Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-10-16, 08:02   #1
platkiowsiane
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 46

Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...


Kochane,

Wiem, że długi post ale proszę o przeczytanie i pomoc...

Nie wiem co mam robić. Jestem z TŻ już prawie 9 lat, od lutego ubiegłego roku mieszkamy u TŻ wraz z jego Mamę. Bierzemy ślub 28 listopada (nasza 9 rocznica). Będzie to mały ślub cywilny wraz z przyjęciem dla rodziny na który zapraszamy Mamę TŻ, jego siostrę z partnerem oraz moich rodziców i rodzeństwo (siostry z mężami) oraz moich dziadków (Babcia od Mamy i Dziadziuś od Taty) do tego będą nasi świadkowie z partnerami. Na samą uroczystość zapraszamy też znajomych, którym obiecaliśmy wspólną imprezkę - będzie w moim rodzinnym domku tydzień później. Zaręczyliśmy się w sierpniu ubiegłego roku na wakacjach. Po nich najpierw powiedzieliśmy (zwykłe oznajmienie bez starej tradycji), że się zaręczyliśmy rodzice szczęśliwi, pokazali że są za że super i nie mogli się doczekać, było szczerze i tak jak chciałam. Siostry też zareagowały świetnie. Ale Mama TŻ jak jej powiedzieliśmy zapytała TŻ przy mnie czy jest pewny swojej decyzji, i czy nie zaszłam w nieplanowaną ciążę. I ogólnie jej reakcja, styl wysławiania był nie miły, prawie się tam rozpłakałam. Po tym jakoś relacje Mama TŻ - Ja się ochłodziły, ona jest już na emeryturze więc ja wracając po pracy widziałam zamknięte drzwi od jej pokoju, ale pukałam mówiłam dzień dobry ale po jakimś czasie trochę to ograniczyłam bo przeważnie odburkiwała. Jak były otwarte to czasem coś zagadałyśmy tu już różnie. Jest ode mnie starsza o 44 lata i nie mam z nią o czym rozmawiać, TŻ niestety również. W weekendy czasem były bardziej rodzinne obiady w trójkę, czasem zapraszaliśmy siostrę TŻ i tu jego Mama ma lepszy stosunek do siostry i jej partnera, lepiej się dogadują. I teraz tak. Ślub organizujemy sami, wszystko już mamy ustalone, jutro odbieramy obrączki, dania w restauracji praktycznie zaklepane, wszystko chcieliśmy mieć na tip top do końca października i tak jest. 3 października pojechaliśmy do moich rodziców i przy okazji była cała rodzinka, oświadczyć, że bierzemy ślub w listopadzie, zaskoczenie było ale wcześniej informowaliśmy że ślub odbędzie się w przeciągu roku, wiedzieli że cywilny, zaakceptowali. Reakcja tak jak o zaręczynach była nieziemska, gratulowali, cieszyli się. Setki pytań, chęci pomocy, cudo. I teraz ta gorsza część. Wczoraj zaprosiliśmy Mamę TŻ. Wręczyliśmy jej zaproszenie, zaczęłam czytać na głos jak doszła do daty to przestała, doczytała sama. Popatrzyła na TŻ i powiedziała, że "Chyba oszalałeś, nie możesz wziąć ślubu, jak to w listopadzie? Teraz? Ale to na całe życie, jesteś pewien? Chyba żartujesz. - chwila ciszy - ale w listopadzie nie ma r, to nieszczęście, w listopadzie się nie bierze czegoś takiego, nie wolno tak. - TŻ odpowiedział że jest pewny, że nie ma dla niego znaczenia jaki to miesiąc, wybraliśmy taki - I w końcu zwrot w moją stronę, ale Ty bierzesz ze sobą rodzinę TŻ, teraz będziesz musiała być z nami, chcesz taką teściową? Taką jak ja? - Miałam ochotę powiedzieć, że chyba ona nie chce takiej synowej ale ugryzłam się w język "Wybrałam TŻ, kocham go i jestem z nim szczęśliwa, jest Pani Mamą TŻ, dlaczego miałabym nie chcieć". Możesz nie chcieć. Ale to nie kościelny, dlaczego nie kościelny? Ty też chcesz takie coś?” Odpowiedzieliśmy, że chodzimy do Kościoła, TŻ nie wierzy a ona że wtedy by uwierzył, i ma nadzieje że ona będzie na takim ślubie swojego syna. „Synku jesteś szczęśliwy, no jesteś? A to teraz ja muszę rodzinę pozapraszać, jak to tak mało czasu" TŻ tłumaczy kogo zaprosiliśmy, jak to wygląda, a ona swoje bo nas tak mało to trzeba tą ciocię i tego kuzyna (TŻ nie utrzymuje prawie z nimi kontaktu, jego Mama tylko z siostrą Ojca TŻ tak od czasu do czasu) ona musi mieć pieniądze, a tu trzeba kupić lodówkę, a tu meble TŻ kupi do pokoju. TŻ tłumaczy, ja troszkę też. A na pewno teraz? Za rok statystycznie powinniście się rozstać, tak jest teraz nowocześnie z życiem. TŻ zapytał, czy tak nam życzy? Ona że tak to już jest przecież, i pytanie które przelało całkiem szale wszystkiego. A kiedy były zaręczyny? Przecież Ty nawet pierścionka nie masz? Zamurowało nas, chciałam wyjść ale wzrok TŻ wystarczył, zostałam. On wytłumaczył, że zaręczyny były rok temu, że wie o nich, a ona stwierdziła że bez obiadu, przyjęcia, poproszenia o rękę przy wszystkich, to tylko taka gadanina była, nic nie znacząca. I tu wreszcie TŻ powiedział, że przegięła, że myślał, że się ucieszy, że powie, że gratuluje, że super, że bardzo tego dla niego chciała, a ona nic. Powiedziała, że to on powinien się cieszyć, że przecież nie może nam zabronić.” Chwila ciszy, zapytała o jedzenie czy mamy dużo, czy mamy już obrączki bo w domu przecież są i dla jej synka są zostawione specjalnie. Trochę ogólnych słów dodanych przez TŻ i w końcu powiedział, że idziemy spać. Poszłam się umyć a potem rozpłakałam się w pokoju, TŻ nie potrafił zrozumieć czemu płacze, powiedział, że on się spodziewał że reakcja nie będzie taka jak u mojej rodziny ale też że nie aż tak. Powiedział, że Mama może przemyśli i nam pogratuluje, ucieszy się. I jeszcze powiedział potem, że mówiłam oschle do jego mamy, że nie wie czemu jej nie lubię. A ona mnie przeważnie krytykuje, mówi że to i to robią tylko kobiety, a nie mężczyźni, TŻ ma odpoczywać a ja zajmować się wszystkim w domu. TŻ mnie broni przeważnie, ale czasem puszczamy to mimo uszu, jego też krytykuje, zawsze to robiła. Ale nie pogratulowała, nie powiedziała nic innego, traktowała mnie przy tym jakby mnie tam prawie nie było. Dziś wracam do domu na 17, zostawiam tylko rzeczy z pracy, przebieram się i wychodzę, idziemy z TŻ na 18 do mojej przyjaciółki żeby ją oficjalnie zaprosić. Mama TŻ będzie w domu, nie chce z nią rozmawiać, nie chce jej widzieć. Co zrobić? Zaakceptować to i żyć z nią? Poprosić TŻ żeby z nią porozmawiał? Gdyby to nie była jego Mama to bym jej nie zaprosiła. Niestety nie możemy się wyprowadzić bo jego Mama choruje i wymaga opieki, w ciągu dnia jeżeli ma gorsze dni to opiekują się nią trochę dwie sąsiadki, czasem pielęgniarka. Nie stać jej ani nas na zapewnienie jej opieki i wynajęcie własnego mieszkania. Niestety moi rodzice mieszkają w innym mieście.
platkiowsiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 08:28   #2
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Po co ci ten ślub jak nie masz własnego kąta?
Sorry ale nie rozumiem ludzi takich jak ty.mieszjasz u tej kobiety i nie chcesz z nią rozmawiać, czujesz się nie komfortowo jak ty sobie wyobrażasz dalsze życie w ten sposób. Strzał w stopę i rozwód za rok
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 08:34   #3
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Nie rozumiem, dlaczego dorośli ludzie mieszkają z mamusią. I dlaczego dorosły mężczyzna oczekuje, że jego partnerka będzie milusia dla mamusi, która ma taką postawę.
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 08:38   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez platkiowsiane Pokaż wiadomość
Kochane,

Wiem, że długi post ale proszę o przeczytanie i pomoc...

Nie wiem co mam robić. Jestem z TŻ już prawie 9 lat, od lutego ubiegłego roku mieszkamy u TŻ wraz z jego Mamę. Bierzemy ślub 28 listopada (nasza 9 rocznica). Będzie to mały ślub cywilny wraz z przyjęciem dla rodziny na który zapraszamy Mamę TŻ, jego siostrę z partnerem oraz moich rodziców i rodzeństwo (siostry z mężami) oraz moich dziadków (Babcia od Mamy i Dziadziuś od Taty) do tego będą nasi świadkowie z partnerami. Na samą uroczystość zapraszamy też znajomych, którym obiecaliśmy wspólną imprezkę - będzie w moim rodzinnym domku tydzień później. Zaręczyliśmy się w sierpniu ubiegłego roku na wakacjach. Po nich najpierw powiedzieliśmy (zwykłe oznajmienie bez starej tradycji), że się zaręczyliśmy rodzice szczęśliwi, pokazali że są za że super i nie mogli się doczekać, było szczerze i tak jak chciałam. Siostry też zareagowały świetnie. Ale Mama TŻ jak jej powiedzieliśmy zapytała TŻ przy mnie czy jest pewny swojej decyzji, i czy nie zaszłam w nieplanowaną ciążę. I ogólnie jej reakcja, styl wysławiania był nie miły, prawie się tam rozpłakałam. Po tym jakoś relacje Mama TŻ - Ja się ochłodziły, ona jest już na emeryturze więc ja wracając po pracy widziałam zamknięte drzwi od jej pokoju, ale pukałam mówiłam dzień dobry ale po jakimś czasie trochę to ograniczyłam bo przeważnie odburkiwała. Jak były otwarte to czasem coś zagadałyśmy tu już różnie. Jest ode mnie starsza o 44 lata i nie mam z nią o czym rozmawiać, TŻ niestety również. W weekendy czasem były bardziej rodzinne obiady w trójkę, czasem zapraszaliśmy siostrę TŻ i tu jego Mama ma lepszy stosunek do siostry i jej partnera, lepiej się dogadują. I teraz tak. Ślub organizujemy sami, wszystko już mamy ustalone, jutro odbieramy obrączki, dania w restauracji praktycznie zaklepane, wszystko chcieliśmy mieć na tip top do końca października i tak jest. 3 października pojechaliśmy do moich rodziców i przy okazji była cała rodzinka, oświadczyć, że bierzemy ślub w listopadzie, zaskoczenie było ale wcześniej informowaliśmy że ślub odbędzie się w przeciągu roku, wiedzieli że cywilny, zaakceptowali. Reakcja tak jak o zaręczynach była nieziemska, gratulowali, cieszyli się. Setki pytań, chęci pomocy, cudo. I teraz ta gorsza część. Wczoraj zaprosiliśmy Mamę TŻ. Wręczyliśmy jej zaproszenie, zaczęłam czytać na głos jak doszła do daty to przestała, doczytała sama. Popatrzyła na TŻ i powiedziała, że "Chyba oszalałeś, nie możesz wziąć ślubu, jak to w listopadzie? Teraz? Ale to na całe życie, jesteś pewien? Chyba żartujesz. - chwila ciszy - ale w listopadzie nie ma r, to nieszczęście, w listopadzie się nie bierze czegoś takiego, nie wolno tak. - TŻ odpowiedział że jest pewny, że nie ma dla niego znaczenia jaki to miesiąc, wybraliśmy taki - I w końcu zwrot w moją stronę, ale Ty bierzesz ze sobą rodzinę TŻ, teraz będziesz musiała być z nami, chcesz taką teściową? Taką jak ja? - Miałam ochotę powiedzieć, że chyba ona nie chce takiej synowej ale ugryzłam się w język "Wybrałam TŻ, kocham go i jestem z nim szczęśliwa, jest Pani Mamą TŻ, dlaczego miałabym nie chcieć". Możesz nie chcieć. Ale to nie kościelny, dlaczego nie kościelny? Ty też chcesz takie coś?” Odpowiedzieliśmy, że chodzimy do Kościoła, TŻ nie wierzy a ona że wtedy by uwierzył, i ma nadzieje że ona będzie na takim ślubie swojego syna. „Synku jesteś szczęśliwy, no jesteś? A to teraz ja muszę rodzinę pozapraszać, jak to tak mało czasu" TŻ tłumaczy kogo zaprosiliśmy, jak to wygląda, a ona swoje bo nas tak mało to trzeba tą ciocię i tego kuzyna (TŻ nie utrzymuje prawie z nimi kontaktu, jego Mama tylko z siostrą Ojca TŻ tak od czasu do czasu) ona musi mieć pieniądze, a tu trzeba kupić lodówkę, a tu meble TŻ kupi do pokoju. TŻ tłumaczy, ja troszkę też. A na pewno teraz? Za rok statystycznie powinniście się rozstać, tak jest teraz nowocześnie z życiem. TŻ zapytał, czy tak nam życzy? Ona że tak to już jest przecież, i pytanie które przelało całkiem szale wszystkiego. A kiedy były zaręczyny? Przecież Ty nawet pierścionka nie masz? Zamurowało nas, chciałam wyjść ale wzrok TŻ wystarczył, zostałam. On wytłumaczył, że zaręczyny były rok temu, że wie o nich, a ona stwierdziła że bez obiadu, przyjęcia, poproszenia o rękę przy wszystkich, to tylko taka gadanina była, nic nie znacząca. I tu wreszcie TŻ powiedział, że przegięła, że myślał, że się ucieszy, że powie, że gratuluje, że super, że bardzo tego dla niego chciała, a ona nic. Powiedziała, że to on powinien się cieszyć, że przecież nie może nam zabronić.” Chwila ciszy, zapytała o jedzenie czy mamy dużo, czy mamy już obrączki bo w domu przecież są i dla jej synka są zostawione specjalnie. Trochę ogólnych słów dodanych przez TŻ i w końcu powiedział, że idziemy spać. Poszłam się umyć a potem rozpłakałam się w pokoju, TŻ nie potrafił zrozumieć czemu płacze, powiedział, że on się spodziewał że reakcja nie będzie taka jak u mojej rodziny ale też że nie aż tak. Powiedział, że Mama może przemyśli i nam pogratuluje, ucieszy się. I jeszcze powiedział potem, że mówiłam oschle do jego mamy, że nie wie czemu jej nie lubię. A ona mnie przeważnie krytykuje, mówi że to i to robią tylko kobiety, a nie mężczyźni, TŻ ma odpoczywać a ja zajmować się wszystkim w domu. TŻ mnie broni przeważnie, ale czasem puszczamy to mimo uszu, jego też krytykuje, zawsze to robiła. Ale nie pogratulowała, nie powiedziała nic innego, traktowała mnie przy tym jakby mnie tam prawie nie było. Dziś wracam do domu na 17, zostawiam tylko rzeczy z pracy, przebieram się i wychodzę, idziemy z TŻ na 18 do mojej przyjaciółki żeby ją oficjalnie zaprosić. Mama TŻ będzie w domu, nie chce z nią rozmawiać, nie chce jej widzieć. Co zrobić? Zaakceptować to i żyć z nią? Poprosić TŻ żeby z nią porozmawiał? Gdyby to nie była jego Mama to bym jej nie zaprosiła. Niestety nie możemy się wyprowadzić bo jego Mama choruje i wymaga opieki, w ciągu dnia jeżeli ma gorsze dni to opiekują się nią trochę dwie sąsiadki, czasem pielęgniarka. Nie stać jej ani nas na zapewnienie jej opieki i wynajęcie własnego mieszkania. Niestety moi rodzice mieszkają w innym mieście.
Serio "budzisz się" po tylu latach związku, a wcześniej to co było? Zero rozmowy, planu, przemyślenia, zastanowienia nad tym co z mieszkaniem razem i stosunkiem jego matki do Ciebie?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:06   #5
Sharlottka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Mieszkanie z rodzicami to chyba nigdy nie jest dobry pomysł. Moim zdaniem jeśli poważnie myślicie o związku, to powinniście się za wszelką cenę wyprowadzić - nawet do maleńkiej, wynajętej kawalerki.
Sharlottka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:14   #6
platkiowsiane
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 46
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;53122357]Po co ci ten ślub jak nie masz własnego kąta?
Sorry ale nie rozumiem ludzi takich jak ty.mieszjasz u tej kobiety i nie chcesz z nią rozmawiać, czujesz się nie komfortowo jak ty sobie wyobrażasz dalsze życie w ten sposób. Strzał w stopę i rozwód za rok[/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez ssnn Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, dlaczego dorośli ludzie mieszkają z mamusią. I dlaczego dorosły mężczyzna oczekuje, że jego partnerka będzie milusia dla mamusi, która ma taką postawę.
Mieszkamy z Nią bo tak jak pisałam choruje i nie można jej zostawić samej na dłużej. Nie stać nas ani jej na prywatną opiekę dla niej i wyprowadzkę. Próbuje z Nią rozmawiać ale jeśli ktoś ciągle mówi o literaturze, poezji, polityce, ubiorze i od roku o wymianie mebli i nie chce rozmawiać o tematach które interesują mnie z TŻ bo mówi, że to jest zbędne, niebezpieczne lub bez sensu. Kocham TŻ a jego Mamę muszę akceptować. Chce być z Nim.

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Serio "budzisz się" po tylu latach związku, a wcześniej to co było? Zero rozmowy, planu, przemyślenia, zastanowienia nad tym co z mieszkaniem razem i stosunkiem jego matki do Ciebie?

Wcześniej rzadko bywałam u TŻ i wtedy miała do mnie stosunek bardziej ciepły bo może myślała, że jestem tylko przelotną panienką. Nie wiem. Od zawsze wiedziałam, że wiążąc się z TŻ będziemy mieszkać z Jego Mamą a skoro było między nią a mną ok to nie czułam żeby było to coś złego. Moja siostra mieszka z mężem u naszym rodziców i jest super. Tylko, że moi rodzice są całkowicie otwarci do wszystkich.
platkiowsiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:26   #7
kate_rossi
Zadomowienie
 
Avatar kate_rossi
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 490
GG do kate_rossi
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez platkiowsiane Pokaż wiadomość
Jestem z TŻ już prawie 9 lat, od [B]lutego ubiegłego roku mieszkamy u TŻ wraz z jego Mamę. [/FONT]
Myślę, że to jest istotne. Mieszkacie w mieszkaniu TŻ z jego mamą czy w mieszkaniu mamy z TŻ?

Jeśli to mieszkanie faceta, to zastanowiłabym się nad jakimś domem opieki dla matki, skoro taka chora. Ma jakąś rentę/emeryturę - niech idzie na opłaty za dom opieki, różnicę niech pokrywa twój TŻ.

Jeśli mieszkanie jest mamusi - widzę tylko jedne wyjście wyprowadzka. W imię czego masz się męczyć z obcą kobietą (a ona z tobą), tym bardziej że nie cierpicie siebie na wzajem. Pakowanie się w ślub w tej sytuacji jest bezsensu.
__________________
kate_rossi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-10-16, 09:27   #8
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Nie zgodziłabym się na mieszkanie z teściową, zwłaszcza taką, bez względu na wszystko. Skoro, jak twierdzisz, musicie z nią mieszkać, no to problemu nie rozwiążesz. Jakich rad oczekujesz? Może z czasem zmieni stosunek na lepszy. A morze, jak wiadomo, jest szerokie i głębokie.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:33   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez platkiowsiane Pokaż wiadomość
(...)
Wcześniej rzadko bywałam u TŻ i wtedy miała do mnie stosunek bardziej ciepły bo może myślała, że jestem tylko przelotną panienką. Nie wiem. Od zawsze wiedziałam, że wiążąc się z TŻ będziemy mieszkać z Jego Mamą a skoro było między nią a mną ok to nie czułam żeby było to coś złego. Moja siostra mieszka z mężem u naszym rodziców i jest super. Tylko, że moi rodzice są całkowicie otwarci do wszystkich.
Serio "od zawsze" planem faceta było mieszkanie z matką, niezależnie od tego jak mu się praca, związek i generalnie życie potoczy? Przerażające, serio. To w ogóle nie uwzględnia planów i pragnień partnerki, ani np. potrzeb dzieci (przykładowo: co gdybyście mieli muzycznego geniusza i musieli się dla potrzeb jego edukacji przenieść bliżej jakiejś szkoły muzycznej?"nie dziecko, bo MUSIMY mieszkać z babcią"). Dziwię się tej bezrefleksyjności i takiemu podejściu, że w sumie jakoś to będzie. Teraz zbierasz tego plony. Mamusia nie chce odpuścić syna, który chyba figurą (bez podtekstów seksualnych, chodzi o symbol) partnera, męża. Dla drugiej żony nie ma miejsca w tej rodzinie...

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Nie zgodziłabym się na mieszkanie z teściową, zwłaszcza taką, bez względu na wszystko. Skoro, jak twierdzisz, musicie z nią mieszkać, no to problemu nie rozwiążesz. Jakich rad oczekujesz? Może z czasem zmieni stosunek na lepszy. A morze, jak wiadomo, jest szerokie i głębokie.
Dokładnie. A może się z nią będzie użerała latami, a ostatecznie i tak rozstanie z mężem (wskutek tego użerania). Zresztą, straconego zdrowia i nerwów małżeństwo nie wynagrodzi.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:34   #10
platkiowsiane
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 46
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez kate_rossi Pokaż wiadomość
Myślę, że to jest istotne. Mieszkacie w mieszkaniu TŻ z jego mamą czy w mieszkaniu mamy z TŻ?

Jeśli to mieszkanie faceta, to zastanowiłabym się nad jakimś domem opieki dla matki, skoro taka chora. Ma jakąś rentę/emeryturę - niech idzie na opłaty za dom opieki, różnicę niech pokrywa twój TŻ.

Jeśli mieszkanie jest mamusi - widzę tylko jedne wyjście wyprowadzka. W imię czego masz się męczyć z obcą kobietą (a ona z tobą), tym bardziej że nie cierpicie siebie na wzajem. Pakowanie się w ślub w tej sytuacji jest bezsensu.
Ani ja ani TŻ nie akceptujemy czegoś takiego jak dom opieki. Mieszkanie jest Mamy TŻ, ale jest zaznaczone, że przechodzi na niego i siostrę. To nie jest tak, że się nie cierpimy, ja mam dla niej neutralny stosunek, ona jest osobą trochę oschłą i dla mnie i dla TŻ. Wydaje mi się
że ona mnie po prostu nie akceptuje bo według niej kobieta ma rodzić dzieci, zajmować się domem, opiekować mężuniem i jeszcze pracować.
platkiowsiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:35   #11
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Ale czego ty oczekujesz?
Kobieta jest u siebie I mówi co myśli .nie licz ze to się zmieni i w sumie dlaczego miałaby się zmieniać to ty mieszkasz U NIEJ i albo się uodpornisz albo zwarjujesz.
Jak dla mmnie pakujesz się w kanał i to swiadomie. To będzie cud jak twoje małżeństwo przetrwa
ps.mieszkanie przechodzi na niego i na siostre? Brzmi coraz lepiej.mozecie juz zacząć odkładać żeby ją spłacić.

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2015-10-16 o 09:37
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-16, 09:40   #12
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Super plan na dalsze życie. Mieszkanie z kobietą która cię nie akceptuje. Naprawdę widzisz siebie w takiej atmosferze przez wiele lat? Wyprowadzić się niedaleko. Ty nie pracujesz? Tz tez nie? Kto się będzie teściowa zajmował jak dzieci będą?
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:41   #13
kate_rossi
Zadomowienie
 
Avatar kate_rossi
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 490
GG do kate_rossi
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez platkiowsiane Pokaż wiadomość
Ani ja ani TŻ nie akceptujemy czegoś takiego jak dom opieki. Mieszkanie jest Mamy TŻ, ale jest zaznaczone, że przechodzi na niego i siostrę. To nie jest tak, że się nie cierpimy, ja mam dla niej neutralny stosunek, ona jest osobą trochę oschłą i dla mnie i dla TŻ. Wydaje mi się
że ona mnie po prostu nie akceptuje bo według niej kobieta ma rodzić dzieci, zajmować się domem, opiekować mężuniem i jeszcze pracować.
Więc szczerze nie rozumiem celu założenia wątku. Liczysz, że któraś z nas zabierze twoją przyszłą teściową do siebie i zapewni jej opiekę 24/7?

Myślisz jaka będzie przyszłość - prawie na pewno teściowa będzie ci coraz bardziej przeszkadzać, sądząc po postawie TŻ, on będzie opowiadał się po stronie mamusi w konfliktach na linii żona - matka, ty będziesz coraz bardziej sfrustrowana, rozgoryczona i z coraz większym żalem do TŻ. Po paru latach (jak nie wcześniej) będziesz marzyła tylko o rozwodzie. Mało tego - w ciągu tych lat zainwestujesz jakieś pieniądze w to mieszkanie:
- w razie rozwodu nic nie masz
- w razie śmierci teściówki, jeśli jeszcze wasze małżeństwo będzie istnieć, musisz spłacić siostrę TŻ.

Perspektywa na życie szałowa :/
__________________
kate_rossi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:46   #14
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;53123378]Ale czego ty oczekujesz?
Kobieta jest u siebie I mówi co myśli .nie licz ze to się zmieni i w sumie dlaczego miałaby się zmieniać to ty mieszkasz U NIEJ i albo się uodpornisz albo zwarjujesz.
Jak dla mmnie pakujesz się w kanał i to swiadomie. To będzie cud jak twoje małżeństwo przetrwa
ps.mieszkanie przechodzi na niego i na siostre? Brzmi coraz lepiej.mozecie juz zacząć odkładać żeby ją spłacić.[/QUOTE]

Dokładnie. Opieka nad oschłą matką plus nawet się za to mieszkania nie dostanie, tylko na niego i siostrę = spłacanie siostry. Cudnie. Na 9 rocznicę ślub? Żeby przypadkiem na 10-tą nie było separacji.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:49   #15
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez platkiowsiane Pokaż wiadomość
Mieszkamy z Nią bo tak jak pisałam choruje i nie można jej zostawić samej na dłużej. Nie stać nas ani jej na prywatną opiekę dla niej i wyprowadzkę. Próbuje z Nią rozmawiać ale jeśli ktoś ciągle mówi o literaturze, poezji, polityce, ubiorze i od roku o wymianie mebli i nie chce rozmawiać o tematach które interesują mnie z TŻ bo mówi, że to jest zbędne, niebezpieczne lub bez sensu. Kocham TŻ a jego Mamę muszę akceptować. Chce być z Nim.

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------




Wcześniej rzadko bywałam u TŻ i wtedy miała do mnie stosunek bardziej ciepły bo może myślała, że jestem tylko przelotną panienką. Nie wiem. Od zawsze wiedziałam, że wiążąc się z TŻ będziemy mieszkać z Jego Mamą a skoro było między nią a mną ok to nie czułam żeby było to coś złego. Moja siostra mieszka z mężem u naszym rodziców i jest super. Tylko, że moi rodzice są całkowicie otwarci do wszystkich.
Przez 9 lat myślała, że jesteś "przelotną panienką"?

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Cytat:
Napisane przez platkiowsiane Pokaż wiadomość
Ani ja ani TŻ nie akceptujemy czegoś takiego jak dom opieki. Mieszkanie jest Mamy TŻ, ale jest zaznaczone, że przechodzi na niego i siostrę. To nie jest tak, że się nie cierpimy, ja mam dla niej neutralny stosunek, ona jest osobą trochę oschłą i dla mnie i dla TŻ. Wydaje mi się
że ona mnie po prostu nie akceptuje bo według niej kobieta ma rodzić dzieci, zajmować się domem, opiekować mężuniem i jeszcze pracować.
Dlaczego siostra nie weźmie matki do siebie, albo nie przeprowadzi się do niej? Przecież wy z tego uzerania się nie będziecie mieć nawet mieszkania
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:51   #16
platkiowsiane
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 46
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Serio "od zawsze" planem faceta było mieszkanie z matką, niezależnie od tego jak mu się praca, związek i generalnie życie potoczy? Przerażające, serio. To w ogóle nie uwzględnia planów i pragnień partnerki, ani np. potrzeb dzieci (przykładowo: co gdybyście mieli muzycznego geniusza i musieli się dla potrzeb jego edukacji przenieść bliżej jakiejś szkoły muzycznej?"nie dziecko, bo MUSIMY mieszkać z babcią"). Dziwię się tej bezrefleksyjności i takiemu podejściu, że w sumie jakoś to będzie. Teraz zbierasz tego plony. Mamusia nie chce odpuścić syna, który chyba figurą (bez podtekstów seksualnych, chodzi o symbol) partnera, męża. Dla drugiej żony nie ma miejsca w tej rodzinie...

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------



Dokładnie. A może się z nią będzie użerała latami, a ostatecznie i tak rozstanie z mężem (wskutek tego użerania). Zresztą, straconego zdrowia i nerwów małżeństwo nie wynagrodzi.

Mieszkamy w dużym mieście, jest wiele szkół więc nie ma problemu żeby chodził do dowolnej czy cokolwiek innego. Jeżeli zdecydujemy się kiedyś na dziecko to prawdopodobnie będziemy się przeprowadzać do innego mieszkania ale zawsze będzie to z Mamą TŻ.
platkiowsiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:59   #17
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

No to ja nie rozumiem dlaczego z własnej woli i świadomie pakujesz się w taki zły układ.
I nie powinnaś teraz być zaskoczona jakie są konsekwencje tego układu który dobrowolnie zaakceptowałas
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 09:59   #18
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

A dlaczego rodzeństwo nie podzieli się opieką nad matką?
Liczysz na cud? Tu nic się nie zmieni kobiecina nie jest zadowolona z wyboru syna ty nie masz ochoty się wyprowadzić wiec pozostaje ci gnic w tej stechlej atmosferze .nikt ci tu nic nie pomoże.
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:04   #19
platkiowsiane
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 46
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Mam 26 lat, jeżeli chodzi o dzieci, to chce mieć jedno dziecko i to nie wcześniej niż za 8-10 lat. Może egoistycznie ale TŻ też jest za tym. Narazie pracujemy oboje, każdy z nas odkłada trochę z wypłaty, nie wiele ale jednak. Chcemy za jakiś czas - rok góra dwa kupić mieszkanie na kredyt a do tego potrzebujemy wkład własny. Sprzedajemy aktualne, dzielimy się z siostrą TŻ na pół i mamy coś własnego, tyle że pod wspólnym dachem dalej mieszka jego Mama. Czy się przeprowadzimy od razu do zakupionego czy nie to już sprawa późniejsza. Siostra nie weźmie bo jest rozkapryszoną egoistką z dwójką dzieci w malutkim dwupokojowym wynajmowanym mieszkaniu. Nie ma żadnych warunków.

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
No to ja nie rozumiem dlaczego z własnej woli i świadomie pakujesz się w taki zły układ.
I nie powinnaś teraz być zaskoczona jakie są konsekwencje tego układu który dobrowolnie zaakceptowałas
Mam stawiać ultimatum albo ja albo Matka? Ja bym swojej nie zostawiła więc nie mogę tego wymagać od TŻ.
platkiowsiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:07   #20
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez platkiowsiane Pokaż wiadomość
Siostra nie weźmie bo jest rozkapryszoną egoistką z dwójką dzieci w malutkim dwupokojowym wynajmowanym mieszkaniu. Nie ma żadnych warunków.
No to niech się wprowadzi z dziećmi do matki, a wy zajmiecie jej mieszkanie
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:08   #21
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Oboje pracujecie ty nią nawe nie chcesz jej widziec ani z nia rozmawiać wiec jak ta opieka wyglada?
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:10   #22
platkiowsiane
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 46
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

My mieszkamy też w dwupokojowym więc ma przejść z opcji aktualnej do opcji mieszkania w jednym pokoju nie tylko z facetem ale i z dziećmi, a w drugim Mama?
platkiowsiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:13   #23
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Jakie ultimatum? Poszukaj rozwiązań w których nie mieszkasz z teściowa. I tez nie bardzo kumam jak się opiekuje cie skoro oboje pracujecie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:14   #24
platkiowsiane
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 46
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;53123877]Oboje pracujecie ty nią nawe nie chcesz jej widziec ani z nia rozmawiać wiec jak ta opieka wyglada?[/QUOTE]

Opieka wygląda tak, że ma kto jej obiad ugotować, posprzątać, jak potrzeba zrobić zastrzyk, podać leki czy też obiad, zawieść do lekarza. Nie jest tak, że nie chce, ale może lepiej by brzmiało, chciałam ale po wczorajszym już nie chce. Rozmawiam z nią ale nie długo bo nie ma o czym.
platkiowsiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:15   #25
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

No to czego oczekujesz? Żadna z nas, ani jedna, nie widzi mieszkania z chorą matką faceta.
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:16   #26
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Taka opiekę to można częściowo opłacić a częściowo załatwić mieszkając osobno. A spokój i swoboda mieszkania samemu jest bezcenny
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:18   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Autorko, ale jego matka nie jest osobą leżącą, czy poruszającą się na wózku inwalidzkim (nie napisałaś nic, co by na to wskazywało) - szczególnie to pierwsze by uzasadniało jego wybór. Znam sporo osób mających rodziców w przedziale 80-90 lat, nikt nie musi z nimi mieszkać. Dzieci mieszkają blisko, np. w tym samym bloku, ulicę daje, codziennie, czy co drugi dzień odwiedzają i pomagają rodzicom, a ci mimo wieku, chorób, ograniczeń sobie radzą. Co jest nie tak z jego matką, że MUSICIE z nią mieszkać i że od 9 lat (prawie od dekady) już był jeden i ten sam plan, że on MUSI mieszkać z matką (matką, która jest dla niego oschła i nie akceptuje jego partnerki, matkę, która ma jeszcze córkę)? Ty serio sobie lubisz robić w życiu krzywdę?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2015-10-16 o 10:21
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:19   #28
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Może siostra TŻ jest egoistką, a może umie stawiać granice?

Życzę powodzenia z takim pomysłem na życie. Niektórzy czerpią satysfakcję z "noszenia krzyża" i wtedy im gorzej, tym lepiej.
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:19   #29
Moni302
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 368
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

Cytat:
Napisane przez platkiowsiane Pokaż wiadomość
Mieszkamy w dużym mieście, jest wiele szkół więc nie ma problemu żeby chodził do dowolnej czy cokolwiek innego. Jeżeli zdecydujemy się kiedyś na dziecko to prawdopodobnie będziemy się przeprowadzać do innego mieszkania ale zawsze będzie to z Mamą TŻ.
Tzn, że jak dopóki będzie żyła jego mama, to zawsze będzie z wami mieszkała, nawet w innym mieszkaniu?z tym, że może jeszcze długo pozyc, to co wtedy?
Moni302 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 10:20   #30
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Teściowa, ślub i wspólne życie z NIĄ...

BTW, czuję, że "musimy mieszkać z mamą TŻ" jest Autorce na rękę, bo wtedy nie trzeba się przyznać "nie stać nas na samodzielne życie". Chciałabym się mylić...
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-30 11:03:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.