![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 31
|
Nie znam rodziny mojego faceta
Zawsze marzyłam o "normalnym" związku. Nie chciałam super romantyka czy bad boya.
Trafił mi się facet z trudnym charakterem. Za jego ciężki charakter mogę wyłącznie podziękować jego rodzinie... właściwie to nie mogę. Jesteśmy ze sobą prawie 5 lat. Od początku wiedziałam, że mój TŻ miał trudne dzieciństwo (nie żeby mu się fizyczna krzywda działa, ale psychicznie go męczyli). Przyjęłam to do wiadomości, że nie poznam jego rodziny. Pogodziłam się z tym a nawet byłam szczęśliwa, że nie będę musiała przeżywać stresu związanego z wprowadzeniem do rodziny. Tylko, żeby to było takie proste. On ukrywa się przed rodziną i dlatego nigdzie razem nie wychodzimy czy nawet nie mamy wspólnego zdjęcia, bo boi się, że je opublikuję. No i unika mojej dalszej rodziny. Jak tylko ktoś do nas przyjeżdża, on "chowa się" w swoim pokoju. Wszyscy w mojej rodzinie wiedzą, że on ze mną mieszka, chcą go poznać, a on ucieka. Zaraz po naszych zaręczynach ostro się o to pokłóciliśmy, bo miała przyjechać moja chrzestna go poznać a on nie chciał przyjść. Mam czasem wrażenie, że moja rodzina przestała wierzyć w istnienie mojego TŻ. Próbuję go zrozumieć, ale ciężko mi jest się tłumaczyć z jego braku obecności na zwykłym niedzielnym spotkaniu rodziny. On zostawia mnie z tym problemem samą. Niedługo chcemy wziąć ślub. Skromny, bez wesela, zapraszamy tylko najbliższych: rodziców i chrzestnych. No i tu znów jego wariactwo: on nikogo nie zaprosi ze swojej rodziny. W takiej sytuacji najlepiej było by wziąć potajemnie ślub, tylko świadkowie, ale on takiego nie chce. Sama już nie wiem czego on chce. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2015-03-05 o 23:59 Powód: Przywrócenie usuniętego posta. |
![]() ![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
to slub z Toba bedzie w tajemnicy przed jego rodziną?
__________________
I like my money right where I can see it .. hanging in my closet ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
Co robi jak się kłócicie? Czy wiesz co konkretnie jego rodzina mu zrobiła? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
Jak dla mnie to opisałaś mocno zaburzonego człowieka. Edytowane przez madana Czas edycji: 2015-03-03 o 19:24 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
__________________
http://oleosa.blogspot.com Kobiety-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie. Obiecuję, że nie będzie statystyki. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
Matko, 5 lat w związku i nigdzie razem nie wyszliście? Zachowuje się jak dziecko, bez urazy. Gosiaczek ma rację - narzeczona (!!!!!) a nikt jej nigdy na oczy nie widział, tak samo w drugą stronę -> "jestem zaręczona, planujemy ślub". Pytanie z kim? Z człowiekiem widmo ? A może on się wstydzi? - mnie samej by właśnie przyszło takie pytanie na myśl, jakbym przez 5 lat, była z facetem o którym nikt nic nie wie i go nie widział.. Autorko, to co pogrubione, mnie też nurtuje, byłabyś tak miła i odpowiedziała na te pytania ? ![]() ---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ---------- O tym też pomyślałam. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Mi też śmierdzi. Wcale może o rodzinę nie chodzić.
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Jeśli faktycznie ma jakąś traumę związaną z rodziną, to powinien chyba poszukać pomocy specjalisty, bo widać, że sobie z tym nie radzi.
Poza tym rozumiem, że może mieć powody by odciąć się od własnej rodziny, nie chcieć ich widywać, rozmawiać ani zapraszać ich na ślub. Jego prawo, możliwe, że faktycznie na to właśnie zasłużyli. Ale zamykanie się w domu, uciekanie do pokoju jak Twoja rodzina przyjdzie, to już sygnały, że coś jest mocno nie tak. Ja bym z nim nie brała ślubu dopóki nie ogarnie tego problemu. Na terapii. |
![]() ![]() |
![]() |
#9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 126
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
A do pracy nie wychodzi? Ty go utrzymujesz? Zastanów się jak to by wyglądało gdybyście mieli dzieci. Do szkoły nie pójdzie? Do lekarza? Na zakupy. Na spacer? Mnie od razu przyszło na myśl, że może on jest poszukiwany dlatego tak się ukrywa
![]()
__________________
"Brak perfekcji jest piękny, szaleństwo jest geniuszem i lepiej być absolutnie niedorzecznym niż absolutnie nudnym."-Marilyn Monroe |
![]() ![]() |
![]() |
#11 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
aż se subskrypcję zrobię bo mnie szczęka opadła... Ciekawam dalszego ciągu.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
bo jaki to sens, normalnie pracuje, zarabia ale z dziewczyną nie wyjdzie, z jej rodziną nie chce się poznać. Pewnie jak wyjdzie na jaw że ma dziewczynę to mu dzieci po opiekę oddadzą. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Nie znam rodziny mojego faceta
On siedzi w tym pokoju i nie daje się wyciągnąć jak zbuntowany nastolatek, który nie ma ochoty rozmawiać z ciocią? Albo historia jest zmyślona, albo facet nadaje się do leczenia. Jak on to tłumaczy, jeśli istnieje?
|
![]() ![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Nie byłoby dobrze, gdyby się okazało, że rzeczywiście ukrywa się przed rodziną, ale taką, którą sam kiedyś założył. Uciekaj dziewczyno, nie daj sobie zniszczyć życia w imię związku, gdzie większość podstawowych zasad jego funkcjonowania jest zachwiana.
Edytowane przez AnneV Czas edycji: 2015-03-03 o 20:08 |
![]() ![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Sytuacja którą opisałaś od razu mi przypomniała mojego byłego. Byliśmy ze sobą przez prawie dwa lata. On tez mnie trzymał w tajemnicy przed wszystkimi. Mojej dalszej rodziny też nie chciał poznawać. Nie chciał żebym do niego przyjeżdzała, a jak juz zaczęłam przyjeżdzać to najchętniej ukryłby mnie w piwnicy. Jak on do mnie przyjeżdzał to tez siedzieliśmy w domu. Wyciągnięcie go na wesele, imprezę było niemożliwe. Jak sytuacja się wyjaśniła? Pewnego dnia w niechciany przez niego sposób poznałam jego rodziców którzy oczywiście nie wiedzieli że jestem jego dziewczyną i wymsknęło im się, że 'Klaudusia się dobija na twój telefon przez cały dzień' Klaudusia czyt. jego dziewczyna z którą był 3 lata
![]() Nic nie sugeruje ale ostrożności nigdy za wiele. Warto to sprawdzić. Ja mam nauczkę i wiem że w związki z takim 'tajemniczymi' typami w życiu już bym się nie pakowała. Zmądrzałam ![]() Aha no i dodam że jakby na to nie patrzeć prawie dwa lata życia zmarnowałam w najnudniejszym i najdziwniejszym związku świata. Szkoda czasu na takie... Byłam wtedy jeszcze młodsza bo sytuacja miała miejsce kiedy miałam 17 - 19 lat także tym bardziej szkoda żę ten wiek spędziłam z chłopakiem w taki sposób ![]() ![]()
__________________
"Marzenia wydają się głupie tylko ludziom, którzy ich nie mają." - Peter Reese "Jutro - to za późno. Nie warto liczyć, że każdego dnia będziesz miała do dyspozycji jutro." Edytowane przez patiicheer Czas edycji: 2015-03-03 o 20:19 |
![]() ![]() |
![]() |
#18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
no co Ty, w życiu
![]() ---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ---------- i jak sprawa się skończyła? |
![]() ![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Porozmawiałyśmy sobie z tą dziewczyną. Wiele rzeczy powychodziło na jaw. Między innymi takie drobiazki jak to co robił kiedy ja próbowałam się do niego dobijać na telefon. Obie zrozumiałyśmy mnóstwo jego dotychczasowych dziwnych zachowań. Okazało się, że miał dwa telefony. Jeden miał przy sobie jak był ze mną drugi jak był z nią. No i to już było dla mnie od początku dziwne że tak często z jakiś powodów był niedostępny. Można powiedzieć, że obstawiałam zdradę z jego strony już wcześniej ale nie miałam dowodów tylko domysły. No ale nie nastawiałam się na tak perfidne prowadzenie podwójnego życia. Skończyło się w ten sposób że Klaudia dała mi ten jego numer którego ja nie znałam a ja jej ten o którym ona nie miała pojęcia. Najpierw ja mu zrobiłam niespodziankę dzwoniąc na tamten telefon, później ona. No i miłość na dwa fronty skończyła się podwójnym zerwaniem.
__________________
"Marzenia wydają się głupie tylko ludziom, którzy ich nie mają." - Peter Reese "Jutro - to za późno. Nie warto liczyć, że każdego dnia będziesz miała do dyspozycji jutro." |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Twoje zachowanie, autorko wątku, jest niekonsekwentne. Skoro pewne rzeczy w podejściu faceta np. do Twojej rodziny Ci nie odpowiadają i problem pozostaje nierozwiązany, to sorry, ale głupotą jest zaręczanie się. Bo zaręczyny, deklaracja przyszłego ślubu, powinny się odbywać w sytuacji, gdy w związku jest "czysto", gdy para potrafi się w tak kluczowych kwestiach dogadać. Ty w imię nie wiadomo czego od kilku lat godzisz się na... dziwne rzeczy i zachowania faceta. Traumy, czy sraumy, po to jest dobry związek, aby radzić sobie z pewnymi rzeczami wspólnie i przede wszystkim w stosunku do tej jednej osoby na świecie być w 100% szczerym oraz nieco jednak dać z siebie, nawet jeżeli nie wszystko nam leży zawsze tak całkiem. Z takim człowiekiem na dłuższą metę związek będzie męką. Teraz jeszcze masz dużo siły, wiary, może nieco cichej desperacji, bo jednak już 5 lat zainwestowane. Ale potem pojawi się (i pewnie już się pojawiła) frustracja, bo ileż można.
|
![]() ![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Moglabym jeszcze zrozumiec ze nie chce miec nic wspolnego ze swoja rodzina ale dlaczego sie tak zachowywuje w stosunku do Twojej?
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Twoj facet cos ukrywa,jakas przeszlosc ktora moze w kazdej chwili sie ujawnic.Ja bym tak nie wytrzymala,dowiedzialabym sie o jego rodzinie,moze poszlabym do prywatnego detektywa zeby dowiedzial sie dyskretnie o co chodzi
|
![]() ![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
O! Wreszcie wątek dla mnie
![]() U mojego powód jest taki, że jego rodzina zawsze wręcz żądała, żeby im się ze wszystkiego spowiadał. To wytworzyło w nim coś w rodzaju buntu. Aczkolwiek wychodzimy razem jak normalna para ![]() Ostatnio rozmawialiśmy na ten temat z TŻ i powiedział, że rozważa naszą wspólną wizytę na urodzinach jego babci. Wszyscy i tak powoli zaczynają coś podejrzewać. Nie wiem czy brać to na serio, bo wspominał o tym po spotkaniu z kolegą w pubie :P Brzmiał jednak do rzeczy. Nie mam tego za złe chłopakowi, bo rozumiem jego punkt widzenia. Mimo wszystko, jako rodzinnej osobie - czegoś mi brakuje. Ostateczna decyzja należy jednak do niego ![]() U was jest jakoś dziwniej...Nie dość, że 5 lat związku, a Ty nawet ich na oczy nie widziałaś (jeśli są toksyczni - nie musicie przecież spotykać się na wspólne kawki) to jeszcze on unika Twojej rodziny. Dla mnie to nie do przeskoczenia ![]() Edytowane przez BadLife Czas edycji: 2015-03-03 o 22:04 |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Dla mnie to wogóle jakaś abstrakcja- być z facetem 5 lat (!!!) i musieć tłumaczyć jego dziwactwo (sorry,Autorko) jakąś jego traumą..
Sorry, ja miałam tez bardzo trudne dzieciństwo,ale pierwsze o czym pomyślałabym będąc w związku to pokazać go rodzinie, najbliższym. (Czasem mogą być jak radar albo odstraszacz XD) W zyciu nie zgodziłabym się wyjść za mąż za faceta, kiedy on nie zna mojej matki, ojca, brata albo najbliższej przyjaciółki... Może nie chciec żebyś poznała jego rodzinę - to zrozumiałe. Jednak to,ze ucieka przed Twoją rodziną jak małe dziecko to wiesz, to jest conajmniej podejrzane i mi by się odrazu zapaliła czerwona lampka, a Tobie dopiero po tylu latach ? A co ze slubem? Napisałaś coś o potajemnym ślubie- kobieto, a co wy nastolatki uciekajace jesteście? Po to się zaręczyłaś, po to jestes w związku, po to chcesz brać ślub - żeby nikt o nim nie wiedział ? A dzieci? Jak zajdziesz w ciąże to co, nie bedą wiedziały jak Tatuś wygląda bo się Tatus bedzie chował w pokoju? A Teściowa, Ziecia nie pozna, bo Zięć w pokoju siedzi i nie wyjdzie. A dlaczego? Bo taaaak! WŁAŚNIE! Jak Ty wogóle tłumaczysz rodzinie to,że jesteś z facetem 5 lat, a oni go na oczy nie widzieli? Jak wytłumaczyłaś siostrze/ chrzestnej/ znajomym,ze mieszkasz z facetem, ale on nie wyjdzie z pokoju, bo.....bo co ? Boże, jakaś abstrakcja dla mnie. |
![]() ![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 31
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Wiedziałam że opisanie tutaj mojej sytuacji nie jest dobry pomysłem. Po raz kolejny to forum mnie rozczarowało. Innym umiecie okazać współczucie w błahych sprawach ale gdy ktoś ma poważny problem potraficie tylko doczepić tylko niewiarygodne teorię.
Po 5 latach znam dobrze mojego faceta żeby wiedzieć, że nie ma "innej rodziny". Późno już wiec nie będę odpowiadała na każdą teorię wymyślona do naszej sytuacji. Pracujemy razem w mojej firmie. Kilka razy byliśmy razem na spacerze, w zoo itp. Co do mojej rodziny to wygląda to w ten sposób że sama wstydził się swoich najbliższych. Matka kradnie mi pieniądze a siostra jest leniem. W końcu ich poznał i pewnie sądzi że reszta rodziny jest podobna. I darujcie sobie rady typu "zostaw go". Może i łatwiej uciec z podkulonym ogonem do mamusi gdy napotka się większy problem, ja nie mam zamiaru. ---------- Dopisano o 02:25 ---------- Poprzedni post napisano o 02:21 ---------- [/COLOR]Jeszcze jedno; my nie bierzemy ślubu na pokaz, żeby ładnie wypaść przed rodziną czy znajomymi. To nasz dzień, nasze święto i możemy je urządzić jak chcemy a nie jak chce ciotka czy kuzynka.. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2015-03-06 o 00:04 Powód: Przywrócenie usuniętego posta. |
![]() ![]() |
![]() |
#26 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 2 021
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
gdybym była na twoim miejscu, to wypytywalabym o co chodzi, a gdyby mi nie powiedział, to postawiłabym ultimatum: albo idziesz na terapię i zachowujesz się jak człowiek, albo się rozstajemy. I nie chodzi o ucieczkę z podkulonym ogonem, powrót do mamusi, a dbanie o swoje interesy. Wyobraź sobie wigilię za kilka lat. Siedzicie tylko we dwoje, mimo że tęsknisz za rodzicami. Odbierasz telefon, tylko tak możesz im złożyc życzenia. Śpiewacie sobie kolędy do słuchawki. W imię czego? "Bo nie"? Serio? Twoj facet, jesli ta historia jest prawdziwa (i przyjmujemy, że nie ma drugiej rodziny typu żona i dziecko) ma ogromne problemy emocjonalne i chowanie się przed światem w pokoju niczego nie rozwiąże.
__________________
Za wolność naszą i Waszą! 11.11.2013 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#27 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Sorry autorko, ale Twój ostatni post wskazuje na to, że zaklinasz rzeczywistość. Kilka razy (!) byłaś ze swoim narzeczonym (!) gdzieś i uważasz na podstawie tego, że strach przed opublikowaniem Waszego wspólnego zdjęcia, czy przed tym żeby ktoś dowiedział się o Waszym związku, jest normalny/świadczy o braku podwójnego życia? Przecież to jest chore, a Ty chyba strasznie chcesz nosić różowe okulary, że tak zaciekle bronisz stanowiska swojego faceta. W pierwszym poście jakoś inaczej brzmiałaś niż tutaj, nie wiem czego się spodziewałaś - tylko i wyłącznie współczucia? Jeśli tak, to mi przykro, że Cię to spotyka. Ale to Twojej sytuacji nie zmieni
![]()
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Autorko, tu nie jest problemem to, że nie znasz jego rodziny. Różnie się życie układa, jeden ma z rodziną bliższy kontakt, inny dalszy, a inny wcale. Ale on ma jakąś paranoję - naprawdę tego nie widzisz?
Jak dla mnie pierwszą rzeczą, którą powinnaś od niego wymagać, to pójście na terapię i poradzenie sobie z tym. Zakładając oczywiście, że to wszystko jest prawdziwe, a nie historia jakich wiele z żona/dziewczyna w tle.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
![]() ![]() |
![]() |
#29 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Cytat:
![]() Jak są sprawy, które się wypowiadamy ze współczuciem to się wypowiadamy ze współczuciem, a są też sprawy, które UWAGA! mówimy z własnego - często mocno przykrego- doświadczenia i to nie jest " doczepianie niewiarygodnych teorii' tylko " z życia wzięte, ucz sie na moich błędach". Potraktuj nasze wypowiedzi z dystansem, ale i jako Twój głosek rozsądku. Nikt Ci tutaj źle nie życzy, serio ![]() Odniosę się teraz do dalszej Twojej wypowiedzi : Kilka razy byliśmy razem na spacerze, w zoo itp. " - serio? 5 LAT związku i KILKA RAZY byliśmy razem na spacerze bla bla bla? Jakby to był miesiąć, dwa max.5, to jeszcze można zrozumieć, ale 5 LAT?! I chcesz Nam powiedzieć,ze Ci to nie przeszkadza? " Co do mojej rodziny to wygląda to w ten sposób że sama wstydził się swoich najbliższych. Matka kradnie mi pieniądze a siostra jest leniem. W końcu ich poznał i pewnie sądzi że reszta rodziny jest podobna. " To w końcu kto się wstydzi swojej rodziny, Ty czy On, bo ja nie rozumiem? ![]() Jeszcze jedno; my nie bierzemy ślubu na pokaz, żeby ładnie wypaść przed rodziną czy znajomymi. To nasz dzień, nasze święto i możemy je urządzić jak chcemy a nie jak chce ciotka czy kuzynka. Nie o to chodzi,żebyś sie popisywała komuś, tylko,zeby Tobie odpowiadało to,że jesteś z facetem, w którego - jak sama napisałaś- rodzina zaczyna w jego istnienie mocno powatpiewać. Nikt tu na Ciebie nie naskakuje, tylko dla Nas - sytuacja jest...dziwna, mocno dziwaczna. Sama chyba tak uważasz , skoro SAMA Z WŁASNEJ NIEPRZYMSZONEJ WOLI ZAŁOŻYŁAŚ TEN WTEK, więc proszę, może się nie fochaj bo nie masz na co ![]() I Cię jeszcze raz poproszę, mogłabyś proszę NA SPOKOJNIE odpowiedzieć na pytania, o które poprosiłam Cię zebys odpowiedziała ? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 571
|
Dot.: Nie znam rodziny mojego faceta
Wątek niemal jak z mojego życia, ale są pewne szczegóły, które bardzo mnie w tej historii niepokoją.
Byłam z facetem też jakoś parę lat. Najpierw nie było okazji, potem czasu w końcu po roku dwóch zaczęłam się domagać poznania z rodzicami (był to już bardzo poważny związek). Mleko się wylało - przyznał że to "rodzaj patologii" (bogaci ludzie ale przemoc psychiczna). Byłam wtedy bardzo młoda i nie wiedziałam jak chłopaka właściwie popchnąć żeby poszedł na terapię, po następnych dwóch latach nie wytrzymałam... Tłumaczyłam wielokrotnie, że wydaje mi się że on mnie się wstydzi, ale odpowiedź to było nie i basta. Różnica polega na tym, że prowadziliśmy normalne życie poza tym, otwarty dom itp. Moją rodzinę znał doskonale, przyjaciół... Teraz jednak po czasie zauważam, że konsekwentnie starał się mnie od wszystkich odciąć (szczególnie od rodziny). Znał ich, lubił z wzajemnością ale zwyczajnie był zazdrosny o to że wokół mnie tyle osób, że interesują się mną (nie w sensie faceci ale po przyjacielsku) a on całe życie czuł się sam, potwornie sam i nieinteresujący nikogo. Miałam więc być na wyłączność. Nazwałabym to chorobą dziecka odrzuconego. Myślę, że mój (który zaczą funkcjonować jak trybik w przemocowej rodzinie) podskórnie bał się, że ja tak z tymi ludźmi funkcjonować nie będę. Że obróce ich sobie wokół palca (tak zapewne by było bo mam dość mocną osobowość) i on znowu zostanie sam wokół innych, najsłabszy. Uwierz tak zachowują się tylko ludzie z poważną traumą, zaburzeniami osobowości itp. Nie można w takim momencie brać ślubu. Czy on kontaktuje się z tą rodziną? Jeśli tak, można ich poznać raz i tyle, nie trzeba odrazu robić z nimi wielkich więzi. Jeśli nie kontaktuje się z nimi to nie ma potrzeby tych kontaktów wznawiać. Ale jedno jest pewne - on musi przejść jakąś terapię, bo jego zachowanie jest nienormalne. Sama nie zauważysz kiedy, tak jak mój, odetnie Cię od innych i będziesz się dusić w klaustrofobicznej relacji. Po ślubie tym mocniej to poczujesz, bo nagle zabraknie odwrotu. ![]() Nie musisz od razu zrywać ale taka sytuacja nie może trwać! Ja żałuje, że nie potrafiłam nic zrobić (terapia), bo pomogłabym i jemu i sobie. Zwłaszcza jemu, bo po latach wciąż mi go żal, ale może po mnie lepiej trafił ![]() PS. A znasz chociaż szczegóły tej traumy której doświadczył? Edytowane przez elamem Czas edycji: 2015-03-04 o 08:42 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:31.