|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 12
|
Przewrażliwiona? Prosze o radę
Cześć kobietki
![]() Zakładam nowy wątek, żeby poznać Wasze zdanie na temat sytuacji w jakiej się znajduję i mojego zachowania. Dawno, dawno temu miałam bardzo trudny okres w życiu, odsunęłam się od rodziny, nie chciałam utrzymywać czy nawiązywać żadnych relacji. Byłam znerwicowana, może to były już początki depresji... Byłam wrakiem człowieka, jednocześnie nie chciałam przyjąć żadnej pomocy, było coraz gorzej. W tamtym czasie jedyną osobą, której w jakiś niewytłumaczalny sposób udało się w minimalnym stopniu do mnie dotrzeć, którą do siebie dopuściłam, był mój brat. Powoli zaczynałam się przed nim otwierać, z czasem jako jedyny poznał przyczynę mojego stanu i zachowania. Spędzaliśmy ze sobą sporo czasu w ciągu dnia, wspólne wyjścia, wyjazdy, dłuuugie rozmowy bardzo mi pomogły w uporaniu się z problemami. Strasznie się do siebie zbliżyliśmy, a może to tylko ja się do niego przywiązałam. I tu właśnie zaczyna się cały wic. Otóż rok temu B. poznał dziewczynę, z dnia na dzień nasz kontakt się urwał. Z codziennych 3-4 h rozmów/spędzania wspólnie czasu zostało pół godzinki gdzieś w przelocie raz na ruski rok, bo nie miał czasu. Na początku było mi strasznie przykro, że ot tak zostałam zepchnięta na dalszy plan, a gdy potrzebowałam pomocy, porady, czy zwykłej rozmowy to nigdy nie miał czasu. Wiem, że kobieta powinna być dla swojego faceta najważniejsza, że na początku związku chce się spędzać z sobą jak najwięcej czasu, nie można się od siebie odkleić itd. ![]() ![]() Kiedy doszło do naszego pierwszego spotkania, przyszli do mnie do pracy, O. w ogóle się nie odzywała, nawet na mnie nie patrzyła, uciekała wzrokiem, aż w końcu uciekła do stolika O.o, a B. został przy barze i chwilę jeszcze rozmawialiśmy. Kiedy wieczorem wróciłam do domu, zapytałam B. o co tej jego lasce chodzi, otóż O. jest ponoć takim wstydzioszkiem, bała się ze mną spotkać, bo wie, że ja i B. jesteśmy ze sobą zżyci. Myślę sobie, że oki doki, może faktycznie mój braciak jakiś dziwnych historii jej naopowiadał, ze się dziewczę zestresowało ![]() Następne spotkania posunęły się o krok do przodu, bo usłyszałam głos O. niestety jeśli już się odzywała to TYLKO do B. mnie traktowała jak powietrze, wtf ![]() ![]() Teraz jesteśmy na etapie cześć, cześć i tyle. Z tą dziewczyną nie mam o czym rozmawiać, jest zupełnym przeciwieństwem mnie, taka blondyneczka#słodka#dziew czynka#zachwycająca#się# kwiatuszkami# Teraz brzmię jak zazdrośnica, ale uwierzcie mi, że widząc o jak się zachowuje u mnie w domu, słysząc jej rozmowy, to po prostu ręce mi opadają, w życiu codziennym z takimi osobami po prostu nie mam o czym rozmawiać, brak wspólnych tematów, nic, zero, nuuul... Najlepsze jest to, że chyba chcąc się zrehabilitować zaczęła przynosić mi kwiatki, skądś tam O.o, tylko, że była taka super uśmiechnięta, słodko pierdząca wręczając mi je kiedy ktoś patrzył, w momencie gdy zostawałyśmy same, entuzjazm automatycznie pryskał. Może przykład sytuacji wyjęty z tyłka, ale powtarzający się kilkukrotnie, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to osoba lekko fałszywa i wspólnego języka nie znajdziemy ![]() Tu jest moje pytanie, czy skoro po tak długim czasie przestało mi zależeć, na jakiejkolwiek relacji z B i jego dziewczyną, jeśli przepracowałam swój problem z całą sytuacją i nie widzę potrzeby w utrzymywaniu jakiegokolwiek kontaktu z nimi, nie żebym tego unikała, po prostu na dzień dzisiejszy ani mnie to ziębi ani grzeje, to czy tak jak twierdzi moja rodzina, powinnam na siłe budować relacje z O. bo co jesli kiedys oni sie pobiara i zostaniemi jedna wielka rodzina. Czy mam obowiązek ją lubić ![]() Przepraszam za ten wywód, ale chciałabym poznać Wasze zdanie, Wasz punkt widzenia, czy liczy się dla Was utrzymywanie bliższych relacji z rodziną Tżtów? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Przewrażliwiona? Prosze o radę
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Przewrażliwiona? Prosze o radę
Nie jesteś trochę negatywnie nastawiona? Bo mam wrażenie, że liczyłaś na wielką przyjaźń, a teraz się rozczarowałaś, bo ona nie jest identyczna jak Ty, więc wszystko już będzie na nie.
Z Twojej strony byłą jakaś inicjatywa co do kontaktu, czy tylko czekasz na jej ruch i oceniasz, jak bardzo źle wszystko zrobiła? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Przewrażliwiona? Prosze o radę
Jk dla mnie jesteś negatywnie nastawiona od samego początku, jeszce zanim ją poznałaś. Nie lubiłaś jej,bo Ci zabrała brata, bo spędzał z nią więcej czasu, jej poświęcał każdą chwilę.
Potem ją poznałaś, znowu źle, bo wstydliwa. Potem zaś źle, bo słodko-pierdząca, bo przynosi kwiatki, bo nie ma o czym rozmawiać. Ale to nie musi być Twoja psiapsia od serduszka. Po prostu z niektórymi osobami trzeba rozmawiać na neutralne tematy i tyle. Nie musisz wyskakiwać od razu z fizyką kwantową, wystarczy zapytać co robi w weekend, albo gdzie kupiła bluzkę, powiedzieć, że masz super przepis na sałatkę, no cokolwiek. Ja też mam ludzi,z którymi normalnie z własnej woli nie mam o czym gadać. Ale że sytuacja tego wymaga, to się porusza nieskomplikowane tematy i jakoś idzie. Ale jak Ty ją od razu traktujesz z góry, no to nie oszukujmy się, ona też na pewno to widzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przewrażliwiona? Prosze o radę
_ema_ faktem jest, że liczyłam na fajną kumpelską relację i jestem rozczarowana, ale nie tym, że ona nie jest taka jak ja
![]() Dotka90 masz trochę racji, byłam rozgoryczona, zła, zraniona, ale nie mam też 5 lat i rozumiem, że o związek trzeba dbać, że dwoje ludzi chce z sobą spędzać jak najwięcej czasu i, ze to jest normalne ![]() Co do tematów rozmów, tu nie chodzi o to, że jestem superhiperprofesorem i rozmawiać o dyrdymałam nie będę, bo uwłacza to mojej inteligencji, raczej każda rozmowa jest ucinana w zarodku, ile można ciągnąć monolog skoro widać, że to się nie klei... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Przewrażliwiona? Prosze o radę
A nie wolisz założyć po prostu, że tak jest i trudno?
Ja z dziewczyną mojego brata widuję się od okazji do okazji. Też nie mamy zbyt wielu tematów do rozmów. Lubię ją, nic do niej nie mam, fajna dziewczyna, ale po prostu nie znamy się na tyle dobrze, żeby godzinami swobodnie rozmawiać. Ja to po prostu przyjęłam do wiadomości i tak jest, nie staram się tego na siłę zmieniać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przewrażliwiona? Prosze o radę
Dotka90 mnie to już teraz nie przeszkadza, nie mam przemożnej chęci zaprzyjaźnienia się z nią po grób
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:02.