Synechia - sprawdź czy problem nie dotyczy Twojej córeczki

[martysek]

Drogie mamy,
koleżanka wizażowego klubu wkleiła linki do artykułu o synechii:

http://www.dzieciowo.pl/2012/05/syne...iewczynek.html

Byłyśmy bardzo zaskoczone, że żadna z nas nie wiedziała, że taki problem jak zlepienie warg sromowych mniejszych może w ogóle mieć miejsce.
Co więcej - okazało się, że problem dotyczy kilku z nas (a raczej naszych pociech)!

I tu pytanie: dlaczego tak wiele mówi sie o stulejce, a o synechii nic? Dlaczego pediatrzy i położne sprawdzają, czy u chłopców wszystko jest ok, a dziewczynkom nie dość, że się nie sprawdzą, to nie inofrmuje się, że taki problem może wystąpić i jak mu zapobiec?

Zapraszam do dsykusji.

[ptysza]

u nas pediatra czesto zaglada czy wszystko ok, ja jestem zaskoczona ze wy jestescie zaskoczone ze taki problem moze miec miejsce

jesli lekarz nigdy nawet nie wspominal o tym czy nie zaglądał w pieluszkę, to ja radze wam zmienic lekarza

[Sharifa]

Napisane przez martysek

Drogie mamy,
koleżanka wizażowego klubu wkleiła linki do artykułu o synechii:

http://www.dzieciowo.pl/2012/05/syne...iewczynek.html

Byłyśmy bardzo zaskoczone, że żadna z nas nie wiedziała, że taki problem jak zlepienie warg sromowych mniejszych może w ogóle mieć miejsce.
Co więcej - okazało się, że problem dotyczy kilku z nas (a raczej naszych pociech)!

I tu pytanie: dlaczego tak wiele mówi sie o stulejce, a o synechii nic? Dlaczego pediatrzy i położne sprawdzają, czy u chłopców wszystko jest ok, a dziewczynkom nie dość, że się nie sprawdzą, to nie inofrmuje się, że taki problem może wystąpić i jak mu zapobiec?

Zapraszam do dsykusji.

Nigdy o tym nie slyszalam, ale dobrze wiedziec, ze taki problem moze wystapic. Artykul z linku bardzo fajny i rzeczowy. Na pewno sie przyjrze mojej corci i bede natluszczac.

Dzieki!

[karolina84]

Hej,

Ja jestem mamą prawie 5-miesięcznej dziewczynki i do niedawna też nie slyszałam o synechii, aż trafiłyśmy do szpitala z podejrzeniem zapalenia układu moczowego. Wyniki moczu były złe - ropomocz, mnostwo bakterii, jednak dziecko nie miało żadnych innych objawów. No i przy pierwszej próbie cewnikowania dziecka - lekarz stwierdził że górna część warg sromowych mniejszych jest zlepiona, zaraz przy ujściu cewki, stąd mocz płynął tamtędy i zabierał wszystko co się tam zebrało. Niestety lekarz rozłączył wargi na siłę... Nie było mnie przy tym, bo w szpitalu jest zakaz wchodzenia do zabiegowego... Jak zobaczyłam jak malutka jest purpurowa w tym miejscu, to oberwało się każdemu, ale co z tego kiedy przez całą dobę płakała przy siusianiu, a ja wietrzyłam jej krocze i dmuchałam by ulżyć. Od tego momentu nigdy nie zostawię dziecka lekarzom czy pielęgniarkom.
Teraz nawilżamy codziennie wargi i po zlepieniu nie ma śladu, lecz wiem że problem może powrócić.

[martysek]

Ptysza, wasz pediatra poinformował Cię, że może byc taki problem? Pozazdrościć.
Z córką byłam dotychczas u 4 różnych pediatrów i żadna z nich poza rozpięciem pieluchy nie przyjrzała się bliżej okolicom intymnym. Zmieniamy teraz przychodnię i zobaczymy jak będzie.

Karolina84, trzymam kciuki, żeby problem się nie powtórzył

[83monia]

u nie pediatra nie powiedziala ale ja wiedzialam o tym schorzeniu wiec starczy. staram sie byc oczytana i to procentuje (m.in. wychwycilam wade wzroku syna czy byc moze niedosłuch)

[karolina84]

Napisane przez martysek

Karolina84, trzymam kciuki, żeby problem się nie powtórzył

Dzięki Martysku

[martysek]

Napisane przez 83monia

u nie pediatra nie powiedziala ale ja wiedzialam o tym schorzeniu wiec starczy. staram sie byc oczytana i to procentuje (m.in. wychwycilam wade wzroku syna czy byc moze niedosłuch)

83monia, również staram się być oczytana, ale mimo tego w żadnej z książek o ciąży, macierzyństwie czy małym dziecku nie wspominiano o tym problemie, na wizażu również nie znalazłam żadnego wątku. Nie myśl, że jestem ignorantką.

Zreszta uważam, że większym problemem jest to, że lekarze i położne nie informują o synechii, podczas gdy o stulejce słyszał chyba każdy.

[ja_dalia]

Napisane przez martysek

Ptysza, wasz pediatra poinformował Cię, że może byc taki problem? Pozazdrościć.
Z córką byłam dotychczas u 4 różnych pediatrów i żadna z nich poza rozpięciem pieluchy nie przyjrzała się bliżej okolicom intymnym. Zmieniamy teraz przychodnię i zobaczymy jak będzie.

Karolina84, trzymam kciuki, żeby problem się nie powtórzył

jestem w szoku... nie dosc ze zadna z moich lekarek i pielegniarek ( w sumie 5 osob) nie zdjęła pieluszki to tez słowem nie wspomniała.... wszoku jestem

[rybkie]

No tak a tu w UK to juz w ogole, szkoda gadacdzieki za watek ide sprawdzic

[katakumba]

Napisane przez karolina84

Hej,

Ja jestem mamą prawie 5-miesięcznej dziewczynki i do niedawna też nie slyszałam o synechii, aż trafiłyśmy do szpitala z podejrzeniem zapalenia układu moczowego. Wyniki moczu były złe - ropomocz, mnostwo bakterii, jednak dziecko nie miało żadnych innych objawów. No i przy pierwszej próbie cewnikowania dziecka - lekarz stwierdził że górna część warg sromowych mniejszych jest zlepiona, zaraz przy ujściu cewki, stąd mocz płynął tamtędy i zabierał wszystko co się tam zebrało. Niestety lekarz rozłączył wargi na siłę... Nie było mnie przy tym, bo w szpitalu jest zakaz wchodzenia do zabiegowego... Jak zobaczyłam jak malutka jest purpurowa w tym miejscu, to oberwało się każdemu, ale co z tego kiedy przez całą dobę płakała przy siusianiu, a ja wietrzyłam jej krocze i dmuchałam by ulżyć. Od tego momentu nigdy nie zostawię dziecka lekarzom czy pielęgniarkom.
Teraz nawilżamy codziennie wargi i po zlepieniu nie ma śladu, lecz wiem że problem może powrócić.

az mi sie lza zakrecila w oku
chyba bym wytargala takiego lekarza za uszy a potem za przyrodzenie, zeby zobaczyl jak to jest. oj, ja bym sie darla po nim

nie wiedzialam ze cos takiego moze wystapic, mnie nikt nie informowal, ale wiem ze moj hv ogladaly corke dokladnie, po prostu nie widzialam ze czegos konkretnego szukaja

[nowaken]

U mnie pediatrzy zarówno synka tak i córeczki wszystko sprawdzają

[wariateczka88]

u nas lekarz tez nie mowil o czyms takim,i po przeczytaniu stwierdzilam,a co mi tam,tez sprawdze no i szok
mala jest tam czesciowo zaklejona
tz rzecz jasna stwierdzil ze pzresadzam,nie wiem co mam teraz robic,do lekarza?te masci sa na recepte o ktorych wspominalyscie?

[martysek]

Wariateczka, my na razie ograniczamy się do delikatnego przemywania warg sromowych wacikiem namoczonym w ciepłej przegotowanej wodzie, po czym smaruję Linomagiem i przez moment delikatnie rozmasowuje zlepione miejsce (u nas jest to od łechtaczki dół ).
Mam plan, że jeśli po dwóch-trzech tygodniach nic się nie zmieni, pójdę do pediatry i zobaczymy, co ona powie.

Dopóki nie ma niepożądanych objawów typu problemy z oddawaniem moczu, infekcje, ból itp, to nie ma większego sensu ingerować, gdyż jest prawie pewne, że problem powróci.

[wariateczka88]

ptysza a Twoim postem jestem troche zaskoczona,nie kazdy wszystko musi wiedziec,a zwlaszcza przy pierwszym dziecku,nawet jesli czyta sie odpowiednia literature,to nie wszystkie problemy moga byc w niej poruszone ... a lekarze no coz,niestety notorycznie obserwuje,ze co lekarz to opinia,kazdy ma wlasne metody leczenia,kazdy mowi o czyms innym,bo kazdy ma inne priorytety,to ja mam sama wynajdywac problemy a pozniej chodzic prywatnie od specjalisty do specjalisty,bo na fundusz musze czekac kilka miesiecy?no i ile mozna zmieniac pediatrę ...

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez martysek

Wariateczka, my na razie ograniczamy się do delikatnego przemywania warg sromowych wacikiem namoczonym w ciepłej przegotowanej wodzie, po czym smaruję Linomagiem i przez moment delikatnie rozmasowuje zlepione miejsce (u nas jest to od łechtaczki dół ).
Mam plan, że jeśli po dwóch-trzech tygodniach nic się nie zmieni, pójdę do pediatry i zobaczymy, co ona powie.

Dopóki nie ma niepożądanych objawów typu problemy z oddawaniem moczu, infekcje, ból itp, to nie ma większego sensu ingerować, gdyż jest prawie pewne, że problem powróci.

sprobuje tez tak robic,do lekarza i tak idziemy we wtorek wiec przy okazji zapytam

[martunia_199]

Napisane przez ptysza

u nas pediatra czesto zaglada czy wszystko ok, ja jestem zaskoczona ze wy jestescie zaskoczone ze taki problem moze miec miejsce

jesli lekarz nigdy nawet nie wspominal o tym czy nie zaglądał w pieluszkę, to ja radze wam zmienic lekarza

pozazdrościć lekarza - a z jakiej dzielnicy Wrocławia jesteś? Bo u mnie patafiany ani razu nie zaglądnęli do pieluszki

po przeczytaniu wczoraj wieczorem tego artykułu dzisiaj rano zaglądnęłam i zamarłam - problem też nas dotyczy, ale będę też przemywała - jak nic nie da to pójdę do pediatry i zapytam czy słyszał coś o tym?!

[wariateczka88]

Napisane przez martunia_199

pozazdrościć lekarza - a z jakiej dzielnicy Wrocławia jesteś? Bo u mnie patafiany ani razu nie zaglądnęli do pieluszki

po przeczytaniu wczoraj wieczorem tego artykułu dzisiaj rano zaglądnęłam i zamarłam - problem też nas dotyczy, ale będę też przemywała - jak nic nie da to pójdę do pediatry i zapytam czy słyszał coś o tym?!

o widze ze Ty tez z wrocławia a ile Twoja niunia ma?moja 6 miesiecy za kilka dni skonczy

[caffelate05]

Ja wczoraj poruszyłam ten temat z koleżanką, ona ma córkę, też o tym nigdy nie słyszała. Ja z resztą też nie.
U nas chyba na pierwszej wizycie położna, a na każdej do ukończenia przez synka roku pediatra, zawsze dokładnie oglądały te okolice. Fakt, u nas był problem z wodniakami i mieliśmy to wpisane w książeczkę zdrowia już w szpitalu po porodzie.

[agacia_cz]

Napisane przez karolina84

Hej,

Ja jestem mamą prawie 5-miesięcznej dziewczynki i do niedawna też nie slyszałam o synechii, aż trafiłyśmy do szpitala z podejrzeniem zapalenia układu moczowego. Wyniki moczu były złe - ropomocz, mnostwo bakterii, jednak dziecko nie miało żadnych innych objawów. No i przy pierwszej próbie cewnikowania dziecka - lekarz stwierdził że górna część warg sromowych mniejszych jest zlepiona, zaraz przy ujściu cewki, stąd mocz płynął tamtędy i zabierał wszystko co się tam zebrało. Niestety lekarz rozłączył wargi na siłę... Nie było mnie przy tym, bo w szpitalu jest zakaz wchodzenia do zabiegowego... Jak zobaczyłam jak malutka jest purpurowa w tym miejscu, to oberwało się każdemu, ale co z tego kiedy przez całą dobę płakała przy siusianiu, a ja wietrzyłam jej krocze i dmuchałam by ulżyć. Od tego momentu nigdy nie zostawię dziecka lekarzom czy pielęgniarkom.
Teraz nawilżamy codziennie wargi i po zlepieniu nie ma śladu, lecz wiem że problem może powrócić.

jakaś masakra, zgłosiłabym go do izby lekarskiej!

[karolina84]

Napisane przez martysek

Zreszta uważam, że większym problemem jest to, że lekarze i położne nie informują o synechii, podczas gdy o stulejce słyszał chyba każdy.

Martysku no właśnie ja mam jeszcze synka i o stulejce mówi każdy pediatra

Napisane przez martysek

Dopóki nie ma niepożądanych objawów typu problemy z oddawaniem moczu, infekcje, ból itp, to nie ma większego sensu ingerować, gdyż jest prawie pewne, że problem powróci.

U nas właśnie było widać że mocz ma trudności z płynięciem, wypływał tylko poniżej zlepienia. W zlepieniu może się łatwo zrobić stan zapalny, więc jeśli nic się nie będzie rozlepiać to chyba lepiej iść szybciej do lekarza.

Napisane przez agacia_cz

jakaś masakra, zgłosiłabym go do izby lekarskiej!

do izby go nie zgłosiłam, ale do ordynatora tak tylko zapewne potraktowali mnie jak przewrażliwioną matkę

[martysek]

Napisane przez karolina84

(..)U nas właśnie było widać że mocz ma trudności z płynięciem, wypływał tylko poniżej zlepienia. W zlepieniu może się łatwo zrobić stan zapalny, więc jeśli nic się nie będzie rozlepiać to chyba lepiej iść szybciej do lekarza.(...)

Karolina, oczywiście, masz rację! Jeśli wystąpią jakiekolwiek dolegliwości, to trzeba udać się do lekarza.

[martunia_199]

Napisane przez wariateczka88

o widze ze Ty tez z wrocławia a ile Twoja niunia ma?moja 6 miesiecy za kilka dni skonczy

moja za dwa tygodnie skończy 10 miesięcy

u nas raczej bólu związanego z tym zlepieniem/zrośnięciem nie ma, widzę tylko że czasami mała łapie się za pampersa i swego czasu bardzo mało siusiała, ale myślałam że to przez to że nie piła nic prócz mleka - w sumie zaczęła wmuszać w nią herbatkę i zaczęła siusiać do pieluszki więc w sumie nie wiem - na razie smaruje alantanem a po niedzieli pójdę do lekarza - zobaczymy co poradzi

[gucia6]

Napisane przez martysek

Drogie mamy,
koleżanka wizażowego klubu wkleiła linki do artykułu o synechii:

http://www.dzieciowo.pl/2012/05/syne...iewczynek.html

Byłyśmy bardzo zaskoczone, że żadna z nas nie wiedziała, że taki problem jak zlepienie warg sromowych mniejszych może w ogóle mieć miejsce.
Co więcej - okazało się, że problem dotyczy kilku z nas (a raczej naszych pociech)!

I tu pytanie: dlaczego tak wiele mówi sie o stulejce, a o synechii nic? Dlaczego pediatrzy i położne sprawdzają, czy u chłopców wszystko jest ok, a dziewczynkom nie dość, że się nie sprawdzą, to nie inofrmuje się, że taki problem może wystąpić i jak mu zapobiec?

Zapraszam do dsykusji.

za temat, bo wiele osob uwaza, zeby tam dziewczynkom nie zagladac nie ruszac itp... a tu guzik prawda... trzeba zagladac, trzeba czyscic (oczywiscie wszystko delikatnie), ale jednak trzeba... my tez przeciez myjemy sie w tych okolicach

Karolina, wspolczuje przezyc... zwlaszcza twojej corci, bo to przeciez musialo bolec

Znajoma miala taki problem u swojej corki i sprawa byla zalatwiona przy znieczuleniu, wykonana przez ginekologa dzieciecego... nic na sile


co prawda ja mam 2 cory i nigdy problemu nie bylo, bo 1. ja sama zawsze sprawdzalam, czy dziewczynki maja tam czysto, 2. pediatra przy kontrolach tez sprawdza...

[annLee]

mnie zarówno prywatna pediatra-neonatolog jak i państwowa pediatra o tym mówiły na pierwszej wizycie
a było to 4,5 roku temu
uprzedzały,że tak się może stać,poinstruowały jak dokładnie wymywać,żeby się nie bać,dokładnie rozchylać wargi a tą ewentualną błonkę smarować oliwką
widać dobrze trafiłam

[martunia_199]

Napisane przez gucia6

za temat, bo wiele osob uwaza, zeby tam dziewczynkom nie zagladac nie ruszac itp... a tu guzik prawda... trzeba zagladac, trzeba czyscic (oczywiscie wszystko delikatnie), ale jednak trzeba... my tez przeciez myjemy sie w tych okolicach

Karolina, wspolczuje przezyc... zwlaszcza twojej corci, bo to przeciez musialo bolec

Znajoma miala taki problem u swojej corki i sprawa byla zalatwiona przy znieczuleniu, wykonana przez ginekologa dzieciecego... nic na sile


co prawda ja mam 2 cory i nigdy problemu nie bylo, bo 1. ja sama zawsze sprawdzalam, czy dziewczynki maja tam czysto, 2. pediatra przy kontrolach tez sprawdza...

widzę że sugerujesz że nie myłam córki, nie sprawdzałam i dlatego to ma?!?

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez annLee

mnie zarówno prywatna pediatra-neonatolog jak i państwowa pediatra o tym mówiły na pierwszej wizycie
a było to 4,5 roku temu
uprzedzały,że tak się może stać,poinstruowały jak dokładnie wymywać,żeby się nie bać,dokładnie rozchylać wargi a tą ewentualną błonkę smarować oliwką
widać dobrze trafiłam

myłam dokładnie, rozchylałam i :dupa:

[martysek]

Martunia, nie denerwuj się, wydaje mi się, że nie o to guci6 chodziło.

Moja córka też ma synechię, a kto mnie zna ten wie, że można mi zarzucić wszystko tylko nie brak higieny i zainteresowania.

Jeśli nie wiemy, że coś takiego może wystąpić, to logiczne, że zakładamy, że wystarczą standardowe zabiegi higieniczne takie jak u nas samych, a chyba natłuszczanie warg sromowych nie należy do typowych zabiegów higienicznych jak np mycie zębów

[ptysza]

Napisane przez martysek

Martunia, nie denerwuj się, wydaje mi się, że nie o to guci6 chodziło.

Moja córka też ma synechię, a kto mnie zna ten wie, że można mi zarzucić wszystko tylko nie brak higieny i zainteresowania.

Jeśli nie wiemy, że coś takiego może wystąpić, to logiczne, że zakładamy, że wystarczą standardowe zabiegi higieniczne takie jak u nas samych, a chyba natłuszczanie warg sromowych nie należy do typowych zabiegów higienicznych jak np mycie zębów

no dobrze, ale przeciez my dorosle kobiety produkujemy wydzieline, ktora nawilża, małe dziewczynki fizjologicznej wydzieliny jeszcze nie maja - dlatego sie smaruje

i dziewczyny nie oburzajcie sie tak na te, ktore o tym wiedza, a raczej idzcie z pretencjami do swojego lekarza pediatry czy położnej, która powinna pokazać jak pielęgnować odpowiednio małą dziewczynkę

ja jak tylko zobaczyłam, że lekarz olewa jakikolwiek aspekt dotyczący zdrowia mojego dziecka, to już do niego nie szłam
zdaję sobie sprawę, że w małych miejscowościach jest mniejsze pole manewru, ale nie musicie chodzić tylko do pediatry, lekarz rodzinny może okazać się dużo bardziej kumaty

[gucia6]

Napisane przez martunia_199

widzę że sugerujesz że nie myłam córki, nie sprawdzałam i dlatego to ma?!?

absolutnie nie to mialam na mysli, bo wydaje mi sie, ze kazda matka tutaj dba o odpowiednia higiene swojego dziecka
chodzilo mi glownie o to, ze jest gro takich lekarzy, poloznych, co wrecz zakazuja tam cokolwiek ruszac, a mloda matka najzwyczajniej w swiecie boi sie tam zbyt mocno majstrowac, co prowadzi do niedokladnego oczysczenia (przez zupelna nieswiadomoc) okolic intymnych i do nieprzyjemnych skutkow...

a druga rzecz, to niesiwdomosc jak to odpowiednio zrobic...
ty sama wiesz jak masz sie odpowiednio umyc, prawda?
a taka mloda matka majac ta delikatna istote przed soba, nie chcac zrobic krzywdy myje tak jak jej sie wydaje to najlepsze i wszelkie zmiany odbiera jako normalne, dopoki nie pojawi sie problem

i wydaje mi sie, ze zarowno moja znajoma jak i autorka artykulu dbaly o higiene corek, a jednak im sie przyplatalo... a dlaczego? bo nie sprawdzaly odpowiednio? a moze nie zdawaly sobie sprawy, ze nie jest normalny stan?


Martysek
widocznie nie do konca jasno sie wyrazilam i nikomu nie zarzucam niedbalosci

[martunia_199]

spoko dziewczyny - wiem że to nie moja wina - jako matka pierwszego dziecka nie mam obowiązku wiedzieć wszystkiego... Od położnej dowiedziałam się tyle ile spytałam - a dzień po wyjściu ze szpitala (tak szybko mnie krowa odwiedziła) nie miałam jeszcze żadnych problemów z dzieckiem więc zwyczajnie nie wiedziałam o co pytać

lekarz i rodzinny i pediatra w mojej przychodni to porażka - ale co zrobić na prywatne wizyty mnie nie stać a ta przychodnia jest bliziutko i mogę tam zawsze wózkiem podskoczyć

problem pojawił się u nas na pewno nie dawno więc mam nadzieję że się jeszcze zbytnio nie rozwinął i uda nam się szybko wyleczyć schorzenie

trzymam kciuki za wszystkie mamy walczące z tym u swoich córeczek na pewno z tego wybrniemy i sama też o

[bajka1807]

Napisane przez ptysza

no dobrze, ale przeciez my dorosle kobiety produkujemy wydzieline, ktora nawilża, małe dziewczynki fizjologicznej wydzieliny jeszcze nie maja - dlatego sie smaruje

i dziewczyny nie oburzajcie sie tak na te, ktore o tym wiedza, a raczej idzcie z pretencjami do swojego lekarza pediatry czy położnej, która powinna pokazać jak pielęgnować odpowiednio małą dziewczynkę

ja jak tylko zobaczyłam, że lekarz olewa jakikolwiek aspekt dotyczący zdrowia mojego dziecka, to już do niego nie szłam
zdaję sobie sprawę, że w małych miejscowościach jest mniejsze pole manewru, ale nie musicie chodzić tylko do pediatry, lekarz rodzinny może okazać się dużo bardziej kumaty

no tak my mamy sie nie oburzac a wychodzi na to ze ty piszesz do nas jak bysmy sie urwaly z ciemnogrodu... ze to taka oczywista oczywistosc - a guzik prawda.

moja mloda od urodzenia do roku byla pod kontrola neonatologow + osobno pediatra a zaden lekarz nie raczyl mnie poinformowac ze istnieje cos takiego jak synechia i ze mam sie w tym kierunku dziecku przygladac plus dodatkowo nawilzac jej okolice intymne. dlatego przypadkowe przeczytanie informacji na ten temat wprawilo mnie w lekki szok. a nie uwazam sie za matke zaniedbujaca dziecko jak rowniez zagladanie dziecku miedzy nogi przez lekarza za norme nie uwazalam dlatego du*py w tym kierunku mu nie zawracalam. widac co lekarz to inna historia ale jak widac na zalaczonym obrazku wiekszosc lekarzy nie wspomina o tym nawet slowem wiec matek poinfrmowanych jest niewielki odsetek.

oczywiscie moja corka tez ma ta przypadlosc, na szczescie w minimalnym stopniu wiec poki co smarowanko linomagiem, ale chyba sprobuje oleju lnianego ponoc lepszy. jak sie nic nie zmieni pojde do swojego "niedoinformowanego" pediatry.

no i czemu zakladasz ze pochodzimy z malych miejscowosci gdzie lekarzy tyle co kot naplakal ? i w duzym miescie ciezko znalezc dobrego lekarza, wiec nie ma co uogolniac.