Rozstawać się? Jeśli tak to jak? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-07-14, 13:58   #1
alamala123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 6

Rozstawać się? Jeśli tak to jak?


Witajcie dziewczyny!

Założyłam konto, bo od jakiegoś czasu mam w głowie ogromny bałagan i potrzebuję spojrzenia kogoś z boku. Chodzi oczywiście o chłopaka

Jestem z moim chłopakiem od około 4 lat, studiujemy. W czasie roku studenckiego mieszkamy ze sobą, a raczej pomieszkujemy w pokoju w mieszkaniu studenckim. Na wakacje czy inne dłuższe "wolne" każdy z nas jest w swoim rodzinnym mieście.
Od jakiegoś czasu się nie widzieliśmy, ale nasz kontakt wirtualny również nie jest najlepszy. Pomimo tego, że mamy dostęp do internetu, telefony i darmowe SMSy bardzo mało ze sobą rozmawiamy. I mam wrażenie, że nawet nam tego nie brakuje.
W pewnym momencie zauważyłam, że tylko ja dzwonię i postanowiłam, że poczekam na jego krok. Dopóki nie ma jakiejś bardzo ważnej sprawy to do mnie nie zadzwoni. Z tego powodu mam wrażenie, że jemu również tego kontaktu nie brakuje.

Pomimo, że ostatnio spędzamy ze sobą niewiele czasu, mam wrażenie, że za nim nie tęsknię. W swoim rodzinnym mieście dobrze się bawię, spędzam czas ze starymi znajomymi, z rodziną - bardzo odżyłam w ostatnim czasie. Poznaję też sporo nowych osób, z którymi świetnie się dogaduję. Natomiast z moich chłopakiem, jeszcze podczas roku akademickiego, dużo się kłóciliśmy.

Nasze kłótnie są najczęściej o "pierdółki", ale często wychodzą z nich niezłe awantury. Najgorsze jest to, że mój chłopak nie przebiera w słowach, czym doprowadza mnie do płaczu. Za każdym razem mnie przeprasza, tłumaczy się nerwami, ale nie wyciąga wniosków i następna kłótnia wygląda podobnie.

Nie wiem, co mam zrobić ze sobą i z naszym związkiem, bo odkąd mam wakacje, mam wrażenie, że lepiej mi bez niego. Tęsknię za byciem singielką, mam ochotę "wyszumieć się". Oczywiście, w liceum imprezowałam, dużo się bawiłam, ale ciężko mi przypomnieć sobie, kiedy ostatnim razem bawiliśmy się gdzieś razem. W ostatnim czasie na wszystkich imprezach, które skończyły się nad ranem, byłam bez niego.

Analizuję to wszystko i czuję, że nie jestem szczęśliwa. Kocham go, ale ciągle mi czegoś brakuje, mam ochotę uciec i rzucić się w wir szalonego życia. Z drugiej strony szkoda mi tego związku, w końcu nie jesteśmy ze sobą dwa miesiące, wcześniej mieliśmy sporo fajnych momentów, ale te wspomnienia już mi nie wystarczają.
Nasze rodziny się znają i lubią nas nawzajem. Czuję, że nasze rozstanie byłoby ciosem również dla nich, bo pewnie po cichu liczą, że za niedługo będą zaręczyny, po studiach pewnie ślub. Tylko, że mi na myśl o takiej legalizacji związku włos się jeży na głowie, bo wiem, że wtedy trudno będzie to "odkręcić" a nie chcę być całe życie nieszczęśliwa i tęsknić za "czymś".

Co o tym wszystkim myślicie? Czy to wszystko ma jakiś sens? Czy przesadzam, bo tak naprawdę wszystkie pary się kłócą a tylko ja pragnę czegoś, co tak naprawdę jest nieosiągalne? Czy to wystarczający powód?
Proszę, napiszcie, co o tym wszystkim myślicie.

Pozdrawiam,
A.
alamala123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 14:08   #2
kate_rossi
Zadomowienie
 
Avatar kate_rossi
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 490
GG do kate_rossi
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez alamala123 Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny!

Założyłam konto, bo od jakiegoś czasu mam w głowie ogromny bałagan i potrzebuję spojrzenia kogoś z boku. Chodzi oczywiście o chłopaka

Jestem z moim chłopakiem od około 4 lat, studiujemy. W czasie roku studenckiego mieszkamy ze sobą, a raczej pomieszkujemy w pokoju w mieszkaniu studenckim. Na wakacje czy inne dłuższe "wolne" każdy z nas jest w swoim rodzinnym mieście.
Od jakiegoś czasu się nie widzieliśmy, ale nasz kontakt wirtualny również nie jest najlepszy. Pomimo tego, że mamy dostęp do internetu, telefony i darmowe SMSy bardzo mało ze sobą rozmawiamy. I mam wrażenie, że nawet nam tego nie brakuje.
W pewnym momencie zauważyłam, że tylko ja dzwonię i postanowiłam, że poczekam na jego krok. Dopóki nie ma jakiejś bardzo ważnej sprawy to do mnie nie zadzwoni. Z tego powodu mam wrażenie, że jemu również tego kontaktu nie brakuje.

Pomimo, że ostatnio spędzamy ze sobą niewiele czasu, mam wrażenie, że za nim nie tęsknię. W swoim rodzinnym mieście dobrze się bawię, spędzam czas ze starymi znajomymi, z rodziną - bardzo odżyłam w ostatnim czasie. Poznaję też sporo nowych osób, z którymi świetnie się dogaduję. Natomiast z moich chłopakiem, jeszcze podczas roku akademickiego, dużo się kłóciliśmy.

Nasze kłótnie są najczęściej o "pierdółki", ale często wychodzą z nich niezłe awantury. Najgorsze jest to, że mój chłopak nie przebiera w słowach, czym doprowadza mnie do płaczu. Za każdym razem mnie przeprasza, tłumaczy się nerwami, ale nie wyciąga wniosków i następna kłótnia wygląda podobnie.

Nie wiem, co mam zrobić ze sobą i z naszym związkiem, bo odkąd mam wakacje, mam wrażenie, że lepiej mi bez niego. Tęsknię za byciem singielką, mam ochotę "wyszumieć się". Oczywiście, w liceum imprezowałam, dużo się bawiłam, ale ciężko mi przypomnieć sobie, kiedy ostatnim razem bawiliśmy się gdzieś razem. W ostatnim czasie na wszystkich imprezach, które skończyły się nad ranem, byłam bez niego.

Analizuję to wszystko i czuję, że nie jestem szczęśliwa. Kocham go, ale ciągle mi czegoś brakuje, mam ochotę uciec i rzucić się w wir szalonego życia. Z drugiej strony szkoda mi tego związku, w końcu nie jesteśmy ze sobą dwa miesiące, wcześniej mieliśmy sporo fajnych momentów, ale te wspomnienia już mi nie wystarczają.
Nasze rodziny się znają i lubią nas nawzajem. Czuję, że nasze rozstanie byłoby ciosem również dla nich, bo pewnie po cichu liczą, że za niedługo będą zaręczyny, po studiach pewnie ślub. Tylko, że mi na myśl o takiej legalizacji związku włos się jeży na głowie, bo wiem, że wtedy trudno będzie to "odkręcić" a nie chcę być całe życie nieszczęśliwa i tęsknić za "czymś".

Co o tym wszystkim myślicie? Czy to wszystko ma jakiś sens? Czy przesadzam, bo tak naprawdę wszystkie pary się kłócą a tylko ja pragnę czegoś, co tak naprawdę jest nieosiągalne? Czy to wystarczający powód?
Proszę, napiszcie, co o tym wszystkim myślicie.

Pozdrawiam,
A.
Z tego co piszesz coś się skończyło między wami. Skoro się męczysz, pogadaj z nim - może on ma takie same odczucia względem ciebie i za obustronną ulgą kulturalnie się rozstaniecie.
__________________
kate_rossi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 14:22   #3
alamala123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 6
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez kate_rossi Pokaż wiadomość
Z tego co piszesz coś się skończyło między wami. Skoro się męczysz, pogadaj z nim - może on ma takie same odczucia względem ciebie i za obustronną ulgą kulturalnie się rozstaniecie.
Dzięki za odpowiedź
Próbowaliśmy rozmawiać kilka razy, niestety nic z tego nie wynika. Ja bardzo łatwo płaczę w takich sytuacjach Poza tym jak już dochodzi do konfrontacji to mam wrażenie, że nie wyobrażam sobie bez niego życia i nie jestem w stanie podjąć konkretnych kroków.

Mój chłopak potrafi być naprawdę bardzo dobry, ale jak się kłócimy to mam wrażenie, że jest innym człowiekiem i gdyby naprawdę mnie kochał to z jego strony nigdy by nie padły wszystkie złe słowa.
alamala123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 14:26   #4
kate_rossi
Zadomowienie
 
Avatar kate_rossi
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 490
GG do kate_rossi
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez alamala123 Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedź
Próbowaliśmy rozmawiać kilka razy, niestety nic z tego nie wynika. Ja bardzo łatwo płaczę w takich sytuacjach Poza tym jak już dochodzi do konfrontacji to mam wrażenie, że nie wyobrażam sobie bez niego życia i nie jestem w stanie podjąć konkretnych kroków.

Mój chłopak potrafi być naprawdę bardzo dobry, ale jak się kłócimy to mam wrażenie, że jest innym człowiekiem i gdyby naprawdę mnie kochał to z jego strony nigdy by nie padły wszystkie złe słowa.
Zastanów się czy to jeszcze miłość czy tylko przyzwyczajenie. Bo z tego co piszesz, to wg mnie to drugie.
__________________
kate_rossi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 14:27   #5
alamala123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 6
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez kate_rossi Pokaż wiadomość
Zastanów się czy to jeszcze miłość czy tylko przyzwyczajenie. Bo z tego co piszesz, to wg mnie to drugie.
Sama nie wiem Boję się, że teraz jest tylko dół a jak się rozstaniemy to będzie piekło
alamala123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 15:46   #6
riri24
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Jeśli pojawiają się takie wątpliwości, to zawszę radzę się rozstać.
Później się tylko żałuje straconego czasu na dalsze próby trwania w takim beznadziejnym związku.
Partner powinien być przyjacielem, podporą, wspierać i uskrzydlać.
W dobrym związku myśli się o drugiej osobie bardziej niż o sobie, dba się o nią, stara się. I to obie strony. Tyle ile dajesz, tyle powinnaś dostawać. Jeśli tak nie jest, to nie jest ten, to nie to uczucie.
Kiedyś też byłam prawie 3 lata z kimś z przyzwyczajenia. Żałuję, że nie rozstałam się wtedy kiedy pierwszy raz stwierdziłam, że to raczej nie to - czekałam jeszcze ponad pół roku, bo to studniówka, to wakacje, to cośtam, wg mnie wtedy nie było okazji. Rozwiązało się samo, nieprzyjemnie, mogłam to skończyć sama wcześniej.
Okazja jest zawsze, naprawdę lepiej teraz niż później.

Krótko później poznałam mojego TŻ, uczucie bez porównania, już prawie 6 lat jestem z najlepszym facetem i przyjacielem jakiego mogłabym sobie wyobrazić. Nadajemy na tych samych falach- zainteresowania, poczucie humoru, styl życia - lepiej nie mogłoby być.

To samo moja przyjaciółka - namówiłam ją do rozstania bo widziałam że facet nie dla niej - ona optymistka radosna, on z wieczną deprechą i bez entuzjazmu to życia. Zrobiła to, niedługo później związała się ze swoim starym kumplem (którego jej zarekomendowałam zresztą, że jest męską wersją jej i jeśli szuka faceta z którym będzie miała fun to to ten ) i są tak szczęśliwi razem że aż .

Powodzenia! Nie trać życia na związek z nieodpowiednią osobą.
riri24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 16:50   #7
alamala123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 6
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez riri24 Pokaż wiadomość
Jeśli pojawiają się takie wątpliwości, to zawszę radzę się rozstać.
Później się tylko żałuje straconego czasu na dalsze próby trwania w takim beznadziejnym związku.
Partner powinien być przyjacielem, podporą, wspierać i uskrzydlać.
W dobrym związku myśli się o drugiej osobie bardziej niż o sobie, dba się o nią, stara się. I to obie strony. Tyle ile dajesz, tyle powinnaś dostawać. Jeśli tak nie jest, to nie jest ten, to nie to uczucie.
Kiedyś też byłam prawie 3 lata z kimś z przyzwyczajenia. Żałuję, że nie rozstałam się wtedy kiedy pierwszy raz stwierdziłam, że to raczej nie to - czekałam jeszcze ponad pół roku, bo to studniówka, to wakacje, to cośtam, wg mnie wtedy nie było okazji. Rozwiązało się samo, nieprzyjemnie, mogłam to skończyć sama wcześniej.
Okazja jest zawsze, naprawdę lepiej teraz niż później.

Krótko później poznałam mojego TŻ, uczucie bez porównania, już prawie 6 lat jestem z najlepszym facetem i przyjacielem jakiego mogłabym sobie wyobrazić. Nadajemy na tych samych falach- zainteresowania, poczucie humoru, styl życia - lepiej nie mogłoby być.

To samo moja przyjaciółka - namówiłam ją do rozstania bo widziałam że facet nie dla niej - ona optymistka radosna, on z wieczną deprechą i bez entuzjazmu to życia. Zrobiła to, niedługo później związała się ze swoim starym kumplem (którego jej zarekomendowałam zresztą, że jest męską wersją jej i jeśli szuka faceta z którym będzie miała fun to to ten ) i są tak szczęśliwi razem że aż .

Powodzenia! Nie trać życia na związek z nieodpowiednią osobą.
Możesz w skrócie napisać jak doszło do rozstania?
Bardzo boję się presji otoczenia. Wszyscy tylko mówią "zobacz jak on cię kocha, jaki to wspaniały człowiek" a ja zastanawiam się czy gdyby tak było naprawdę to przeszłyby mu przez usta te wszystkie teksty, że mam spier*** i że jestem kretynką.
Niestety w ogóle to ja uchodzę za choleryczkę, prawie nikt nie wierzy, że ten człowiek jest w stanie krzyknąć. Boję się, że wszyscy, włącznie z moimi rodzicami, powiedzą, że coś sobie wymyślam i krzywdzę dobrego chłopaka
alamala123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-14, 18:05   #8
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

zaproponuj by go sobie zaadoptowali, jak im sie podoba.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 18:06   #9
barbarossan
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Jak CI kazał spierd.alać to było tą radę sobie wziąć do serca.
Kobieto szanuj się bo nikt inny szanować Cię nie będzie.
Ty już go nie kochasz, żyjesz przeszłością.

Nie jesteś z nim lat 40ści tylko 4.
To nie średniowiecze BO CO LUDZIE POWIEDZO.
Swoim rodzicom powiedz, że to jednak nie to i po prostu przestał Cię szanować.
W jego rodzinie i tak będziesz najgorsza choćby Cię lał, to zrozumiałe.

olej to
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania
Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same

zamykam kolekcję półmaratonów czas na ...
barbarossan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 20:29   #10
sternschien
Raczkowanie
 
Avatar sternschien
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 55
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Mysle, ze wpadliscie po prostu w monotonie dnia codziennego. Pogadaj z chlopakiem, sprobujcie ustalic gdzie lezy problem i czego Ci dokladnie brakuje.

Z drugiej jednak strony, jezeli myslisz, ze to nie ten i jak sama piszesz 'brakuje Ci tego czegos', co wiecej piszesz, ze nim tesknisz za nim, to moze zerwij, bo zycie jest za krotkie, zeby sie meczyc
__________________
Happiness lies in your own hands

Edytowane przez sternschien
Czas edycji: 2015-07-14 o 20:33
sternschien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 20:35   #11
_Tola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 289
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Jestem w podobnej sytuacji. Podobnej bo też myślę o zerwaniu, tez przygnębia mnie presja... Z tym ze mój chłopak chyba ma wielką frajdę z wyprowadzania mnie z równowagi. Czasem myśle że specjalnie zaczyna jakiś temat i drazy go nieustannie tylko po to by mnie wkurzyc do czerwoności... I by potem się zaśmiac pod nosem...
Z tym ze ja jak się widzimy to już wiem że go nie kocham. Wszystkie mile chwile są super, ale niestety ostatnio przeważają kłótnie, a szkoda mi na to życia, tymbardziej ze z chłopaka wychodzą różne jego dziwne filozofie których nie mogę zaakceptować.

Ja jestem gotowa by zerwać. Ale blokuje mnie on, sam akt zerwania, awantura, wyzwanie, płacz itp. Odkładam to w czasie bo się tego boje- całej histerii itp.

Z chęcią się podłącze do pytania jak zerwać.
_Tola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-14, 20:47   #12
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Byłam w podobnym związku. Nie kłóciliśmy się, wszystko wydawało się być w porządku, ale przestałam tęsknić, przestało mi zależeć na kontakcie, czułam się dobrze sama, brakowało mi czegoś nowego itp. itd. i zerwałam. To było w styczniu. Nie żałuję.
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 20:49   #13
201604130936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez sternschien Pokaż wiadomość
Mysle, ze wpadliscie po prostu w monotonie dnia codziennego. Pogadaj z chlopakiem, sprobujcie ustalic gdzie lezy problem i czego Ci dokladnie brakuje.

Z drugiej jednak strony, jezeli myslisz, ze to nie ten i jak sama piszesz 'brakuje Ci tego czegos', co wiecej piszesz, ze nim tesknisz za nim, to moze zerwij, bo zycie jest za krotkie, zeby sie meczyc
Koles do niej żeby spiehdalala, dobra monotonia dnia codziennego, cos jak
https://m.youtube.com/watch?v=fq02r-M-D8I

Edytowane przez 201604130936
Czas edycji: 2015-07-14 o 20:52
201604130936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 21:03   #14
Fitkaa
Raczkowanie
 
Avatar Fitkaa
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 156
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Mialam ten sam problem tyle, ze ja w zwiazku bylam ponad 5 lat. Odeszlam raz i wrocilam, myslalam ze wszystko wroci, ale niestety nie chociaz bardzo chcialam, uczucie wygaslo. Jednak nie moge powiedziec, ze jest mi obojetny, bo chyba juz na zawsze bedzie kims waznym dla mnie w moim zyciu. Jestem 3 tygodnie po rozstaniu. Bywa naprawde ciezko, ale skoro podjelam taka decyzje a moje wahania trwały naprawde dlugo i jeszcze ten powrot niczego nie zmienil to wydaje mi sie, ze kiedys nie bede tego zalowac. Na te chwile minelo zbyt malo czasu, zebym mogla cokolwiek powiedziec. Dodam, ze tak samo jak Ty jestem choleryczką, a on ten spokojny. Tyle, ze ja nawet w okropnych nerwach nie potrafilam go wyzwać, a on natomiast proszę bardzo z wielką łatwościa. I tak samo każdy mysli, o jezu jaki on był dobry. Tylko, ze nikt nie znał go z kazdej strony tak jak ja. NIKT nie wiedzial tego co ja wiedzialam. To, że ktoś głosniej krzyknie wcale nie znaczy, ze bardziej rani. W moim przypadku bylo w 100 % na odwrot. Moim zdaniem powinnas odejsc. Jesli wiesz, ze to nie to to nie ma sensu tego ciagnac, daj szanse sobie i jemu. Sama zbieram powoli swoje zycie w calosc i staram sie wracac do normalnosci, chociaz jest naprawde ciezko, ale coz trzeba dac rade. Trzymam kciuki!
__________________
Co masz zrobić jutro, zrób dziś

Edytowane przez Fitkaa
Czas edycji: 2015-07-14 o 21:05
Fitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 21:59   #15
alamala123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 6
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez sternschien Pokaż wiadomość
Mysle, ze wpadliscie po prostu w monotonie dnia codziennego. Pogadaj z chlopakiem, sprobujcie ustalic gdzie lezy problem i czego Ci dokladnie brakuje.

Z drugiej jednak strony, jezeli myslisz, ze to nie ten i jak sama piszesz 'brakuje Ci tego czegos', co wiecej piszesz, ze nim tesknisz za nim, to moze zerwij, bo zycie jest za krotkie, zeby sie meczyc
Rozmawialiśmy kilka razy, za każdym razem obiecujemy sobie, że będziemy się starać, ale później wracają kłótnie itd. Tak naprawdę nie wiem, co mielibyśmy robić, żeby było tak jak kiedyś.
Cytat:
Napisane przez _Tola Pokaż wiadomość
Jestem w podobnej sytuacji. Podobnej bo też myślę o zerwaniu, tez przygnębia mnie presja... Z tym ze mój chłopak chyba ma wielką frajdę z wyprowadzania mnie z równowagi. Czasem myśle że specjalnie zaczyna jakiś temat i drazy go nieustannie tylko po to by mnie wkurzyc do czerwoności... I by potem się zaśmiac pod nosem...
Z tym ze ja jak się widzimy to już wiem że go nie kocham. Wszystkie mile chwile są super, ale niestety ostatnio przeważają kłótnie, a szkoda mi na to życia, tymbardziej ze z chłopaka wychodzą różne jego dziwne filozofie których nie mogę zaakceptować.

Ja jestem gotowa by zerwać. Ale blokuje mnie on, sam akt zerwania, awantura, wyzwanie, płacz itp. Odkładam to w czasie bo się tego boje- całej histerii itp.

Z chęcią się podłącze do pytania jak zerwać.
Myślę, że mój chłopak uważa wprost przeciwnie, że to ja robię wszystko, żeby wyprowadzić go z równowagi. Ja tak nie uważam, po prostu zwracam uwagę jeśli coś mi się nie podoba, on z kolei mówi, że się czepiam i kłótnia gotowa.
Ja się nie wkurzam do czerwoności, szybciej się rozpłaczę niż zacznę krzyczeć, przynajmniej w tej sytuacji.
Długo jesteście zesobą?
Cytat:
Napisane przez Fitkaa Pokaż wiadomość
Mialam ten sam problem tyle, ze ja w zwiazku bylam ponad 5 lat. Odeszlam raz i wrocilam, myslalam ze wszystko wroci, ale niestety nie chociaz bardzo chcialam, uczucie wygaslo. Jednak nie moge powiedziec, ze jest mi obojetny, bo chyba juz na zawsze bedzie kims waznym dla mnie w moim zyciu. Jestem 3 tygodnie po rozstaniu. Bywa naprawde ciezko, ale skoro podjelam taka decyzje a moje wahania trwały naprawde dlugo i jeszcze ten powrot niczego nie zmienil to wydaje mi sie, ze kiedys nie bede tego zalowac. Na te chwile minelo zbyt malo czasu, zebym mogla cokolwiek powiedziec. Dodam, ze tak samo jak Ty jestem choleryczką, a on ten spokojny. Tyle, ze ja nawet w okropnych nerwach nie potrafilam go wyzwać, a on natomiast proszę bardzo z wielką łatwościa. I tak samo każdy mysli, o jezu jaki on był dobry. Tylko, ze nikt nie znał go z kazdej strony tak jak ja. NIKT nie wiedzial tego co ja wiedzialam. To, że ktoś głosniej krzyknie wcale nie znaczy, ze bardziej rani. W moim przypadku bylo w 100 % na odwrot. Moim zdaniem powinnas odejsc. Jesli wiesz, ze to nie to to nie ma sensu tego ciagnac, daj szanse sobie i jemu. Sama zbieram powoli swoje zycie w calosc i staram sie wracac do normalnosci, chociaz jest naprawde ciezko, ale coz trzeba dac rade. Trzymam kciuki!
Widzę, że miałaś bardzo podobną sytuację, podziwiam Cię, że dajesz sobie radę, obawiam się, że ja sobie nie dam i dlatego stoję w miejscu i ciągle myślę, że jakoś się ułoży.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Są zupełnie inne niż rady moich koleżanek, które mówią mi, że jakoś to będzie, że odpoczniemy od siebie, zatęsknimy a ja powinnam dać drugą (kolejną?), bo wszyscy się przecież kłócą. Może mówią tak, bo znają nas jako parę i nie chcą niesnasek w towarzystwie albo lubią każdego z nas. Już sama nie wiem
alamala123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 22:07   #16
pluszak10
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Nie rozstawałabym się. Jak dla mnie nie ma u Was problemu, jest zmęczenie materiałem i przyzwyczajenie, czyli całkowita norma po 4 latach. Zamiast żyć wspomnieniami pamiętaj, że o związek trzeba DBAĆ i trzeba ZAKOCHIWAĆ SIĘ w sobie i starać się ciągle utrzymywać chemię i więź między sobą, wyjechać razem na weekend, znaleźć wspólne zajęcie, poprzytulać się, powiedzieć komplement, zrobić niespodziankę. Mam wrażenie, że wpadłaś w taką mrzonkę super życia singielki, imprezy, zabawy i masa facetów do wzięcia.. Tylko, że zanim się obejrzysz, większość ludzi będzie w związkach, imprezy po wakacjach się skończą, a faceci w klubach będą oczekiwali nie mniej ni więcej niż jeden numerek w toalecie. Nie chcę Cię straszyć, ale to po prostu normalne, że zakazany owoc (w Twoim wypadku wyszalenie się jako singielka) smakuje najlepiej, ale ile będziesz tak szaleć- miesiąc, dwa? Oczywiście jeśli facet jest wredny i czujesz, że to żaden materiał na męża- rzucaj. Ale jeśli Twoim jedynym argumentem jest "wyszalenie się" i wizje "co ja bym mogła zrobić bez niego"-ja bym to przemyślała.
pluszak10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 22:11   #17
_Tola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 289
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez alamala123 Pokaż wiadomość
Rozmawialiśmy kilka razy, za każdym razem obiecujemy sobie, że będziemy się starać, ale później wracają kłótnie itd. Tak naprawdę nie wiem, co mielibyśmy robić, żeby było tak jak kiedyś.

Myślę, że mój chłopak uważa wprost przeciwnie, że to ja robię wszystko, żeby wyprowadzić go z równowagi. Ja tak nie uważam, po prostu zwracam uwagę jeśli coś mi się nie podoba, on z kolei mówi, że się czepiam i kłótnia gotowa.
Ja się nie wkurzam do czerwoności, szybciej się rozpłaczę niż zacznę krzyczeć, przynajmniej w tej sytuacji.
Długo jesteście zesobą?

Widzę, że miałaś bardzo podobną sytuację, podziwiam Cię, że dajesz sobie radę, obawiam się, że ja sobie nie dam i dlatego stoję w miejscu i ciągle myślę, że jakoś się ułoży.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Są zupełnie inne niż rady moich koleżanek, które mówią mi, że jakoś to będzie, że odpoczniemy od siebie, zatęsknimy a ja powinnam dać drugą (kolejną?), bo wszyscy się przecież kłócą. Może mówią tak, bo znają nas jako parę i nie chcą niesnasek w towarzystwie albo lubią każdego z nas. Już sama nie wiem
My jesteśmy razem dopiero 1,5 roku. W tym związku non stop czuje ze on mnie do czegoś zmusza... Do przytulania, całowania, spotkania się często, pisania smsow. A ja tego nie potrzebuje, świetnie mi bez tego. Dlatego tez stwierdziłam ze nie ma to sensu, ale nie wiem jak to skończyć.
Oczywiście początek był piękny i wspaniały, a ja nie mogłam się nadziwić ze mam tak wspaniałego chłopaka, który może być także najlepszym na ziemi mężem. Ale czas pokazał wszystko w nieco innych barwach.

My nie mamy wspólnych znajomych. Tzn ja znam jego, on zna moich... Ale mi jego towarzystwo nie odpowiada, nie przepadam za nimi i oni za mną także. Moi znajomi uważają że on jest za cichy za spokojny, za nieśmiały dla mnie (szkoda ze go nie widzą jak wpadnie w szał i krzyczy ze chce mnie wyrzucić przez okno ). Dlatego tez nie mam problemu z ewentualnymi niewygodnymi spotkaniami potem w gronie znajomych

A ty nie słuchaj koleżanek tylko siebie i swojego serca! U mnie jest tak samo- rozmawiamy juz setny raz, setny raz obiecujemy zmianę i poprawę a za chwilę wszystko wraca jak bumerang i dokładnie tak samo się wszystko powtarza. Tak ma wyglądać fajne życie? Przecież nie o to chodzi.

U mnie dochodzi do tego jeszcze taki głupi lęk: ze nie znajdę juz nigdy fajnego chłopaka, że nikt nie pokocha mnie, nie zaakceptuje moich kompleksów i niedoskonałości, że będę sama i koniec. Ot takie tam.
_Tola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 22:20   #18
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Są zupełnie inne niż rady moich koleżanek, które mówią mi, że jakoś to będzie, że odpoczniemy od siebie, zatęsknimy a ja powinnam dać drugą (kolejną?), bo wszyscy się przecież kłócą. Może mówią tak, bo znają nas jako parę i nie chcą niesnasek w towarzystwie albo lubią każdego z nas. Już sama nie wiem
Czyli znamy juz zdanie Twoich rodziców i Twoich koleżanek. Liczy się to co Ty sama myślisz. Zasadniczo po 4 latach zawsze jest inaczej niż na początku, z drugiej strony nawet po kilkudziesięciu można zwracać się do partnera w sposób kulturalny i właściwie długość stażu nie powinna mieć na to żadnego wpływu. Ja kiedyś rozstałam się z facetem po 6 latach i też jakoś to przeżyłam i właściwie było nawet fajnie. Ale ja wiedziałam, że muszę to zrobić bez konsutacji z otoczeniem. W sumie jeli Ty nie potrafisz zerwać z nim to zrób tak, zeby on zerwał z Tobą.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 22:33   #19
_Tola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 289
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez SylwiaKaja Pokaż wiadomość
W sumie jeli Ty nie potrafisz zerwać z nim to zrób tak, zeby on zerwał z Tobą.
Heh to nie zawsze się udaje! Ja próbowałam juz multum różnych rzeczy i nie przynosi to skutku:p facet się uczepil i kurde nic nie działa :p
_Tola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-15, 16:07   #20
kcia161991
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 364
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Rozstać się i to jak najszybciej. Po miłości to już nic nie zostało. To się tak wydaje, że w chwili rozstania nie damy sobie rady bez tego drugiego człowieka, a potem okazuje się, że za długo zwlekało się z rozstaniem. Poza tym nie masz do siebie szacunku, że pozwalasz tak się do siebie odzywać? Tłumaczysz go i usprawiedliwiasz, a po co?
__________________
'możesz krzyczeć na mnie, ile chcesz,
pokaż, jak w żyłach szybko płynie krew,
będę się uśmiechać, bo wiem, że w środku jesteś taki sam-
za mocno kochasz, tak, jak ja.'
kcia161991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 17:16   #21
alamala123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 6
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez pluszak10 Pokaż wiadomość
Nie rozstawałabym się. Jak dla mnie nie ma u Was problemu, jest zmęczenie materiałem i przyzwyczajenie, czyli całkowita norma po 4 latach. Zamiast żyć wspomnieniami pamiętaj, że o związek trzeba DBAĆ i trzeba ZAKOCHIWAĆ SIĘ w sobie i starać się ciągle utrzymywać chemię i więź między sobą, wyjechać razem na weekend, znaleźć wspólne zajęcie, poprzytulać się, powiedzieć komplement, zrobić niespodziankę. Mam wrażenie, że wpadłaś w taką mrzonkę super życia singielki, imprezy, zabawy i masa facetów do wzięcia.. Tylko, że zanim się obejrzysz, większość ludzi będzie w związkach, imprezy po wakacjach się skończą, a faceci w klubach będą oczekiwali nie mniej ni więcej niż jeden numerek w toalecie. Nie chcę Cię straszyć, ale to po prostu normalne, że zakazany owoc (w Twoim wypadku wyszalenie się jako singielka) smakuje najlepiej, ale ile będziesz tak szaleć- miesiąc, dwa? Oczywiście jeśli facet jest wredny i czujesz, że to żaden materiał na męża- rzucaj. Ale jeśli Twoim jedynym argumentem jest "wyszalenie się" i wizje "co ja bym mogła zrobić bez niego"-ja bym to przemyślała.
Mam wrażenie, że żadne z nas nie umie dbać tak, żeby ciągle była chemia. Niby gdzieś wychodzimy czasami, jemy razem na mieście, jeździmy na wycieczki, ale ta codzienność zdecydowanie mnie przytłacza i już od dawna nie cieszę się, że wracam do domu, bo wiem, że nie czeka tam na mnie nic ciekawego
Bardzo trafnie opisałaś wszystkie moje obawy. Boję się też, że może i z niego żaden materiał na męża, ale ze mnie materiał na żonę tak naprawdę jeszcze gorszy.

Cytat:
Napisane przez SylwiaKaja Pokaż wiadomość
Czyli znamy juz zdanie Twoich rodziców i Twoich koleżanek. Liczy się to co Ty sama myślisz. Zasadniczo po 4 latach zawsze jest inaczej niż na początku, z drugiej strony nawet po kilkudziesięciu można zwracać się do partnera w sposób kulturalny i właściwie długość stażu nie powinna mieć na to żadnego wpływu. Ja kiedyś rozstałam się z facetem po 6 latach i też jakoś to przeżyłam i właściwie było nawet fajnie. Ale ja wiedziałam, że muszę to zrobić bez konsutacji z otoczeniem. W sumie jeli Ty nie potrafisz zerwać z nim to zrób tak, zeby on zerwał z Tobą.
Właśnie ja sama nie wiem co mam myśleć i z tego mętliku w głowie powstał mój wątek.
Jak się robi tak, żeby to druga strona zechciała?
alamala123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 23:20   #22
sternschien
Raczkowanie
 
Avatar sternschien
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 55
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Cytat:
Napisane przez harleyka Pokaż wiadomość
Koles do niej żeby spiehdalala, dobra monotonia dnia codziennego, cos jak
https://m.youtube.com/watch?v=fq02r-M-D8I
Wiesz ja nie usprawiedliwiam chlopaka, w klotniach mowi sie rozne rzeczy, a potem zaluje.
Ale moze gdyby nie ta rutyna i monotonia to by nigdy tak nie powiedzial, mieszkaja ze soba, moze po prostu maja siebie po prostu dosc i potrzebuja troche odpoczynku. Moze to ze autorka wyjechala na wakacje dobrze im zrobi, a jesli nie to niech sie rozstana, bo po co marnowac sobie zycie .
__________________
Happiness lies in your own hands
sternschien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 23:36   #23
_Tola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 289
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Ja właśnie stoję na skraju rozstania. Powiedziałam chłopakowi ze chce odejść.
A on co? Wspomnienia, mile chwile, obiecuję poprawę, nagle mnie rozumie . Wzrusza mnie to.
I jak tu się rozstać jak nagle wszystko stalo się takie jakby idealne?
_Tola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-07-17, 05:20   #24
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Rozstawać się? Jeśli tak to jak?

Z tego co piszesz to zwiazek chyli sie ku upadkowi. Nie warto sie meczyc.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-17 06:20:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.