Zmiana świadkowej

[Escorpio]

Cześć dziewczyny, założyłam nowy wątek, ponieważ chciałabym zmienić świadkową, ale nie wiem jak to zrobić…
Moją obecną świadkową jest, jak mi się wydaje, jedyna przyjaciółka. Poprosiłam ją, aby została moją starsza w zeszłym tygodniu i od razu pożałowałam swojej decyzji. Niestety, ale w ogóle się nie ucieszyła, że będzie najbliżej mnie w najważniejszym dniu mojego życia… Nie powiedziała tak, ani nie, tylko "ja się do tego nie nadaję", chociaż w wakacje była starszą u swojej współlokatorki… Przeraziła się, że będzie musiała mi ułożyć i podpiąć tren… Jak powiedziałam, że miło by mi było, gdyby pomogła w wieczorze panieńskim, to się tylko dziwnie spojrzała. Nie wymagam od niej wiele, ale mimo wszystko chciałabym mieć przy sobie osobę, która choć trochę chciała by mi pomóc. Jak dla żartu powiedziałam, że będzie musiała zrobić loki i założyć różową sukienkę, to powiedziała, że absolutnie tego nie zrobi. Zrobiło mi się przykro… Na dodatek, po tym wszystkim, powiedziała mi, że jej chłopak musi w niedzielę po naszym ślubie jechać ponad 500km, by przebiec się w maratonie i planuje o 3 rano wyjechać Jestem wściekła, bo już sobie wyobrażam, że świadkowa nie będzie ze mną do końca, a jeśli zostanie, to będzie siedziała sama i psuła mi humor, bo chłopak pojechał, a ona musi siedzieć ze mną
Dziewczyny, doradźcie co jej powiedzieć, żeby się nie uraziła?? Tylko nie piszcie proszę nic w stylu "porozmawiaj z nią szczerze", bo to nic nie da, to tak, jakby Wam ktoś kazał zakochać się w kimś, kto Wam się nie podoba. Po prostu czuję, że ona nie chce mi pomóc i nie będzie właściwą osobą na właściwym miejscu…

[201801191006]

no to dokładnie to jej powiedz, że w takim razie sobie przemyślałaś wszystko i jeśli ona się nie czuje na siłach, to znajdziesz kogoś, kto się tego podejmie.
myślę, że będzie jej to całkiem na rękę.

a z tymi lokami i różową sukienką to na serio?

[smerfetk_a]

Napisane przez loloo

no to dokładnie to jej powiedz, że w takim razie sobie przemyślałaś wszystko i jeśli ona się nie czuje na siłach, to znajdziesz kogoś, kto się tego podejmie.
myślę, że będzie jej to całkiem na rękę.

a z tymi lokami i różową sukienką to na serio?

"Jak dla żartu powiedziałam, że będzie musiała zrobić loki i założyć różową sukienkę"


Powiedz że potrzebujesz świadkowej, która będzie z Tobą do końca, a skoro ona nie może to znajdziesz kogoś dla kogo to nie będzie kłopotem.

[Escorpio]

Napisane przez smerfetk_a

"Jak dla żartu powiedziałam, że będzie musiała zrobić loki i założyć różową sukienkę"


Powiedz że potrzebujesz świadkowej, która będzie z Tobą do końca, a skoro ona nie może to znajdziesz kogoś dla kogo to nie będzie kłopotem.

Boję się, że powie, że dla niej to żaden problem, a potem będę miała z nią jakieś jaja…
Nie no z sukienką i lokami był żart, sprawdzałam tylko na ile byłaby pomocna, bo gdyby mnie poprosiła, żebym miała coś w jakimś konkretnym kolorze, to starałbym się spełnić jej prośbę, a tutaj trafiłam na mur...

[201801191006]

aaaa, sorki, nie doczytałam

jak ma takie podejście to wydaje mi się, że twoja decyzja będzie dla niej jak kamień z serca.

[Daria_Amelia]

Napisane przez Escorpio

Cześć dziewczyny, założyłam nowy wątek, ponieważ chciałabym zmienić świadkową, ale nie wiem jak to zrobić…
Moją obecną świadkową jest, jak mi się wydaje, jedyna przyjaciółka. Poprosiłam ją, aby została moją starsza w zeszłym tygodniu i od razu pożałowałam swojej decyzji. Niestety, ale w ogóle się nie ucieszyła, że będzie najbliżej mnie w najważniejszym dniu mojego życia… Nie powiedziała tak, ani nie, tylko "ja się do tego nie nadaję", chociaż w wakacje była starszą u swojej współlokatorki… Przeraziła się, że będzie musiała mi ułożyć i podpiąć tren… Jak powiedziałam, że miło by mi było, gdyby pomogła w wieczorze panieńskim, to się tylko dziwnie spojrzała. Nie wymagam od niej wiele, ale mimo wszystko chciałabym mieć przy sobie osobę, która choć trochę chciała by mi pomóc. Jak dla żartu powiedziałam, że będzie musiała zrobić loki i założyć różową sukienkę, to powiedziała, że absolutnie tego nie zrobi. Zrobiło mi się przykro… Na dodatek, po tym wszystkim, powiedziała mi, że jej chłopak musi w niedzielę po naszym ślubie jechać ponad 500km, by przebiec się w maratonie i planuje o 3 rano wyjechać Jestem wściekła, bo już sobie wyobrażam, że świadkowa nie będzie ze mną do końca, a jeśli zostanie, to będzie siedziała sama i psuła mi humor, bo chłopak pojechał, a ona musi siedzieć ze mną
Dziewczyny, doradźcie co jej powiedzieć, żeby się nie uraziła?? Tylko nie piszcie proszę nic w stylu "porozmawiaj z nią szczerze", bo to nic nie da, to tak, jakby Wam ktoś kazał zakochać się w kimś, kto Wam się nie podoba. Po prostu czuję, że ona nie chce mi pomóc i nie będzie właściwą osobą na właściwym miejscu…

Ja bym po prostu powiedziała, że przemyślałam sytuację i skoro ona nie czuję się w roli świadkowej bądź jak sama twierdzi się do tego nie nadaje to nie będę jej zmuszać a poza tym dochodzi kwestia wyjazdu. Więc i dla Ciebie i dla niej będzie to najlepsze rozwiązanie.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Mówisz, że ona nie powiedziała tak ani nie, tylko że się nie nadaje. Więc zacznij rozmowę z nią od tego, że: skoro w zasadzie nie powiedziała, że będzie świadkową, tylko że się do tego nie nadaje, to nie chcesz jej na siłę pchać do roli w której się nie widzi. I że może spać spokojnie bo już znalazłaś osobę, która się podejmie tej roli i która uważa, że świetnie się tej roli widzi. Jak przyjaciółka będzie zaprzeczać mówiąc, że to jednak żaden problem, to Ty życzliwie odpowiesz: "Ależ nie, naprawdę nie musisz, już pytałam koleżankę i od razu powiedziała tak, więc załatwione, nie ma problemu."

[Lilly Greace]

Na twoim miejscu nie miałabym skrupułów tylko powiedziała, że skoro taki jest jej entuzjazm to znajdziesz kogoś innego i tyle :P Moim zdaniem bycie czyimś świadkiem to zaszczyt i dziwię się, że twoja przyjaciółka tak zareagowała.

[201608212239]

Napisane przez Lilly Greace

Na twoim miejscu nie miałabym skrupułów tylko powiedziała, że skoro taki jest jej entuzjazm to znajdziesz kogoś innego i tyle :P Moim zdaniem bycie czyimś świadkiem to zaszczyt i dziwię się, że twoja przyjaciółka tak zareagowała.

Też mnie to dziwi. Czułabym się wyróżniona i zaszczycona, gdyby bliska osoba powierzyła mi taką funkcję na swoim weselu.

[Escorpio]

Napisane przez Dalisa

Też mnie to dziwi. Czułabym się wyróżniona i zaszczycona, gdyby bliska osoba powierzyła mi taką funkcję na swoim weselu.

Mnie też to bardzo zdziwiło i baaardzo zasmuciło, bo myślałam, że się ucieszy...

[izk_a]

powiedz jej może, że potrzebujesz kogoś bardziej zainteresowanego całym wydarzeniem, i kogoś kto sie zaangażuje. Bo moim zdaniem o to chodzi

[Flofferek]

Ja na twoim miejscu zmieniłabym świadkowa. Miałam podobną sytuację- jedna z najlepszych koleżanek. Poprosiłam ją o bycie świadkowa. Niby się ucieszyła, ale dało się wyczuć, że coś jest nie tak. ale pomyślałam, że może jest w szoku, że ta ja wybrałam😀 Powiedziałam, że niech przemysli I da znać za 2 dni. Nic się nie odezwała. Dla pewności zadzwoniłam i jeszcze raz się zapytałam. To były wyręty, że nie bo nie ma się w co ubrać, że nie ma partnera i będzie sama- zna mnie, narzeczonego. poza tym będzie 3 wolnych facetów w tym świadek. Kolejny powód nie ma pieniędzy- co też nie jest prawda choć też zapewnialam, że zapraszam ja bo ja lubię. Jeszcze kilka durnot wymieniać zaczęła.. ale grzecznie podziękowalam I zakończyła rozmowę. Nawet już nie zapraszam jej na ślub. I nawet nie chodzi o to, że nie chce być świadkowa, ale o sposób jaki mnie potraktowała. Po 8 latach dość bliskiej znajomości nawet nie raczyła wysłać sms, że nie chce.
W końcu zaproponowałam innej dziewczynie, która szczerze się ucieszyła i mam nadzieję, że sprawdzi się. Choć ja osobiście nie wymagam praktycznie nic od świadkowej.

[Nelia89]

Może powiedz że ktoś z rodziny bardzo nalega na świadkowanie

[cleopadra]

Napisane przez Escorpio

Mnie też to bardzo zdziwiło i baaardzo zasmuciło, bo myślałam, że się ucieszy...

Niedawno byla swiadkowa i widocznie to za duzo jak na jej mozliwosci.Pewnie ta panna mloda byla tak upierdliwa ze ma dosc swiadkowania.Nie mogla powiedziec nie ,wiec dala biedna wymijajaca odpowiedz.Wez kogos innego i tyle.Ja tez bylam swiadkowa u kumpelki ,to mnie jej slub i wesele tak wymeczylo psychicznie ze musialam wziasc tydzien urlopu by dojsc do siebie

[Escorpio]

Napisane przez Flofferek

Ja na twoim miejscu zmieniłabym świadkowa. Miałam podobną sytuację- jedna z najlepszych koleżanek. Poprosiłam ją o bycie świadkowa. Niby się ucieszyła, ale dało się wyczuć, że coś jest nie tak. ale pomyślałam, że może jest w szoku, że ta ja wybrałam😀 Powiedziałam, że niech przemysli I da znać za 2 dni. Nic się nie odezwała. Dla pewności zadzwoniłam i jeszcze raz się zapytałam. To były wyręty, że nie bo nie ma się w co ubrać, że nie ma partnera i będzie sama- zna mnie, narzeczonego. poza tym będzie 3 wolnych facetów w tym świadek. Kolejny powód nie ma pieniędzy- co też nie jest prawda choć też zapewnialam, że zapraszam ja bo ja lubię. Jeszcze kilka durnot wymieniać zaczęła.. ale grzecznie podziękowalam I zakończyła rozmowę. Nawet już nie zapraszam jej na ślub. I nawet nie chodzi o to, że nie chce być świadkowa, ale o sposób jaki mnie potraktowała. Po 8 latach dość bliskiej znajomości nawet nie raczyła wysłać sms, że nie chce.
W końcu zaproponowałam innej dziewczynie, która szczerze się ucieszyła i mam nadzieję, że sprawdzi się. Choć ja osobiście nie wymagam praktycznie nic od świadkowej.

No, ona się nawet nie ucieszyła i od razu poczułam, że coś jest nie tak. Mimo wszystko na wesele będzie zaproszona i jeśli będzie chciała, to niech wyjdzie nawet o północy, tylko niech mi nerwów nie psuje

Napisane przez Nelia89

Może powiedz że ktoś z rodziny bardzo nalega na świadkowanie

Chyba tak zrobię Nawet dobrze się składa, bo poprosiłabym siostrę cioteczną o której myślałam, ale stwierdziłam, że skoro mam przyjaciółkę, to na pewno się ucieszy… Jednak się myliłam. Problem z siostrą jest tylko taki, że mieszka za granicą i przed ślubem widziałabym ją tylko na początku lipca No i nie byłoby jej na wieczorze panieńskim, który musiałabym zorganizować sama

Napisane przez cleopadra

Niedawno byla swiadkowa i widocznie to za duzo jak na jej mozliwosci.Pewnie ta panna mloda byla tak upierdliwa ze ma dosc swiadkowania.Nie mogla powiedziec nie ,wiec dala biedna wymijajaca odpowiedz.Wez kogos innego i tyle.Ja tez bylam swiadkowa u kumpelki ,to mnie jej slub i wesele tak wymeczylo psychicznie ze musialam wziasc tydzien urlopu by dojsc do siebie

Coś Ty! Właśnie bardzo miło wspomina. PMka nie chciała nawet wieczoru panieńskiego, zrobiły go we dwie - przy winie. A w dniu ślubu przyjechała pomóc w ubieraniu i tyle…

[CrayOn]

Czy to aby na pewno Twoja przyjaciółka? Gdyby nią była to mega by się ucieszyła, że będzie z Tobą w najważniejszym dla Ciebie dniu, albo powiedziałaby, ze boi się, że Cię zawiedzie bo to za duża odpowiedzialność itd...

[Escorpio]

Sprawa na szczęście zamknieta Świadkowa zmieniona. Siostra jest bardzo szczęśliwa i już wszystko planuje