Chłopak ogląda byłe na FB

[IzaQWE]

Cześć, pierwszy raz tu piszę, mimo że zdarzało mi się czytać forum wcześniej, ale chyba nie mam z kim o tym porozmawiać, a nie bardzo wiem co robić... Z moim chłopakiem zaczęliśmy spotykać się półtora roku temu (mamy oboje 25+), od kilku miesięcy jestem na rocznym stażu za granicą, ale staramy się nawzajem odwiedzać co kilka tygodni.
Mój chłopak jest dość zamknięty w sobie, jeśli chodzi o przeszłość czy nawet pracę, podobno zawsze tak miał, bo nie ufał ludziom, jego pierwsza była dziewczyna, z którą był kilka lat, zostawiła go dla jego najlepszego kolegi, potem spotykał się z innymi, ale im chodziło o sponsora, dobrą zabawę itp., zawsze te dziewczyny kogoś w przeszłości zdradziły, a on szukał kogoś na stałe. Ja też nie ufam ludziom, więc oboje powoli zdobywaliśmy swoje zaufanie. Niestety, nadal nie może się do końca przede mną otworzyć, próbowałam z nim o tym rozmawiać, ale w końcu uznałam, że jak będzie chciał to mi powie, mam tylko wątpliwości czy to się kiedykolwiek zmieni, półtora roku to w sumie sporo czasu razem...

Co do byłych dziewczyn to od razu mi o nich nie powiedział, później tylko wspominał jakieś historie jak narzekaliśmy na podejście ludzi w dzisiejszych czasach co do związków itp., ale zawsze miał jakieś negatywne wspomnienia. Nie zwróciłam jednak uwagi czemu mi wspomina czasem co się <ostatnio> działo u jednej z jego byłych (a w sumie to nie do końca, bo tylko się kilka razy spotkali, więc to nie były żadne poważne związki, z tego co mówił to nawet się nie całowali, miał tylko jedną dziewczynę przez te wszystkie lata).

Niestety, ostatnio jak mnie odwiedził i zrobił mi zdjęcie kamerką z laptopa i podeszłam zobaczyć to w tle był otwarty profil jednej z tych dziewczyn. Nic nie powiedziałam na początku, ale mnie to trochę zabolało. Potem zostawił zalogowanego FB i niestety w historii wyszukiwania znalazłam przerażająco częste wejścia na profile jego byłych, nawet jak był ze mną w tym czasie Działo się to nawet jak jeszcze nie wyjechałam. Do tego miał straszne problemy, żeby mnie wesprzeć w wyjeździe na wymarzony staż, bo twierdził, że go zdradzę itp., o pracy w ogóle nie mogę z nim rozmawiać, i tak naprawdę czuję, że ten etap mojego życia odbywa się bez jego udziału, co też było bardzo ciężkie. Teraz jest już trochę lepiej jak zobaczył, że tu nie imprezuję ani nie robię nic złego. Tylko jak znowu nie chciał mi o czymś powiedzieć, bo to tajemnica, bo "może kiedyś mi powie", a potem ja nie mogłam się zwierzyć z czegoś co działo się w pracy, doszło do tego wspomnienie o tym co zobaczyłam na FB i mu wygarnęłam w złości jak oglądał profil tej dziewczyny przy mnie, że ciągle żyje w przeszłości zamiast skupić się na obecnym związku, zaczął zaprzeczać i mówić, że sobie wymyślam, że odkąd jest ze mną to z nikim się nie spotkał i tylko ja się liczę. Tylko mi nie chodzi o to, żeby się nie oglądał za innymi i widział tylko mnie, bo mi to nie przeszkadza, dopóki jest uczciwy to obejrzenie się na ulicy za dziewczyną to nie problem. Nie boję się, że mnie zdradzi, bo mu ufam, poznałam jego rodzinę, znajomych i tak dalej. Czasem nawet wspomina coś o wspólnej przyszłości i widzę, że mu na mnie zależy, jednak nie wiem jak mam to odbierać. Czy on nadal myśli o tych dziewczynach z przeszłości? Żałuje? Że nie byli nigdy razem, że nic z tego nie wyszło, że może byłoby dobrze? Wejść na jakiś czas - ok, ja mam gdzieś swoich byłych, ale mogę to jeszcze zrozumieć. Tylko kilka razy dziennie każdego dnia, nawet pomiędzy naszymi spotkaniami, jak jestem w łazience czy gdzieś obok?

[skatex3]

Może cos go zaintrygowało w tym jej profilu? Np.rozwinęła się jakaś dyskusja pod jakimś jej postem albo zdjęciem i czytał to? Bo nie widzę innego powodu poglądania kogoś tak często w ciągu jednego dnia.

Ja też nie raz podglądam swoich byłych.

[IzaQWE]

Nie, nic tam nie ma, rzadko wrzucają nowe posty, niektórych nie ma już w znajomych, więc widzi tylko publiczne rzeczy. Nie rozmawia też z nimi, jednak ogląda te profile czasami kilkanaście razy dziennie, przy czym gdzieś tam pomiędzy albo na koniec zdarzy się, że raz wejdzie na mój.
Nie oczekuję, że każdy ma myśleć jak ja i jak się kończy związek to koniec, bo ciekawość czasem bierze górę, ale kilka razy dziennie? To chyba już nie jest normalne? Nie wiem dlaczego on to robi i co może myśleć, a przez to sama się od niego emocjonalnie odsuwam w swojej głowie (na odległość jest trochę łatwiej, niestety).
Ostatnio wpadłam w lekką depresję przez mój wyjazd i brak wsparcia z jego strony, ale już jest lepiej, po tej ostatniej kłótni stwierdziłam, że po prostu zmniejszę oczekiwania, bo nie mamy żadnych poważnych planów typu zaręczyny/ślub/mieszkanie razem (a przynajmniej wypowiedzianych na głos ), więc mogę to zaakceptować w takiej formie. Tylko gdyby to miało być coś więcej to nie chciałabym być wrzucona do jednego worka z jego przeszłością i jakimiś tajemnicami. Same wiecie jak to jest, kobieta chce być jedyna, wyjątkowa itp.
Mam swoje życie, swoje zainteresowania, wiele razy mówił mi jak mu ze mną dobrze i w końcu ma porządną dziewczynę - to o co chodzi? :/

[skatex3]

Nie wiem, wydaje mi się, że żyje przeszłością.
Ja tak robilam jak miałam 15-18 lat. Na bieżąco chciałam wiedzieć co robią moi byli i podglądałam ich cały czas na NK. Robiłam tak dlatego, że właśnie żyłam przeszłością, ciągle o nich myślałam, miałam nadzieję, że któryś z nich do mnie wróci jeszcze (pomimo, że mialam już kogoś innego). Chciałam wiedzieć co dzieje się w ich życiu na bieżąco, by niczego nie przeoczyć i czy przypadkiem nie napisali coś o mnie. Czy jest u nich na profilu jakiś ślad tęsknoty za mną. Nie potrafiłam pogodzić się z tym, że oni już mnie nie chcą, nie tęsknią, że mają swoje życie - ja niby też - ale zastanawiałam się czy myślą o mnie. To chore, ale byłam po prostu niedojrzała emocjonalnie.
Przeszło mi gdy byłam już trochę starsza i gdy na prawdę się zakochałam.

Musicie porozmawiać ze sobą.

[IzaQWE]

Też mi się tak wydaje, ja oglądałam swojego byłego po rozstaniu, dopiero jak mi ostatecznie przeszło to przestałam. Teraz nie chce mieć z nim nic wspólnego, a na pewno nie myśleć o nim, kiedy jestem ze swoim chłopakiem.
Rozmowa niestety nie pomaga, powiedział mi, że przesadzam i zachowuję się jak typowa kobieta, rozhisteryzowana i zazdrosna o nic, co w zasadzie zabiera mi wszelkie argumenty... Wychodzi na to, że nie możemy rozmawiać o pracy, o przeszłości, chyba o niczym... Chciałabym wspólnie nad tym pracować, ale chyba muszę postawić swoje warunki. Nie chcę niczego żądać czy go zmuszać, ale jaką mam pewność, że to się zmieni w przyszłości? Teoretycznie nie jest to jakiś wielki problem, ale jak poukładam wszystko w całość (oglądanie byłych, jakieś tajemnice, problemy ze wsparciem) to bardziej mi to wygląda na spotykanie się niż poważny związek... Ale przecież mu nie zaproponuję zdegradowania związku do spotykania się, bo to będzie tani szantaż emocjonalny -.-
A może nie można mieć wszystkiego? On na co dzień jest świetnym partnerem i mamy podobne podejście do życia, dba o mnie, ale to całe "połączenie dusz" troszkę leży. Z moim byłym miałam z kolei świetnie rozwinięte to drugie od samego początku, ale on był złym i nieuczciwym człowiekiem. Może powinnam raczej zapytać - jak zaprzyjaźnić się ze swoim facetem? Heh...

[skatex3]

Dlaczego nie możecie porozmawiać o pracy?

[IzaQWE]

Nie wiem, on ma jakąś alergię na ten temat. Jesteśmy w podobnej branży, poznaliśmy się nawet w pracy, czasami zdarzało mu się narzekać na szefa i nie było z tym problemów. Potem ja skończyłam studia, wyjechałam na staż i nagle wszystkie problemy świata były przez mój wyjazd - "to ja go zostawiłam, to ja jestem egoistką, jedynym moim zmartwieniem jest chłopak za granicą, ale oczywiście cieszy się z mojej kariery". Miał mi za złe, że wyjechałam, a ja myślałam, że robię coś złego, że cieszę się z takiej szansy i zabijałam w sobie tę radość, stąd potem depresja... Absurdalnie i niedojrzale to brzmi, na szczęście już jest dużo lepiej, tyle że nawet jak nie mówię o pracy albo powiem jedno zdanie w tym temacie (np. śmieszna historia związana z ludźmi z pracy, nic związanego stricte z pracą) to już jest, że ja ciągle gadam o robocie.
Nawet jak byłam u jego rodziców to mama na niego nakrzyczała, że jest niemiły i praca to większość naszego życia i trzeba o tym rozmawiać, więc nie jest to tylko moje odczucie.
On ma też jakieś zajęcie po pracy, które jest wielką tajemnicą według niego - niestety, historia przeglądarki mówi za dużo, więc sama się o tym dowiedziałam. Nie jest to coś o czym tak naprawdę nie mogę wiedzieć, nic wielkiego, ale za każdym razem musi wspomnieć, że "może kiedyś mi powie" albo "nie muszę o tym wiedzieć".

[skatex3]

Jesteś z niedojrzałym, emocjonalnym dzieckiem. On zachowuje się jak gówniarz. Co to w ogóle za teksty? Chcesz być z kimś, z kim nawet nie możesz porozmawiać, musisz ważyć słowa, bo nóż misiaczek się wścieknie? Ja mam wrażenie, że on jest zazdrosny, że dobrze ci się wiedzie..

[IzaQWE]

Niestety, potwierdzasz moje obawy
Na co dzień jest poważnym facetem i dobrze sobie radzi w życiu, ma dobrą pracę, tylko czuje, że stoi w miejscu i chciałby coś zmienić. Mam właśnie wrażenie, że jest zazdrosny o to, że mi się coś udało.
Każdy w końcu kiedyś musi dojrzeć i się ogarnąć, chciałabym mu w tym jakoś pomóc (i sobie przy okazji). Sama jestem introwertykiem, mam dużo empatii, często pomagam ludziom, jeśli tylko mogę, natomiast ze swoim chłopakiem nie umiem sobie poradzić. Jakiś czas temu proponowałam mu nawet psychologa, to powiedział, że chyba żartuję. Nie spodziewałam się, że taki ogarnięty facet może mieć takie kompleksy... To takie trochę stereotypowe, kobiece zachowania.
Boję się trochę, że nic z tym się nie da zrobić. Nie będę się go w takiej sytuacji na siłę trzymać, ale jednak chciałabym najpierw spróbować coś zmienić, nad związkami trzeba pracować według mnie. Jakiś pomysł jak z nim rozmawiać? Może są jakieś mądre książki na ten temat? Jak go wyleczyć z tych kompleksów? I z byłych...

[mary_poppins]

Ten koleś jest dziwny, jakby niezrównoważony. Nie tylko byłe tutaj są problemem, również te "tajemnice" z przeszłości, "tajemnicze" hobby itp. - on mi się wydaje jakiś lewy zwyczajnie, w sensie, że zwyczajnie ma korbę. Na pewno na Twoim miejscu nie chciałabym się męczyć z człowiekiem, z którym nie mogę porozmawiać o niczym, bo zaraz się wścieknie; który ze wszystkiego robi tajemnicę i któremu zwyczajnie nie da się zaufać w 100%, bo jak, skoro wszystko ukrywa i ze wszystkiego robi problem. Naprawdę chce Ci się tak męczyć?

[cholernarejestracja]

Jego oglądanie byłych na FB to najmniejszy z Twoich problemów.

Ten związek jest do kitu. Za karę w nim jesteś?

[IzaQWE]

Mam trochę staroświeckie podejście i uważam, że jeśli ktoś jest dobrym człowiekiem to nad związkiem trzeba pracować, zwłaszcza że poza tym wszystko jest w porządku. Niepotrzebny mi jest facet do szczęścia, ale na tym mi bardzo zależy i chciałabym o to powalczyć. Nie jestem ślepo zakochana i nie usprawiedliwiam jego zachowania, ale nie mam zamiaru też się od razu poddawać.
Albo nie wiem jak z nim rozmawiać (dlatego szukam pomocy w tej kwestii), albo po prostu już się nie da zmienić jego podejścia, sama nie jestem w stanie tego ocenić.
Ostatnio zaczęłam trochę za bardzo naciskać, żeby się otworzył, może to błąd. Jak wygadałam się mamie to powiedziała, że mój tata też często o czymś nie chce powiedzieć i jak mu daje spokój to sam przychodzi po jakimś czasie i o tym mówi... Związek na odległość też nie pomaga w komunikacji. Jedziemy niedługo na dłuższy urlop razem i będzie okazja lepiej porozmawiać, ale chciałabym wymyślić jakiś spokojny sposób na rozwiązanie tych wszystkich problemów... I wiem, że to może zająć trochę czasu, jednak jakoś trzeba zacząć.
Tak mi się jeszcze przypomniało, że kiedyś wspominał, że facet ogląda swoje byłe np. po to, żeby zobaczyć czy mają kogoś lepszego/gorszego...

[Nora90]

Wiesz... ludzie już tak czasem mają i niekoniecznie jest to coś złego.
Ja np. jestem w związku z moim TŻ 4 lata. Wcześniej byłam 3,5 roku w innym związku i tego mojego byłego tez czasem podglądam na FB. Z mojej strony jest to czysta ciekawość, patrzę jak się zmienił z wyglądu przez te lata, czy ma inna pracę, jakąś laskę, ją sobie też pooglądam, ale jest to tylko i wyłącznie moja kobieca ciekawość, bo choćby się waliło i paliło w życiu bym nie wróciła do niego. W życiu nawet by mi przez myśl to nie przeszło.

Czasem z nudów podglądam sobie też byłe mojego obecnego TŻ. Tak sobie patrzę i upewniam się, że wciąż są paskudne

[Misha_]

Na Twoim miejscu postawilabym warunki, czyli mowisz o swojej tajemnicy teraz, koniec z profilami ex, wspierasz mnie albo odchodze. Brak odbioru komorki przez kilka dni zeby wiedzial, ze to nie zarty

[Cindy28]

Napisane przez IzaQWE

Mam trochę staroświeckie podejście i uważam, że jeśli ktoś jest dobrym człowiekiem to nad związkiem trzeba pracować, zwłaszcza że poza tym wszystko jest w porządku.Niepotrzebny mi jest facet do szczęścia, ale na tym mi bardzo zależy i chciałabym o to powalczyć. Nie jestem ślepo zakochana i nie usprawiedliwiam jego zachowania, ale nie mam zamiaru też się od razu poddawać.
Albo nie wiem jak z nim rozmawiać (dlatego szukam pomocy w tej kwestii), albo po prostu już się nie da zmienić jego podejścia, sama nie jestem w stanie tego ocenić.
Ostatnio zaczęłam trochę za bardzo naciskać, żeby się otworzył, może to błąd. Jak wygadałam się mamie to powiedziała, że mój tata też często o czymś nie chce powiedzieć i jak mu daje spokój to sam przychodzi po jakimś czasie i o tym mówi... Związek na odległość też nie pomaga w komunikacji. Jedziemy niedługo na dłuższy urlop razem i będzie okazja lepiej porozmawiać, ale chciałabym wymyślić jakiś spokojny sposób na rozwiązanie tych wszystkich problemów... I wiem, że to może zająć trochę czasu, jednak jakoś trzeba zacząć.
Tak mi się jeszcze przypomniało, że kiedyś wspominał, że facet ogląda swoje byłe np. po to, żeby zobaczyć czy mają kogoś lepszego/gorszego...

Gdyby był dobrym człowiekiem, to potrafiłby cieszyć się z Twojego sukcesu i mogłabyś na niego liczyć.

Jeśli go zostawisz, to nie będzie to poddanie się, tylko przebłysk zdrowego rozsądku.

Ale Twój tata przychodzi, a Twoj tż nie. Co więcej cały czas ma swoje wielkie i mniejsze tajemnice.

Nie wspiera Cię, nie możesz mu ufać - brak fundamentalnych podstaw do stworzenia dobrego związku.
Za to dostajesz dużego chłopca, który zazdrości Ci stażu, żyje przeszłością i przy którym nie możesz odezwać się na powyższe słowem, bo zaraz awantura.
Na prawdę nie widzisz, że to toksyczna relacja?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Może robił nagie foty ze swoimi eks i ma stracha, że w akcie zemsty lub po pijaku wrzucą to na fejsa.
Może jakiś wspólny znajomy mu doniósł, że go obgadują i sprawdza.
Albo żyje przeszłością.
Albo musi być w centrum uwagi i szuka dowodów, że po nim rozpaczają.
Albo chce do którejś wrócić.
Albo to taki typ stalkera.
Albo ma problem z głową.

[nothing-at-all]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;53362386]
Albo to taki typ stalkera.
Albo ma problem z głową.[/QUOTE]
Te 2 warianty jakoś najbardziej pasują, może to typ który lubi mieć chorobliwie wszystko pod kontrolą, wszystkich śledzić i na każdego mieć haki, a samemu o sobie nic nie ujawniać. Brak zaufania do wszystkich, coś w rodzaju paranoi - na takiego właśnie wygląda.

Gdyby chodziło o jedną byłą, byłoby raczej oczywiste, że o niej rozmyśla i chce do niej wrócić, ale jeśli on ogląda WSZYSTKIE byłe, ta opcja raczej odpada :P

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Jeśli facet jest niedowartosciowany (o czym świadczą docinki o Twojej karierze), to myślę, że przegląda profile byłych, żeby się dowartosciowac i trochę z ciekawości. Żeby zobaczyć czy ma kogoś i sie dowartosciowac, że jego związek jest poważniejszy niż jej... żeby zobaczyć czy prowadzi barwne i ciekawe życie czy też moze wstawia jakieś smutne statusy i lzawe piosenki o samotności. Ale to i tak dziwne, że zagląda tam codziennie.

[IzaQWE]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53371058]Jeśli facet jest niedowartosciowany (o czym świadczą docinki o Twojej karierze), to myślę, że przegląda profile byłych, żeby się dowartosciowac i trochę z ciekawości. Żeby zobaczyć czy ma kogoś i sie dowartosciowac, że jego związek jest poważniejszy niż jej... żeby zobaczyć czy prowadzi barwne i ciekawe życie czy też moze wstawia jakieś smutne statusy i lzawe piosenki o samotności. Ale to i tak dziwne, że zagląda tam codziennie.[/QUOTE]

Widziałam w historii wyszukiwania, że praktycznie od zawsze tak robił... Może to jakieś przyzwyczajenie "z nudy" do siedzenia na FB i klikania w cokolwiek, zwłaszcza, że na ich profilach nowe informacje pojawiają się co kilka miesięcy maksimum, ale nie wiem na ile to wpływa na nasz związek.
Na pewno jego przeszłość się na nas odbija, nie jest jakoś chorobliwie zazdrosny, twierdzi, że mi ufa, ale przez te poprzednie dziewczyny boi się, że i ja go mogę zdradzić. Kolejna oznaka niedowartościowania (doskonale rozumiem, bo mnie też kiedyś facet zdradził), ale uważam, że zupełnie nie ma powodu, żeby tak się czuć, staram się go często doceniać za najmniejsze rzeczy, jest trochę lepiej, ale ta przeszłość w nim strasznie głęboko siedzi.

Wasze odpowiedzi na początku mnie do niego zniechęciły, ale wyszło to na lepsze. Zaczęłam szukać czegoś pozytywnego i po przeanalizowaniu stwierdziłam, że ostatnio jest trochę lepiej z jego wsparciem, kosztowało nas to parę miesięcy kłótni i mało przyjemnych emocji, na początku mojego wyjazdu to faktycznie była toksyczna relacja, ale widzę, że coś tam dotarło, poprawiło się, a on nie robił tego specjalnie, żeby mnie skrzywdzić, tylko przez tę swoją przeszłość.
No ale ile można żyć przeszłością??

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Pogadaj z nim, powiedz, że nigdy nie uwolni się od przeszłości, jeśli będzie ciągle przesiadywał na ich fejsbukach, że chcesz przestać rozpamietywać przeszłość, a zacząć z nim budować przyszłość, a jesli nie zacznie Ci ufać i nie zmieni nawyków, to się wam nie uda.

[gramwzielone]

Twoim problemem wg mnie jest to, że robisz trochę z siebie męczennicę i Matkę Teresę. Wiesz, że jesteś taka dobra, miłosierny, szlachetna i pomagasz skrzywdzonej duszyczce wrócić do normalnego życia. I na siłę trwasz w związku bez przyszłości.

Prawda jest taka ze to dorosły chłop, od którego można wymagać myślenia i odpowiedzialnosci. A tak masz dużego chłopca, który robi Ci łaskę, ze powie Ci o jakiejś blahostce, ze wszystkiego robi tajemnice jakby miał jakieś zaburzenia psychiczne i jak przesladowca śledzi profile swoich byłych. Nie mówiąc już o tej zazdrości o sukcesy zawodowe i brak wsparcia (rzeczywiście, dobry człowiek ) Gdyby zachowywał się normalnie, można mu byłoby uwierzyć ze był zdradzany, ale skąd wiesz czy w rzeczywistości nie było tak, że zachowywał się w poprzednich związkach tak samo? I tamte laski nie wytrzymywaly, kopaly bo w tyłek, znajdowały sobie normalnego faceta, a on potem na potrzeby następnej dziewczyny dorabial im łatkę puszczalskiej? I tak w kółko? Nie wiesz, bo nawet nie masz prawa wiedzieć o jego hobby. Nie uważasz, ze następnej po Tobie pannie, gdybyś w końcu dala sobie z nim spokoj, nie opowiadalby ze ze związek rozpadł się przez to, że pojechalas za granicę puszczać się, a nie przez jego problemy z sobą?

[Fleur_D]

Może czas spojrzeć prawdzie w oczy i ewakuować się ze związku z tym psychopatą?
To nie są jego byłe, nie mogły więc go zdradzić, a on na tych "zdradach" zbudował całe swoje podejście do związków. Wy swój związek zbudowaliście na nieufności do świata, a to nie jest najlepszy budulec. Jak wchodzi się w związek, to daje się partnerowi czystą kartę, a nie każe mu się odpracowywać błędy poprzedników. Jeśli się tego nie potrafi, to lepiej pójść na terapię (choć to tutaj nadużywana rada ), a dopiero potem coś budować.
Teraz pewnie pół wizażu będzie chciało mnie udusić, ale muszę to napisać- nie przesadzasz z tą nieufnością do facetów? Ile razy ci się zdarzyło, że przyjechał książę na białym koniu, a po godzinie zamienił się w żabę? Związki nie wychodzą, to normalne. Jak młoda osoba ma takie podejście to, w 9 przypadkach na 10, mocno przesadza, albo z premedytacją pakowała się w kiepskie znajomości. Masz na to przykład u swojego księcia- dramaty rozgrywały się w jego głowie, a nie w świecie rzeczywistym.

A co do powodu odwiedzin na profilach, to ja widzę trzy:
1) szuka potwierdzenia swojej teorii, że to złe kobiety są.
2) ma zaburzenia psychiczne
3) chętnie by z którąś spróbował
Punkty 1 i 2 są o wiele bardziej prawdopodobne niż 3 i wzajemnie się nie wykluczają.

I jeszcze jedno- jak facet mówi ci, że zachowujesz się jak typowa kobieta czyli histeryzujesz (w sytuacji, gdy chcesz po prostu porozmawiać, a nie rzucasz przedmiotami bez powodu), to wiej od typa.

[IzaQWE]

Kurczę, "wiej od typa", "to psychopata" - czy naprawdę w dzisiejszych czasach tak się kończy związki? Próbuję ratować swój, wspomniałam nawet, że było ciężko, ale się dużo poprawiło po wielu staraniach, ale nadal twierdzicie, że najlepiej zmienić na lepszy model, bo to nie ma przyszłości... Jeśli poczuję, że już nic absolutnie nie mogę zrobić to się rozstaniemy, ale póki co szukam rozwiązania.
Byłam kilka lat w związku z psychopatą i nigdy potem już nie popełniłam takiego błędu, umiem rozróżnić, kiedy ktoś krzywdzi inną osobę dla przyjemności i nią manipuluje.
Może to zabrzmiało jak usprawiedliwianie się, ale piszę to, bo kiedyś może tu wejść ktoś z podobnym problemem i nie spojrzy na sprawę z innego punktu widzenia, tylko zasugeruje się powyższymi komentarzami.

Doceniam Wasze opinie, wiele z nich mi pomogło i uświadomiło kilka rzeczy i pomimo tego, że obecnie średnio mam ochotę na niego patrzeć przez to oglądanie byłych, to prawie na pewno wiem skąd się to bierze.
Przechodziłam przez rozstania z ludźmi, którzy swoim zachowaniem zniszczyli moje poczucie własnej wartości, ale w końcu się z tego podniosłam.
Nie wiem jak mam w tym pomóc facetowi, bo facetem nie jestem, więc jeśli ktoś wie, miał podobny przypadek, znajomi mieli podobny przypadek - będę wdzięczna za jakiekolwiek rady, sama rozmowa jest ważna, ale tu chodzi o podniesienie ego facetowi, żeby sam nie musiał tego robić w tak żałosny sposób (facebook), a jednocześnie żeby mnie ze sobą nie ciągnął w dół swoimi obawami (że go zdradzę za granicą etc.).

[gramwzielone]

Jezu, to czego Ty oczekujesz? Najlepiej dla niego byłoby gdyby poszedł do psychologa, ale przecież on się na to nie zgadza. Ty masz jakiś problem z rozmową z nim i wyciągnięciem z niego o co mu chodzi, bo robi z Ciebie idiotkę i histeryczkę. Czego więc oczekujesz? Co można Ci w takim układzie doradzić?

Nikt go przez monitor nie zmieni, a to że ma niską samoocenę to jest Twoja interpretacja jego zachowania, a wyjaśnienie może być inne. Przez monitor nikt nie wywróży Ci jak masz poprawiac samoocenę akurat tego człowieka, bo to Ty z nim żyjesz i Ty go znasz. A nie, przepraszam, nie znasz - wiesz w sumie tyle co i my Ale Ty masz fizyczną możliwośc dowiedziec się tego, no i to Tobie w sumie na tym zależy. I to czy ktoś miał taką sytuację niczego Ci nie da, bo ludzie są różni i kierują nimi różne motywy. Facet może być wspomnianym przez Ciebie psychopatą, może być zdradzonym człowiekiem, a może najzwyczajniej świecie żywic uczucia do tamtych dziewczyn, a Ty służysz jako zapychacz czasu i zaspokajacz potrzeb seksualnych, a o niczym Ci nie mówi bo ma głęboko w d..pie Twoje zdanie.

Masz problem z tym, że jesteś w pseudozwiązku z człowiekiem, którego W OGÓLE NIE ZNASZ i masz pretensje do obcych ludzi, że nie umieją dać Ci recepty na Twój problem. A ciężko doradzić coś innego niż wspomniane w powyższych postach w sytuacji, gdy facet nie wspiera partnerki, robi tajemnice niemalże z każdego elementu swojego życia i z chorobliwą wręcz częstotliwością interesuje się życiem swoich byłych, bo to chore i nienormalne.

[lejdi007]

Szczerze porozmawiaj z chłopakiem, bądźcie dla siebie przyjaciółmi, którzy chcą dla siebie jak najlepiej. Ważne żeby wiedział jak na Ciebie wpływają różne sytuacje. Będzie dobrze