Brak pożądania :(

[po_zioma]

hej,
mam duży problem, czuję się okropnie. Wczoraj przeprowadziłam poważna rozmowę z chłopakiem, gdzie powiedział mi że już go nie pociągam. jesteśmy już razem dwa lata, jest moim pierwszym chlopakiem. Na początku on bardzo się starał i robił wszystko bym czuła się dobrze w łożku jednak ja mimo ogromnych chęci trochę się bałam i dawałam mu przyzwolenie na coś więcej a kiedy miało do czegoś dojść to się wycofywałam bo strasznie bałam się ciąży...
Od pewnego czasu się przełamałam i było w porządku, przynajmniej tak myślalam. Uprawiamy seks, ja czuję sie swietnie ( bez prezerwatywy daje radę, z niesety wszystko siada) a on Powiedział mi ze go nie interesuje, ze wcześniej nie miał z tym problemu( poprzednie dziewczyny i ja w tym czasie kiedy się bałam, wręcz dostawał szału i nie mogł z tego powodu spać kiedy byłam obok) a teraz kiedy leże kolo -nic. Powiedział ze seks nie jest najważniejszy ale dla niego liczy się w związku. Ja o tym wiem, tzn teraz coraz bardziej to rozumiem, wtedy kiedy obawiam się ze jest za późno. M,owi ze przeze mnie stał się impotentem i w ogóle...jest mi strasznie przykro z tego powodu bo kocham go bardzo i bardzo mi na nim zależy, nie chcę go tracić i chcę coś zrobić żeby ponownie go rozpalić. Jedno muszę przyznać, nie bardzo umiem przejąc inicjatywę, nie wiem jak do tego się zabrać, jestem nieśmiała POMOCY!
Tż wybiera się do psychologa w tej sprawie, powiedział mi, ze mnie kocha i jemu też zależy na mnie, bo gbyby tak nie było już dawno nie bylibyśmy razem.

Dziewczyny poradźcie mi co mogę zrobić? Bielizna, taniec?

[robcia]

Ale to znaczy ,że co ? Zmuszasz się do seksu z nim czy jak?Masz w ogóle jakąś przyjemność z tego?Może za wcześnie rozpoczęłaś współżycie a nie byłaś jeszcze odpowiednio rozbudzona? Nie wiem ,czy to chłopak wymaga pomocy psychologa czy raczej ty,jego frustracja jest dla mnie zrozumiała, czułabym tak samo,nie wiem tylko czy odważyłabym się tak otwarcie to powiedzieć.Mogłabym przecież zniszczyć pewność siebie osoby ,na której mi zależy a która i tak jest nieśmiała.Moim zdaniem przebieranki w seksowna bieliznę jeszcze dodatkowo cie speszą. Postawiłabym raczej na budowanie sprzyjającej atmosfery przez cały dzień; flirtować, rozpiąć w bluzce dwa guziki więcej, gdzieś pogłaskać, gdzieś musnąć,przytulić ,itd.Swoim zachowaniem musisz pokazać ,że go pragniesz, zwodzić go na pokuszenie, zachęcać.Udany seks nie zawsze zaczyna się i kończy w łóżku. Jeśli to zawsze tylko on się starał nic dziwnego ,że się zniechęcił.Swoją drogą,zastanawiam się ,czy to na pewno ten chłopak,może po prostu nie ma tej chemii?

[89anioleknh89]

Napisane przez robcia

Ale to znaczy ,że co ? Zmuszasz się do seksu z nim czy jak?Masz w ogóle jakąś przyjemność z tego?Może za wcześnie rozpoczęłaś współżycie a nie byłaś jeszcze odpowiednio rozbudzona? Nie wiem ,czy to chłopak wymaga pomocy psychologa czy raczej ty,jego frustracja jest dla mnie zrozumiała, czułabym tak samo,nie wiem tylko czy odważyłabym się tak otwarcie to powiedzieć.Mogłabym przecież zniszczyć pewność siebie osoby ,na której mi zależy a która i tak jest nieśmiała.Moim zdaniem przebieranki w seksowna bieliznę jeszcze dodatkowo cie speszą. Postawiłabym raczej na budowanie sprzyjającej atmosfery przez cały dzień; flirtować, rozpiąć w bluzce dwa guziki więcej, gdzieś pogłaskać, gdzieś musnąć,przytulić ,itd.Swoim zachowaniem musisz pokazać ,że go pragniesz, zwodzić go na pokuszenie, zachęcać.Udany seks nie zawsze zaczyna się i kończy w łóżku. Jeśli to zawsze tylko on się starał nic dziwnego ,że się zniechęcił.Swoją drogą,zastanawiam się ,czy to na pewno ten chłopak,może po prostu nie ma tej chemii?

Idealnie ujęte

[po_zioma]

Nie, nie zmuszam się do seksu z nim. Tak jak pisałam mam tego przyjemność.
Po prostu pytam co myślicie, jak mogę go znów zachęcić. Wiem i zdaję sobie sprawę ze zawaliłam i że może być trudno. Nie pomaga też to ze widujemy raz w tygodniu, nie mieszkamy w tym samym mieście.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ten facet poprostu cie nie kocha,przeszlo mu,na poczatku byl podkrecony napalony a teraz jak sie zgadzasz i moze cie miec to go przestalo to interesowac
widujecie sie zadko nie mieszkacie nawet w tym samym miescie a on nie ma na ciebie ochoty czy nie daje ci to cos do myslenia?
po co chcesz walczyc o cos co nie ma sensu?

[fleur05]

To nie jest normalne, jeśli sie na dodatek rzadko widujecie.
I to nie jest Twoja wina, tylko z nim jest coś nie tak.

[201803290936]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;51753310]ten facet poprostu cie nie kocha,przeszlo mu,na poczatku byl podkrecony napalony a teraz jak sie zgadzasz i moze cie miec to go przestalo to interesowac
widujecie sie zadko nie mieszkacie nawet w tym samym miescie a on nie ma na ciebie ochoty czy nie daje ci to cos do myslenia?
po co chcesz walczyc o cos co nie ma sensu?[/QUOTE]

Jak wyżej.

Czas się rozstać.

[mancia9301]

Popieram odpowiedzi powyższe. Facet coś kręci