ustalenie ojcostwa i roszczenia z tym zwiazane

[teoretycznie]

Witam. Wiem, ze bylo kilka takich watkow ale ja wole opisac dokladnie swoja sytuacje. Otoz w grudniu odbyla sie rozprawa o zabezpieczenie alimentow. Sad zasadzil 600 zl przez okres 6 miesiecy (pazdziernik-marzec), poniewaz moj ex zgodzil sie na te warunki to poszlismy na ugode. 1500 zl dostalam od jego mamy(pieniadze przed urodzeniem synka). W styczniu urodzilam, po narodzinach dostalam 300 zl w ratach po 150. Od lutego nie dostalam ani zlotowki. W czwartek mam rozprawe o ustalenie ojcostwa i roszczenia z tym zwiazane. Podalam kwote 600 zl. Zbieralam paragony. Miesiecznie wydaje na dziecko okolo 800 zl. Pracowalam na umowe zlecenie wiec nie mam zadnego dochodu. Mieszkam u mamy i dostake zasilek z mopru. Mama ma kredyt i dodatkowo siostre na utrzymaniu, zarabia 1700 zl. I tu zaczyna sie problem. Moj ex widzial 2razy synka. Pierwszy raz go prosilam zeby przyjechal zobaczyc malutkiego. Przyjechal brudny , jakis dziwny, rzucil 150zl i poszedl. Drugi raz tak samo. Spotkania trwaly 10 min. W lutym sie poklocilismy , prosilam go o pieniadze on mowil ze ma przestoj w pracy i nie ma, kazal mi isc do pracy albo, ze jak mama daje mi na ciuchy i fryzjera to i malego niech utrzymuje. Troche mi ublizal. Nie pytal o zdrowie malego tylko o to jakie mleko pije, jakie mam plany na przyszlosc dziecka, czy ma posprzatane w lozeczku itd. Na drugi dzien dzwoni, ze dzisiaj przyjedzie. Powiedzialam, ze dopoki nie wywiaze sie z obowiazkow czyli nie otrzymam zasadzonych pieniedzy to ja tez nie pozwole na spotkanie i sad zasadzi widzenia. Teraz on mbie straszy, ze powie ze zabronilam mu kontaktow z dzieckiem, ze powie, ze nie pracuje itd. Od7 lutego nie zrobil nic co by swiadczylo o checi spotkania sie z dzieckiem. Nie interrsowal sie nim. Ja kilka razy wysylalam zdjecia, 2razy prosilam o pieniadze, nawet odppwiedzi nie dostalam. Dodam jeszcze, ze dziecko jest zarejestrowane tylko na mnoe bo tatus nie mial czasu przyjechac, tlumaczyl sie tym, ze straci prace i nie bedzie dla malutkiego.

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Zapomnialam dodac pytania😄 co on ugra w sadzie?czy sad zasadzi mi 600 zl?czy bede miala problemy, ze nie pozwolilam na widzenie? Nie dopisalam do wniosku, ze chce zwrotu zasadzonych pieniedzy ktorych nie dostalam. Czy mimo to, ze nie dopisalam tego a byl wyrok to on musi mi zwrocic?

[ARAKSJEL]

Napisane przez teoretycznie

Witam. Wiem, ze bylo kilka takich watkow ale ja wole opisac dokladnie swoja sytuacje. Otoz w grudniu odbyla sie rozprawa o zabezpieczenie alimentow. Sad zasadzil 600 zl przez okres 6 miesiecy (pazdziernik-marzec), poniewaz moj ex zgodzil sie na te warunki to poszlismy na ugode. 1500 zl dostalam od jego mamy(pieniadze przed urodzeniem synka). W styczniu urodzilam, po narodzinach dostalam 300 zl w ratach po 150. Od lutego nie dostalam ani zlotowki. W czwartek mam rozprawe o ustalenie ojcostwa i roszczenia z tym zwiazane. Podalam kwote 600 zl. Zbieralam paragony. Miesiecznie wydaje na dziecko okolo 800 zl. Pracowalam na umowe zlecenie wiec nie mam zadnego dochodu. Mieszkam u mamy i dostake zasilek z mopru. Mama ma kredyt i dodatkowo siostre na utrzymaniu, zarabia 1700 zl. I tu zaczyna sie problem. Moj ex widzial 2razy synka. Pierwszy raz go prosilam zeby przyjechal zobaczyc malutkiego. Przyjechal brudny , jakis dziwny, rzucil 150zl i poszedl. Drugi raz tak samo. Spotkania trwaly 10 min. W lutym sie poklocilismy , prosilam go o pieniadze on mowil ze ma przestoj w pracy i nie ma, kazal mi isc do pracy albo, ze jak mama daje mi na ciuchy i fryzjera to i malego niech utrzymuje. Troche mi ublizal. Nie pytal o zdrowie malego tylko o to jakie mleko pije, jakie mam plany na przyszlosc dziecka, czy ma posprzatane w lozeczku itd. Na drugi dzien dzwoni, ze dzisiaj przyjedzie. Powiedzialam, ze dopoki nie wywiaze sie z obowiazkow czyli nie otrzymam zasadzonych pieniedzy to ja tez nie pozwole na spotkanie i sad zasadzi widzenia. Teraz on mbie straszy, ze powie ze zabronilam mu kontaktow z dzieckiem, ze powie, ze nie pracuje itd. Od7 lutego nie zrobil nic co by swiadczylo o checi spotkania sie z dzieckiem. Nie interrsowal sie nim. Ja kilka razy wysylalam zdjecia, 2razy prosilam o pieniadze, nawet odppwiedzi nie dostalam. Dodam jeszcze, ze dziecko jest zarejestrowane tylko na mnoe bo tatus nie mial czasu przyjechac, tlumaczyl sie tym, ze straci prace i nie bedzie dla malutkiego.

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Zapomnialam dodac pytania�� co on ugra w sadzie?czy sad zasadzi mi 600 zl?czy bede miala problemy, ze nie pozwolilam na widzenie? Nie dopisalam do wniosku, ze chce zwrotu zasadzonych pieniedzy ktorych nie dostalam. Czy mimo to, ze nie dopisalam tego a byl wyrok to on musi mi zwrocic?

A on uznaje to dziecko ? bo z opisu to nie za bardzo chyba .

Jeżeli zaszantażowałaś go ,to nie wypominaj że nie interesuje się dzieckiem ,trochę konsekwencji.
Dobrze odebrane to przez sąd nie będzie, że z jednej strony domagasz się kasy,a z drugiej zabraniasz kontaktu .

Na to co ci winien masz klauzule wykonalności z sądu ,z tym do komornika ,nic do wniosku nie dopisujesz ,to inna sprawa.

Pięćset złoty pewnie dostaniesz ,alimenty z reguły się zawyża w pozwie , by sąd miał z czego zjechać w dół .Oczywiście jeżeli dziecko okaże się być jego .To że nie pracujesz sądu nie obchodzi jedynie powinnaś być zarejestrowana w UP.
Generalnie nie ma się co przejmować.

Wróć doczytałem że to ugoda ,czyli nie masz klauzuli ,musisz złożyć wniosek do sądu o nadanie.

[teoretycznie]

Tulko, ze on sobie o dziecku przypomnial i dopiero chcial go odwiedzic jak napisalam, ze zlozylam pozew o alimenty, wiec co to za zainteresowanie? Mam klauzule bo chcialam isc do komornika jeszcze w grudniu ale jego mama wyslala

---------- Dopisano o 04:58 ---------- Poprzedni post napisano o 04:48 ----------

A to, ze pozniej wysylalam co jakis czas zfjecia to sie nie liczy? Przeciez nie bede go przepraszac ani prosic o przyjazd do dziecka,juz raz to robilam i starczy. Gdyby mu naprawde zalezalo to by nie patrzyl na to ze go zaszantazowalam pod wplywem emocji, poczekalby i jeszcze raz zapytal.

---------- Dopisano o 05:00 ---------- Poprzedni post napisano o 04:58 ----------

Na rozprawie o zabezpieczenie alimentow uznal dziecko.

[201604250941]

Zainteresowanie raczej nie ma nic wspolnego ze sprawa, w sadzie sa tysiace niezainteresownaych/wygonionych tatusiow, a placic trzeba

[1Patty]

Może siąść na nim komornik. Dziewczyno lepiej napisz na forum prawnym tu są prawnicy amatorzy.

[HoneyIlove]

ale on jest śmieszny! co mu to da że powie, że ty nie pracujesz? przecież masz 4 miesiące macierzyńskiego a później możesz iść na wychowawcze - nie musisz mu się tłumaczyć czy chcesz być z dzieckiem w domu czy iść do pracy - twój wybór

jeśli chodzi o alimenty to jeśli on nie stawi się w sądzie to dostaniesz to co chcesz bo to tak samo jak by się zgadzał na twoje warunki ale jak się stawi to może chcieć podziału kosztów na dziecko - tzn jak wydajesz 800zł miesiecznie na dziecko to 400 on daje i ty 400zł bo niby dlaczego on ma utrzymywać dziecko w całości jak jest oboje rodziców - temat rzeka...
(moja siostra tak miała że jej ex nie stawił się na sprawie i dostała tyle ile chciała)
a jeśli chodzi o twoją mame to z jakiej okazji twoja mama ma utrzymywać jego dziecko? jako babcia może pomóc w wychowaniu, co jakiś czas kupić coś dziecku czy tobie ale nie ma obowiązku utrzymywać jego dziecko skoro on jest zdrowy i może podjąc pracę - zresztą nasze prawo zezwala na to że jeśli twój ex nie pracuje to alimenty możesz ściągać z dziadków(rodziców ojca) jeśli oni pracują

jeśli nie będzie płacił alimentów to po 3 miesiącach idziesz do funduszu alimentacyjnego i od nich dostajesz kase a na nim wisi komornik który będzie tą kase ściągał ;D

[201604250941]

Napisane przez 1Patty

Może siąść na nim komornik. Dziewczyno lepiej napisz na forum prawnym tu są prawnicy amatorzy.

ale jest milion rozwódek

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Zbieraj faktury, a nie paragony.

[ARAKSJEL]

Napisane przez teoretycznie

[/COLOR]A to, ze pozniej wysylalam co jakis czas zfjecia to sie nie liczy? Przeciez nie bede go przepraszac ani prosic o przyjazd do dziecka,juz raz to robilam i starczy. Gdyby mu naprawde zalezalo to by nie patrzyl na to ze go zaszantazowalam pod wplywem emocji, poczekalby i jeszcze raz zapytal.

---------- Dopisano o 05:00 ---------- Poprzedni post napisano o 04:58 ----------

Na rozprawie o zabezpieczenie alimentow uznal dziecko.

Liczy się,liczy po prostu tak nie powinno się robić ,nawet gdy ojciec nie wywiązuje się z obowiązku.Tym się nie przejmuj ,sąd co najwyżej zwróci uwagę i nie wpłynie to na wysokość alimentów .

[Chatul]

Napisane przez HoneyIlove

jeśli chodzi o alimenty to jeśli on nie stawi się w sądzie to dostaniesz to co chcesz bo to tak samo jak by się zgadzał na twoje warunki ale jak się stawi to może chcieć podziału kosztów na dziecko - tzn jak wydajesz 800zł miesiecznie na dziecko to 400 on daje i ty 400zł bo niby dlaczego on ma utrzymywać dziecko w całości jak jest oboje rodziców - temat rzeka...

W takiej sytuacji warto przypomnieć, że wychowanie dziecka to nie tylko pieniądze, ale też czas mu poświęcony. Jeśli rodzice mają przeznaczać tyle samo pieniędzy na dziecko, to powinni też w równym stopniu o dziecko dbać – zajmować się nim, karmić je, chodzić z nim do lekarze itp. Jeśli de facto dzieckiem zajmuje się tylko jeden rodzic, to wiadomo, że on już tym działaniem pokrywa część zobowiązań wobec dziecka.

[teoretycznie]

Nawet jak 500 zasadzi to super boje sie, ze dostane 200,300 bo on zrobi ze mnie ta zla , powie , ze nie pracuje. Nawet jak on odwiedzil synka to widzenie trwalo 10 min , w zadnym stopniu nie pomoglo mi to w wychowaniu. Co do paragonow na poprzedniej rozprawie wystarczyly faktire mialam tylko za lozeczko

[lza_slonca]

1. faktury imienne bo sąd może odrzucić paragony ( i najczęściej tak robi)

2. W sądzie nie mają miejsca zaświadczenia o dochodach tylko możliwości finansowe. Jak się komuś nie chce robić albo załatwi sobie zaświadczenie o bezrobociu to jego sprawa

3. Na 2 raz jak Ci rzuci tekstem o pójściu do pracy to powiedź, że ma zatrudnić nianię albo sam opiekować się synem


Trzymam kciuki.

Ojcowie tacy jak ten są zdania" fajnie się robi ale do wychowania się nie imam"

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez teoretycznie

Nawet jak 500 zasadzi to super boje sie, ze dostane 200,300 bo on zrobi ze mnie ta zla , powie , ze nie pracuje. Nawet jak on odwiedzil synka to widzenie trwalo 10 min , w zadnym stopniu nie pomoglo mi to w wychowaniu. Co do paragonow na poprzedniej rozprawie wystarczyly faktire mialam tylko za lozeczko

ale sądu nie interesuje, czy pracujesz, czy nie.

[201604250941]

Mierz wyzej, wujka zona, niepracujaca, podla sucz, ktora uniemozliwila mu kontakt z dziecmi prze 15 lat, wyciagnela na dwojke dzieci 1900, mimo ze on byl na emeryturze. Podla sedzina, bo to dobry facet, ale ogolnie w sadzie tak nie jest zle zwykle, masz duze szanse, ze dostaniesz co bedziesz chciala, tylko sie nie lam, a jak opowiada bajeczki na Twoj temat to poopowiadaj na jego i tyle, serio, dla sadu to jest tatuś typ 3 egzemplarz 7463542312. Nie stawaj na 200-300 zl, bo to jakies drobne na dziecko, 500 to takie optimum.

[Michalina83]

Napisane przez teoretycznie

Nawet jak 500 zasadzi to super boje sie, ze dostane 200,300 bo on zrobi ze mnie ta zla , powie , ze nie pracuje. Nawet jak on odwiedzil synka to widzenie trwalo 10 min , w zadnym stopniu nie pomoglo mi to w wychowaniu. Co do paragonow na poprzedniej rozprawie wystarczyly faktire mialam tylko za lozeczko

Zbieraj faktury gdzie się da, bo paragony też blakną i po jakimś czasie są bezużyteczne. Wiadomo że w zwykłym supermarkecie faktury możesz nie dostać to wtedy je kseruj i trzymaj z oryginałami. Raczej nie będą sprawdzać każdego punktu na paragonie i debatować co jest dla dziecka a co dla ciebie więc dobrze by było żebyś miała na podstawie tych paragonów listę tych punkcików ile i na co wydajesz z takich rzeczy spożywczych, pieluchy czy leki i tą listę podeprzeć fakturami a jak się nie da to paragonami. Im więcej takich rzeczy nazbierasz tym lepiej bo lepiej podać zawyżone (ale realne) koszta na które masz paragony czy jakieś nawet własne listy, niż tylko i wyłącznie to co masz udokumentowane.

I zgadzam się z Chatul, jeśli zajmujesz się cały czas dzieckiem a ojciec dziecka ci nie pomaga ani się nawet nie pali do tego, to masz prawo oczekiwać od niego całej kwoty którą miesięcznie wydajesz na dziecko. W związku z tym że się opiekujesz dzieckiem to możesz nie mieć czasu żeby podjąć pracę zarobkową, jeśli np nie masz dziecka z kim zostawić to sąd ani ojciec dziecka nie ma prawa od ciebie oczekiwać że pójdziesz do pracy. Pewnie byś musiała jej oddać większość zarobków więc nie ma to sensu.

Na twoim miejscu notowałabym daty każdej jego wizyty skoro są tak "częste" jak piszesz. To ile czasu spędził z dzieckiem to już trochę inna sprawa ale np jeśli wpadł 2 razy na 10 min to już może budzić wątpliwości.

[201604250941]

Albo płać kartą, bedzie mozna zrobic wyciag z konta, do transakcji dasz paragon i bedzie jasne na co poszlo.

[teoretycznie]

O te paragony sie nie martwie bo sedzia bedzie ten sam co ostatnio. On tylko spojrzal na nie i tyle, raczej wierzyl na slowo

[teoretycznie]

Boje sie tylko tego, ze on moze mnie obrazac, robic z siebie ofiare i , ze sad zasadzi mi z 300 zl a on bedzie sie ze mnie smial i znowu mu sie upiecze.

[201604250941]

Napisane przez teoretycznie

Boje sie tylko tego, ze on moze mnie obrazac, robic z siebie ofiare i , ze sad zasadzi mi z 300 zl a on bedzie sie ze mnie smial i znowu mu sie upiecze.

procesy w sadzie rodzinnym to czesto komedia, wiec sie nie przejmuj, zaden sad tego nie kupi, a jak on robi dramat to rob wiekszy, tylko nie wkurzaj sedziego