|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Piszę tylko, żeby się wygadać :/ Mieszkam za granicą i od pewnego czasu szukam lepszej pracy. Ogólnie jest średnio bo mieszkam w takim miejscu, gdzie nic nie ma a jak jest, to strasznie daleko.
Dlatego bardzo się cieszyłam, że pojawiła się szansa pracy w świetnej firmie (wow!!!), za rewelacyjne pieniądze i w dodatku blisko tak, że bliżej się nie da. Po wstępnej rozmowie przez telefon zaraz na drugi dzień miałam rozmowę z jakimś managerem projektu, a praca jest przez agencję. Do dziś nie wiem, czy to był manager z tej firmy, czy z agencji... Rozmowa przebiegła sprawnie, starał się dać mi kilka cennych wskazówek typu co mam mówić na kolejnym etapie itd. - były to rzeczy w stylu co robiłam między zwolnieniem się z poprzedniej pracy, a dniem dzisiejszym. Odpowiedziałam, że trochę czas spędziłam w Polsce, oprócz tego byłam na wakacjach a od 3 tygodni szukam pracy. Powiedział, że to świetna odpowiedź i tak mam odpowiedzieć na kolejnym etapie jeśli pojawi się to pytanie - czyli generalnie starali się mi coś podpowiedzieć i trochę mnie przygotować. Na koniec stwierdził, że świetnie odpowiadam na to stanowisko bo mimo dość specyficznego zajęcia robiłabym praktycznie to samo, co w poprzedniej pracy. I w tym tygodniu miałam mieć drugi etap a jest wtorek a tu ani widu ani słychu jakiekolwiek informacji :/ Prawde mówiąc odechciało mi się szukania już pracy bo jak pomyślę, że ta szansa może przepaść, że gdzie indziej dostanę 2x mniej kasy i jeszcze kawał drogi (jakieś 40 km w 1 stronę...) będę musiałą dojeżdżać to naprawdę wszystkiego mi się odechciewa. Tak się chciałam tylko pożalić bo oferta pojawiła się znikąd (nawet na nią nie aplikowałam, po prostu przypadkiem włączyłam pocztę głosową choć nawet nie blinkało mi żadne powiadomienie, że mam nową wiadomość od rekrutera który znalazł moje CV w internecie...), no miałam wrażenie, że ta oferta została mi zesłana przez Niebiosa, a tu teraz taki cios w plecy :/ Odnoszę wrażenie, że chyba mnie olali ![]() ![]() Jak pisałam, chciałam się tylko wygadać... Nic nikomu nie mówiłam, bo pomyślałam sobie, że zrobię jakąś mega niespodziankę, już się przygotowywałam do 2 etapu a tu chyba nic z tego... Edytowane przez anonimowa_uzytkowniczka Czas edycji: 2015-10-13 o 12:57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
![]()
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 4 689
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Dokładnie, przecież możesz sama ich o to zapytać skoro zależy Ci na tej pracy. A może sami jeszcze się odezwą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Dokładnie, ja bym sama zadzwoniła. Jest już środa, zadzwon i zapytaj grzecznie, czy już wiadomo, kiedy masz się pojawić na drugim etapie - nic nie stracisz. Moja koleżanka tak czekała i czekała, aż w końcu za mogą namową zadzwoniła... Dziś mija rok jak pracuje ;-) w firmach czasem panuje niezły bajzel, dlatego weź sprawy w swoje ręce, powodzenia!
Wysłane z tapatalk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
No dobrze, mail napisany więc czekam teraz na odpowiedź... Firma jest świetna, wiązałam z nią potężne nadzieje, kasa taka, że szczęka mi opadła, poza tym firma naprawdę robi wrażenie... Jak nie to to gdzie indziej zapłacą mi 2 razy mniej, trzeba będzie dojeżdżać kawał drogi... Jak o tym pomyślę to żyć mi się odechciewa. Najpierw zachęta a później klops? Myślałam, że los wreszcie zesłał mi jakieś niesamowite szczęście bo jak pisałam to ktoś zadzwonił do mnie po znalezieniu mojego CV (sama nawet nie aplikowałam na tę ofertę), byłabym świetną kandydatką bo robiłabym praktycznie to samo, co w poprzedniej pracy co jest niesamowitym zbiegiem okoliczności bo naprawdę moje obowiązki w poprzedniej pracy były nietypowe, pracowałam ze skomplikowanym i rzadkim programem i wiązałam z tą ofertą potężne nadzieje... a tu zawsze coś... Echhh ://// Wolałabym, żeby nie dzwonili i nie robili niepotrzebnie nadziei a tak to człowieka tylko się dobija czymś takim! Najpierw euforia a później dół... Edytowane przez anonimowa_uzytkowniczka Czas edycji: 2015-10-15 o 09:14 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Nie pisz maila, tylko zadzwon, nie bój się
![]() Wysłane z tapatalk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Napisałam maila, wolę zdecydowanie to bo wolę komuś dać czas na ogarnięcie tematu, znalezienie mojej "sprawy" a oni oddzwonią. Agencja ma niesamowity młyn i tak z marszu nie będą wiedzieli ani kto dzwoni, ani co chce. Nie byliby mi wstanie odpowiedzieć na moje pytanie. Jak pan nagrał mi się na pocztę i oddzwoniłam to dłuższą chwilę zajęło mu odszukanie informacji na mój temat, więc poczekam, aż odpisze albo sam zadzwoni. Chociaż jak mam być szczera to wątpię, że się odezwą. Cała ta sytuacja była dość dziwna, agencja mała, w Niemczech, z jakimś mini oddziałem w Anglii, rozmowa przez telefon była po południu a na drugi dzień już miałam rozmowę, przeprowadzało ją ze mną dwóch facetów w restauracji, obłożeni laptopami... Aż się zastanawiałam, czy nie chcą mnie sprzedać na czarny rynek na narządy :P
I jak pisałam nawet nie wiem, czy facet, który przeprowadzał ze mną rozmowę to pracownik tej firmy czy agencji więc jak pisałam teraz maila nawet nie wiedziałam z kim się skontaktować, czy z nim, czy z tym z którym rozmawiałam wstępnie przez telefon. No nie wiem, jakiś bajzel niesamowity. Cóż, poczekam aż pan z agencji oddzwoni (jakiś Hindus sądząc po nazwisku, raczej nieuprzejmy...) a jak nie to może odpisze. Do tego drugiego mam numer ale nie mam śmiałości dzwonić. Jakbym aplikowała na jakieś wysokie stanowisko to pewnie bym się pokusiła aby dzwonić bezpośrednio do niego ale w obecnej sytuacji raczej nie jest to moim zdaniem stosowne. Po prostu skontaktowałam się z agencją. Jak coś odpiszą to dam Wam znać. Mam nadzieję, że nie narobiłam jakiegoś kwasu tym mailem... Dziewczyny trzymajcie kciuki!!! Byłam tak podekscytowana tą ofertą i firmą, że aż przestałam wysyłać dalej swoje CV :/ Chyba dziś znów zacznę... Edytowane przez anonimowa_uzytkowniczka Czas edycji: 2015-10-15 o 09:23 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Na pewno nie, nie przejmuj się.
Z tego, co piszesz, to mają niezły bałagan, więc może się okazać, że Twój mail też 'zniknie', dlatego uważałam, że telefon lepszy. Wysłane z tapatalk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
![]() Byłam w pdoobnej sytuacji jak Twoja. Najpierw napisałam maila, później zadzwoniłam. Jeśli wiesz kto przeprowadzał interview możesz zapytać konkretnie o tę osobę. Wyjaśnienie co do tego zamieszania może być proste, np. takie, ze ktoś jest na chorobowym/ urlopie itd., proces rekrutacyjny się wydłuża. Na Twoim miejscu cały czas wysyłałabym aplikacje i szukała pracy. Powodzenia.
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
![]() ![]() NO KURDE OBY SIĘ UDAŁO!!!!! Dzięki za wsparcie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
![]() Wysłane z tapatalk |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Dalej cisza. Liczę na to, że w tym tygodniu otrzymam zaproszenie na rozmowę :/ Naprawdę pasuję perfekcyjnie na to stanowisko ale wiem, że właśnie w takich sytuacjach los zawodzi a korpo lubią sobie robić casting, tygodniami przeprowadzać rozmowy a proces rekrutacyjny potrafi się ciągnąć miesiącami... Czekam i czekam, nikt inny sie nie odzywa i nie dzwoni... Dobija mnie to dziewczyny!!! Ponownie musiałam się wygadać, więm, że to nic nie da ale siedzę w domu sama całymi dniami, chłopak wsparcia nie okazuje, wraca dosłownie wieczorem a moja frustracja i nerwy narastają...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Postaraj się tego aż tak nie przeżywać, wiem, że to ważne, ale i tak nic nie da to, że będziesz teraz ciągle o tym myśleć... Wyluzuj, a będziesz miała więcej energii na rozmowie
![]() Wysłane z tapatalk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
No i rewelacja, dzisiaj właśnie na innej stronie zauważyłam, że ogłoszenie odnośnie tej pracy zostało ponownie dodane... Normalnie ręce mi opadły... Pasowałabym idealnie, robiłabym podobne rzeczy jak w poprzedniej pracy, ale cóż. Nie ma tu masy szczegółów i niektóre rzeczy są opisane inaczej, ale widze, że to ta sama oferta.
Po prostu rewelacja. Tak przeżywam, bo firma to Rolls-Royce... |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 783
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Hehe, to ciekawe zobaczyć proces rekrutacyjny z perspektywy kandydata.
1) rozmowę mialas z ludźmi z agencji 2) jeśli masz dużą tę dziurę w cv to firma może Cię odrzucić, jeśli będą mieć innego kandydata bez dziury 3) jeśli wynajeli agencję, to znaczy ze od dłuższego czasu nie mogą obsadzic tego stanowiska. Angażowanie agencji to ostatecznosc, gdy nie ma innych aplikacji. Bo to dla firmy naprawdę droga impreza. No i taki trochę 'wstyd' dla wewnętrznego zespołu rekrutacyjnego. Więc managerowie tych zespołów najpierw robią wszystko, by nie musieć angażować agencji. Więc najprawdopodobniej jesteś jedną z bardzo niewielu kandydatów. Max 4-5. Najprawdopodobniej właśnie dlatego, że jest to tzw. Challenging location, czyli po naszemu - zadupie. I to akurat poważnie przemawia na Twoja korzyść. W Londynie zginelabys w stosie aplikacji. 4) to ze wypostowali stanowisko raz jeszcze nic nie znaczy. Gdy ja mam 6 wakatow, tez uzywam jednego ogłoszenia. Poza tym są tzw. evergreen adverts - gdy spodziewają się ciągłej rekrutacji na to stanowisko. 5) jeśli jesteś agencyjna kandydatka, agencja zrobi wszystko żeby Cię dobrze zarekomendowac (tzn. sprzedać). Tylko i wylacznie wtedy na Tobie zarobią (11-19% równowartości Twojego rocznego wynagrodzenia.) 6) nigdy nie nastawiaj się na 1 ofertę pracy. Wyślij co najmniej 30 aplikacji. 25% procesów rekrutacyjnych zamyka się bez powodu. Poza tym oni będą mieć pewnie ze 3 mocnych kandydatów od agencji. Nawet jeśli jesteś wystarczająco dobra, ale ktoś równie dobry miał więcej szczęścia - zostaniesz 'silver medalist' ale nie dostaniesz tej pracy. Nie patrz na strony z ogłoszeniami o pracę tylko bezpośrednio na strony firm w Twojej okolicy (zakladki Careers/Jobs). Firmy postuja z reguły tylko ok 30% stanowisk. 7) gdy proces się skończy, ale nie wcześniej (!) Zaaplikuj sama do RR. Zmieni się Twój status z kandydata agencyjnego (za którego trzeba zapłacić) na ich wlasnego (darmowego). Wtedy przy następnej rekrutacji odezwa się do Ciebie. Oczywiście o ile Twoje CV im się już teraz spodoba. Ale jeśli już jesteś zaangażowana przez agencje, nie aplikuj sama. Agencja nie będzie Cię więcej sprzedawać do nich. Tzn. 'Rekomendowac'. 9) jeśli szukasz pracy wrzuć swoje CV na Reed, TotajJobs, Monster I uaktualniaj je co 2 miesiące. Rektuterzy z reguły patrzą tylko na cv z ostatnich 3 miesięcy. Bo te starsze z reguły już są martwe, tzn ludzie niedawno dostali pracę i tak szybko jej nie zmienią. Więc oszczedzamy sobie czas i nawet na nie nie patrzymy. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Keep movin! Edytowane przez Salalina Czas edycji: 2015-10-20 o 20:16 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 246
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
![]() ![]() do autorki- przede wszystkim polecam uzbroic sie w cierpliwosc. o ile nie masz zawodu na ktory jest duze zapotrzebowanie to niestety operujesz na rynku pracodawcy, a nie pracownika. dlatego przygotuj sie psychicznie, ze zwlaszcza w korporacjach procesy rekrutacyjne trwaja, nie analizuj kazdego dnia dlaczego sie nie odezwali i co napisali w mailu.....jest niezly przemial. nie warto jeszcze planowac co kupisz za wyplate po pierwszej telefonicznej rozmowie kwalifikacyjnej... ale tez nie warto brac wszystkiego tak personalnie i martwic sie jak Cie odbiora po jednym, uprzejmym mailu z zapytaniem o proces. pamietaj- zarowno rekruterzy jak i firma miala do czynienia juz z wieloma podobnymi osobami i o ile nie zrobisz nic bardzo dziwnego, nietaktownego, nie powinnas spalic za soba mostow nawet jak Cie nie przyjma. ![]()
__________________
I always look on the bright side of life and approach it with energy ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Poza tym sprawa jest dość śmieszna, bo mimo tego, że oferta ponownie się pojawiła na innej stronie, zamieszczona z innej agencji - znowu zaaplikowałam, wczoraj wieczorem. Trochę zmieniłam CV bo wiedziałam, czego szukają, choć oferta brzmiała nieco inaczej. Dzisiaj rano oddzwonili. Pani przedstawiła mi tę ofertę w zupełnie innym świetle aż zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno to jest to samo... Kładła nacisk na inne rzeczy niż pan na rozmowie ze mną w 4 oczy. On nie widział problemu w douczeniu się pewnych rzeczy, a ona z kolei twierdziła, że to są najważniejsze wymogi. Poza tym inna stawka, kontrakt na inny okres czasu (choc tu może być pomyłka bo w poprzednim ogłoszeniu było 21 mcy, a teraz jest 12, no to 12-21, można było się machnąć przy pisaniu), stanowisko się inaczej nazywa, ale obowiązki bardzo podobne i ten sam dział... Wcześniej na maila dostałam obowiązków 3x więcej, teraz w ofercie było ich raptem kilka i nie było tych, które spełniałam ![]() Powiedziała coś ciekawego (bo jest to kontrakt a nie umowa na stałe), że musiałabym sobie założyć jednoosobową firmę i sama opłacać ubezpieczenie (nie wiem jak z podatkami, ogólnie niezbyt jej słuchałam gdy już usłyszałam, że przekaże im moje CV ale że jednak brakuje mi doświadczenia)... Także nie brzmi to kolorowo. Od pana z poprzedniej agencji nie usłyszałam niczego o zakładaniu własnej firmy aby się samemu rozliczać. Naprawdę zastanawiam się, czy oni szukają dodatkowej osoby do tego samego działu, czy warunki uległy zmianie, czy to ta druga agencja coś kombinuje. Ogólnie młyn... Wiem, że szukanie pracy to nie jest najważniejszy problem w życiu ale przeżywam bo odbija mi od siedzenia w domu a każda porażka naprawdę daje w kość... Edytowane przez anonimowa_uzytkowniczka Czas edycji: 2015-10-21 o 12:18 |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 238
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
Cytat:
Ja moją pracę dostałam w ten sposób, że znalazłam po prostu firmę, która posiadała rozbudowany dział zajmujący się dokładnie tym, co chciałam robić i w jakim kierunku się kształcę, napisałam do nich, że byłabym bardzo zainteresowana stażem i wysłałam CV, tak sama z siebie, bez żadnych ogłoszeń z ich strony i mnie wzięli na ten staż, a potem mnie zatrudnili po stażu. I znam więcej przypadków u innych osób szukania pracy w ten sposób, więc to raczej nie była u mnie kwestia farta. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Musisz postarać się przestać się tym aż tak przejmować. Zanim nie podpiszesz umowy wszystko się może zdarzyć a samo zaproszenie do pierwszego etapu nic nie oznacza.
Latem tego roku szukałam pracy w Niemczech i miałam sporo rozmów z firmami, które obiecały odezwać się jak najszybciej i nigdy tego nie zrobiły. Żeby było zabawniej sporo z nich odezwało się teraz, jesienią, zapraszając do drugiego albo nawet trzeciego etapu. Kiedy ja mam już pracę. Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2015-10-21 o 19:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 83
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ---------- [1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;53187107]To wygląda jakby było po prostu inne stanowisko. Jeśli to duża firma to co w tym dziwnego ?[/QUOTE] Moim zdaniem to jest ta sama oferta. Po prostu w tej ofercie wycięto wszystkie takie bardziej podstawowe wymogi a pozostawiono tylko te, które wymagały doświadczenia nawiązującego do tego konkretnego działu. Wycięto też większość podstawowych rzeczy, którymi pracownik miałby się zajmować, a pozostawiono takie wymogi bardziej "zaawansowane", natomiast przewijały się w ofercie te, które były w tej poprzedniej. No nic, zobaczymy. [1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;53187107] Ja moją pracę dostałam w ten sposób, że znalazłam po prostu firmę, która posiadała rozbudowany dział zajmujący się dokładnie tym, co chciałam robić i w jakim kierunku się kształcę, napisałam do nich, że byłabym bardzo zainteresowana stażem i wysłałam CV, tak sama z siebie, bez żadnych ogłoszeń z ich strony i mnie wzięli na ten staż, a potem mnie zatrudnili po stażu.[/QUOTE] Zrobię tak, natomiast w przypadku tej korpo (jak pisałam na tej firmie zależało mi głównie dlatego, bo jest blisko a jest to jedyna tego typu firma w okolicy więc nawet nie ma w czym wybierać) aplikować można tylko ze strony. Jak nie ma oferty - nie zaaplikujesz. Stażystów, praktykantów, absolwentów - zatrudniają nie jak ktoś się pojawi, tylko jak dział dostanie budżet z Niemiec. Tak czy siak wyślę im informację, ale już domyślam się jaka będzie odpowiedź "szanowna pani dziękujemy za informację, zapraszamy do częstego odświeżania naszej zakładki na stronie i sprawdzanie bieżących ofert". No ale i tak im wyślę. Pomóżcie mi proszę z jedną rzeczą - powinnam CV (wraz z informacją, że chętnie podjęłabym praktykę aby zaoferować swoje zaangażowanie i chęć uczenia się) bezpośrednio do działu HR? Edytowane przez anonimowa_uzytkowniczka Czas edycji: 2015-10-22 o 11:26 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
Wysyłanie w ciemno jest mniej skuteczne.
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Irytujące etapy rozmowy kwalifikacyjnej
Cytat:
Firmą okazał się Google. Zależało im na czasie, więc ogłoszenie aktualne było dosłownie kilka dni i szukało dla nich kilka firm. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:11.