Kiedy Ja Się W Końcu Zakocham???

[Buena Dzidzia]

No właśnie KIEDY??
22,5 roczku za mną i ciągle nic...chyba mam pecha w miłości a raczej napewno
Bedę starą panną
BUZIAKI

[lily_of_the_valley]

Nie przejmuj sie, ja mam 21,5 i tez nic. Jeszcze nigdy nie bylam zakochana, nawet nigdy sie nie uganialam za facetami, bo jakos zadko ktory mi sie podobal. Pod wzgledem facetow jestem bardzo wymagajaca i niestety wiele osob mi to nawet mowilo. Doszlam do wniosku, ze jesli majac tyle lat jeszcze sie nie zakochalam, to zanczy ze w moim zyciu bedzie tylko jedna milosc, ta jedyna, tylko kiedy ona sie zajwi ??!! Ile bede musiala na nia czekac ??!!

Nie przejmuj sie, nie ty ejdyna tak masz Kiepskie pocieszenia, no ale coz zorbic, musimy byc wytrwale

[Buena Dzidzia]

[quote=lily_of_the_valley]Nie przejmuj sie, ja mam 21,5 i tez nic. Jeszcze nigdy nie bylam zakochana, nawet nigdy sie nie uganialam za facetami, bo jakos zadko ktory mi sie podobal. Pod wzgledem facetow jestem bardzo wymagajaca i niestety wiele osob mi to nawet mowilo. Doszlam do wniosku, ze jesli majac tyle lat jeszcze sie nie zakochalam, to zanczy ze w moim zyciu bedzie tylko jedna milosc, ta jedyna, tylko kiedy ona sie zajwi ??!! Ile bede musiala na nia czekac ??!!

Widzę, że masz identyczne podejście jak ja tak jak i Ciebie mnie jeszcze nikt nie zaintrygował.
Czyli nie jest ze mna tak źle
Tylko wkurza mnie to jak inni to postrzegaja a mi się poprostu nie chce być z byle kim tylko po to żeby być.
Buziaki

[paulinka_vel_paulinka]

pewie to małe pocieszenie, ale ja też jestem samiutka- niekochana i nieatrakcyjna. Co mi się spodoba jakiś chłopak to albo on się mną nie interesuje, albo ma już dziewczyne. Też zostane starą panną

[Buena Dzidzia]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

pewie to małe pocieszenie, ale ja też jestem samiutka- niekochana i nieatrakcyjna. Co mi się spodoba jakiś chłopak to albo on się mną nie interesuje, albo ma już dziewczyne. Też zostane starą panną

Kochana z tego co widzę to masz dopiero 19 latek i napewno jesteś atrakcyjna i jak sama piszesz czasem spodoba Ci się jakiś chłopak a to już COŚ.
Bo mi żaden się nigdy nie spodobał i żaden nie miał czegoś takiego w sobie co sprawiłoby żebym chciała go bardziej poznać to dopiero jest zonk

[dominisia21]

hehe... ja tez nigdy nie kochałam niby byłam z paroma, ale to w ramach walki z nudą ...chyba za dużo naoglądałam się filmów romantycznych...nadal dzielnie czekam na tego mojego księcia

[lily_of_the_valley]

[quote=Buena Dzidzia]

Napisane przez lily_of_the_valley

Nie przejmuj sie, ja mam 21,5 i tez nic. Jeszcze nigdy nie bylam zakochana, nawet nigdy sie nie uganialam za facetami, bo jakos zadko ktory mi sie podobal. Pod wzgledem facetow jestem bardzo wymagajaca i niestety wiele osob mi to nawet mowilo. Doszlam do wniosku, ze jesli majac tyle lat jeszcze sie nie zakochalam, to zanczy ze w moim zyciu bedzie tylko jedna milosc, ta jedyna, tylko kiedy ona sie zajwi ??!! Ile bede musiala na nia czekac ??!!

Widzę, że masz identyczne podejście jak ja tak jak i Ciebie mnie jeszcze nikt nie zaintrygował.
Czyli nie jest ze mna tak źle
Tylko wkurza mnie to jak inni to postrzegaja a mi się poprostu nie chce być z byle kim tylko po to żeby być.
Buziaki

No pewnie ze nie jest z Toba zle Mysle, ze wiele dziewczyn jest w takiej samej sytuacji co my No pewnie, ja tez nie chce byc z kims, tylko po to by byc, bo tak nie byloby problemu poderwac byle jakiego chlopaka, tylko po to by byl, przeciez to nie o to chodzi. Poza tym zawsze na imprezach w gronie moich znajomych mozna powiedziec, ze jestem jedynym singielkiem i musze Ci powiedziec, ze zle sie z tym nie czuje. Jeszcze moja kolezanka jest sama, ale znajomy sie w niej podkochuje, takze to tez jest inaczej. W sumie to dostrzegam same dobre strony bycia samej, moge robic co chce, z kim chce i jak chce, nikt mi nie wypomina ze na imprezie bawilam sie z innym chlopakiem itp i mi to bardzo odpowiada. No fakt czasami chcialabym pojsc na spacer, przytulic sie do kogos, zlapac za reke, pocalowac, miec kogos bliskiego, wiedziec, ze dla kogos jestem najwazniejsza osoba na swiecie i on jest najwazniejszy dla mnie, ale wierze ze i to przyjdzie w odpowiednim czasie..

[Buena Dzidzia]

Napisane przez lily_of_the_valley

No pewnie ze nie jest z Toba zle Mysle, ze wiele dziewczyn jest w takiej samej sytuacji co my No pewnie, ja tez nie chce byc z kims, tylko po to by byc, bo tak nie byloby problemu poderwac byle jakiego chlopaka, tylko po to by byl, przeciez to nie o to chodzi. Poza tym zawsze na imprezach w gronie moich znajomych mozna powiedziec, ze jestem jedynym singielkiem i musze Ci powiedziec, ze zle sie z tym nie czuje. Jeszcze moja kolezanka jest sama, ale znajomy sie w niej podkochuje, takze to tez jest inaczej. W sumie to dostrzegam same dobre strony bycia samej, moge robic co chce, z kim chce i jak chce, nikt mi nie wypomina ze na imprezie bawilam sie z innym chlopakiem itp i mi to bardzo odpowiada. No fakt czasami chcialabym pojsc na spacer, przytulic sie do kogos, zlapac za reke, pocalowac, miec kogos bliskiego, wiedziec, ze dla kogos jestem najwazniejsza osoba na swiecie i on jest najwazniejszy dla mnie, ale wierze ze i to przyjdzie w odpowiednim czasie..

Jakbym czytała to o sobie

[Buena Dzidzia]

lily_of_the_valley widzę, ze z nas Koziorożce i z nami to już tak bywa

[lily_of_the_valley]

Heheheheh, anjwazniejsze, ze my wiemy o co chodzi
Ojj, ale chyba Panie Moderatorki to poprawia ??
Aj, wyglada na to, ze Koziorozce tak juz maja
Tak na prawde, to ja nie wiem co ludzie widza w tych zwiazkach, ciagle pretensje o cos, ograniczanie, kontrolowanie sie, eee tam to nie dla mnie Wole miec swobode

[Buena Dzidzia]

Napisane przez lily_of_the_valley

Heheheheh, anjwazniejsze, ze my wiemy o co chodzi
Ojj, ale chyba Panie Moderatorki to poprawia ??
Aj, wyglada na to, ze Koziorozce tak juz maja
Tak na prawde, to ja nie wiem co ludzie widza w tych zwiazkach, ciagle pretensje o cos, ograniczanie, kontrolowanie sie, eee tam to nie dla mnie Wole miec swobode

No ja też nie rozumiem o co tyle hałasu Widzę, że rozumiemy się doskonale i nikt nam nie przegada

[m-i-s-i-a]

Buena Dzidziu! Takie miłe i rozsądne osoby jak ty zwykle trafiają na wartościowych i czułych mężczyzn

Zakochasz się wtedy kiedy przyjdzie na to pora...
Może jeszcze dziś, może jutro, może za rok
To nieprzewidywalne!
A może za chwilę zapuka do twoich drzwi mężczyzna z którym będziesz chciała dzielić resztę życia?

[lily_of_the_valley]

I tak trzymac Bedziemy twarde i nie damy sie usidlic zadnym facetom
Bedziemy "piekne i niezalezne jak Artemida" hehehe z ksiazki Musierowicz to wzielam

[Monikita]

Nie przejmujcie sie na pewno spotkacie kogos odpowiedniego.W koncu musi gdzies byc na tym swiecie Ja mam prawie 24 lata i nie mam nikogo i jest mi super.Tylko niektorzy mi przygaduja ze w tym wieku to juz powinnam miec faceta a najlepiej meza.To jakas paranoja.Ja nie chce miec meza w takim wieku.Jeszcze bede miala na to mnostwo czasu.Chyba nie bylam nigdy tak naprawde zakochana.Mysle ze to bylo tylko zauroczenie,fascynacja i flirt.I nic wiecej.Nie szukam tez nikogo a jaby sie ktos nawinal to fajnie by bylo

[vivian]

Dziewczyny ja też do Was dołączam Mam to samo co Wy, tylko, że ja jestem już nieszczęśliwie zakochanaale niech ON się pałuje...Jakbym chciała mieć chłopaka do dawno bym miała, bo zawsze ktoś się zakręci, ale ja szukam tego jedynego, a poza tym nie warto wypełniac nudy kims kogo się nie kocha a jest się z nim tylko po to, żeby mieć co do roboty i nie siedziec samemu w czterech ścianach...takie własnie jest urządzony ten świat...samotność nie jest zła, ale do czasu...

[vivian]

U mnie zawsze jest tak, że ja się zakochuje w tym u którego nie mam szans, albo ma jakąś dziewczynę...

[Lexie]

Moderatorka forum innego niż plotkowe może Was najwyżej poinstruować co z tymi cytatami zrobić, żeby były ok

Post nr 7 - edytować, wyciąć "[quote=lily_of_the_valley] i tekst, którego nie napisała Buena
To od tego postu zaczęło się "psuć"

Post nr 8 - edytować i na samym początku wpisać [quote=lily_of_the_valley]

Post nr 9 - edytować i wywalić [quote=Buena Dzidzia]



Uczcie się dziewczyny "obsługiwać" cytaty, uczcie

[lily_of_the_valley]

Jak milo, ze ktos sie do nas dolaczyl
Ja nie wiem, moze ze ,mna jest cos nie tak, ale ja widze same zalety bedac singielkiem, nie mam zadnych problemow, nic. No dobra, moze czasami troche smutno mi jest, no i ze sie siedze w domu, bo nie mam z kim wyjsc..
Ale tak to jets mi calkiem milo, staram sie cieszyc tym co mam, a nie zadac wiecej

[Lexie]

Ufff, edytowałam sowjego poprzedniego posta, mam nadzieję, że tak "w myślach" dobrze przeanalizowałam co kto chciał napisać i nic nie pochrzaniłam

Najogólniej rzecz ujmując, robiąc cytat:
cytowany tekst musi być w takich "klamerkach"

Na początku musi być [quote=nick_cytowanej_osob y] a na końcu [/quote ] - tylko bez tej spacji na końcu. Ot cała filozofia

[lily_of_the_valley]

[quote=lexie]Moderatorka forum innego niż plotkowe może Was najwyżej poinstruować co z tymi cytatami zrobić, żeby były ok

Post nr 7 - edytować, wyciąć "[quote=lily_of_the_valley]
To od tego postu zaczęło się "psuć"

Post nr 8 - edytować i na samym początku wpisać [quote=lily_of_the_valley]

Post nr 9 - edytować i wywalić

Napisane przez Buena Dzidzia

Uczcie się dziewczyny "obsługiwać" cytaty, uczcie

A dziekowac, dziekowac
Buena Dzidzia, to do roboty , bo ja niestety nie moge edytowac Twoje posciki to sa

[Buena Dzidzia]

[quote=lexie]Moderatorka forum innego niż plotkowe może Was najwyżej poinstruować co z tymi cytatami zrobić, żeby były ok

Post nr 7 - edytować, wyciąć "[quote=lily_of_the_valley]
To od tego postu zaczęło się "psuć"

Post nr 8 - edytować i na samym początku wpisać [quote=lily_of_the_valley]

Post nr 9 - edytować i wywalić

Napisane przez Buena Dzidzia

Uczcie się dziewczyny "obsługiwać" cytaty, uczcie

Dziękuję Ci za instrukcję udało mi się jakoś to naprawić

Dziewczyny jesteście super m-i-s-i-a dzięki za tak miłe słowa
chyba znów coś zwaliłam :/

[lily_of_the_valley]

Hehehee, znowu cos sie zle zacytowalo No nic I mnie i Buene Dzidzi. Za duzo [quotow] tam jest i dlatego Niewazne

[Lexie]

Cytaty są dziś wyjątkowo nieposłuszne, jak widzę

W poście nr 19 są instrukcje, mam nadzieję, ze już dacie sobie radę beze mnie
Znikam na razie

[bini6]

Nie martw ja mam 23 lata tez nigdy nikogo nie mialam i nadal nie mam a czy jestem zakochana jestem,ale w facecie z ktorym nigdy nie bylam
jest zonaty wiec z gory wiadomo ze nic z tego nie bedzie ja tez mam nadzieje ze ktos w koncu sie pojawi choc coraz czesciej mysle ze bede stara panna wiec nie jestes sama

[lily_of_the_valley]

Oj, dziewczyny, nie bedziemy satrymi pannami !! Jestemy mlode kobitki i cale zycie przed nami Moja babka od biologii z liceum wyszla za maz wieku 34 bodajze lat A moja 60 letnia ciocia za dwa tygodnie wychodzi po raz drugi za maz Tak w ogole to jest to bardoz romantyczna historia, ale nie bede Was zanudzac Nigdy nie wiadomo kiedy spotka sie mezczyzne swojego zycia

[Buena Dzidzia]

Napisane przez lily_of_the_valley

Oj, dziewczyny, nie bedziemy satrymi pannami !! Jestemy mlode kobitki i cale zycie przed nami Moja babka od biologii z liceum wyszla za maz wieku 34 bodajze lat A moja 60 letnia ciocia za dwa tygodnie wychodzi po raz drugi za maz Tak w ogole to jest to bardoz romantyczna historia, ale nie bede Was zanudzac Nigdy nie wiadomo kiedy spotka sie mezczyzne swojego zycia

Dzięki za pocieszenie ale chyba już wiesz, że ja się tym nie przejmuje tylko czasem jest jakby taka mała presja otoczenia to wtedy czlowiek się zastanawia nad sobą, ale mi się żyje ogólnie OK
A ja chętnie poczytam tej romantycznej historii o Twojej cioci więc jakby Ci się chciało to popisz cosik

[the magus]

ech, a ja bym się chciała odkochać. lepiej nie być zakochanym w ogóle, niż być zakochanym nieszczęśliwie, naprawdę

[lily_of_the_valley]

Wiem, czasami ma sie takie momenty

To bylo tak, ze ciocia w wieku 18 lat byla z chlopakiem ktory byl szalenie w niej zakochany, ale w tym samym czasie zachorowal ojciec cioci, ktorym ona musiala sie opiekowac, przez co coraz mniej czasmu poswiecala swojemu chlopakowi. Wtedy on postawil jej warunek ze on albo jej tata, oczywiste jest ze wybrala ojca, no i niestety sie rozstali. Pozniej moja ciocia wyjechala na drugi koniec Polski, do Rzeszowa na studia, tam poznala moja wujka za ktorego wyszla, tez chyba kolo 30 dopiero. 3 lata temu wujek zmarl i ciocia zaczela tutaj do nas przyjezdzac i ktoregos dnia spotkala siostre tego swojego bylego chlopaka, rozmawialay i ta siostra powiedziala, ze on nigdy sie nie ozenil ze wzgledu na ciocie, mial jakies kobiety, ale zadnej nie pokochal tak jak cioci i postanowil na nia czekac. Doczekal sie, na poczatku sierpnia biora slub. To jest taka historia jak z jakies telenoweli
Troche mi nie wyszlo, nie umiem opowiadac

[lily_of_the_valley]

Czekal na nia ponad 40 lat ..

[Buena Dzidzia]

Napisane przez lily_of_the_valley

Wiem, czasami ma sie takie momenty

To bylo tak, ze ciocia w wieku 18 lat byla z chlopakiem ktory byl szalenie w niej zakochany, ale w tym samym czasie zachorowal ojciec cioci, ktorym ona musiala sie opiekowac, przez co coraz mniej czasmu poswiecala swojemu chlopakowi. Wtedy on postawil jej warunek ze on albo jej tata, oczywiste jest ze wybrala ojca, no i niestety sie rozstali. Pozniej moja ciocia wyjechala na drugi koniec Polski, do Rzeszowa na studia, tam poznala moja wujka za ktorego wyszla, tez chyba kolo 30 dopiero. 3 lata temu wujek zmarl i ciocia zaczela tutaj do nas przyjezdzac i ktoregos dnia spotkala siostre tego swojego bylego chlopaka, rozmawialay i ta siostra powiedziala, ze on nigdy sie nie ozenil ze wzgledu na ciocie, mial jakies kobiety, ale zadnej nie pokochal tak jak cioci i postanowil na nia czekac. Doczekal sie, na poczatku sierpnia biora slub. To jest taka historia jak z jakies telenoweli
Troche mi nie wyszlo, nie umiem opowiadac

No naprawdę nieźle co za facet, że tyleeee czekał