![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59
|
Nawaliłam... co teraz?
W skrócie to chodzi o to, że podczas imprezy halloweenowej przesadziłam z alkoholem. Na imprezie byliśmy większą grupą znajomych, w tym moja przyjaciółka (i jednocześnie współlokatorka) z chłopakiem. Ona coś nie do końca była w humorze, więc wcześniej wróciła do domu. W pewnym momencie imprezy niestety urwał mi się film... Mój pierwszy przebłysk świadomości to jak wymiotuję w łazience już u siebie w mieszkaniu, a kolejny jak leżę na kanapie z chłopakiem mojej koleżanki i się całujemy!! Jak tylko odzyskałam świadomość to się odsunęłam i zapytałam co my w ogóle robimy, on równie pijany jak ja powiedział, że nie wie. Od razu wstałam i zatoczyłam się do swojego pokoju, a on chyba został na kanapie. Nie mam pojęcia jak to się stało, że zaczęliśmy się całować (tym bardziej że on jako chłopak koleżanki jest dla mnie raczej jak brat i absolutnie nic do niego nie czuję, poza tym mam nie do końca zamknięty rozdział z moim byłym, a ja chwilę wcześniej wymiotowałam, więc też byłam słabym obiektem do całowania), ale po alkoholu ludzie robią głupie rzeczy. Następnego dnia na osobności ustaliliśmy, że nic nikomu nie powiemy, bo nie byliśmy wtedy sobą.
I raczej nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że kanapa u nas w mieszkaniu jest we wspólnym pokoju przechodnim i zobaczyła nas jeszcze inna współlokatorka (o czym my nie wiedzieliśmy). I ona zamiast porozmawiać najpierw ze mną postanowiła od razu powiedzieć mojej przyjaciółce co zobaczyła. Przyjaciółka oczywiście mega wkurzona i w sumie nie ma jej się co dziwić, ale najgorsze, że ona całą winą obarcza tylko mnie i tylko na mnie jest wściekła! Powiedziała, że mam się jak najszybciej wyprowadzić z mieszkania. Z jednej strony ją rozumiem, przepraszałam ją chyba z milion razy, starałam się wytłumaczyć, że to przez alkohol, że nic nie pamiętam, ale ona mnie w ogóle nie słucha. W dodatku zbuntowała przeciwko mnie wszystkich naszych wspólnych znajomych (a jest ich wielu, bo znamy się od liceum) i teraz wszyscy się na mnie krzywo patrzą. Jej chłopak w ogóle się w to nie miesza, szczęśliwy, że to nie jemu się oberwało... Nie wiem co mam teraz robić, ona jest moją najbliższą przyjaciółką i bardzo nie chcę tego stracić przez jedną głupotę. Liczę na to, że z biegiem czasu trochę ochłonie, ale wiem też, że jest mega uparta i boję się, że mi nie wybaczy. Czy powinnam zrobić tak jak ona chce i się wyprowadzić? Bardzo bym tego nie chciała, bo mamy fajne mieszkanie w fajnym miejscu, poza tym ciężko znaleźć z dnia na dzień pokój, ale z drugiej strony mieszkanie w takiej atmosferze jest okropnie męczące. Myślicie, że jak zostanę, to mi w końcu wybaczy? Zupełnie nie wiem co robić... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Niestety ale w takim przypadku gdy ponosisz nieproporcjonalne konsekwencje a wspolwinny w ogole nie probuje ci pomoc musisz zrzucic wine na niego oskarzajac o wykorzystanie. Oczywiscie nie zaczynaj nagle tak przedstawiac sprawy ale rob wprowadzenie np. klocicie sie znowu o to i nagle zaczynasz plakac ze slowami "ale ty nic nie rozumiesz..". Potem wez na rozmowe w cztery oczy kilka przyjaciolek o plotkarskich tendencjach i powiedz " nie chcialam psuc jemu opinii ale mam watpliwosci..". A na koncu wygarnin ze cie do tego zmusil. Nie masz innego wyjscia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
![]() Autorko, generalnie poproś przyjaciółkę o poważną rozmowę. Wytłumacz jej, co pamiętasz z tego wieczoru. Możliwe, że jak opadną emocje, to Ci wybaczy.
__________________
May the Force be with You!
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Nie obwiniaj jej ani jego.
100% szczerości- od niej zależy czy Ci wybaczy czy nie. Może Ci pomóc tylko szczera rozmowa z nią. I chyba powinnaś unikać alkoholu bo najwyraźniej upijasz się za szybko i za mocno. Może o tym, że zdecydujesz się na abstynencję też powinnaś z nią pogadać? ---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ---------- A o nim powiedz jej szczerze tak jaka nam tutaj- że nic do niego nie czujesz itd.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Nawet jak emocje opadna to niesmak i opinia dziwki pozostanie. Kolezanki chyba zapomnialy ze zycie to nie cukierkowy serial na tvn ale dzungla i malpy w markowych ciuchach. Przyjaciolka nie chce Ciebie sluchac wiec na co liczysz z jej strony? Ze nagle zmieni zdanie i razem bedziecie chodzic po znajomych i robic Tobie laurke?
![]() Edytowane przez Sygnalizator Czas edycji: 2015-11-10 o 15:05 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Wiesz, jeśli to prawdziwa przyjaźń to może przyjaciółka wpadkę jej wybaczy.
Bywa, że ludzie mają jakieś przygody po alkoholu jako młodzi ludzie i czasem bliskie osoby puszczają im to w niepamięć. Choć różnie bywa. Pewnie, że musi teraz zacisnąć zęby, zapłacić frycowe za ten wyskok i jest na łasce i niełasce przyjaciółki. No ale kto jest lekkomyślny ten za swoją lekkomyślność płaci. Pewnie, że życie to nie bajka, ale z drugiej strony nikt nie jest doskonały i bywa, że pod wpływem odurzenia np. alkoholem nawet na trzeźwo fajni ludzie robią jakieś głupoty. Co do tej opinii dziwki- jeśli jej przyjaciółka nie jest z natury wredna to pewnie nie przeholuje. Jeśli jest- no to trudno. To trzeba w przyszłości lepiej dobierać przyjaciół pod względem cech ich charakteru. Zraniła na pewno uczucia przyjaciółki, zawiodła jej zaufanie, więc teraz siłą rzeczy przynajmniej przez pewien czas musi swoje odcierpieć. ---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ---------- Rozsiewanie plotek o tym chłopaku to raczej kiepski pomysł. Pewnie, że on święty nie jest,ale jeśli autorka wątku na to pójdzie to w oczach przyjaciółki będzie znów tą złą bo wiadomo, że normalnym odruchem psychologicznym w obliczu zdrady/podejrzenia zdrady jest bronienie partnera i obwinianie tego z kim się zdrady dopuścił lub próbował dopuścić. Ja bym się w żadne plotki o chłopaku przyjaciółki nie bawiła. Po prostu wzięłabym winę na siebie, byłabym szczera i próbowałabym zawalczyć o odzyskanie jej zaufania. Po prostu.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
Jeżeli chodzi o inne rady, to właśnie tłumaczyłam już kilka razy jak było, koleżanka o tym wie, ale i tak jest wściekła, zwłaszcza o to, że sama jej od razu nie powiedziałam, tylko dowiedziała się o tym od osoby trzeciej. Mam wielką nadzieję, że mi w końcu wybaczy, no ale właśnie nie wiem, czy powinnam się dla świętego spokoju wyprowadzić i dać jej czas, czy zostać w mieszkaniu i liczyć, że któregoś ranka zacznie się w końcu normalnie do mnie odzywać, tak jak to bywało w przypadku innych, mniej poważnych kłótni. I jeszcze pytanie z ciekawości- Wy byście mi na jej miejscu wybaczyły? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 343
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Ja bym Ci nie wybaczyła, byłabyś już skreślona jeśli chodzi o jakąkolwiek znajomość ze mną. Chłopaka tez bym wywaliła ze swojego życia. Alkohol to nie usprawiedliwienie. Zdarzało mi sie przeholować, wielokrotnie wypijałam zbyt wiele, ale nigdy nie dowalałam się do cudzych facetów ani nie całowałam z kimś, kto mi się nie podoba
![]() I ktoś tam wyżej ma rację - taka opinia o tobie raczej przez długi czas pozostanie. Zwłaszcza jeśli przyjaciółka jest lubiana wśród znajomych. Szkoda tylko, że ty jedyna ponosisz konsekwencje, no ale to już osobny temat. Edytowane przez 201606291621 Czas edycji: 2015-11-10 o 15:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
2 akapit. Wlasnie to nie jest inny temat lecz ten sam jako bezposredni skutek opisanego wydarzenia. Wlasnie dlatego ze dziewczyna nie zasluzyla na taka opinie (chyba ze jestem na frondzie?) to musi przejsc do kontrataku. Od innej strony moze.. Czy jestes gotowa na ostracyzm spoleczny w imie bycia wporzo wobec typka ktory ma Ciebie w glebokim powazaniu i zdradza swoja dziewczyne i ponoszenia kary za cos czego nie bylas swiadoma? Wytrzymasz to co cie czeka? Edytowane przez Sygnalizator Czas edycji: 2015-11-10 o 16:27 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Nie chciałabym Cię znać, tak samo jak i chłopaka. Alkohol nie jest taryfą ulgową dla ohydnych zachowań, nie potrafisz pić, to nie chlejesz - proste. Dostałaś porządnego kopa, który w moim mniemaniu Ci się należał (a to, że należał się nie tylko Tobie, to już osobna kwestia).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 221
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
Dziewczyna już ponosi konsekwencję, a jak znajomi nie uwierzą w jej wersję z wykorzystaniem, to jeszcze dostanie łatkę manipulantki. Porozmawiaj szczerze z koleżanką, bez kręcenia. Ale raczej bądź gotowa, że już po przyjaźni. Edytowane przez _pantograf Czas edycji: 2015-11-10 o 17:05 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
Pantograf - od plotki nic zdradzajacemu bez honoru nie stanie sie nic ponad to co teraz przechodzi autorka. Co do znajomych to nie ma nic do stracenia. Ma pozwolic zeby uwazali ja za dziwke czy przejac inicjatywe i miec do wyboru powrot do opini sprzed zdarzenia lub jeszcze gorsza opinie u ludzi dla ktorych i tak jest skreslona? Na zagraniu jakie jej zaproponowalem nic nie straci a moze odzyskac dobre imie. Edytowane przez Sygnalizator Czas edycji: 2015-11-10 o 17:18 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 186
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
Właściwie jak Ty sobie teraz wyobrażasz Waszą przyjaźń? Jak wyobrażasz sobie kontakty całej Waszej trójki? Wyobrażasz sobie jak ona będzie musiała się wtedy czuć? Jak będzie przyglądać się każdym, najmniejszym gestom, jak będzie analizować co one mogą znaczyć, czy między jej przyjaciółką, a chłopakiem jednak istnieje jakaś chemia? W jaki sposób ona zbuntowała Waszych znajomych? Zachęca ich do niezadawania się z Tobą, a może wcale nie musiała ich buntować? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 823
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
![]() Zgadzam się, że obie relacje na raz są nie do utrzymania. Dziewczyna co chwilę by się martwiła, że coś między Wami jest, a patrząc na Ciebie, autorko, widziałaby potencjalne zagrożenie i przypominała upokorzenie. Może jakoś da radę wybaczyć facetowi - zależy od jej podejścia, poglądów, ich relacji itd. Ale na pewno nie da rady z nim być i przyjaźnić się z Tobą. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
![]() + ja sie dziwie autorce, że chce nadal tam mieszkać. Ja sama bym zaproponowała ze sie wyprowadze. Zwłaszcza, ze jak zrozumiałam, nie tylko całowałas sie z jej chłopakiem ale na dodtaek zobiłas to w waszym wspólnym mieszkaniu, kiedy ona była za scianą W zyciu bym nie chciała mieszkać w takiej atmosferze jaka teraz tam bedzie. Zwłaszcza, ze to ty jestes winna (i chłopak) a nie współlokatorki Najwidoczniej koleżanka zdecydowała kto jest dla niej wazniejszy - ty czy chłopak. Edytowane przez 201605301111 Czas edycji: 2015-11-10 o 18:04 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Na miejscu twojej koleżanki zerwałabym kontakty z obojgiem. Dodatkowo na twoją niekorzyść przemawia,że jej o tym nie powiedziałaś. Alkohol to nie jest wytłumaczenie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
Poza tym chyba gdybym serio czegoś od niego chciała, to bym go zabrała do siebie do pokoju, a nie leżelibyśmy na kanapie, gdzie każdy mógłby nas zobaczyć (i zobaczył), nie tylko ta druga współlokatorka, ale też moja przyjaciółka... ---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ---------- Cytat:
A jeżeli chodzi o buntowanie znajomych, to właśnie powiedziała wszystkim, że się całowałam na imprezie z jej chłopakiem jak ona już poszła do domu i jeszcze postanowiłam to przed nią zataić. Po prostu przedstawiła tę historię w taki sposób, że wyszłam na najgorszą osobę na świecie. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 823
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
To, że się upiłaś nie jest usprawiedliwieniem. To że Ci się facet nie podoba nie jest okolicznością łagodzącą. To, że nie chciałaś się z nim przespać nie zmienia faktu, że ochoczo się z nim całowałaś. I jeszcze raz - to że po pijaku nie ma znaczenia. Może koleżanka ma miłosierne serce i Ci wybaczy, ale jeśli nie, to zejdź jej z oczu - tyle przynajmniej możesz dla niej zrobić. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
Całowałas sie z nim? całowałas chciałas to zataic? chciałas wiec nie musiała z ciebie zrobic najgorszej, po porstu powiedziała jak to wyglądało z jej perspetywy |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
Chyba nie ma sensu ciągnąć tego tematu, bo wychodzi na to, że nawaliłam i teraz muszę ponieść konsekwencje własnej głupoty. Chyba czas zacząć szukać nowego pokoju... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Moim zdaniem powinnaś się wyprowadzić
![]() I nie, ja bym Ci nie wybaczyła. Chociaż dziwi mnie, że przyjaciółka nie ma kompletnie żadnego 'ale' do swojego chłoptasia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Z drugiej strony - autorka z kolezanką raczej nie rozmawiają, wiec ciezko stwierdzic jak ta sprawa sie potoczyła miedzy dziewczyną a jej chłopakiem i jakie są miedzy nimi "ustalenia" teraz
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 186
|
Dot.: Nawaliłam... co teraz?
Cytat:
Dojrzała i szczera przyjaźń to również umiejętność odpuszczenia, Ty nie chcesz odpuścić, przepraszałaś milion razy, ale tu najwyraźniej przeprosiny nie wystarczą i musisz to uszanować. Z Twoich postów bije ciągłe ja, a ja, bo ja itd. Teraz nie Ty jesteś najważniejsza. Przecież to jest jeszcze bardzo świeża sprawa, ludzie odbudowują zaufanie miesiącami, a czasem i latami. Ty byś chciała wszystko tu i teraz. Naprawdę, zastanów się nad sobą, bo póki co nie stwarzasz wrażenia osoby, która rozumie powagę sytuacji i jest jej przykro. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:09.