. po ślubie coś się stało, nie wiem co.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Aż tak daleko pamięcią nie sięgam, ale nick na tyle charakterystyczny, że kojarzę z kilku różnych "nie umiemy się dogadać / czy to normalne, że..." momentów. Więc dziwi mnie ta narracja pt. po ślubie coś się stało, nie wiem co.

Sprawdziłem nazwy tematów i daty, pokrywa się to z tym co piszesz :/

[raspberry_19]

Ale gdzie tutaj w tym wszystkim jest moja wina? Czy to ja zachowuje się niedojrzale?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Moim zdaniem tak. Facet moze czuć się osaczony. Idzie zrobić sobie jesc a tu nagle wpadasz i chcesz robić za niego...

Odpowiedz szczerze na pytanie czy jakby on dalej siedział na kanapie to w tym samym czasie byś poszła robić mu jesc?
Zapewne nie chciałas zrobić za niego...

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez raspberry_19

Ale gdzie tutaj w tym wszystkim jest moja wina? Czy to ja zachowuje się niedojrzale?

1. Przestań skakać wokół niego.
2. Jak już mu pewnie "złość" przeszła i zapytał czy zjesz, to wyskoczyłaś z fochem. No mnie by szlag trafił.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87234899]1. Przestań skakać wokół niego.
2. Jak już mu pewnie "złość" przeszła i zapytał czy zjesz, to wyskoczyłaś z fochem. No mnie by szlag trafił.[/QUOTE]



Mnie bawią ludzie którzy nie jedzą jak maja focha bo chcą pokazać jakie to są obrażone

[raspberry_19]

Nie zauważyłam że czas na obiad bo pracowałam. Poszłam bo chciałam pomoc w robieniu. Czuję że jakbym nie poszła to i tak by focha strzelił.

A to jego ' Jesz?' średnio mile było.

Ale może macie rację, ja uważam że zachowuje się w porządku w 100% a jego mogło wnerwic to że ja pracowałam z domu i nie zrobiłam obiadu. Eh, ale z nas dzieci.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez raspberry_19

Nie zauważyłam że czas na obiad bo pracowałam. Poszłam bo chciałam pomoc w robieniu. Czuję że jakbym nie poszła to i tak by focha strzelił.

A to jego ' Jesz?' średnio mile było.

Ale może macie rację, ja uważam że zachowuje się w porządku w 100% a jego mogło wnerwic to że ja pracowałam z domu i nie zrobiłam obiadu. Eh, ale z nas dzieci.

A jaki macie podział obowiązków w domu? To jest jakaś oczywistość, że musisz zrobić obiad, bo inaczej pan obrażony?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez raspberry_19

Ale może macie rację, ja uważam że zachowuje się w porządku w 100% a jego mogło wnerwic to że ja pracowałam z domu i nie zrobiłam obiadu. Eh, ale z nas dzieci.

Sorry ale ja tu bardziej widzę kiepski związek, a nie winę w przygotowaniu obiadu. Nawet jeśli macie podział, że Ty gotujesz 100% posiłków, to wiadomo że nie zawsze się uda, jest czas, chęci i tym podobne. Kochający partner zrozumie, najwyżej rzuci kiepskim żartem, pozłości się 5 sekund i pójdzie sobie sam zrobić albo zamówi jak nie ma dwie lewe ręce. A tutaj drama, fochy, obrażalstwo.

Pewnie takich zachowań jest dużo, dużo więcej. To się nie bierze znikąd. Usiądźcie i porozmawiajcie co jest między wami, bo komunikacja też leży.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Nikt się nie zachowuje 100% w porzadku

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Nie mówię, że tak musi być w Twoim wypadku, ale spotykałam się z takim zachowaniem ze strony osób które nawiązały relację z kimś innym - nagłe obrażanie się o wszystko, oczernianie partnera/partnerki. Chyba zagłuszało to wyrzuty sumienia. Albo taka osoba chciała doprowadzić do rozpadu związku przez sabotaż.

[Minna]

Oszalałabym przez takie ciągłe sprzeczki o nic.
Gdzie tu miłość jak Wy się nawet nie lubicie i wszystko Wam nawzajem przeszkadza.

[tinkerver2]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87235003]Nie mówię, że tak musi być w Twoim wypadku, ale spotykałam się z takim zachowaniem ze strony osób które nawiązały relację z kimś innym - nagłe obrażanie się o wszystko, oczernianie partnera/partnerki. Chyba zagłuszało to wyrzuty sumienia. Albo taka osoba chciała doprowadzić do rozpadu związku przez sabotaż.[/QUOTE]A to swoją drogą. Mój ex, gdy zaczął coś kombinować na boku też zrobił się klotliwy, drazliwy, wywoływał kłótnie, żeby wyjść z domu "przewietrzyc głowę".
I to były właśnie kłótnie o pi***oły typu mieszkanie nie posprzątane (mimo, że sam nie robił NIC i potrafił przejść obok 60 l wora na śmieci postawionego przy drzwiach), a to że pranie nie zrobione, a chciał założyć ulubione spodnie (analogicznie, on nie robił prania), a to zakupy nie zrobione (mimo, że on na prośbę np. o kupno plynu do prania nie reagował przez dwa tygodnie). Albo bo poprosiłam go o odwiezienie mnie do pracy, bo na dworze było - 20 stopni, a od autobusu do pracy miałam 20 minut, to była afera jak nie wiem. Albo, bo źle się czulam i poprosiłam go, żeby mnie odebrał wcześniej z pracy (wiecie, takie tam 40° gorączki) - i musiałam wracać autobusem.
I faktycznie, okazało się, że "koleżanka z pracy" była powodem

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[mariola_rudakowska]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87234265]Ale po co poszłaś za nim do kuchni kiedy on poszedł robic jeść?

Kiedy on by nie poszedł to byś nie poleciała robic jedzenia.

Owszem mogł to powiedzieć inaczej. Ale nie widze sensu nadskakiwania facetowi.
Ma raczki, sam sobie zrobił

No i Twój tekst, ze nie będziesz jadła bo taka atmosfera tez moim zdaniem słaba.
Obrazilas sie na jedzenie?

Moim zdaniem musisz pogadać z nim i tez nie obrażać sie tylko rozmawiać. [/QUOTE]

[kurka_ziemna]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87234265]Ale po co poszłaś za nim do kuchni kiedy on poszedł robic jeść?

Kiedy on by nie poszedł to byś nie poleciała robic jedzenia.

Owszem mogł to powiedzieć inaczej. Ale nie widze sensu nadskakiwania facetowi.
Ma raczki, sam sobie zrobił

No i Twój tekst, ze nie będziesz jadła bo taka atmosfera tez moim zdaniem słaba.
Obrazilas sie na jedzenie?

Moim zdaniem musisz pogadać z nim i tez nie obrażać sie tylko rozmawiać. [/QUOTE]

Tez chcialam to napisać, takie podkręcanie atmosfery w momencie kiedy facet zrobil tez jedzenie tobie (co raczej jest sygnalem do uspokojenia sytuacji) tylko pogarsza sprawe.

[FALLinLOVE]

I wszystko tak po prostu zmienilo sie po slubie ? Zakladam, ze mieszkaliscie wczesniej razem, wiec chyba mieliscie ustalony podzial obowiazkow domowych? Dziwne to wszystko i nawet to w jaki sposob o tym piszesz brzmi doslownie jak klotnie z kolega, a nie z mezem.

Nie mozecie porozmawiac i po prostu sobie tych sytuacji wyjasnic?

Odpowiadajac na pytanie z tytulu: Nie, to nie jest normalne zachowanie meza.

Ale rowniez uwazam, ze NIE, to nie jest normalne zachowanie zony. Bo zakladanie watku na wizazu zamiast rozmowy z mezem jest dla mnie co najmniej dziwne.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kurka_ziemna

Tez chcialam to napisać, takie podkręcanie atmosfery w momencie kiedy facet zrobil tez jedzenie tobie (co raczej jest sygnalem do uspokojenia sytuacji) tylko pogarsza sprawe.

Autorka uwaza, ze nie ma w niej winy. A jednak to sama prowokuje do kłótni. A potem zdziwiona...

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez FALLinLOVE

I wszystko tak po prostu zmienilo sie po slubie ? Zakladam, ze mieszkaliscie wczesniej razem, wiec chyba mieliscie ustalony podzial obowiazkow domowych? Dziwne to wszystko i nawet to w jaki sposob o tym piszesz brzmi doslownie jak klotnie z kolega, a nie z mezem.

Nie mozecie porozmawiac i po prostu sobie tych sytuacji wyjasnic?

Odpowiadajac na pytanie z tytulu: Nie, to nie jest normalne zachowanie meza.

Ale rowniez uwazam, ze NIE, to nie jest normalne zachowanie zony. Bo zakladanie watku na wizazu zamiast rozmowy z mezem jest dla mnie co najmniej dziwne.

Autorka jest przekonana, że ona zachowuje się w 100% w porządku.
Samo to mowi za siebie.

[ELZBET]

Witam, moja rada jest taka abyś się zdystansowała d0 niego. Odsunęła. często faceci nie reagują na kontakt, tylko brat kontaktu. Niech zobaczy odczuje Twój brak. Jeśli dostanie trochę przestrzeni to bedzie miał okazję przemyśleć sobie to wszystko. Zajmij się sobą i daj sobie czas. Powody zachowań takich jak u Twojego męża wychodzą z czasem. Najlepiej po prostu odpuscić. Niech facet zobaczy, że jesteś w stanie żyć bez niego. Jeśli mu na Tobie zależy to zrobi coś w kierunku poprawy waszej relacji. Życzę spokoju i wytrwałości