|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 23
|
Historia moich miłości
Sama nie wiem od czego zacząć, zacznę może od końca
![]() Mam 22 lata, ze swoim chłopakiem jestem 1,5 roku i jest to mój najdłuższy związek. Zanim byliśmy razem spotykaliśmy się rok, on zabiegał o mnie. Nie powiem , że jest to związek idealny, bo wykręcił mi parę numerów, ale nie groźnych. Problemem jest tu to , że ja go chyba nie kocham... związałam się z nim przez ciężką przeszłość , wielokrotne odtrącenie i przez to tez niskie poczucie wartości no i ogólnie podobał mi się , ale to chyba wszystko. W sumie zanim się związaliśmy postanowiłam sobie , że chce wejść w dłuższy związek z chłopakiem , który mnie nigdy nie zostawi. No i spotkałam jego. Moje życzenie zostało wysłuchane. On nie chce mnie zostawiać, ja kilka razy chciałam zostawić jego ale on się załamywał, błagał, groził samobójstwem itp. Klasyka. Nigdy nie miałam powodzenia "na dłużej", wygląd może i mam ładny, ale chyba charakter nie specjalny , bo faceci dość szybko mnie zostawiali ![]() Mój problem leży jeszcze gdzieś indziej. W wieku 16 lat poznałam Adama... pierwszy i chyba ostatni raz się zakochałam. To takie szczeniackie spotkania ,on jak się tak spotykaliśmy spotkał się też z moja koleżanką , ona później powiedziała mi , że on chciał ją pocałować. On zaprzeczał, zerwałam z nim kontakt. Jednak później trochę czasu minęło on znów zaczął "podbijać" znów się pospotykaliśmy, ale później znów kontakt sie urwał, powodem z reguły było to , że albo on przestał się odzywać albo nie przyszedł na spotkanie ja się wkurzałam i zrywałam kontakt. Takich podejść było kilka jeśli nie kilkanaście, wszystko rozciągnięte w czasie. Ostatni raz spotkaliśmy się tak dwa lata temu, pierwszy raz wtedy też uprawialiśmy seks, mimo, że chciałam się z nim spotkac po koleżńsku wyszło jak wyszło. Byliśmy później umówieni ale on przełożyl spotkanie, ja jestem bardzo wylewna i uparta, więc przypominajac sobie to jak wcześniej ze mną postąpił napisałam do niego , że już nigdy więcej się nie spotkamy i niech nigdy więcej nie zawraca mi głowy. On zna też moją przyjaciółkę, więc coś tam mówił do niej , że on chcial się spotkać tylko coś mu wypadło itp. ale do mnie samej nie napisał. Później ,kilka miesiecy później, pytał sie tej samej przyjaciółki o mnie, ona do niego "to sam do niej napisz", a on" ale ona chyba jest na mnie zła" itp. W koncu do mnie napisał , ale ja nie odpisywałam , bo już miałam dość tych jego zagrywek , ze znów zawraca mi glowe , a później znów zniknie. Poza tym chciałam być konsekwentna i naprawdę zerwać kontakt. Problem w tym ,że miałam po nim kilku chłopaków, z kilkoma się spotykałam, ale nikogo nie kochałam, może jedynie zauroczenie było. Zawsze prędzej , czy później wracam myślami do Adama i tęsknie ciągle za nim raz lżej , raz mocniej. Z moim chłopakiem jestem bez miłości z mojej strony (chyba?) , ale tak naprawdę z każdym innym chłopakiem, jeśli nie będzie to Adam będę bez miłości. Nie wiem zupełnie co zrobić. Wspomnę jeszcze, że po Adamie miałam innego chłopaka, była z nim prawie rok i pod koniec związku powiedział mi , że "nie ma dnia aby nie myślał o swojej byłej" to stwierdzenie tak mnie zabolało, że popadłam w nerwicę lękową. Do tej choruję na nią, tylko jest już na szczęście trochę słabsza. Ogólnie moje przeżycia z facetami , są nie fajne, często mnie opuszczali itp. Dlatego nie wiem co zrobić z obecnym związkiem, co zrobić z Adamem i ogólnie , co z robić ze swoim życiem uczuciowym : ( Ja mysłalam, że idealizuję Adama i wtedy , co chciałam spotkać się z nim po koleżeńsku ,naprawę chciałam z nim tylko porozmawiać. Jednak , gdy usiadł obok mnie poczułam to ciepło , ogólnie inny wymiar, wiecie o co chodzi i pomyślałam "nie no jednak TO JEST TO". Adam miał też później jakieś dziewczyny, ale byl z nimi raczej krótko, też z tego co wiem zostawiały go , obecnie również jest po rozstaniu... Tak naprawdę nie wiem co on do mnie czuje, czuł , mozliwe, że dla niego jestem nikim dlatego próbuję sobie go odpuścić , ale nie potrafię... Tzn. potrafię , ale nie jestem szczęsliwa. Co o tym myslicie, ma ktoras z was tak? Edytowane przez mocn693126673574868 Czas edycji: 2015-06-07 o 18:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 688
|
Dot.: Historia moich miłości
Jeśli czujesz że to jest to, to nie ma co się umartwiać, bądźcie ze sobą, bądźcie szczęśliwi. A jeśli faktycznie jest takim bawidamkiem i wam nie wyjdzie, to tym lepiej, bo "odczarujesz" swoją nastoletnią miłość i przestaniesz wreszcie porównywać innych facetów do JEDYNEGO, NAJLEPSZEGO ADAMA.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Historia moich miłości
Ale ja nie jestem z Adamem, jestem z innym chlopakiem , którego lubię, podoba mi się nawet, ale nie kocham. Z Adamem nie mam kontaktu od dwóch lat, a rok temu do mnie napisał ale ja mu nie odpisałam.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 688
|
Dot.: Historia moich miłości
Wiem że z nim nie jesteś. Ale skoro tkwisz w związku bez miłości to go skończ, i zacznij być z tym Adamem, skoro nie możesz o nim zapomnieć.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Historia moich miłości
Pytanie, czy Adam będzie tego chciał, bo ja tak naprawdę nie wiem, co on do mnie czuję o ile w ogóle coś. Aktualnie on też mieszka na drugim skraju Polski. Mogłabym do niego napisać , ale nie wiem jak mnie potraktuje... zapewne zarzuci wędkę jak zwykle ale na tym się skończy... sama nie wiem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 688
|
Dot.: Historia moich miłości
Zrobisz co zechcesz. Na pewno nie krzywdziłabym obecnego faceta robieniem mu nadziei przy jednoczesnym poczuciu że go nie kocham. Daj mu znaleźć kogoś kto go pokocha i z kim będzie szczęśliwy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Historia moich miłości
Z obecnym facetem jest ten problem , że nie pozwala mi odejść, nie raz mówiłam mu, że go nie kocham i żeby dał mi odejść , że będzie lepiej dla obojgu, ale on zaraz chce popełniać samobójstwa , gra na emocjach, ja wtedy myślę, że może jednak go kocham, poza tym wiem jak kurewsko boli, gdy nas ktoś zostawia, ze aż sama nie mam serca go zostawić. Tu jest też ciężka sytuacja, czasami mam nadzieję, ze to samo jakoś się "rozwiąże"... Tak naprawę wmawiam sobie, że go kocham i chcę aby tak było, ale najwyraźniej tak nie jest
Edytowane przez mocn693126673574868 Czas edycji: 2015-06-07 o 19:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 107
|
Dot.: Historia moich miłości
Jeśli mam być szczera mi osobiście wydaje się,że masz skłonności do idealizowania pierwszego chłopaka.Wiadomo jak to jest…pierwszy chłopak,pierwsze zauroczenie,nieśmiałe trzymanie się za rączkę itd.
Pewnie często o nim myślisz,a przez te myśli on stale jest obecny poniekąd w Twoim życiu.Wiem,co czujesz,z moim pierwszym poważnym chłopakiem poznałam się będąc małą gimbuską,byłam z nim prawie 3 lata a rozstanie rozpamiętywałam przez kolejny rok. W tym czasie nie byłam zdolna do tego,aby kogoś pokochać,wejść w poważniejszą,szczerą relacje.Nie sugeruje,że w Twoim przypadku jest tak samo,ale myślę,że w obecnej sytuacji powinnaś uczynić wszystko,aby przestać rozpamiętywać przeszłość,bo możesz mimowolnie kogoś bardzo skrzywdzić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 89
|
Dot.: Historia moich miłości
Ale sobie wkręciłaś tego Adama, a pewnie wcale by ci z nim tak dobrze nie było. Po prostu wydajesz sie bardzo niedojrzała jeszcze, poznawaj nowe osoby ( z tym swoim oczywiście zerwij bo tylko się ośmieszasz będąc w związku żeby on podbijał ci ego i zrywasz i wracasz jak on błaga - on nie ma godności ty tez nie masz).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Historia moich miłości
jan trzeci - nie przyszłam tu , aby się zapytać , czy jestem dojrzała , czy nie , więc to zdanie uważam za zbędne poza tym uważam , że trudno ocenić czyjąś dojrzałość po jednym poście. Zawsze zastanawiali mnie ludzie którzy tak szybko potrafili na czyjś temat , szczególnie na forach, wyrażać opinie - negatywne. Z reguły Ci ludzie mało zastanawiają się co piszą, więc nie mam zamiaru brać pod uwagę Twoich rad.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 484
|
Dot.: Historia moich miłości
Cytat:
Cytat:
Cytat:
nie. Cytat:
Cytat:
__________________
IT - programuj, dziewczyno! |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Historia moich miłości
Pisząc "klasyka" miałam na myśli klasyczny typ człowieka , który szantażuje emocjonalnie tzn. jak nie prośbą to groźbą itp.
Ogólnie mój obecny związek to "historia" na inny wątek i nie o to chciałam się tu zapytać. Nawet jeśli z nim zerwę to i tak Adam będzie siedział w mojej głowie, ten problem mnie męczy już wiele lat. O to co mam zrobić z obecnym związkiem nie pytałam się. Mimo wszystko jestem szczęśliwsza z nim niż bez niego, na co dzień nie stosuje żadnych szantażów , no i mamy dość podobne charaktery przez co się rozumiemy. A przede wszystkim jest wierny, a to w moim życiu nowość. Co do Adama zgadzam się z Tobą , że mogę się rozczarować i on nie traktował mnie poważnie dlatego wiem,że powinnam o nim zapomnieć , nie rozmyślać, czasami, na jakiś czas mi się udaje , a potem znów wraca jak bumerang. Mój obecny związek nie jest tego przyczyną, ponieważ wcześniej byłam w różnych relacjach a problem był taki sam. Nie napisałam, że ani się zgadzam , anie się nie zgadzam z opinią janatzreciego. Nie napisałam też czy ona mi się podoba, czy nie. Napisałam natomiast, że jak można wyrazić opinie o czyjejś dojrzałości podstawie jednego posta? Musiałby mnie poznać, albo co najmniej przeczytać całą książkę na temat mojej historii, mnie, mojego zachowania, aby wysnuć taką opinię, inaczej wydaje mi się być to nie poważne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 688
|
Dot.: Historia moich miłości
Wydaje mi się, że chodzi o zły dobór słów. Żeby wyrazić opinię, że jesteś osobą niedojrzałą, faktycznie musiałby Cię znać, widzieć Cię w sytuacjach różnego typu.
Natomiast, żeby stwierdzić, że twoje zachowanie/ poglądy na związki są niedojrzałe, nie trzeba zgłębiać się w twoją historię życia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Historia moich miłości
Cytat:
__________________
Zaobserwowane na tym forum... Edytowane przez Dziwactwo Czas edycji: 2015-06-13 o 07:25 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Historia moich miłości
Cytat:
Dziwactwo To był właśnie pierwszy związek po A. Wiedziałam, że to nie jest Miłość, ale to był pierwszy chłopak, któremu naprawdę zaufałam, tak jakby prawdziwy przyjaciel plus fascynacja erotyczna. Nie było rzeczy, której bałabym się mu powiedzieć i myślałam , że oboje jesteśmy wobec siebie absolutnie szczerzy, tym bardziej, że na początku związku sama pomagałam mu otrząsnąć się po jego ex (teraz wiem jakie to było głupie, nigdy więcej tego błędu),później myślałam, że temat jest już zamknięty. A tu z nienacka takie coś. Zawiódł bardziej moje bezgraniczne zaufanie, niż moją "miłość". Poza tym to on mnie zostawił, co ostatecznie dobiło mnie. Ja nigdy nie powiedziałam mu, że go kocham. Ja też w sumie nie byłam wobec niego szczera... choć nie myślałam tak jak on dzien w dzień o A., wiedziałam, ze A. bardziej kochałam , ale miałam szczerą nadzieję ,że z tym drugim mi się uda i z czasem pokocham go bardziej od A. A po tym, co ten drugi mi powiedział przestałam ufać , do tej pory zresztą tak mam , że nie potrafię zaufać komuś zbyt mocno, przez to jak kiedyś nie byłam zazdrośnicą , teraz jestem bardzo mocno itp. takie właśnie zachowanie wpływa na to, że choruje się na nerwicę lękową. Lęk przed wszystkim. Na szczęście teraz jest już lepiej, ale "żniwo" ciągle zbieram. To może być też powodem przez który nie potrafię się zakochać. Wszędzie , podświadomie, węszę podstęp, jestem bardzo zazdrosna o byłe partnera itp. Nawet pamiętam taką sytuację , tuż po tym jak ten drugi ze mną zerwał byłam w tak tragicznym stanie... ale na następny dzień miał być koncert, mówię pojadę , ponieważ nie potrafiłam wysiedzieć w miejscu. Na koncercie byłam taka sparaliżowana, moja głowa była ciągle , gdzieś indziej ,a ja czułam tylko zimno i strach (0bjawy nerwicy), na tym koncercie był też A., podszedł do mnie, przytulił mnie na przywitanie , złapał za ręce , ale byłam w takim stanie, że nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia, nawet z nim nie chciałam rozmawiać , po prostu odeszłam. Strasznie wpsominam tamten okres. Całe moje późniejsze życie to była jakaś ruina. Edytowane przez mocn693126673574868 Czas edycji: 2015-06-14 o 07:56 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 283
|
Dot.: Historia moich miłości
Autorko, jesteś jeszcze BARDZO młoda, naprawdę wszystko jest przed Tobą i szkoda by się na to zamykać. W Twoim wieku też wzdychałam za facetem, z którym przeżyłam gorący romans i życia sobie po nim nie wyobrażałam. A tak naprawdę, to wszystko w końcu mija i, przysłowiowo mówiąc, i dla Ciebie zaświeci w końcu słoneczko
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Historia moich miłości
Macie rację , powinnam zerwać z obecnym partnerem,dopiero dochodzi do mnie,że ja tak naprawdę nie chcę z nim zerwać , ponieważ boję się. Boję się zranić go - tak jak wiele razy mnie i boję się nawet o taką niby "głupią" rzecz- mój tata ma samochody ciężarowe, on wie, że moja rodzina go nie lubi, boję się , że jakbym z nim zerwały on by mógł poprzebijać w nich opony, czy coś jeszcze, potrafi być narwany i po alko myślę,że byłby do tego zdolny... Dodatkowo jest biedny , więc nawet by nie miał z czego później tego zwrócić... Wiem,że muszę z nim zerwać i zrobię to , ale jeszcze zupełnie nie wiem jak to rozegrać
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:26.