Początki znajomości i problem

[Casiopeia7]

Hej,
Martwi mnie sytuacja z chłopakiem, którego poznałam jakiś czas temu. Mam 25 lat, byłam dość długo w związku, dawno nie umawiałam się na randki i chyba też z tego wynika mój problem.


Z chłopakiem o którym piszę, znam się od ponad roku, ale to były tylko jakieś tam chwilowe rozmowy na uczelni. Wtedy uznałam , że jest fajny, ale byłam od dawna w związku i nie w głowie były mi romanse.
Spisaliśmy się jakiś miesiąc temu (miesiąc po rozstaniu z moim chłopakiem). Przez dwa tygodnie właściwie codziennie pisaliśmy do późna w nocy, poznawaliśmy się. Po 2 tygodniach takiej znajomości spotkaliśmy się. I było niesamowicie! Siedzieliśmy do 2 w nocy i rozmawialiśmy o wszystkim. Co mi się spodobało - nie próbował nawet mnie pocałować, po prostu chciał poznać. Za kilka dni znów zaproponował spotkanie. W tym czasie mieliśmy cały czas kontakt. Za kilka dni znów spotkanie. Tym razem było trochę wina, zostałam na noc, ale do niczego nie doszło. Po prostu się poprzytulaliśmy i całowaliśmy. Było na prawdę miło i on tez tak uważał, bo rano kilka razy mi to powiedział i już zaproponował kolejne spotkanie. Jak wróciłam do domu od razu dostała smsa czy dojechałam i potem przez kolejne 2 dni mieliśmy dobry kontakt.
No i wszystko fajnie, tyle, że na początku tygodnia się rozchorował plus miał sporo pracy, a zwolnienia wziąć nie mógł. I wtedy kontakt zaczął się psuć. Przez ostatnie 4 dni tylko 2 razy ja zaczęłam rozmowę, on nie i odpisywał tak jakoś dziwnie i tylko o tym, że bardzo źle się czuje. Przez to też nie spotkaliśmy się tak jak planowaliśmy. Wiem, ze jak facet jest chory to zwykle umiera, ale sama nie wiem. Było tak fajnie i nagle się nie odzywa. Dziewczyny, czy to ja przesadzam? Dać mu spokój, poczekać aż lepiej się poczuje? Czy może on w ten sposób daje mi do zrozumienia, ze ma mnie dość? Co mogło się zmienić przez 5 dni bez spotkania? :O Ratujcie, tak dawno nie randkowałam. Jestem przyzwyczajona do stałości jaka się czuje w 3 letnim związku.

[201605090958]

Panikujesz, nie możesz wymagać potórzenia zachowań ze zwiazku, ktory się rozpadł, chyba że chcesz żeby się rozpadł. Daj mu czas na wychorowanie się i nie nakręcaj sie

[Casiopeia7]

No właśnie nie chciałabym go zniechęcić do siebie przez moją panikę i głupie zachowanie. Mam w tym momencie ochotę napisać do niego i zapytać o wszystko, ale zdaję sobie sprawę, że nie nie jest dobre rozwiązanie.

[AlaZala]

Napisane przez Casiopeia7

Hej,
Martwi mnie sytuacja z chłopakiem, którego poznałam jakiś czas temu. Mam 25 lat, byłam dość długo w związku, dawno nie umawiałam się na randki i chyba też z tego wynika mój problem.


Z chłopakiem o którym piszę, znam się od ponad roku, ale to były tylko jakieś tam chwilowe rozmowy na uczelni. Wtedy uznałam , że jest fajny, ale byłam od dawna w związku i nie w głowie były mi romanse.
Spisaliśmy się jakiś miesiąc temu (miesiąc po rozstaniu z moim chłopakiem). Przez dwa tygodnie właściwie codziennie pisaliśmy do późna w nocy, poznawaliśmy się. Po 2 tygodniach takiej znajomości spotkaliśmy się. I było niesamowicie! Siedzieliśmy do 2 w nocy i rozmawialiśmy o wszystkim. Co mi się spodobało - nie próbował nawet mnie pocałować, po prostu chciał poznać. Za kilka dni znów zaproponował spotkanie. W tym czasie mieliśmy cały czas kontakt. Za kilka dni znów spotkanie. Tym razem było trochę wina, zostałam na noc, ale do niczego nie doszło. Po prostu się poprzytulaliśmy i całowaliśmy. Było na prawdę miło i on tez tak uważał, bo rano kilka razy mi to powiedział i już zaproponował kolejne spotkanie. Jak wróciłam do domu od razu dostała smsa czy dojechałam i potem przez kolejne 2 dni mieliśmy dobry kontakt.
No i wszystko fajnie, tyle, że na początku tygodnia się rozchorował plus miał sporo pracy, a zwolnienia wziąć nie mógł. I wtedy kontakt zaczął się psuć. Przez ostatnie 4 dni tylko 2 razy ja zaczęłam rozmowę, on nie i odpisywał tak jakoś dziwnie i tylko o tym, że bardzo źle się czuje. Przez to też nie spotkaliśmy się tak jak planowaliśmy. Wiem, ze jak facet jest chory to zwykle umiera, ale sama nie wiem. Było tak fajnie i nagle się nie odzywa. Dziewczyny, czy to ja przesadzam? Dać mu spokój, poczekać aż lepiej się poczuje? Czy może on w ten sposób daje mi do zrozumienia, ze ma mnie dość? Co mogło się zmienić przez 5 dni bez spotkania? :O Ratujcie, tak dawno nie randkowałam. Jestem przyzwyczajona do stałości jaka się czuje w 3 letnim związku.

Czasami jakiemuś udaje się jednak wyleczyć, więc nie musisz zakładać, że zaraz będzie pogrzeb...

Na pierwszym spotkaniu podobało Ci się, że nie próbował Cię pocałować, a na drugim spotkaniu całowaliście się i też Ci się podobało?! To trochę hipokryzja...

Opisana sytuacja wygląda dziwnie. Znajomości, które zaczynają się tak gwałtowanie, często kończą się równie gwałtownie.

[Casiopeia7]

Napisane przez AlaZala

Czasami jakiemuś udaje się jednak wyleczyć, więc nie musisz zakładać, że zaraz będzie pogrzeb...

Na pierwszym spotkaniu podobało Ci się, że nie próbował Cię pocałować, a na drugim spotkaniu całowaliście się i też Ci się podobało?! To trochę hipokryzja...

Nie bardzo rozumiem co nazywasz hipokryzją. To, że nie zamierzam całować się z kimś na pierwszym spotkaniu ma oznaczać, że potem też nie będę miała na to ochoty? Bez sensu

[hairytale]

Napisane przez AlaZala

Czasami jakiemuś udaje się jednak wyleczyć, więc nie musisz zakładać, że zaraz będzie pogrzeb...

Na pierwszym spotkaniu podobało Ci się, że nie próbował Cię pocałować, a na drugim spotkaniu całowaliście się i też Ci się podobało?! To trochę hipokryzja...

Opisana sytuacja wygląda dziwnie. Znajomości, które zaczynają się tak gwałtowanie, często kończą się równie gwałtownie.

Gwałtownie?! Przecież ona zna go od roku, dwa tygodnie cały czas rozmawiali, spotkali się kilka razy i doszło zaledwie do pocałunków - dla mnie to wygląda jak całkiem normalny początek związku.

Laska, nie panikuj, wyolbrzymiasz przez motylki w brzuchu Zapytaj go ewentualnie jak się czuje i przeczekaj aż będzie mu lepiej.

[Limonka2738]

Jasne. Jak ja jestem chora to też do nikogo nie piszę.

Podejrzewam, że napisałaś tu, żeby dostać potwierdzenie, że nie ma co się przejmować, więc masz je ode mnie na pewno.

Chłopak wyzdrowieje i wszystko wróci do normy.

[normalnyFacet]

A co to zapalenie kciuka ma żeby durnego smsa wysłać?

[Casiopeia7]

Napisane przez Limonka2738

Jasne. Jak ja jestem chora to też do nikogo nie piszę.

Podejrzewam, że napisałaś tu, żeby dostać potwierdzenie, że nie ma co się przejmować, więc masz je ode mnie na pewno.

Chłopak wyzdrowieje i wszystko wróci do normy.

Taka odpowiedź jest dla mnie bardzo pocieszająca Mam nadzieję, że rzeczywiście tak będzie. Sama jestem zaskoczona, że tak bardzo się przejmuję, mimo że spotkaliśmy się tylko kilka razy.

[Lexie]

Panikujesz zupełnie niepotrzebnie, facet jest chory i do tego miał dużo pracy, więc nie mógł normalnie poleżeć i się kurować. Więc nie można w tej sytuacji oczekiwać, że będzie się rwał jeszcze do klikania na facebooku czy gdzie tam do siebie piszecie. Napisz do niego, zapytaj jak się czuje. Zaproponuj, że go odwiedzisz z ciepłą zupą

[Casiopeia7]

Napisane przez lexie

Panikujesz zupełnie niepotrzebnie, facet jest chory i do tego miał dużo pracy, więc nie mógł normalnie poleżeć i się kurować. Więc nie można w tej sytuacji oczekiwać, że będzie się rwał jeszcze do klikania na facebooku czy gdzie tam do siebie piszecie. Napisz do niego, zapytaj jak się czuje. Zaproponuj, że go odwiedzisz z ciepłą zupą

Dzięki za odpowiedź Chyba do niego napiszę i zapytam jak się czuje

[Limonka2738]

Napisane przez normalnyFacet

A co to zapalenie kciuka ma żeby durnego smsa wysłać?

A) To dopiero 4 dni.
B) Autorka mówi, że odpisuje na jej wiadomości, po prostu nie jest zbyt żywiołowy i odwołał spotkanie.

Jak jestem chora i wracam z pracy/uczelni to często po prostu zasypiam bo chcę sobie pograć w spokoju.

Na razie jest ok. Jeśli stan się przedłuży, to lipa. Może się też okazać, że choroba to tylko pretekst, żeby rozluźnić kontakt. Ale po co z góry się martwić i zakładać najgorsze? Ja wiem, że jak chłopakowi zależy to zrobi wiele.

Ale dajemy tej brzydszej płci krótkie chorobowe, przecież czasem nawet od tak wspaniałych istot jak my, kobiety potrzeba odpocząć, kiedy organizm niedomaga.