Czy moja inność przekracza normę?

[Mioodowa]

Czasem czuję, że nie pasuję do tego świata. Że coś jest ze mną nie tak. Na ogół jestem dość wesołą dziewczyną, staram się nigdy nie narzekać, to co mnie boli często skrywam w sobie i udaję twardzielkę. Nie palę, nie przeklinam. Staram się być miła dla wszystkich. Jednak gdy ktoś mnie zirytuje- nie dam sobą pomiatać. Jestem bardzo wrażliwa - w głębi. Objawia się to najczęściej wieczorami, gdy analizuje każde słowa wypowiedziane przez ludzi. Nie jestem jakoś specjalnie rozgadaną osobą. Jednak, gdy wdaję się z kimś w dyskusję, potrafię rozmawiać i rozmawiać. Czasem z własnej inicjatywy, czasem nie. To wszystko zależy od osoby. Nie potrafię rozmawiać z dziewczynami niezwykle pewnymi siebie. Mimo tego, że jestem naprawdę miłą osobą, uśmiechniętą itd. czuję, że ludzie mnie nie lubią bądź też jestem dla nich nikim. Czuję się inna. Nudna. Inna od wszystkich. Ostatnio dostałam pracę. Jestem tam już tydzień. Planuję pracować tam do końca miesiąca. Wszystkie dziewczyny, jakie tam są, są zupełnie inne niż ja. Głośne rozgadane. A ja - typowa miła dziewczyna. Czuję się nudna. I źle czuję się w swojej osobie. Tak jest wszędzie. Nie tylko w pracy. Na imprezach wśród osób, ktorych w ogóle nie znam. itp. Nie potrafię być taka jak one. Kiedy jestem z kimś sam na sam, potrafię się dogadać. Jednak w większej grupie ludzi, jestem szara. Czuję się z tym źle dlatego, że nie zawsze potrafię się dogadać z ludźmi i często w takich warunkach czuję się głupio. Da się coś z tym zrobić?

[201607111028]

Napisane przez Mioodowa

Czasem czuję, że nie pasuję do tego świata. Że coś jest ze mną nie tak. Na ogół jestem dość wesołą dziewczyną, staram się nigdy nie narzekać, to co mnie boli często skrywam w sobie i udaję twardzielkę. Nie palę, nie przeklinam. Staram się być miła dla wszystkich. Jednak gdy ktoś mnie zirytuje- nie dam sobą pomiatać. Jestem bardzo wrażliwa - w głębi. Objawia się to najczęściej wieczorami, gdy analizuje każde słowa wypowiedziane przez ludzi. Nie jestem jakoś specjalnie rozgadaną osobą. Jednak, gdy wdaję się z kimś w dyskusję, potrafię rozmawiać i rozmawiać. Czasem z własnej inicjatywy, czasem nie. To wszystko zależy od osoby. Nie potrafię rozmawiać z dziewczynami niezwykle pewnymi siebie. Mimo tego, że jestem naprawdę miłą osobą, uśmiechniętą itd. czuję, że ludzie mnie nie lubią bądź też jestem dla nich nikim. Czuję się inna. Nudna. Inna od wszystkich. Ostatnio dostałam pracę. Jestem tam już tydzień. Planuję pracować tam do końca miesiąca. Wszystkie dziewczyny, jakie tam są, są zupełnie inne niż ja. Głośne rozgadane. A ja - typowa miła dziewczyna. Czuję się nudna. I źle czuję się w swojej osobie. Tak jest wszędzie. Nie tylko w pracy. Na imprezach wśród osób, ktorych w ogóle nie znam. itp. Nie potrafię być taka jak one. Kiedy jestem z kimś sam na sam, potrafię się dogadać. Jednak w większej grupie ludzi, jestem szara. Czuję się z tym źle dlatego, że nie zawsze potrafię się dogadać z ludźmi i często w takich warunkach czuję się głupio. Da się coś z tym zrobić?

Tak, zdecydowanie jesteś okazem nie z tej ziemi.

[Elfir]

pospolitość aż bije z tego postu, nie wiem co w tobie innego.
Na forum co chwila takie nieśmiałe, zakompleksione kaczątka pisują.

[Mioodowa]

Napisane przez Elfir

pospolitość aż bije z tego postu, nie wiem co w tobie innego.
Na forum co chwila takie nieśmiałe, zakompleksione kaczątka pisują.

Nie jestem zakompleksiona, akurat do swojego wyglądu nic nie mam.

[kahoko hino]

czy dobrze rozumiem, że nie wykazujesz emocji, zwłaszcza tych negatywnych, tłumisz je w sobie, ciągle robisz dobrą minę do złej gry? jeśli tak, to dlaczego?

[Mioodowa]

Napisane przez kahoko hino

czy dobrze rozumiem, że nie wykazujesz emocji, zwłaszcza tych negatywnych, tłumisz je w sobie, ciągle robisz dobrą minę do złej gry? jeśli tak, to dlaczego?

Nie pokazuje tego, że coś mnie zasmuciło np. Bo po co? (mam na myśli obcych ludzi, nie najbliższych)

[misanthropist]

Twoja inność nie przekracza normy, wręcz przeciwnie - inności to u Ciebie jak na lekarstwo. Jesteś po prostu przeciętna i nijaka jak miliony kobiet w Polsce.

[kalincia]

Napisane przez misanthropist

Twoja inność nie przekracza normy, wręcz przeciwnie - inności to u Ciebie jak na lekarstwo. Jesteś po prostu przeciętna i nijaka jak miliony kobiet w Polsce.

Dokładnie tak. Gdzie ta inność?

[Elfir]

Napisane przez Mioodowa

Nie jestem zakompleksiona, akurat do swojego wyglądu nic nie mam.

kompleksy mogą być nie tylko z powodu wyglądu.
czuję, że ludzie mnie nie lubią bądź też jestem dla nich nikim.
analizuje każde słowa wypowiedziane przez ludzi
źle czuję się w swojej osobie

[Mioodowa]

A więc jak przestać być nijaką?

[gamblenka]

Napisane przez Mioodowa

A więc jak przestać być nijaką?

Przestań przejmować się tym, co myślą inni. Nie przejmuj się tym, że mają cię za nijaką, nudną, czy co tam jeszcze. Jest masa takich osób, jak ty, naprawdę. Dlatego - uwierz - nikt nie weźmie cię za jakiegoś dziwoląga, jeśli będziesz milczeć itd. To naprawdę najlepsze, co możesz zrobić.

Inaczej, całe życie zmarnujesz na zastanawianie się, czego od ciebie oczekują inni i na próbach dostosowania się, żeby być fajniejszą, bardziej lubianą. Ja się pół życia nad tym zastanawiałam i nigdy nic nie wymyśliłam. Nigdy nie byłam lubiana bardziej, ani mniej, nieważne, co robiłam. Z resztą prawda jest taka, że bycie popularnym nie leżało nigdy w mojej naturze. Może w twojej także nie leży? Zastanów się nad tym. Może wcale nie chciałabyś kilkunastu wiadomości dziennie, kilku telefonów, masy znajomych, którzy niekiedy narzekają, że ich zaniedbujesz. Może nie chciałabyś ciągle odmawiać ludziom, którzy cię wyciągają na spotkania, bo tych spotkań byłoby zbyt wiele.

Nie uganiaj się za tym, zostaw to. Raczej skup się na tych, którzy cię lubią i dąż do tego, żeby otaczać się ludźmi, przy których czujesz się swobodnie.

[kalincia]

I powtarzaj sobie mantrę: z każdą chwilą wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w d...
Po co porównujesz się z innymi? Jesteś sobą.

[jeff]

Napisane przez Mioodowa

A więc jak przestać być nijaką?

moze to niezyt mile, ale jak jestes "nijaka", to po prostu taka jestes i juz... raczej watpie, zebys z dnia na dzien stala sie mega rozgadana i pewna siebie dziewczyna. jestes bardzo normalna, znam mnostwo dziewczyn takich jak ty, no chyba, ze masz jakies szczegolne zainteresowania - to moze bardzo wyrozniac z tlumu, ale tego nie da sie zrobic na sile

[gamblenka]

Poza tym bycie nijakim wcale nie jest źródłem bycia mniej lubianym.

[jeff]

Napisane przez gamblenka

Poza tym bycie nijakim wcale nie jest źródłem bycia mniej lubianym.

a do tego, to niby kto powiedzial, ze w byciu nijakim jest cos zlego?

[xenon88]

Napisane przez Mioodowa

Czasem czuję, że nie pasuję do tego świata. Że coś jest ze mną nie tak. Na ogół jestem dość wesołą dziewczyną, staram się nigdy nie narzekać, to co mnie boli często skrywam w sobie i udaję twardzielkę. Nie palę, nie przeklinam. Staram się być miła dla wszystkich. Jednak gdy ktoś mnie zirytuje- nie dam sobą pomiatać. Jestem bardzo wrażliwa - w głębi. Objawia się to najczęściej wieczorami, gdy analizuje każde słowa wypowiedziane przez ludzi. Nie jestem jakoś specjalnie rozgadaną osobą. Jednak, gdy wdaję się z kimś w dyskusję, potrafię rozmawiać i rozmawiać. Czasem z własnej inicjatywy, czasem nie. To wszystko zależy od osoby. Nie potrafię rozmawiać z dziewczynami niezwykle pewnymi siebie. Mimo tego, że jestem naprawdę miłą osobą, uśmiechniętą itd. czuję, że ludzie mnie nie lubią bądź też jestem dla nich nikim. Czuję się inna. Nudna. Inna od wszystkich. Ostatnio dostałam pracę. Jestem tam już tydzień. Planuję pracować tam do końca miesiąca. Wszystkie dziewczyny, jakie tam są, są zupełnie inne niż ja. Głośne rozgadane. A ja - typowa miła dziewczyna. Czuję się nudna. I źle czuję się w swojej osobie. Tak jest wszędzie. Nie tylko w pracy. Na imprezach wśród osób, ktorych w ogóle nie znam. itp. Nie potrafię być taka jak one. Kiedy jestem z kimś sam na sam, potrafię się dogadać. Jednak w większej grupie ludzi, jestem szara. Czuję się z tym źle dlatego, że nie zawsze potrafię się dogadać z ludźmi i często w takich warunkach czuję się głupio. Da się coś z tym zrobić?

Dziewczyno droga Nie ze wszystkimi się dogadasz, nie wszystkim dogodzisz i nie wszyscy będą Cię lubić. Trzeba się z tym pogodzić. Ja przez większość życia, do dzisiaj nawet, bardzo chciałabym żeby wszyscy mnie akceptowali. A to powoduje, że w pewnym momencie przestajesz być sobą.

Nie czujesz potrzeby rozmowy z kimś, bycia głośną - masz do tego prawo. Nie musisz być taka jak te dziewczyny, o których piszesz. One nie są lepsze od Ciebie, a Ty nie jesteś od nich gorsza. Jesteś po prostu inna i to jest super! Tak się buduje zdrowe poczucie własnej wartości. Ja się tego uczę nadal i wiele razy daję dupy Ale nie poddaję się.

Przebywaj z ludźmi, którzy Cię rozumieją, sama decyduj, z kim chcesz się spotykać, gadać, a z kim nie (w pracy to utrudnione, nieraz niemożliwe, ale po pracy sama sobie wybierasz towarzystwo). Ludzie są tak różni, że to aż niesamowite jest

Rób, co czujesz. Nie zmuszaj się do bycia duszą towarzystwa, bo to będzie wyczuwalne wśród ludzi. Skumają niemal od razu, że udajesz i przylepią Ci łatkę fałszywej, albo żałosnej. Najzdrowiej być sobą. Pozdrawiam (nie czytałam innych postów)

[gamblenka]

Napisane przez jeff

a do tego, to niby kto powiedzial, ze w byciu nijakim jest cos zlego?

Tak właśnie
Nie każdy musi być wygadany i oryginalny. Sama znam wiele osób "nijakich" i cenię sobie znajomość z nimi. Szary to też kolor. Nie tylko szaleństwo jest w cenie. Czasem szaleństwo męczy i ma się ochotę odpocząć.

[xenon88]

Napisane przez kalincia

I powtarzaj sobie mantrę: z każdą chwilą wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w d...
Po co porównujesz się z innymi? Jesteś sobą.

Git malina jest

"Mało rozgadana" nie znaczy "nijaka"- to jest bardzo niesprawiedliwe podejście. Są ludzie, którzy nie umieją i nawet nie chcą uskuteczniać small talków - czy to złe, niepoprawne? Są tacy którzy są w small talkach mistrzami i o takich się gada, bo ich widać jak latarnię morską nocą. Ale to wcale nie oznacza, że osoby, które mniej mówią w towarzystwie są nijakie. To nie jest tożsame.

Absurd taki jak ten skecz

https://www.youtube.com/watch?v=NzabZjVQw7Y

[kobietasukcesu]

:ziew: :ziew:
Jestem w normie przecietnosci i to az do bolu

Ja tez nie jestem typem, ktory musi ciagle i ciagle mowic i jakos nie czuje sie z tego powodu gorsza i inna, taki typ osobowosci.
Jednych bycie wygadanym i towarzyskim doladowuje a innych rozladowuje.

Moze zamiast dazyc do bycia rozgadana ekstrawertyczka po prostu zaakceptuj, ze to nie Twoje klimaty. Znajdz mala grupe, w ktorej mozna porozmawiac albo jak ma sie ochote pobyc razem, ale w ciszy. Nie ma nakazu bycia dusza towarzystwa.

[SylwiaKaja]

Chyba nie do końca właściwie jest utożsamianie bycia nijakim z małomównością, a bycia jakimś z rozgadaniem. osoba małomówna przynajmniej ma większe szanse udawać, że nie jest nijaka, tylko np tajemnicza, a bo sporo osób rozgada się i nijakość po prostu się z nich wylewa. Prawda jest taka, że większość jest przecietna. Jeśli w tym temacie wypowiedziało się np 10 osób, to prawdopdbnie 8-9 jest całkowicie przeciętnych. Nie ma w tym nic złego, jednakże wiele bardzo młodych dziewczyn uważa siebie za totalnie wyjątkowe, co z reguły ma bardzo niewiele wspónego z rzeczywistością. Np autorka nie podała tak naprawdę żadnego dowodu na swoja inność od ogromnej wiekszości młodych dziewczyn.

[kahoko hino]

Napisane przez Mioodowa

Nie pokazuje tego, że coś mnie zasmuciło np. Bo po co? (mam na myśli obcych ludzi, nie najbliższych)

bo wstrzymywanie emocji jest bardzo szkodliwe

dokładamy do tego kompleksy i zaniżone poczucie własnej wartości (patrz wypowiedzi Elfir) i zaczyna to być całość.

czy jesteś nijaka, czy inna - jak dla mnie każdy człowiek jest wyjątkowy. bardziej jestem skłonna zadać pytanie, dlaczego tak bardzo chowasz swoją wyjątkowość przed światem? dlaczego uważasz, że ludzie są nastawieni niechętnie? możesz to wszystko spróbować przepracować sama, albo zgłosić się o pomoc terapeutyczną - tam nauczysz się metod (dużo szybciej, niż metodą prób i błędów z internetu), dzięki którym wyzwolisz się od poczucia bycia gorszą i zaczniesz czerpać z życia radość.

[December12]

Moim zdaniem nie jesteś nijaka, tylko tak jesteś odbierana przez innych. Jak może być inaczej skoro nie pokazujesz innym swojego wnętrza? Nie znaczy to, że powinnaś to robić. Po prostu bądź sobą. Zgodzę się, że większość ludzi jest rozgadana, przebojowa, pozbawiona kompleksów - przynajmniej pozornie. Może to przeszkadzać bo faktycznie odczuwa się izolację, inność. Ale gdyby wszyscy byli tacy sami, byłoby na świecie nudno Wielu wspaniałych twórców i naukowców było zamkniętych w sobie, cichych - więcej energii pożytkowali na rozwój niż kontakty z ludźmi. Nie przejmuj się swoją innością, pożytkuj energię na poznawanie świata i samorozwoju.

[201607211025]

Nie widzę tu inności.

[fleur05]

Jesteś nijaka bo nie robisz hałasu wokół siebie?
Nie każdy będzie w centrum zainteresowania, ale po co się tym martwić?
Nie masz problemów z komunikacją międzyludzką, masz znajomych, jesteś normalna jak większość osób.

[jeff]

a teraz uwaga: rozgadane osoby tez moga byc nijakie to tez zalezy, jak rozumiemy pojecie "nijaki" - dla mnie odnosi sie to glownie do sposobu bycia, charakteru, ubioru czy zainteresowan. co z tego, ze ktos jest rozgadany i pewny siebie, skoro w sumie to nie ma nic ciekawego do powiedzenia..?

[I am Rock]

Napisane przez jeff

a teraz uwaga: rozgadane osoby tez moga byc nijakie to tez zalezy, jak rozumiemy pojecie "nijaki" - dla mnie odnosi sie to glownie do sposobu bycia, charakteru, ubioru czy zainteresowan. co z tego, ze ktos jest rozgadany i pewny siebie, skoro w sumie to nie ma nic ciekawego do powiedzenia..?

Mam podobne zdanie. I nie widzę nic fajnego i przebojowego w osobach, które potrafią rozmawiać tylko o dupie Maryni. To one są do bólu nudne, bo nie porozmawiasz z nimi na żaden konkretny temat. Nigdy nie dążyłam do zaprzyjaźnienia się z kimś takim.
A ty jesteś osobą, jakich wiele.

[Fleur_D]

Napisane przez xenon88

Git malina jest

"Mało rozgadana" nie znaczy "nijaka"- to jest bardzo niesprawiedliwe podejście. Są ludzie, którzy nie umieją i nawet nie chcą uskuteczniać small talków - czy to złe, niepoprawne? Są tacy którzy są w small talkach mistrzami i o takich się gada, bo ich widać jak latarnię morską nocą. Ale to wcale nie oznacza, że osoby, które mniej mówią w towarzystwie są nijakie. To nie jest tożsame.

Absurd taki jak ten skecz

https://www.youtube.com/watch?v=NzabZjVQw7Y

To samo chciałam napisać. Jestem osobą pewną siebie, small talk nieźle opanowałam, ale nie przyszłoby mi do głowy, że osoby małomówne są nijakie. Zresztą, co to za określenie. I dlaczego autorka wątku miałaby na siłę się zmieniać? To nie tutaj leży problem. Problemem są kompleksy i przejmowanie się zdaniem innych.
Myślisz, że te rozgadane dziewczyny są ogólnie lubiane? Idę o zakład, że przynajmniej połowa ludzi niezbyt się lubi. I one pewnie mają tego świadomość, ale mają to kompletnie w nosie.

Radziłabym popracować nad pewnością siebie i przede wszystkim polubić siebie. I bądź taka, jaka chcesz. Nie musisz na siłę przekrzykiwać rozmówców.
Zakończę banałem- jak się jest sobą i lubi się siebie, to nie jest się nijakim.

[MuchaLibre]

Ja tu widzę z lekka zaniżoną samoocenę. Nie potrzebnie tyle analizujesz i zadajesz sobie pytania typu: "co ludzie o mnie myślą, czy ja jestem jakaś inna?. Wyluzuj po prostu