Nawaliłam... co teraz? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-11-10, 14:12   #1
wwhateverr
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59

Nawaliłam... co teraz?


W skrócie to chodzi o to, że podczas imprezy halloweenowej przesadziłam z alkoholem. Na imprezie byliśmy większą grupą znajomych, w tym moja przyjaciółka (i jednocześnie współlokatorka) z chłopakiem. Ona coś nie do końca była w humorze, więc wcześniej wróciła do domu. W pewnym momencie imprezy niestety urwał mi się film... Mój pierwszy przebłysk świadomości to jak wymiotuję w łazience już u siebie w mieszkaniu, a kolejny jak leżę na kanapie z chłopakiem mojej koleżanki i się całujemy!! Jak tylko odzyskałam świadomość to się odsunęłam i zapytałam co my w ogóle robimy, on równie pijany jak ja powiedział, że nie wie. Od razu wstałam i zatoczyłam się do swojego pokoju, a on chyba został na kanapie. Nie mam pojęcia jak to się stało, że zaczęliśmy się całować (tym bardziej że on jako chłopak koleżanki jest dla mnie raczej jak brat i absolutnie nic do niego nie czuję, poza tym mam nie do końca zamknięty rozdział z moim byłym, a ja chwilę wcześniej wymiotowałam, więc też byłam słabym obiektem do całowania), ale po alkoholu ludzie robią głupie rzeczy. Następnego dnia na osobności ustaliliśmy, że nic nikomu nie powiemy, bo nie byliśmy wtedy sobą.
I raczej nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że kanapa u nas w mieszkaniu jest we wspólnym pokoju przechodnim i zobaczyła nas jeszcze inna współlokatorka (o czym my nie wiedzieliśmy). I ona zamiast porozmawiać najpierw ze mną postanowiła od razu powiedzieć mojej przyjaciółce co zobaczyła.
Przyjaciółka oczywiście mega wkurzona i w sumie nie ma jej się co dziwić, ale najgorsze, że ona całą winą obarcza tylko mnie i tylko na mnie jest wściekła! Powiedziała, że mam się jak najszybciej wyprowadzić z mieszkania. Z jednej strony ją rozumiem, przepraszałam ją chyba z milion razy, starałam się wytłumaczyć, że to przez alkohol, że nic nie pamiętam, ale ona mnie w ogóle nie słucha. W dodatku zbuntowała przeciwko mnie wszystkich naszych wspólnych znajomych (a jest ich wielu, bo znamy się od liceum) i teraz wszyscy się na mnie krzywo patrzą. Jej chłopak w ogóle się w to nie miesza, szczęśliwy, że to nie jemu się oberwało...
Nie wiem co mam teraz robić, ona jest moją najbliższą przyjaciółką i bardzo nie chcę tego stracić przez jedną głupotę. Liczę na to, że z biegiem czasu trochę ochłonie, ale wiem też, że jest mega uparta i boję się, że mi nie wybaczy. Czy powinnam zrobić tak jak ona chce i się wyprowadzić? Bardzo bym tego nie chciała, bo mamy fajne mieszkanie w fajnym miejscu, poza tym ciężko znaleźć z dnia na dzień pokój, ale z drugiej strony mieszkanie w takiej atmosferze jest okropnie męczące. Myślicie, że jak zostanę, to mi w końcu wybaczy? Zupełnie nie wiem co robić...
wwhateverr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 14:33   #2
Sygnalizator
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Niestety ale w takim przypadku gdy ponosisz nieproporcjonalne konsekwencje a wspolwinny w ogole nie probuje ci pomoc musisz zrzucic wine na niego oskarzajac o wykorzystanie. Oczywiscie nie zaczynaj nagle tak przedstawiac sprawy ale rob wprowadzenie np. klocicie sie znowu o to i nagle zaczynasz plakac ze slowami "ale ty nic nie rozumiesz..". Potem wez na rozmowe w cztery oczy kilka przyjaciolek o plotkarskich tendencjach i powiedz " nie chcialam psuc jemu opinii ale mam watpliwosci..". A na koncu wygarnin ze cie do tego zmusil. Nie masz innego wyjscia.
Sygnalizator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 14:49   #3
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez Sygnalizator Pokaż wiadomość
Niestety ale w takim przypadku gdy ponosisz nieproporcjonalne konsekwencje a wspolwinny w ogole nie probuje ci pomoc musisz zrzucic wine na niego oskarzajac o wykorzystanie. Oczywiscie nie zaczynaj nagle tak przedstawiac sprawy ale rob wprowadzenie np. klocicie sie znowu o to i nagle zaczynasz plakac ze slowami "ale ty nic nie rozumiesz..". Potem wez na rozmowe w cztery oczy kilka przyjaciolek o plotkarskich tendencjach i powiedz " nie chcialam psuc jemu opinii ale mam watpliwosci..". A na koncu wygarnin ze cie do tego zmusil. Nie masz innego wyjscia.
serio?

Autorko, generalnie poproś przyjaciółkę o poważną rozmowę. Wytłumacz jej, co pamiętasz z tego wieczoru. Możliwe, że jak opadną emocje, to Ci wybaczy.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 14:55   #4
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Nie obwiniaj jej ani jego.
100% szczerości- od niej zależy czy Ci wybaczy czy nie.
Może Ci pomóc tylko szczera rozmowa z nią.
I chyba powinnaś unikać alkoholu bo najwyraźniej upijasz się za szybko i za mocno. Może o tym, że zdecydujesz się na abstynencję też powinnaś z nią pogadać?

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

A o nim powiedz jej szczerze tak jaka nam tutaj- że nic do niego nie czujesz itd.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 15:01   #5
Sygnalizator
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Nawet jak emocje opadna to niesmak i opinia dziwki pozostanie. Kolezanki chyba zapomnialy ze zycie to nie cukierkowy serial na tvn ale dzungla i malpy w markowych ciuchach. Przyjaciolka nie chce Ciebie sluchac wiec na co liczysz z jej strony? Ze nagle zmieni zdanie i razem bedziecie chodzic po znajomych i robic Tobie laurke? Zrob co opisalem bo jestes w slepym zaulku, niewiarygodna i jako idealny obiekt do wieszania psow. BTW czy jestes pewna ze niczego ci nie dosypano? Bo takie nagle urwanie filmu jest podejrzane. Chyba ze lubisz zaszalec to wtedy spoko :p

Edytowane przez Sygnalizator
Czas edycji: 2015-11-10 o 15:05
Sygnalizator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 15:14   #6
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Wiesz, jeśli to prawdziwa przyjaźń to może przyjaciółka wpadkę jej wybaczy.
Bywa, że ludzie mają jakieś przygody po alkoholu jako młodzi ludzie i czasem bliskie osoby puszczają im to w niepamięć. Choć różnie bywa.
Pewnie, że musi teraz zacisnąć zęby, zapłacić frycowe za ten wyskok i jest na łasce i niełasce przyjaciółki. No ale kto jest lekkomyślny ten za swoją lekkomyślność płaci.
Pewnie, że życie to nie bajka, ale z drugiej strony nikt nie jest doskonały i bywa, że pod wpływem odurzenia np. alkoholem nawet na trzeźwo fajni ludzie robią jakieś głupoty.
Co do tej opinii dziwki- jeśli jej przyjaciółka nie jest z natury wredna to pewnie nie przeholuje. Jeśli jest- no to trudno. To trzeba w przyszłości lepiej dobierać przyjaciół pod względem cech ich charakteru.
Zraniła na pewno uczucia przyjaciółki, zawiodła jej zaufanie, więc teraz siłą rzeczy przynajmniej przez pewien czas musi swoje odcierpieć.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Rozsiewanie plotek o tym chłopaku to raczej kiepski pomysł.
Pewnie, że on święty nie jest,ale jeśli autorka wątku na to pójdzie to w oczach przyjaciółki będzie znów tą złą bo wiadomo, że normalnym odruchem psychologicznym w obliczu zdrady/podejrzenia zdrady jest bronienie partnera i obwinianie tego z kim się zdrady dopuścił lub próbował dopuścić.
Ja bym się w żadne plotki o chłopaku przyjaciółki nie bawiła.
Po prostu wzięłabym winę na siebie, byłabym szczera i próbowałabym zawalczyć o odzyskanie jej zaufania. Po prostu.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 15:25   #7
wwhateverr
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez Sygnalizator Pokaż wiadomość
Niestety ale w takim przypadku gdy ponosisz nieproporcjonalne konsekwencje a wspolwinny w ogole nie probuje ci pomoc musisz zrzucic wine na niego oskarzajac o wykorzystanie. Oczywiscie nie zaczynaj nagle tak przedstawiac sprawy ale rob wprowadzenie np. klocicie sie znowu o to i nagle zaczynasz plakac ze slowami "ale ty nic nie rozumiesz..". Potem wez na rozmowe w cztery oczy kilka przyjaciolek o plotkarskich tendencjach i powiedz " nie chcialam psuc jemu opinii ale mam watpliwosci..". A na koncu wygarnin ze cie do tego zmusil. Nie masz innego wyjscia.
Czegoś takiego to na pewno nie będę robić, bo moim zdaniem to tylko pogorszy sprawę. Raczej nic mi nie dosypano, po prostu za dużo wypiłam i do tego przyznaję się bez bicia (najpierw pół flaszki w mieszkaniu, a w klubie jeszcze jakieś piwa i shoty). Ogólnie to umiem się kontrolować ile wypiję, poprzednim razem film mi się urwał może na 1 roku studiów albo i wcześniej, ale tym razem jakoś tak wyszło.

Jeżeli chodzi o inne rady, to właśnie tłumaczyłam już kilka razy jak było, koleżanka o tym wie, ale i tak jest wściekła, zwłaszcza o to, że sama jej od razu nie powiedziałam, tylko dowiedziała się o tym od osoby trzeciej. Mam wielką nadzieję, że mi w końcu wybaczy, no ale właśnie nie wiem, czy powinnam się dla świętego spokoju wyprowadzić i dać jej czas, czy zostać w mieszkaniu i liczyć, że któregoś ranka zacznie się w końcu normalnie do mnie odzywać, tak jak to bywało w przypadku innych, mniej poważnych kłótni.

I jeszcze pytanie z ciekawości- Wy byście mi na jej miejscu wybaczyły?
wwhateverr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-11-10, 15:29   #8
201606291621
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 343
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Ja bym Ci nie wybaczyła, byłabyś już skreślona jeśli chodzi o jakąkolwiek znajomość ze mną. Chłopaka tez bym wywaliła ze swojego życia. Alkohol to nie usprawiedliwienie. Zdarzało mi sie przeholować, wielokrotnie wypijałam zbyt wiele, ale nigdy nie dowalałam się do cudzych facetów ani nie całowałam z kimś, kto mi się nie podoba

I ktoś tam wyżej ma rację - taka opinia o tobie raczej przez długi czas pozostanie. Zwłaszcza jeśli przyjaciółka jest lubiana wśród znajomych. Szkoda tylko, że ty jedyna ponosisz konsekwencje, no ale to już osobny temat.

Edytowane przez 201606291621
Czas edycji: 2015-11-10 o 15:31
201606291621 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 16:19   #9
Sygnalizator
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez sialala3 Pokaż wiadomość
Ja bym Ci nie wybaczyła, byłabyś już skreślona jeśli chodzi o jakąkolwiek znajomość ze mną. Chłopaka tez bym wywaliła ze swojego życia. Alkohol to nie usprawiedliwienie. Zdarzało mi sie przeholować, wielokrotnie wypijałam zbyt wiele, ale nigdy nie dowalałam się do cudzych facetów ani nie całowałam z kimś, kto mi się nie podoba

I ktoś tam wyżej ma rację - taka opinia o tobie raczej przez długi czas pozostanie. Zwłaszcza jeśli przyjaciółka jest lubiana wśród znajomych. Szkoda tylko, że ty jedyna ponosisz konsekwencje, no ale to już osobny temat.
1 akapit. Pal szesc przyjaciolke bo ona przynajmniej w roli przyjaciolki jest stracona, ich relacja juz nigdy nie bedzie taka sama ale dziewczyna musi bronic dobrego imienia przed innymi bo inaczej skonczy jako odludek. Lubisz miec z kim wyjsc na miasto autorko? To wiedz ze jak zostawisz sprawe odlogiem to bedziesz mogla wyjsc tylko sama ew. jako chlopiec do bicia. Co do konsekwencji to do â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠y nedzy, kobieta prawie nic nie pamieta, stracila kontrole nad swoim cialem a wy bredzicie o braniu na klate wszystkiego co teraz ma przypinane?! Idac wasza logika: ludzie ktorzy siebie nie kontroluja z powodu zaburzen psychicznych powinni trafiac do wiezien a nie na terapie "bo to ich rence zrobily i trza poniesc konsekwencje"? Pytanie czysto retoryczne.

2 akapit. Wlasnie to nie jest inny temat lecz ten sam jako bezposredni skutek opisanego wydarzenia. Wlasnie dlatego ze dziewczyna nie zasluzyla na taka opinie (chyba ze jestem na frondzie?) to musi przejsc do kontrataku. Od innej strony moze.. Czy jestes gotowa na ostracyzm spoleczny w imie bycia wporzo wobec typka ktory ma Ciebie w glebokim powazaniu i zdradza swoja dziewczyne i ponoszenia kary za cos czego nie bylas swiadoma? Wytrzymasz to co cie czeka?

Edytowane przez Sygnalizator
Czas edycji: 2015-11-10 o 16:27
Sygnalizator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 16:46   #10
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez wwhateverr Pokaż wiadomość
Wy byście mi na jej miejscu wybaczyły?
Nie chciałabym Cię znać, tak samo jak i chłopaka. Alkohol nie jest taryfą ulgową dla ohydnych zachowań, nie potrafisz pić, to nie chlejesz - proste. Dostałaś porządnego kopa, który w moim mniemaniu Ci się należał (a to, że należał się nie tylko Tobie, to już osobna kwestia).
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 16:52   #11
_pantograf
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 221
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez Sygnalizator Pokaż wiadomość
Niestety ale w takim przypadku gdy ponosisz nieproporcjonalne konsekwencje a wspolwinny w ogole nie probuje ci pomoc musisz zrzucic wine na niego oskarzajac o wykorzystanie.
Puknij się w czoło. Ona nawet sama nie czuje się wykorzystana, wypiła, poszli do łóżka, zdarza się. Najłatwiej zrzucić wine na faceta, przcież taka bezbronna kobieta i facet to najpewniej on ją wykorzystał. Strasznie łatwo Ci przyszło rzucenie tej rady, byleby tylko zrzucić ciężar z siebie, nawet kosztem innych. To on zawalił, to prawda - on był w związku i zdradził (aczkolwiek, z jej perspektywy, przyjaciołom takich rzeczy się również nie robi), ale to nie zmienia faktu, że stało się to bez jakiegokolwiek przymusu, a facetowi takie oskarżenie może zmienić życie w koszmar. Co doradzisz następnego, może że ją zmusił do tego? Obrzydliwe.

Dziewczyna już ponosi konsekwencję, a jak znajomi nie uwierzą w jej wersję z wykorzystaniem, to jeszcze dostanie łatkę manipulantki.

Porozmawiaj szczerze z koleżanką, bez kręcenia. Ale raczej bądź gotowa, że już po przyjaźni.

Edytowane przez _pantograf
Czas edycji: 2015-11-10 o 17:05
_pantograf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-10, 17:15   #12
Sygnalizator
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Nie chciałabym Cię znać, tak samo jak i chłopaka. Alkohol nie jest taryfą ulgową dla ohydnych zachowań, nie potrafisz pić, to nie chlejesz - proste. Dostałaś porządnego kopa, który w moim mniemaniu Ci się należał (a to, że należał się nie tylko Tobie, to już osobna kwestia).
Sek w tym ze ona POTRAFI pic. Sama napisala ze urwany film zdarzyl sie jej dawno wczesniej a o akcji z przypadkowym zblizeniem nic nie pisze wiec mozna przyjac ze nigdy. Wiec o czym ty dziecko piszesz hmm? Jak nie potrafi pic jak pisze ze potrafi? Wiesz cos wiecej na jej temat? :P

Pantograf - od plotki nic zdradzajacemu bez honoru nie stanie sie nic ponad to co teraz przechodzi autorka. Co do znajomych to nie ma nic do stracenia. Ma pozwolic zeby uwazali ja za dziwke czy przejac inicjatywe i miec do wyboru powrot do opini sprzed zdarzenia lub jeszcze gorsza opinie u ludzi dla ktorych i tak jest skreslona? Na zagraniu jakie jej zaproponowalem nic nie straci a moze odzyskac dobre imie.

Edytowane przez Sygnalizator
Czas edycji: 2015-11-10 o 17:18
Sygnalizator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 17:19   #13
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez Sygnalizator Pokaż wiadomość
Sek w tym ze ona POTRAFI pic. Sama napisala ze urwany film zdarzyl sie jej dawno wczesniej a o akcji z przypadkowym zblizeniem nic nie pisze wiec mozna przyjac ze nigdy. Wiec o czym ty dziecko piszesz hmm? Jak nie potrafi pic jak pisze ze potrafi? Wiesz cos wiecej na jej temat? :P

Pantograf - od plotki nic zdradzajacemu bez honoru nie stanie sie nic ponad to co teraz przechodzi autorka.
Dziecko, kochaniutki, to mi właśnie się kąpie za ścianą. Jak się dochodzi do momentu urwanych filmów, to znaczy, że pić się nie potrafi i należy się lepiej kontrolować. Autorka serwuje przyjaciółce tłumaczenia 'ja nie chciałam' - ano chciała, w tamtym momencie, gdy była napruta jak nieboskie stworzenie. Jak ta dziewczyna ma jej teraz niby zaufać? Jak ma na nią patrzeć i nie czuć bólu i wściekłości?
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 17:28   #14
Sygnalizator
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Jak się dochodzi do momentu urwanych filmów, to znaczy, że pić się nie potrafi i należy się lepiej kontrolować. Autorka serwuje przyjaciółce tłumaczenia 'ja nie chciałam' - ano chciała, w tamtym momencie, gdy była napruta jak nieboskie stworzenie. Jak ta dziewczyna ma jej teraz niby zaufać? Jak ma na nią patrzeć i nie czuć bólu i wściekłości?
Rozumiem ze po latach bezpiecznego picia powinna przejsc na abstynencje bo raz przeholowala? Po tym pierwszym razie przez nastepne kilka lat znowu bylo dobrze. Jesli pije w zaufanym towarzystwie i nie ma atakow agresji to czego ma sie bac? Bardziej chyba falszywych przyjaciol niz zaburzen pamieci Wyznacznikiem zlych intencji - w tym wypadku bara bara z cudzym facetem - jest stan upojenia? Moze ty jestes muzulmanka co? Oni wlasnie tak usprawiedliwiaja swoje gwalty: byla pijana wiec chciala na pewno *.*
Sygnalizator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 17:33   #15
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez Sygnalizator Pokaż wiadomość
Rozumiem ze po latach bezpiecznego picia powinna przejsc na abstynencje bo raz przeholowala? Po tym pierwszym razie przez nastepne kilka lat znowu bylo dobrze. Jesli pije w zaufanym towarzystwie i nie ma atakow agresji to czego ma sie bac? Bardziej chyba falszywych przyjaciol niz zaburzen pamieci Wyznacznikiem zlych intencji - w tym wypadku bara bara z cudzym facetem - jest stan upojenia? Moze ty jestes muzulmanka co? Oni wlasnie tak usprawiedliwiaja swoje gwalty: byla pijana wiec chciala na pewno *.*
Na pewno nie chciała. Jej umysł był kontrolowany przez Obcych. A czego ma się bać jak pije bez umiaru, to się właśnie dowiedziała.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 17:38   #16
Sygnalizator
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Na pewno nie chciała. Jej umysł był kontrolowany przez Obcych. A czego ma się bać jak pije bez umiaru, to się właśnie dowiedziała.
Islamistka islamistka sialala xD Zartuje przeciez :3
Przeciez napisala wyraznie ze miala ledwo przeblyski pamieci, nie czytalas tematu?
Sygnalizator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 17:48   #17
Jamaika88
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 186
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez wwhateverr Pokaż wiadomość
Czegoś takiego to na pewno nie będę robić, bo moim zdaniem to tylko pogorszy sprawę. Raczej nic mi nie dosypano, po prostu za dużo wypiłam i do tego przyznaję się bez bicia (najpierw pół flaszki w mieszkaniu, a w klubie jeszcze jakieś piwa i shoty). Ogólnie to umiem się kontrolować ile wypiję, poprzednim razem film mi się urwał może na 1 roku studiów albo i wcześniej, ale tym razem jakoś tak wyszło.

Jeżeli chodzi o inne rady, to właśnie tłumaczyłam już kilka razy jak było, koleżanka o tym wie, ale i tak jest wściekła, zwłaszcza o to, że sama jej od razu nie powiedziałam, tylko dowiedziała się o tym od osoby trzeciej. Mam wielką nadzieję, że mi w końcu wybaczy, no ale właśnie nie wiem, czy powinnam się dla świętego spokoju wyprowadzić i dać jej czas, czy zostać w mieszkaniu i liczyć, że któregoś ranka zacznie się w końcu normalnie do mnie odzywać, tak jak to bywało w przypadku innych, mniej poważnych kłótni.

I jeszcze pytanie z ciekawości- Wy byście mi na jej miejscu wybaczyły?
Pewnie bym nie wybaczyła ani Tobie, ani chłopakowi. Twoja przyjaciółka najwyraźniej postanowiła wybaczyć chłopakowi, a jednym z kroków przy dawaniu drugiej szansy po zdradzie jest odcięcie sie od tej trzeciej. Nie bądź pewna tego, że ona obwinia tylko Ciebie , dziewczyna chce ratować związek, więc swoje żale oni załatwiają między sobą. Nie wiadomo też jak chłopak przedstawił jej całą sytuację, może twierdzi, że to Ty zainicjowałaś pocałunek?
Właściwie jak Ty sobie teraz wyobrażasz Waszą przyjaźń? Jak wyobrażasz sobie kontakty całej Waszej trójki? Wyobrażasz sobie jak ona będzie musiała się wtedy czuć? Jak będzie przyglądać się każdym, najmniejszym gestom, jak będzie analizować co one mogą znaczyć, czy między jej przyjaciółką, a chłopakiem jednak istnieje jakaś chemia?

W jaki sposób ona zbuntowała Waszych znajomych? Zachęca ich do niezadawania się z Tobą, a może wcale nie musiała ich buntować?
Jamaika88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 17:51   #18
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez Sygnalizator Pokaż wiadomość
Islamistka islamistka sialala xD Zartuje przeciez :3
Przeciez napisala wyraznie ze miala ledwo przeblyski pamieci, nie czytalas tematu?
Jesteś żałosny, a nie zabawny. Tym samym kończę dyskusję z tobą.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 17:59   #19
Koci Pazur
Rozeznanie
 
Avatar Koci Pazur
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 823
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez Jamaika88 Pokaż wiadomość
Pewnie bym nie wybaczyła ani Tobie, ani chłopakowi. Twoja przyjaciółka najwyraźniej postanowiła wybaczyć chłopakowi, a jednym z kroków przy dawaniu drugiej szansy po zdradzie jest odcięcie sie od tej trzeciej. Nie bądź pewna tego, że ona obwinia tylko Ciebie , dziewczyna chce ratować związek, więc swoje żale oni załatwiają między sobą. Nie wiadomo też jak chłopak przedstawił jej całą sytuację, może twierdzi, że to Ty zainicjowałaś pocałunek?
Właściwie jak Ty sobie teraz wyobrażasz Waszą przyjaźń? Jak wyobrażasz sobie kontakty całej Waszej trójki? Wyobrażasz sobie jak ona będzie musiała się wtedy czuć? Jak będzie przyglądać się każdym, najmniejszym gestom, jak będzie analizować co one mogą znaczyć, czy między jej przyjaciółką, a chłopakiem jednak istnieje jakaś chemia?

W jaki sposób ona zbuntowała Waszych znajomych? Zachęca ich do niezadawania się z Tobą, a może wcale nie musiała ich buntować?
A może i tak nawet było Autorka nic nie pamięta więc równie prawdopodobne jest, że ona go zaczęła całować, jak i on ją.

Zgadzam się, że obie relacje na raz są nie do utrzymania. Dziewczyna co chwilę by się martwiła, że coś między Wami jest, a patrząc na Ciebie, autorko, widziałaby potencjalne zagrożenie i przypominała upokorzenie. Może jakoś da radę wybaczyć facetowi - zależy od jej podejścia, poglądów, ich relacji itd. Ale na pewno nie da rady z nim być i przyjaźnić się z Tobą.
Koci Pazur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:02   #20
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Dziecko, kochaniutki, to mi właśnie się kąpie za ścianą. Jak się dochodzi do momentu urwanych filmów, to znaczy, że pić się nie potrafi i należy się lepiej kontrolować. Autorka serwuje przyjaciółce tłumaczenia 'ja nie chciałam' - ano chciała, w tamtym momencie, gdy była napruta jak nieboskie stworzenie. Jak ta dziewczyna ma jej teraz niby zaufać? Jak ma na nią patrzeć i nie czuć bólu i wściekłości?

+ ja sie dziwie autorce, że chce nadal tam mieszkać. Ja sama bym zaproponowała ze sie wyprowadze. Zwłaszcza, ze jak zrozumiałam, nie tylko całowałas sie z jej chłopakiem ale na dodtaek zobiłas to w waszym wspólnym mieszkaniu, kiedy ona była za scianą
W zyciu bym nie chciała mieszkać w takiej atmosferze jaka teraz tam bedzie. Zwłaszcza, ze to ty jestes winna (i chłopak) a nie współlokatorki

Najwidoczniej koleżanka zdecydowała kto jest dla niej wazniejszy - ty czy chłopak.

Edytowane przez 201605301111
Czas edycji: 2015-11-10 o 18:04
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:03   #21
kolorchabrow
Raczkowanie
 
Avatar kolorchabrow
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 359
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Na miejscu twojej koleżanki zerwałabym kontakty z obojgiem. Dodatkowo na twoją niekorzyść przemawia,że jej o tym nie powiedziałaś. Alkohol to nie jest wytłumaczenie
kolorchabrow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:19   #22
wwhateverr
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez _pantograf Pokaż wiadomość
Puknij się w czoło. Ona nawet sama nie czuje się wykorzystana, wypiła, poszli do łóżka, zdarza się. Najłatwiej zrzucić wine na faceta, przcież taka bezbronna kobieta i facet to najpewniej on ją wykorzystał. Strasznie łatwo Ci przyszło rzucenie tej rady, byleby tylko zrzucić ciężar z siebie, nawet kosztem innych. To on zawalił, to prawda - on był w związku i zdradził (aczkolwiek, z jej perspektywy, przyjaciołom takich rzeczy się również nie robi), ale to nie zmienia faktu, że stało się to bez jakiegokolwiek przymusu, a facetowi takie oskarżenie może zmienić życie w koszmar. Co doradzisz następnego, może że ją zmusił do tego? Obrzydliwe.
Ja z nim nie poszłam do łóżka- tak jak pisałam tylko się całowaliśmy, a kiedy doszło do mnie co się dzieje to od razu przestałam i uciekłam. Tyle pamiętam, ale rano obudziłam się w ubraniu, więc wątpię, żeby działo się coś więcej.

Poza tym chyba gdybym serio czegoś od niego chciała, to bym go zabrała do siebie do pokoju, a nie leżelibyśmy na kanapie, gdzie każdy mógłby nas zobaczyć (i zobaczył), nie tylko ta druga współlokatorka, ale też moja przyjaciółka...

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Jamaika88 Pokaż wiadomość
Właściwie jak Ty sobie teraz wyobrażasz Waszą przyjaźń? Jak wyobrażasz sobie kontakty całej Waszej trójki? Wyobrażasz sobie jak ona będzie musiała się wtedy czuć? Jak będzie przyglądać się każdym, najmniejszym gestom, jak będzie analizować co one mogą znaczyć, czy między jej przyjaciółką, a chłopakiem jednak istnieje jakaś chemia?

W jaki sposób ona zbuntowała Waszych znajomych? Zachęca ich do niezadawania się z Tobą, a może wcale nie musiała ich buntować?
Trochę liczę na to, że ona zrozumie, że byliśmy totalnie nawaleni, nikt z nas nie wiedział co robi i wybaczy nam obojgu...

A jeżeli chodzi o buntowanie znajomych, to właśnie powiedziała wszystkim, że się całowałam na imprezie z jej chłopakiem jak ona już poszła do domu i jeszcze postanowiłam to przed nią zataić. Po prostu przedstawiła tę historię w taki sposób, że wyszłam na najgorszą osobę na świecie.
wwhateverr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:20   #23
Koci Pazur
Rozeznanie
 
Avatar Koci Pazur
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 823
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez wwhateverr Pokaż wiadomość
Ja z nim nie poszłam do łóżka- tak jak pisałam tylko się całowaliśmy, a kiedy doszło do mnie co się dzieje to od razu przestałam i uciekłam. Tyle pamiętam, ale rano obudziłam się w ubraniu, więc wątpię, żeby działo się coś więcej.

Poza tym chyba gdybym serio czegoś od niego chciała, to bym go zabrała do siebie do pokoju, a nie leżelibyśmy na kanapie, gdzie każdy mógłby nas zobaczyć (i zobaczył), nie tylko ta druga współlokatorka, ale też moja przyjaciółka...
Popełniłaś błąd i teraz ponosisz konsekwencje. Po tylu latach przyjaźni i świństwie jakie jej wywinęliście dobrze by było jakbyś miała klasę i wyprowadziła się zgodnie z życzeniem przyjaciółki.

To, że się upiłaś nie jest usprawiedliwieniem. To że Ci się facet nie podoba nie jest okolicznością łagodzącą. To, że nie chciałaś się z nim przespać nie zmienia faktu, że ochoczo się z nim całowałaś. I jeszcze raz - to że po pijaku nie ma znaczenia.

Może koleżanka ma miłosierne serce i Ci wybaczy, ale jeśli nie, to zejdź jej z oczu - tyle przynajmniej możesz dla niej zrobić.
Koci Pazur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-11-10, 18:23   #24
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez wwhateverr Pokaż wiadomość
Ja z nim nie poszłam do łóżka- tak jak pisałam tylko się całowaliśmy, a kiedy doszło do mnie co się dzieje to od razu przestałam i uciekłam. Tyle pamiętam, ale rano obudziłam się w ubraniu, więc wątpię, żeby działo się coś więcej.

Poza tym chyba gdybym serio czegoś od niego chciała, to bym go zabrała do siebie do pokoju, a nie leżelibyśmy na kanapie, gdzie każdy mógłby nas zobaczyć (i zobaczył), nie tylko ta druga współlokatorka, ale też moja przyjaciółka...

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------



Trochę liczę na to, że ona zrozumie, że byliśmy totalnie nawaleni, nikt z nas nie wiedział co robi i wybaczy nam obojgu...

A jeżeli chodzi o buntowanie znajomych, to właśnie powiedziała wszystkim, że się całowałam na imprezie z jej chłopakiem jak ona już poszła do domu i jeszcze postanowiłam to przed nią zataić. Po prostu przedstawiła tę historię w taki sposób, że wyszłam na najgorszą osobę na świecie.
Zdecyduj się: albo w tamtym momencie myślałaś i celowo nie zabrałaś go do pokoju, albo byłaś tak nawalona, że było Ci wszystko jedno gdzie z nim wylądujesz Powiedzenie znajomym prawdy nie jest żadnym buntowaniem. Widocznie znajomi mają swój rozum i stanęli po stronie ofiary zdarzenia.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:29   #25
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez wwhateverr Pokaż wiadomość

A jeżeli chodzi o buntowanie znajomych, to właśnie powiedziała wszystkim, że się całowałam na imprezie z jej chłopakiem jak ona już poszła do domu i jeszcze postanowiłam to przed nią zataić. Po prostu przedstawiła tę historię w taki sposób, że wyszłam na najgorszą osobę na świecie.
przeciez powiedziała prawde?
Całowałas sie z nim? całowałas
chciałas to zataic? chciałas
wiec nie musiała z ciebie zrobic najgorszej, po porstu powiedziała jak to wyglądało z jej perspetywy
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:37   #26
Sygnalizator
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 223
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Zdecyduj się: albo w tamtym momencie myślałaś i celowo nie zabrałaś go do pokoju, albo byłaś tak nawalona, że było Ci wszystko jedno gdzie z nim wylądujesz Powiedzenie znajomym prawdy nie jest żadnym buntowaniem. Widocznie znajomi mają swój rozum i stanęli po stronie ofiary zdarzenia.
Lepsze to niz kierowanie sie logika gwalcicieli tak jak ty w poprzednim wpisie. Ta rogaczka rozpowiadajac ze chlopak skoczyl w bok tez albo jest stuknieta ze tak sie osmiesza albo chora z nienawisci.
Sygnalizator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:38   #27
wwhateverr
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Zdecyduj się: albo w tamtym momencie myślałaś i celowo nie zabrałaś go do pokoju, albo byłaś tak nawalona, że było Ci wszystko jedno gdzie z nim wylądujesz Powiedzenie znajomym prawdy nie jest żadnym buntowaniem. Widocznie znajomi mają swój rozum i stanęli po stronie ofiary zdarzenia.
No byłam nawalona, chodzi mi o to, że gdybym to robiła celowo albo mając jakąkolwiek świadomość tego co się dzieje, to nie robiłabym tego na tej kanapie.

Chyba nie ma sensu ciągnąć tego tematu, bo wychodzi na to, że nawaliłam i teraz muszę ponieść konsekwencje własnej głupoty. Chyba czas zacząć szukać nowego pokoju...
wwhateverr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:40   #28
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Moim zdaniem powinnaś się wyprowadzić

I nie, ja bym Ci nie wybaczyła. Chociaż dziwi mnie, że przyjaciółka nie ma kompletnie żadnego 'ale' do swojego chłoptasia.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:42   #29
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem powinnaś się wyprowadzić

I nie, ja bym Ci nie wybaczyła. Chociaż dziwi mnie, że przyjaciółka nie ma kompletnie żadnego 'ale' do swojego chłoptasia.
Z drugiej strony - autorka z kolezanką raczej nie rozmawiają, wiec ciezko stwierdzic jak ta sprawa sie potoczyła miedzy dziewczyną a jej chłopakiem i jakie są miedzy nimi "ustalenia" teraz
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-10, 18:52   #30
Jamaika88
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 186
Dot.: Nawaliłam... co teraz?

Cytat:
Napisane przez wwhateverr Pokaż wiadomość
Ja z nim nie poszłam do łóżka- tak jak pisałam tylko się całowaliśmy, a kiedy doszło do mnie co się dzieje to od razu przestałam i uciekłam. Tyle pamiętam, ale rano obudziłam się w ubraniu, więc wątpię, żeby działo się coś więcej.

Poza tym chyba gdybym serio czegoś od niego chciała, to bym go zabrała do siebie do pokoju, a nie leżelibyśmy na kanapie, gdzie każdy mógłby nas zobaczyć (i zobaczył), nie tylko ta druga współlokatorka, ale też moja przyjaciółka...

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------



Trochę liczę na to, że ona zrozumie, że byliśmy totalnie nawaleni, nikt z nas nie wiedział co robi i wybaczy nam obojgu...

A jeżeli chodzi o buntowanie znajomych, to właśnie powiedziała wszystkim, że się całowałam na imprezie z jej chłopakiem jak ona już poszła do domu i jeszcze postanowiłam to przed nią zataić. Po prostu przedstawiła tę historię w taki sposób, że wyszłam na najgorszą osobę na świecie.
Tak jak dziewczyny wyżej zauważyły, ona powiedziała prawdę. Znajomi Cię piętnują nie dlatego, że ona im powiedziała, tylko dlatego, że całowałaś się z chłopakiem przyjaciółki. Jakby dowiedzieli się od sąsiadki, listonosza czy księdza proboszcza, a nie od niej to reakcja byłaby taka sama.

Dojrzała i szczera przyjaźń to również umiejętność odpuszczenia, Ty nie chcesz odpuścić, przepraszałaś milion razy, ale tu najwyraźniej przeprosiny nie wystarczą i musisz to uszanować. Z Twoich postów bije ciągłe ja, a ja, bo ja itd. Teraz nie Ty jesteś najważniejsza. Przecież to jest jeszcze bardzo świeża sprawa, ludzie odbudowują zaufanie miesiącami, a czasem i latami. Ty byś chciała wszystko tu i teraz. Naprawdę, zastanów się nad sobą, bo póki co nie stwarzasz wrażenia osoby, która rozumie powagę sytuacji i jest jej przykro.
Jamaika88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-11-11 20:10:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:09.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.