Praca- Dom. Jak nie przenosić myśli z pracy do domu? Wasze sposoby?

[kamtumi]

Hej. Funkcjonuje na zasadzie ze zawsze przenosze myśli z pracy do domu. W domu rozmyslam o pracy. Nie potrafie sie od tego uwolnic. Czy macie jakis sprawdzony sposob jak z tego wyjsc? Chcialabym zyc na zasadzie wychodze z pracy i zapominam o niej, wracam do domu i ciesze sie domem, i zyciem. A ja mimo ze mam sie czym cieszyc, to nie jestem w stanie bo praca mnie przytlacza i przenosze humor z niej do domu.

aha, pracy zmienic nie moge, powinnam czuc sie wybrancem ze ja mam. Bo tu ciezko w ogole o prace jakokolwiek.

[laisla]

To zależy od charakteru pracy. Jeśli masz robotę, gdzie coś planujesz, analizujesz, i w dodatku jest to odpowiedzialne zajęcie, to także nie wyobrażam sobie aby móc tak sobie nacisnąć guzik pt. reset po godzinie 16 czy 17.. i przeobrazić się w wyluzowaną panią domu Znam przypadki, które wspomagają się % aby się wyluzować, podobno działa najefektywniej ale nie polecam bo w ten sposób łatwo się uzależnić. Ja mam tylko jeden sposób tzn. porządnie zmęczyć się fizycznie, dopiero wtedy napięcie schodzi albo uwalniają się endorfiny czy cokolwiek, w każdym razie pomaga Może spotkanie z przyjaciółmi, czy rodziną odwróciłoby Twoje myśli od tkwienia rozważaniami w pracy? Przynajmniej będziesz musiała skupić się na tym, co ludzie do Ciebie mówią..a jeśli uznasz to za stratę czasu albo nie będziesz w stanie się skupić, to obawiałabym się już o pracoholizm.

[rzecz_o_kolorze]

stwórz sobie swój własny "rytuał" po powrocie do domu. np. codziennie gdy wrócisz zanim zaczniesz robić cokolwiek innego weź prysznic, przebierz się - w coś co nie kojarzy Ci się z pracą (w czym do niej nie chodzisz) itp. Dopiero po takim "przeobrażeniu" zrób/zjedz obiad i zajmij się innymi domowymi sprawami. Jeśli z pozostałymi domownikami masz w zwyczaju dyskutować o tym co robiłaś w pracy to ogranicz trochę ten temat (czy miło minął dzień, czy udało się wszystko co chciałaś zrobić, jak się czujesz, a nie opisuj wszystkich czynności po kolei, nie roztrząsaj jeszcze raz wszystkich decyzji, które musiałaś podjąć).

[platekrozy]

Zauważyłam,że z biegiem czasu coraz bardziej potrafię odciąć się od pracy.
Na początku wychodziłam z pracy i normalnie w domu tylko o pracy.
Teraz potrafię w piątek zamknąć drzwi i normalnie na sobotę się wyłączyć

[ulinkaaa]

Ja też jestem zdania, że to kwestia czasu, na początku też żyłam w domu pracą, a dziś od piątku od 16 mam już reset Poza tym weekendy staram się spędzać aktywnie, bo tak najlepiej odpoczywam i nie mam czasu myśleć.

[Justine1989]

jeśli Twoja praca wymaga kreatywności, nowych pomysłów, rozwiązywania skomplikowanych problemów to faktycznie ciężko się odciąć, ale wtedy musisz skupić się na czymś innym-głośniejsza muzyka, książka, film czy oglądanie wciągających seriali (oczywiście w zależności od wolnego czasu i wypełnienia domowych obowiązków)

natomiast jeśli masz pracę typowo odtwórczą, robisz coś "mechanicznie", powtarzasz schematy to przyjmij do wiadomości, że ciągłe myślenie i zadręczanie się jest bez sensu, bo i tak niczego nie zmieni, musisz się z tym pogodzić i tyle

[Jagatka_N]

Ja na początku tez tak miałam, najgorsze że nawet w nocy nie mogłam się uwolnić, bo śniło mi się ze jestem w pracy.
Na szczęście po jakichs 2 m-cach przeszło, nie wiem jak dlugo Ty pracujesz, bo byc moze problem jest głębszy

Zajmij się czymś, wyjdz gdzies w weekend ze znajomymi, staraj się nie myśleć...
a moze jakis urlopik

[Mayn]

Poprostu zacznij mysleć o pracy jak do niej wchodzisz, a wychodząc myśl o tym co dzis zrobisz lub co zjesz, o czymkolwiek innych. Wbij sobie, że praca to jest obowiązek od godziny do godziny, a życie jest po obowiązku.

[PaniPedagog]

Jak ktoś znajdzie złoty sposób tu osobiście mu laurkę narysuję - ja niestety nie umiem się odciąć, mimo, że czasem bym chciała. W drugą strone tj. nie wnoszenie do pracy domu potrafię bez problemu.

[suszarka]

jak masz blackberry, iphona czy inny telefon z ciągle schodzącymi mailami z pracy to sugeruję ustalić sobie godzinę do której sprawdasz maila a później schować jak najgłębiej się da telefon.

niemniej tak jak pisały dziewczyny - zależy na czym polega Twoja praca i czemu przenosisz z niej humory - czy wynika to z odpowiedzialności, którą masz na sobie czy ewentualnie ze stresu.

[nosferatku]

Kiedy przychodzę do domu, zaczynam od zaczynam od zapytania, co w domu, co się działo, jak zwierzaki i co jemy. Opowiadam, co w pracy i zamykam temat.

Biorę sobie relaksującą kąpiel, wędruję do kuchni (KOCHAM gotować ), jem, czytam.


ale jeżeli muszę raz na ruski rol sprawdzić firmowe maile, nie robię z tego tragedii.

[Kusum]

Prosta sprawa jeśli pracujesz w biurze. Masz dwa określone miejsca: dom i pracę. Wtedy dość szybko wyznacza się podział. Ważne żeby nie brac rzeczy z biura do pracy (notatki, umowy, nie sprawdzać firmowego maila w domu). Nie zawali się jeśli nie będziemy pracować w domu. I w drugą stronę: ja nie znoszę rzeczy domowych do pracy (zdjęć, obrazków, kwiatków). Nie chcę się tu czuć "domowo". To jest biuro.
Gorzej jeśli pracujemy w terenie (PH) i/lub mamy home office itd. Wtedy zaczyna się masakra. Mój mąż tak ma i nie ma możliwości odcięcia się. Maile i telefony od rana do nocy + weekendy Rzeczy do pracy robi tylko w domu, bo nie ma biura. Nie może się odciąć, zamknąć drzwi, więc wszystkie tematy firmowe znosi do domu

[nosferatku]

Napisane przez Kusum

Prosta sprawa jeśli pracujesz w biurze. Masz dwa określone miejsca: dom i pracę. Wtedy dość szybko wyznacza się podział. Ważne żeby nie brac rzeczy z biura do pracy (notatki, umowy, nie sprawdzać firmowego maila w domu). Nie zawali się jeśli nie będziemy pracować w domu. I w drugą stronę: ja nie znoszę rzeczy domowych do pracy (zdjęć, obrazków, kwiatków). Nie chcę się tu czuć "domowo". To jest biuro.
Gorzej jeśli pracujemy w terenie (PH) i/lub mamy home office itd. Wtedy zaczyna się masakra. Mój mąż tak ma i nie ma możliwości odcięcia się. Maile i telefony od rana do nocy + weekendy Rzeczy do pracy robi tylko w domu, bo nie ma biura. Nie może się odciąć, zamknąć drzwi, więc wszystkie tematy firmowe znosi do domu

Fakt. Nie zawsze się da, np.laptopa na biurku w pracy nie zostawisz.

Ci, którzy pracują z domu, mają gorzej w obie strony. Ja i tak nie jestem szczególnie towarzyska, na przykład. Chciałabym pracować z domu, ale boję się, że bym się wtedy zawinęła w kokon na stałe, tym bardziej, że sklepów dowożących zakupy jest zatrzęsienie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laisla]

Napisane przez Kusum

Prosta sprawa jeśli pracujesz w biurze. Masz dwa określone miejsca: dom i pracę. Wtedy dość szybko wyznacza się podział. Ważne żeby nie brac rzeczy z biura do pracy (notatki, umowy, nie sprawdzać firmowego maila w domu). Nie zawali się jeśli nie będziemy pracować w domu. I w drugą stronę: ja nie znoszę rzeczy domowych do pracy (zdjęć, obrazków, kwiatków). Nie chcę się tu czuć "domowo". To jest biuro.
Gorzej jeśli pracujemy w terenie (PH) i/lub mamy home office itd. Wtedy zaczyna się masakra. Mój mąż tak ma i nie ma możliwości odcięcia się. Maile i telefony od rana do nocy + weekendy Rzeczy do pracy robi tylko w domu, bo nie ma biura. Nie może się odciąć, zamknąć drzwi, więc wszystkie tematy firmowe znosi do domu

Niestety, to chyba największy minus pracy w domu. Ale plusy też jakieś są

[dryda]

Ja w pewnym momencie stwierdziłam, że dośc myślenia o pracy w domu i po prostu założyłam sobie jakiś całkiem niezły umysłowy reset, który sprawia, że po skońćzeniu pracy czy jakichś dzialań dodatkowych, które robią dla niej w domu - nie myślę.
Ale i ten reset czasem mi się zapomina