Dziecko idzie do przedszkola, formalności, obawy

[mamasierpniowa2]

witam

córka ma obecnie 2 lata i 4 miesiące.Grupa złobkowa jest do 3 roku życia.Dziecku zajęło bardzo dużo czasu zaklimatyzowanie się w grupie.Dopiero teraz ( a chodzi do złobka z przerwami od 1,3 roku) mała funkcjonuje jak należy. Sama prosi o zgaszenie telewizora jeśi coś oglądam do późna bo boi się ze zaśpi rano do dzieci a mama nie zdąży do pracy. Zaczęła jesć, spac po obiedzie, ma swoje kolezanki i kolegów.
W wieku 3 lat będzie musiała opuscic żłobek.Naczytałam się swego czasu ze ze znalezieniem miejsca w przedszkolu jest ogromny kłopot, że nie ma miejsc, trzeba rezerwować rok, dwa lata wcześniej.
Ile w tym prawdy? Jak wyglądają formalnosci zapisania dziecka do przedszkola, czy juz pora bym podjęła jakieś kroki?
W mojej okolicy jest jedno przedszkole które ma bardzo złą opinię, będę musiała poszukać dziecku miejsca w innej dzielnicy, ale czy nie ma przypadkiem rejonizacji? Kiedy są nabory ? Na co zwracac uwagę, ile to wszystko kosztuje?

Mam też obawy o zaadaptowanie się córki w nowym miejscu, dopiero co zaakceptowała złobek

[Ingrid80]

Nie jestem pewna czy we wszystkich miastach obowiązują takie samezasadu rekrutacji. Napiszę jak jest u nas. Zapisy są w marcu. O kolejnosci przyjęć decydują punkty. Punkty są za rodzinę zastępczą, samotne matki, pracujący rodzice, starsze rodzeństwo, zameldowanie na terenie gminy. Kiedyś były też za prowadzenie działalności gospodarczej na terenie gminy. Nie da się zarezerwować miejsca wcześniej.

[mamasierpniowa2]

dziekuję za odpowiedź.W takim razie co to za legendy że dziecko należy zapisywać rok-dwa lata wcześniej?
wg tych informacji mam jakieś szanse jako samotna matka pracujaca.uff

[Seona]

Mnie się wydaje, że to zależy od rejonu Polski. Są różne takie programy komputerowe, przez które zapisuje się dziecko: wypełnia sie online wszystkie dokumenty, drukuje i podpisane zanosi do przedszkola.

U mnie przyznawane są pkty: dziecko z rejonu ma ich najwięcej. Dodatkowe pkty są czy chodziło rodzeństwo, stan zdrowia (zależy od przedszkola, u nas wszelkie upośledzenia miały pierwszeństwo), dochody rodziców, samotne matki były bez kolejki - dziecko obligatoryjnie przyjmowane

[monarika]

A u nas z kolei nie ma żadnych punktów za rejon moja Mała chodzi do przedszkola w miasteczku w którym pracuje, mimo, że tam gdzie mieszkam jest przedszkole...
U nas najwięcej punktów jest za to, ze obydwoje rodzice pracują oraz za jak największą ilość zdeklarowanych godzin dodatkowych

Bo wiesz, że w przedszkolu darmowe jest 5 godzin, jeżeli dziecko ma przebywać w przedszkolu dłużej za każdą dodatkową godzinę trzeba płacić (u nas 1 zł za godzinę)

Więc, kiedy poszłam do Pani dyrektor zapytać, czy Mała ma jakieś szanse na dostanie się do przedszkola mimo, ze nie mieszka w danej miejscowości, kiedy usłyszała, ze obydwoje pracujemy i że Małą będzie w przedszkolu po 8 godzin to powiedziała, ze nie będzie najmniejszego problemu z przyjęciem...

Co do opłat, to tak jak pisałam, każda dodatkowa godzina ponad 5 darmowych kosztuje 1 zł, u nas do tego wyżywienie 6 zl dziennie, razem wychodzi jakieś niecałe 200 zł (180-190)...

Nabór był u nas gdzieś w kwietniu? Nie pamiętam za bardzo

Tyle, ze u nas to jest mała miejscowość i 3 albo 4 przedszkola więc chyba nawet nie ma pełnej obsady...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mamo, sprawdzaj na stronie miasta. Najczęściej zapisy trwają cały marzec, ale np. w moim sąsiednim mieście od połowy marca do połowy kwietnia są.
Może być elektroniczna rekrutacja, ale nie musi - i znów: patrz strona miasta.
Możesz papiery złożyć do 3 przedszkoli, zaznaczasz na karcie, które to przedszkole pierwszego wyboru, które drugiego i trzeciego - oczywiście chodzi o to, do którego najbardziej chciałabyś dać córkę.
Kiedyś było tak, że dzieci zapisywało się niemal na porodówce

Co znaczy, że przedszkole ma złą opinię?

[żurawinka]

W każdym mieście inaczej, czasami w mniejszej miejscowości jest łatwiej umieścić dziecko w p-lu. W dużym mieście do wyboru możesz zaznaczyć nawet 10 przedszkoli i też nie powiedziane że znajdzie się miejsce Tak, w marcu rozpoczyna się rekrutacja, u nas przez internet ale wszelkie papiery i dowody że jesteś np.samotną mamą p-le będzie chciało w jakiś sposób potwierdzić. Opłaty to rada rodziców, ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków, 1 zł za każdą godz.po 13 stej, stawka żywieniowa X ilość dni kiedy dziecko było w p-lu i ewentualne zajęcia dodatkowe ( zazwyczaj rytmika, gimnastyka,angielski i religia za free w pakiecie)
Marzec początek rekrutacji, jeśli przez internet to trzeba pilnować potwierdzenia woli zapisu dziecka do p-la ( czy jak to sie nazywa). U mnie akurat było milion pińset papierów do składania i bieganie od p-la do p-la.
Są dni otwarte kiedy p-le można obejrzeć, zapoznać dziecko itd. warto na nie przyjść.

[Seona]

A jeszcze co do tej renomy, to też bym się nie nastawiała. Przedszkole mojej starszej córki miało dobre opinie, ale drugiej córki już tam nie posłałam wogóle, żałuję, że jej w trakcie nie przeniosłam, ale ona tam już miała koleżanki.

Młodsza poszła w zupełnie inne miejsce i niebo a ziemia!!! Nie rozumiem zachwytów nad tym przedszkolem starszej córki skąd tam tyle pozytywnych opinii???

[mamasierpniowa2]

Nie wiedziałam ze to tak wygląda.
Jeśli zapisy są w marcu, dzieci mogą chodzić do przedszkola od 3 roku zycia ( ja akurat chcę zatrzymać małą w złobku jak najdłuzej) to muszę składac papiery w marcu na lipiec ? ( Córka pod koniec lipca skończy 3 lata)
Od kiedy zaczyna się " rok"? : )
Ja obecnie płacę za złobek duzo więcej niz wychodzi za przedszkole co mnie zaskoczyło.
Nie wiem jakie papiery mogłabym dostarczyć na poświadczenie samotnego wychowywania.Nie mam alimentów, mogę co najwyzej napisać oświadczenie.
Szaja, to pobliskie przedszkole odradziła mi kierowniczka żłobka. Mówi ze rodzice się skarżą na przedmiotowe traktowanie dzieci i brak poszanowania ich potrzeb.Wielu rodziców ma dzieci starsze w tym przedszkolu a młodsze w złobku w którym jest moja córka.

Jestesmy z jednego z największych miast , myślę, że w Łodzi może być duży problem ze znalezieniem miejsca

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie. ZAPISY są w marcu. Rok szkolny zaczyna się we wrześniu.

[Seona]

Zapisy w marcu a rok szkolny zaczyna się 1 września. Nieważne ile dziecko będzie mieć lat - może mieć skończone 3 lub nie jak np. jest z grudnia. Rocznikowo ma mieć 3.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Dziecko zapisać gdzieś musisz, ale do 31 sierpnia może spokojnie chodzić sobie do żłobka. Dopiero 1 września idzie do przedszkola. Moich koleżanek dzieci większość tak robiła

[karolca]

Moja chodzi do prywatnego przedszkola dofinansowanego przez miasto (więc jest tylko trochę drożej niż w państwowym). Nabór trwa praktycznie przez cały czas, jednak oficjalny jest pod koniec roku szkolnego (kwiecień/maj). Od września można zapisać dziecko na listę rezerwową i jeśli są wolne miejsca w poszczególnych grupach - przyjmują.

[eibhlin87]

Napisane przez mamasierpniowa2

Nie wiedziałam ze to tak wygląda.
Jeśli zapisy są w marcu, dzieci mogą chodzić do przedszkola od 3 roku zycia ( ja akurat chcę zatrzymać małą w złobku jak najdłuzej) to muszę składac papiery w marcu na lipiec ? ( Córka pod koniec lipca skończy 3 lata)
Od kiedy zaczyna się " rok"? : )
Ja obecnie płacę za złobek duzo więcej niz wychodzi za przedszkole co mnie zaskoczyło.
Nie wiem jakie papiery mogłabym dostarczyć na poświadczenie samotnego wychowywania.Nie mam alimentów, mogę co najwyzej napisać oświadczenie.
Szaja, to pobliskie przedszkole odradziła mi kierowniczka żłobka. Mówi ze rodzice się skarżą na przedmiotowe traktowanie dzieci i brak poszanowania ich potrzeb.Wielu rodziców ma dzieci starsze w tym przedszkolu a młodsze w złobku w którym jest moja córka.

Jestesmy z jednego z największych miast , myślę, że w Łodzi może być duży problem ze znalezieniem miejsca

O ile mnie pamięc nie myli to w tym roku w Łodzi było kilkaset wolnych miejsc już po rekrutacji, sądzę, że w kolejnym roku będzie podobnie

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U nas też zapisy są w marcu, a pierwszeństwo mają 4 i 5-latki na przykład, nie mam pojęcia, jakie my mamy szanse w wypadku, gdy ja nie pracuję, ale będziemy próbować.

[pani22ka]

w naszym żłobku (Kraków) wisi ogłoszenie, że w przedszkolach są miejsca i zapraszają 2,5 latki.

[mamasierpniowa2]

Perse, Rózę przyjęto do żłobka kiedy jeszcze siedziałam na zasiłku.Nie pracowałam i wcale tego nie ukrywałam a miejsce się znalazło.Nie wiem gdzie jest większe obłozenie- w żłobach czy przedszkolach, ale szanse masz takie same jak reszta niepracujacych matek które chcą wysłac dzieci do przedszkola czyli duze, bo i takich mam duzo.

Czyli do końca roku mogę się spokojnie rozglądac?
Czy takich dofinansowanych z budzetu państwa placówek szuka się na stronach urzędów miast? Karolca, jak znalazłas to przedszkole?

Moze jest tu jakaś osoba która wie gdzie w Łodzi warto wysłac dziecko?
Chciałabym jeszcze wiedzieć jaka jest różnica między złobkiem a przedszkolem. Czy dzieci robią to samo ? Jak wygląda plan dnia, czy jest tez leżakowanie itp. ?
Bardzo stresuję się tą zmianą.Posłanie małej do żłobka było dla mnie dużym przeżyciem.

[meta_morfoza]

u nas plan dnia wygląda tak- rano są grupy łączone (różne wiekowo), ok 8ej dzieci idą do swoich sal. o 9 jest I śniadanie, potem mają zajęcia z podstawy programowej, spacer itp., w międzyczasie dostają owoc/sok, potem o 12 jest obiad, po obiedzie młodsze grupy mają leżakowanie (od ok 12:40 godzina), o 14 podwieczorek i później już są zabawy "spontaniczne", o 15:30 znów grupy się łączą

w kwestia miejsc zależy od regionu a nawet od poszczególnego miasta. U mnie jest tak, że w sąsiednim mieście nie ma problemu z dostaniem się dziecka do przedszkola za to u nas jest jakiś horror. O poslaniu 2,5 latka można tylko pomarzyć!! A i duża część 3latków się nie dostaje. A żłobek mamy jeden na całe miasto (70tys mieszkańców)- 60 miejsc, także szanse jak w totka

[pieleszka]

jestem z innego regionu, ale u mnie jest jak u większości (z tego co czytam): rekrutacja w marcu, wyniki jakoś pod koniec kwietnia. wnioski można wydrukować ze strony wydziału edukacji (bodajże tak się to nazywa), wypełnić, zaznacza się 3 przedszkola i tylko do przedszkola 1 wyboru zanosiłam papiery, te były później "wpompowywane" w ich system i tak jednocześnie nasze podanie docierało do pozostałych dwóch. punkty są przyznawane w kategoriach: rodzice pracujący/ samotna matka, liczba rodzeństwa i czy uczęszczało/a do przedszkola wybranego, rejon i stopień niepełnosprawności rodzica/dziecka.
wcześniej byłam na dniach otwartych z córką w każdym z wybranych pkoli, żeby jakoś się tam przyjrzeć, jak one wyglądają, jak funkcjonują itp.
po ogłoszeniu listy dzieci przyjętych (udało nam się dostać do pkola 1 wyboru) było jakoś w czerwcu spotkanie rodziców dzieci z dyrektorką i przyszłą wychowawczynią grupy. opowiadały jak będzie wyglądał dzień w grupie maluchów, czego "wymagają" w miarę od dzieci (dzieci "odpampersowane", jedzące same przynajmniej łyżeczką, prosiły też by w miarę przyuczać dzieci do samodzielnego ubierania/rozbierania itp). potem były dni adaptacyjne, na które przychodziło się z dzieckiem (3 dni po ok. 3 godz) by mogło poznać swoje przedszkole, panią, koleżanki/kolegów. takie "oswojenie".
moja córka od 1 września poszła na "głęboką wodę" tzn od razu na 8,5 godziny. płacz był jakoś przez pierwsze niecałe 2 tyg. mała się szybko zaadaptowała. ale była uświadamiana i przeze mnie i przez nianię, że przedszkole ją czeka. czytałyśmy o tym książeczki, rozmawiałyśmy itp. dzień w maluchach wyglądał mniej więcej: do 7:30 grupa łączona (wszystkie dzieci w jednej sali), ok. 7:30 pani zabierała dzieci do ich sali. ok. 8:45 śniadanie, zajęcia z podstawy programowej, ok. 11 drugie śniadanie, ok. 12:30 leżakowanie (1-1,5 godz), potem zajęcia już bardziej dowolne, o 14 obiad, o 15 spowrotem do grupy łączonej.
z zajęć dodatkowych maluchy mają język angielski - bezpłatnie (2x w tyg), i odpłatną dogoterapię i jakieś tam teatrzyki muzyczne raz w miesiącu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mamos tylko ja jestem w trochę innej sytuacji, bo mój mąż pracuje. A ja nie podejmę raczej pracy, dopóki Młody nie pójdzie do przedszkola i to takie trochę błędne koło, ale oczywiście rozumiem, że pierwszeństwo mają rodzice, którzy już pracują. Zobaczymy, jak to będzie. Dobrze, że Róża się zaaklimatyzowala. Jak sprawa z pielucha?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez mamasierpniowa2

Czyli do końca roku mogę się spokojnie rozglądac?
Czy takich dofinansowanych z budzetu państwa placówek szuka się na stronach urzędów miast? Karolca, jak znalazłas to przedszkole?

Moze jest tu jakaś osoba która wie gdzie w Łodzi warto wysłac dziecko?
Chciałabym jeszcze wiedzieć jaka jest różnica między złobkiem a przedszkolem. Czy dzieci robią to samo ? Jak wygląda plan dnia, czy jest tez leżakowanie itp. ?
Bardzo stresuję się tą zmianą.Posłanie małej do żłobka było dla mnie dużym przeżyciem.

Wpisz w google "przedszkola prywatne Łódź", i sprawdzaj każde.

Dzieci nie robią tego samego.
W przedszkolu obowiązuje podstawa programowa - czyli to, czego dziecko się uczy, dziennie to 5h. Te godziny są darmowe, z reguły to czas od 8 do 13. Każda godzina przed 8 i po 13 jest płatna 1zł.

Plan dnia z reguły taki:
do godziny 8 dzieci się schodzą do sali zbiorczej (czyli do jednej z sal po prostu), o 8 zabierane są do swoich grup. Do śniadania zabawy swobodne i/lub dywanowe.

Śniadanie 9, oczywiście przed i po - toaleta i czynności higieniczne (w tym - mycie zębów, każdy ma swoją szczoteczkę, kubek, u nas pastę ustaliliśmy jedną - elmex - więc kończy się jedna tubka, pani bierze kolejną i tyle).

Potem - zajęcia dydaktyczne, dla 3latków to 15-20 minut maxymalnie (to podaje ustawa).

Ew. spacer - wg podstawy programowej przynajmniej 1/5 czasu (czyli 60 minut) z podstawy programowej powinny dzieci spędzać na dworze. Bywa różnie I raczej wiadomo, że na początku te 3latki nie wychodzą, bo to płacz za mamą, panie nie znają, dzieci się boją zmian.

Obiad u nas o 12, potem - nie ma typowego leżakowania (uff!), ale dzieci musiały przynieść poduszkę i kocyk - bo z reguły w czasie czytania po obiedzie leżą sobie na dywanie, kto ma ochotę, to usypia. Moja młodsza usnęła do tej pory raz

O 13 dzieci, które przychodzą tylko na podstawę - idą do domu. Podwieczorek jest o 14. I znów zbawy - różne, bo i stolikowe, i dowolne, i plastyczne. U nas w ogóle dzieci w czasie zabawy mogą ciągle rysować (i korzystają z tego wielce, codziennie kilka zamazanych kartek mam ).

Przedszkole do 17 mamy czynne, od 6 rano.


Opieka - u nas wychowawczynie 2 (na zmianę), stale w 3latkach niania i woźna - która też jest ciągle na sali, to pani, która przyniesie jedzenie, sprzątnie, ale i pobawi się z dzieckiem, nieraz jest tak, że na początku roku zwłaszcza to każda dorosła osoba na sali przytula

[pieleszka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;53364181]
O 13 dzieci, które przychodzą tylko na podstawę - idą do domu. Podwieczorek jest o 14. I znów zbawy - różne, bo i stolikowe, i dowolne, i plastyczne. U nas w ogóle dzieci w czasie zabawy mogą ciągle rysować (i korzystają z tego wielce, codziennie kilka zamazanych kartek mam ).




Opieka - u nas wychowawczynie 2 (na zmianę), stale w 3latkach niania i woźna - która też jest ciągle na sali, to pani, która przyniesie jedzenie, sprzątnie, ale i pobawi się z dzieckiem, nieraz jest tak, że na początku roku zwłaszcza to każda dorosła osoba na sali przytula [/QUOTE]

z rysowaniem jest tak samo u córki. też zalewana jestem tonem pseudo-rysunków i kolorowanek
a co do opieki nad dziećmi u nas tak samo było w maluchach.

[karolca]

Mamo, akurat to przedszkole polecila mi znajoma. Poznasz je po niskim czesnym (ja place 190 zl plus wyzywienie)

[passion80]

w zeszłym roku pytałam w urzędzie miasta w Łódzi o dofinansowanie do żłobka, nie mieli bo miasto biedne. Chociaż w przypadku przedszkoli może być inaczej.


co w sytuacji:
z córką jestem zameldowana w innej gminie(z racji żłobka właśnie) mąz w gminie gdzie docelowo miałaby córka chodzić do przedszkola. Mieszkamy tam gdzie meldunek ma mąż.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

jakie warunki trzeba spełnić, żeby przyjęli 2.5 latka? Czy każde przedszkole ma taki obowiązek, czy to nie jest obowiązek a dobra wola decydenta?

[ZamyslonaRoztargniona]

U mnie rekrutacja w marcu, rok przedszkolny zaczyna się we wrześniu, do końca sierpnia dziecko chodzi do żłobka (no chyba że żłobek ma przerwę urlopową).
Pierwszeństwo gwarantowane przez państwo (w jakiejś ustawie to jest zapisane) mają dzieci samotnych matek, nawet tych niepracujących. W zależności od przedszkola i regionu w różny sposób potwierdza się samotne rodzicielstwo: na oświadczenie, w innych trzeba akt zgonu małżonka lub rozwodu przynieść lub zaświadczenie z urzędu że jest się panną. W jeszcze innych pracownicy pomocy społecznej muszą takie zaświadczenie wydać i w tym celu rozpytują sąsiadów o sytuację danej osoby.
Każda gmina sobie poza tym ustala swój system rekrutacji i daje punkty za co chce: rodzeństwo, dochody itd.

Rezerwacja miejsca jeszcze przed urodzeniem dziecka była jakiś czas temu, kiedy jedynym kryterium była kolejność zgłoszeń.

W moim mieście jest taka opcja, że jeżeli dziecko do września w którym ma zacząć przedszkole, nie ma skończonych 3 lat, może zostać rok dłużej w żłobku. czyli dzieci urodzone wrzesień - grudzień, a Twoja pannica chyba sierpniowa, więc się nie załapie.


Co do aklimatyzacji to jest bardzo różnie.
Akurat w przedszkolu do którego trafiło moje dziecko jest bardziej jak w szkole niż jak w żłobku. Nauczycielki mają dystans do dzieci (nie ma już tego przytulania co w żłobku), nie wolno mówić "ciocia", nie wolno mówić "papa" tylko "do widzenia". Są w moim odczuciu wyśrubowane wymagania wobec dzieci. Edukacja nie jest w formie zabawy tylko wymaga się by dziecko umiało wiersz na pamięć, wykonać określone ćwiczenia gimnastyczne, żeby przyswoiło określone słówka z angielskiego itd. Jest dziennik i codziennie jest realizowany program. Przypominam, że to grupa 3latków.
Ale nie wszędzie tak jest. Znajome dzieci trafiły do przedszkoli gdzie jest podobnie jak w żłobku.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

A jeśli chodzi o wybór placówki, to w różnych miastach jest różnie. W niektórych można składać papiery tylko do jednego przedszkola, w innych w systemie komputerowym można wybrać 3 przedszkola, a w moim mieście można wybrać nieskończoną liczbę przedszkoli. Moje dziecko dostało się do przedszkola chyba siódmego wyboru (choć przedszkole pierwszego wyboru widzimy z okna).

[mamasierpniowa2]

Perse, ja właśnie nie do końca rozumiem dlaczego rodzicowi który sam wychowuje dziecko nie przysługuje pierwszeństwo kiedy ten nie pracuje bo sama byłam w takiej sytuacji i to też jest błędne koło- bo jak znaleźc pracę, chodzic na rozmowy kiedy nie ma co zrobic w tym czasie z dzieckiem? Ja miałam szczęscie ze się dogadałam z kierowniczką i dzięki temu udało mi się znaleźc pracę, ale gdyby nie to ze mogłam oddac małą do złoba to pewnie nadal byłabym bezrobotna.

Mycie zębów, ubieranie i inne czynnosci - tutaj dobrze wiedzieć że jest to wymagane bo mam szansę przygotować córkę. Myjemy zęby szczoteczką elektryczną i ja to robię.Zdejmie i założy buty, spodnie, ale bluzy czy kurtki juz nie.To są jakieś warunki konieczne?

Zamyślona, moja córka jest z połowy lipca, konto zakładałam na długo przed porodem i pojawiła si,ę przed terminem: )Nie podoba mi się plan dnia Twojego przedszkola, trochę jak w wojsku. U nas w żłobku też się nie mówi papa , mniam mniam itd ale dzieci się przytula i daje jako taką wolność wyboru co chcą robić ( nie chcą to nie muszą)

Najprościej mówiąc- jak przygotowac dziecko do pobytu w przedszkolu?Wiem juz ze musi się sama ubrać, rozebrać, umyć zęby, jeśc , korzystac z toalety.

Perse, dziwna sprawa bo w domu jest raban o pieluchę, a w złobku bez problemu daje sobie załozyć majtki i tak chodzi te 5-6 h załatwiając się na toaletę. Po powrocie do domu znów płacz o pieluchę.

[bubba_85]

Wydaje mi się, że w przypadku samotnych matek nie ma konieczności, aby matka pracowała. Wystarczy, że samotnie wychowuje dziecko.
Poza tym, po tym jak sześciolatki poszły do szkół, w przedszkolach przybyło miejsc. W moim mieście od lat brakowało miejsc w przedszkolach, co roku powstawało jakieś prywatne (a miasto nieduże, 40tys.), bo mnóstwo dzieciaków się nie dostawało. Od zeszłego roku sytuacja się poprawiła (dużo sześciolatków poszło do szkół), a w tym roku to już wszystkie dzieciaki na luzie się podostawały.

[Glodomorek]

Napisane przez mamasierpniowa2

Naczytałam się swego czasu ze ze znalezieniem miejsca w przedszkolu jest ogromny kłopot, że nie ma miejsc, trzeba rezerwować rok, dwa lata wcześniej.
Ile w tym prawdy? Jak wyglądają formalnosci zapisania dziecka do przedszkola, czy juz pora bym podjęła jakieś kroki?
W mojej okolicy jest jedno przedszkole które ma bardzo złą opinię, będę musiała poszukać dziecku miejsca w innej dzielnicy, ale czy nie ma przypadkiem rejonizacji? Kiedy są nabory ? Na co zwracac uwagę, ile to wszystko kosztuje?

Mam też obawy o zaadaptowanie się córki w nowym miejscu, dopiero co zaakceptowała złobek

U mnie w mieście jest rekrutacja elektroniczna w marcu/kwietniu na dany rok. Często w czerwcu i lipcu są jeszcze uzupełniające dla dzieci które się nie dostały.
Za przedszkole płacę ok 250zł mam pakiet 10h 7-17 + pełne wyżywienie. Zwykle jest zaprowadzana na 8.30.
Rejonizacji nie ma, ale za przedszkole blisko domu lub blisko pracy są dodatkowe punkty.

[karolca]

Napisane przez passion80

jakie warunki trzeba spełnić, żeby przyjęli 2.5 latka? Czy każde przedszkole ma taki obowiązek, czy to nie jest obowiązek a dobra wola decydenta?

Wolne miejsca, powinno samo jesc, zglaszac potrzeby. Choc czasem i od tego robia wyjatki i przyjmuja dzieci, ktore potrzebuja pomocy. Wszystko zalezy od przedszkola.

[monarika]

U nas akurat jest tak, że bez problemu przyjmą dziecko jeszcze w pieluszce, tyle, ze Pani dyrektor od razu mówi, ze Panie będą oduczać, będą wysadzać i przedszkolu chyba nie zakładają pieluchy (nie wiem jak to dokładnie wyglądało bo moja odpieluchowana była)

W ogóle u nas w przedszkolu nie było żadnych wymagań co do stopnia samodzielności dzieci jedynie na pierwszym zebraniu rodziców, Pani poprosiła, żeby w miarę możliwości uczyć dzieci samodzielnego ubierania...
Z tego co mi córka mówiłą to jak idą na spacer, to część dzieci ubiera się sama, a jak ktoś nie umie to albo Pani pomaga, albo pomagają sobie nawzajem

U nas Pań w 3-latkach jest 4 na 30 osób (tyle było zapisanych ale chyba teraz coś się wykruszyło)


A w ogóle dziewczyny słyszałyście, że od nowego roku wchodzą w życie nowe przepisy, które dają możliwość pracodawcy refundować koszty za żłobek, przedszkole albo klub malucha dla dzieci pracowników. Jeżeli jest to finansowane z ZFŚS to nie płaci się za to podatku a jeżeli nie to pracodawca może to potraktować jako koszt uzyskania przychodu...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosc...ia-2016-r.html o to ci chodzi?