Jak poprawić stan cery trądzikowej w miesiąc?

[Margaery]

W drugiej połowie lipca wychodzę za mąż, a jestem (nieszczęśliwą) posiadaczką cery trądzikowej. Pogorszenie stanu cery nastąpiło ok 2 lata temu, wcześniej miałam jedynie zaskórniki, obecnie też niestety ropne wypryski

Zaliczyłam w tym czasie 3 dermatologów (w tym dwóch podobno bardzo dobrych), 3 kilkumiesięczne kuracje antybiotykowe i chyba wszystkie możliwe leki zewnętrzne (izotrexin, duac, epiduo, klindacin, skinoren żel, acnederm, normaclin, differin, triacneal, effaclar k i duo, oczywiście maść cynkowa, ichtiolowa itd). Mój trądzik nie ma ciężkiej postaci, jednak non stop na mojej twarzy goszczą jakieś pryszcze, a wymienione leki nie dają NIC. Nie chcę, ale też nie mogę brać izoteku, z powodu postępującej wady wzroku.

Obecnie po kolejnej nie działającej kuracji antybiotykowej i usilnych namowach pani doktor na izotek dałam sobie chwilowo spokój z dermatologami.

Co jeszcze mogę zrobić, żeby poprawić stan mojej cery przed ślubem? Czy zostaje mi maskowanie twarzy grubą warstwą makijażu?

[201705250955]

Napisane przez Margaery

W drugiej połowie lipca wychodzę za mąż, a jestem (nieszczęśliwą) posiadaczką cery trądzikowej. Pogorszenie stanu cery nastąpiło ok 2 lata temu, wcześniej miałam jedynie zaskórniki, obecnie też niestety ropne wypryski

Zaliczyłam w tym czasie 3 dermatologów (w tym dwóch podobno bardzo dobrych), 3 kilkumiesięczne kuracje antybiotykowe i chyba wszystkie możliwe leki zewnętrzne (izotrexin, duac, epiduo, klindacin, skinoren żel, acnederm, normaclin, differin, triacneal, effaclar k i duo, oczywiście maść cynkowa, ichtiolowa itd). Mój trądzik nie ma ciężkiej postaci, jednak non stop na mojej twarzy goszczą jakieś pryszcze, a wymienione leki nie dają NIC. Nie chcę, ale też nie mogę brać izoteku, z powodu postępującej wady wzroku.

Obecnie po kolejnej nie działającej kuracji antybiotykowej i usilnych namowach pani doktor na izotek dałam sobie chwilowo spokój z dermatologami.

Co jeszcze mogę zrobić, żeby poprawić stan mojej cery przed ślubem? Czy zostaje mi maskowanie twarzy grubą warstwą makijażu?

Trochę późno pytasz. Dziwne, że nikt Ci nie zaproponował używania kwasów. Od siebie mogę polecić np. serum z Bielendy z 10% kwasu migdałowego (można używać teraz, ale musisz używać filtry z wyższym faktorem), chociaż przyznaję szczerze - nie wiem, czy w miesiąc to pomoże, a czy nie narobisz sobie większej szkody... (skóra się oczyszcza na początku, więc istnieje możliwość, że będziesz miała po prostu większy wysyp).
Ja zaczęłam używać kwasów 2 lata temu, moja cera odtąd poprawiła się bardzo. Teraz, odkąd nie robię chwilowo peelingów z wyższymi stężeniami, stosuję to serum i moja cera jest niesamowicie gładka (używam jeszcze wspomagająco dermarollera, więc myślę, że to wszystko razem daje takie, a nie inne efekty).
Jak masz jakieś drobne krostki, skóra jest trochę nierówna (np. na czole) to na to mogę polecić Acnederm - możesz używać bez obaw o żaden wysyp. Na większe syfki i na poprawienie cery ogółem polecam kwasy, ale obawiam się, że może być trochę za późno. Na wygładzenie cery polecam też peeling enzymatyczny z Dermiki (do cery suchej i normalnej) - bardzo dobry i delikatny.
A na wesele dobry podkład + dobra wizażystka i będzie super

[babyrose]

A może tabletki antykoncepcyjne? Nigdy nie zgłębiałam wiedzy w tym temacie, ale koleżanki brały je właśnie na problemy z trądzikiem. Mi też poprawiła się od nich cera, chociaż nie po to je łykam Myślę, że warto zapytać kompetentnego lekarza

[lafirynda]

Opisz swoją pielęgnację.

Może to reakcja na parafinę w kosmetykach. Jeśli używasz kosmetyków, które mogą zapychać to zmień pielęgnację i kolorówkę na kosmetyki naturalne, lekkie.

[Margaery]

Napisane przez asia_aisa

Trochę późno pytasz. Dziwne, że nikt Ci nie zaproponował używania kwasów. Od siebie mogę polecić np. serum z Bielendy z 10% kwasu migdałowego (można używać teraz, ale musisz używać filtry z wyższym faktorem), chociaż przyznaję szczerze - nie wiem, czy w miesiąc to pomoże, a czy nie narobisz sobie większej szkody... (skóra się oczyszcza na początku, więc istnieje możliwość, że będziesz miała po prostu większy wysyp).
Ja zaczęłam używać kwasów 2 lata temu, moja cera odtąd poprawiła się bardzo. Teraz, odkąd nie robię chwilowo peelingów z wyższymi stężeniami, stosuję to serum i moja cera jest niesamowicie gładka (używam jeszcze wspomagająco dermarollera, więc myślę, że to wszystko razem daje takie, a nie inne efekty).
Jak masz jakieś drobne krostki, skóra jest trochę nierówna (np. na czole) to na to mogę polecić Acnederm - możesz używać bez obaw o żaden wysyp. Na większe syfki i na poprawienie cery ogółem polecam kwasy, ale obawiam się, że może być trochę za późno. Na wygładzenie cery polecam też peeling enzymatyczny z Dermiki (do cery suchej i normalnej) - bardzo dobry i delikatny.
A na wesele dobry podkład + dobra wizażystka i będzie super

Wiem, że jest późno i bardzo żałuję, że zamiast ufać lekarzom, sama nie zaczęłam szukać rozwiązania moich problemów. Do ostatniej chwili miałam nadzieję, że w końcu coś (ostatnio differin) pomoże.

Jedyne kosmetyki z kwasami z jakimi miałam do czynienia to skinoren i acnederm oraz effaclary. Efektu nie było żadnego, a stosowałam każdy kilka miesięcy, myślałam że muszę przetrwać wysyp itd. Dziwi mnie to, że po kwasach (z resztą po retinoidach też) moja skóra się nawet za bardzo nie łuszczy Myślisz, że peelingi kwasami o wyższych stężeniach, oczywiście już po ślubie mogą coś dać?

Napisane przez babyrose

A może tabletki antykoncepcyjne? Nigdy nie zgłębiałam wiedzy w tym temacie, ale koleżanki brały je właśnie na problemy z trądzikiem. Mi też poprawiła się od nich cera, chociaż nie po to je łykam Myślę, że warto zapytać kompetentnego lekarza

Biorę tabletki od kilku lat, wpływu na cerę nie widzę niestety.

Napisane przez lafirynda

Opisz swoją pielęgnację.

Może to reakcja na parafinę w kosmetykach. Jeśli używasz kosmetyków, które mogą zapychać to zmień pielęgnację i kolorówkę na kosmetyki naturalne, lekkie.

Do mycia twarzy i demakijażu stosuję żel Ziaja Manuka albo Ziaja Med Kuracja Antybakteryjna. Na noc zawsze było jakieś mazidło przepisane przez lekarza Na dzień kiedyś używałam Cetaphilu, ale świeciłam się po nim i naczytałam się, że zapycha, więc z rok temu zrezygnowałam z niego, obecnie mam Barwę Siarkową krem nawilżający. Podkład albo apteczny Iwostin lub Pharmaceris matujący, albo jakiś drogeryjny, teraz mam Rimmel Lasting Finish Nude, korektor antybakteryjny z Bell. Mniej więcej raz w tygodniu robię sobie maseczkę z zielonej glinki lub gotową z Dermaglinu, ale bardziej żeby poczuć się zadbaną, bo efektów nie widzę

[lafirynda]

Spróbuj to wszystko odstawić. Do mycia wieczorem spróbuj metody OCM, jakiś lekki tonik nawilżający (może być z ziaji) i kremu bez parafiny np. sylveco, fitomed (dużo ich jest wbrew pozorom). A rano nie myj twarzy tylko przecieraj tonikiem nawilżającym i posmaruj kremem.
Nie wiem czy ten podkład Rimmel Cię nie zapycha. Spróbuj zmienić na jakiś inny np. revlon do cery tłustej.

Ale to tylko moja sugestia.

Odstaw na ten czas słodycze i mleko (być może to przyczyna).

[skazana_na_bluesa]

ja bym się jeszcze w to zaopatrzyła: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...-a-12-aha.html

powiedzmy sobie szczerze, że seria liście manuka ziaji jest beznadziejna. mnóstwo dziewczyn ma gorszą cerę po niej - ja także, więc jej nie używam nawet. mnie się bardzo poprawiła cera czy stosowaniu eucerinu. używałam wtedy żelu, kremu na noc, toniku i peelingu. i tak całkiem szczerze, po pierwszym użyciu widziałam różnicę.

sama nie miałam problemów z trądzikiem przez długi czas. dopiero będąc na studiach, po rozpoczęciu brania tabletek anty, zaczęłam mieć problemy skórne. do teraz się to ciągnie, a jak się niedawno okazało, mam rozregulowaną gospodarkę hormonalną i to jest powód moich problemów skórnych.

[laisla]

Napisane przez Margaery

W drugiej połowie lipca wychodzę za mąż, a jestem (nieszczęśliwą) posiadaczką cery trądzikowej. Pogorszenie stanu cery nastąpiło ok 2 lata temu, wcześniej miałam jedynie zaskórniki, obecnie też niestety ropne wypryski

Zaliczyłam w tym czasie 3 dermatologów (w tym dwóch podobno bardzo dobrych), 3 kilkumiesięczne kuracje antybiotykowe i chyba wszystkie możliwe leki zewnętrzne (izotrexin, duac, epiduo, klindacin, skinoren żel, acnederm, normaclin, differin, triacneal, effaclar k i duo, oczywiście maść cynkowa, ichtiolowa itd). Mój trądzik nie ma ciężkiej postaci, jednak non stop na mojej twarzy goszczą jakieś pryszcze, a wymienione leki nie dają NIC. Nie chcę, ale też nie mogę brać izoteku, z powodu postępującej wady wzroku.

Obecnie po kolejnej nie działającej kuracji antybiotykowej i usilnych namowach pani doktor na izotek dałam sobie chwilowo spokój z dermatologami.

Co jeszcze mogę zrobić, żeby poprawić stan mojej cery przed ślubem? Czy zostaje mi maskowanie twarzy grubą warstwą makijażu?

Dlaczego nie izotek skoro nie pomagają Ci antybiotyki? Wiadomo, izo to armata, ale biorąc pod uwagę ilość antybiotyków, które się zazwyczaj bierze w takich przypadkach, to może warto zastanowić się skoro tutaj mamy jednak skuteczność niemal gwarantowaną..Choć czasu mało rzeczywiście, jednak u mnie po 2-3 tygodniach buzia była już nie do poznania.
Moim zdaniem wszelkie antybiotyki oraz mazidła zewnętrzne przy opisanym stanie cery to stracony czas i pieniądze ponieważ problem powróci jak bumerang.

[Margaery]

Napisane przez lafirynda

Spróbuj to wszystko odstawić. Do mycia wieczorem spróbuj metody OCM, jakiś lekki tonik nawilżający (może być z ziaji) i kremu bez parafiny np. sylveco, fitomed (dużo ich jest wbrew pozorom). A rano nie myj twarzy tylko przecieraj tonikiem nawilżającym i posmaruj kremem.
Nie wiem czy ten podkład Rimmel Cię nie zapycha. Spróbuj zmienić na jakiś inny np. revlon do cery tłustej.

Ale to tylko moja sugestia.

Odstaw na ten czas słodycze i mleko (być może to przyczyna).

Podkład teraz mam ten, wcześniej inne (np. wspomniane już matujący i kryjący Pharmaceris, Revlon też miałam ). Stan cery taki sam przy każdym.

Spróbuję zmodyfikować dietę, słodycze lubię, ale nie jest problemem je odstawić, gorzej z nabiałem, gdyż to podstawa mojej diety

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja bym się jeszcze w to zaopatrzyła: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...-a-12-aha.html

powiedzmy sobie szczerze, że seria liście manuka ziaji jest beznadziejna. mnóstwo dziewczyn ma gorszą cerę po niej - ja także, więc jej nie używam nawet. mnie się bardzo poprawiła cera czy stosowaniu eucerinu. używałam wtedy żelu, kremu na noc, toniku i peelingu. i tak całkiem szczerze, po pierwszym użyciu widziałam różnicę.

sama nie miałam problemów z trądzikiem przez długi czas. dopiero będąc na studiach, po rozpoczęciu brania tabletek anty, zaczęłam mieć problemy skórne. do teraz się to ciągnie, a jak się niedawno okazało, mam rozregulowaną gospodarkę hormonalną i to jest powód moich problemów skórnych.

Żel Manuka to tylko przykład, stosowałam też inne różne żele myjące i nie zauważyłam zmian. Zresztą zadaniem żelu jest chyba jedynie dobrze oczyszczać i cudów raczej nie spowoduje.

Zainteresował mnie ten peeling, tylko widzę parafinę wysoko w składzie. Nie powinien zapychać?

Napisane przez laisla

Dlaczego nie izotek skoro nie pomagają Ci antybiotyki? Wiadomo, izo to armata, ale biorąc pod uwagę ilość antybiotyków, które się zazwyczaj bierze w takich przypadkach, to może warto zastanowić się skoro tutaj mamy jednak skuteczność niemal gwarantowaną..Choć czasu mało rzeczywiście, jednak u mnie po 2-3 tygodniach buzia była już nie do poznania.
Moim zdaniem wszelkie antybiotyki oraz mazidła zewnętrzne przy opisanym stanie cery to stracony czas i pieniądze ponieważ problem powróci jak bumerang.

Mam dość dużą i szybko postępującą wadę wzroku, przy ostatniej wizycie pytałam się mojego okulisty o opinię i odradził izotek. Mimo wszystko wzrok jest dla mnie ważniejszy niż gładka cera.

Gdybym miała pewność, że jedna kuracja izotekiem pomoże, może bym zaryzykowała, ale niestety wiele osób pisze, że po jednej trądzik wrócił mimo że w lżejszej postaci i potrzebna była kolejna

[skazana_na_bluesa]

oj, nabiał odstaw koniecznie. miesiąc możesz się przemęczyć, a później jak zobaczysz efekty to trwale z niego zrezygnujesz. sama doradziłam jednej dziewczynie odstawienie nabiału i w zasadzie tydzień później było już sporo lepiej z cerą. chociaż wiadomo, że jeszcze nieidealnie.

może super się nie znam na kosmetykach, ale jak coś ma w składzie kwas to chyba mała szansa, żeby zapychało, co?

[laisla]

Napisane przez Margaery

(...)



Mam dość dużą i szybko postępującą wadę wzroku, przy ostatniej wizycie pytałam się mojego okulisty o opinię i odradził izotek. Mimo wszystko wzrok jest dla mnie ważniejszy niż gładka cera.

Gdybym miała pewność, że jedna kuracja izotekiem pomoże, może bym zaryzykowała, ale niestety wiele osób pisze, że po jednej trądzik wrócił mimo że w lżejszej postaci i potrzebna była kolejna

Dziwne, żadna z dziewczyn na tutejszym wątku izotekowym nie wspominała o pogorszeniu wzroku, a sporo się wypowiadało. Może jedna.. Niemal wszystkie mówią o wysuszeniu śluzówek i podrażnieniu oczu, ale krople nawilżające załatwiają raczej sprawę. Ja mam -5 dioptrii, wzrok bez zmian po izo.
Fakt, w 20% trzeba liczyć się z nawrotem. Ale w przypadku antybiotyków nawrót jest w 99%..

[Margaery]

Napisane przez laisla

Dziwne, żadna z dziewczyn na tutejszym wątku izotekowym nie wspominała o pogorszeniu wzroku, a sporo się wypowiadało. Może jedna.. Niemal wszystkie mówią o wysuszeniu śluzówek i podrażnieniu oczu, ale krople nawilżające załatwiają raczej sprawę. Ja mam -5 dioptrii, wzrok bez zmian po izo.
Fakt, w 20% trzeba liczyć się z nawrotem. Ale w przypadku antybiotyków nawrót jest w 99%..

Ja czytałam takie wypowiedzi, nie wiem czy na wizażowym wątku czy na istniejącym jeszcze do niedawna forum izotekowym. Akurat ze wzrokiem mam problem, noszę też soczewki (a tu suchość itd.) i zwróciłam na to uwagę. Być może uprzedziłam się do tego izoteku za bardzo i powinnam rozważyć jeszcze raz jego przyjmowanie, skoro inne metody ewidentnie zawodzą

Natomiast jeśli w ogóle do tego dojdzie to teraz jest już na to za późno żeby zacząć kurację przed ślubem. Potrzebuję cudu albo sposobów może nie tak skutecznych, ale ekspresowych

Od jutra staram się wyeliminować nabiał i zobaczymy...

Można wiedzieć jaką miałaś postać trądziku? Jak długo przyjmowałaś izo i czy wystarczyła jedna kuracja? Jakie skutki uboczne wystąpiły u Ciebie?

[laisla]

Napisane przez Margaery

Ja czytałam takie wypowiedzi, nie wiem czy na wizażowym wątku czy na istniejącym jeszcze do niedawna forum izotekowym. Akurat ze wzrokiem mam problem, noszę też soczewki (a tu suchość itd.) i zwróciłam na to uwagę. Być może uprzedziłam się do tego izoteku za bardzo i powinnam rozważyć jeszcze raz jego przyjmowanie, skoro inne metody ewidentnie zawodzą

Natomiast jeśli w ogóle do tego dojdzie to teraz jest już na to za późno żeby zacząć kurację przed ślubem. Potrzebuję cudu albo sposobów może nie tak skutecznych, ale ekspresowych

Od jutra staram się wyeliminować nabiał i zobaczymy...

Można wiedzieć jaką miałaś postać trądziku? Jak długo przyjmowałaś izo i czy wystarczyła jedna kuracja? Jakie skutki uboczne wystąpiły u Ciebie?

Też noszę soczewki i nieco dokuczała suchość.
Z tym nabiałem to też słyszałam, ze źle może wpływać na cerę, tylko zastanawiam się dlaczego właściwie tak jest. U mnie wyraźnie negatywnie działała czekolada

W chwili gdy trafiłam na lekarza, który zasugerował izo byłam po latach kolejnych kuracji antybiotykami i twarz chyba ze względu już na wiek nie była w złym stanie, trzy wypryski na krzyż. Niestety mam taką karnację, że każda krostka pozostawia przebarwienia, chyba dużo melaminy i z uwagi na to zdecydowałam się na izo, aby tych dalszych przebarwień uniknąć. W tym tygodniu kończę więc nie powiem Ci, czy nie wróciło, jednak w tym momencie jest rewelacja, takiej buzi nie miałam od dziecka, zero wyprysków, przebarwienia rozjaśnione, lekarka powiedziała, że izo działa jak ciągła mikrodermabrazja. Bez porównania z efektem po antybiotykach czy maściach, i to zawsze efektem chwilowym. Nie miałabym większego problemu aby wyjść bez makijażu teraz, a na własnym ślubie także byłam mocno wytapetowana bo ciągle z cerą było coś nie tak
Ach, krew jest monitorowana regularnie, u mnie wynik był pod koniec kuracji nawet lepszy niż na początku, co dziwne w sumie.

[201705250955]

Napisane przez Margaery

Wiem, że jest późno i bardzo żałuję, że zamiast ufać lekarzom, sama nie zaczęłam szukać rozwiązania moich problemów. Do ostatniej chwili miałam nadzieję, że w końcu coś (ostatnio differin) pomoże.

Jedyne kosmetyki z kwasami z jakimi miałam do czynienia to skinoren i acnederm oraz effaclary. Efektu nie było żadnego, a stosowałam każdy kilka miesięcy, myślałam że muszę przetrwać wysyp itd. Dziwi mnie to, że po kwasach (z resztą po retinoidach też) moja skóra się nawet za bardzo nie łuszczy Myślisz, że peelingi kwasami o wyższych stężeniach, oczywiście już po ślubie mogą coś dać?

Dziewczyny Ci napisały dużo cennych rzeczy, ale dopiszę jeszcze o tych kwasach, żeby była jasność. Kwas kwasowi nierówny - stosowałaś środku z kwasem azelainowym, który owszem, radzi sobie z cerą problematyczną, ale raczej ciężko, żeby pomógł w ciężkiej fazie trądziku. U mnie ten kwas radzi sobie z drobnymi krostkami, które mam na czole, w okolicach nosa, brwi.
Natomiast do Twojej cery warto zastosować kwas glikolowy bądź migdałowy. Właściwie wspomniane przeze mnie serum możesz zacząć stosować od razu po weselu (z tym, że pamiętaj o filtrach na dzień!), a od września zacząć stosować peelingi kwasowe. Możesz oczywiście chodzić na zabiegi, ale są stosunkowo drogie i jednak, mimo wszystko, trzeba mieć tę minimum godzinę, żeby dojechać, mieć zabieg itd. Jeśli się boisz to jak najbardziej polecam, jeśli choć znajdziesz chwilę, żeby poczytać o tych zabiegach - zacznij robić sobie peelingi sama. Zasada jest taka, zaczynasz od małych stężeń na krótszy czas, wchodzisz na coraz większe (do określonego poziomu). Polecałabym tutaj chociażby lekturę wizażowego wątku o kwasach z Biochemii kosmetycznej. Po lekturze zobaczysz też, że nie wszyscy łuszczą się tak samo (szczególnie my gruboskórni :P). Ja przy 30-40% glikola się nie łuszczyłam, ale w tym sezonie wycisku trochę dał mi migdał 20% (który jest "słabszy" od glikola).
Jeszcze tylko dopiszę - z kwasami może być ciężko, jeśli będziesz miała duże zmiany w fazie ropnej - lepiej albo omijać te miejsca albo przeczekać, aż się trochę zagoją.

Glinka zielona jest super i moim zdaniem spokojnie możesz ją robić 2 razy w tygodniu - jak masz wannę i lubisz sobie posiedzieć w wodzie to fajnie będzie wtedy nałożyć maseczkę i poczekać z 10 minut. Na mojej twarzy sprawdzała się super i choć rzeczywiście nie powodowała, że dzień później syfów nie było, to jednak działanie antybakteryjne i zwężające pory było widoczne.

[skazana_na_bluesa]

skoro się znasz na kwasach to ja mam pytanko - który kwas najlepszy na przebarwienia pozapalne?

[asiuulkaa]

Polecam żel aloesowy gorvita, picie rano wody z cytryną i miodem na czczo.

[201705250955]

Napisane przez skazana_na_bluesa

skoro się znasz na kwasach to ja mam pytanko - który kwas najlepszy na przebarwienia pozapalne?

Nie znam się na kwasach, tylko się nimi trochę interesuje, ale jeszcze nie wiem zbyt wiele (osobiście przebarwień zbyt wiele nigdy nie miałam). W każdym razie wydaje mi się, że na przebarwienia dobre efekty może dać dermaroller z igiełkami min. 1 mm (z tym, że może warto zacząć od 0,5 mm i zwiększać długość igiełek) stosowany z chociażby serum z wit. C. Jest coś takiego jak dermapen, który ma regulowaną długość igiełek, owszem, jest droższy niż rolka, ale jest wydajniejszy, efektywniejszy. Polecam filmik nissiax83 na youtube na temat dermarollerów/dermapenów, ona jest kosmetologiem i ma zdecydowanie większą wiedzę na temat kwasów/rolek niż ja
Ps. później rzucę okiem do mojej książki z dermatologii, dam Ci znać, jaki kwas tam jest sugerowany do tego typu przebarwień.

[skazana_na_bluesa]

dzięki, będę wdzięczna
filmik o tym dermapenie obejrzałam, ale cena mnie trochę zniechęca :P no nic, muszę przemyśleć, jak się do tego zabrać. jak będę bardzo zdesperowana to pójdę na TCA

[Margaery]

Podsumowując: po weselu (a raczej bliżej jesieni) na pierwszy ogień peelingi kwasami, jeśli nie będzie efektów znowu rozważę izotek...

A teraz? Od poniedziałku nie jem nabiału (chociaż nie do końca wydaje mi się, że to on jest sprawcą moich problemów, ale spróbować nie zaszkodzi ). Poza tym chyba przez ten miesiąc postawię na minimum pielęgnacji, oczyszczanie, krem nawilżający z sylveco, maska z zielonej glinki. Możecie polecić jakąś konkretną?

Co sądzicie o mydle aleppo, warto kupić do mycia twarzy?

Czy ja mogę zrobić coś jeszcze?