Jak naprawić relację z chłopakiem?

[axvam]

Jestem z chłopakiem od 3 miesięcy i nigdy wcześniej się nie kłóciliśmy aż do teraz. Kilka dni temu organizowałam impreze dla znajomych i on też miał się tam pojawić, niestety się nie pojawił. Dzwoniłam do niego i wgl ale nie odbierał. Następnego dnia napisał, że nie było go "bo nie". I zaczęła się kłótnia. W ciągu 3 godzin zdążył wypomnieć wszystkie złe rzeczy jakie ja robiłam w ciągu naszego związku czyli: sarkastyczne odzywanie się niego, bycie chamską (no właśnie nie do końca), odzywki typu "bo nie" "nie ważne", oczywiście wypomniał też że lepiej wiem kiedy jest na☠☠☠any mimo to że jestem oddalona od niego o 50km, że zawsze powtarzałam mu przed impreza żeby się nie na☠☠☠ał. Był na mnie bardzo bardzo zły. Powiedział że stracił do mnie zaufanie i że nie traktowałam go poważnie. Ja oczywiście chciałam wyjaśnić sytuację i prosiłam go o spotkanie ale on zawsze mi odpowiadał "jak ja o coś prosiłem to Ty nic". Był jeszcze zły o to, że zawsze ktoś mi zabiera telefon i do niego pisze (ja tego nie potrafiłam kontrolować). Aa no i jeszcze cały czas powtarzał że nie będzie mnie za nic przepraszał...

[kalincia]

Chyba już cię po prostu nie chce. I tyle.

[201605051021]

Odpusc, tu nie ma co naprawiac. I lepiej, ze takie rzeczy wyszly po 3 miesiacach, a nie po 3 latach.

[201611090905]

Napisane przez axvam

Jestem z chłopakiem od 3 miesięcy i nigdy wcześniej się nie kłóciliśmy aż do teraz. Kilka dni temu organizowałam impreze dla znajomych i on też miał się tam pojawić, niestety się nie pojawił. Dzwoniłam do niego i wgl ale nie odbierał. Następnego dnia napisał, że nie było go "bo nie". I zaczęła się kłótnia. W ciągu 3 godzin zdążył wypomnieć wszystkie złe rzeczy jakie ja robiłam w ciągu naszego związku czyli: sarkastyczne odzywanie się niego, bycie chamską (no właśnie nie do końca), odzywki typu "bo nie" "nie ważne", oczywiście wypomniał też że lepiej wiem kiedy jest na☠☠☠any mimo to że jestem oddalona od niego o 50km, że zawsze powtarzałam mu przed impreza żeby się nie na☠☠☠ał. Był na mnie bardzo bardzo zły. Powiedział że stracił do mnie zaufanie i że nie traktowałam go poważnie. Ja oczywiście chciałam wyjaśnić sytuację i prosiłam go o spotkanie ale on zawsze mi odpowiadał "jak ja o coś prosiłem to Ty nic". Był jeszcze zły o to, że zawsze ktoś mi zabiera telefon i do niego pisze (ja tego nie potrafiłam kontrolować). Aa no i jeszcze cały czas powtarzał że nie będzie mnie za nic przepraszał...

Tu nie ma czego ratować.
To co opisałaś to dla mnie nie związek, a jedna, wielka dzieciniada

[kennedy]

Nie ma co się męczyć. Urwać kontakt