Dziwne odżywianie

[waleriag]

Martwię się o córkę kuzynki. Dziecko ma 8 lat i nie je wielu potraw. Chyba łatwiej by było napisać co je. Na śniadanie bułki sztuczność z tesco. (Takie mleczne) z jednym rodzajem wędliny ze sklepu. Na obiad tylko frytki i nic więcej, żadne mięso,sól czy nawet sos. Ziemniaków nie zje. Zero surówek,zero masła. Czasami zje jabłko. Nie lubi słodyczy. Kompletnie żadnych.Nigdy nie miała w buzi czekolady,chipsów, batonów nic. Lody wywołują u niej odruch wymiotny. Do picia wybiera tylko wodę. Jest dość dużym dzieckiem o normalnej budowie ciała. Była u mnie przez kilka dni i próbowałam ją przekonać do normalnego jedzenia,ale po prawie 2 dniach skapitulowałam, bo piła tylko wodę i usmażyłam frytki. Wyniki ma rewelacyjne. Jak rozszerzyć dietę? kuzynka nie ma siły już na nią. Lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny.

[princess_m]

W szkole co je? Wodę tylko pije przez cały dzień? Nie chce zjeść tego samego posiłku co rodzice? Od jakiego czasu to trwa?

[201710041131]

Kiedyś oglądałam program o facecie, który jadł tylko frytki, nawet zjedzenie frytek w innym kolorze niż normalnie wywoływały u niego odruch wymiotny, to było jakieś zaburzenie, jak znajdę linka to wkleję. Tylko to był dorosły facet.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Nie znalazłam, ale znalazłam o tym zaburzeniu (nie mówię, że dziewczynka je ma, żeby nie było!!) http://www.poradnikzdrowie.pl/psycho...nie_37353.html

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Polecam wizytę u terapeuty SI (integracji sensorycznej), takie wybiórcze jedzenie często jest objawem zaburzeni integracyjnych. Prywatnie, na nfz raczej się nie dostaną.

[waleriag]

W sumie od urodzenia. Długo była karmiona piersią do 3 lat. Wiadomo,że były do diety włączane inne rzeczy,ale bez skutku. kiedyś sięgnęła po frytki i potem już tylko wołała to. Nic innego ani oszustwem,ani sposobem nie da się. Nawet próba zamiany wędliny, na inną wyglądającą identycznie nie skutkuje. W szkole je suche bułki obłożone wędliną bez masła. To co rodzice i brat nie zje. Też już sugerowałam jej właśnie udanie się do terapeuty,ale bez skutku. To jest przecież nienormalne,żeby dziecko jadło ciągle to samo i nawet słodyczy nie lubiło.

[ajah]

Napisane przez waleriag

W sumie od urodzenia. Długo była karmiona piersią do 3 lat. Wiadomo,że były do diety włączane inne rzeczy,ale bez skutku. kiedyś sięgnęła po frytki i potem już tylko wołała to. Nic innego ani oszustwem,ani sposobem nie da się. Nawet próba zamiany wędliny, na inną wyglądającą identycznie nie skutkuje. W szkole je suche bułki obłożone wędliną bez masła. To co rodzice i brat nie zje. Też już sugerowałam jej właśnie udanie się do terapeuty,ale bez skutku. To jest przecież nienormalne,żeby dziecko jadło ciągle to samo i nawet słodyczy nie lubiło.

Rozumiem, ze możesz się martwić, ale nie rozumiem czemu rozpaczasz nad tym, ze dziecko soli ani słodyczy nie chce jeść.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ajah, nie rozumiesz chyba - nie żałuje dziewczyna, że nie chce dziecko słodyczy, ale NAWET słodycze nie podchodzą - czyli coś, co raczej dzieci bardzo chętnie wcinają. Ot, takie umocnienie anomalii.

[waleriag]

Dokładnie nie martwię się,że nie je słodyczy. Tylko to jest bardzo dziwne. Sama jako dziecko mogłam żyć niemal bez jedzenia,byłam niejadkiem,ale słodycze jadłam chętnie. Tak właśnie zastanawiam się nad tym, to właściwie nie tylko z jedzeniem jest problem. Dziewczynka jest bardzo sprawna fizycznie, w wieku 9 miesięcy chodziła już, w wieku 2 jeździła rowerkiem bez bocznych kółek. Jest nad wiek inteligentna, szybko nauczyła się czytać. Jednak przypominam sobie, że jako dwulatka miała okres,że chodziła nago i trudno było ją ubrać, lubiła wymuszać. Teraz we wrześniu posprzeczała się ze swoją koleżanką, taką od serca i powiedziała że nigdy się już z nią nie pogodzi. Choć minęło już dużo czasu, ona uparcie tkwi w tym postanowieniu. Mimo,że tamta ją przepraszała nie odzywa się do niej. To też jest dziwne, bo kiedyś we dwie mnie odwiedzały i były jak siostry . Chodzą do jednej klasy, więc się widują. Wiem,że dzieci się kłócą, ale żeby tak długo. W tym wieku to też dziwne.

[princess_m]

Napisane przez waleriag

W sumie od urodzenia. Długo była karmiona piersią do 3 lat. Wiadomo,że były do diety włączane inne rzeczy,ale bez skutku. kiedyś sięgnęła po frytki i potem już tylko wołała to. Nic innego ani oszustwem,ani sposobem nie da się. Nawet próba zamiany wędliny, na inną wyglądającą identycznie nie skutkuje. W szkole je suche bułki obłożone wędliną bez masła. To co rodzice i brat nie zje. Też już sugerowałam jej właśnie udanie się do terapeuty,ale bez skutku. To jest przecież nienormalne,żeby dziecko jadło ciągle to samo i nawet słodyczy nie lubiło.

To tutaj nic nie poradzisz. Skoro rodzice nie widzą lub nie chcą widzieć problemu. Sama przecież z nią do terapeuty nie pójdziesz. Dziwię się też, że pediatra nic nie zasugerował na bilansie przecież tam jest pytanie o odżywanie.

Jedyne co mi przychodzi do głowy - jak u Ciebie będzie weź jakiś produkt, którego ona nie chce zjeść i zacznij opisywać go w taki sposób żeby zechciała. Np. kiedyś na studiach mieliśmy taki projekt trzeba było przekonać profesora w jednym zdaniu aby zechciał zjeść pasztet (którego on nienawidził) dosłownie opisałam tak: Pasztet "tu nazwa" jest zrobiony z najdelikatniejszego mięsa królika, dzięki kremowej konsystencji rozpływa się w ustach muskając wszystkie kupki smakowe. Profesor powiedział że opis bardziej pasuje do czekoladek ale ma chęć zjeść go bo sobie umiał to wyobrazić.

Myślę, że gruszka może być łatwa w opisie

[pannaatopowa]

Polecam wizytę u terapeuty. Jednak wiele dzieci to niejadki. Moi kuzyni byli właśnie takcy. Kuzyn jak był mały jadł gorace kubki na obiad z grzankami. Nic więcej. Kiedyś kazali mu zjeść jajko to trzymał je w buzi tak długo aż zwymiotował. Kuzynka po dwóch łyżkach zupy była najedzona. Moja sąsiadka też nic nie chciała jeść. Teraz cała trójka to normalni ludzie, bez zaburzeń.

[86lola]

Napisane przez waleriag

Martwię się o córkę kuzynki. Dziecko ma 8 lat i nie je wielu potraw. Chyba łatwiej by było napisać co je. Na śniadanie bułki sztuczność z tesco. (Takie mleczne) z jednym rodzajem wędliny ze sklepu. Na obiad tylko frytki i nic więcej, żadne mięso,sól czy nawet sos. Ziemniaków nie zje. Zero surówek,zero masła. Czasami zje jabłko. Nie lubi słodyczy. Kompletnie żadnych.Nigdy nie miała w buzi czekolady,chipsów, batonów nic. Lody wywołują u niej odruch wymiotny. Do picia wybiera tylko wodę. Jest dość dużym dzieckiem o normalnej budowie ciała. Była u mnie przez kilka dni i próbowałam ją przekonać do normalnego jedzenia,ale po prawie 2 dniach skapitulowałam, bo piła tylko wodę i usmażyłam frytki. Wyniki ma rewelacyjne. Jak rozszerzyć dietę? kuzynka nie ma siły już na nią. Lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny.

Sama piszesz, ze dziecko ma wyniki super, odpowiednio wazy, jest sprawna fizycznie.
Dalabym spokoj skoro dziecko rozwija sie prawidlowo.
Moj najstarszy syn tez bardzo malo je I bardzo wybiorczo, nielubi slodyczy, nietknie sie coli ani innych tego typu napojow, mimo to jest bardzo sprawny fizycznie, jest mega ruchliwy I co najlepsze, ma nadwage.

Mysle,ze organizm sam tym dzieciom podpowiada co im potrzeba.
Ale doskonale rozumie niepokoj. Bo jednak frytki I jakas tam wedlina ze sztuczna bulka to go...no, a nie jedzenie.