Potrzebuje pomocy.

[WhiteRaven_]

Cześć, zarejestrowałam się tutaj, ponieważ nie wiem już co robić, od kilku dni zaczyna do mnie docierać, że ktoś, kto jest mi bliski [chłopak] chyba choruję na chorobę psychiczną, przypuszczam, że jest to schizofrenia... siedzę dzisiaj i szukam różnych wątków o tej chorobie, na różnych stronach, jednak doszłam do wniosku, że najlepiej byłoby porozmawiać z kimś kto miał problem podobny do mnie, czyli bliska osoba chora na schizofrenie. (najlepiej partner). Mam pytanie czy jest tutaj taka osoba i czy byłaby chętna na rozmowę? Sama nie mogę uwierzyć w co się wpakowałam, ale teraz nie mogę go zostawić.

Pozdrawiam

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez WhiteRaven_

Cześć, zarejestrowałam się tutaj, ponieważ nie wiem już co robić, od kilku dni zaczyna do mnie docierać, że ktoś, kto jest mi bliski [chłopak] chyba choruję na chorobę psychiczną, przypuszczam, że jest to schizofrenia... siedzę dzisiaj i szukam różnych wątków o tej chorobie, na różnych stronach, jednak doszłam do wniosku, że najlepiej byłoby porozmawiać z kimś kto miał problem podobny do mnie, czyli bliska osoba chora na schizofrenie. (najlepiej partner). Mam pytanie czy jest tutaj taka osoba i czy byłaby chętna na rozmowę? Sama nie mogę uwierzyć w co się wpakowałam, ale teraz nie mogę go zostawić.

Pozdrawiam

Czy chłopak został zdiagnozowany? Jakie zachowania budzą w Tobie podejrzenia?
Ma rodzinę?
Jak długo jesteście razem?

[Ashaai]

Napisane przez WhiteRaven_

Sama nie mogę uwierzyć w co się wpakowałam, ale teraz nie mogę go zostawić.

Ale w zasadzie dlaczego?

[WhiteRaven_]

Nie chce za bardzo pisać o tym na forum, bo po prostu źle się z tym czuje, dlatego szukam jednej osoby, która miała styczność z kimś chorym, napiszę tylko, że ma ogromne wahania nastroju, czasami mówi mi o takich rzeczach, że wychodzi mi gęsia skórka, był kiedyś z dziewczyną, która go zostawiła, ostatnio powiedział mi, że zmarła...oczywiście uwierzyłam mu, jednak po kilku dniach powiedziął, że w jego rodzinie występowała schizofrenia i mam być tego świadoma, zaczęłam o tym myśleć...coś mnie tknęło żeby wejść na Jej fb, zobaczyłam, że zostało dodane zdjęcie jakąś dobę temu, dziwne byłoby aby ktoś wstawiał zdjęcie z Jej obecnym chłopakiem, prawda? I żadnych komentarzy na temat Jej śmierci, czasami mam wrażenie, że sama wariuje. Aktualnie sprawdzam czy to prawda, że zmarła, bo wyszło na to, że jakoś nasi znajomi się znają, jeżeli Ona żyje, to jestem już pewna że on ma poważne problemy psychiczne.

Dlaczego go nie zostawie? Bo on potrzebuje pomocy.

edit: to co tutaj opisałam to tylko kilka % jego dziwnych zachowań, ale naprawdę nie chce tego wszystkiego pisac.

[Ashaai]

Napisane przez WhiteRaven_

Nie chce za bardzo pisać o tym na forum, bo po prostu źle się z tym czuje, dlatego szukam jednej osoby, która miała styczność z kimś chorym, napiszę tylko, że ma ogromne wahania nastroju, czasami mówi mi o takich rzeczach, że wychodzi mi gęsia skórka, był kiedyś z dziewczyną, która go zostawiła, ostatnio powiedział mi, że zmarła...oczywiście uwierzyłam mu, jednak po kilku dniach powiedziął, że w jego rodzinie występowała schizofrenia i mam być tego świadoma, zaczęłam o tym myśleć...coś mnie tknęło żeby wejść na Jej fb, zobaczyłam, że zostało dodane zdjęcie jakąś dobę temu, dziwne byłoby aby ktoś wstawiał zdjęcie z Jej obecnym chłopakiem, prawda? I żadnych komentarzy na temat Jej śmierci, czasami mam wrażenie, że sama wariuje. Aktualnie sprawdzam czy to prawda, że zmarła, bo wyszło na to, że jakoś nasi znajomi się znają, jeżeli Ona żyje, to jestem już pewna że on ma poważne problemy psychiczne.

Dlaczego go nie zostawie? Bo on potrzebuje pomocy.

edit: to co tutaj opisałam to tylko kilka % jego dziwnych zachowań, ale naprawdę nie chce tego wszystkiego pisac.

I bierzesz na siebie role matki Teresy cierpiętnicy, która poświeci swoje życie? Zastanów się nad tym z 10 razy i to tak porządnie. Życie z taką osobą nie jest łatwe. Posiadanie dzieci niewskazane. Jeśli choroba będzie przebiegała łagodnie, a on będzie chciał się leczyć to pół biedy gorzej jak będziesz spała z otwartymi oczami bojąc się o swoje życie. W moim środowisku spotkałam 2 osoby z taką chorobą. W życiu bym się nie zdecydowała na związek z kimś chorym na schizofrenie. Okrutne ale prawdziwe...
Chyba nie całkiem wiesz na co się piszesz.

[WhiteRaven_]

Nie napisałam, że chce związku z nim, chce mu tylko pomóc. Ktoś powinien. Nie potrzebuje tutaj teraz takich komentarzy, bo mam swój rozum, w życiu nie pomyślałabym o dzieciach z taką osobą, czy życiu, ale mogę mu jakoś pomóc, prawda? Co, mam nagle przestać się odzywać i go zostawić tak jak gdyby nigdy nic? Taka nie jestem.

[zakonna]

Schizofrenię diagnozuje psychiatra. To co piszesz to nie muszą wcale być objawy schizofrenii, nawet w zasadzie dziwne byłoby gdyby to była schizofrenia.

[WhiteRaven_]

Ważne, że coś jest nie tak.

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez WhiteRaven_

Nie napisałam, że chce związku z nim, chce mu tylko pomóc. Ktoś powinien. Nie potrzebuje tutaj teraz takich komentarzy, bo mam swój rozum, w życiu nie pomyślałabym o dzieciach z taką osobą, czy życiu, ale mogę mu jakoś pomóc, prawda? Co, mam nagle przestać się odzywać i go zostawić tak jak gdyby nigdy nic? Taka nie jestem.

Możesz pomóc mu w ten sposób, że przeprowadzisz z nim rozmowę o konieczności zbadania się na okoliczność choroby psychicznej. Na ten moment nie możesz zrobić nic innego. Sama go nie wyleczysz, zarówno w sytuacji gdy ma zaburzenia psychiczne jak i w przypadku bycia kłamliwym manipulatorem.

[WhiteRaven_]

Okej, dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

[Ashaai]

Napisane przez WhiteRaven_

Nie napisałam, że chce związku z nim, chce mu tylko pomóc. Ktoś powinien. Nie potrzebuje tutaj teraz takich komentarzy, bo mam swój rozum, w życiu nie pomyślałabym o dzieciach z taką osobą, czy życiu, ale mogę mu jakoś pomóc, prawda? Co, mam nagle przestać się odzywać i go zostawić tak jak gdyby nigdy nic? Taka nie jestem.

Jak wolisz

Ma rodzinę bliską? rodzeństwo? Może pogadaj z jego byłą. Istnieje szansa, że dowiedziałabyś się czegoś od niej. Ta historia może być o wiele dłuższa niż myślisz, bo jak widać dziewczyna żyje. Musi się leczyć. Bez leków i stałej kontroli lekarza jego stan będzie coraz gorszy-łącznie z byciem niebezpiecznym dla siebie i innych. A jeśli w jego rodzinie takie przypadki były, a koleś zachowuje się w opisany przez Ciebie sposób to raczej się nie mylisz i odziedziczył chorobę tę lub jakąś inną... Musi odwiedzić lekarza.

[paulinika]

Niech idzie do lekarza. Diagnozy sama mu nie wystawiaj. Miałam sąsiadkę chorą na schizofremie. Latała nago z nożem po klatce schodowej, stringi wieszała na poręczach. Nas nękała przez 4 lata że jej jakiejś kasety nie oddaliśmy a oddaliśmy. Nawalała młotem po ścianach, męża prawie wyrzuciła przez okno. W końcu po paru latach wywieźli ją w kaftanie..smutne ale prawdziwe.

[zakonna]

Weźcie przestańcie z ta schizofrenia. Jest niewielki procent ze ten chłopak to ma.

[WhiteRaven_]

Napisane przez zakonna

Weźcie przestańcie z ta schizofrenia. Jest niewielki procent ze ten chłopak to ma.

Skąd ta pewność? Napisz coś więcej.


Ashaai Myślałam o napisaniu do niej, ale jeżeli faktycznie nie żyje [ludzie mają dziwne głupie pomysły dotyczące fb] to będzie nie na miejscu, nie chce żeby wyszła z tego jakaś afera. Jak już sama się dowiem czy Jej śmierć do prawda wtedy zacznę coś myśleć. Najgorsze dl amnie jest to, że on czasami mówi mi , że sam nie wie czy to w co wierzy to nie jest tylko jego wymysł, że miesza mu się fikcja z prawdiwym życiem, a za kilka godzin z nim rozmawiam i jest już święcie przekonany, że jednak to w co wierzy to prawda i koniec. Nie cytujcie jeżeli możecie.

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez WhiteRaven_

Skąd ta pewność? Napisz coś więcej.


Ashaai Myślałam o napisaniu do niej, ale jeżeli faktycznie nie żyje [ludzie mają dziwne głupie pomysły dotyczące fb] to będzie nie na miejscu, nie chce żeby wyszła z tego jakaś afera. Jak już sama się dowiem czy Jej śmierć do prawda wtedy zacznę coś myśleć. Najgorsze dl amnie jest to, że on czasami mówi mi , że sam nie wie czy to w co wierzy to nie jest tylko jego wymysł, że miesza mu się fikcja z prawdiwym życiem, a za kilka godzin z nim rozmawiam i jest już święcie przekonany, że jednak to w co wierzy to prawda i koniec. Nie cytujcie jeżeli możecie.

Ale to co piszesz nie zmienia faktu, że facetowi pomoże lekarz, a nie Ty.

[Ashaai]

No nie wiem czy ktoś ma takie pomysły by wstawiać sobie nowe foty, jeśli dziewczyna nie żyje... Ja się z czymś takim jeszcze nie spotkałam, ale prosta sprawa-napisz do jej nowego chłopaka. Zapytaj swojego faceta o chorobę w jego rodzinie, zapytaj czy regularnie odwiedza lekarza i kontroluje ew kwestie odziedziczenia choroby.

[WhiteRaven_]

Naprawdę tak ciężko jest zrozumieć, że pisząc o chęci pomocy, mam na myśli doprowadzenie go do lekarza? Przecież sama nic nie zdziałam, ale jakoś muszę go tam zaprowadzić.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

czekaj, dlaczego do jej nowego chłopaka i mam o to pytać?

[Ashaai]

Źle sformułowałam wiadomość, wybacz. Do jej nowego chłopaka w sprawie tego czy ma się dobrze ta dziewczyna, np pod jakimś pretekstem zagadaj o to. Natomiast swojego faceta spytaj o chorobę w rodzinie itd.

[zakonna]

Schizofrenia ma wiele objawów, a takie ostre jak objawy wytwórcze czyli omamy i inne takie, są poprzedzone wieloma innymi. Do lekarza on musi iść sam i chcieć tego. przecież ty za niego nie pójdziesz.

[WhiteRaven_]

Mam 99% pewności, że Ona żyje... mówienie mu tego, to chyba nie jest dobry pomysł, nie mieszkamy blisko siebie, nie znam jego znajomych, nie mam do nich numeru, co mogę zrobić?

[201607040940]

porozmawiaj z nim.


Usiądź i pogadaj. Że zaniepokoiła Cię informacja o schizofrenii i chciałabyś wiedzieć coś więcej. Kto chorował, jakie były objawy, jakie leczenie. I zapytaj czy zbadał się w tym kierunku.

[kyammi]

Ej, a może on żartował? Jesteś pewna ze serio tak myśli? Ludzie mają czasem dziwne poczucie humoru...

[Nameria]

Miałam kiedyś kolegę schizofrenika. Był moim dobrym kumplem, dopóki nie ujawniła mu się schizofrenia. Potem się go bałam.
Jak brał leki dało się z nim normalnie rozmawiać, chociaż pomysły miał takie, że czasem dostawałam gęsiej skórki. Za to czasem, nie wiadomo dlaczego wpadał w taki nastrój, że się go bałam.
Nie wiem, czy da się pomóc schizofrenikowi.

Jesteś pewna, że chcesz się w to wszystko mieszać?

[WhiteRaven_]

Tylko musiałabym go namówić żeby do mnie przyjechał, mamy spory kawałek do siebie, a on pracuje i wiem, że teraz nie da rady przyjechać, poza tym...boję się jak zareaguje, a przez telefon mu tego nie powiem, myślę żeby jakoś go 'wyprosić' o numer do jego kolegi lub dziewczyny kolegi [trzymają się] i powiedziec im to przez telefon może oni coś zrobią... jakby był obok i miałabym mu to powiedzie tez bym się bala, nie wiem czy nie wpadnie w jakiś szał... i co, mam teraz czekać tydzien lub dwa z taką informacją?... nie mogę już wytrzymać.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez kyammi

Ej, a może on żartował? Jesteś pewna ze serio tak myśli? Ludzie mają czasem dziwne poczucie humoru...

jestem pewna, że tak myśli.

Nameria a co mam zrobić? Przestać się odzywać? Przecież z dnia na dzień będzie coraz gorzej.

[Nameria]

Napisane przez WhiteRaven_

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

[/COLOR]

jestem pewna, że tak myśli.

Nameria a co mam zrobić? Przestać się odzywać? Przecież z dnia na dzień będzie coraz gorzej.

Po co mieszać w to dziewczynę? Może lepiej, że myśli, że ona nie żyje. Nie żyje w jego głowie. Powiesz mu, jeszcze zacznie ją nachodzić, wypisywać. Po co?

[WhiteRaven_]

ale on sobie z tym nie radzi, z tym że ona nie żyje...poza tym skoro nie nachodził jej przez kilka lat to czemu nagle miałby zacząć?
Non stop myśli tylko o tym, że ona nie żyje, ma przez to jeszcze gorszy stan psychiczny...a jednak jest świadomy momentami tego, że wszystko mu się miesza, nie wiem...może trafiając w odpowiedni moment jakoś to do niego dotrze, że powinien podjąć się leczenie.
To nie jest dla mnie proste, zostawić tak po prostu osobę, która jest dla mnie w jakiś sposób ważna.

[Nameria]

Ja bym najpierw skontaktowała się z nią ( jeśli masz pewność, że ona żyje ), czy w ogóle życzy sobie, żebyś mieszała się do ich spraw. Może ona nie chce z nim kontaktu?
Schiofrenicy potrafią być niebezpieczni. Mój kolega, który był moim dobrym kuplem od podstawówki, kiedyś uroił sobie, że będę jego dziewczyną. Bałam się z domu wyjść bo był nieobliczalny, śledził mnie, groził mojemu chłopakowi, sprawa ostatecznie trafiła na policję. Wcześniej podobne akcje robił swojej byłej.
Jak brał leki, były wszystko ok, tylko, że nie chciał tych leków brać, w ogóle nie przyjmował do wiadomości, że jest chory. Dla niego wszyscy byli chorzy tylko nie on. Matka mu w jedzeniu próbowała leki przemycać. Jak to zauważył, wystartował do niej z nożem, poranił w rękę i trafił do szpitala.

[WhiteRaven_]

Ale ja nie mam pewności czy on ma schizofrenie czy coś innego...
To jest tak, że w pewnym momencie pogodził się z tym, że już nie są razem, skoro już kilka lat się nie widzieli to myślisz, że teraz zacząłby ją nachodzić? Nie wiem...ale przecież jak można go okłamywać, że ona nie żyje?
Nie chce pisac do niej skoro ona ma swoje życie... a jeżeli się do niego odezwie? To jeszcze sobie wkręci, że dzwoni do niego zmarła osoba...nie wiem czy tutaj jest w ogóle jakieś wyjście...dlatego myślę o rozmowie z jego najlepszym kolegą.

Skontaktuje się z nią, a ona powie, ze sobie nie zyczy i co? Ja mam powiedzieć 'okej to dalej będę udawać, że myślę. ze nie żyjesz'? Przecież musi być jakieś wyjście z tej chorej sytuacji..

[zlotniczanka]

Autorko - jeszcze raz - jak wygląda sytuacja z rodziną chłopaka? Czy planujesz rozmowę z nimi?

Obawiam się, że jeśli to naprawdę poważne zaburzenie, to może być Ci ciężko skłonić go do wizyty u psychiatry. Przygotuj się na to i wyznacz sobie jakiś termin swoich starań, bo możesz mu tak "pomagać" do śmierci, a bardzo trudno zerwać taką znajomość. Jeśli masz więcej dowodów takich zachowań, a on nie ma rodziny itp zacznij myśleć o możliwości badania przymusowego - musiałabyś jednak zebrać dowody.

[WhiteRaven_]

Mieszka z dziadkami, nie ma rodziców...
Mam numer do jego Dziadka, ale nie wiem, to jest już starsza osoba, nie wiem jak zareaguje, nie wiedziałabym nawet jak to wszystko zacząć...
Jak wygląda sytuacja? On jest człowiekiem, któremu chyba nic nie można powiedzieć, jak się uprze to jest tragedia. Wiem, że Dziadkowie w razie co nic nie mogliby zrobić, a jego kolega już prędzej.

Chciałabym mu to dzisiaj wszystko powiedzieć, ale boje się, że coś zrobi.