Komunia

[linka_18]

Witam wizazanki.Potrzebuje rady .Moj maz jest chrzestnym ojcem u swojej siostry.
Komunia jest organizowana w lokalu.Mamy male dziecko polroczne wiec odpada aby wziasc je na chwile ze soba.
Czy wypada aby mąż poszedl sam??
Co prawda mieszka z nami moja babcia i czasami zostaje z malym, jednakze taka uroczystosc troszke potrwa.

[letik]

A nie możesz iść z mężem chociaż do kościoła i na obiad? 2 godzinki i do domu.

[201604181004]

macie małe półroczne dziecko więc odpada żeby wziąć je ze sobą xD?
hę xD? rotfl xD?
na obiad rodzinny nie mozecie go wziąć xD???

[Flashdance]

Jesteś w dobrej sytuacji bo masz z kim zostawić dziecko. Spokojnie możesz jechać na msze i na obiad, a później wrócić do dziecka. Przecież nie musisz być na imprezie bardzo długo. Zresztą jakby pogoda była dobra to i dziecko możecie wziąć ze sobą. Nie widzę problemu.

[WampLady]

Nie rozumiem problemu. Mam 1,5 roczną siostrę i na KAŻDE uroczystości rodzinne z nami jeździła i nie ważne czy miała 3 miesiące, pół roku czy rok. Zapakuj wózek do bagażnika i w wózku ją miejcie i po kłopocie.

[Cherry Blossom Girl]

Nie widzę problemu. W czasie uroczystości dziecko może zostać z babcią, potem możecie je odebrać i wziąć do lokalu na uroczysty obiad.

[barbarossan]

przesadzasz, półroczne dziecko spokojnie do restauracji można wziąć
pracowałam swojego czasu w restauracji i nawet kilkutygodniowe maluchy się zdarzały.
ba! nawet chrzciny maleństwa "obchodziły" przez kilka godzin.
co to za problem wziąć wózek i postawić w kąt, jak dziecko będzie chciało spać ?
Przecież zabrać dziecko na obiad rodzinny na 2 godziny to nie tragedia... tym bardziej, że w maju jest już ciepło pora infekcji już mija.
Rozumiem, jakby dziecko było chore, a w takim przypadku po prostu rodzina męża poczuje się olana.

A takie maleństwa spotykam w górach, na nartach, nad jeziorem... więc wyjście na 2 h do lokalu to nie jest coś niemożliwego.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jak nie chcesz to nie musisz iść
Czy wypada?według mnie tak ale co rodzina twojego męża pomyśli to trudno przewidzieć
Ja bym się nie męczyła z dzieckiem na takiej imprezie i nie poszła jeśli masz marudne dziecko ale to ja .ja nie przejmuje się plotkami w rodzinie i tego tez tobie życzę

[barbarossan]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;51067775]Jak nie chcesz to nie musisz iść
Czy wypada?według mnie tak ale co rodzina twojego męża pomyśli to trudno przewidzieć
Ja bym się nie męczyła z dzieckiem na takiej imprezie i nie poszła jeśli masz marudne dziecko ale to ja .ja nie przejmuje się plotkami w rodzinie i tego tez tobie życzę[/QUOTE]
Ale zawsze z imprezy można wyjść, jeśli dziecko będzie marudzić, zresztą tego przewidzieć się nie da, może będzie "zaciekawione" i będzie istnym aniołkiem ?
Lepiej będzie wyglądać to że ona się tam zjawi i po godzinie wyjdzie z dzieckiem, niż nie przyjdzie w ogóle. To jest bliska rodzina i uroczystość rodzinna, więc jeśli nie ma poważnego powodu tj. choroba, służba itd. to być się powinno.

Ale cóż, autorka z góry założyła, że z dzieckiem nigdzie nie pójdzie. więc w sumie... wątek niepotrzebny

[linka_18]

tak tylko moj maly jest bardzo wymagajacy.Ale bywaja tez dni ze jest bardzo grzeczny, (4 miesiace mial kolke)
A gdzie takie dziecko przewinac w lokalu WampLady ??
Mleczko tez trzeba przygotowac i wypadalo by w kuchni na zapleczu.
Jednak obca bez malego jest racjonalna.

[mary_poppins]

Wiele lokali ma miejsce dla matki z dzieckiem na przewijanie itp., a już zdecydowana większość bez problemu podgrzeje mleko w ramach obsługi. Małe dzieci na głośnej imprezie to durny pomysł, ale obiad rodzinny w restauracji to już nie jest jakiś szczególny problem.

No ale jeśli nawet Ty będziesz się czuła bardziej komfortowo bez obecności syna, co mnie w sumie nie dziwi, to przecież można go zostawić z babcią na te 3-4 godziny mszy i obiadu.

Generalnie nie zamykaj się w domu z dzieckiem, bo po prostu szkoda - i dziecka, i Ciebie. Półroczniak to nie znowu takie maleństwo, żeby "odpadała" opcja zabierania go gdziekolwiek poza zwyczajowym spacerem. A tym bardziej szkoda, żebyś Ty siedziała w domu "bo masz dziecko".

[WampLady]

Napisane przez mary_poppins

Wiele lokali ma miejsce dla matki z dzieckiem na przewijanie itp., a już zdecydowana większość bez problemu podgrzeje mleko w ramach obsługi. Małe dzieci na głośnej imprezie to durny pomysł, ale obiad rodzinny w restauracji to już nie jest jakiś szczególny problem.

No ale jeśli nawet Ty będziesz się czuła bardziej komfortowo bez obecności syna, co mnie w sumie nie dziwi, to przecież można go zostawić z babcią na te 3-4 godziny mszy i obiadu.

Generalnie nie zamykaj się w domu z dzieckiem, bo po prostu szkoda - i dziecka, i Ciebie. Półroczniak to nie znowu takie maleństwo, żeby "odpadała" opcja zabierania go gdziekolwiek poza zwyczajowym spacerem. A tym bardziej szkoda, żebyś Ty siedziała w domu "bo masz dziecko".

Tu masz odpowiedź
W razie jakby nie było miejsca do przewijania, to w wózku można, tylko weź sobie flanelkę żeby nie pobrudzić wózka w środku (my tak zawsze robimy jak trzeba) Na wszystko jest sposób
Moi rodzice dawali (i dają radę) a mama ma 43 lata a tata 46 (ja mam 23). Ty pewnie jesteś młodsza od moich rodziców, więc na pewno dasz radę, zresztą na tej komunii na pewno będą inni, którzy chętnie Ci pomogą U nas nigdy z tym problemu nie ma

[3be020e1638e56070af0544f5de5b7e1ebae7a0d_66453eabeaad3]

Nie rozumiem, co za problem zostawić dziecko z tą babcią xd Ktoś tu szuka pretekstu, żeby nie iść

[barbarossan]

Napisane przez mary_poppins

Półroczniak to nie znowu takie maleństwo, żeby "odpadała" opcja zabierania go gdziekolwiek poza zwyczajowym spacerem.

wiele dzieci w tym " wieku" już uczęszcza do żłobka.
Moje zdanie jest takie, że im wcześniej zabiera się dziecko na takie uroczystości, to później jest już tylko lepiej, bo dziecko nie ma "szoka".
Zresztą maluch pewnie będzie rozchwytywany

ps. nigdy nie słyszałam, aby któraś restauracja/bar/kawiarnia odmówiła podgrzania butelki.
U nas np. czasem było tak, że jak jedna kelnerka nie miała nic do roboty, to brała maleństwo od matki i nosiła, bawiła

[bestka]

Ja też tu wogóle nie widzę problemu, zakładasz, że nie chcesz zabierać dziecka, więc idź tylko na mszę i na obiad, a potem po prostu podziękuj, powiedz, że mały ma kolki i jest chory czy coś, i idź do domu. Ja w zeszłym roku dostałam migreny na komunii, gdzie mój tż był ojcem chrzestnym i po prostu po obiedzie podziękowaliśmy wyjaśniając w czym rzecz i poszliśmy do domu - 3 godziny raptem to wszystko trwało z dojazdami. Więc chyba na tak krótki czas to chyba możesz dziecko z kimś zostawić i mieć problem z głowy.

[verumka]

Nie widzę problemu w wyjściu z półrocznym dzieckiem na rodzinne przyjęcie. Dzieci powinno się od małego przyzwyczajać do nowego otoczenia, nowych miejsc, nowych ludzi. To nie noworodek. Nie można tak dużego dziecka trzymać jedynie w domu. Swoją drogą, myślałam, że minęły już te czasy, kiedy z niemowlęciem się nigdzie nie ruszano, "bo jak to z dzieckiem?" Moi znajomi z 9-miesięcznym synkiem byli na wycieczce w górach. A wcześniej zabierali go ze sobą na spotkania ze znajomymi, tu i tam.
A jeśli rzeczywiście nie masz ochoty zabierać dziecka ze sobą, to naprawdę tak trudno je z kimś zostawić na dwie godzinki, trzy? Np. z babcią? Dla własnego zdrowia psychicznego młoda mama powinna czasem wyjść gdzieś bez dziecka, jeśli ma możliwość z kimś je zostawić.
Wydaje mi się, że na siłę szukasz pretekstu, by nie iść na to przyjęcie.

[Lilly Greace]

Ja również nie widzę powodu, żeby nie zabierać ze sobą półrocznego dziecka, albo nie zostawić go z babcią, która jak piszesz czasem z nim zostaje.

[cleopadra]

Komunia to impreza dla dzieci ,wiec ja tez nie widze problemu

[elvegirl]

Napisane przez linka_18

Witam wizazanki.Potrzebuje rady .Moj maz jest chrzestnym ojcem u swojej siostry.
Komunia jest organizowana w lokalu.Mamy male dziecko polroczne wiec odpada aby wziasc je na chwile ze soba.
Czy wypada aby mąż poszedl sam??
Co prawda mieszka z nami moja babcia i czasami zostaje z malym, jednakze taka uroczystosc troszke potrwa.

Jasne że wypada, tylko dobrze uprzedzić jaka jest sytuacja i że Ciebie nie będzie
Chociaż ja bym pewnie poszła chociaż do kościoła, na tyle czasu potomka pewnie dasz radę zostawić No, chyba że jest na razie przyzwyczajony do bardzo krótkich nieobecności mamy, wtedy wiadomo, ta opcja też odpada.

[kennedy]

Napisane przez linka_18

Witam wizazanki.Potrzebuje rady .Moj maz jest chrzestnym ojcem u swojej siostry.
Komunia jest organizowana w lokalu.Mamy male dziecko polroczne wiec odpada aby wziasc je na chwile ze soba.
Czy wypada aby mąż poszedl sam??
Co prawda mieszka z nami moja babcia i czasami zostaje z malym, jednakze taka uroczystosc troszke potrwa.

Nie rob sztucznych problemow tylko idz. Jak zacznie plakac to wyjdziesz z wozkiem i go powozisz.

Komunia to impreza rodzinna, dla dzieci

[verumka]

Napisane przez kennedy

Komunia to impreza rodzinna, dla dzieci

Co innego np. wesele - głośna muzyka, późna pora, podpici goście. to rzeczywiście średnio odpowiednie miejsce dla półroczniaka. Ale komunia? Cóż mu się może tam stać? Jak się zrobi marudny to po prostu przeprosicie i wrócicie do domu.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez linka_18

tak tylko moj maly jest bardzo wymagajacy.Ale bywaja tez dni ze jest bardzo grzeczny, (4 miesiace mial kolke)
A gdzie takie dziecko przewinac w lokalu WampLady ??
Mleczko tez trzeba przygotowac i wypadalo by w kuchni na zapleczu.
Jednak obca bez malego jest racjonalna.

Pomyśl - skoro to komunia w lokalu to może przewiniesz dziecko tam, gdzie przewijane są inne maluchy (sala wielofunkcyjna organizująca również chrzciny)?

[elvegirl]

Napisane przez verumka

Co innego np. wesele - głośna muzyka, późna pora, podpici goście. to rzeczywiście średnio odpowiednie miejsce dla półroczniaka. Ale komunia? Cóż mu się może tam stać? Jak się zrobi marudny to po prostu przeprosicie i wrócicie do domu.

Obstawiam, że autorce po prostu się nie chce elegancko stroić po to, żeby za moment musieć się rozbierać A już w ogóle ciągnąć na imprezę z całym majdanem "dzieciowym" to wiadomo, nie każdemu się chce

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5107012 8]Pomyśl - skoro są to chrzciny to może przewiniesz dziecko tam, gdzie przewijany będzie chrzczony maluch? [/QUOTE]
To komunia

[201607110949]

Napisane przez linka_18

Witam wizazanki.Potrzebuje rady .Moj maz jest chrzestnym ojcem u swojej siostry.
Komunia jest organizowana w lokalu.Mamy male dziecko polroczne wiec odpada aby wziasc je na chwile ze soba.
Czy wypada aby mąż poszedl sam??
Co prawda mieszka z nami moja babcia i czasami zostaje z malym, jednakze taka uroczystosc troszke potrwa.

Robisz problem tam, gdzie go nie ma. Moje dziecko miało 2,5 miesiąca, jak zapakowałam je w chustę i poszłam z mężem na imprezę urodzinową dziecka kuzynki. Tam załadowałam je w wózek wstawiony do salonu i grzecznie spało lub zaciekawione obserwowało otoczenie, przesiedzieliśmy kilka godzin. Podobnie robią moje koleżanki. Godzinę w kościele wytrzyma, możesz też zawsze odpuścić sobie mszę i dołączyć do męża później.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez elvegirl

Obstawiam, że autorce po prostu się nie chce elegancko stroić po to, żeby za moment musieć się rozbierać A już w ogóle ciągnąć na imprezę z całym majdanem "dzieciowym" to wiadomo, nie każdemu się chce

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------


To komunia

Tfu, racja, spojrzałam na inny wątek o chrzcinach Już się poprawiam.
Autorko, wiele lokali ma strefy do zajmowania się dziećmi. Nawet stacje benzynowe są odpowiednio wyposażone. Jeśli znasz nazwę lokalu może zadzwoń i dopytaj czy będzie miejsce dla maleństwa? W większości takie sale są wielofunkcyjne i jeśli organizowane są tam komunie to zgaduję, że chrzciny również.

Chyba, że powód do ominięcia imprezy leży np. w rodzinie i braku chęci spotkania z nimi?

[verumka]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5107021 2]
Chyba, że powód do ominięcia imprezy leży np. w rodzinie i braku chęci spotkania z nimi?[/QUOTE]
Otóż to. Obstawiam, że może tak być. Tylko, że wówczas warto po prostu przyznać się przed sobą i przed mężem co naprawdę jest powodem niechęci do tej imprezy. A nie wykręcać się dzieckiem.

[kennedy]

Napisane przez verumka

Otóż to. Obstawiam, że może tak być. Tylko, że wówczas warto po prostu przyznać się przed sobą i przed mężem co naprawdę jest powodem niechęci do tej imprezy. A nie wykręcać się dzieckiem.

albo lenistwo.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez linka_18

tak tylko moj maly jest bardzo wymagajacy.Ale bywaja tez dni ze jest bardzo grzeczny, (4 miesiace mial kolke)
A gdzie takie dziecko przewinac w lokalu WampLady ??
Mleczko tez trzeba przygotowac i wypadalo by w kuchni na zapleczu.
Jednak obca bez malego jest racjonalna.

Co to znaczy że jest wymagający? Jest podłączony do aparatury bez której nie może wyjść z domu?
Musisz mu jakieś zabiegi lecznicze, pielęgnacyjne wykonywać co kilka godzin o stałych porach i akurat to wypadnie w trakcie mszy lub obiadu?
Jeśli to nic z powyższego, to szukasz pretekstu by nie iść.
Świat nie kończy się na Twoim dziecku.
Często rodzice mają kilkoro dzieci i chcąc nie chcąc zabierają je w różne miejsca i krzywda się tym maluszkom nie dzieje.


W lokalu dziecko można przewinąć na przewijaku lub w wózku, ewentualnie w samochodzie (w bagażniku lub na siedzeniu).
Mleko można przygotować gdziekolwiek, w plenerze też. Wrzątek w termosie, zimna woda w butelce plastikowej. Lejesz do butelki dziecka trochę wrzątku, resztę zimnej wody, dosypujesz mleko w proszku i gotowe. Ja nie widzę problemu.

Nie zamierzasz nigdzie wyjść z dzieckiem do czasu aż będzie nosiło pieluchę i piło mleko?

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Nie widzę też przeciwwskazań żeby półroczniaka zostawić z prababcią na pół dnia (jeśli oczywiście ona wyraża na to zgodę) i czuje się na siłach zająć się maluchem.

[verumka]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Nie widzę też przeciwwskazań żeby półroczniaka zostawić z prababcią na pół dnia (jeśli oczywiście ona wyraża na to zgodę) i czuje się na siłach zająć się maluchem.

Zwłaszcza, że z tego co doczytałam, to zostawała już z maluchem kilkakrotnie.

[Sylwia1900r]

Półroczne dzieci zabiera się na uroczystości weselne, można w nosidełku, wózku albo na rękach - to na Komunie innego też można zabrać. W pampersa ubrać i po krzyku.

Przypomniało mi się coś, na mojej komunii nie było wujka ponieważ był zagranicą, była sama ciotka z kuzynką, tak że można rodziną niepełną iść.