Potrzebny kop w tyłek... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-02-26, 13:50   #1
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61

Potrzebny kop w tyłek...


Witam,

potrzebuję porady, kopa w tyłek, otrzeźwienia, czegokolwiek. Historia jest banalna. Parę ładnych lat temu chodziłam z X. - po roku zerwaliśmy, bo nie odwzajemniałam jego uczuć, ale potem byliśmy w takim związku/nie związku - niby nie razem, a jednak spotykaliśmy się, chodziliśmy na pseudorandki etc. Potem relacja się posypała i przez parę miesięcy nie widywaliśmy się. Przez następne pare lat byliśmy przyjaciółmi, ale relacja była naprawdę dziwna, nazwijmy to po imieniu toksyczna - dużo w tym mojej winy - miałam ciężki okres i emocjonalnie nie dawałam sobie rady, on to znosił, ale potrafił być naprawdę oschły, nie odzywał się, czasami jak coś powiedział, to parę dni dochodziłam do siebie. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale relacja była toksyczna.

Od około 2 lat mocno nad sobą pracuję - poszłam do psychologa i mogę powiedzieć, że ustabilizowałam się emocjonalnie. Relacja z X. się poprawiła, acz mocno rozluźniła. Rzadko się widywaliśmy, on nie miał czasu (a pewnie i ochoty), czasem rozmawialiśmy przez internet i raz na parę miesięcy byliśmy na kawie. Mi zależało na naprawie naszych relacji.

4 miesiące temu, nagle wybuchnął (źle się zrozumieliśmy, napisałam, że mam zły dzień i nie mam ochoty na spotkanie), napisał, że znowu świruję i dużo, dużo bolesnych rzeczy, że "może się poprawiłam przez ostatni rok, czy dwa, ale to niczego nie naprawia i niech nie oczekuję cudów, bo dla niego zawsze będę negatywna i toksyczna". Zabolało, mocno. Parę następnych dni, chodziłam struta i uznałam, że nie ma to sensu. Urwałam nasze kontakty i prosiłam, żeby się nie odzywał, bo mam problemy i muszę je sama rozwiązać.

Obecnie...czuję się dużo lepiej. Zniknęły huśtawki emocjonalne, dołki, negatywne emocje. Dużo spraw mam przemyślanych, ułożyłam je sobie. Wybaczyłam też sobie dawne błędy - gdy miałam kontakt z X. poczuycie winy mnie wręcz dusiło. Widzę, że relacja była toksyczna i bez niej tylko mi lepiej. Jednak... ostatnio jakoś kusi mnie, żeby się do niego odezwać. Walczę z sobą od tygodnia - nie mam jego numeru, wykasowałam go z facebooka, usunęłam wszystkie wiadomości, maile etc. W sumie, nawet nie wiem, po co miałabym się odzywać. Niech mnie ktoś kopnie w tyłek i pomoże, bo nie chcę znowu wracać w to bagno - wiem to na poziomie rozsądku, ale jakaś część mnie nie daje mi ostatnio spokoju.
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 14:38   #2
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Kop w tyłek - wysyłam wedle życzenia.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 15:08   #3
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 954
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Cytat:
Napisane przez Gaja_z_czekolady Pokaż wiadomość
Witam,

potrzebuję porady, kopa w tyłek, otrzeźwienia, czegokolwiek. Historia jest banalna. Parę ładnych lat temu chodziłam z X. - po roku zerwaliśmy, bo nie odwzajemniałam jego uczuć, ale potem byliśmy w takim związku/nie związku - niby nie razem, a jednak spotykaliśmy się, chodziliśmy na pseudorandki etc. Potem relacja się posypała i przez parę miesięcy nie widywaliśmy się. Przez następne pare lat byliśmy przyjaciółmi, ale relacja była naprawdę dziwna, nazwijmy to po imieniu toksyczna - dużo w tym mojej winy - miałam ciężki okres i emocjonalnie nie dawałam sobie rady, on to znosił, ale potrafił być naprawdę oschły, nie odzywał się, czasami jak coś powiedział, to parę dni dochodziłam do siebie. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale relacja była toksyczna.

Od około 2 lat mocno nad sobą pracuję - poszłam do psychologa i mogę powiedzieć, że ustabilizowałam się emocjonalnie. Relacja z X. się poprawiła, acz mocno rozluźniła. Rzadko się widywaliśmy, on nie miał czasu (a pewnie i ochoty), czasem rozmawialiśmy przez internet i raz na parę miesięcy byliśmy na kawie. Mi zależało na naprawie naszych relacji.

4 miesiące temu, nagle wybuchnął (źle się zrozumieliśmy, napisałam, że mam zły dzień i nie mam ochoty na spotkanie), napisał, że znowu świruję i dużo, dużo bolesnych rzeczy, że "może się poprawiłam przez ostatni rok, czy dwa, ale to niczego nie naprawia i niech nie oczekuję cudów, bo dla niego zawsze będę negatywna i toksyczna". Zabolało, mocno. Parę następnych dni, chodziłam struta i uznałam, że nie ma to sensu. Urwałam nasze kontakty i prosiłam, żeby się nie odzywał, bo mam problemy i muszę je sama rozwiązać.

Obecnie...czuję się dużo lepiej. Zniknęły huśtawki emocjonalne, dołki, negatywne emocje. Dużo spraw mam przemyślanych, ułożyłam je sobie. Wybaczyłam też sobie dawne błędy - gdy miałam kontakt z X. poczuycie winy mnie wręcz dusiło. Widzę, że relacja była toksyczna i bez niej tylko mi lepiej. Jednak... ostatnio jakoś kusi mnie, żeby się do niego odezwać. Walczę z sobą od tygodnia - nie mam jego numeru, wykasowałam go z facebooka, usunęłam wszystkie wiadomości, maile etc. W sumie, nawet nie wiem, po co miałabym się odzywać. Niech mnie ktoś kopnie w tyłek i pomoże, bo nie chcę znowu wracać w to bagno - wiem to na poziomie rozsądku, ale jakaś część mnie nie daje mi ostatnio spokoju.
Chcesz napisać, bo brakuje Ci huśtawki emocjonalnej - znak rozpoznawczy toksycznych związków.

Dobre nawyki i trwałe zmiany w charakterze wypracowuje się latami. Ożywiając tego trupa zaprzepaścisz wszystko, co do tej pory zdobyłaś.
__________________
You don’t have to be pretty. You don’t owe prettiness to anyone. Not to your boyfriend/spouse/partner, not to your co-workers, especially not to random men on the street. [...] Prettiness is not a rent you pay for occupying a space marked "female".

Diana Vreeland
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 16:35   #4
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Cytat:
Napisane przez Mick Pokaż wiadomość
Chcesz napisać, bo brakuje Ci huśtawki emocjonalnej - znak rozpoznawczy toksycznych związków.

Dobre nawyki i trwałe zmiany w charakterze wypracowuje się latami. Ożywiając tego trupa zaprzepaścisz wszystko, co do tej pory zdobyłaś.
to prawda.
Choć ja powiem z własnego doświadczenia, odezwiesz się, dostaniesz po łapkach, znowu go wykasujesz. Jeśli faktycznie terapia dała efekty, to bardzo szybko po nawiązaniu kontaktu dasz sobie z tym spokój, bo po prostu nie będziesz co miała z nim robić... Więc nie warto - tęsknisz na swoimi wyobrażeniami, nie za nim.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 16:59   #5
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Wiem dziewczyny, że macie racje. Tęsknię za jakimiś mitycznymi "dobrymi czasami", że jak się odezwę to będzie inaczej... a to nieprawda. Przyznam, że do końca tego nie rozumiem - wiem, jaki jest ten człowiek, a jednak jakoś nie mogę się do końca wyzbyć jakieś nieokreślonej tęsknoty. To nie tak, że myślę o tym cały czas, ale jakoś dziś mocno mnie uderzyło - a minęły już 4 miesiące. Jak to jest później? To uczucie, jakaś dawna obsesja mija, czy zawsze pozostaje jakaś tęsknota za "toksykiem"?
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 17:15   #6
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Mija. Im bardziej jesteś świadoma siebie. czasami wraca, ale to ogólnie echo dawnych potrzeb.
Skoro przyszło teraz, to zastanów sie poważnie, co się dzieje u Ciebie? Czujesz nudę? Pustkę? Czegoś Ci brakuje? Jesteś samotna? Zbadaj to, a dowiesz się, co Cię do toksyka ciągnęło i jaką potrzebę zaspokajał. A później poszukaj lepszych metod
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 20:50   #7
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Dzięki, pomogłaś mi. Chyba to rzeczywiście kwestia samotności i stresu w pracy. Potrafiliśmy długo rozmawiać o robocie (podobna branża), rozkminiać różne rzeczy - dobrze się rozumieliśmy pod tym względem i w sumie w swoim otoczeniu nie mam już osoby, z którą mogłabym o tym pogadać. Pewnie dlatego wrócił "toksyk"
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-02-26, 21:41   #8
kofpaul
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 175
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

ech, toksyczne związki to jest naprawdę 'bagno' - super, że jesteś świadoma relacji jaka was łączyła i zrobiłaś naprawdę ogromny krok, żeby było lepiej! I tak trzymaj dalej - tzn. z dala od niego ... tęsknota jest strasznym uczuciem i pod wpływem chwili/złego nastroju możesz mieć gorsze dni. Nie poddawaj się jednak! Zobacz jak wiele udało Ci się zmienić, o ile lepsze jest Twoje życie! Nie chcesz tego zmieniać i zaprzepaścić! Bądź silna, tak jak dotąd! A czas wyleczy rany - banał, jednak tak jest. Wytrzymaj! Warto! Dla mnie jesteś wielka i silna - trzymam za Ciebie kciuki i nie poddaj się chwilowej słabości tylko zrób coś o czymś dawno marzyłaś - wspinaczka? kurs tańca? nauka chińskiego? - wypełnij czas kreatywnie! Powodzenia! Trzymam kciuki
kofpaul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 22:05   #9
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Cytat:
Napisane przez Gaja_z_czekolady Pokaż wiadomość
Dzięki, pomogłaś mi. Chyba to rzeczywiście kwestia samotności i stresu w pracy. Potrafiliśmy długo rozmawiać o robocie (podobna branża), rozkminiać różne rzeczy - dobrze się rozumieliśmy pod tym względem i w sumie w swoim otoczeniu nie mam już osoby, z którą mogłabym o tym pogadać. Pewnie dlatego wrócił "toksyk"
cieszę się. Jak mogę coś podpowiedzieć - może forum/grupa branżowa na fejsie trochę pomoże?
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 22:19   #10
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Z dala od niego, cieżko jest na początku, tęsknota uzależnia, ale uwierz juz przeszłaś przez wiele, 4 miesiące to bardzo duzo, zajmij sie sobą, super ze masz prace, ale przyda Ci sie troche relaksu wypad na piwo z koleżanka kolega z pracy, albo ze znajomymi, pomysł czego Ci brakuje, nadchodzi wiosna czas na zmiany, bedzie Ci lepiej bez niego, zobaczysz to boli, ale mija, kiedy poznasz kogoś nowego bedzie tylko wspomnieniem, nie cofaj sie 10 kroków do tyl, nie daj sie chwil złego nastroju nie warto trzymam kciuki żaba
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 06:35   #11
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Dzieki, podbudowalyscie mnie na duchu i wezme sie w garsc. Jutro wyjezdzam na tydzien, bede odcieta od netu, to tez na pewno mi pomoze. Ciesze sie, ze z czasem jest lepiej, troche sie boje, ze ta tesknota juz bedzie "zawsze". Problem jest tez taki, ze nie mam z kim o tym pogadac - moja mama to kochana osoba, ale tego nie rozumie, podobnie przyjaciolki. Chyba po prostu, chcialabym pogadac z kims z podobnymi doswiadczeniami - po toksycznych przyjazniach, czy zwiazkach - uslyszec, ze trzeba sie wziac w garsc, ze "to mija".

Widze bardzo pozytywne zmiany w sobie - ucze sie gotowac, uprawiam sport, chociazby to, ze jade na urlop to duzo. Mozliwe, jednak ze powinnam zaczac robic cos jeszcze albo spedzac wiecej czasu z ludzmi.

Dziekuje, na pewno sie do niego nie odezwe. Gdyby nie Wy, to kto wie...
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-27, 10:32   #12
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Hey! Jak będziesz chciała pogadać, jak będziesz czuła ze chcesz sie do niego odezwać pisz tutaj na forum - zajmiesz myśli, dziewczyny daca Ci kopa w tyłek i następnego dnia rano bezie lepiej, nie będziesz miała kaca moralnego - po co sie do niego odzywałam, pozdrawiam!
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 10:59   #13
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Dzieki, tak bede robic. Juz jest lepiej, bo nie mam ochoty sie do niego odezwac, bo nie cisnie mnie jak wczoraj. Widac musialam sie wygadac.
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 12:34   #14
miewka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 17
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Na moje masz nieprzepracowaną terapię, bo jednak nie wszystkie sprawy z przeszłości udało się poskładać. Ile chodziłaś na terapię? U mnie trwała prawie dwa lata, zanim wiedziałam, ze to to. I wiedziałam to o każdej porze dnia i nocy (tu prawie każdej), a nie tylko przy dobrym nastroju.
miewka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 12:51   #15
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Chodzilam prawie rok do psychologa, potem niestety, moja psycholog przeprowadzila sie, a wobec nowej nie umialam sie tak otworzyc. Moje rozstanie z toksykiem jest wzglednie swieze - 4 miesiace. Nieraz mialam zly nastroj i nie pomyslalam, zeby sie do niego odezwac - dopadlo mnie wczoraj. Poza tym ja wiem, ze odezwanie sie do niego to zly pomysl, przynajmniej rozumowo - ale wczoraj mialam kryzys na poziomie emocjonalnym. Widac jednak poprawe, skoro nie odezwalam sie do niego, a poprosilam o kop w tylek. Szukam terapeuty, ale trudno znalezc dobrego psychologa i to takiego wobec ktorego sie otworze - mam z tym duzy problem.

Poza tym nie pomaga mi brak akceptacji otoczenia - moja mama uwaza, ze przesadzam - "Nie mialas z nim dzieci, kredytu, wiec niby co to za problem" . Przyjaciolkom sie wstydze, cokolwiek o tym mowic, zwlaszcza ze znaja X. i go lubia. Watpie, zeby cos powtorzyly, ale wole ten temat zostawic dla siebie - chyba nie do konca im ufam. W sumie, wstydze sie tego - ze dalam sie zlapac w toksyczna relacje - nierelacje, zrobilam duzo zlych rzeczy, udalo mi sie z niej wylezc, ale to ciagle wraca . Wiem, ze potrzebuje czasu lub pomocy, dlatego szukam terapeuty a wszelkie pamiatki po X. wyrzucilam, a kontakt do niego (mail, telefon, facebook) mam usuniete. Wydaje mi sie, ze teraz to kwestia dyscypliny i czasu.
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 13:18   #16
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Cytat:
Napisane przez Gaja_z_czekolady Pokaż wiadomość
Chodzilam prawie rok do psychologa, potem niestety, moja psycholog przeprowadzila sie, a wobec nowej nie umialam sie tak otworzyc. Moje rozstanie z toksykiem jest wzglednie swieze - 4 miesiace. Nieraz mialam zly nastroj i nie pomyslalam, zeby sie do niego odezwac - dopadlo mnie wczoraj. Poza tym ja wiem, ze odezwanie sie do niego to zly pomysl, przynajmniej rozumowo - ale wczoraj mialam kryzys na poziomie emocjonalnym. Widac jednak poprawe, skoro nie odezwalam sie do niego, a poprosilam o kop w tylek. Szukam terapeuty, ale trudno znalezc dobrego psychologa i to takiego wobec ktorego sie otworze - mam z tym duzy problem.

Poza tym nie pomaga mi brak akceptacji otoczenia - moja mama uwaza, ze przesadzam - "Nie mialas z nim dzieci, kredytu, wiec niby co to za problem" . Przyjaciolkom sie wstydze, cokolwiek o tym mowic, zwlaszcza ze znaja X. i go lubia. Watpie, zeby cos powtorzyly, ale wole ten temat zostawic dla siebie - chyba nie do konca im ufam. W sumie, wstydze sie tego - ze dalam sie zlapac w toksyczna relacje - nierelacje, zrobilam duzo zlych rzeczy, udalo mi sie z niej wylezc, ale to ciagle wraca . Wiem, ze potrzebuje czasu lub pomocy, dlatego szukam terapeuty a wszelkie pamiatki po X. wyrzucilam, a kontakt do niego (mail, telefon, facebook) mam usuniete. Wydaje mi sie, ze teraz to kwestia dyscypliny i czasu.
ten wstyd też musisz przepracować. I żal do samej siebie, że w tym tkwiłaś. Ja miałam podobnie, moja chora relacja skończyła się ok. półtorej roku temu, 14 miesięcy trwała terapia. Przez prawie rok miałam do siebie żal, było mi wstyd, za to co wcześniej wyrabiałam, że byłam z takim człowiekiem, że mało się przy nim nie stoczyłam. Właśnie pozbycie się wstydu było przełomem, który dla mnie oznaczał pełne wyjście z sytuacji.
Trudno, zdarzyło się. Jesteś wielka, bo coś z tym zrobiłaś. Toksyczne relacje nie tworzą się znikąd, Ty się wziełaś za prawdziwe sedno problemu - wierz mi, wiele kobiet nie ma na to odwagi. Poza tym - ta relacja trwała względnie krótko, a mogłaś utkwić w podobnej na dłużej albo z jednej chorej relacji przeskakiwać do innej chorej relacji. Masz na koncie duży sukces pokazałaś, że jesteś mądrą dziewczyną
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-08, 08:22   #17
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Hej!

Minęło trochę czasu i piszę, aby wam podziękować. Tęsknota za byłym już mi minęła - po jakimś czasie, gdy znowu tęskniłam, pomyślałam sobie o tych wszystkich przykrych rzeczach - jego braku inicjatywy, ciągłym czepianiu się i ustawianiu do pionu. Uświadomiłam sobie, że tych miłych chwil to chyba dużo było w mojej wyobraźni, a tak naprawdę, w jego towarzystwie wcale nie czułam się lepiej - nie byłam akceptowana, chowałam się po sobie, moja samoocena była naprawdę niska. Od kiedy go nie ma jest zdecydowanie lepiej. Obecnie, myślę o nim zdecydowanie mniej, a jeśli pomyślę to w sumie raczej z niechęcią - nie czuję jakiś silniejszych emocji (ani pozytywnych, ani negatywnych).

Mam nadzieję, że nigdy go nie spotkam (mieszkamy w tym samym mieście, więc nie mogę tego wykluczyć), sama jednak nie mam zamiaru się odzywać - nie czuję żadnej potrzeby.

Bardzo dziękuje Wam za wsparcie. Gdybym odezwała się do niego wtedy, pewnie dziś wypłakiwałabym sobie oczy i zakładała nowy wątek...
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-08, 11:43   #18
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Potrzebny kop w tyłek...

Super! Bardzo sie cieszę trzymaj tak dalej wiadomo nawet dobre wspomnienia mogą sie pojawić, pomimo tego złego, /tylko to nie jest żaden sygnał!/ pomysł sobie ze będziesz miała co wspomnąć na starość, albo opowiadać wnukom a teraz cała na przód, po NOWE
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 09:41   #19
201605231458
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
Dot.: Potrzebny kop w tyłek...

Hej,

wiem minelo sporo czasu, ale... wyleczylam sie z bylego kompletnie.
W sumie, to juz jakis czas temu, ale dzis dowiedzialam sie od znajomego, ze ex zmienia prace i sie wyprowadza. Nawet nie spytalam, gdzie, bo mnie to nie interesuje za bardzo. Juz o nim nie mysle, zapomnialam jaki ma numer telefonu.

Jestem bardzo szczesliwa.
201605231458 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-18 10:41:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.