Brak poprawy u maluszka - katar, zapalenie płuc

[Naha]

Witam,
z góry przepraszam jeśli napisałam w niewłaściwym dziale.
Życie mojego braciszka już przed narodzinami było zagrożone. Około w 36 tygodniu stwierdzono przez dwóch lekarzy, że nie przeżyje bo ma przepuklinę przeponową... Oczywiście był to szok dla moich rodziców i wybrali się do Warszawy gdzie mają lepsze doświadczenie w tych sprawach. Dzięki Bogu maluch urodził się zdrowy dostał nawet 10 punktów. Spędził tam tydzień w szpitalu. W domu był zaledwie dwa tygodnie bo ciągle płakał nie chciał jeść ani spać. Pojechaliśmy więc do szpitala i okazało się, że ma zapalenie ucha. Jest już w szpitalu 11 dobę i strasznie się martwię z powodu mało wykwalifikowanego personelu bo to co się tam dzieje to jest obłęd. Okazało się również że ma zapalenie płuc. Do tego ciągła gorączka i straszny katar. Ordynatorka mówi że lepiej by miał katar niż zapalenie płuc... Tak chyba nie powinno być i jednak jakaś poprawa powinna nastąpić a minęło już tyle czasu każą im czekać do poniedziałku. Co lepsze dopiero wczoraj zrobili posiewy jakie antybiotyki dziecko może dostawać. Jeszcze dochodzi pleśniawka bo mały nie chce jeść i ledwo oddycha przez ten katar.
Może ktoś był w takiej sytuacji lub ma większe doświadczenie. My jesteśmy bezradni i nie wiem czy ufać lekarzom czy zmienić szpital. Proszę o odpowiedź. To dziecko jest tak małe a więcej swojego życia spędza w szpitalu niż w domu...

Zapomniałam dodać, że codziennie ma robione inhalacje i ma podrażniony nosek i aż krew się sączy. Do tego oczka ropieją.

[skazana_na_bluesa]

to nie jest forum lekarskie. lepiej zrobicie jak skonsultujecie się z jakimś pediatrą u siebie w mieście.

[Naha]

Przeciez napisalam że dziecko od prawie dwóch tyg leży w szpitalu a lekarze mało co działają...
Poza tym zwróciłam się z prośbą o pomoc do mam które może miały do czynienia z takim przypadkiem

[skazana_na_bluesa]

Przeciez napisalam, ze to nie jest forum medyczne i dziewczyny sie nie znaja. Poza tym nie ma lekarza, ktory by powiedzial wiecej bez dokladnego zapoznania sie z historia choroby. Powtorze, zeby dotarlo - znajdzcie lekarza poza szpitalem, ktory bedzie mogl zapoznac sie z historia choroby i podpowie, czy warto przeniesc dziecko do innej placowki. Byc moze rodzice nie zostali poinformowani o faktycznym stanie zdrowia albo jakis powiklaniach.

[NecroKitty]

Idzie do lekarza który prowadzi dziecko i zażądajcie dokładnych informacji o jego stanie zdrowia, lekach i planach jakie mają dalej jeśli chodzi o leczenie. Oczywiście możecie też zmienić szpital jeśli uznacie, że lekarze nie wiedzą nic konkretnego i leczą na odczepnego ale najpierw domagajcie się rzetelnych informacji.

Też myślę, że nikt tutaj Wam nic innego nie doradzi bo nie jesteśmy lekarzami.

[jag_na]

i co z malenstwem? jest poprawa?

[ZamyslonaRoztargniona]

Wiem że już za późno na rady, ale może komuś się przyda.
Osobiście, jeśli stan zdrowia dziecka umożliwiałby transport, jeśli uważałabym że personel w szpitalu jest niekompetentny, zmieniłabym szpital.

Objawy takie typowe widzę: gorączka, katar, ropiejące oczka mogą być od kataru. Standardowo zazwyczaj w takich przypadkach zbija się gorączkę różnymi metodami do 38 stopni, udrożnia nos (odciąganie) i najpierw leczy inhalacjami z różnych leków, a jak to nie pomaga dołącza się antybiotyk. Po inhalacjach oklepywanie (nie wiem czy u noworodków też się wykonuje). Tak postępowano z moim dzieckiem przy zapaleniu płuc, ale było wtedy starsze, miało 7 miesięcy. Nie wiem czy ma to znaczenie, nie jestem lekarzem.
Nie było poprawy z dnia na dzień. W szpitalu dziecko było 3 tygodnie, potem kontynuowaliśmy leczenie w domu (inhalacje). Katar utrzymywał się długo po wyjściu ze szpital. Na pewno miesiąc, a może i półtora.

To że dziecko nie chce jeść, jest zrozumiałe. Ma katar i nie ma jak oddychać jak podczas jedzenia. Nie wiem jak maluszek jest karmiony, ale trzeba dużo czasu i cierpliwości poświęcić na karmienie, a jeśli spada na wadze i się odwadnia, moim zdaniem powinien kroplówkę dostać.

[Mondo_Bongo]

tez zmienilabym szpital, jesli mialabym watpliwosci co do personelu i oczywiscie jesli stan maluszka by na to pozwalal