Czy powinienem raz jeszcze zapytać ?

[Xardas2309]

Hej.



Zaprosiłem pewną dziewczynę na spacer i kawę/herbatę. Zauważyłem że bardzo się otwarła po moim zaproszeniu. Wspomniała że niestety pracuje, a potem ze znajomymi gdzieś wychodzi. Wspomniała również że ,,.jeszcze się zgadamy ,,



Czasami czytam te ,, poradniki ,, i powiem że idzie zglupiec. To znaczy tak a tamto znaczy to. Ja mam prawdę mówiąc mętlik w głowie. Nie chcę wyjść na desperata który się narzuca. Z drugiej strony nie chciałbym pokazać obojętności. Wiadomo ktoś pracuje ma coś zaplanowane i być może za pierwszym razem trudno od razu zaklepac dzień.



Jak to z Waszej strony wygląda ? Ktoś was zaprasza na kawę, spacer. Tak na luźna rozmowę żeby porozmawiać, poznać się. Okazuje się że pracujecie wtedy, a potem np macie zaplanowane spotkanie czy wyjazd ze znajomymi lub rodzina.



Czy warto się przypomnieć ? Czy wyjdę wtedy na desperata ? Czy może to coś w stylu ,, sprawdzę czy mu nadal zależy ,, ?



Nie padł z jej strony konkretny termin. Tylko to że jeszcze o tym porozmawiamy. A sądząc po tym jak otwarcie rozmawialiśmy wątpię żeby coś kręciła.



Pytanie tylko czy facet nie wychodzi na nachalnego wtedy.

[Aelora]

Nie pytaj już, teraz piłeczka leży po jej stronie. Zaproponowałeś spotkanie, nie miała czasu, ale zasugerowała, że może innym razem. Jeśli jej zależy wróci do tego, w końcu cały czas nie pracuje ani nie widuje się ze znajomymi, musi mieć jakiś czas wolny.
A jeśli już do tego nie nawiąże to znaczy, że po prostu wymigała się i tyle. Nic między Wami takiego nie było, żeby brać to do siebie. Też szanuj siebie i swój czas, jak nie chce to trudno, nic nie jesteście sobie winni. Jeśli piszesz o tej dziewczynie z sekcji sportowej z poprzedniego wątku, to tak przeczuwałam, że nie zgodzi się od razu, za dużo mieszanych sygnałów z jej strony, odpowiadasz jej jako kolega i adorator ale romansów to ona szuka gdzie indziej.

[Camillie32]

Jak wyżej, piłeczka po jej stronie - gdy dziewczynie zależy, to albo zgodzi się od razu, albo sama wróci do tematu. Takie „jeszcze się zgadamy” dla mnie brzmi jak spławienie.

[skara]

Myślę, że można wspomnieć, że zaproszenie jest nadal aktualne i zobaczyć jaka będzie reakcja. Jak nie podejmie tematu to spławia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xfrida]

Ja bym jeszcze raz zapytala
To bedzie finalny sprawdzian
Jesli odmowi to juz nie ma szans

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Myślę, że można wspomnieć, że zaproszenie jest nadal aktualne i zobaczyć jaka będzie reakcja. Jak nie podejmie tematu to spławia

Jak wyżej. Wspomnieć, ale serio wspomnieć, a nie pisać elaboraty, jak najbardziej warto. Jeżeli znowu będzie nie lub jakieś niejasne odpowiedzi, to dać sobie spokój. Tylko wspomnieć z w miarę konkretem (np. masz plany na ten lub przyszły weekend, bo w któryś dzień chciałbym Cię zaprosić na kawę), a nie "co ze spotkaniem?".

[Elinkaa11]

Też bym była za czymś pomiędzy, w idealnym świecie teraz ona powinna coś zaproponować ale nie żyjemy w idealnym świecie. Na ten moment pewnie Tobie bardziej zależy niż jej, więc ja bym osobiście dopuszczała drugą ewentualnie ostatecznie trzecią próbę zaproszenia. Potem faktycznie bym odpuściła.

[Xardas2309]

Zauważyłem, że po zaproponowaniu spotkania stała się otwarta, rozmowna. Wciąż nawiązuje długi kontakt wzrokowy, jest w moim pobliżu i częściej się uśmiecha.



Nie dam sobie głowy uciąć, ale wydaje mi się że ona z kimś k tym rozmawiała z jakąś koleżanka bo słyszałem coś w stylu że on mnie zaprosił na kawę. Po czym wstała trochę pochodziła koło mnie.



Mnie się wydaje że ona się czegoś boi, albo jest nieśmiała nie ma doświadczenia i się czegoś boi. Bo nie widzę by olala to totalnie.



Oczywiście normalnie rozmawiamy jak coś. Ja nie naciskam ani nie daje jakiś znaków złych. Po prostu akceptuje że nie to nie i tyle. Przynajmniej wiem na czym mogę stać. Staram się tak robić żeby czule się swobodnie i dobrze.



Więc jeżeli się czegoś boi a na to wychodzi że tak, to chyba nic więcej nie jestem w stanie zrobić. Bo nie mówi nie. Nie ignoruje a wręcz przeciwnie.

[Aelora]

Rozmawiacie, ale ona nie wraca do tematu spotkania ani w żaden sposób do tego nie nawiązuje?
Tak sobie tłumacz, że jest taka nieśmiała i niedoświadczona, jakby wielkiej filozofii i wiedzy wymagało umówienie się na kawę czy spacer. Oj chłopie, sam sobie krzywdę robisz wierząc w takie rzeczy, a potem narzekasz i jesteś rozczarowany, że ktoś wodził Cię za nos bo myślałeś że ma dobre intencje, a od początku miał Cię gdzieś.

[Xardas2309]

No rozmawiamy. Przecież nie będę strugał osła że strzelę focha czy coś. Po obserwuje. Nie wiem ale tak mi się wydaje że to jej nieśmiałość. Jak nie wróci do tematu to trudno, ja rozumiem słowo nie. Tylko bardzo nieładnie wtedy tak wodzić za nos i się wycofywać. No ale cóż. Młoda jest.

[Aelora]

Napisane przez Xardas2309

No rozmawiamy. Przecież nie będę strugał osła że strzelę focha czy coś. Po obserwuje. Nie wiem ale tak mi się wydaje że to jej nieśmiałość. Jak nie wróci do tematu to trudno, ja rozumiem słowo nie. Tylko bardzo nieładnie wtedy tak wodzić za nos i się wycofywać. No ale cóż. Młoda jest.

No właśnie rozmawiacie, więc jest mnóstwo okazji, żeby wrócić do tematu spotkania i coś ustalić, ale z tego co piszesz ona sama rzuciła hasło "jeszcze zgadamy się" i na razie nic z tego, jakby w ogóle to nie padło z jej ust. Szczerze jak chciałam spławić kolegę też tak mówiłam "może innym razem" (czyli nigdy) albo rzucałam, że chętnie wyjdę w większym gronie (byle nie sam na sam). Więc wiesz, chcesz to obserwuj i łudź się że to jakieś jej lęki czy niedoświadczenie, Twoja sprawa.

[minttee]

Napisane przez Xardas2309

No rozmawiamy. Przecież nie będę strugał osła że strzelę focha czy coś. Po obserwuje. Nie wiem ale tak mi się wydaje że to jej nieśmiałość. Jak nie wróci do tematu to trudno, ja rozumiem słowo nie. Tylko bardzo nieładnie wtedy tak wodzić za nos i się wycofywać. No ale cóż. Młoda jest.

Ja bym nawiązała do tego spotkania w rozmowie, że temat aktualny i czy ma czas w najblizszy weekend. Jak się znowu wykręci albo sama nie zaproponuje innego terminu, to masz sprawę jasną. Nie ma co obserwować, bo wtedy można wysnuć różne dziwne wnioski, stworzyć nietrafione teorie. Ludzie są mimo wszystko prości w obsłudze, tylko trzeba się komunikować ;-) i skupiać się na faktach, nie domysłach.

[Xardas2309]

Zobaczę. Mam z tyłu głowy oczywiście że ,, odmówiła ,, staram się na luzie podchodzić bo już raz żyłem w takiej nienawiści. Nie chcę tego powtarzać. Jeżeli nie. Okej. Szkoda mojego czasu. Jednakże należymy do jednej grupy i po prostu nie będę robił z siebie obrażonego osła. Po prostu nie będę zwracać uwagę na te zaczepki. A jak się zdecyduje to fajnie i tyle

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Przykre jest tylko to, że to na facetów się mówi że my jesteśmy złem tego świata i wszystko co najgorsze to my. Nie twierdzę że jestem idealny czy my jesteśmy idealni. No ale cóż. Najwidoczniej to nie moja droga.....

[Ellen_Ripley]

I już zaczyna się pisanie nadętych idiotyzmów. Zaproś ponownie lub nie. Tyle filozofii w tym.

[xfrida]

Napisane przez Xardas2309

No rozmawiamy. Przecież nie będę strugał osła że strzelę focha czy coś. Po obserwuje. Nie wiem ale tak mi się wydaje że to jej nieśmiałość. Jak nie wróci do tematu to trudno, ja rozumiem słowo nie. Tylko bardzo nieładnie wtedy tak wodzić za nos i się wycofywać. No ale cóż. Młoda jest.

ale przeciez ona cie nie wodzi za nos
nie dorabiaj sobie story
powiedziala "nie" i wytlumaczyla dlaczego
takie rzeczy sie zdarzaja ludzie maja juz plany i moze inny termin bedzie lepszy,oczywiscie moze byc tez tak ze jest to tylko wymowka i ma nadzieje ze na tym sie skonczy
jak masz odwage i zalezy ci zeby sie z nia umowic to zapytaj jeszcze raz,obserwowanie i tworzenie sobie w glowie filmow ze ona cie wodzi za nos albo sie na ciebie patrzy itp nie dadza ci zadnej odpowiedzi co ona naprawde mysli na ten temat

normalnie jesli masz szanse z nia rozmawiac to zapytaj jeszcze raz,czy chce sie umowic np w najblizszy weekend mozesz wspomniec przy okazji ze 3 raz juz nie zapytasz ;-)

jak wymysli jakas wymowke na ten drugi raz to sprawa jest jasna ,nie zawsze wszystko musi byc powiedziane w prost ,istnieja tez przekazy pozawerbalne jak ktos 2 razy mowi ze nie moze bo cos tam cos tam to jest jasny przekaz ze nie chce

i nie ma to nic wspolnego z tym czy jest mloda czy doswiadczona itp,nie kazdy flirt musi prowadzic do zwiazku takimi tekstami pokazujesz ze tobie tez brakuje doswiadczenia nie tylko w sprawach mesko-damskich ale rowniez w odczytywaniu ludzkich zachowan (doszukiwania sie wodzenia za nos tam gdzie go nie ma)

[Aelora]

A to z jakiego powodu włączyła Ci się ta odklejka?
Już w poprzednim wątku dziewczyny pisały, że czasem wylewa się z Ciebie frustracja. Może lepiej, żeby ta dziewczyna się z Tobą nie umawiała, jak zaczniesz jej tak smęcić w losowych momentach ulotni się szybciej niż zdążysz się zorientować.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez xfrida

ale przeciez ona cie nie wodzi za nos
nie dorabiaj sobie story
powiedziala "nie" i wytlumaczyla dlaczego
takie rzeczy sie zdarzaja ludzie maja juz plany i moze inny termin bedzie lepszy,oczywiscie moze byc tez tak ze jest to tylko wymowka i ma nadzieje ze na tym sie skonczy
jak masz odwage i zalezy ci zeby sie z nia umowic to zapytaj jeszcze raz,obserwowanie i tworzenie sobie w glowie filmow ze ona cie wodzi za nos albo sie na ciebie patrzy itp nie dadza ci zadnej odpowiedzi co ona naprawde mysli na ten temat

normalnie jesli masz szanse z nia rozmawiac to zapytaj jeszcze raz,czy chce sie umowic np w najblizszy weekend mozesz wspomniec przy okazji ze 3 raz juz nie zapytasz ;-)

jak wymysli jakas wymowke na ten drugi raz to sprawa jest jasna ,nie zawsze wszystko musi byc powiedziane w prost ,istnieja tez przekazy pozawerbalne jak ktos 2 razy mowi ze nie moze bo cos tam cos tam to jest jasny przekaz ze nie chce

i nie ma to nic wspolnego z tym czy jest mloda czy doswiadczona itp,nie kazdy flirt musi prowadzic do zwiazku takimi tekstami pokazujesz ze tobie tez brakuje doswiadczenia nie tylko w sprawach mesko-damskich ale rowniez w odczytywaniu ludzkich zachowan (doszukiwania sie wodzenia za nos tam gdzie go nie ma)

Dokładnie. Ba, nie każdy flirt oznacza cokolwiek więcej, niż miłą, lekką, towarzyską interakcję. Nawet do randki nie musi to prowadzić.

[xfrida]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie. Ba, nie każdy flirt oznacza cokolwiek więcej, niż miłą, lekką, towarzyską interakcję. Nawet do randki nie musi to prowadzić.

absolutnie
tak to sie odbywa w wiekszosci przypadkow przez wiekszosc mojego zycia
flirtuje sobie ale w 98% nie mam wogole w glowie zadnego umawiania sie ,tak tylko lubie dobry banter i mysle ze druga strona tez

gosciu jakis sfrustrowany sie jawi
chyba dla niej lepiej zeby odmowila

[Camillie32]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie. Ba, nie każdy flirt oznacza cokolwiek więcej, niż miłą, lekką, towarzyską interakcję. Nawet do randki nie musi to prowadzić.

Dokładnie, dziewczyny wyżej mają rację. Nikt Cię nie wodzi za nos, bo nikt Ci nic nie obiecywał, nawet nie okazał nic więcej poza sympatią i ewentualnie chęcią poflirtowania. Więc dopowiadasz sobie i nieco roszczeniowo do tego podchodzisz

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez xfrida

absolutnie
tak to sie odbywa w wiekszosci przypadkow przez wiekszosc mojego zycia
flirtuje sobie ale w 98% nie mam wogole w glowie zadnego umawiania sie ,tak tylko lubie dobry banter i mysle ze druga strona tez

gosciu jakis sfrustrowany sie jawi
chyba dla niej lepiej zeby odmowila

Masz męża i flirtujesz z innymi?

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Masz męża i flirtujesz z innymi?

Wez przestan z tymi glupimi pytaniami

[Camillie32]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Masz męża i flirtujesz z innymi?

A nawet jeśli co by było w tym złego jeśli mąż o tym wie i nikomu to nie przeszkadza? Pytanie 1/10, absolutnie bez sensu

[Xardas2309]

Jakieś 5 lat temu przysięgłem sobie że nigdy przenigdy nie wejdę w żadne relacje. U nas na sali nie jest ona jedyna. Ale tylko jej zachowanie zwraca uwagę.



Jeżeli ktoś mi mówi że robi to tylko p oto aby sobie pofiltrowac czy dowartościować swoją osobe.



Byłem takim człowiekiem. Też sobie filtrowalem smieszkowalem. I jakos żadnej miło nie było. Po prostu nie mam sumieniaa się tak zachowywać jeżeli nie mam zamiaru działać. To ja rozumiem że kobieta może bo jej wolno ale facet jak smieszkuje z kobietami skacze z kwiatka na kwiatek?



Szczerze mówiąc czytam co niektóre i mi nawet przeszło. Właśnie sobie przypomniałem dlaczego 5 lat temu powiedziałem sobie nie. Równie dobrze kiedy ja zapraszałem mogłem równie dobrze sobie powiedzieć że nie mam zamiaru się zjawiać.



A ponieważ jestem już innym człowiekiem więc ja się wycofuje.

[magdalenaCat]

Może faktycznie ten pomysł żeby jak nigdy nie wchodzić w relację nie był taki zły

[Wicked_Girl]

Ale co było powodem, że tak się zawziąłeś? Czytałam twój inny wątek, u ciebie wszystko jawi się jako czarno-białe, zerojedynkowe. Albo związek, albo nic. Nie musi być filtrem miła pogawędka , do tego osoby, z którą się studiuje więc na starcie coś te osoby łączy. Trochę przeraża też twoja frustracja , dla mnie wręcz mizoginizm. Nie, nikt nie mówi, że wszyscy faceci skaczą z kwiatka na kwiatek. Ogólnie trochę przerażające se Twoje niektóre wypowiedzi. Nie wiem co było powodem twojego postanowienia, ale niezależnie od tego zastanowiłabym się nad terapią.

[Aelora]

Pierwsza sprawa, która była już poruszana w Twoim poprzednim wątku dotyczącym tej dziewczyny - trenujecie razem, rozmawiacie, prawdopodobnie po prostu Cię lubi. Jako kolegę z treningu. Zrobiłeś kluczowy test - zaprosiłeś ją sam na sam, stwierdziła że nie ma czasu i nie wraca do tematu. Ale ani ona, ani Ty nie jesteście dzikimi ludźmi i nie obrażacie się z tego powodu, dalej rozmawiacie. Po prostu jesteś dla niej kolegą, jest dla Ciebie miła, uprzejma, może Cię lubi, ale najwyraźniej nie chce się spotykać. Przyjmij to do wiadomości, sam pisałeś że kiepski jesteś w relacjach damsko-męskich, więc najprawdopodobniej źle zinterpretowałeś jej uśmiech i zagadywanie biorąc je za flirt, a to były koleżeńskie intencje, może Cię lubi, ale tylko lubi. Ja Ci pisałam, że skoro ma swoich znajomych i daje mieszane znaki to raczej nie świadczy jednoznacznie o jej zainteresowaniu, nie ma co się nakręcać i odpalać.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Camillie32

A nawet jeśli co by było w tym złego jeśli mąż o tym wie i nikomu to nie przeszkadza? Pytanie 1/10, absolutnie bez sensu

Tja, wie

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Flirtowanie, kiedy się nie zamierza działać (ani się nie rozważa działania) nie jest spoko, na Wizażu są wątki dziewczyn, które sobie coś wkręcają, bo pan z pracy flirtuje, a one zaczynają sobie wyobrażać. Paskudne zachowanie.

[Xardas2309]

Zabawa moja osobą przez starsza ode mnie kobietę. 3 miesiące ucięte z życia właściwie. Podniosłem się sam. Bez psychologa. Właśnie dzięki treningom. Dlatego nic tak najbardziej nie cenie na świecie jak mój klub.



A co do pozostałych komentarzy. Tak się po prostu nie robi. Jak mówiłem są inne dziewczyny które zachowują się normalnie. Ale tak się po prostu nie robi. Jakieś podteksty sygnały, mówienie że nie mamy czasu kiedy porozmawiac, bo to nic innego jak sugestia żeby gdzieś wyjść. Zaczepki, a kiedy się wychodzi z inicjatywą to nagle zwrot o 180.



Jest też u nas dziewczyna co ma faceta. I jakoś potrafimy rozmawiać i nikomu to nie przeszkadza.



A tym bardziej nie pokazuje się zazdrości kiedy ja witam się z innymi koleżankami czy rozmawiam. Bo doskonale widzę jak ją trafia. Ona wtedy najwięcej zwraca na siebie uwagę.



No tak jestem zero jedynkowy. I co z tego ? Wiem czego chce od siebie i od życia. Jeżeli kogoś gdzieś zapraszam to ja nie mam w głowie tego że nie przyjdę tylko zaproszę sobie dla zabawy. Bo tak mi się podoba.



Kilkanalt temu zacząłem być takim bawidamkiem. Właśnie filtry śmieszki itp. Same chciały się ze mną umawiać. I szlag je trafial że tego nie proponowałem. Także proszę nie pisz mi ,, to że sobie filtruje nie znaczy to czy tamto bo ona może robić jedno a myśleć drugie ,, czyli ktoś tu jest niespójny z samym sobą. I uwierzcie mi żadnej nie było przyjemnie.



To nie jest jednak wątek na ten temat. Niemniej jednak może zostać usunięty. Trudno. Zrobiłem coś 1 raz od 5 lat. I najwidoczniej ostatni.



Ja nie skacze z kwiatka na kwiatek. Umiem dbać o siebie i potencjalna partnerkę. Nie wiem jakie tu trzeba mieć doświadczenie jak przecież wystarczy być sobą bo chyba to jest najważniejsze. Po co mam udawać kogoś kim nie jestem i grać w jakieś chore gierki. Bo to wszystko przypomina chore gierki.



Trudno. Bardzo ale to bardzo kobiety tracą w moich oczach.

[skara]

Dziwak z ciebie. Daj jej spokój póki sam swojej głowy nie naprostujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

O rany, to umawiaj się z tymi które zachowują się normalnie. Trochę racji masz, bo jest mnóstwo ludzi, którzy niezależnie od swojej płci są atencyjni, niezdecydowani i skłonni do manipulacji, zabawy cudzym kosztem. Kto czytał różne wątki choćby na Wizażu jaki ludzie potrafią mieć sajgon w głowie ten się w cyrku nie śmieje.
Ale Ty też standardowo przeżywasz bo ze wszystkich normalnych dziewczyn które znasz akurat ta zwróciła Twoją uwagę i olała Cię. A potem leci generalizacja, że wszystkie kobiety złe i tracą w Twoich oczach bo dałeś się nabrać jakiejś lasce. Jeszcze parę postów wyżej broniłeś ją, że jest młoda i niedoświadczona, więc ma prawo się tak zachowywać.
Skoro kobiety tracą w Twoich oczach umawiaj się z facetami, może nie jest to zbyt mądre, ale naprawdę nie wiem co innego Ci napisać skoro jesteś taki rozżalony na cały świat.