![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
poród w Lublinie na lubartowskiej
hej Drogie Wizażanki
![]() ![]() Więc chciałam żebyście mi przybliżyły coś o porodzie na lubartowskiej, jakie są Wasze wrażenia, jakie są położne jacy lekarze, na porodówce jest 1 rodząca czy sala jest dla kilku??czy po urodzeniu dzieckiem zajmują sie położne tzn mycie, przewijanie należy do Nich czy do świeżo upieczonej mamy?? i napiszcie mi jeszcze ogólnie jak tam jest co Wam się podobało, a co nie ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
To raczej tutaj pytaj https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=79
![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Cytat:
![]() Cytat:
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lubelszczyzna
Wiadomości: 190
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Ja tam rodziłam 7lat temu i w tym roku też planuję.Szpital jak szpital nic specjalnego-położne i lekarze różni,jak się trafi.Poród wspominam dobrze,bo miałam łatwy.Na sali przedporodowej-4-6 osób,tam się raczej czeka na rozpoczęcie akcji porodowej.Na trakcie porodowym leży się między przegródkami.Może być kilka rodzących-jak dużo to mogą nie wpuścić męża,a ktoś nastawił się na poród rodzinny.Po porodzie po 4 lub 6-7 osób na sali z dziećmi.Po cesarce 4 i pierwsza dobę bez dziecka,na 2dobe mogą przenieść na salę 6osobową .Dosyć wredne polożne te co są na noworodkach.Doprosić się jak dziecko wyje kilka godzin,czy nie chce ssać-problem.Na salę odwiedzających nie wpuszczają,na korytarz wywozi się dzieci.Kąpią położne,przewija się samemu.To info z marca tego roku-leżałam na patologii 5tyg,czasem chodziłam na parę minut do koleżanek z sal,co poszły rodzić-napatrzyłam się.Ale wybrałam ten szpital,bo znam dużo lekarzy-wiem czym pachną i czego się spodziewać.I mam bardzo dobrą gin stamtąd.Byłam tam już kilka razy(na patologii).Nigdy nie słyszałam żeby jakieś dziecko "uszkodzili" przy porodzie.Jak coś nie tak -raczej cesarkę szybko robią,nie ryzykują życiem.Aha na porodówce są raczej same przyjemne położne.
Na porodówce był remont i jest nowy trakt porodowy,ale nie wiem od kiedy czynny i jak tam jest,jakie sale.Na noworodkach nie zapowiadali się zmiany. Edytowane przez kliwia7 Czas edycji: 2010-05-13 o 21:33 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
dziękuję Ci serdecznie za pomoc
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lubelszczyzna
Wiadomości: 190
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Wszystkie rodzą w swoich koszulach.Ale jak ktoś z ulicy przyjdzie nieprzygotowany to dają(takie obskurne 100letnie)...Chciałam tylko dodać,jak chcesz lewatywę to upomnij się-mogą zapomnieć. Znajoma rodziła tam 2 lata temu i nikt jej nie uświadomił.Jak poszły skurcze,to wszystko wypchały...i leżała w swoich g...przykryta prześcieradełkiem 3 godz.Położne ją uspokajały że to dla nich normalka-ale ona się czuła okropnie-obmyli ją dopiero jak przeszła na fotel rodzić.Mam nadzieje że cie nie wystraszyłam-takie rzeczy chyba wszędzie się zdarzają.
Łatwego porodu ![]() ![]() ![]() Edytowane przez kliwia7 Czas edycji: 2010-05-14 o 21:44 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
aha, dobrze,że powiedziałaś o tej lewatywie
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Raczkowanie
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Ja rodziłam tam w listopadzie i szczerze mówiąc jestem bardzo zadowolona.
Zawsze jak o coś pytałam albo miałam z czymś problem to znalazł się ktoś kto mi pomógł. Jak miałam problem z przystawiwniem Małego do piersi to położna siedziała ze mną przez pół nocy aż wkońcu się udało ![]() Zawsze informowali też o wynikach badań dziecka. Owszem jest tak, że jak sama nie poprosisz to nikt za Tobą nie biega i nie pyta czy wszystko ok ( ale gdzie tak jest?? ![]() Aha i jeszcze jedno. Ja rodziłam przez CC i dziecko przynieśli mi na sale po jakiś 4-5 godzinach od porodu i od tej pory juz cały czas było ze mną. Pozdrawiam
__________________
Oliwier 29.11.2009
![]() Edytowane przez gosiak0103 Czas edycji: 2010-05-17 o 12:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
wiadomo jak człowiek się sam nie dopomni to nikt nie będzie biegał za kimś, racja, ale fajnie jak są takie położne, które służą pomocą
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: LBN
Wiadomości: 45
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Dziewczyny, a jak jest z ubrankami? trzeba mieć swoje, czy maluch leży w szpitalnych? Rodziłam na Lubartowskiej 4 lata temu- wtedy były, natomiast nie wiem czy coś się nie zmieniło
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Cytat:
Maluch leży w szpitalnych ubrankach. Trzeba mieć tylko pampersy i chusteczki do pupy.
__________________
Oliwier 29.11.2009
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
a jeśli będę chciała żeby dziecko miało ubranka te które ja kupiłam to przecież chyba będzie można przebrac??
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Cytat:
Zresztą wydaje mi się że jak położne zabierają dziecko do kapieli to mogą później zapomieć przynieść z powrotem jego ubranko albo pomieszać z innymi, a szkoda tracić tak swoje ciuszki.
__________________
Oliwier 29.11.2009
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: LBN
Wiadomości: 45
|
![]()
Dzięki za odp.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
dzięki gosiako103 za odpowiedź, tak pytam bo dostałam od położnej co powinno się zabrać jako wyprawkę i tam było,że śpioszki, pajacyk, czapeczkę, skarpetki,rożek pampersy, zasypkę, olejek. Czapeczkę i skarpetki na wszelki wypadek wezmę, pampersy to na bank trzeba i pewnie rożek też swój.
A jeszcze mam pytanie może któraś z Was się orientuje, gdy wybieram sie na poród z mężem to dla męża trzeba pewnie fartuch i czy te fartuchy są do kupienia w szpitalu?? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lubelszczyzna
Wiadomości: 190
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
gosiako103,co do położnych na noworodkach,to naprawdę mialaś szczęście,że trafiałaś na same miłe.Naprawdę nigdy nie zauważyłaś nieprzyjemnej sytuacji?Ja z czystym sumieniem twierdzę że jest tam kilka do których,jak się "mordy" nie otworzy to prośby na nic się nie zdadzą...
Jak rodziłam córkę to owszem była na zmianie poł.co nam odpowiadała co i jak,bardzo miła.Ale w nocy-inna zmiana- wogóle nie spaliśmy,był na sali maluszek ze złamanym obojczykiem,okropnie płakał z bólu.Matka chodziła do dyżurki z 5 razy-dopiero 0 6.00 zabrali dziecko i dali mieszankę uspokajającą... Teraz w marcu też byłam pośrednim świadkiem nieprzyjemności.Koleżanka z sali(leżała z cholestazą na patologii) poszła rodzić.Mała na 3dzień dostała żółtaczki i musiała leżeć pod lampami.Bardzo żle to znosiła i płakała kilka godzin,a matka nad łóżeczkiem też płakała z bezsilności.Przyszedł mąż i stanął w drzwiach(bo do sali nie wolno),żeby chociaż na duchu ją podtrzymać.Naszła akurat położna i wydarła się na niego,że i tak za dużo se pozwala.On do niej:"żona nie może uspokoić małej od kilku godzin".A ona:"inne sobie radzą to i ona musi" i poszła sobie.Dopiero dyżurny lekarz zapytał koleżanki co się stało,zobaczył w jakim ona stanie.Ona tłumaczy że dziecko 8 kopek zrobiło i ciągle płacze.Lekarz do położnej,a ta mina zdziwiona,ale migiem dziecko zabrała i dala mieszankę.Po tym było spokojne i następną noc tez przespało.A znajomej szwy się rozeszły na kroczu od tego stania i nerwów- jeszcze raz szyli. Byłam w tym szpitalu w sumie 5 razy i dużo widziałam,jak wspominam to krew mi się gotuje...Oczywiście mam o wiele więcej bardzo miłych wspomnień,a takie złe rzeczy w każdym szpitalu się zdarzają,ludzie wszędzie są różni... A wam kobietki życzę spotkań tylko z tymi miłymi położnymi i lekarzami.A jak traficie na gorszych to walczcie ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() koliber79,fartuchy można kupić w szpitalu,a o ubrankach ci powiedzieli,bo to na wypis trzeba,wcześniej -nie,rożek też na wypis dopiero.Chusteczki nawilżane nie zapomnij.I podziel się proszę wrażeniami po wszystkim,jakbyś mogła. Edytowane przez kliwia7 Czas edycji: 2010-05-18 o 20:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
no to faktycznie różnie bywa z tymi lekarzami i położnymi, ale cóż taki jest świat, ale moim zdaniem położna powinna być bardziej milej nastawiona do kobiet rodzących i służyć pomocą tym bardziej,że jest kobietą i wie co przeżywamy... co innego lekarz nie przechodził tego i nie wie jak to jest... ja również leżałam na patologii jakoś w październiku i śmiało mogę stwierdzić,że lekarze są milsi dla kobiet niż lekarki, może są jakieś wyjątki, ale rzadko.
Oki kliwia7 dam Ci znac jak było jak wyjdę ze szpitala termin mam za tydzień już nie mogę się doczekać maleństwa. Gorzej z tym pobytem, no, ale cóż nie ja pierwsza i nie ostatnia tam będę się męczyła z personelem ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 7 678
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Rodziłam na Lubartowskiej 1.06.2009 cc i jestem bardzo zadowolona. Synka praktycznie od razu dostałam, położne proponowały zabranie go na kilka pierwyszch godzin, ale się nie zgodziłam. Sale 4-6 osobowe, odwiedziny mogły być w sali lub na korytarzu. Ubranka maluszki dostawały szpitalne,ale można mieć i swoje. Trzeba mieć swoje pieluszki i chusteczki.Położne jak wszędzie, jedne lepsze, drugie gorsze.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 971
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Miałam przyjemność odbywać praktyki od lutego do maja br.na trakcie porodowym w Szpitalu na ul.Lubartowskiej.
Położne są miłe.Nie wiem czy wolno ale z czystym sumieniem polecam Położną Pakułę,Położną Krassowską.Wspaniałe kobiety będące na odpowiednim miejscu. Co do porodów to bywają różne jak wiadomo. Niektóre kobiety leżą na sali przedporodowej,oczywiście badanie KTG codziennie.Wizyty pani ordynator Wawrzyckiej są w porządku. Pani ordynator odpowiada na pytanie,Położne również. Rodzące kobiety najpierw leżą na łóżkach porodowych gdzie mają możliwość korzystania z udogodnień:piłka,worki Sako,obecność rodziny.A dosłownie na ostatnie skurcze parte kobiety przechodzą na fotel do rodzenia.Położne stosują ochronę krocza i nie ma rutynowego nacinania. W czasie porodu może znajdować się mąż/rodzina,odciąć pępowinę.Po tym na chwilkę musi wyjść(obmycie, zszycie pacjentki) a potem już może być razem z dzieckiem. Po urodzeniu dziecko kładzione jest na brzuch kobiety, kobieta aż do urodzenia łożyska trzyma dzidziusia ze sobą, potem na czas zszycia dziecko jest zabierane (ale jest cały czas w zasięgu wzroku matki). Kobiety rodzą w swoich koszulach,becik dla dziecka jest szpitalny.Można ubrać dziecko swoje ubranka.Atmosfera jest na prawdę bardzo miła. Cesarki też są wykonywane ale nie tak często jak na Jaczewskiego.Lekarze nie czekają z cc jeśli chodzi o życie, zdrowie dziecka/matki.Położne odpowiadają chętnie, pomagają w przystawieniu do piersi. Z wyglądu budynek jest brzydki ale w środku nie jest najgorzej.Teraz pacjentki leżą w nowej wyremontowanej części,sale czyste, pomalowane.W wakacje ma być dostarczony sprzęt i już porody odbywać będą się na nowej części. Pozdrawiam wszystkie Rodzące z którymi miałam przyjemność doświadczyć uczucia radości i zobaczyć cud narodzin ![]()
__________________
"Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich, to oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka, to zaufanie bez reszty, to odsłonięcie swoich słabości..."Zapuszczam paznokcie dzień:2 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: LBN
Wiadomości: 45
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Bardzo konkretne informacje
![]() ![]() Mam jeszcze jedno pytanie dot. ochrony krocza. Jaka jest szansa, że nie będę mnie chcieli naciąć? To będzie mój drugi poród, przy pierwszym ciachali, nie pytając o nic ;p. Wiesz może jaki jest procent porodów bez nacinania, w tym szpitalu? P.S. Może w lipcu uda mi się rodzić już w nowej części ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Kropkaadzięki za szerokie informacje
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 971
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Cytat:
Koliber79 proszę bardzo.Pytajcie jak czegoś nie wiecie. Najmilej wspominam praktyki na Lubartowskiej(jeśli chodzi o trakt porodowy).Byłam jeszcze na Staszica i mam podobne odczucia jak na Lubartowskiej. Jeśli chodzi o przygotowanie do porodu to na początku Położne zbiorą wywiad(dowód osobisty,książeczka ubezpieczeniowa,grupa krwi,karta ciąży to podstawa).Potem przyjdzie lekarz,albo pani Ordynator i wykona badanie,ustali na jakim etapie jest zaawansowanie porodu. I albo przechodzi się z torbami do sali przedporodowej albo od razu na porodówkę. Zasadą jest podanie kroplówki z Oksytocyną i zapis KTG.Położne pozwalają chodzić z kroplówką po korytarzu,jest wtedy czas na rozmowę z rodziną.Na lubartowskiej nie kładą kobiet i nie każą im leżeć aż do całkowitego rozwarcia. Stawiają tam na ruch tzn.im dłużej się chodzi,skacze na piłce tym bardziej czynność skurczowa nasila się i przyspiesza poród. Zdjęcia można robić po urodzeniu dziecka, jak leży w beciku albo na brzuchu mamy ![]()
__________________
"Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich, to oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka, to zaufanie bez reszty, to odsłonięcie swoich słabości..."Zapuszczam paznokcie dzień:2 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lubelszczyzna
Wiadomości: 190
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Bardzo cenne informacje Kropkaa podałaś
![]() ![]() mam jeszcze pytanie odnośnie lewatywy, czy jest robiona każdej dziewczynie czy może trzeba się o to dopominać bo tak jak wspomniała kliwia7,że Jej koleżanki nikt nie uświadomił o tym... i czy na porodówce może się zdarzyć, że jest np 6 rodzących lub więcej czy może coś zmienili?? i jeszcze jedno pytanie czy wrazie czegoś trzeba mieć laktator?? czy może dostępny bedzie w szpitalu??? Edytowane przez koliber79 Czas edycji: 2010-05-20 o 10:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 971
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Cytat:
Miło mi że informacje mogą się przydać. Hmm jeśli chodzi o lewatywę to nie robią.Jeśli sama powiesz że chcesz to nie odmówią,ale według nich jest to zbędne ponieważ siła napierania główki jest bardzo duża i wymiata wszystko z jelit.Ale uwierz mi nie usłyszałam żadnego przykrego słowa, jakieś pogardy dla Kobiet którym przytrafiła się niespodzianka.Po prostu Położna chustą sobie pomoże i akcja toczy się dalej. Na dziennym dyżurze są 3 położne,Czasem zdarzy się że są dwie.Teraz jest dużo porodów i bywa tak że w ciągu dnia 4 łóżka są zajęte.A bywa tak że cała porodówka jest wolna. Miejsce zawsze znajdą.Nie zdarzyło się aby pacjentkę odesłano do innego szpitala.To raczej z Jaczewskiego,Kraśnickich Kobiety przychodziły bo tu było miejsce. Kiedyś można było opłacić swoją Położną aby była przy porodzie.Lubartowska teraz od tego odeszła bo było tak że jednej położnej było 4 pacjentki a do drugiej mniej.Nie chcąc robić kłótni to zrezygnowano z tego.Ale te kobiety które nie mają opłaconych Położnych czy lekarza z Lubartowskiej to są traktowane normalnie. A dokładnie z laktatorem to nie wiem jak jest.Pójdę w poniedziałek na oddział położniczy to spytam Położnych i napiszę ![]()
__________________
"Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich, to oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka, to zaufanie bez reszty, to odsłonięcie swoich słabości..."Zapuszczam paznokcie dzień:2 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
oki to już wszystko wiem, jeszcze raz wielkie dzięki bardzo mi pomogłaś
![]() jezeli wszystko jest dobrze z dzieckiem i matka to ile lezy sie w szpitalu 3 doby? Edytowane przez koliber79 Czas edycji: 2010-05-20 o 20:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 971
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
Cytat:
Jeżeli wszystko jest w porządku to tak na 4 dobę powinni wypuścić do domu.Owszem,można wcześniej na własne życzenie ale nie radzę.
__________________
"Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich, to oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka, to zaufanie bez reszty, to odsłonięcie swoich słabości..."Zapuszczam paznokcie dzień:2 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
hej Wizażanki
![]() ![]() ![]() ![]() Co jeszcze... Może opowiem jak było na oddziale noworodków. Więc każda mama ma swoja pocieche przy sobie, jeśli chodzi o pomoc położnych i przystawianie do piersi to nie ma żadnego problemu, każda pomaga nie spotkałam się z sytuacją żeby odmówiły :: lakarze pedriatrzy w miarę ok ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lubelszczyzna
Wiadomości: 190
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
koliber79,dzięki za relacje.A trakt już nowy czynny?I może byś tak dopisała czy łatwy miałaś poród i oczywiście kogo masz(jeżeli byś chciała
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Dobrze że napisałaś że było miło,bo tak po ostatnich moich odczuciach z marca to normalnie ![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez kliwia7 Czas edycji: 2010-06-08 o 21:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: poród w Lublinie na lubartowskiej
A dziękuję
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() jeśli chodzi o trakt to są narazie 3 sale zrobione w których leżały dziewczyny np które wcześniej dostały skurczy czy po terminie, a nowa porodówka jeszcze nie. Także ja jestem bardzo zadowolona, mam nadzieję,że Ty też będziesz miała takie same odczucia ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.