Czego on ode mnie chce?

[Kaaska]

Cześć dziewczyny!
Piszę tutaj, żeby usłyszeć od Was opinię na temat zachowania pewnego faceta. Otóż poznałam go 5 lat temu. Ja wyjechałam z Polski, ale dziwnym trafem mieszkamy w tym samym kraju, lecz w innych miastach, dośc daleko od siebie oddalonych. Ostatni raz widziałam go właśnie w 2010 rok, ale od tej pory mam z nim mniej więcej stały kontakt 😁 Powiedziałabym na stopie koleżeńsko-przyjacielskiej. Sprawa jest taka, że on od 3 lat próbuje się ze mną spotkać i po prostu mnie poderwać. Wygląda to tak, że piszemy ze sobą, umawiamy się na spotkanie ale zawsze w ostatniej chwili coś wypada albo jemu albo mi i niestety do spotkania nie dochodzi. Ostatnim razem w sumie ja zrezygnowałam, ponieważ nasze rozmowy stały się zbyt intymne i podświatomie przeczuwałam, czym to spotkanie może się skończyć. Następnie jest krótka przerwa i wszystko zaczyna się od nowa. On cały czas pisze, że mu się podobam, że uważa mnie nie tylko za atrakcyjną ale i za inteligentną dziewczynę, że to jest pociągające, bla bla bla, tego typu rzeczy 😄 Jednak problem jest w tym, że gdy go poznałam, on był koszmarnym kobieciarzem, w sumie mało której odpuścił, wówczas te 5 lat temu między nami do niczego oprócz pocałunków nie doszło. On mi pisze, że się zmienił (podświadomie i tak w to nigdy nie uwierzę, bo pamiętam go z tamtych czasów aż za dobrze), w sumie teraz studiuje, pracuje, odnosi sukcesy na polu zawodowym, więc pisze że "nie ma głowy do romansów", ale ja i tak zawsze mam obraz jego jako kompletnego, nieuleczalnego babiarza. Aha, i jest jeszcze jedna sprawa. Przez przypadek wyświetlił mi się jego profil na Facebooku i tam jest napisane, że od niedawna jest w związku. (on nie wie, że ja wiem )Cały problem polega na tym jednak, moje drogie, że te przez jego prawie codziennie wiadomości, jakby zaczęło mi na nim zależeć, ale po pierwsze, jeżeli ma dziewczynę, to dlaczego się tak zachowuje, a po drugie, ja ciągle pamiętam go z tamtego okresu czasu. Ja mam 22 lata, on 23.
Dziękuję tym, które przeczytały do końca i proszę o radę,
pozdrawiam

[201707281742]

Podświadomie na pewno go odrzucasz, może warto doprowadzić do spotkania i zapytać się Jego jak to jest z tą dziewczyną ?!

[Pako_]

Przecież wiadomo o co chodzi - Facetom tylko o jedno.
Facet w tym wieku jest tak niestabilny i niezdecydowany, że żadnym babiarzem nazwać go nie można.

[umpapumpa]

Oj tam, na moje to jakiś ruchacz pospolity i ja się takich kolesi pozbywam bez zastanawiania. Szkoda czasu i ambarasu.
I cytat

Napisane przez Kaaska

Cześć dziewczyny!
Piszę tutaj, żeby usłyszeć od Was opinię na temat zachowania pewnego faceta. Otóż poznałam go 5 lat temu. Ja wyjechałam z Polski, ale dziwnym trafem mieszkamy w tym samym kraju, lecz w innych miastach, dośc daleko od siebie oddalonych. Ostatni raz widziałam go właśnie w 2010 rok, ale od tej pory mam z nim mniej więcej stały kontakt �� Powiedziałabym na stopie koleżeńsko-przyjacielskiej. Sprawa jest taka, że on od 3 lat próbuje się ze mną spotkać i po prostu mnie poderwać. Wygląda to tak, że piszemy ze sobą, umawiamy się na spotkanie ale zawsze w ostatniej chwili coś wypada albo jemu albo mi i niestety do spotkania nie dochodzi. Ostatnim razem w sumie ja zrezygnowałam, ponieważ nasze rozmowy stały się zbyt intymne i podświatomie przeczuwałam, czym to spotkanie może się skończyć. Następnie jest krótka przerwa i wszystko zaczyna się od nowa. On cały czas pisze, że mu się podobam, że uważa mnie nie tylko za atrakcyjną ale i za inteligentną dziewczynę, że to jest pociągające, bla bla bla, tego typu rzeczy �� Jednak problem jest w tym, że gdy go poznałam, on był koszmarnym kobieciarzem, w sumie mało której odpuścił, wówczas te 5 lat temu między nami do niczego oprócz pocałunków nie doszło. On mi pisze, że się zmienił (podświadomie i tak w to nigdy nie uwierzę, bo pamiętam go z tamtych czasów aż za dobrze), w sumie teraz studiuje, pracuje, odnosi sukcesy na polu zawodowym, więc pisze że "nie ma głowy do romansów", ale ja i tak zawsze mam obraz jego jako kompletnego, nieuleczalnego babiarza. Aha, i jest jeszcze jedna sprawa. Przez przypadek wyświetlił mi się jego profil na Facebooku i tam jest napisane, że od niedawna jest w związku. (on nie wie, że ja wiem )Cały problem polega na tym jednak, moje drogie, że te przez jego prawie codziennie wiadomości, jakby zaczęło mi na nim zależeć, ale po pierwsze, jeżeli ma dziewczynę, to dlaczego się tak zachowuje, a po drugie, ja ciągle pamiętam go z tamtego okresu czasu. Ja mam 22 lata, on 23.
Dziękuję tym, które przeczytały do końca i proszę o radę,
pozdrawiam

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Ladnie dziewczyno marnujesz swój czas. Wyjdz z domu, idz na spacer, do ludzi! 5 lat koles Cie traktuje jako polechtanie swojego ego i tyle, bawi sie Toba, dobrze Ci z ta swiadomoscia? Jestem pewna, ze nie jestes jedyna. W dodatku od niedawna jest jeszcze w zwiazku. Serio nie szkoda Ci zycia na tego typu znajomosci bez perspektyw? Pomijajac fakt, ze jakby ktos x razy zrezygnowal z ostatniej chwili ze spotkania ze mna, to juz za 2 razem, w ogole by mi sie z taka osoba nie chcialo utrzymywac kontaktu. Pobudka!!

[BiegnijLola]

Powiem Ci, Autorko, czego on na pewno nie chce: poważnej relacji z Tobą.
Więc jeśli zależało Ci na poważnej relacji właśnie, to sobie odpuść i zlewaj typka Bo chyba nie warto być laską do popisania i jak Cinderella zdążyła zauważyć "połechtania swojego ego".

[Kaaska]

Ale kto powiedział, że ja marnuję swój czas? Przecież nie oznacza to, że przez ostatnie 5 lat nie miałam faceta. Ja do niego nic nie czuję, traktuję go jak dobrego kolegę, czasami z nim porozmawiam ot wszystko Tylko zastanawiam się, czego on ode mnie chce. Szczerze, to znając jego "przeszłość" czuję się jak jakaś ... zwierzyna? �� Mam wrażenie, że on do mnie pisze przez tyle czasu tylko po to, brzydko się wyrażając, żeby mnie zaliczyć jako trudny "okaz" �� Tak mi podpowiada intuicja...