wizazowy pamietnik?

[ufcio]

Każdy(a) z nas ma takie chwile w życiu, że kocha kogoś ale boi się związku, zaangażowania.Przynajmnie j ja tak mam wiem, jestem młoda niewiele wiem o miłości. Moje rówieśniczki "latają" z kwiatka na kwiatek szukając prawdziwej miłości, nabierając doswiadczenia a ja za każdym razem sie boje. jestem niedojrzała? nie wiem. dużo przeszłam jak na swój wiek. niedawno przeżyłam swoj pierwszy zawód miłosny. śmieszne. tak pragnęłam z nim być a kiedy już byłam jego, okazało się, że myśle tylko o tym by się z nim rozstać. Kiedy chłopak proponuje mi randke płosze się. Obawiam się, że go rozczaruje, że JA się rozczaruje,że nie bedzie o czym rozmawiac. Po co wam to piszE? Nie wiem. Chyba pora zerwać z dzieciństwem. Więcej myśleć, patrzeć na przyszłość, dbać o przyjaźń, przestać skupiać się na marzeniach o księciu?
czasem leże sobie na łozku i patrzę w okno. i widze siebie gdy jestem dorosła. ale co to znaczy być dorosłym człowiekiem? wszystko wydaje sie takie proste kiedy leże. kiedy wstaje od razu napotykam na jakies trudnosci. Przyszło mi teraz na mysl, ze nie biore udziału w tym wyscigu szczurow. Chodzi mi o szkołe. wiem na ile mnie stać. Wiem, ze nie jestem asem z przedmiotow scislych wiec zadowalam sie troją. a inni mowia mi, ze sie nie ucze. jak to sie nie ucze? skupiam sie na tym co kiedys bedzie mi potrzebne. kto dostaje piatki z historii, polskiego, angielskiego, wosu? czemu uczniowie tak bardzo chca miec jak najlepsze oceny? maja wygorowane ambicje? moj profesor kiedys powiedzial, ze nie mozna byc dobrym we wszystkim. jest sie albo bardzo dobrym w jednej rzeczy albo troszke dobrym w wszystkim.
mam wrażenie, że zycie mi ucieka. może powinnam sie przełamac i iść z przyjaciolkami na ten spacer? co z tego ze szły z nimi jeszcze dwie osoby, ktorych nie mam ochoty ogladac? ktore pojawiły sie w moim zyciu jak tornado? szybko, narobily bałaganu i znikły. moze powinnam teraz ja wyciagnac reke i sprobowac odbudowac nasza paczke? jedynym brakujacym elementem starej paczki jestem ja.
moje dzisiejsze przemyslenia.
napiszcie swoje. zrobmy nasz pamietnik. piszcie o wszystkim. niech bedzie nieład. poznajcie siebie i dajcie poznac siebie innym.
jesli ten watek wydaje sie wam bez sensu zapomnijcie o nim. nie czytajcie kolejnych wypowiedzi, i nie mowcie ze sa płytkie. przemyslenia osob trzecich, przemyslenia kazdego człowieka, nigdy nie sa płytkie.
pozdrawia pachnące czekoladką Avonu z maseczka na twarzy ufcio

[fuksjaa]

A ja ciągle zastanawiam się, czy warto odbudować przyjaźń, która umarła nie wiadomo czemu. Nie wiem czy warto, czy coś z niej zostało. W ogóle nie wiem w którą stronę mam iść. A może ja nie jestem zdolna do przyjaźni?

Nie potrafię pisać o swoich przemyśleniach.. Znów zamęczę TŻ, muszę się komuś wygadać.

pozdrawiam,
Fuksja

[fascynacja25]

A ja często wracam myslami do dni, kiedy byłam nastolatką, do czasów szkoły, tych zwariowanych dni, pełnych swobody i bez problemów Nie, nie jestem jeszcze stara ale mam już rodzinę, dzieci, mnóstwo obowiazków, których kiedyś wcale nie znałam... Uwierz mi lata, które teraz przeżywasz są piekne, kiedyś po latach obejrzysz się za siebie i stwierdzisz, że "wtedy" to życie było proste
Pozdrawiam cie cieplutko

[Izus86]

ja sie zgadzam w przedmówczynia....ja teraz jjuz chodze na 1 rok studium fryzjerskiego....wiec niedawno skonczyłam szkołe srednia....przeraża mnie to co mnie czeka za pare lat kiedy bede szła do pracy i gdy przyjdzie czas na rodzine ...uwazam ze czas szkolny to najlepszy czas w zyciu człowieka.....bo zawsze chetnie powracamy do chwil szkolynch pomimo ze nie zawsze były miłę ale o tych niemiłych zapominamy ..

[wewelinka]

Napisane przez Izus86

ja sie zgadzam w przedmówczynia....ja teraz jjuz chodze na 1 rok studium fryzjerskiego....wiec niedawno skonczyłam szkołe srednia....przeraża mnie to co mnie czeka za pare lat kiedy bede szła do pracy i gdy przyjdzie czas na rodzine ...uwazam ze czas szkolny to najlepszy czas w zyciu człowieka.....bo zawsze chetnie powracamy do chwil szkolynch pomimo ze nie zawsze były miłę ale o tych niemiłych zapominamy ..

masz absolutna racje.... ja niestety od dwóch lat pracuje i studiuje zaocznie i powiem Wam kiedyś tego tak bardzo chciałam... iść do pracy uczyć sie i pracować a teraz wiem że jest ciężko i lepiej już nie będzie, bo jak skończe studia to nie ma żadnych wakacji tylko po prostu zostaje praca... no i tak do emerytury niestety stara nie jestem więc czeka mnie ten etap "tylko praca"

[wewelinka]

Napisane przez fuksjaa

A ja ciągle zastanawiam się, czy warto odbudować przyjaźń, która umarła nie wiadomo czemu. Nie wiem czy warto, czy coś z niej zostało. W ogóle nie wiem w którą stronę mam iść. A może ja nie jestem zdolna do przyjaźni?

Nie potrafię pisać o swoich przemyśleniach.. Znów zamęczę TŻ, muszę się komuś wygadać.

pozdrawiam,
Fuksja

a przyjaźń jeśli była szczera i mocna zawsze to zawsze można ją odświeżyć jeśli ta druga osoba tez chce ja właśnie niedawno tak miałam
ale to tylko moje zdanie powodzenia
pozdrawiam

[Izus86]

Napisane przez wewelinka

masz absolutna racje.... ja niestety od dwóch lat pracuje i studiuje zaocznie i powiem Wam kiedyś tego tak bardzo chciałam... iść do pracy uczyć sie i pracować a teraz wiem że jest ciężko i lepiej już nie będzie, bo jak skończe studia to nie ma żadnych wakacji tylko po prostu zostaje praca... no i tak do emerytury niestety stara nie jestem więc czeka mnie ten etap "tylko praca"

dokładnie ! nie ma wakacji żadnych ferii tylko 20- 25 dni urlopu w roku..... plusem jest tylko to ze za to ze chodzisz do pracy to płaca a jak chodzisz do szkoł to nie płaca heheh ale tak naprawde nic nie zastąpi lat szkolnych........ mnie dopiero czeka praca do emerytury..jeśl i woguel ja znajde ale juz wspominam szkołe sredna jak to było fajnie najchetniej to bym tam wróciła ale sie nie da wiec trzeba żyć teraźniejszoscia i najbliższą przyszłoscią

[wewelinka]

Napisane przez Izus86

dokładnie ! nie ma wakacji żadnych ferii tylko 20- 25 dni urlopu w roku..... plusem jest tylko to ze za to ze chodzisz do pracy to płaca a jak chodzisz do szkoł to nie płaca heheh ale tak naprawde nic nie zastąpi lat szkolnych........ mnie dopiero czeka praca do emerytury..jeśl i woguel ja znajde ale juz wspominam szkołe sredna jak to było fajnie najchetniej to bym tam wróciła ale sie nie da wiec trzeba żyć teraźniejszoscia i najbliższą przyszłoscią

szkoła średnia to były czasy... ale niestety czasem trzeba szybko dorastać jak sie chce uczyć niekoniecznie na dziennych studiach ... ale nie trzeba być studentem zeby isc do pracy można skończyć po prostu szkołe średnia i po średniaku szukać pracy... niestety taka jest prawda że wszystkich czeka ten etap w życiu

[fuksjaa]

Napisane przez wewelinka

a przyjaźń jeśli była szczera i mocna zawsze to zawsze można ją odświeżyć jeśli ta druga osoba tez chce ja właśnie niedawno tak miałam
ale to tylko moje zdanie powodzenia
pozdrawiam

Nie wiem czy była szczera i mocna.. Ona była obok wtedy, kiedy moim ówczesnym "przyjaciółkom" zaczęłam przeszkadzać. Przez 1,5 roku byłyśmy blisko, a potem zaczęłyśmy się coraz bardziej od siebie oddalać... Zrobiło się dziwnie. Ja miałam problemy, ona miała problemy, coraz więcej nas różniło. A teraz odczuwam mały brak... Ona też.. Wiem, z jej statusów na gg i smsów.. Miałyśmy się spotkać, porozmawiać, może coś wyjaśnić ale jeszcze do tego nie doszło..

Co mam zrobić...? Bo sama już się w tym gubię...

[wewelinka]

Napisane przez fuksjaa

Nie wiem czy była szczera i mocna.. Ona była obok wtedy, kiedy moim ówczesnym "przyjaciółkom" zaczęłam przeszkadzać. Przez 1,5 roku byłyśmy blisko, a potem zaczęłyśmy się coraz bardziej od siebie oddalać... Zrobiło się dziwnie. Ja miałam problemy, ona miała problemy, coraz więcej nas różniło. A teraz odczuwam mały brak... Ona też.. Wiem, z jej statusów na gg i smsów.. Miałyśmy się spotkać, porozmawiać, może coś wyjaśnić ale jeszcze do tego nie doszło..

Co mam zrobić...? Bo sama już się w tym gubię...

wiesz z tego co piszesz że zaczęłyście sie oddalac i wiecej was dzieliło niż łączyło to "na siłe" raczej tego nie uratujecie aczkolwiek możecie spróbować
może odczuwasz brak bo Twoje "przyjaciółki" odsunęły sie od Ciebie i nie masz z kim pogadac tak szczerze jakbyś chciała... wiem że to cięzkie ale z drugiej strony chciałabyś wrócic do przyjaźni zdradzać jej sekrety swoje a potem po jakimś czasie znów coś zacznie was "różnic" i znowu poczucie straty i winy;/ no nie wiem jak uważasz ja to bym została na stopie koleżenskiej a potem jak coś sie zmieni to łatwiej będzie być znowu przyjaciółka...

[fuksjaa]

Napisane przez wewelinka

może odczuwasz brak bo Twoje "przyjaciółki" odsunęły sie od Ciebie i nie masz z kim pogadac tak szczerze jakbyś chciała... wiem że to cięzkie ale z drugiej strony chciałabyś wrócic do przyjaźni zdradzać jej sekrety swoje a potem po jakimś czasie znów coś zacznie was "różnic" i znowu poczucie straty i winy;/ no nie wiem jak uważasz ja to bym została na stopie koleżenskiej a potem jak coś sie zmieni to łatwiej będzie być znowu przyjaciółka...

Nie mam przyjaciółek. Tak właściewie to chyba nigdy ich nie miałam. Zawsze prędzej, czy później wychodziło na jaw, że w tej "przyjaźni" był jakiś interes....

A ja głupia zawsze wierzyłam, że to przyjaźń na całe życie i otwierałam się przed nimi jak dziecko..

[wewelinka]

Napisane przez fuksjaa

Nie mam przyjaciółek. Tak właściewie to chyba nigdy ich nie miałam. Zawsze prędzej, czy później wychodziło na jaw, że w tej "przyjaźni" był jakiś interes....

A ja głupia zawsze wierzyłam, że to przyjaźń na całe życie i otwierałam się przed nimi jak dziecko..

nie smuć sie... są ludzie szczerzy na pewno na nich w życiu jeszcze trafisz ale niestety jest bardzo dużo interesownych ludzi dla których jesteś potrzebny jak mozesz im w czyms pomoc
musisz być bardziej ostrozna

[ufcio]

fuksjo wiem cos o takiej przyjazni... mialam niedawno taka sytuacje. ale sprobowałam odbudowac przyjazn. bylo ciezko, nadal jest ciezko, ale dajemy rade. brakowalo mi tych dziewczyn. lepiej załowac ze nie wyszlo, niz zalowac ze sie nie sprobowało. pozdrawiam

[koKOro]

Napisane przez fuksjaa

A ja ciągle zastanawiam się, czy warto odbudować przyjaźń, która umarła nie wiadomo czemu. Nie wiem czy warto, czy coś z niej zostało. W ogóle nie wiem w którą stronę mam iść. A może ja nie jestem zdolna do przyjaźni?

Nie potrafię pisać o swoich przemyśleniach.. Znów zamęczę TŻ, muszę się komuś wygadać.

pozdrawiam,
Fuksja

Kiedys doszlam do wniosku, ze Przyjazn staje sie abstrakcja bo stawiamy jej zbyt wysokie wymagania, a przeciez jestesmy tylko ludzmi. Wystarczy wymienić jakie cechy jakie wg Nas powinien miec Przyjaciel i wtedy moze otwierdza sie moje slowa. Ja kiedys przestalam wierzyc w Przyjazn, ale odkad to zrozumialam jest super to wlasnie bycie na dobre i na zle, nie tylko wymagac, ale tez akceptowac...

[fuksjaa]

Napisane przez wewelinka

nie smuć sie... są ludzie szczerzy na pewno na nich w życiu jeszcze trafisz ale niestety jest bardzo dużo interesownych ludzi dla których jesteś potrzebny jak mozesz im w czyms pomoc
musisz być bardziej ostrozna

Ja wiem, że prawda boli, ale już do tego przywykłam. Po tych wszystkich znajomościach stałam się bardzo nieufna - jedynie TŻ wie o mnie wszystko, tylko jemu ufam. Mam wrażenie, że w środowisku w który mnie otacza króluje fałsz i interesowność.

O, i znowu się otwieram... Eh.

[fuksjaa]

Napisane przez ufcio

fuksjo wiem cos o takiej przyjazni... mialam niedawno taka sytuacje. ale sprobowałam odbudowac przyjazn. bylo ciezko, nadal jest ciezko, ale dajemy rade. brakowalo mi tych dziewczyn. lepiej załowac ze nie wyszlo, niz zalowac ze sie nie sprobowało. pozdrawiam

Boję się znów angażować...

Napisane przez koKOro

Kiedys doszlam do wniosku, ze Przyjazn staje sie abstrakcja bo stawiamy jej zbyt wysokie wymagania, a przeciez jestesmy tylko ludzmi. Wystarczy wymienić jakie cechy jakie wg Nas powinien miec Przyjaciel i wtedy moze otwierdza sie moje slowa. Ja kiedys przestalam wierzyc w Przyjazn, ale odkad to zrozumialam jest super to wlasnie bycie na dobre i na zle, nie tylko wymagac, ale tez akceptowac...

Chciałam tylko zrozumienia i właśnie bycia na dobre i złe... To tak wiele?

[wewelinka]

Napisane przez fuksjaa

Ja wiem, że prawda boli, ale już do tego przywykłam. Po tych wszystkich znajomościach stałam się bardzo nieufna - jedynie TŻ wie o mnie wszystko, tylko jemu ufam. Mam wrażenie, że w środowisku w który mnie otacza króluje fałsz i interesowność.

O, i znowu się otwieram... Eh.

wiesz myśle że przez neta czasami sie łatwiej wypłakać niż w realu osobie której nie wiesz czy możesz ufac...
chociaż sama tego nei robie bo sie boje jakoś
spoko ja mysle że Wizażanki są szczere.... więc czasami można sie tu wygadać... w końcu trzeba sie trzymać razem

[Joey]

Ja nie na temat, ale... Ufcio strasznie mi się podoba Twój avatar Chyba nowy, co nie ?

[ufcio]

Napisane przez Joey

Ja nie na temat, ale... Ufcio strasznie mi się podoba Twój avatar Chyba nowy, co nie ?

Joey- nowy hehe dziekuje znalazłam go niedawno, betty mi sie znudziła a to taki słodki akcent w jesienne dni

[fuksjaa]

Napisane przez wewelinka

wiesz myśle że przez neta czasami sie łatwiej wypłakać niż w realu osobie której nie wiesz czy możesz ufac...
chociaż sama tego nei robie bo sie boje jakoś
spoko ja mysle że Wizażanki są szczere.... więc czasami można sie tu wygadać... w końcu trzeba sie trzymać razem

Ostatnio bardzo często płakałam... W samotności i przy TŻ...
Tylko, że ja nie chcę żadnej Wizażanki zanudzać moimi problemami.

[koKOro]

fuksjaa nie znam historii, nie moge ocenic, ja w życiu też sie zawiodlam na wielu osobach, ale tez poznalam wiele wspanialych, a nawet odbudowalam Przyjazn - tyle, ze to byla widocznie wlasciwa osoba.
Nie cen moze wszytskich jedna miara i nie zamykaj sie na innych, ale tez nie zmuszaj, na pewno poznasz jeszcze wiele fajnych osob godnych uwagi.
Zawsze sobie mowie, nawet jesli mam dostac tysiac kopow, ale spotkac na drodze chocby jedna fajna osobke to warto. Dalsze madrosci sobie oszczedze

[fuksjaa]

koKOro, nie cenię wszystkich jedną miarą... Chyba bardziej nie potrafię zaufać. Troszkę się już w tym wszystkim pogubiłam...

[Jula]

Hmn... Co mogę napisac od siebie? Myślę często i namiętnie o mojej przyszłości. Szukam swojego sposobu na szczęscie - takiego, że wiedziałabym, że to własnie to, że własnie tego chcę i tak mam żyć. Większość kobiet marzy o założeniu rodzinu, dzieciach, męzu... Ja nie. Wolałabym być niezależna, spełniać swoje zachcianki, miec piękne mieszkanie, kota, studiować, uczyc się coraz to nowych rzeczy a przy boku mieć podobnego sobie partnera. Ale czy to da mi szczęście? Czy nie skazuję się w ten sposób na smutek i samotność?
Obecnie jestem w związku i brakuje mi niezależności, nowych facetów, wrażeń - gdy było odwrotnie, marzyłam, by móc z kimś zasypiać, budziś się rano i jeść wspólne śniadanie.
Skąd wiedziec, co będzie dobre?

[wewelinka]

Napisane przez fuksjaa

Ostatnio bardzo często płakałam... W samotności i przy TŻ...
Tylko, że ja nie chcę żadnej Wizażanki zanudzać moimi problemami.

a ja myśle że nie będziesz zanudzać i napewno znajdziesz taką osóbke która chętnie poczyta o problemach może pomoze albo w jakiś sposób wesprze.

[koKOro]

Napisane przez fuksjaa

koKOro, nie cenię wszystkich jedną miarą... Chyba bardziej nie potrafię zaufać. Troszkę się już w tym wszystkim pogubiłam...

więc daj sobie czas i nie zmuszaj sie do niczego, a być może życie Cie zaskoczy, po burzy wychodzi słoneczko

[ufcio]

Fuksjo ja tez nie potrafie zaufac, ale walcze z tym.. daje sobie czas jednoczesnie dajac szanse tej przyjazni. jesli nie wyjdzie płakac nie bede. wystarczy mi łez. to co mnie nie zabije wzmocni mnie. fuksjo ja tez nie naleze do osb wylewnych. ale na wizazu sie otwieram. jestem anonimowa. i to mi pomaga. nieraz wylalam tu swoje mysli. bywalo, ze nikt nie odpowiadal, ale to bylo jakby zamkniecie tego problemu. piszac sama odnalazlam odpowiedzi. moze jednak sie przełamiesz

[fuksjaa]

Ostatnio wszystko mi się sypie, dokładnie w każdej dziedzinie mojego życia...

Mam wrażenie, że coraz bardziej nie pasuję do otaczającego mnie świata..

Ufcio, Wewelinko, koKOro - dziękuję za to wirtualne wsparcie, naprawdę.

[wewelinka]

Napisane przez fuksjaa

Ostatnio wszystko mi się sypie, dokładnie w każdej dziedzinie mojego życia...

Mam wrażenie, że coraz bardziej nie pasuję do otaczającego mnie świata..

Ufcio, Wewelinko, koKOro - dziękuję za to wirtualne wsparcie, naprawdę.

nie ma za co zawsze możesz napisac jak będe widziala to odpisze postaram sie wesprzec jakos