Mój facet chce żebym dominowała ale ja tego nie lubię

[pati12300]

Witajcie, mam nadzieje że moja prośba zostanie poważnie potraktowana.
Mój facet od roku prosi żebym dominowała w łóżku (żebym wiązała go do łóżka, żebym posuwała go strap-onem, żeby przykuwała go do kaloryfera i żebym zostawiała tak samego albo zebym mu tak kazała spać... ostatnio chciał założyć moje stringi i buty na obcasie... pomijając fakt że nosił często mój gorset-ściskał sie bardziej niz ja) robilismy to, ale dla mnie przestaje on być wtedy taki męski, kocham go dlatego robiłam to dla niego, ale czy powinnam się przełamywać i pomimo mojej niechęci do gwałcenia go w tyłek np, powinnam się na to zgadzać i tak robić? mówiłam mu o tym ze przestaje on być dla mnie męski wtedy ale on mówił że on tego potrzebuje i że będziemy to robić raz na jakiś czas... szczerze mówiąc jak sobie tylko o tym myśle że mam to robić znowu to mi wszystko opada ( jakbym była facetem to by mi wisiał i dyndał wtedy taki malutki).
Prawdę mówiąc to wole jak on dominuje... chociaż robi to jak baba :P hehe i nie potrafie tak nagle sie przestawić i dominować nad nim, wtedy zapominam jak było mi przyjemnie i mam złe wspomnienia z igraszek łóżkowych...
Co mi radzicie? nie mam z kim o tym porozmawiać

Jeszcze jedno pytanko, czy Wy dziewczyny lubicie dominować nad facetami? co z nimi wtedy robicie?
P.S Mam nadzieje że nie powtarzam wątku, ale nie znalazłam żadnego który by odpowiedział na moje pytania.

[Elfir]

niestety, ja mam jak ty.
Dla mnie męski facet to dominujący facet.

To cholernie przykre, że się nie dobraliście.
Bo pewnie poza łóżkiem świetnie się dogadujecie...
Ale skoro nie czaisz klimatów nie będziesz umiała czerpać przyjemności z seksu. Jasne, można próbować iść na kompromisy - raz ty mi raz ja tobie.
Ale to chyba nie wypali.
Bo ani ty nie będziesz przekonywująca jako domina, ani on jako pan.

[Frezja__]

Napisane przez pati12300

Witajcie, mam nadzieje że moja prośba zostanie poważnie potraktowana.
Mój facet od roku prosi żebym dominowała w łóżku (żebym wiązała go do łóżka, żebym posuwała go strap-onem, żeby przykuwała go do kaloryfera i żebym zostawiała tak samego albo zebym mu tak kazała spać... ostatnio chciał założyć moje stringi i buty na obcasie... pomijając fakt że nosił często mój gorset-ściskał sie bardziej niz ja) robilismy to, ale dla mnie przestaje on być wtedy taki męski, kocham go dlatego robiłam to dla niego, ale czy powinnam się przełamywać i pomimo mojej niechęci do gwałcenia go w tyłek np, powinnam się na to zgadzać i tak robić? mówiłam mu o tym ze przestaje on być dla mnie męski wtedy ale on mówił że on tego potrzebuje i że będziemy to robić raz na jakiś czas... szczerze mówiąc jak sobie tylko o tym myśle że mam to robić znowu to mi wszystko opada ( jakbym była facetem to by mi wisiał i dyndał wtedy taki malutki).
Prawdę mówiąc to wole jak on dominuje... chociaż robi to jak baba :P hehe i nie potrafie tak nagle sie przestawić i dominować nad nim, wtedy zapominam jak było mi przyjemnie i mam złe wspomnienia z igraszek łóżkowych...
Co mi radzicie? nie mam z kim o tym porozmawiać

Jeszcze jedno pytanko, czy Wy dziewczyny lubicie dominować nad facetami? co z nimi wtedy robicie?
P.S Mam nadzieje że nie powtarzam wątku, ale nie znalazłam żadnego który by odpowiedział na moje pytania.

Jeżeli nie akceptujesz strapona i damskich ciuszków to może być problem. No chyba, że jemu starczy raz na miesiąc, a Ty raz na miesiąc się złamiesz i wyjdzie z Ciebie 'domina'. A jak długo jesteście ze sobą?

[BiteAddict]

Tak po opisie sądząc, Twój facet potrzebuje dominy, a to po prostu trzeba mieć w sobie i się nie da zagrać/udawać/zmuszać się do czegokolwiek.
Dla mnie osobiście ulegli faceci są w ogóle niemęscy...
I nie jestem sobie w stanie wyobrazić nieudolnej dominacji w wykonaniu takiego
Nie dopasowaliście się po prostu.

I odpowiadając na pytanie, nie dominowałam nad facetami, wybieram zawsze takich z dominującym charakterem w każdej dziedzinie.
Nie umiałabym. I nie potrafiłabym szanować mężczyzny, który dałby mi sobą rządzić w jakimkolwiek aspekcie.

[CandyKennedy]

Przykro mi, że tak się mineliscie w oczekiwaniach wobec siebie. Niestety to bardzo często się zdarza. Mam ten sam problem co Ty...
Kiedyś czytałam na forum, że dziewczyna dla "dobra związku " zgodziła się na takie zabawy. Z tym, że odkąd się zgodziła te zabawy zaczęły gościć w sypialni coraz częściej i częściej. W końcu normalnego seksu prawie nie było a ona chodziła sfrustrowana, zła, smutna... Nie wiem jak ta sytuacja dalej się rozwinęła.
Problem jest w tym, że kochasz go i jest Ci z nim dobrze ale niedopasowaliscie się seksualnie. Jeśli teraz tego nie lubisz, to raczej nie polubisz. kazdy z nas ma określoną naturę, niektóre kobiety rodzą się z taką dominująca naturą. Również uważam, że mężczyzna powinien być dominujący, ulegli mężczyźni są... Nie mescy.

[pati12300]

Dowiedzialam sie o tych jego upodobaniach jak bylam juz w ciazy, kocham go i on mnie, ale seks tez sie liczy w zwiazku. Nie spodziewalam sie ze cos takiego lubi, do tamtej pory uprawialismy zwyczajny seks... nie chce sie rozstawac, i nie chce tez wyjsc na kogos takiego samolubnego i na kogos komu zalezy tylko na seksie. Dzieki za wsparcie

[Elfir]

dla mnie niezgodność seksualna doprowadziłaby do rozpadu związku.

Całe życie bez satysfakcjonującego zbliżenia. Całe życie z kimś kto nie jest mężczyzną w moich oczach...

[pati12300]

Boję sie, że masz racje. Nie chcę za 10 lat meczarni stwierdzić że nie ma sensu i stracić te 10 lat. Nawet jeżeli mój facet zgodzi się żebym nie dominowała ja tylko on, to będę wiedziałą że on jest nieszczęśliwy przez to... ten seks jest skomplikowany

[BiteAddict]

Seks nie jest skomplikowany, po prostu się bardzo nie dobraliście...
On potrzebuje dominy, a Ty nią po prostu nie jesteś. Szkoda, że wyszło to tak późno.
A jeśli nie przychodzi Ci to naturalnie, tylko on Ci mówi co masz robić, to jest takie trochę 'topping from the bottom', też średnio fajne

[pati12300]

Napisane przez BiteAddict

A jeśli nie przychodzi Ci to naturalnie, tylko on Ci mówi co masz robić, to jest takie trochę 'topping from the bottom', też średnio fajne

O co chodzi z tym 'topping from the bottom'?

[BiteAddict]

Napisane przez pati12300

O co chodzi z tym 'topping from the bottom'?

O to, że osoba uległa mówi 'ja jestem uległa i zrób mi tak i tak', czyli rozkazuje osobie która w teorii go dominuje.
Co jest śmieszne.

[LovelyOne]

Ja dobieram się do mojego faceta, gryzę go, drapę, rzucam na łóżko... Podoba mi się to. W łóżko to mój facet broni się przede mną. A gdy sie do niego nie dobieram to mu brakuje igraszek i sam zaczyna dzikie harce i tak sobie szalejemy jak te dzikusy. Choć nie wyglądamy. To nie złe dobranie. Każdy ma prawo do odczuwania przyjemności w sposób jaki mu się podoba. Jeśli go kochasz zaakceptuj a jak nie potrafisz zaakceptować to pozwól mu poszukać takiej kobiety która będzie z tego czerpała przyjemność. Pozdrawiam.

[_Matilde_]

Na takie coś jak opisujesz też bym się niespecjalnie pisała, jak się ze swoim umawiam, że dziś ja rządzę to jeszcze nie znaczy że on się przebiera w moje ciuchy a ja go poniżam czy coś. Szkoda że od razu nie stawiał sprawy jakie ma upodobania w tych kwestiach bo ewidentnie nie pasujecie do siebie i któreś z was będzie zawsze niezadowolone

[Lajdon]

Napisane przez pati12300

Witajcie, mam nadzieje że moja prośba zostanie poważnie potraktowana.
Mój facet od roku prosi żebym dominowała w łóżku (żebym wiązała go do łóżka, żebym posuwała go strap-onem, żeby przykuwała go do kaloryfera i żebym zostawiała tak samego albo zebym mu tak kazała spać... ostatnio chciał założyć moje stringi i buty na obcasie... pomijając fakt że nosił często mój gorset-ściskał sie bardziej niz ja) robilismy to, ale dla mnie przestaje on być wtedy taki męski, kocham go dlatego robiłam to dla niego, ale czy powinnam się przełamywać i pomimo mojej niechęci do gwałcenia go w tyłek np, powinnam się na to zgadzać i tak robić? mówiłam mu o tym ze przestaje on być dla mnie męski wtedy ale on mówił że on tego potrzebuje i że będziemy to robić raz na jakiś czas... szczerze mówiąc jak sobie tylko o tym myśle że mam to robić znowu to mi wszystko opada ( jakbym była facetem to by mi wisiał i dyndał wtedy taki malutki).
Prawdę mówiąc to wole jak on dominuje... chociaż robi to jak baba :P hehe i nie potrafie tak nagle sie przestawić i dominować nad nim, wtedy zapominam jak było mi przyjemnie i mam złe wspomnienia z igraszek łóżkowych...
Co mi radzicie? nie mam z kim o tym porozmawiać

Jeszcze jedno pytanko, czy Wy dziewczyny lubicie dominować nad facetami? co z nimi wtedy robicie?
P.S Mam nadzieje że nie powtarzam wątku, ale nie znalazłam żadnego który by odpowiedział na moje pytania.

Ciąża ciążą, to jeszcze nie wyrok, ot macie wspólne dziecko i tyle. Skoro się kochacie, a sprawy mają się tak, że on potrzebuje czegoś czego Ty nie potrafisz mu dać rozwiązania są dwa. Bawić się w hipokryzję i pozwolić na zaspokajanie tych jego potrzeb po za związkiem, czyli albo oficjalnie "otworzyć" związek, albo przymykać oczy. Rozwiązanie drugie, odważne, przyznać się do niedopasowania i rozstać jako kochankowie lecz pozostać przyjaciółmi. Rozstanie na przyjacielskich warunkach jest możliwe tak długo jak długo się kochacie, gdy zaczniecie się nienawidzieć a wkrótce to nastąpi. Rozstanie będzie masakrą. Teraz macie szansę pójść każde własną drogą i dogadać się co do dalszej przyszłosci waszych relacji odnośnie rodzicielstwa.
Każde rozwiązanie jest złe, wiem, ale dobrego w takim wypadku nie ma. Niestety mówienie o tego typu preferencjach nie jest łatwe ale mówienie o nich w takim momencie to jak szantaż emocjonalny. Nie mam szacunku dla kogoś kto ukrywa takie upodobania do chwili gdy druga strona nie będzie miała wyboru.

Moja rada rozstanie, ale wyjdzie jak wyjdzie pewnie jedna z tych trzech możliwości.