|
|
#1 |
|
Zadomowienie
|
Upiorne poranki ;)
Nie znalazłam podobnego wątku
![]() Zdarzają się Wam takie poranki, gdy strasznie się spieszycie, czas ucieka, a wszystko sprzysięga się przeciw Wam? Spadają nagle wszystkie możliwe kataklizmy, miotacie się jak kot z pęcherzem? ![]() U mnie to klasyka Jeżeli naprawdę się spieszę, prawie na pewno coś pójdzie źle - ostatnio np spieszyłam się rano na ćwiczenia i coś mnie podkusiło, by założyć nowe korale... Okazało się, że kompletnie nie pasują, więc zaczęłam je ściągać (to takie długie korale, masa szkiełek, a wszystko na takim zawijanym druciku...). Oczywiście się poplątały, druciki gdzieś pozaczepiały się o siebie, a ja klnąc jak szewc spędziłam pół godziny przed lustrem z fantazyjną pętlą na szyi Nie dało się jej przeciągnąć, bo w okół szyi miałam podwójną obróżkę, więc podduszały mnie lekko, próby rozplątania gmatwały je jeszcze mocniej... Wyjść z węzłami na szyi też nie mogłam, ostatecznie odginałam druciki nożyczkami i wychodziłam z domu zostawiając nowy nabytek w kawałeczkach ![]() Wylanie podkładu, względnie kapnięcie tuszu na świeżutką bluzkę to też stardart ![]() Z ciekawszych akcji - musiałam prasować i przygotowywać na nowo ciuchy na egzamin, bo moja kocica uznała za stosowne zwymiotowanie prosto na mój garnitur ![]() Częste jest też zapominanie ważnej rzeczy, nagła utrata kluczy... ![]() Też miewacie poranki, gdy wszystko idzie źle? |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 10 783
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
![]() a co do tematu ,oj tak,miewam takie![]() no,i oczywiscie dzienna dawka joggingu-czyli pogoń za autobusem ( czasem na obcasach )hmm co do kotów to jedynie prasowanie numer 2 z powodu tony kłaków z siersci![]() aha,i nie raz wsadzałam sobie szczoteczkę tuszu do oka ogólnie chyba wolę te sobotnie poranki
__________________
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Ja raczej nie miewam takich sytuacji, bo lubie wstac duzo za wczesnie przed wyjsciem gdzies,nawet kosztem snu, nie moglabym spac w nocy gdybym wiedziala ze rano musze sie gdzies spieszyc. Wiec mam czas zeby wszystko powolutku zrobic i nawet mi zostaje czas. Za to za kazdym razem jak wyjezdzam w podroz czekam do ostatniej chwili z pakowaniem czyli np jesli mam powiedzmy rano na drugi dzien samolot to sie pakuje dzien wczesniej o 23
i nagle sie okazuje ze jeszcze trzeba dodatkowe pranie zrobic, cos dokupic i piore po nocach, latam z walizkami a rano robie zakupy Musze jeszcze dodac ze strasznie jestem w tym pakowaniu niezorganizowana tzn biore mnostwo niepotrzebnych rzeczy bo wszystko wydaje mi sie niezbedne I bylam w szoku jak ostatnio moja znajoma mi oznajmila ze w egzotyczna 2-tygodniowa podroz połaczona z praca w roznych miejscach bierze 1 bagaz podreczny plus torebka, bo bedzie musiala sie czesto przesiadac i nie chce jej sie czekac na walizki na lotniskach
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
hehe, cos a la przygody briget jones. kiedys rano tuz przed wyjsciem na zajecia postanowilam przypucowac buty pasta (taka plynna z gabeczka na koncu). otwieram paste i jakos tak niefortunnie zlapalam, ze odpadla cala gorna czesc buteleczki a zawartosc chlusnela na podloge... a mieszkalam wtedy z babcia - pedantka, z ktora i tak juz nie bylysmy w dobrych stosunkach. podloga to byly drewniane panele jakies, ktore juz swoje lata mialy, do tego niepolakierowane, wiec wszystko pienie w drewno wsiaklo
cos tam odratowalam, ale plamy do dzis sa... a babci nie moge spojrzec w oczy, dobrze, ze do tego tematu nie wraca.nie musze dodawac, ze sie spoznilam na zajecia ![]() |
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
oj takich poranków to ja mam mnóstwo!
no bo w końcu nick do czegoś zobowiązuje ![]() tak jak wspomniała Mirianka - tusz w oku - bardzo często, poza tym co jakiś czas lewe oko łzawi mi bez powodu, więc wycierając ścieram cień, maluje i znowu to samo ![]() Głowę też codziennie rano muszę myć, a teraz w taki ziąb jest to szczególnie denerwujące. Mam odporne włosy na układanie, więc często się przez to wściekam a jeśli już jakos je ułożę, to wilgotne powietrze sprawia, że mam na głowie róznego rodzaju zawijasy Robienie kanapek-kolejna okazja do katastrofy, przeważnie robie je "za 5 minut autobus" i potrafię ubrudzić się masłem Bieg na autobus też się zdarza, a od czasu do czasu ze workiem śmieci w ręku. Dziś też bardzo mądrze zrobiłam (z braku czasu) - nie odsłoniłam rolet, wychodzę sobie zadowolona z domu (oczywiście za 2 autobus) i co widzę? śnieżek sobie pada, a moje rękawiczki są gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie Mogłam też przypiąc polar do kurtki, ale przecież "za dużo roboty"
__________________
![]() |
|
|
|
|
#6 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Gdy czytam Wasze przygody, od razu na myśl przychodzi mi powiedzenie "Gdy człowiek się spieszy, diabeł się cieszy", faktycznie w takich sytuacjach, trudno oprzeć się wrażeniu ingerencji choćby chochlika
![]() Ja także znam ten poranny (choć nie tylko poranny) ból- pewnego dnia ( zdarzenie miało miejsce kilka lat temu) postanowiłam przed wyjściem, przetestować nowo zakupiony podkład, nakładał się dość trudno, nie byłam bowiem przyzwyczajona do podkładów zupełnie płynnych, ale poradziłam sobie. Byłam już gotowa do wyjścia, gdy ukradkiem dostrzegałam swoją twarz w lustrze, w świetle dziennym (makijaż powstawał w łazience) i z przerażeniem dostrzegłam artystyczne smugi W pośpiechu poczęłam usuwanie nieudanego makijazu, niestety ucierpiała na tym moja bluzka... Błyskawicznie ułożyłam na desce do prasowania sweterek, włączyłam żelzko i pobiegłam namoczyć ubrudzoną bluzkę. Po chwili do mojego nosa dotarł swąd spalenizny... żelazka bowiem używała rano moja Siostra, było jeszcze ciepłe, więc wystarczyła chwila by uzyskało wysoką temeraturę, dodatkowo ustawione na maksymalne grzanie, a że zostawiłam je leżące na swetrze, pozostawiło wieczną pamiątkę... Bolesna lekcja, którą pamiętam jak widać do dziś
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Mirianko - uwierz, że wtedy bluzgałam aż miło
![]() Przypomniało mi się jeszcze jedno przeurocze zdarzenie - zeszłej zimy 5 minut przed moim wyjściem banda idiotów przywiozła nam węgiel....A banda idiotów dlatego, że nie chciało im się zadzwonić domofonem i wysypać ładunku w miejscu do tego przeznaczonym i usypali wał wysokości ok 1 metra, centralnie przed bramą wyjazdową, tarasując przy okazji pół uliczki Jak się łatwo domyśleć, unieruchomiona byłam radykalnie...
|
|
|
|
|
#8 |
|
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 13 317
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Ja miałam wczoraj taki fatalny poranek
Specjalnie wstałam wcześniej żeby spokojnie móc zrobić wszystko a nie na przykład pić herbaty malując sobie oko Stwierdziłam, że na dworze strasznie zimno (bo czy może być o tej porze roku ciepło o 6.00 rano?), ubieram sobie szalik, płaszczyk i ciach! Zamek się zaciął ale nie w połowie, a przy samej szyi. Nie mogłam go naprawić więc ściągam przez głowę = miałam na głowie bałagan bo mi się włosy naelektryzowały, rozmazałam sobie oczy. Potem biegiem po drugą kurtkę - ta nie sprawiała problemów Ale i tak wyglądałam jak siedem nieszczęść. Za to nie mogłam znaleść kluczy do domu. Chcąc nie chcąc musiałam zaliczyć bieg na przystanek, do którego spacerem mam 15 minut... Ale zdążyłam A takich poranków rodem z "Bridget Jones" mam masę
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
__________________
![]() |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Nie cierpie porankow!! O ile 6 rano do porankow sie zalicza a nie do srodka nocy :[ Nic mi sie wtedy nie chce. Dlatego nie mam takich spiesznych porankow
Wkladam byle co byle cieple bylo, podklad na twarz ( bo przebarwieniami straszyc nie lubie ) i sru. Cos do jedzenia kupuje po drodze. Oczywiscie i tak sie zawsze spoznie bo tramwaj ma dziwna wlasciwosc przyjezdzania wczesniej gdy jestem na styk i przyjezdzania pozniej gdy uda mi sie wyjsc wczesniej... :/ Najczesciej jeszcze sie zepsuje po drodze i musze ganiac 2 przystanki na nogach. Standardowo zapomne zeszytu/ubranka na zajecia/cos co mialam komus oddac/ herbaty itd itp ![]() Kto wymyslil ranne wstawanie? (((((((
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Nie cierpie porankow!! O ile 6 rano do porankow sie zalicza a nie do srodka nocy :[ Nic mi sie wtedy nie chce. Dlatego nie mam takich spiesznych porankow
Wkladam byle co byle cieple bylo, podklad na twarz ( bo przebarwieniami straszyc nie lubie ) i sru. Cos do jedzenia kupuje po drodze. Oczywiscie i tak sie zawsze spoznie bo tramwaj ma dziwna wlasciwosc przyjezdzania wczesniej gdy jestem na styk i przyjezdzania pozniej gdy uda mi sie wyjsc wczesniej... :/ Najczesciej jeszcze sie zepsuje po drodze i musze ganiac 2 przystanki na nogach. Standardowo zapomne zeszytu/ubranka na zajecia/cos co mialam komus oddac/ herbaty itd itp ![]() Kto wymyslil ranne wstawanie? (((((((
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Mało kiedy zdarzają mi się takie poranki, bo staram się wstać na tyle wcześnie aby spokojnie zdąrzyć. Ale też zdarzało mi się zapomnieć zeszytu czy innej ważnej rzeczy.
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
To u mnie normalka
wymieniać nie będę, bo za dużo...
__________________
![]() |
|
|
|
|
#17 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
![]() Cytat chyba z Muttsów
|
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 10 783
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#19 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Ja zawsze mam problem ze zdążeniem na poranny autobus
Za długa trasa dzieli mój domek od przystanku Z rannych koszmarów nie jest mi obce, np.stłuczenie się podkładu (DMM) We wrześniu jakoś miałam zapał żeby wstawać o tej 6 ale teraz...
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
![]() też nie przepadam za rannym wstawaniem, ale póki mogę odespać to w weekend to jest ok-a gdy weekend też zagoniony czyt. z porannym wstawaniem to marze tylko o piątkowym popołudniu (tym za 5 dni) w łóżeczku przy kompie
__________________
"Wiem jedno - gdyby szybkie podróżowanie samochodem należało do łatwych zajęć nie trzeba by się tego uczyć, a ja uczę się wciąż i będę jeździł dopóty, póki ściganie będzie dla mnie trudną, lecz pasjonującą zagadką". Janusz Kulig 1969-2004 ['] |
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
![]() Moim porannym koszmarem jest sprawdzanie nowych nabytków kosmetycznych tuż przed wyjściem. Efekt opłakany - źle dobrany kolor podkładu, osypany tusz, placki różu na policzkach, oczywiście na 5 minut przefd odjazdem autobusu
|
|
|
|
|
|
#22 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Mój spadł z wysokości ponad 1 metra
a na kafelkach nie mam żadnej "kolczaty" która by ułatwiła roztrzaskanie Poprostu nie był mi pisany - to był znak
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 636
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
tuszem to się też dość często wypaćkam...ale jeszcze częsciej pastą
do zębów. Śniadania robie na ostatnią chwile i raz przez pomylke tak się spieszylam, ze zamiast śniadania do torby wrzuciłam nóz którym smarowałam chleb, makijaż najczęściej w samochodzie więc mam dość często dodatkową atrakcje na powiekach w postaci odbitej szczoteczki - więc szukam wtedy w jakis kioskach mleczka itp zeby to zmyć chociaż trochę- ostatnio mam przy sobie chusteczki dla niemowlakow i nimi się ratuję. Fryzuraaaaaaa eszzz z tym to zawsze problem- myje wlosy dzien wcześniej, susze i tak sie kłade żeby nie za bardzo w nocy kręcić sie- wstaje rano a tam szok- wyglądam jak król Artur z jakimiś falami, lokami i niewiadomo jeszcze czym a najgorsze ze ujarzmić się tego za bardzo nie da. Może gdybym wstala 15 min wcześniej to wyglądałabym jak człowiek- no ale jak się kocha spać
__________________
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
Król Artur! Ścięłam sobie grzywkę wczoraj i jak na razie jest ok, ale niedługo też będę "królem" I jak ja kocham spanie
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 636
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
hehe własnie o grzywke mi chodziło
i teraz jak pytam koleżanki "zrobil mi się król Artur?" to każdy wie o co chodzi
__________________
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Upiornie jest wtedy,gdy 10 minut przed wyjściem ,mój ukochany synek stwierdza ze spokojem,że nie idzie do zerówki
Wysypany puder czy rozmazane oko jest pestką w porównaniu z upartym sześciolatkiem. Wielką sztuką jest znalezienie takich argumentów,które go przekonają do wyjścia - najlepiej działa szlaban na komputer
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... ![]() ![]() Awatar - made by Momo
![]() |
|
|
|
|
#28 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Ja jak miałam krótkie włosy to wstawałam 15-20 minut przed autobusem i uprawiałam bieg przełajowy: prysznic + mycie glowy, pakowanie się, szukanie ciuchów (zawsze się przede mna uparcie chowały albo okazywały jakoś ubrudzone), malowanie sie, suszenie włosów, jak dało radę to zrobienie kanapek, bo o śniadaniu nie było mowy, co najwyzej herbata, która i tak zostawała niewypita, no i bieg na autobus - ludzie byli juz przyzwyczajeni i robili zaklady: zdaży, nie zdąży (wiecie jaki miałam doping
). Ostatnio dobił mnie mój piesio - zwymiotował przed samym moim wyjsciem, wiec musialam posprzatać, a byłam ubrana w spodnice i kozaki na obcasach... ale byłam wściekla... Albo wychodzę z nim przed wyjściem, a on mi w najlepsze ucieka do jakiejs suczki majacej cieczke - ile ja sie przez niego strachu najadłam, nadenerwowałam, naszukałam i oczywiscie spoźniłam, tego nawet nie zliczę... No i standardem jest sklejenie sie soczewki akurat wtedy gdy sie najbardziej śpieszę. Albo mama chodząca za mna i mówiąca truizmy typu "spóźnisz się", "trzeba było wstać wczesniej" etc. I listonosz albo sprzataczka mająca zwyczaj przychodzić akurat wtedy gdy wychodzę aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaa
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 614
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Cytat:
![]()
__________________
The world can be divided into ladies and all other creatures
|
|
|
|
|
|
#30 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 619
|
Dot.: Upiorne poranki ;)
Uwielbiam poranki!
Każdy jeden! Za to I hate evenings!Poważnie.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:11.










)
cos tam odratowalam, ale plamy do dzis sa... a babci nie moge spojrzec w oczy, dobrze, ze do tego tematu nie wraca.








![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)


