Zakład z chłopakiem co dalej ?!

[Mika9989]

Poznałam chłopak (kolegę mojego brata) pomagał on nam w przez ok 3 tyg, przez 2 tyg jakoś nie zbyt rozmawialiśmy , ostatni tydz był chyba najlepszym tyg bo dużo gadaliśmy. W ostatni dzień brat zrobił imprezke wszyscy jak to na imprezach sie dzieje upili sie pod koniec założyłam sie właśnie z tym chłopakiem ze nie bedzie pił i palił przez jakiś okres czasu on na to sie zgodził na drugi dzień mu jeszcze to przypomniałam. Nie wiem co mam zrobić minol tydz nie mam z nim kontaktu myślałam nad tym czy by do niego nie napisać lub nie Zadz i może zacząć rozmowę czy pamięta o naszym zakładzie (z tego co wiem i co słyszałam od jego przyjaciela to podobno mu sie podobam ) pomocy ����

[NieZgadzamSie]

Napisz do niego. Na pewno będzie mu bardzo miło .

[Lady Audrey]

Po pijaku się różne rzeczy gada - co nie znaczy, że wszystko jest prawdą. Niektórzy również nie pamiętają na drugi dzień co robili a co dopiero o co się zakładali. Moim zdaniem, jakby coś było na rzeczy to sam by się odezwał i ewentualnie upomniał się o swój "dług", przecież minęło sporo czasu.
Nie bawiłabym się w związek (niepewny nawet) z kolegą brata.

[NieZgadzamSie]

Lady Audrey, ale dlaczego myślisz o tej relacji od razu w kategorii związku? Było fajnie, poprzekomarzali się, widać autorka wątku nie wpadła mu w oko na tyle, by sam jej szukał, ale to nie oznacza, że nie może poznać go bliżej i go sobą zainteresować. Nieraz jest tak, że choć dana osoba z początku wydaje nam się zupełnie przeciętna, to po czasie odkrywamy, że jest naprawdę super człowiekiem.

[Lady Audrey]

Napisane przez NieZgadzamSie

Lady Audrey, ale dlaczego myślisz o tej relacji od razu w kategorii związku? Było fajnie, poprzekomarzali się, widać autorka wątku nie wpadła mu w oko na tyle, by sam jej szukał, ale to nie oznacza, że nie może poznać go bliżej i go sobą zainteresować. Nieraz jest tak, że choć dana osoba z początku wydaje nam się zupełnie przeciętna, to po czasie odkrywamy, że jest naprawdę super człowiekiem.

Bo widzę, że Autorce zależy na czymś więcej niż kolegowaniu
Chodziło mi raczej o relację jej brata i jego. Jeśli to przyjaciele, to facet może myśleć, że nie narazi przyjaźni z powodu dziewczyny. Bo jeśli on ją zrani, ona będzie cierpieć, brat pewnie nie będzie chciał się dalej przyjaźnić.
Poza tym, i tak uważam, ze on nie jest zainteresowany skoro się nie odezwał.

[NieZgadzamSie]

Ale nawet, jeśli teraz ten chłopak nie jest nią zainteresowany to nic nie stoi na przeszkodzie, by stał się nią zainteresowany kiedy nieco lepiej się poznają. Czy Ty po pięciu minutach rozmowy ze swoim mężczyzną wiedziałaś już, że będzie Twoim narzeczonym?

I nie rozumiem, dlaczego chłopak z góry ma zakładać, że nie opłaca się wchodzić w związek z siostrą kolegi, bo jak będzie ją ranił to będzie przypał . Normalny mężczyzna nie zakłada sobie z góry, że będzie ranił drugą osobę.

[Lady Audrey]

Napisane przez NieZgadzamSie

Ale nawet, jeśli teraz ten chłopak nie jest nią zainteresowany to nic nie stoi na przeszkodzie, by stał się nią zainteresowany kiedy nieco lepiej się poznają. Czy Ty po pięciu minutach rozmowy ze swoim mężczyzną wiedziałaś już, że będzie Twoim narzeczonym?

I nie rozumiem, dlaczego chłopak z góry ma zakładać, że nie opłaca się wchodzić w związek z siostrą kolegi, bo jak będzie ją ranił to będzie przypał . Normalny mężczyzna nie zakłada sobie z góry, że będzie ranił drugą osobę.

No oczywiście, że mogą się sobie spodopać później - nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia
W moim otoczeniu męska przyjaźń jest bardzo ważna, więc może dla chłopaka również.
Normalny mężczyzna gdy mu zależy to się odzywa Nie pchałabym się do niego na chama. Można napisać raz i zobaczyć jak zareaguje. Bo jestem z tych staroświeckich gdzie uważam, że facet powinien być facetem i zabiegać

[NieZgadzamSie]

Tylko jak on ma się pierwszy odezwać, skoro mu nie zależy ponieważ nie poznał dziewczyny na tyle, by mu zależeć zaczęło? W mojej opinii napisanie zwyczajnej wiadomości to nie wyznanie miłosne i nie musi koniecznie być zobowiązujące do czegokolwiek.

[klempaa]

Pomijam ze zakład przedziwny i po pijaku... Jakby się chciał oddawać Toby to zrobił i tyle.

[zagubiona_ja_]

Szkoda, że nikt nie zacytował :/