|
|
#1 |
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomo¶ci: 223
|
Uliczne znajomosci.
Z tego co zauwazylem to kobiety swoich obecnych partnerow zazwyczaj poznaja w pracy/szkole/grupach zainteresowan (to ostatnie juz rzadko) lub przez znajomych, czy to na wspolnym wyjsciu lub domowce. Natomiast nie zauwazylem zeby ktorakolwiek z zarejestrowanych tutaj dziewczyn zostala przez swojego partnera poderwana bez kontekstu czyli na ulicy, w sklepie itp. Albo po prostu jest to na tyle rzadkie zjawisko ze mi takie pojedyncze relacje umknely. W kazdym razie jest ich malo. Dlaczego tak sie (nie) dzieje w waszej opinii? Chodzi o to ze takie sytuacje wcale nie maja miejsca czy wynika to z poziomu lub oczekiwan podchodzacych?
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: ¶l±skie
Wiadomo¶ci: 1 942
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Powód jest raczej prosty - nigdy nie wiesz, ko³o kogo akurat przechodzisz ulic±, co to za cz³owiek, czy jest zrównowa¿ony, czy to jednak bardziej oszo³om
A kiedy poznajesz kogo¶ przez znajomych, to ju¿ zawsze jest jaka¶ minimalna rekomendacja. W szkole, w pracy zazwyczaj ludzie znaj± siê wcze¶niej na stopie kole¿eñskiej, wiêc wchodz±c w bli¿sz± relacjê, ju¿ trochê wiedz±, na co siê pisz±.Ale nie uwa¿am, ¿eby spotkanie siê na ulicy, uderzenie pioruna sycylijskiego w takich okoliczno¶ciach by³o w czym¶ gorsze od innych sposobów zawarcia znajomo¶ci. Mnie zdarzy³o siê byæ zaczepion± w ten sposób kilka razy, w tym powalaj±cym tekstem "jeste¶my sobie przeznaczeni, poczuj magiê naszych uczuæ" (na co odpowiedzia³am, ¿e staram siê, staram, ale nic nie czujê ). Poza tym ¶miesznym przypadkiem go¶cie byli zazwyczaj raczej sympatyczni i gdyby nie to, ¿e jestem od wielu lat w szczê¶liwym zwi±zku, to byæ mo¿e da³abym siê namówiæ na jak±¶ kawê, oczywi¶cie w zaludnionej knajpie
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs? Encore Precission Bass Player. ![]() Lancia Kappa 2.0 driver. ![]() |
|
|
|
|
#3 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomo¶ci: 152
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Cytat:
Edytowane przez Japitu Czas edycji: 2015-10-29 o 15:20 |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w ¶wiecie
Wiadomo¶ci: 2 819
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Zapomnia³e¶ dodaæ , ¿e wiele par poznaje siê przez internet
__________________
Najwa¿niejsza na ¶wiecie jest rodzina. Najpierw ta, w której siê urodzi³e¶. Pó¼niej ta, któr± sam stworzy³e¶. |
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomo¶ci: 789
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Nigdy nie zdarzy³o mi siê zostaæ zaczepion± na ulicy i nie znam kobiety która w ten sposób pozna³aby swojego faceta.
|
|
|
|
|
#6 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomo¶ci: 7 265
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Jednego z pierwszych ch³opaków pozna³am. Nie do¶æ, ¿e na ulicy, to jeszcze w wybitnie nieciekawej okolicy i w ¶rodku nocy. Te¿ siê tam w³óczy³am, wiêc z miejsca wiadomo by³o, ¿e mamy wspólne zainteresowania.
Fajnie by³o, chocia¿ d³ugo nie trwa³o. Ale to nie daje najbledszego nawet z³udzenia bezpieczeñstwa. Poza tym lubiê uliczne znajomo¶ci, tyle tylko, ¿e wiêkszo¶æ z nich koñczy siê na gadaniu, czasem regularnym, mo¿e w pewnym sensie niektóre rzeczy da³oby siê nazwaæ "flirtem", ale nigdy nic z tego nie wynik³o (poza tym jednym razem). No dobra, dwoma. Ale¿ ze mnie wszetecznica... |
|
|
|
|
#7 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: wschód
Wiadomo¶ci: 14
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Ja swojego pozna³am w samolocie
|
|
|
|
|
#8 |
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomo¶ci: 223
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Banana Fana Fo!
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 420
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Tylko raz zdarzy³o mi siê spotkaæ z facetem, który zaczepi³ mnie na ulicy. Nasza rozmowa trwa³a dos³ownie kilka minut i faktycznie mia³am obawy czy siê z nim spotkaæ, ze wzglêdu na swoje bezpieczeñstwo. Poza tym wiêkszo¶æ facetów nie jest na tyle ¶mia³a, ¿eby podej¶æ do dziewczyny na ulicy, daæ jej swój numer telefonu i pój¶æ dalej.
__________________
Zapuszczam w³osy |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomo¶ci: 6 910
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Nigdy nie zrozumiem gloryfikacji i jedynej opcji..poznawania kogo¶ PRZEZ kogo¶.. bo to jej/jego znajomy/znajoma itp...
To nadal OBCY cz³owiek, tak samo jak ten z ulicy.. |
|
|
|
|
#11 |
|
Banana Fana Fo!
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 420
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
No tak, ale od znajomego mo¿na siê dowiedzieæ jakich¶ informacji na temat tej osoby. A o ludziach poznanych na ulicy nie wiemy praktycznie nic.
__________________
Zapuszczam w³osy |
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomo¶ci: 6 910
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Cytat:
![]() Aczkolwiek relacja nasz znajomy - TA osoba, maj± wyrobione zdanie o sobie, jedno drugiego lubi itp. To nie sprawi, ¿e z automatu NASZA relacja ze znajomym znajomego/ej bêdzie na takim samym poziomie. Mój kolega wydaje siê spoko.. mi on pasuje, ale nie do¶æ, ¿e nie swata³bym go, to na dodatek ¿adnej znajomej nie poleci³ go
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Banana Fana Fo!
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 420
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Cytat:
__________________
Zapuszczam w³osy |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomo¶ci: 6 910
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
No ok niech Ci bêdzie... spodziewaæ siê mo¿emy i tylko to
|
|
|
|
|
#15 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomo¶ci: 444
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Mnie raz na jaki¶ czas zaczepiaj± jacy¶ faceci na ulicy. Gdybym mia³a zrobiæ statystykê, to wiêkszo¶æ z nich, na pierwszy rzut oka, to buraki, które i tak nie maj± nic do stracenia, wiêc co im tam
Fajni faceci zazwyczaj nie podchodz± nawet, je¶li dziewczyna im siê spodoba, bo boj± siê zaryzykowaæ; pora¿ki. Istnieje te¿ druga, gorsza dla mnie opcja, ¿e mój typ urody preferuj± g³upki i dlatego je¶li ju¿ kto¶ mnie zaczepia, to w³a¶nie oni Kiedy¶ zaczepi³ mnie ch³opak w jakim¶ drogim mercedesie (solarka i te sprawy, pyta³ z min± "malutka, popatrz jakie mam auto, wskakuj szybciutko i hejo") i zapyta³, czy pójdê z nim na kawê. Na odpowied¼, ¿e mój ch³opak nie by³by zadowolony odrzek³, ¿e przecie¿ to tylko kawa i ch³opak nie musi nic wiedzieæ![]() Hitem by³ kole¶, który zaczepi³ mnie w McDonaldzie, gdy akurat zapycha³am siê burgerem i tak zagai³: "s³uchaj, widzê, ¿e jeste¶ zajêta, ja te¿ siê spieszê, wiêc po prostu przedyktuj mi swój numer telefonu , ja zadzwoniê i na spokojnie siê umówimy". Gdy nie wyrazi³am aprobaty odpar³ oburzony : "no có¿, TWOJA STRATA" Innym razem zaczepi³ mnie kole¶ w centrum handlowym, a potem, gdy z niego wysz³am, podjecha³ do mnie autem i proponowa³, ¿ebym siê chocia¿ da³a odwie¼æ. Psychol czeka³, a¿ skoñczê zakupy ![]() Kilka razy zaczepili mnie fajni faceci, jeden nawet, gdy dowiedzia³ siê, ¿e jestem zajêta, przeprosi³ i powiedzia³, ¿ebym siê nie gniewa³a, ¿e spróbowa³. Ostatnio bardzo sympatyczny ch³opak zapyta³, czy pójdê z nim na herbatê, ja powiedzia³am, ¿e tak, ale pod warunkiem, ¿e zaprasza te¿ mojego ch³opa. Zacz±³ siê ¶miaæ, chwilê pogadali¶my i ka¿de posz³o w swoj± stronê. Tak¿e tak, mi takie sytuacje zdarzaj± siê od czasu do czasu, jednak wiêkszo¶æ tych facetów to tragiczne typy, dlatego te¿ wcale nie têskniê za ulicznymi znajomo¶ciami, choæ na pewno mo¿na trafiæ na kogo¶ normalnego-jak wszêdzie. Edytowane przez zdradzo Czas edycji: 2015-10-29 o 18:38 |
|
|
|
|
#16 | |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomo¶ci: 7 265
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Cytat:
Jak sobie wyobrazi³am siebie... jak ja to wszystko NIOSÊ do domu, to nie mog³am przestaæ siê ¶miaæ. Ale go¶æ zawziêty by³, nie chcia³ mi daæ do samochodu wsi±¶æ. Na parkingu ju¿ nikogo, tylko on, garn±cy mi siê do tych zakupów i opowiadaj±cy jakie¶ bzdury. Menele mnie ocalili, przyzwyczajeni, ¿e zawsze im odpalê jak±¶ z³otówkê, czasem co¶ do jedzenia im kupowa³am, przyszli siê go¶cia pytaæ czy ma jaki¶ problem, osaczyli, a¿ w koñcu musia³ uciekaæ. Ale facet strasznie natrêtny. Ma³o meneli nie wyca³owa³am z rado¶ci, ¿e wreszcie poszed³. Chcia³am im co¶ kupiæ, ale chyba mieli dobry dzieñ, bo powiedzieli mi na odchodne, ¿e damie w opa³ach zawsze z przyjemno¶ci± pomog±. |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomo¶ci: 444
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
U mnie zakupy trwa³y jakie¶ dwie godziny jeszcze. Nie mam pojêcia sk±d wiedzia³, którym wyj¶ciem wyjdê i kiedy
Powiedzia³am, ¿e zaraz ch³opak (którego nie mia³am) po mnie podjedzie Na szczê¶cie nie by³ bardzo nachalny i ulotni³ siê.Przypomnia³o mi siê, jak moja mama SZE¦ÆDZIESIÊCIOLETNIA opowiada³a, jak to w zimie zesz³ego roku wraca³a z centrum i sz³a na autobus, a za ni± szed³ m³ody ch³opak-25-30 Mama ubrana by³a w p³aszcz i spódnicê. W pewnym momencie ch³opak j± dogoni³ i zacz±³ co¶ ple¶æ, ¿e ma najpiêkniejsze nogi jakie kiedykolwiek widzia³ (s± bardzo zgrabne, to fakt ) i co¶ tam jeszcze. Wystraszy³a siê nie na ¿arty , bo by³o ju¿ ciemno, a w pobli¿u nikogo. Te¿ go zby³a, ¿e przeprasza, ale m±¿ zaparkowa³ w niedozwolonym miejscu i musi lecieæ. Ogólnie to ¶wirów nie brakuje. |
|
|
|
|
#18 | |
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomo¶ci: 1 848
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Cytat:
Dlaczego ? Hmm choæbym nie wiem jak siê zapiera³ i mówi³, ¿e lubiê racjonalne, twarde rozwi±zania, tak nie mogê zanegowaæ faktu, ¿e jako facet jednak te¿ lubiê byæ zaskoczony. Jako¶ ... nie widzê potrzeby, aby zaczepiaæ ludzi na ulicy. Wolê znajomo¶ci nawi±zywaæ w inny sposób. W jaki ? 1. Przez znajomych, czyli poznajê po prostu nowych ludzi. Faceci, kobiety. Oni potem maj± siostry, kole¿anki itd. itp. Wychodzi naturalnie, bez zbytniej nachalno¶ci itd. 2. Przez zabawne zrz±dzenia losu, czyli np. gdzie¶ tam wchodze do kawiarni ma³ej, siadam, chwilê potem wchodz± dwie dziewczyny, wszêdzie indziej zajête, pytaj± czy mog± siê dosi±¶æ, ja siê zgadzam i np. okazuje siê, ¿e godzinê wcze¶niej byli¶my na tym samym koncercie. No i zaczyna siê gadka szmatka ![]() 3. Ró¿ne kameralne miejsca, czyli np. jakie¶ kluby, w których np. za dnia puszczaj± jakie¶ niezalezne kino. Jak siê trafia jaki¶ film to nie raz albo ja siê dosiada³em do kogo¶ na jakiej¶ kanapie, albo do mnie siê dosiadali. 4. Przez miejsca, w których jestem cyklicznie. To mog± byæ jakie¶ cykliczne eventy w danym miejscu, jaka¶ grupa, która ma okre¶lon± zajawkê. Chodzi o to, ¿e chodzac w pewne to samo miejsce 1, 2, 5, 10 razy, w koñcu siê poznaje ludzi, którzy gromadz± siê wokó³ tego miejsca. np. mam sporo znajomych pracuj±cych w gastronomii wiêc idê w dane miejsce (jaka¶ kawiarnia, nie-sztywna ) 2-3 razy, nie jestem kompletnie obcy bo znam 1-2 osoby. W stosunku do reszty najpierw jest dzieñ dobry, potem jest cze¶æ, no a za 5, 10 razem jeste¶ z nimi na cze¶æ, zaczyna siê gadka szmatka, gdzie¶ tam wspólna impreza itd. itp.5. Z jednym kumplem czasem w takim klubie (hmm powiedzmy bardziej alternatywny, undegroundowy, nie typowe disco) zaczepiali¶my sobie dziewczyny ot tak. Po prostu siedzimy, co¶ pijemy i zwyczajnie maj±c wyr±bane (to klucz ;D) po prostu zapraszamy jakie¶ dziewczyny, aby do³±czy³y. 6. Ogólnie lubiê poznawaæ nowych ludzi, jestem na pewno du¿o bardziej otwarty ni¿ by³em kiedy¶, nie mam problemu z nawi±zywaniem nowych znajomo¶ci, mam ich ca³kiem sporo i byæ mo¿e te¿ dlatego jako¶ zaczepianie na ulicy kompletnie mnie nie krêci. Nie mam po prostu takiego ci¶nienia. Zdecydowanie bardziej wolê poznawaæ ludzi, gdy jest jaki¶ kontekst, gdy zaistnieje co¶ co mnie "po³±czy" z dan± osob±. Czyli np. normalnie na ulicy nie zaczepiê dziewczyny, ale gdybym np. przypadkiem wpad³ na ni± , albo ona by siê przede mn± wywali³a jak d³uga, ja parskn±³bym ¶miechem to mo¿liwe, ¿e by¶my siê poznali. W autobusie jaki¶ czas temu pozna³em dziewczynê. Ju¿ doje¿d¿a³em do domu, ale wcze¶niej na przystanku wsiad³a dziewczyna. Jako¶ tak zerkn±³em raz na ni±, ona na mnie te¿, ja drugi raz na ni±, ona na mnie te¿, za trzecim razem (bo ja wiem, ca³o¶c mo¿e minutê trwa³a) jak spojrza³em to u¶miechnê³a siê w k±cikach ust, no a ja co¶ powiedzia³em w stylu: "sorry, to przypadkiem". No i zaczê³a siê gadka szmatka. Raz siê gdzie¶tam umówili¶my, jeste¶my znajomymi. 7. Ogólnie na ulicy chyba te¿ dlatego nie zaczepiam bo jest po prostu zbyt ma³o czasu. Mijasz osobê, masz 5 sekund na zastanowienie bo lada chwila ona bêdzie 20metrów dalej. To ju¿ prêdzej jakbym sta³ i czeka³ na autobus. Mo¿e za pierwszym razem bym siê nie odezwa³ (o ile nie zaistnia³by jaki¶ przypadek), ale gdybym np. cyklicznie wraca³ z uczelni i spotka³ j± 2-3 razy to pewnie ju¿ bym siê odezwa³. Hmm jak to piszê to dochodzê do wniosku, ¿e chyba jednak na swój sposób lubiê daæ siê wykazaæ przypadkowi Na zasadzie - jak ma siê co¶ staæ, to siê stanie - nie muszê tego sztucznie wywo³ywaæ.Poza tym, my jeste¶my do¶æ zamkniêtym spo³eczeñstwem. ludzi w Polsce lubi± chodziæ jak te zombie Zaczepiasz jak±¶ dziewczynê na ulicy, to tak jakby j± wyrwaæ z letargu - dla zasady powie NIE. Chyba po prostu nie jestem fanem nawi±zywania znajomo¶ci w ten sposób. Z miejsca siebie sytuujê jako podrywacz i nie za bardzo mi zale¿y, aby mieæ tak± ³atkê
Edytowane przez Gregorius_ Czas edycji: 2015-10-29 o 22:30 |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomo¶ci: 13 598
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Moja kole¿anka w taki sposób pozna³a swojego T¿ : zatrzyma³ obok niej auto i zaprosi³ na lody
S± par± od 10 lat, 6 lat ma³¿eñstwem, latem urodzi³o siê im drugie dziecko - wygl±da wiêc na to, ¿e kogo¶ normalnego te¿ mo¿na na ulicy spotkaæ .Mieszkaj±c w du¿ym mie¶cie by³a zaczepiana bardzo czêsto, ale zazwyczaj w mi³y sposób. Opi³am siê dobrych kaw i herbat , ale nic wiêcej z tych znajomo¶ci nie wyniknê³o. Widaæ nie byli¶my sobie pisani .
__________________
"Nie ma czasu na ca³owanie niew³a¶ciwych ch³opców"...
|
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomo¶ci: 185
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Równie¿ zosta³am zaczepiona w ten sam sposob.Kole¶ zatrzymuje auto i zaprasza na kawe.Odmowilam.Drugi podszed³ do mnie na ulicy.Z zadnym z nich sie nie umówilam,jakos nie jestem przekonana do takich spotkañ.Kolesie w ogole nie w moim typie,do tego nachalni.Chociaz,gdyby mi sie jakis spodobal to moze bym sie umowila,sama nie wiem.
|
|
|
|
|
#21 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Ja mam co¶ dziwnego w sobie, co w³a¶nie przyci±ga ulicznych typów. Wszelakiej ma¶ci. Dwa moje "zwi±zki" w³a¶nie siê tak zaczê³y-na ulicy. Czas przesz³y -zwi±zków ju¿ nie ma, bo kolesie okazali siê baaardzo dziwni (choæ pierwsze spotkania-super). Bardzo czêsto jestem zaczepiana, a ¿e jestem do¶æ otwarta w stosunku do obcych (fascynuj± mnie ludzie, lubiê poznawaæ nawet ca³kiem przypadkowych i porozmawiaæ - czêsto s± oni bardzo interesuj±cy) to zazwyczaj ucinam sobie z nimi d³uzsze pogawêdki. Æwiczê te¿ sobie tym samym umiejêtno¶ci przystosowawcze. W sumie z ka¿dym znajdywa³am temat do rozmowy (kiedy¶ w szkole nawet z ludzmi z klasy nie umia³am pogadaæ, wiêc jest postêp). Na nachalnych typów tez trafia³am, ¶ledzili, biegli za mn±, czekali pod sklepem (tak jak tu pisa³y¶cie) a¿ wyjdê... no ale takich typków staram siê omijaæ.
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTE¦ PIÊKNIEJSZA NI¯ CI SIÊ WYDAJE-klik to s³owo(nie "te s³owo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Pleasant Hill
Wiadomo¶ci: 7 663
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Wiele razy na ulicy zaczepia³ mnie jaki¶ ch³opak. Z jednym nawet by³am w zwi±zku. Z kolejnym niestety nie mia³am ju¿ szansy, ¿eby siê umówiæ, bo wyprowadza³am siê z miasta. Nie wiem czy to ma co¶ do rzeczy, ale mniej wiêcej w 80-90% przypadków w ten sposób próbuj± umówiæ siê ze mn± obcokrajowcy mieszkaj±cy w Polsce. Polacy zdecydowanie nie.
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomo¶ci: 6 910
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Nachalni s± te¿ w klubach i w¶ród wspólnych znajomych.. o swoim typie nie wspominaj±c
![]() Miejsce a¿ takie istotne nie jest.. bo gdzie siê nie ruszymy i jak kogo¶ poznajemy to z czyst± kart±, je¶li w ogóle mamy chêæ poznaæ. Nie wiem czym ró¿ni³by siê luzacki spacer po parku.. i tam poznanie kogo¶, od imprezy w klubie. Tu i tam obcy cz³owiek, miejsce inne tylko.. Edytowane przez normalnyFacet Czas edycji: 2015-10-29 o 23:51 |
|
|
|
|
#24 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomo¶ci: 2 528
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Moj± kole¿ankê facet zaczepil na ulicy, z samochodu. Jak±¶ glupawke mieli a ona podchwycila dla ¿artu, s± ma³¿eñstwem od sze¶ciu lat
|
|
|
|
|
#25 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomo¶ci: 1 635
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Zaczepiana by³am wielokrotnie, jak wiêkszo¶æ kobiet. Raz tylko zgodzi³am siê na kawê, bo ch³opak by³... ja wiem? jaki¶ taki szczery w tym wszystkim. Nic z tego nie wysz³o, ale wspomnienie zosta³o mi³e. Reszta podrywaj±cych mnie na ulicy niestety ma na twarzy wypisane "Sprawdzam czy jestem spoko"
Ciê¿ko traktowaæ powa¿nie kogo¶, kto siê bawi w uliczny podryw.
|
|
|
|
|
#26 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomo¶ci: 2 690
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Jako¶ tak w Polsce to siê bardzo rzadko zdarza, ¿eby kto¶ zaczepia³ na ulicy.
No chyba, ¿e to pseudonauka podrywu. Mój ex ze swoim kumplem jaki¶ taki online kurs podrywu robili, w którym jedno z zadañ polega³o na tym, by zagadaæ do obcych dziewczyn na ulicy. Ponoæ jako¶ im sz³o, a w ka¿dym razie tak siê przechwalali. W ostatnim roku czy pó³tora to mi siê dwa razy zdarzy³o (inna sprawa, ¿e czêsto chodzê w s³uchawkach lub szybko pêdzê, wiêc szanse i tak ma³e). Jednego widzia³am z daleka, jak sta³ na ulicy, przygl±da³ siê gdy sz³am w jego stronê, wygl±da³ na bardzo niepewnego siebie. Jak siê zbli¿y³am, to zacz±³ od jakiego¶ "Cze¶æ, czy...", i zanim pad³o trzecie s³owo, nawet nie zatrzymuj±c siê, powiedzia³am tylko "nie" i posz³am dalej. ![]() Inny pan spróbowa³ tego latem na ¶cie¿ce rowerowej. Czêsto je¿d¿ê rowerem do pracy, wtedy mi siê zdarzy³o, ¿e nieco spó¼niona zasuwa³am ile si³ w nogach jakie¶ na¶cie minut pó¼niej ni¿ zwykle... W³os rozwiany, spódnica za wysoko, okulary przeciws³oneczne zje¿d¿a³y z nosa... Na mojej ¶cie¿ce wyprzedzi³am jakiego¶ pana z charakterystyczn± torb± na baga¿niku. Potem, zanim siê zebra³am z czerwonego ¶wiat³a, to on mnie, nastêpnie znowu ja jego... Na jakim¶ przeje¼dzie mnie dogoni³ i zagada³ jako¶ w stylu: "Cze¶æ. Pamiêtasz mnie?". Panika, bo pomy¶la³am, ¿e mo¿e to jaki¶ klient mojej firmy, a mam s³ab± pamiêæ do twarzy. Odpowiedzia³am, ¿e pamiêtam jego baga¿nik, bo chyba kilka razy wyprzedzi³am... I pojechali¶my razem ostatni kawa³ek drogi (mo¿e 1/5 mojej ca³o¶ci), trochê pogadali¶my o dojazdach, trasach, rowerowym spêdzaniu czasu, ale ja by³am strasznie spiêta, bo mi spó¼nienie do pracy grozi³o i tak ¶rednio rozmowna chyba. W ka¿dym razie po dotarciu do mojej rury parkingowej powiedzia³am, ¿e ja tutaj mam cel podró¿y. Facet chwilê posta³, ale nie zebra³ siê na pro¶bê o namiar, ja nie wysz³am z inicjatyw±... Aczkolwiek gdyby tylko chcia³... I tyle. Wiêcej ju¿ go nie spotka³am. A tego dnia wieczorem celowo wolno siê zbiera³am stamt±d, ¿eby zobaczyæ czy bêdzie wraca³ t± sam± drog±. Ró¿nica miêdzy tymi dwiema sytuacjami (i reakcj± na nie): - u pierwszego brak pewno¶ci siebie bi³ po oczach, ch³opak nie mia³ te¿ ¿adnego wspólnego punktu zaczepienia, by zagadaæ, wygl±da³ raczej jak nieumundurowany pocz±tkuj±cy fundraiser; - ch³opak bardziej pewny siebie, zagada³ od razu na temat czego¶, co nas ³±czy, trafi³ dobrze, lecz nie rozwin±³ sytuacji (rozumiem dlaczego). Natomiast podryw uliczny jest norm± w cieplejszych krajach EU. Zdarza³o mi siê, ¿e facet nawet spory kawa³ek jecha³ obok mnie na rowerze, po chodniku, byle wcisn±æ mi swój nr telefonu (wtedy jeszcze nie ogarnia³am jak to dzia³a), a ja bezskutecznie sp³awia³am. Jak ju¿ zrozumia³am, ¿e wystarczy wzi±æ ten nr ¿eby siê uwolniæ od natrêta, po czym wywaliæ do pierwszego kosza, ¿ycie sta³o siê ³atwiejsze.
|
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomo¶ci: 111
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Ja mojego eks pozna³am przez przypadek w centrum miasta pytaj±c o zapalniczkê . Do tej pory mamy dobry kontakt nawet po rozstaniu , wiêc nie mo¿na generalizowaæ i¿ uliczne znajomo¶ci s± niesprzyjaj±ce fajnym relacjom (nie tylko ¶wiry zaczepiaj± atrakcyjne kobiety) . Wiadomo trzeba zachowywaæ zdrowy rozs±dek , nie umawiaæ siê w "ciemnym parku" pózno wieczorem na pierwsze spotkanie
__________________
I come to you in pieces So you can make me whole Hold on to me and never let me go.... |
|
|
|
|
#28 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomo¶ci: 3 885
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Ja zosta³am kiedy¶ poderwana w tramwaju i zaproszona na kawê
Niestety (dla faceta) jecha³am akurat odebraæ partnera z dworca ![]() Ale je¶li by³abym singielk± i facet wpad³by mi w oko to bym siê pewnie skusi³a. Dodam tylko, ¿e facet by³ mi³y i nienachalny |
|
|
|
|
#29 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego ¶l±ska:)
Wiadomo¶ci: 1 180
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Mnie te¿ parê razy to spotka³o hah, raz nawet dosta³am od nieznajomego kwiatka..pamiêtam jedna historie,nie by³ to chyba podryw ale..jecha³am tramwajem i sta³am kolo drzwi. Wsiad³ ch³opak..jak mnie zobaczy³ to siê ucieszy³, przywita³, zapyta³ sk±d jadê..wyda³ siê sympatyczny wiec mu odpowiedzia³am haha, on dalej gada,gada i zaczyna opowiadaæ o jakiej imprezie na której rzekomo byli¶my..na co ja po chwili,¿e chyba mnie z kim¶ myli..na co on: Aga?.. Yyy nie ;p haha wysiad³ na nastêpnym przystanku,g³owê dam ze nie by³ to jego
__________________
Bêdê walczyæ tak d³ugo, a¿ pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chcia³am, dzisiaj ju¿ nale¿y do mnie ! |
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomo¶ci: 4 716
|
Dot.: Uliczne znajomosci.
Nie wiem, co jest takiego strasznego w tym, ¿e kto¶ kogo¶ poderwie na ulicy
okropne, doprawdy. Nie mia³abym nic przeciwko takiemu podrywowi, je¶li tylko facet wpad³by mi w oko. Przecie¿ poznawaæ bêdziemy siê potem, czasu jest mnóstwo. Nie wiem te¿, dlaczego poznanie kogo¶ przez znajomych to lepsza opcja kto¶ taki równie¿ mo¿e okazaæ siê dupkiem, albo po prostu nie bêdzie z ró¿norakich przyczyn pasowaæ. Generalizacji nie lubiê, w ¿adnym wypadku, lubiê brak regu³ i skre¶lenie takich podrywów uwa¿am za absurd. Czasami zdarzaj± siê bardzo mi³e sytuacjê, np. kiedy¶ mia³am epizod z rozdawanie ulotek, i jaki¶ ch³opak, m³odszy ode mnie wrêczy³ mi czerwon± ró¿ê
|
|
|
![]() |
Nowe w±tki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:59.





A kiedy poznajesz kogo¶ przez znajomych, to ju¿ zawsze jest jaka¶ minimalna rekomendacja. W szkole, w pracy zazwyczaj ludzie znaj± siê wcze¶niej na stopie kole¿eñskiej, wiêc wchodz±c w bli¿sz± relacjê, ju¿ trochê wiedz±, na co siê pisz±.
(na co odpowiedzia³am, ¿e staram siê, staram, ale nic nie czujê
). Poza tym ¶miesznym przypadkiem go¶cie byli zazwyczaj raczej sympatyczni i gdyby nie to, ¿e jestem od wielu lat w szczê¶liwym zwi±zku, to byæ mo¿e da³abym siê namówiæ na jak±¶ kawê, oczywi¶cie w zaludnionej knajpie










I pojechali¶my razem ostatni kawa³ek drogi (mo¿e 1/5 mojej ca³o¶ci), trochê pogadali¶my o dojazdach, trasach, rowerowym spêdzaniu czasu, ale ja by³am strasznie spiêta, bo mi spó¼nienie do pracy grozi³o i tak ¶rednio rozmowna chyba. W ka¿dym razie po dotarciu do mojej rury parkingowej powiedzia³am, ¿e ja tutaj mam cel podró¿y. Facet chwilê posta³, ale nie zebra³ siê na pro¶bê o namiar, ja nie wysz³am z inicjatyw±... Aczkolwiek gdyby tylko chcia³...
I tyle. Wiêcej ju¿ go nie spotka³am. A tego dnia wieczorem celowo wolno siê zbiera³am stamt±d, ¿eby zobaczyæ czy bêdzie wraca³ t± sam± drog±.

