|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 2
|
związek i niepewność -co dalej ?
Postaram się opisać zwięźle co mi leży na sercu i poproszę o ocenę czy wymyślam i ewentualne jakieś sugestie.
Otóż od 10 miesięcy jestem w związku z chłopakiem -równolatkiem (oboje mamy po 23 lata). Cały ten czas jesteśmy w związku na odległość ( najpierw 200 km teraz na wakacjach 90 km) no ale wciąż był kontakt internetowy i telefoniczny do tego co weekend staraliśmy się spotkać i jakoś pomimo tęsknoty funkcjonowaliśmy jako para ale ustaliliśmy ,że nie jest lekko i od października chcieliśmy zamieszkać razem , tym bardziej ,że on sie przenosi na inną uczelnię do innego miasta.Wiązałoby się to więc z wspólną przeprowadzką do tego miasta i logicznym ( dla mnie ) wspólnym wynajęciem jakiegoś mieszkania. On sam w rozmowach ze mną podkreslał ,że nie chce byc w związku na odległość ,że tęskni i że to najlepsza opcja. No ale jakoś tak w lipcu podczas rozmowy -on zaczął przebąkiwać ,że w sumie to koszty wynajmu są bardzo wysokie a on o wiele taniej mógłby zamieszkać w akademiku (bo studiuje ja już skończyłam). No ale mimo to mieliśmy przegladać ogłoszenia. Ok Później końcem lipca pokłóciliśmy się dość solidnie, kilka dni trwało zanim się uspokoiliśmy i spotkali. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i niby miało być ok ale od tego momentu zauważyłam ,że on się oddalił ode mnie- o wiele mniej pisze, praktycznie przestał mówić ,że mnie kocha czy że tęskni. Gdy mówię ,że tęsknię -w odpowiedzi słyszę aha i tyle. Nie czuję jego zaangażowania w ten związek, brakuje mi jego bliskości- takiej uczuciowej. Poza tym zawsze to ja inicjuję temat spotkań no pomijając raz gdy zaprosil mnie do siebie bo był sam na weekend w domu ( to też inny temat- nie chce ani poznać moich rodziców ani przedstawić mnie swoim rodzicom mimo ,że przed wakacjami mówiliśmy ,że skoro chcemy zamieszkac razem to dobrze by było oficjalnie powiedzieć ,że jesteśmy razem ) . Temat przeprowadzki przestał jakby być naszą wspólną sprawą coraz częściej słyszę ,że pewnie wybierze ten akademik (niby chodzi o kwestie finansowe no ale wiem,ze stać nas na wynajem jakiejś kawalerki).Gdy spytałam czy już pomijając kwestię pieniędzy,on właściwie nadal chce ,żebyśmy byli w jednym mieście-odpowiedział ,że tak ,że co to za dziwne pytanie. Tyle tylko ,że sam stwierdził też ,że może powinnam się przenieść do innego miasta gdzie mam znajomych i rodzinę ,że tak było by mi łatwiej coś znaleźć i się urządzić. No szkoda tylko,ze wtedy wciąż byłby to związek na odległość. Próbowałam z nim porozmawiać o tym wszystkim ale on twierdzi ,że wszystko jest w porządku, między nami nic się nie zmieniło i jest ok . No moim zdaniem nie jest. Co z tym zrobić... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 52
|
Dot.: związek i niepewność -co dalej ?
opcji jest kilka- może po tej kłótni doszedł do wniosku ,że wcale nie chce jednak mieszkać z Tobą
albo ma kłopoty finansowe i to jest powód dla którego woli być w akademiku... Musisz porozmawiać raz jeszcze, na spokojnie ale i domagając się konkretnego jasnego stanowiska bo inaczej nadal nie będziesz wiedziała na czym stoisz.
__________________
uważaj bo ja na złe reaguję źle... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 2
|
Dot.: związek i niepewność -co dalej ?
próbowałam rozmawiać to mnie zbył słowami ,że jest ok i że między nami jest tak jak było.
Problemów finansowych nie ma- ma odłożone pieniądze no i z tego co wiem jest juz umowiony na kilka rozmów kwalifikacyjnych w tym mieście do którego się przeprowadza także prace powinien mieć |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:30.