Czy ja mam urojenia ?

[marcinkowska_ela]

Witajcie,
chciałabym zobrazować Wam pewną sytuację, która nie daje mi spokoju. Mój facet uważa, że źle wszystko rozumiem i mam urojenia. Otóż.

Jestem z moim facetem od 3 lat. Zawsze byłam pewna, że jest nam razem rewelacyjnie w łóżku. Zawsze tak opowiadał, mówił, że mam najlepszą myszkę na świecie itp. Nic nie budziło moich obaw. Wszystko było ok, poza tym że miał problemy ze wzwodem (czasowo też nieudane próby poczęcia). 3 tygodnie temu rozmawiałam ze swoim facetem o moim rozluźnieniu po porodzie (które minęło) i powiedział mi ni z gruchy ni z pietruchy, że ,, w ogóle wysokie kobiety są znacznie luźniejsze od innych''. Dodam, że jestem z 10 cm wyższa od najwyższych, które miał. To był dla mnie szok. Twierdził, że to nie o mnie (no ale ja jestem zdecydowanie wyższa od wszystkich). Oczywiście były dalsze rozmowy. Wyszło, że jednak o mnie. Chciałam wiedzieć, w jak wielkiej iluzji żyłam. Okazało się, że ocenił mój rozmiar na 3. Przestałam chcieć współżyć. To usłyszałam, że na jego miejscu też bym wolała taki seks niż żaden i jak się spuszcza to jest zadowolony, bo nie da się udawać spuszczania. A miłość wszystko nadrobi. Wczoraj okazało się, że jego była ma szpiega na jego kompie. Ma informację, o których normalnie nie miałaby pojęcia.Nie zna mnie, nigdy nie widziała, nie mamy wspólnych znajomych, a wie o mnie za dużo. Kiedyś rzucała teksty, że między nami się nie układa albo jesteśmy na urlopie, kiedy nikt o tym nie wiedział. Miała je już kiedyś, jak widać. A już 3 miesiące temu buszowała po moim mailu i mówiłam mu, że ma szpiega. Wkurzyłam się, bo teraz wyszło, że zna szczegóły naszego nieudanego pożycia. Napisałam mu w złości: ,,Dobrze, że nie przyznałeś na mailu, że jest Ci ze mną luźniej i gorzej niż z nią, bo miałaby mega satysfakcję''. Odpisał mi : ,,Noo. Kocham Cię. Dobranoc.'' Napisałam co to znaczy te ,,noo'', a on: ,,Tak. Masz rację. Dobrze, że nie przyznałem.'' Napisałam, że fajnie wiedzieć, po latach, jak wygląda prawda. To on stwierdził, że nie o to mu chodziło, że mu gorzej, tylko, że dobrze, że nie napisał tego na mailu.

Moje pytanie brzmi: Uwierzyłybyście w to ?

Moim zdaniem się wykręca. To nie składa się w całość.

Tylko proszę nie piszcie, że mogłam nie pytać, że sama się prosiłam, bo cała ta akcja nie jest na moją prośbę. Nie sądziłam, nie podejrzewałam nawet, że coś jest nie tak. Nie pytałam go o to, bo myślałam, że przed porodem było idealnie.

Powiedziałam mu, że powinien być z kobietą, z którą mu będzie dobrze, to uważa, że jemu wcale nie chodzi o to, że jest mu ze mną gorzej, tylko dobrze że nie napisał/nie przyznał tego na mailu. A ja mam urojenia i schizy i wymyślam.

[emma8]

Napisane przez marcinkowska_ela

Witajcie,
chciałabym zobrazować Wam pewną sytuację, która nie daje mi spokoju. Mój facet uważa, że źle wszystko rozumiem i mam urojenia. Otóż.

Jestem z moim facetem od 3 lat. Zawsze byłam pewna, że jest nam razem rewelacyjnie w łóżku. Zawsze tak opowiadał, mówił, że mam najlepszą myszkę na świecie itp. Nic nie budziło moich obaw. Wszystko było ok, poza tym że miał problemy ze wzwodem (czasowo też nieudane próby poczęcia). 3 tygodnie temu rozmawiałam ze swoim facetem o moim rozluźnieniu po porodzie (które minęło) i powiedział mi ni z gruchy ni z pietruchy, że ,, w ogóle wysokie kobiety są znacznie luźniejsze od innych''. Dodam, że jestem z 10 cm wyższa od najwyższych, które miał. To był dla mnie szok. Twierdził, że to nie o mnie (no ale ja jestem zdecydowanie wyższa od wszystkich). Oczywiście były dalsze rozmowy. Wyszło, że jednak o mnie. Chciałam wiedzieć, w jak wielkiej iluzji żyłam. Okazało się, że ocenił mój rozmiar na 3. Przestałam chcieć współżyć. To usłyszałam, że na jego miejscu też bym wolała taki seks niż żaden i jak się spuszcza to jest zadowolony, bo nie da się udawać spuszczania. A miłość wszystko nadrobi. Wczoraj okazało się, że jego była ma szpiega na jego kompie. Ma informację, o których normalnie nie miałaby pojęcia.Nie zna mnie, nigdy nie widziała, nie mamy wspólnych znajomych, a wie o mnie za dużo. Kiedyś rzucała teksty, że między nami się nie układa albo jesteśmy na urlopie, kiedy nikt o tym nie wiedział. Miała je już kiedyś, jak widać. A już 3 miesiące temu buszowała po moim mailu i mówiłam mu, że ma szpiega. Wkurzyłam się, bo teraz wyszło, że zna szczegóły naszego nieudanego pożycia. Napisałam mu w złości: ,,Dobrze, że nie przyznałeś na mailu, że jest Ci ze mną luźniej i gorzej niż z nią, bo miałaby mega satysfakcję''. Odpisał mi : ,,Noo. Kocham Cię. Dobranoc.'' Napisałam co to znaczy te ,,noo'', a on: ,,Tak. Masz rację. Dobrze, że nie przyznałem.'' Napisałam, że fajnie wiedzieć, po latach, jak wygląda prawda. To on stwierdził, że nie o to mu chodziło, że mu gorzej, tylko, że dobrze, że nie napisał tego na mailu.

Moje pytanie brzmi: Uwierzyłybyście w to ?

Moim zdaniem się wykręca. To nie składa się w całość.

Tylko proszę nie piszcie, że mogłam nie pytać, że sama się prosiłam, bo cała ta akcja nie jest na moją prośbę. Nie sądziłam, nie podejrzewałam nawet, że coś jest nie tak. Nie pytałam go o to, bo myślałam, że przed porodem było idealnie.

Po pierwsze skąd wiesz co wie o Was ex Twojego faceta?

[marcinkowska_ela]

Napisane przez emma8

Po pierwsze skąd wiesz co wie o Was ex Twojego faceta?

Ostatnio poinformowała go, że wie o rzeczach, o których nie miała skąd się dowiedzieć. Zawsze jak loguje się na jego kompie, potem ktoś buszuje na moim mailu. Mija po zmianie hasła.
Kiedyś nikt nie wiedział, że jesteśmy na urlopie, a ona wyskoczyła z życzeniami miłego wypoczynku na urlopie. Jak się kłóciliśmy to, że między nami się nie układa. Dużo było takich sytuacji. Zna mój numer tel, chociaż nikt poza moim facetem go nie zna z jego kręgu. Ma zamontowanego szpiega na jego kompie, już to kiedyś robiła. A na kompie często szukał informacji o naszych sprawach intymnych. Czasami wysyłaliśmy sobie maila z podtekstem. Ale mniejsza o to.
Zrozumiałybyście to tak jak ja czy wyolbrzymiam jak to on twierdzi ? Co byście zrobiły na moim miejscu.

[cholernarejestracja]

Ja na Twoim miejscu byłabym przerażona, że ktoś czyta moją prywatną korespondencję a ty, mam wrażenie, traktujesz to jak jakąś drobną uciążliwość...

A co do faceta - porozmawiaj z nim, na spokojnie, na temat tego, czy jesteś dla niego za luźna. Jeżeli to jest problem i faktycznie uważasz, że po porodzie coś się u Ciebie zmieniło, to poczytaj o ćwiczeniu mięśni Kegla, poeksperymentujcie z innymi pozycjami, spróbujcie rozwiązać problem bez fochów, kłótni i dziecinnych zagrywek typu "na ile oceniasz moją luźność? A luźność swojej eks? A tej drugiej, o 10cm niższej?".

[skazana_na_bluesa]

czemu facet nie usunie tego programu szpiegowskiego? i dlaczego w ogóle ona miała dostęp do jego laptopa?

[zlotniczanka]

Napisane przez marcinkowska_ela

Ostatnio poinformowała go, że wie o rzeczach, o których nie miała skąd się dowiedzieć. Zawsze jak loguje się na jego kompie, potem ktoś buszuje na moim mailu. Mija po zmianie hasła.
Kiedyś nikt nie wiedział, że jesteśmy na urlopie, a ona wyskoczyła z życzeniami miłego wypoczynku na urlopie. Jak się kłóciliśmy to, że między nami się nie układa. Dużo było takich sytuacji. Zna mój numer tel, chociaż nikt poza moim facetem go nie zna z jego kręgu. Ma zamontowanego szpiega na jego kompie, już to kiedyś robiła. A na kompie często szukał informacji o naszych sprawach intymnych. Czasami wysyłaliśmy sobie maila z podtekstem. Ale mniejsza o to.
Zrozumiałybyście to tak jak ja czy wyolbrzymiam jak to on twierdzi ? Co byście zrobiły na moim miejscu.

i wiecie o tym, że ma program szpiegowski i nie wpadliście na pomysł zrobienia zwyczajnego formata? Laska może sobie podejrzeć u Was wszystko, łącznie z logowaniem na konta bankowe, a Wy zamiast zawiadomić policję i zrobić jej z życia jesień średniowiecza, to debatujecie o tym, że dobrze, że nie wie, że masz luźną pochwę?

Moim zdaniem, wyolbrzymiasz. Facet nie dał Ci do zrozumienia, że seks z Tobą jest zły. Powiedział, że jest inny niż z innymi. Nadinterpretujesz. Choć Twoja beztroska odnośnie własnej prywatności każe podejrzewać, żeś troll.

[marcinkowska_ela]

Właśnie o to zrobiłam aferę. I kazałam mu robić formata od 3 miesięcy. Wtedy nie uwierzył. Pomimo, że ktoś ewidentnie buszował po moim mailu, akurat kiedy logowałam się u niego. Twierdził, że nie, bo wiedziałaby o pewnej informacji i teraz okazało się, że wie. Nadal nie wierzył, że to ona, ale obiecał, że to zrobi i powie jej parę słów. Ostatnio nie miała dostępu, musi być od lat wmontowany. Nie muszę pytać co z tym robić ani pytać o to, bo z tym wiem, co zrobić. I z tego będzie afera. To była tylko wstawka do całej historii.

Wróciłam do formy sprzed porodu. To była ocena mojej formy sprzed porodu, nie po.
Sms i przekaz był jasny, nie inaczej tylko luźniej i gorzej. Napisałam, że dobrze że nie przyznał się jeszcze, że było mu ze mną luźniej i gorzej, a on na to : tak masz rację, dobrze że nie przyznałem.
Jest to problem dla mnie, bo latami mnie oszukiwał.

[zlotniczanka]

Napisane przez marcinkowska_ela

Właśnie o to zrobiłam aferę. I kazałam mu robić formata od 3 miesięcy. Wtedy nie uwierzył. Pomimo, że ktoś ewidentnie buszował po moim mailu, akurat kiedy logowałam się u niego. Twierdził, że nie, bo wiedziałaby o pewnej informacji i teraz okazało się, że wie. Nadal nie wierzył, że to ona, ale obiecał, że to zrobi i powie jej parę słów. Ostatnio nie miała dostępu, musi być od lat wmontowany.

Wróciłam do formy sprzed porodu. Moją formę przed porodem tak ocenił, nie po.
Sms był jasny, nie inaczej tylko luźniej i gorzej.

nie, z tego co ja czytam, to on się zgodził z Tobą, że dobrze, że nie pisaliście tego mailami, bo miałaby satysfakcję. Przeczytaj to jeszcze raz na spokojnie, jeśli było tak, jak napisałaś, to on ma rację, a nie Ty. Poza tym, on nigdzie nie stwierdził, że jest gorzej, to Ty napisałaś, a on pewnie nie chce poruszać tego problemu, bo wie, że zrobisz mu 3 wojnę światową. To, że jesteś luźniejsza wcale nie musi oznaczać dla niego żadnego dramatu, próbował Ci to powiedzieć, że przecież dochodzi i mu dobrze. Poza tym dodał kilka razy, że Cię kocha i nie stanowi to dla niego problemu. Dla mnie na siłę chcesz sobie zrobić psychiczne kuku. Jak blondynka, która siedzi w kącie i ryczy, bo jej facet kiedyś preferował brunetki, ale ostatecznie wybrał i tak ją.

Ile on z tą panną nie jest? Bo takie coś zalatuje poważnymi problemami psychicznymi. Ja seryjnie złożyłabym donos na policję. A Twojemu facetowi to chyba też chęci brakuje, by sprawę załatwić. Ty się nie martw seksem, Wy macie gorsze problemy - śledzi Was jego była, masz małe dziecko na głowie, a facet unika ukrócenia patologicznej lasce dostępu do Waszego życia- a nie wiadomo, jak ona to jeszcze wykorzysta...

[marcinkowska_ela]

Napisane przez zlotniczanka

nie, z tego co ja czytam, to on się zgodził z Tobą, że dobrze, że nie pisaliście tego mailami, bo miałaby satysfakcję. Przeczytaj to jeszcze raz na spokojnie, jeśli było tak, jak napisałaś, to on ma rację, a nie Ty. Poza tym, on nigdzie nie stwierdził, że jest gorzej, to Ty napisałaś, a on pewnie nie chce poruszać tego problemu, bo wie, że zrobisz mu 3 wojnę światową. To, że jesteś luźniejsza wcale nie musi oznaczać dla niego żadnego dramatu, próbował Ci to powiedzieć, że przecież dochodzi i mu dobrze. Poza tym dodał kilka razy, że Cię kocha i nie stanowi to dla niego problemu. Dla mnie na siłę chcesz sobie zrobić psychiczne kuku. Jak blondynka, która siedzi w kącie i ryczy, bo jej facet kiedyś preferował brunetki, ale ostatecznie wybrał i tak ją.

Ile on z tą panną nie jest? Bo takie coś zalatuje poważnymi problemami psychicznymi. Ja seryjnie złożyłabym donos na policję. A Twojemu facetowi to chyba też chęci brakuje, by sprawę załatwić. Ty się nie martw seksem, Wy macie gorsze problemy - śledzi Was jego była, masz małe dziecko na głowie, a facet unika ukrócenia patologicznej lasce dostępu do Waszego życia- a nie wiadomo, jak ona to jeszcze wykorzysta...

Kiedyś rozmawialiśmy, że różnica jest centrymetra i o 10% mu gorzej. Ocenił to też na 3 i że woli taki seks niż żaden. Ponadto od zawsze ma problemy ze wzwodem ze mną. Jak robiłam mu ręką i delikatnie poluzowałam, opada. Jak ściska jest ok. Cały czas mi opowiada, że ,,jak bym miała 8 cm to nie wypuściłby mnie z łóżka'', ,,że im bardziej będę sucha tym lepsze będzie tarcie''. Mimo ogromnych postępów, formy sprzed porodu, słyszę tylko że jeszcze dużo przede mną.
Kuku to już mi zrobił. Od miesięcy słyszę, że ,,w dupie do siebie pasujemy'' albo ,,że jedną dziurkę mam wąską''. To co mi z tego, że on skłamie, że jest dobrze, jak się zaangażuje, jeżeli jest tylko od tyłu i ma być jak najciaśniej.

Z tą jego byłą też mnie wkurza ta akcja. Jego reakcja była tylko taka: ,,I co teraz mam się zastrzelić? '' Bagatelizuje ten problem. Jeszcze z tym nic nie zrobił. Ani policji ani nawet rozmowy z nią. Formata nie zrobił, bo na razie nie ma tyle czasu.

[zlotniczanka]

Napisane przez marcinkowska_ela

Ocenił to też na 3 i że woli taki seks niż żaden. Ponadto od zawsze ma problemy ze wzwodem ze mną. Jak robiłam mu ręką i delikatnie poluzowałam, opada. Cały czas mi opowiada, że ,,jak bym miała 8 cm to nie wypuściłby mnie z łóżka'', ,,że im bardziej będę sucha tym lepsze będzie tarcie''. Mimo ogromnych postępów, formy sprzed porodu, słyszę tylko że jeszcze dużo przede mną.
Kuku to już mi zrobił. Od miesięcy słyszę, że ,,w dupie do siebie pasujemy'' albo ,,że jedną dziurkę mam wąską''.

hah, o tym nie pisałaś wyżej. To już się nie dziwię, że psuje Ci to samoocenę. Czas odpowiedzieć tą samą bronią i powiedzieć, że gdyby on miał większego, to by nie było problemu. Sprezentuj mu nakładkę na penisa.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez zlotniczanka

hah, o tym nie pisałaś wyżej. To już się nie dziwię, że psuje Ci to samoocenę. Czas odpowiedzieć tą samą bronią i powiedzieć, że gdyby on miał większego, to by nie było problemu. Sprezentuj mu nakładkę na penisa.

i viagrę

[marcinkowska_ela]

Napisane przez zlotniczanka

hah, o tym nie pisałaś wyżej. To już się nie dziwię, że psuje Ci to samoocenę. Czas odpowiedzieć tą samą bronią i powiedzieć, że gdyby on miał większego, to by nie było problemu. Sprezentuj mu nakładkę na penisa.

Napisałam w skrócie, że były potem rozmowy. Niby twierdzi, że mu ze mną dobrze, a niemal codziennie słyszę taki tekst. Da się wyczuć ewidentnie, że bardzo chce, że na to naciska, żeby było lepiej i że to ja jestem luźniejsza (chociaż on ma małego).
Niby mój rozmiar jest na 3 i mu to pasuje niby, bo mnie kocha, ale logicznie myśląc, gdyby mu tak pasowało to miałabym normalną grę wstępną, nie miałabym problemów z tym, że się robię wilgotna. Jeżeli nawet łapię taką schizę to by mnie uspokoił, a nie mówił, że ,,dupę mam wąską''.

[zlotniczanka]

Autorko, nie edytuj w kółko swoich postów, bo wprowadzasz zamęt.
Masz faceta buraka, jeśli się tak zachowuje. Skoro mówi Ci tak od dawna, to znaczy, że problem trwa od dawna, więc nie masz urojeń, ale nie rozumiem, czemu dotarło to do Ciebie teraz. Albo mówisz mu jasno: "wybacz, ale mnie takie teksty ranią, chcę normalnego seksu, ale Ty też się musisz przyłożyć, musimy poszukać pozycji dla nas obojga" albo po prostu po jakiejś jego takiej odzywce zastosuj mój tekst z postu wyżej.
Tolerowałaś takie coś miesiącami, więc się nie dziw, że po pierwsze sama się czujesz gorzej, a po drugie on coraz bardziej dochodzi do przekonania, że może Ci na głowę nawet napluć. Chamstwo się dusi w zarodku, a nie płacze przy eskalacji.
Więc moim zdaniem czekają Was dwie poważne rozmowy - jedna o seksie, jego zachowaniu i o tym, co możecie zrobić RAZEM, by Wam było lepiej. Druga - o eks.

[Terrence]

Dla mnie ten wątek to kosmos, po pierwszym takim tekście odechciałoby mi się seksu na zawsze z tym panem.
Po drugie sprawa z eks - niewiarygodne.
Nie rozumiem relacji w tym związku.

[ailie]

Facet ma małego i przerzuca swoje problemy i kompleksy na Ciebie ("to Ty jesteś za luźna, a nie ja mam za małego").

Była nie ma programu szpiegującego na komputerze Twojego faceta - to on buszuje Ci po mailu oraz opowiada jej wszystko o waszym związku.

[kahoko hino]

Napisane przez zlotniczanka

Sprezentuj mu nakładkę na penisa.

Napisane przez skazana_na_bluesa

i viagrę

ogólnie staram się być za rozmową, przeanalizowaniem i przepracowaniem problemów, ale jak czytam taki wątek, to po prostu tylko takiemu typowi przywalić z liścia. plus zestawik powyżej, obowiązkowo.

autorko. otrząsnąwszy się z emocji, jednak zalecam - poważną rozmowę. ale nie 'były jakieś rozmowy'. usiądź z kartką papieru (żeby laptopa nie ruszać...) i spisz, o co chodzi. że sobie nie życzysz, żeby tak się o Tobie wypowiadał OBECNIE. że bardzo Cię zabolało, że kiedyś mówił co innego. że sytuacja z byłą jest nie do zniesienia dla Ciebie i oczekujesz rozwiązania tej sytuacji w przeciągu tygodnia, w przeciwnym razie zniszczysz i wyrzucisz laptopa. Jak ja nie znoszę takich facetów... taka ciepła klucha, nic nie jest problemem, a tak mimochodem rzucę sobie komentarz, żeby kobiecie w pięty poszło. bardzo współczuję i życzę dużo siły!

[Karena 73]

Napisane przez marcinkowska_ela

,, w ogóle wysokie kobiety są znacznie luźniejsze od innych''.

On jakieś badania robił, czy taką wymówkę sobie wymyślił dla swoich kompleksów?

A rozważałaś ewentualność, że nie ma szpiega, tylko Twój facio utrzymuje kontakt z ciaśniejszą p...ką i wszystko jej paple? Po co ma robić format, skoro wie, że komp to nie jest jej źródło informacji?

Załóż sobie drugi adres mailowy o napisz kilka maili niby do faceta, że Twój ma małego i Cię nie zadowala. Zobaczysz, z której strony przyjdzie echo.

[HealthOne]

Napisane przez ailie

Facet ma małego i przerzuca swoje problemy i kompleksy na Ciebie ("to Ty jesteś za luźna, a nie ja mam za małego").

Była nie ma programu szpiegującego na komputerze Twojego faceta - to on buszuje Ci po mailu oraz opowiada jej wszystko o waszym związku.

też tak uważam.


Tak w ogóle autorko ja tego totalnie nie rozumiem- to wy o swoim życiu intymnym rozmawiacie mejlowo zamiast twarzą w twarz? ona wszystko wie z mejli? nie bądź naiwniarą......