Wynajem mieszkania siostrze, problem

[magdalenamegg]

Witam wszystkie Wizazanki ,

To mój pierwszy post tutaj, mam nadzieje, ze umiescilam go w odpowiednim dziale.
Chciałabym poznać wasza opinie na pewnien temat. Wiec szybko i konkretnie. Mam mieszkanie, lecz właśnie wyszłam za mąż i chciałabym wynająć to mieszkanie mojej mlodszej siostrze i jej mężowi i troche im pomoc gdyż mieszkają aktualnie u naszych rodziców.

Pytanie brzmi - jak myslicie czy moja siostra powinna mi coś płacić za to, że mieszka w moim mieszkaniu?tzn czy wypada brać od siostry pieniadze? (czynsz, oplaty i rachunki to oczywiste ze oplaca oni, mam na mysli korzyści materialne dla mnie).
Ja pracuje, mam bardzo dobrze płatną prace , tak samo mój maz. Co prawda mamy trochę zobowiązań ale niczego nam nie brakuje. Siostra aktualnie szuka pracy a jej maz pracuje.
Jesteśmy w naprawdę dobrych stosunkach, i ciężko mi z nia o tym porozmawiać, dlatego zanim się na to zdecyduję, muszę wiedzieć, czy robię dobrze.
Chcialabym wiedziec co byscie zrobily na moim miejscu. Dzieki z gory za wasze opinie

[NinaSimone]

Jako druga strona placila bym symbolicznie jakąś kwotę. Bo głupio, by mi było tak totalnie za free.

[kennedy]

a czy siostra ma mniej kasy od ciebie?

[NinaSimone]

Czy płaci coś u rodziców? Tzn bezpośrednio dla nich?

[Kat2890]

W takiej sytuacji ja bym nie brała pieniędzy. Oczywiście wszystkie opłaty po ich stronie, ale nie zarabiałabym na bliskich mi osobach.

Co innego gdyby mieszkanie było na kredyt i musiałabym dopłacać do tego interesu. Jeżeli sami wyjdą z inicjatywą, że chcą wam jakąś gotówkę dorzucić to ładnie z ich strony poprostu.

Mam znajomych, którzy znajomym w ten sposób użyczyli mieszkanie, w sensie ,że za same opłaty, a obie strony dobrze stoją finansowo.

[201803290936]

Napisane przez magdalenamegg

Witam wszystkie Wizazanki ,

To mój pierwszy post tutaj, mam nadzieje, ze umiescilam go w odpowiednim dziale.
Chciałabym poznać wasza opinie na pewnien temat. Wiec szybko i konkretnie. Mam mieszkanie, lecz właśnie wyszłam za mąż i chciałabym wynająć to mieszkanie mojej mlodszej siostrze i jej mężowi i troche im pomoc gdyż mieszkają aktualnie u naszych rodziców.

Pytanie brzmi - jak myslicie czy moja siostra powinna mi coś płacić za to, że mieszka w moim mieszkaniu?tzn czy wypada brać od siostry pieniadze? (czynsz, oplaty i rachunki to oczywiste ze oplaca oni, mam na mysli korzyści materialne dla mnie).
Ja pracuje, mam bardzo dobrze płatną prace , tak samo mój maz. Co prawda mamy trochę zobowiązań ale niczego nam nie brakuje. Siostra aktualnie szuka pracy a jej maz pracuje.
Jesteśmy w naprawdę dobrych stosunkach, i ciężko mi z nia o tym porozmawiać, dlatego zanim się na to zdecyduję, muszę wiedzieć, czy robię dobrze.
Chcialabym wiedziec co byscie zrobily na moim miejscu. Dzieki z gory za wasze opinie

Rozpatrywanie w kategoriach "czy wypada" nie ma sensu. Jeden uzna, że nawet rachunki za nich powinnaś płacić, skoro masz za dużo , inny, że obecna sytuacja jest OK, a trzeci, że jednak by się głupio czuli nie płacąc dodatkowo itd. Na co się umawiałyście z siostrą - to jest ważne. Jeżeli nie ustaliłyście dodatkowych opłat, to trochę niefajne byłoby wyskakiwanie z tym teraz, już już tam mieszka.

Ja natomiast na pewno doprecyzowałabym co innego: czas tego mieszkania. Powiedziałabym wprost, że dzięki temu, że płacą tylko rachunki, mogą sobie oszczędzić nieco na swoje przyszłe, już w pełni samodzielne mieszkanie. Żeby z sytuacji "pomogę trochę siostrze" nie wyszło 20 lat mieszkania i potem proszenie się, żeby opuściła mieszkanie, bo np. Twoje dorosłe dziecko się będzie chciało wprowadzić, albo będziecie chcieli sprzedać. Warto to jednak sobie wyjaśnić, ustalić pewne kwestie.

I rozmawiajcie na bieżąco o wszelkich wątpliwościach. Żeby nie narosły jakieś żale, oczekiwania, nieprzyjemne zdziwienia. Już czujesz się nieco, tak tyci tyci wykorzystywana, inaczej ten wątek by nie powstał. Dbaj o to, aby to małe uszczypnięcie nie stało się raną, który po cichu będzie się jątrzyć.

[NaczelnaZolza]

Jeśli obecnie krucho u nich z kasą, to na razie bym nie brała pieniędzy za wynajem. Umówiłabym się, że będą płacili symboliczną kwotę, kiedy np. twoja siostra znajdzie już pracę.
A siostra i jej mąż nie proponowali, że będą ci płacić? Mnie by w sumie też było głupio mieszkać i nie płacić (pomijając oczywistości jak czynsz i rachunki). Ale z drugiej strony - to twoja siostra, więc tak naprawdę od ciebie zależy, czy chcesz pobierać od nich opłaty czy nie

[cholernarejestracja]

Jeżeli mieszkanie nie jest na kredyt, to w Twojej sytuacji nie brałabym pieniędzy, za to ustaliła czas, na jaki się tak bezpłatnie wprowadza. Jasno określiła np., że przez rok mogą tu mieszkać bezpłatnie.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

"Jesteśmy w naprawdę dobrych stosunkach, i ciężko mi z nia o tym porozmawiać".

To się chyba wyklucza, prawda ?

[oliwka_ss]

Z drugiej strony wiesz, że mieszkanie nie zostanie (raczej) zniszczone. Tak jak już było pisane- jeśli spłacasz jakiś kresyt to wiadomo, że powinni coś dołożyć. Najlepiej będzie gdy z nimi zwyczajnie porozmawiasz - może się okazać, że oni nie będą chcieli wynajmować po takiej znajomości. Obcy ludzie raczej Ci nie pomogą rozwiązać tego problemu ;( Ale rozmowa zawsze coś da

[201803290936]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5352985 8]"Jesteśmy w naprawdę dobrych stosunkach, i ciężko mi z nia o tym porozmawiać".

To się chyba wyklucza, prawda ?[/QUOTE]

Troszkę.

[phony]

ja bym kasy nie brala, ale postawilabym sprawe jasno- mieszkaja sobie tylko przez X czasu a wytlumaczyla to checia wynajmowania zeby sobie "dorobic"

[kennedy]

ja bym powiedziala: placcie rachunki dopoki wasza sytuacja sie nie polepszy np pol roku

[vretka]

Możecie się jeszcze umówić tak, że opłacać będą same rachunki, ale dodatkowo co jakiś czas odświeżą mieszkanie. Z jednej strony nieco głupio zarabiać na siostrze, z drugiej strony też nie widzę powodu, żebyś na przykład po kilku latach mieszkania musiała remontować je z własnej kieszeni.

[I am Rock]

Napisane przez kennedy

ja bym powiedziala: placcie rachunki dopoki wasza sytuacja sie nie polepszy np pol roku

No właśnie, określony termin, bo inaczej zyskasz lokatorów na wieki. Bo to każdy by chciał zamieszkać w lokalu, który nic nie kosztował i płacić tylko rachunki.

[magdalenamegg]

Dziekuje dziewczyny za kazda opinie

Napisane przez kennedy

a czy siostra ma mniej kasy od ciebie?

Niestety tak, dlatego głupio mi trochę na nich zarabiać.

Mieszkanie jest na kredyt ale tak jak mowie mamy w miarę dobra sytuacje materialna.

Myślę, ze dobrym pomysłem jest żeby płacili tylko za rachunki itp dopóki siostra nie znajdzie pracy.
Dzieki dziewczyny!

[201803290936]

Napisane przez magdalenamegg

(...)
Myślę, ze dobrym pomysłem jest żeby płacili tylko za rachunki itp dopóki siostra nie znajdzie pracy.
Dzieki dziewczyny!

A jak nie znajdzie lub znajdzie i rzuci? Różnie bywa. I co z czasem mieszkania? Zamierzasz to jakoś ustalić?

[Ingrid80]

Jezeli placicie rate kredyti za to mieszkanie to bralabym pewna kwotę na konto raty.

[Yenes]

Napisane przez magdalenamegg

Dziekuje dziewczyny za kazda opinie



Niestety tak, dlatego głupio mi trochę na nich zarabiać.

Mieszkanie jest na kredyt ale tak jak mowie mamy w miarę dobra sytuacje materialna.

Myślę, ze dobrym pomysłem jest żeby płacili tylko za rachunki itp dopóki siostra nie znajdzie pracy.
Dzieki dziewczyny!

A ja uważam inaczej. Miałam takie sytuacje w rodzinie, wynajmowanie, kupowanie mieszkań i nigdy nie skończyło się to dobrze.

Poza tym dobra sytuacja dobrą sytuacją ale przecież chciałaś to mieszkanie wynająć? Czyli dostałabyś co najmniej kilkaset złotych miesięcznie, może nawet tysiąc, półtorej (nie licząc rachunków) zależnie od metrażu i umiejscowienia. Mogłabyś za te pieniądze spłacać kredyt, odkładać (na dziecko, wakacje, cokolwiek) - nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy.

Nie uważam, że należy siostrze wygarnąć żeby płaciła pełną sumę ale np połowę (zależy też od ich sytuacji, jeśli jest tragiczna to bym odpuściła póki co ale z tego co piszesz mąż ma pracę a ona szuka więc chyba tak źle nie jest). Dzięki temu Ty miałabyś jakieś pieniądze, siostra tańsze mieszkanie i motywację żeby stanąć samej na nogi - jak będzie mieszkała za darmo to może się okazać że taki stan rzeczy się przeciągnie bo jednak to wygodne.

A siostra w ogóle zapytała co z opłatami? Czy jeszcze o tym nie rozmawiałyście?

[Niebieskooka arystokratka]

Ja nie brałabym od niej teraz pieniędzy za wynajem, ale zaznaczyła, że jak ich sytuacja materialna ulegnie poprawie to będziesz chciała dostawać pieniądze.

[Lexie]

Ja bym unikała pchania się w ogóle w taką sytuację, bo bardzo tu łatwo o problemy.

Jedyny sposób na zminimalizowanie tego ryzyka, to bardzo konkretne ustalenia dotyczące czasu mieszkania, opłat.

Nie wiem, może bym pogadała z siostrą i powiedziała tak:

"Słuchaj, zwalniam teraz mieszkanie i zamierzam je w przyszłości wynająć, żeby dorobić trochę kasy. Ale wiem, że teraz macie cięższą sytuację, więc chcę wam użyczyć na rok to mieszkanie, będziecie płacić same rachunki, będzie wam łatwiej. Za rok poszukacie sobie czegoś, a ja zacznę wynajmować, albo wy wynajmiecie mieszkanie ode mnie. Co wy na to?".

[NinaSimone]

Napisane przez lexie

Ja bym unikała pchania się w ogóle w taką sytuację, bo bardzo tu łatwo o problemy.

Jedyny sposób na zminimalizowanie tego ryzyka, to bardzo konkretne ustalenia dotyczące czasu mieszkania, opłat.

Nie wiem, może bym pogadała z siostrą i powiedziała tak:

"Słuchaj, zwalniam teraz mieszkanie i zamierzam je w przyszłości wynająć, żeby dorobić trochę kasy. Ale wiem, że teraz macie cięższą sytuację, więc chcę wam użyczyć na rok to mieszkanie, będziecie płacić same rachunki, będzie wam łatwiej. Za rok poszukacie sobie czegoś, a ja zacznę wynajmować, albo wy wynajmiecie mieszkanie ode mnie. Co wy na to?".

Najlepsza opcja

[wordila]

Ja też bym powiedziała, że daję wam na rok mieszjanie za rachunki. Potem będe chciała wynająć, a może będzie ich stać już wtedy, to im trochę obniżysz i będa mieszkać dalej.

[Rena]

jak najbardziej mozesz spisac umowe ustalajaca warunki

[lza_slonca]

a może zapytasz męża o radę?

[201604181004]

nope w tej sytuacji w życiu
mieszkanie na kredyt a ty chcesz być dobra dla siostry, skończy się tak, że ona tam osiądzie, przyzwyczai się, a jak ci się coś zdupczy finansowo, to będzie wieeelka draka że chcesz na jej nieszczęściu zarabiać gdy poprosisz ją o wyprowadzenie się żeby mieszkanie na siebie pracowało

nope, nope, nope. daruj sobie. bo będzie gorzej. chcesz być dobra ale moze ci się to odbić mega czkawką.

[Yenes]

Napisane przez drabineczka

nope w tej sytuacji w życiu
mieszkanie na kredyt a ty chcesz być dobra dla siostry, skończy się tak, że ona tam osiądzie, przyzwyczai się, a jak ci się coś zdupczy finansowo, to będzie wieeelka draka że chcesz na jej nieszczęściu zarabiać gdy poprosisz ją o wyprowadzenie się żeby mieszkanie na siebie pracowało

nope, nope, nope. daruj sobie. bo będzie gorzej. chcesz być dobra ale moze ci się to odbić mega czkawką.

Dokładnie, dlatego napisałam że jeśli już to żeby chociaż połowę kasy płaciła póki nie dostanie roboty. Ale ogólnie zgadzam się, że najlepiej w to nie wchodzić. Miałam takie przykłady w rodzinie, jeden wynajem, drugi kupno. Oba w rodzinie (brat-siostra i brat-brat) i obydwa były niesamowitą nerwówkę zakończoną ochłodzeniem kontaktów a w jednym przypadku niemal ich zerwaniem.

[201607111040]

Nie uszczęśliwiaj nikogo na sile Powiedz w luznej rozmowie ze mieszkanie bedzie wynajmowane i tyle. Jak sami zaproponują to wtedy ustal warunki. Moze byc tak ze im wygodnie jest u rodzicow. Moze rodzice placa rachunki, kupuja jedzenie, a oni sie nie dokladaja. U siebie musieli by za to placic i moze im sie nie usmiecha to

[Cherie_Currie]

Nigdy nie z zgodziłabym się, żeby ktokolwiek zamieszkał jedynie w zamian za rachunki w moim mieszkaniu, które jest na kredyt. Nieważne jaką ma sytuację, to jego problem. Jak coś jest na kredyt to dając korzystać komuś z tego za darmo jestem stratna i tyle. Nie patrzylabym siostra czy najlepsza przyjaciółka, bo uważam że są jakieś granice pomocy bliskim. Gdybym miała porównywać cały czas swoją sytuację do sytuacji rodziny to każdemu musiałabym co chwilę pomagać. Zrobisz jak uważasz za stosowne, ale moim zdaniem nic dobrego nie wynika z udostępniania mieszkania za darmo komukolwiek. Nawet jak ustalicie czas tego 'wynajmu' to jakoś wątpię, żeby wszystko potoczyło się gładko. Jak siostra straci pracę na chwilę przed wyprowadzka to przeciez jej nie wyrzucisz. I to może potrwać. Może nie jestem obiektywna, ale takie mam doświadczenia z ludźmi.

[201604181004]

I gdybym byla twoim mezem to bym sie w leb popukala ze mam tak naprawde lekka reka tysiac zl miesiecznie oddawac twojej siostrze. Skoro mieszkanie jest uzywane ale jest na kredyt ktorego mieszkancy nie splacaja, splacasz go ty. Rownie dobrze mozesz siostrze mieszkanie na miescie wynajac i przelewac jej te sume na konto. Ja rozumiem ze kochasz siostre ale zadbaj wpierwej o wlasna rodzine.

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

A jak masz za duzo kasy to tysiac zlotych ktore bys marnowala na rate niesplacana przez lokatorow lepiej odloz na konto emerytalne albo przyszlosc dziecka. A jak dalej ci ciezko to chetnie pomoge ci rozdysponowac pieniadze.