Pseudokoleżanka - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-01, 10:03   #1
cassieainsworth
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 25

Pseudokoleżanka


hej, jestem tu nowa i chciałam się podzielić z Wami pewnym problemem. Nie wiem czy w dobrym dziale piszę, jeśli nie to mnie poprawcie Otóż koleguje się od jakiegoś czasu z pewną dziewczyną, którą uważałam, za moją dobrą koleżankę, jednak ostatnio mam pewne wątpliwości co do tego, czy ta znajomość ma w ogóle jeszcze sens. Chciałam byście wysłuchały mojej historii i stwierdziły czy faktycznie dobrze robią tą znajomość urywając, bo czasem nachodzą mnie wątpliwości, bądź po prostu zapominam o tym co złe. Otóż zaczęło się niewinnie, poznałam faceta na imprezie którym mocno się zauroczyłam, mówiłam o tym tej mojej znajomej widziała, jak bardzo mi na nim zależy. Ona powiedziała mi , że tamtej nocy wtedy na imprezie gdy ja go poznałam, ona się z nim całowała, ale , że było to przed tym jak on zaczął bawić się ze mną. Stwierdziłam, że w sumie nie ma tematu, bo w końcu to było przed tym jak poznał mnie więc bez sensu bym się o to miała obrażać. Przynajmniej tak to w tamtej chwili zrozumiałam, w dodatku byliśmy mocno wszyscy pijani, więc stwierdziłam, że nie warto się tym przejmować. Ja z tym chłopakiem spotykałam się i coraz mocniej byłam w nim zauroczona, opowiadałam, to tej mojej znajomej, a ona przy każdej okazji wspominała "owy pocałunek". Denerwowało mnie to, bo w sumie, to nie miało to dla mnie wielkiego znaczenia, i nie rozumiałam po prostu po co ona mi to w ogóle mówi i jeszcze wspomniała o tym nie raz a kilka. Tym bardziej, ze widziała moje zafascynowanie nim, gdybym była w takiej sytuacji to nie wiem czy w ogóle bym powiedziała, o czymś takim przyjaciółce zwyczajnie nie chcąć ją ranić. A to wyglądało to jakby celowo chciała mi tym dowalić, albo coś w ten sposób udowodnić. Kolejna sytuacja, gdy wyszlyśmy na miasto razem, to był dzień w którym ten chlopak wyjeżdzał z kraju na stałe. Kiedy ja chciałam sie z nim pożegnać ona zrobiła mi pretensje o to, że chce iść do niego, kiedy i tak go więcej nie zobaczę, a przecież umówiłam się z nią. Próbowałam jej tłumaczyć, że skoro wyjeżdza tym bardziej chciałabym się z nim zobaczyć, zresztą nie mam zamiaru jej zostawiać, pójdę tylko na chwilę pożegnać się i wrócę do niej. Poza tym ją miałam tu na co dzień, jego miałam widzieć ten ostatni raz, a ona takie wyrzuty.. I to mi dało wtedy sporo do myslenia.. Kolejna sytuacja.. ja miałam problemy zdrowotne o których jej nie mówiłam nigdy i z tego powodu, miałam zwłokę w szkole, przez co opóźnił się także mój termin obrony. Ona nie wiedząc nic na ten temat zaczęła mi prawić morały, jak mając tyle czasu nie napisałam pracy w porę itd. Dodam że znamy się jakiś rok, więc nie mogła wiedzieć, tak naprawdę, co było przyczyną. Ale do oceniania była pierwsza. Po czym podała jakąś błachą sytuację, która rzekomo wywołała u niej kryzys a ona mimo tego podołała, i żebym się nie chciała przypadkiem usprawiedliwiać, kiedy nawet właściwie, nic na ten temat nie powiedziałam. W sumie to przykro mi się zrobilo, bo nieraz myslałam o tym by jej powiedzieć, o tych moich problemach, ale wtedy wiedziałam już , że dobrze zrobiłam, że jej nie powiedziałam. Ostatnia sytuacja , w której myślę, że przelała moja szalę goryczy. Zaczęła krytykować mój wygląd, stwierdziła, że jestem ładna, ale przez to, że o siebie nie dbam tak jak powinnam to nie mam informacji zwrotnej i przez to jestem tak mało pewna siebie. Dodam, że akurat w tym się pomyliła, bp informacji zwortnych mam aż nadto, i na brak adoratorów nigdynie narzekałam. Mam dosyć specyficzny styl, bo lubię ubierać się na czarno, a nie na kolorowo jak ona, i chyba w tym widzi problem, Wytłumaczyłam jej więc, ze taki jest mój styl i nie mam zamiaru go zmieniać, no więć przyczepiła się tego, że mam lekkie włoski nad górą wargą( dodam , ze tego dnia depilowałam te włoski), i rozmazany makijaż. Z tym rozmazanym makijażem, czasem faktycznie tak jest, bo mam dosyć długie rzęsy, i u dołu często mi się on rozmazuje, ale nie jest tak, że chodzę rozmazana jakoś mocno ,poza tym nigdy nie maluje się zbyt mocno bo tylko rzęsy. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że gdy się poznałyśmy, to stwierdziła, ze właśnie ten rozmazany makijaż, dodaje mi uroku, i to jest takie fajne we mnie , i charakterystyczne a teraz nagle zaczęło jej przeszkadzać. Popadłam w wątpliwość i zaczęłam się wypytywać, czy w takim razie uważa , ze jestem brzydka bo nie rozumiem tego. A ona na to, ze nie że jestem śliczna, ale mogłabym być śliczniejsza, i miałabym facetów wtedy na wstrząs palca. Taka udawana troska mam wrażenie, chociaż długo się nad tym zastanawiałam co to znaczyło... szczególnie uraziła mnie z tymi włoskami, gdyż, kiedyś miałam okropne kompleksy na tym punkcie, chodziłam na bolesne zabiegi itd, więc nie jest tak , że to zaniedbywałam. Teraz ograniczam się do prostych metod usuwania, ale wiadomo nie da się utrzymać tych włosków w idealnym stanie, co by oznaczał ich całkowity brak. W sumie to dużo tych sytuacji nie było, ale mam mętlik w głowie, czy słusznie postępuje urywając ta znajomość, szczerze miałam kilka za sobą takich toksycznych relacji, nie chciałabym tkwić w kolejnej. Może czasem zbyt dużą wagę przypisuje szczegółom, myślałam, by machnąć na pewne sprawy ręką, tak jak tamta sytuacja z tym chłopakiem, ale z każdym spotkaniem przekonuje się, że nie jest ona dobrą przyjaciółką.Dlatego postanowiłam zakończyć tą relację. A wy co myślicie, o tym, czy słusznie postępuje?

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Wiem , że dosyć długie, ale będę wdzięczna za wszelkie możliwe komentarze.
cassieainsworth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-01, 11:00   #2
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Pseudokoleżanka

Toksyczny wampir, który najwyraźniej potrzebuje sobie podnosić samopoczucie obniżając Twoje zdecydowanie rozluźniłabym znajomość z taką osobą. Chyba, że jesteś w stanie doprowadzić do konfrontacji i powiedzieć jej, że zauważasz jej zachowanie i sobie go nie życzysz.
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-01, 11:01   #3
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Pseudokoleżanka

Cytat:
Napisane przez cassieainsworth Pokaż wiadomość
hej, jestem tu nowa i chciałam się podzielić z Wami pewnym problemem. Nie wiem czy w dobrym dziale piszę, jeśli nie to mnie poprawcie Otóż koleguje się od jakiegoś czasu z pewną dziewczyną, którą uważałam, za moją dobrą koleżankę, jednak ostatnio mam pewne wątpliwości co do tego, czy ta znajomość ma w ogóle jeszcze sens. Chciałam byście wysłuchały mojej historii i stwierdziły czy faktycznie dobrze robią tą znajomość urywając, bo czasem nachodzą mnie wątpliwości, bądź po prostu zapominam o tym co złe. Otóż zaczęło się niewinnie, poznałam faceta na imprezie którym mocno się zauroczyłam, mówiłam o tym tej mojej znajomej widziała, jak bardzo mi na nim zależy. Ona powiedziała mi , że tamtej nocy wtedy na imprezie gdy ja go poznałam, ona się z nim całowała, ale , że było to przed tym jak on zaczął bawić się ze mną. Stwierdziłam, że w sumie nie ma tematu, bo w końcu to było przed tym jak poznał mnie więc bez sensu bym się o to miała obrażać. Przynajmniej tak to w tamtej chwili zrozumiałam, w dodatku byliśmy mocno wszyscy pijani, więc stwierdziłam, że nie warto się tym przejmować. Ja z tym chłopakiem spotykałam się i coraz mocniej byłam w nim zauroczona, opowiadałam, to tej mojej znajomej, a ona przy każdej okazji wspominała "owy pocałunek". Denerwowało mnie to, bo w sumie, to nie miało to dla mnie wielkiego znaczenia, i nie rozumiałam po prostu po co ona mi to w ogóle mówi i jeszcze wspomniała o tym nie raz a kilka. Tym bardziej, ze widziała moje zafascynowanie nim, gdybym była w takiej sytuacji to nie wiem czy w ogóle bym powiedziała, o czymś takim przyjaciółce zwyczajnie nie chcąć ją ranić. A to wyglądało to jakby celowo chciała mi tym dowalić, albo coś w ten sposób udowodnić. Kolejna sytuacja, gdy wyszlyśmy na miasto razem, to był dzień w którym ten chlopak wyjeżdzał z kraju na stałe. Kiedy ja chciałam sie z nim pożegnać ona zrobiła mi pretensje o to, że chce iść do niego, kiedy i tak go więcej nie zobaczę, a przecież umówiłam się z nią. Próbowałam jej tłumaczyć, że skoro wyjeżdza tym bardziej chciałabym się z nim zobaczyć, zresztą nie mam zamiaru jej zostawiać, pójdę tylko na chwilę pożegnać się i wrócę do niej. Poza tym ją miałam tu na co dzień, jego miałam widzieć ten ostatni raz, a ona takie wyrzuty.. I to mi dało wtedy sporo do myslenia.. Kolejna sytuacja.. ja miałam problemy zdrowotne o których jej nie mówiłam nigdy i z tego powodu, miałam zwłokę w szkole, przez co opóźnił się także mój termin obrony. Ona nie wiedząc nic na ten temat zaczęła mi prawić morały, jak mając tyle czasu nie napisałam pracy w porę itd. Dodam że znamy się jakiś rok, więc nie mogła wiedzieć, tak naprawdę, co było przyczyną. Ale do oceniania była pierwsza. Po czym podała jakąś błachą sytuację, która rzekomo wywołała u niej kryzys a ona mimo tego podołała, i żebym się nie chciała przypadkiem usprawiedliwiać, kiedy nawet właściwie, nic na ten temat nie powiedziałam. W sumie to przykro mi się zrobilo, bo nieraz myslałam o tym by jej powiedzieć, o tych moich problemach, ale wtedy wiedziałam już , że dobrze zrobiłam, że jej nie powiedziałam. Ostatnia sytuacja , w której myślę, że przelała moja szalę goryczy. Zaczęła krytykować mój wygląd, stwierdziła, że jestem ładna, ale przez to, że o siebie nie dbam tak jak powinnam to nie mam informacji zwrotnej i przez to jestem tak mało pewna siebie. Dodam, że akurat w tym się pomyliła, bp informacji zwortnych mam aż nadto, i na brak adoratorów nigdynie narzekałam. Mam dosyć specyficzny styl, bo lubię ubierać się na czarno, a nie na kolorowo jak ona, i chyba w tym widzi problem, Wytłumaczyłam jej więc, ze taki jest mój styl i nie mam zamiaru go zmieniać, no więć przyczepiła się tego, że mam lekkie włoski nad górą wargą( dodam , ze tego dnia depilowałam te włoski), i rozmazany makijaż. Z tym rozmazanym makijażem, czasem faktycznie tak jest, bo mam dosyć długie rzęsy, i u dołu często mi się on rozmazuje, ale nie jest tak, że chodzę rozmazana jakoś mocno ,poza tym nigdy nie maluje się zbyt mocno bo tylko rzęsy. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że gdy się poznałyśmy, to stwierdziła, ze właśnie ten rozmazany makijaż, dodaje mi uroku, i to jest takie fajne we mnie , i charakterystyczne a teraz nagle zaczęło jej przeszkadzać. Popadłam w wątpliwość i zaczęłam się wypytywać, czy w takim razie uważa , ze jestem brzydka bo nie rozumiem tego. A ona na to, ze nie że jestem śliczna, ale mogłabym być śliczniejsza, i miałabym facetów wtedy na wstrząs palca. Taka udawana troska mam wrażenie, chociaż długo się nad tym zastanawiałam co to znaczyło... szczególnie uraziła mnie z tymi włoskami, gdyż, kiedyś miałam okropne kompleksy na tym punkcie, chodziłam na bolesne zabiegi itd, więc nie jest tak , że to zaniedbywałam. Teraz ograniczam się do prostych metod usuwania, ale wiadomo nie da się utrzymać tych włosków w idealnym stanie, co by oznaczał ich całkowity brak. W sumie to dużo tych sytuacji nie było, ale mam mętlik w głowie, czy słusznie postępuje urywając ta znajomość, szczerze miałam kilka za sobą takich toksycznych relacji, nie chciałabym tkwić w kolejnej. Może czasem zbyt dużą wagę przypisuje szczegółom, myślałam, by machnąć na pewne sprawy ręką, tak jak tamta sytuacja z tym chłopakiem, ale z każdym spotkaniem przekonuje się, że nie jest ona dobrą przyjaciółką.Dlatego postanowiłam zakończyć tą relację. A wy co myślicie, o tym, czy słusznie postępuje?

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Wiem , że dosyć długie, ale będę wdzięczna za wszelkie możliwe komentarze.
Mysle ze jestes tak samo winna jak ona.
Wiesz dlaczego?
Bo sie nie odzywasz. Czemu skoro ci przypominala o calowaniu to nie zapytalas o co jej chodzi? Czemu nie powiedzialas ze on co sie podoba ? Wszystkiie te twoje zarzury co do niej sa usprawi3dliwione ale spokojnie moglabys problemy rozwiazac
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-01, 11:07   #4
litereczka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 42
Dot.: Pseudokoleżanka

Moim zdaniem, trafiłaś na osobę wszechwiedzącą Sama mam taką "koleżankę" przyjaźniłyśmy się dobre 15 lat... często powtarzała, że jestem ładna, że powinnam mieć chłopaka - a kiedy już kogoś miałam to zawsze było "ech.. też bym chciała takiego faceta mieć" "on nie zasługuje na Ciebie" i tak zawsze jej słuchałam, bo w końcu "przyjaciółka". Często również oprócz tego, że mówiła że jestem ładna słyszałam uwagi- a to masz za duży nos, a to bluzkę z za małym dekoltem, a to chodzisz jak chłopak..itd. Myślałam, że to z troski, że to prawda, popadłam w lekkie kompleksy..
Miałam mnóstwo kolegów, ale związki sobie odpuściłam i podobały mi się takie relacje z facetami- braterskie, jednak i do tego się doczepiła- umawiała mnie na spotkania... wciąż gadała, że starą panną jestem i z czasem ograniczyłam z nią kontakt.
Teraz jej życie to kompletna porażka, a ja jestem w szczęśliwym związku, mam doborowe towarzystwo, a z nią gdzieś czasem przypadkiem zamienię kilka zdań.

Nie znam jej osobiście, ale z mojego punktu widzenia, jest to osoba - toksyczna. Nie skreślaj jej całkiem z listy znajomych jednak ogranicz z nią kontakt do minimum, tj. nie pozwalaj ingerować jej w swoje życie. Rób co uważasz za słuszne i nie przejmuj się jej uwagami, ani zdaniem - puszczaj to koło uszu, bo szkoda nerwy szarpać i w kompleksy popadać. Niestety znajomych trzeba sobie dobierać w tym świecie ostrożnie.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Mysle ze jestes tak samo winna jak ona.
Wiesz dlaczego?
Bo sie nie odzywasz. Czemu skoro ci przypominala o calowaniu to nie zapytalas o co jej chodzi? Czemu nie powiedzialas ze on co sie podoba ? Wszystkiie te twoje zarzury co do niej sa usprawi3dliwione ale spokojnie moglabys problemy rozwiazac
dobra koleżanka mówi, takie rzeczy prosto z mostu - jej nie trzeba dopytywać o co chodzi. To jest wyraźny przykład ludzi zatruwających innym życie.
litereczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-01, 11:11   #5
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Pseudokoleżanka

Cytat:
Napisane przez litereczka Pokaż wiadomość
Moim zdaniem, trafiłaś na osobę wszechwiedzącą Sama mam taką "koleżankę" przyjaźniłyśmy się dobre 15 lat... często powtarzała, że jestem ładna, że powinnam mieć chłopaka - a kiedy już kogoś miałam to zawsze było "ech.. też bym chciała takiego faceta mieć" "on nie zasługuje na Ciebie" i tak zawsze jej słuchałam, bo w końcu "przyjaciółka". Często również oprócz tego, że mówiła że jestem ładna słyszałam uwagi- a to masz za duży nos, a to bluzkę z za małym dekoltem, a to chodzisz jak chłopak..itd. Myślałam, że to z troski, że to prawda, popadłam w lekkie kompleksy..
Miałam mnóstwo kolegów, ale związki sobie odpuściłam i podobały mi się takie relacje z facetami- braterskie, jednak i do tego się doczepiła- umawiała mnie na spotkania... wciąż gadała, że starą panną jestem i z czasem ograniczyłam z nią kontakt.
Teraz jej życie to kompletna porażka, a ja jestem w szczęśliwym związku, mam doborowe towarzystwo, a z nią gdzieś czasem przypadkiem zamienię kilka zdań.

Nie znam jej osobiście, ale z mojego punktu widzenia, jest to osoba - toksyczna. Nie skreślaj jej całkiem z listy znajomych jednak ogranicz z nią kontakt do minimum, tj. nie pozwalaj ingerować jej w swoje życie. Rób co uważasz za słuszne i nie przejmuj się jej uwagami, ani zdaniem - puszczaj to koło uszu, bo szkoda nerwy szarpać i w kompleksy popadać. Niestety znajomych trzeba sobie dobierać w tym świecie ostrożnie.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------



dobra koleżanka mówi, takie rzeczy prosto z mostu - jej nie trzeba dopytywać o co chodzi. To jest wyraźny przykład ludzi zatruwających innym życie.
No ok. Ale skoro jej nie mowi to skad ma wiedziec ze robi cos zlego?
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-01, 11:23   #6
litereczka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 42
Dot.: Pseudokoleżanka

w sumie co racja, to racja. Powinna z nią porozmaawiać, a gdy to nie pomoże to postąpić tak jak pisałam wyżej. Ale owszem, zwracam honor, najpierw rozmowa i wyjaśnienie
litereczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-01, 11:26   #7
onomatopejka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 317
Dot.: Pseudokoleżanka

Miałam podobną koleżankę. W końcu obraziła się za jakąś totalną pierdołę i nie odzywa do mnie od kilku lat. Wiem, że przyczyną było to, że zazdrościła mi powodzenia, którego tak naprawdę wcale nie miałam aż takiego jak ona uważała. Szkoda mi tej znajomości czasem, ale z drugiej strony przynajmniej nie słyszę już jej krytyki i nie odczuwam zazdrości.
onomatopejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-01, 11:58   #8
cassieainsworth
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 25
Dot.: Pseudokoleżanka

ja jej mówiłam wtedy o tym, że mi się podoba ten facet, praktycznie non stop o nim gadałam, więc ona nie zrobiła tego nieświadomie, tym bardziej że powiedziała to kilka razy, jakby co najmniej była z tego dumna. Ja się jej spytałam, ze po co właściwie mi to mówi, skoro to było wcześniej, i jakie to ma znaczenie i podałam pamiętam jakiś przykład sytuacji odwrotnej. Ale że to było jakoś przed imprezą i nie chciałam psuć atmosfery to jakoś wszystko rozeszło się po kościach.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Co do rozmowy z nią, to nie wiem właściwie co mam jej powiedzieć. Jestem pewna, że jak zwrócę jej uwagę co do tych uwag na temat wyglądu to stwierdzi, że przecież chciała dla mnie dobrze, tak jak też wtedy tłumaczyła. Czasem chciałabym wyjaśnić, to ale to są teki sytuacje, że właściwie to nawet nie wiem jak i czy jest w ogóle tego sens. Też takich sytuacji było o wiele więcej, co do koleżanki wszechwiedzącej to zgadzam się w 100 % z tą wypowiedzią, dokładnie to taki typ. Jakby chciała pokazać swoją wyższość, podkreślając przy tym jaka jestem głupsza, gorsza itd. Miałam wrażenie jakby stale ze mną rywalizowała. Raz nawet taka głupia sytuacja poszłyśmy na gyrosa, miałyśmy tam zostać już, po czym facet zwrócił się do mnie i powiedział, że mam bardzo ładne oczy. Ona dosłownie w tej chwili stwierdziła, żeby stamtąd iść, bo ona definitywnie nie chce jeść jakiejś tam bułki. Wymieniłam tylko spojrzenia z tym gościem, jakby wiedział o co chodzi. I różne tego typu sytuacje...
cassieainsworth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-01, 20:12   #9
litereczka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 42
Dot.: Pseudokoleżanka

W takim razie sytuacja prosta. Typ niszczyciela, którego trzeba trzymać na dystans, nie dawać się sycić zatruwaniem życia. To największy cios dla tego typu osoby :P
litereczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-02, 13:09   #10
201609140906
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
Dot.: Pseudokoleżanka

Cytat:
Napisane przez cassieainsworth Pokaż wiadomość
będę wdzięczna za wszelkie możliwe komentarze.

Wszelkie?
Super, to ja napiszę tutaj o cyklu Krebsa, bo mam taką potrzebę,
ale nie mam gdzie tego umieścić.


A przechodząc do tematu:
bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na zakończenie tej relacji.

Według tego, co napisałaś w pierwszym poście,
Twoja przyjaciółka jest osobą egoistyczną i złośliwą.
Pomijając już fakt przykrości samego przebywania w towarzystwie takiej osoby,
to jeszcze (jak obrazują doświadczenia wielu osób) ktoś taki bez skrupułów potrafi
wykręcić człowiekowi niezły numer (cokolwiek by to miało oznaczać) w najmniej
odpowiednim momencie - ma do tego większe predyspozycje, ze względu
właśnie na wymienione cechy charakteru.
201609140906 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-02 14:09:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.