Zależy mi na chłopaku, ale się go wstydzę...

[magdekt]

Założyłam ten wątek, żeby się wyżalić, ale też po to, żeby usłyszeć jakieś rady.
Poznałam kolegę mojego kuzyna przez facebooka, zaczęliśmy pisać i wszystko było fanie. Potem okazało się, że jest on we mnie zakochany po uszy i zrobiłby wszystko. Długo trzymałam go w niepewności, ale w końcu zdecydowałam się dać mu szansę. Następnego dnia poszliśmy na imprezę, gdzie byli nasi znajomi. On do pięknych nie należy, ale też strasznie zły nie jest. Po imprezie zdecydowałam się z nim zerwać, bo wstydziłam się jego i jeszcze dodatkowo upił się, a uważam, że wtedy robi z siebie pośmiewisko. Tak, zerwałam z nim po 1 dniu związku. Powiedziałam, że nie chcę być w związku, nie chcę żadnych zobowiązań, bo jestem młoda i chcę w pełni korzystać z życia. Wszyscy sądzą, że tak jest, ale namawiają mnie na związek z nim, ale nie powiem trochę irytujące jest to z ich strony.
Kontakt mamy dalej. Wszystko było dobrze, aż do pewnego czasu, gdy oznajmił, że chce wyjechać na stałe do Anglii. Zdałam sobie wtedy sprawę, że mi na nim zależy i chcę, żeby było coś więcej między nami, ale dalej utrzymuję swoją wersję o związkach, przed wszystkimi. Nie chcę się do tego przyznać do końca nawet przed samą sobą. Coraz więcej o nim myślę. Nie wiem co robić, jak mam zmienić to, żebym przestała się go wstydzić i przestać bać sie tego całego związku. W żadnym jeszcze nie byłam. Mam 19 lat, a on 18, ale nie jest zauważalna różnica wieku.
On jest takim typem, że trzymałby mnie cały czas przy sobie, a ja potrzebuję przestrzeni. Nie jestem zwolennikiem okazywania uczuć publicznie.

[Darkoz]

Chciałabyś, żeby Ciebie facet się wstydził i musiał się przełamywać, żeby pokazać się z Tobą wśród ludzi? Miej trochę empatii i odpuść go sobie.

[cud nie kobieta]

Napisane przez magdekt

Założyłam ten wątek, żeby się wyżalić, ale też po to, żeby usłyszeć jakieś rady.
Poznałam kolegę mojego kuzyna przez facebooka, zaczęliśmy pisać i wszystko było fanie. Potem okazało się, że jest on we mnie zakochany po uszy i zrobiłby wszystko. Długo trzymałam go w niepewności, ale w końcu zdecydowałam się dać mu szansę. Następnego dnia poszliśmy na imprezę, gdzie byli nasi znajomi. On do pięknych nie należy, ale też strasznie zły nie jest. Po imprezie zdecydowałam się z nim zerwać, bo wstydziłam się jego i jeszcze dodatkowo upił się, a uważam, że wtedy robi z siebie pośmiewisko. Tak, zerwałam z nim po 1 dniu związku. Powiedziałam, że nie chcę być w związku, nie chcę żadnych zobowiązań, bo jestem młoda i chcę w pełni korzystać z życia. Wszyscy sądzą, że tak jest, ale namawiają mnie na związek z nim, ale nie powiem trochę irytujące jest to z ich strony.
Kontakt mamy dalej. Wszystko było dobrze, aż do pewnego czasu, gdy oznajmił, że chce wyjechać na stałe do Anglii. Zdałam sobie wtedy sprawę, że mi na nim zależy i chcę, żeby było coś więcej między nami, ale dalej utrzymuję swoją wersję o związkach, przed wszystkimi. Nie chcę się do tego przyznać do końca nawet przed samą sobą. Coraz więcej o nim myślę. Nie wiem co robić, jak mam zmienić to, żebym przestała się go wstydzić i przestać bać sie tego całego związku. W żadnym jeszcze nie byłam. Mam 19 lat, a on 18, ale nie jest zauważalna różnica wieku.
On jest takim typem, że trzymałby mnie cały czas przy sobie, a ja potrzebuję przestrzeni. Nie jestem zwolennikiem okazywania uczuć publicznie.

Daj se siana. Niby chłopak brzydki, wstyd przynosi, ale jak się okazuje, że zakochany po uszy adorator może zniknąć to jednak szkoda?

[krewet]

ty sie powinnaś wstydzić za siebie
jakby mi panienka powiedziała, że związki jej nie interesują mimo, że dzień wcześniej taki związek zaczęła to wziąłbym ją za idiotkę i w życiu bym się nie odzywał

PORAŻKA

[Dotka90]

Typowy pies ogrodnika.

Być z nim nie chcesz, jest brzydki, robi z siebie pośmiewisko, upił się. Ale jak się okazalo, że w sumie on też ma Cię gdzieś i wyjeżdża do Anglii, to nagle bardzo pragniesz z nim być.

Może faktycznie pobądź sama chwilę i trochę dorośnij.

[amelj]

Napisane przez Dotka90

Typowy pies ogrodnika.

Być z nim nie chcesz, jest brzydki, robi z siebie pośmiewisko, upił się. Ale jak się okazalo, że w sumie on też ma Cię gdzieś i wyjeżdża do Anglii, to nagle bardzo pragniesz z nim być.

Może faktycznie pobądź sama chwilę i trochę dorośnij.

To samo chciałam napisać.

[201604250941]

jak facet źle pije Twoim zdaniem to uciekaj i sie nie zastanawiaj nawet

[Rena]

poczekaj na tego jedynego. Chlopak tez niepowazny idzie na impreze z nowa dziewczyna i pije jak swinia. Nie dziwie sie ze sie zdenerwowalas.

[I am Rock]

"...zerwałam z nim po 1 dniu związku"

[Windermere]

Ja Ci powiem jak bedzie. Ty sobie pomyślisz, ze on jest taki słodki, kochany, ze w sumie szkoda.. I w czasie gdy bedziesz prowadziła te dywagacje,on zrozumie - o ile jeszcze tego nie zrozumiał - ze Ci sie nie podoba i ze na chłodno wykalkulowalas, ze ten zwiazek Ci sie " opłaca". Ale to do niego nie dotrze, nie wtedy. Czas minie, Ty sie przywiazesz, moze nawet zakochasz. On to zauważy.. Pomyśli sobie, " no tak, zalezy jej, a wczesniej .. Nie zależało" , a potem bedziesz płakać, płakać , płakać, bo teraz to on - na kazdy możliwy sposob okaże Ci, ze jest z Toba z łaski i ze wcale sie z tego nie cieszy.
jesli podoba Ci sie scenariusz - droga wolna


I powiem Ci, ze jakby facet na randce ze mna sie upił, to nawet z uroda Brada Pitta byłby w moich oczach skończony. Wiec nie wkręcaj sobie, ze jestes mu cos winna. Raczej to dobrze, ze bylas z nim tylko jeden dzien.

Wiesz dlaczego zaczęłaś tak myślec, ze moze jednak? Bo chciałabyś - jak to nastolatki, byc w związku teraz, juz. Ale to na tym nie polega.. Raczej pomysł sobie, ze potem spotykasz innego faceta, ktory odpowiada Ci w stu procentach, on patrzy na Ciebie przez pryzmat Twojego byłego związku i.. No wlasnie, juz przestaje na Ciebie patrzec, bo na Desperatke nikt nie poleci.

[stokrotka130]

Mówisz, że to był Twój pierwszy związek? Wbrew wszystkim moim poprzedniczkom, uważam, że zależy Ci na tym facecie, być może nawet bardziej niż myślisz. Nawet napisałaś, że sama przed sobą nie chcesz się do tego przyznać. Patrzysz pewnie na wszystkich "przystojniaków", z którymi umawiają się Twoje koleżanki, na kult urody w mediach, w internecie, więc automatycznie, może nawet podświadomie, sądzisz, że Twój chłopak też powinien wyglądać jak bóg seksu. A jeśli nie wygląda, to coś jest nie tak, no nie? Bo co powiedzą inni? To normalne w Twoim wieku. Sęk w tym, żeby zrozumieć, że właśnie NIE, trzeba się przełamać.
Kiedy poczułaś n a p r a w d ę, że możesz go stracić, zaczęłaś żałować. Miałam prawie identyczną sytuację. Teraz jestem z tym mężczyzną i jestem szczęśliwa.
Nie pozwól mu odejść.

"You only need the light when it's burning low
Only miss the sun when it starts to snow
Only know you love her when you let her go
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missing home
Only know you love her when you let her go"

[Windermere]

Ja jednak uważam, ze , gdyby Autorka zakochała sie w tym mężczyźnie/ chłopaku, nie zakladalaby tego wątku, nie potrzebowała czyichś wskazówek - po prostu, wybór byłby dla niej oczywisty, nie brałaby pod uwage innej możliwości. A historia, ktora powyżej opisałam jest autentyczna - znam z autopsji, znam z doświadczenia mojej przyjaciółki, znam z obserwacji, to utarty schemat.

[stokrotka130]

Napisane przez Windermere

Ja jednak uważam, ze , gdyby Autorka zakochała sie w tym mężczyźnie/ chłopaku, nie zakladalaby tego wątku, nie potrzebowała czyichś wskazówek - po prostu, wybór byłby dla niej oczywisty, nie brałaby pod uwage innej możliwości. A historia, ktora powyżej opisałam jest autentyczna - znam z autopsji, znam z doświadczenia mojej przyjaciółki, znam z obserwacji, to utarty schemat.

Nie generalizujmy. To, że akurat tak się złożyło, że Ty i Twoja przyjaciółka miałyście podobną sytuację jak Autorka, jeszcze nie znaczy, że każda taka historia zakończy się tak samo. Bądźmy szczerzy- nie każdy facet jest taki sam. Twój zareagował w ten sposób, mój zrobił odwrotnie. Uważam, że Autorka powinna przynajmniej spróbować. Jest możliwość, że go straci, ale jeżeli pozwoli mu odejść, straci go na pewno.

[201604250941]

Napisane przez stokrotka130

Nie generalizujmy. To, że akurat tak się złożyło, że Ty i Twoja przyjaciółka miałyście podobną sytuację jak Autorka, jeszcze nie znaczy, że każda taka historia zakończy się tak samo. Bądźmy szczerzy- nie każdy facet jest taki sam. Twój zareagował w ten sposób, mój zrobił odwrotnie. Uważam, że Autorka powinna przynajmniej spróbować. Jest możliwość, że go straci, ale jeżeli pozwoli mu odejść, straci go na pewno.

esu
on nie umie pić, a Ty ja zachecasz?

[Rena]

Napisane przez I am Rock

"...zerwałam z nim po 1 dniu związku"

to swoja droga. Powinni sie niezobowiazujaco umowic, by sie lepiej poznac. ale jaki zwiazek, takie rozstanie.

[201604250941]

Napisane przez Rena

to swoja droga. Powinni sie niezobowiazujaco umowic, by sie lepiej poznac. ale jaki zwiazek, takie rozstanie.

ale sie czepiasz
spytal sie 'chcesz ze mną chodzić?'
ona powiedziała, że tak
no to był związek, nie?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Jesteś pusta i rozkapryszona, daj mu spokój.

Napisane przez candycotton

esu
on nie umie pić, a Ty ja zachecasz?

W tym wieku chyba większość nie umie.

[201604250941]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52065374]
W tym wieku chyba większość nie umie.[/QUOTE]

Nie zgadzam się, jak w tym wieku ktos już ma probem z alkoholem, to dobrze nie rokuje. To nie gimnazjum, żeby zalewać się w trupa i robić z siebie pośmiewisko, bo sie pije pierwsze piwo. Dobrze zrobiła, że zerwała.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez candycotton

Nie zgadzam się, jak w tym wieku ktos już ma probem z alkoholem, to dobrze nie rokuje. To nie gimnazjum, żeby zalewać się w trupa i robić z siebie pośmiewisko, bo sie pije pierwsze piwo. Dobrze zrobiła, że zerwała.

Ale nie wszyscy piją od gimnazjum. Ktoś może zacząć np. w liceum, wcześniej lub później, pić rzadko i wtedy nie od razu wie, na ile może sobie pozwolić, w jakim tempie pić, itp.
Od kiedy pije się pierwsze piwo? Nie słyszałam o takiej regule.
Z tego co zrozumiałam on się wstawił i robił coś w jej mniemaniu głupiego, a nie zalał się w trupa.

[201604250941]

Nawet jak zaczął w liceum to przy dziewczynie sie takich rzeczy nie robi, po prostu nie. A jak robi to sie od takiego ucieka, a nie jedzie za nim do innego kraju, to kopanie dołka pod sobą.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez candycotton

Nawet jak zaczął w liceum to przy dziewczynie sie takich rzeczy nie robi, po prostu nie. A jak robi to sie od takiego ucieka, a nie jedzie za nim do innego kraju, to kopanie dołka pod sobą.

Ale ja wcale nie uważam, że ona powinna z nim być. On się zachował niefajnie, ona ma okropne podejście. Ale przynajmniej nigdy nie powie "mam 25 lat, nigdy nie byłam z związku"

[Windermere]

Napisane przez candycotton

ale sie czepiasz
spytal sie 'chcesz ze mną chodzić?'
ona powiedziała, że tak
no to był związek, nie?

you made my day