Niechęć do seksu oralnego

[Deryl]

Witam,
zarejstrowałem się na Waszym forum, bo muszę o tym z kimś pogadać, a z kolegami nie czułbym się dobrze. Przepraszam, że poruszam takie intymne kwestie na Waszym kobiecym forum, ale z tego co widziałam, to są tu poruszane różne tematy.

Otóż. Mam 23 lata i dziewczynę, na której naprawdę mi zależy, kocham ją. W sprawach łóżkowych układa się naprawdę super, oprócz jednej małej rzeczy. Nie lubię jej pieścić oralnie. Po prostu, mówiąc szczerze, zapach kobiecych miejsc intymnych mnie odrzuca (nie chcę brzmieć obcesowo, ale tak jest. I zdaję sobie sprawę, że być może dziewczyny - albo część z nich - mają takie same odczucia co do mężczyzn. Nie chcę nikogo obrażać.) Dziewczyna nie jest moją pierwszą parterką i ten problem pojawiał się przy Każdej (!) (to były naprawdę bardzo zadbane i czyste dziewczyny, moja obecna partnerka zdecydowanie również bardzo dba o higienię i ogólnie o całe swoje ciało, jest zdrowa, nie tu leży problem. Tylko tak mówię, jakby ktoś pomyślał, że to przez to. )

Ktoś mógłby powiedzieć, że skoro ją kocham, to mógłbym się "przemęczyć". Ale. Ten zapach doprowadza mnie do tego, że jest mi naprawdę wręcz niedobrze i wręcz mógłbym zwymiotować. Nie chodzi o to, że się je brzydzę, ale fizycznie mi niedobrze. Bardzo mi przykro, ale tak jest, nie wiem,co ze mną nie tak.

Rozmawiałem z nią o tym, zanim zaczelismy współżycie (tzn. jak już byliśmy razem, nie, że na początku czy coś) i mówi że to rozumie. Nie oczekuję od niej w tej sytuacji pieszczot oralnych gdyż czułbym się niekomfortowo, myślę, że byłoby Jej przykro i to nie na tym polega, ze tylko ona ma mi "dawać" . Ale. Wiem że ona bardzo lubiła takie pieszczoty - i jako "dawca" i jako " biorca". I wiem, że mimo że staralem sie byc deliaknty i powiedzialem, ze ZAWSZE tak mialem to bylo jej przykro i nie dziwię się (bo zawsze jest zadbana jak mowilem, i poświęca dużo czasu, żeby sie sobie i mi podobac i naprawdę jest super. Ale jak spróbowaliśmy to było jak zawsze).


Wiem, że to brzmi marnie i być może nawet, jak jakaś prowokacja, ale dla mnie to istotny problem, bo po prostu czuję, że ona się źle poczuła. Mogłybyście mi poradzić, co z tym zrobić? I czy macie pomysł, skąd to w ogóle się wzięło?

Pozdrawiam, Deryl

[lovely_purple]

Napisane przez Deryl

Witam,
zarejstrowałem się na Waszym forum, bo muszę o tym z kimś pogadać, a z kolegami nie czułbym się dobrze. Przepraszam, że poruszam takie intymne kwestie na Waszym kobiecym forum, ale z tego co widziałam, to są tu poruszane różne tematy.

Otóż. Mam 23 lata i dziewczynę, na której naprawdę mi zależy, kocham ją. W sprawach łóżkowych układa się naprawdę super, oprócz jednej małej rzeczy. Nie lubię jej pieścić oralnie. Po prostu, mówiąc szczerze, zapach kobiecych miejsc intymnych mnie odrzuca (nie chcę brzmieć obcesowo, ale tak jest. I zdaję sobie sprawę, że być może dziewczyny - albo część z nich - mają takie same odczucia co do mężczyzn. Nie chcę nikogo obrażać.) Dziewczyna nie jest moją pierwszą parterką i ten problem pojawiał się przy Każdej (!) (to były naprawdę bardzo zadbane i czyste dziewczyny, moja obecna partnerka zdecydowanie również bardzo dba o higienię i ogólnie o całe swoje ciało, jest zdrowa, nie tu leży problem. Tylko tak mówię, jakby ktoś pomyślał, że to przez to. )

Ktoś mógłby powiedzieć, że skoro ją kocham, to mógłbym się "przemęczyć". Ale. Ten zapach doprowadza mnie do tego, że jest mi naprawdę wręcz niedobrze i wręcz mógłbym zwymiotować. Nie chodzi o to, że się je brzydzę, ale fizycznie mi niedobrze. Bardzo mi przykro, ale tak jest, nie wiem,co ze mną nie tak.

Rozmawiałem z nią o tym, zanim zaczelismy współżycie (tzn. jak już byliśmy razem, nie, że na początku czy coś) i mówi że to rozumie. Nie oczekuję od niej w tej sytuacji pieszczot oralnych gdyż czułbym się niekomfortowo, myślę, że byłoby Jej przykro i to nie na tym polega, ze tylko ona ma mi "dawać" . Ale. Wiem że ona bardzo lubiła takie pieszczoty - i jako "dawca" i jako " biorca". I wiem, że mimo że staralem sie byc deliaknty i powiedzialem, ze ZAWSZE tak mialem to bylo jej przykro i nie dziwię się (bo zawsze jest zadbana jak mowilem, i poświęca dużo czasu, żeby sie sobie i mi podobac i naprawdę jest super. Ale jak spróbowaliśmy to było jak zawsze).


Wiem, że to brzmi marnie i być może nawet, jak jakaś prowokacja, ale dla mnie to istotny problem, bo po prostu czuję, że ona się źle poczuła. Mogłybyście mi poradzić, co z tym zrobić? I czy macie pomysł, skąd to w ogóle się wzięło?

Pozdrawiam, Deryl

Witaj moj tz ma identyczny problem jak Ty. Staral sie biedny tyle razy, bo ja to uwielbiam, ale no nic z tego, mowi, ze nie da rady. Znalezlismy jednak sposob na to :-D pod prysznicem jak oplucze sie woda tam i owdzie nie czuc tego zapachu. I on wtedy robi tyle genialnych rzeczy ze mna :-D mowi ze to jedyne miejsce gdzie jest w stanie to zrobic, bo jak pisalam oplucze sie tam i jest wszystko w porzadku

[DudiBoy]

Napisane przez Deryl

Witam,
zarejstrowałem się na Waszym forum, bo muszę o tym z kimś pogadać, a z kolegami nie czułbym się dobrze. Przepraszam, że poruszam takie intymne kwestie na Waszym kobiecym forum, ale z tego co widziałam, to są tu poruszane różne tematy.

Otóż. Mam 23 lata i dziewczynę, na której naprawdę mi zależy, kocham ją. W sprawach łóżkowych układa się naprawdę super, oprócz jednej małej rzeczy. Nie lubię jej pieścić oralnie. Po prostu, mówiąc szczerze, zapach kobiecych miejsc intymnych mnie odrzuca (nie chcę brzmieć obcesowo, ale tak jest. I zdaję sobie sprawę, że być może dziewczyny - albo część z nich - mają takie same odczucia co do mężczyzn. Nie chcę nikogo obrażać.) Dziewczyna nie jest moją pierwszą parterką i ten problem pojawiał się przy Każdej (!) (to były naprawdę bardzo zadbane i czyste dziewczyny, moja obecna partnerka zdecydowanie również bardzo dba o higienię i ogólnie o całe swoje ciało, jest zdrowa, nie tu leży problem. Tylko tak mówię, jakby ktoś pomyślał, że to przez to. )

Ktoś mógłby powiedzieć, że skoro ją kocham, to mógłbym się "przemęczyć". Ale. Ten zapach doprowadza mnie do tego, że jest mi naprawdę wręcz niedobrze i wręcz mógłbym zwymiotować. Nie chodzi o to, że się je brzydzę, ale fizycznie mi niedobrze. Bardzo mi przykro, ale tak jest, nie wiem,co ze mną nie tak.

Rozmawiałem z nią o tym, zanim zaczelismy współżycie (tzn. jak już byliśmy razem, nie, że na początku czy coś) i mówi że to rozumie. Nie oczekuję od niej w tej sytuacji pieszczot oralnych gdyż czułbym się niekomfortowo, myślę, że byłoby Jej przykro i to nie na tym polega, ze tylko ona ma mi "dawać" . Ale. Wiem że ona bardzo lubiła takie pieszczoty - i jako "dawca" i jako " biorca". I wiem, że mimo że staralem sie byc deliaknty i powiedzialem, ze ZAWSZE tak mialem to bylo jej przykro i nie dziwię się (bo zawsze jest zadbana jak mowilem, i poświęca dużo czasu, żeby sie sobie i mi podobac i naprawdę jest super. Ale jak spróbowaliśmy to było jak zawsze).


Wiem, że to brzmi marnie i być może nawet, jak jakaś prowokacja, ale dla mnie to istotny problem, bo po prostu czuję, że ona się źle poczuła. Mogłybyście mi poradzić, co z tym zrobić? I czy macie pomysł, skąd to w ogóle się wzięło?

Pozdrawiam, Deryl

Cóż nie każdy lubi ryby...

[Deryl]

Dziękuję za odpowiedzi.
Możemy spróbować pod prysznicem, dobry pomysł Tylko obawiam się, że teraz moja partnerka nie będzie miałą zbytniej ochoty, bo chyba nie czuje się zbyt komfortowo. Ale zapropnuję jej to.

Dzięki jeszcze raz

EDIT: Lovely_purple, dziękuję, że podzieliłaś się takimi prywatnymi sprawami. A powiedz mi, jeśli możesz, jak się czułaś, jak Twój chłopak Ci o tym powiedział? To znaczy nie musisz oczywiście odpowiadać, ale gryzę się tym, bo widzę, że jednak Ją to chyba trapi, ale niezbyt chce o tym gadać ( I dopiero zaczynamy nasze życie seksualne)

[danana]

Napisane przez DudiBoy

Cóż nie każdy lubi ryby...

Jakie ryby,kobieta zadbana,dbająca o higiene nigdy nie bedzie tam tak pachniec (a tym bardziej odrazu po kąpieli) co wy z tymi rybami...pecha może miałes i tyle.

[Bananalama]

Napisane przez DudiBoy

Cóż nie każdy lubi ryby...

autorze, a może jakieś żele intymne zapachowe/smakowe?

[Deryl]

Żele to pewnie dobry pomysł, ale...
Nie wiem, głupio mi tak proponować, bo ona naprawdę się tym przejęła, mówiąc szczerze.

Danana - ona jest naprawdę zadbana i naprawdę dba o higienę... Wiem, że to jest pierwsze, co się narzuca, ale jestem co do tego pewny. Wiem o tym i dlatego ją to chyba tak przejęło.

Bardzo dziękuję za zainteresowanie moim problemem i odpowiedzi.

[danana]

Napisane przez Deryl

Żele to pewnie dobry pomysł, ale...
Nie wiem, głupio mi tak proponować, bo ona naprawdę się tym przejęła, mówiąc szczerze.

Danana - ona jest naprawdę zadbana i naprawdę dba o higienę... Wiem, że to jest pierwsze, co się narzuca, ale jestem co do tego pewny. Wiem o tym i dlatego ją to chyba tak przejęło.

Bardzo dziękuję za zainteresowanie moim problemem i odpowiedzi.

ale ja nie pisałam o Twojej partnerce to była odpowiedz na posta DudiBoy który napisał ''no cóż nie każdy lubi ryby'',chciałam mu wytłumaczyc że niekoniecznie kobieta musi tak ''pachniec''

[DudiBoy]

Borze zieloniuchny czy naprawdę wszyscy mają dziś Blue Moday i żartów nie łapią? Czy nagle wizaż zrobił się taki poważny i tylko ja nie dojrzałem do tej ewolucji??

[lovely_purple]

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez Deryl

Dziękuję za odpowiedzi.
Możemy spróbować pod prysznicem, dobry pomysł Tylko obawiam się, że teraz moja partnerka nie będzie miałą zbytniej ochoty, bo chyba nie czuje się zbyt komfortowo. Ale zapropnuję jej to.

Dzięki jeszcze raz

EDIT: Lovely_purple, dziękuję, że podzieliłaś się takimi prywatnymi sprawami. A powiedz mi, jeśli możesz, jak się czułaś, jak Twój chłopak Ci o tym powiedział? To znaczy nie musisz oczywiście odpowiadać, ale gryzę się tym, bo widzę, że jednak Ją to chyba trapi, ale niezbyt chce o tym gadać ( I dopiero zaczynamy nasze życie seksualne)

Rozmowe zaczal proszac mnie zebym go wysluchala do konca i dopiero wtedy okreslila sie. Jakos powiem Ci to tak wszystko naturalnie wyszlo. Powiedzial mi jak sprawa sie miewa, ze mnie przeprasza itp. A ja bylam mu bardzo wdzieczna za szczerosc, teraz przynajmniej wiem na czym stoje

[Deryl]

Lovely_purple - naprawdę bardzo Ci dziękuję, no cóż, cieszę się, że tak do tego podeszłaś i że się Wam układa (mam nadzieję). Mam też nadzieję, że moja dziewczyna również przestanie się przejmować, bo naprawę nie o to mi chodziło, żeby jej sprawić przykrość, ale tak się stało :< Ona tego jakoś za bardzo nie mówi, ale widzę, że się nie czuje tak pewnie już.

Wiem, że ona miała różne problemy ze sobą, kiedyś miała zaburzenia odżywiania itd (mówię to "tak sobie" i po łebkach, żeby naświetlić sytuację) i ma trochę niestabilną samoocenę, niestety ( chociaż np. dzięki terapii mówi, że jest dużo lepiej z tą samooceną teraz), ale sam widzę,że czasem nie jest do końca dobrze. Nie wiem czy to ma coś do rzeczy, ale może tak, skoro się przejęła tak. I nie wiem, nie pomyślałem o tym. Gryzę się tym, bo dawno mi nie było z nikim w związku tak dobrze, a teraz coś chlapnąłem i widzę, że ją to męczy i że jest taka inna, chociaż nie była zła.

Dziękuję za odpowiedzi wszystkim. Nie mamz kim jednak za bardzo o tym porozmawiać. A staram się być dobrym chłopakiem i wrażliwym i ona też jest taką partnerką. ALe to ją oddaliło.

Rozumiem poczucie humoru, pożartować można, ale żarty żartami, uważajmy żeby nie być niemiłym dla Pań, bo to ich forum

[Elfir]

jak bym teraz miała zrezygnować z tego typu pieszczot to byłoby to dla mnie dużym ubytkiem w życiu seksualnym.

[lovely_purple]

Napisane przez Deryl

Lovely_purple - naprawdę bardzo Ci dziękuję, no cóż, cieszę się, że tak do tego podeszłaś i że się Wam układa (mam nadzieję). Mam też nadzieję, że moja dziewczyna również przestanie się przejmować, bo naprawę nie o to mi chodziło, żeby jej sprawić przykrość, ale tak się stało :< Ona tego jakoś za bardzo nie mówi, ale widzę, że się nie czuje tak pewnie już.

Wiem, że ona miała różne problemy ze sobą, kiedyś miała zaburzenia odżywiania itd (mówię to "tak sobie" i po łebkach, żeby naświetlić sytuację) i ma trochę niestabilną samoocenę, niestety ( chociaż np. dzięki terapii mówi, że jest dużo lepiej z tą samooceną teraz), ale sam widzę,że czasem nie jest do końca dobrze. Nie wiem czy to ma coś do rzeczy, ale może tak, skoro się przejęła tak. I nie wiem, nie pomyślałem o tym. Gryzę się tym, bo dawno mi nie było z nikim w związku tak dobrze, a teraz coś chlapnąłem i widzę, że ją to męczy i że jest taka inna, chociaż nie była zła.

Dziękuję za odpowiedzi wszystkim. Nie mamz kim jednak za bardzo o tym porozmawiać. A staram się być dobrym chłopakiem i wrażliwym i ona też jest taką partnerką. ALe to ją oddaliło.

Rozumiem poczucie humoru, pożartować można, ale żarty żartami, uważajmy żeby nie być niemiłym dla Pań, bo to ich forum

Wiesz, ja mam niska samoocene, na poczatku, gdy nie wiedzialam o co chodzi myslalam, ze jestem az tak beznadziejna, ze on nie chce sie tak do mnie zblizyc. Mimo, ze widzialam i widze nadal, ze mnie kocha. Gdy wytlumaczyl to wszystko, bylo lepiej, ale tez kurcze jednak co klulo. Ale gdy zaczal szukac okazji,zeby to robic, glowil sie i troil, to wtedy zrozumialam wszystko tak dosadnie. Mimo, ze poczatki pod prysznicem troche niewygodne, ale dajemy rade badz szczery ze swoja tz, tylko to Ci pomoze i powodzenia

[201607040946]

A ja jednak mysle, ze to siedzi w psychice. Miales kilka partnerek i z kazda cie to brzydzilo. Podejrzewam, ze to tak jak z kobietami, ktore nie lubia orala: nie bo nie. Zawsze znajdzie sie jakas przyczyna.
Chcialam napisac, ze moze nie ta dziewczyna (wbrew pozorom naturalny zapach partnera powinien podniecac, jesli sie dobraliscie), ale pisales, ze nie byla jedyna.
No wiec pewnie to siedzi w twojej glowie, bo kazda kobieta pachnie inaczej. Zdrowa, zadbana nie wydziela podejrzanego zapachu. W chwilach uniesienia po prostu sie tego nie czuje albo to kreci, a jesli dobrze sie pod tym wzgledem dobraliscie ,to wrecz chce sie lizac, ssac i gryzc. No chyba ze wszystkie twoje dziewczyny smierdzialy.
Masz prawo tego nie lubic, ale obrzydzenie rodzi sie w glowie.

[Ra_Mehlaine]

Witam.
Mam problem. Od dłuższego czasu uprawiamy petting z chłopakiem i coś mnie niepokoi.
Bardzo nie lubię seksu oralnego. Gdy zrobiłam to pierwszy raz, to cały boży dzień miałam nudności - smak jego spermy był obrzydliwy. Poprosiłam go, by zmienił dietę, by zaczął ćwiczyć - ogólnie, prowadzić zdrowszy tryb życia. Nie zadziałało. Nie jest w stanie zmienić swoich nawyków żywieniowych, a są one okropne - ciągle je smażone, niezdrowe rzeczy; nie przepada też za owocami.
Pominę jednak smak. Drugim "problemem" jest jego zapach. Ogólnie mój chłopak jest zadbany, ale gdy się podnieci, a ja znajdę się na dole - chce mi się zwracać.
On natomiast twierdzi, że mój zapach go podnieca.
Myślałam, że to działa w obie strony (wiecie, dopasowaliśmy się, feromony i te sprawy), ale jeśli tak, to najwidoczniej jest ze mną niedobrze.
No i trzecie - po prostu nie lubię seksu oralnego. Nie podnieca mnie to, wręcz obrzydza.
Czuję wyrzuty sumienia z tego powodu. Kocham mojego chłopaka, chcę mu sprawić przyjemność, ale nie wiem, czy zmuszanie się do tego ma jakikolwiek sens.
Ogólnie uwielbiam się z nim pieścić, podnieca mnie i po prostu czuję do niego pociąg - ale w kwestii seksu oralnego nie jestem w stanie zmienić zdania, choć bardzo bym chciała.

Co zrobić?
PS. Przepraszam, jeśli wcisnęłam tu za dużo szczegółów albo nie wyrażałam się tak, jak należy. Trudno mi opisać swój problem, dlatego wybaczcie mi wszelkie niedociągnięcia.

[Yennefer92]

Napisane przez Ra_Mehlaine

Witam.
Mam problem. Od dłuższego czasu uprawiamy petting z chłopakiem i coś mnie niepokoi.
Bardzo nie lubię seksu oralnego. Gdy zrobiłam to pierwszy raz, to cały boży dzień miałam nudności - smak jego spermy był obrzydliwy. Poprosiłam go, by zmienił dietę, by zaczął ćwiczyć - ogólnie, prowadzić zdrowszy tryb życia. Nie zadziałało. Nie jest w stanie zmienić swoich nawyków żywieniowych, a są one okropne - ciągle je smażone, niezdrowe rzeczy; nie przepada też za owocami.
Pominę jednak smak. Drugim "problemem" jest jego zapach. Ogólnie mój chłopak jest zadbany, ale gdy się podnieci, a ja znajdę się na dole - chce mi się zwracać.
On natomiast twierdzi, że mój zapach go podnieca.
Myślałam, że to działa w obie strony (wiecie, dopasowaliśmy się, feromony i te sprawy), ale jeśli tak, to najwidoczniej jest ze mną niedobrze.
No i trzecie - po prostu nie lubię seksu oralnego. Nie podnieca mnie to, wręcz obrzydza.
Czuję wyrzuty sumienia z tego powodu. Kocham mojego chłopaka, chcę mu sprawić przyjemność, ale nie wiem, czy zmuszanie się do tego ma jakikolwiek sens.
Ogólnie uwielbiam się z nim pieścić, podnieca mnie i po prostu czuję do niego pociąg - ale w kwestii seksu oralnego nie jestem w stanie zmienić zdania, choć bardzo bym chciała.

Co zrobić?
PS. Przepraszam, jeśli wcisnęłam tu za dużo szczegółów albo nie wyrażałam się tak, jak należy. Trudno mi opisać swój problem, dlatego wybaczcie mi wszelkie niedociągnięcia.

Co do smaku jego spermy - on nie musi finiszować w Twoich ustach, a Ty nie musisz połykać (Dziewczyny na wizażu potwierdzają, że wprowadzenie do diety ananasa przez chłopaka daje wyraźne (smakowe) efekty).
Drugie, to może organizuj Wasze zabawy oralne w taki sposób, żeby Twój TŻ był po prysznicu / kąpieli lub zabawiajcie się właśnie podczas prysznica / kąpieli.
A po trzecie - nie ma konieczności uprawiania seksu oralnego .

[Enigvaa]

Jesli tego nie lubisz to nie rob i nie ukrywaj tego. Macie robic to co wam obojgu sie bedzie podobac

[Ra_Mehlaine]

Napisane przez Enigvaa

Jesli tego nie lubisz to nie rob i nie ukrywaj tego. Macie robic to co wam obojgu sie bedzie podobac

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem do tego zobowiązana. Problem leży w tym, że mam poczucie winy. Póki co nie uprawiamy seksu. A nasz petting polega głównie na tym, że to on mnie pieści. Ja tak naprawdę w żaden sposób nie sprawiam mu przyjemności. Mój chłopak co prawda mówi, że lubi być stroną aktywną i mu to nie przeszkadza, ale i tak wolałabym się jakoś odwdzięczać...

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Napisane przez Yennefer92

Co do smaku jego spermy - on nie musi finiszować w Twoich ustach, a Ty nie musisz połykać (Dziewczyny na wizażu potwierdzają, że wprowadzenie do diety ananasa przez chłopaka daje wyraźne (smakowe) efekty).
Drugie, to może organizuj Wasze zabawy oralne w taki sposób, żeby Twój TŻ był po prysznicu / kąpieli lub zabawiajcie się właśnie podczas prysznica / kąpieli.
A po trzecie - nie ma konieczności uprawiania seksu oralnego .

A czy dziewczyny mają jakiś sposób na to, żeby go zmusić do jedzenia tego ananasa? Uwielbiam owoce i dla mnie takie "wyzwanie" byłoby samą przyjemnością, ale on inaczej do tego podchodzi... D

[Yennefer92]

Napisane przez Ra_Mehlaine

A czy dziewczyny mają jakiś sposób na to, żeby go zmusić do jedzenia tego ananasa? Uwielbiam owoce i dla mnie takie "wyzwanie" byłoby samą przyjemnością, ale on inaczej do tego podchodzi... D

Chyba powinno mu zależeć na tym, żeby być smacznym dla Ciebie . Poza tym, kto tu się bardziej będzie poświęcał - on jedząc ananasa co jakiś czas, czy Ty wiadomo w jaki sposób ..?

[poshh]

Dlaczego nie możecie uprawiać orala bez kończenia w ustach?

[red_blues]

Napisane przez Yennefer92

ze zabawy oralne w taki sposób, żeby Twój TŻ był po prysznicu / kąpieli lub zabawiajcie się właśnie podczas prysznica / kąpieli.

Z postu Autorki wynika, że facet dba o siebie. Ale może rzeczywiście, powinniście uprawiać seks oralny podczas kąpieli?

Co do "zmuszenia" go do zmiany diety... Jeżeli chce odczuć nieco przyjemności to niech on też postara się. Nie wyobrażam sobie, żebyś Ty miała go prosić aby zmienił dietę, bo chcesz mu zrobić dobrze.

Być może obrzydzenie, które odczuwasz podczas seksu oralnego wynika z innych problemów opisanych przez Ciebie? Spróbujcie wprowadzić zmiany dotyczące diety i miejsca Waszej zabawy, a może spodoba Ci się.

[Yennefer92]

Napisane przez red_blues

Z postu Autorki wynika, że facet dba o siebie. Ale może rzeczywiście, powinniście uprawiać seks oralny podczas kąpieli?

Co do "zmuszenia" go do zmiany diety... Jeżeli chce odczuć nieco przyjemności to niech on też postara się. Nie wyobrażam sobie, żebyś Ty miała go prosić aby zmienił dietę, bo chcesz mu zrobić dobrze.

Być może obrzydzenie, które odczuwasz podczas seksu oralnego wynika z innych problemów opisanych przez Ciebie? Spróbujcie wprowadzić zmiany dotyczące diety i miejsca Waszej zabawy, a może spodoba Ci się.

W żadnym miejscu nie napisałam, że nie dba o siebie, ale wszelkie substancje i "aromaty" byłyby skutecznie spłukiwane bieżącą wodą.

[Ra_Mehlaine]

Chciałam Wam wszystkim podziękować za odpowiedzi. Miło, że ktoś się odezwał. Chyba pora kolejny raz porozmawiać z chłopakiem i mu nie odpuszczać.

[red_blues]

Napisane przez Yennefer92

W żadnym miejscu nie napisałam, że nie dba o siebie, ale wszelkie substancje i "aromaty" byłyby skutecznie spłukiwane bieżącą wodą.

Nie chciałam zaznaczyć, że napisałaś iż facet nie dba o siebie. Chciałam jedynie poprzeć Twoje stanowisko.

Napisane przez Ra_Mehlaine

Chciałam Wam wszystkim podziękować za odpowiedzi. Miło, że ktoś się odezwał. Chyba pora kolejny raz porozmawiać z chłopakiem i mu nie odpuszczać.

Czekamy na informacje.

[Yennefer92]

Napisane przez red_blues

Nie chciałam zaznaczyć, że napisałaś iż facet nie dba o siebie. Chciałam jedynie poprzeć Twoje stanowisko.
Czekamy na informacje.

A, to ok .

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Ra_Mehlaine

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem do tego zobowiązana. Problem leży w tym, że mam poczucie winy. Póki co nie uprawiamy seksu. A nasz petting polega głównie na tym, że to on mnie pieści. Ja tak naprawdę w żaden sposób nie sprawiam mu przyjemności. Mój chłopak co prawda mówi, że lubi być stroną aktywną i mu to nie przeszkadza, ale i tak wolałabym się jakoś odwdzięczać...

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------


A czy dziewczyny mają jakiś sposób na to, żeby go zmusić do jedzenia tego ananasa? Uwielbiam owoce i dla mnie takie "wyzwanie" byłoby samą przyjemnością, ale on inaczej do tego podchodzi... D

Jak to zmuszać? Będzie jeść ananasy to i loda od czasu do czasu dostanie. Nie będzie jeść to będzie biedować. Proste

[Yennefer92]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Jak to zmuszać? Będzie jeść ananasy to i loda od czasu do czasu dostanie. Nie będzie jeść to będzie biedować. Proste

Właśnie ! To takie naturalne ..

[DopplegangerEddarda]

To mój znajomy jakiś czas temu "O, pojutrze jadę do dziewczyny to dziś jadę do sklepu po dwie puszki ananasów"

[I am Rock]

Napisane przez DopplegangerEddarda

To mój znajomy jakiś czas temu "O, pojutrze jadę do dziewczyny to dziś jadę do sklepu po dwie puszki ananasów"

Nowa świecka tradycja

[DopplegangerEddarda]

Za jakiś czas ludzie będą się wstydzili bardziej kupować ananasy od kondomów xD