"Jak wrażenia?" po randce

[201705071030]

Masz randkę z "osobą z internetu". On cię zagadał na portalu, ty w trakcie rozmowy zaproponowałaś spotkanie.

Na spotkaniu jest ok. Nie super, nie fenomenalnie, ale źle w żadnym wypadku. Fizycznie bardzo atrakcyjny, chemia jak najbardziej, ale masz wrażenie, że prowadzicie trochę różne style życia. I jeszcze kilka małych zgrzytów - np. facet wydaje się trochę pasywny, raz użył kiepskiego stereotypu - chociaż możliwe, że tak mu się palnęło z nerwów i zazwyczaj tego nie robi.

Kilka dni po randce przychodzi od niego wiadomość: "Jak wrażenia po spotkaniu?". Tylko tyle.

Nie wiesz czy chcesz go jeszcze zobaczyć: z jednej strony wydaje się, że to przystojny, sympatyczny człowiek. Z drugiej, macie inne hobby i style życia.

Jak na coś takiego dyplomatycznie odpisać?

Ja już odpisałam - i wiem, że nic z tego nie będzie Ale ciekawi mnie jak inne osoby by to rozegrały. Pytanie o wrażenia wydaje mi się mocno "z czapy", gdyż tak jakby zmusza zapytaną osobę do podjęcia decyzji i zdeklarowania się, na co ona niekoniecznie musi na tym etapie mieć ochotę.

[krewet]

faktycznie, pytanie o wrażenia z randki niewątpliwie postawiło cię w sytuacji bez wyjścia
a facet ma zadatki na wariata

LOL

[2016070953]

pytanie bardzo z czapy; no - chyba że to jakieś zwiady mające na celu wybadanie czy będzie następna randka.

[201705071030]

Napisane przez hardgirl123

pytanie bardzo z czapy; no - chyba że to jakieś zwiady mające na celu wybadanie czy będzie następna randka.

Tylko, że to chyba on powinien był wprost spytać i podjąć ryzyko odmowy (och, jaki stres!), choćby dlatego, że to ja zaproponowałam pierwsze spotkanie i nie widziałam powodu dlaczego miałabym to robić ponownie.

Nic to, nic nie straciłam.

[2016070953]

Tak, ale wiesz, z jednej strony faceci mawiają, że to kobiety owijają w bawełnę, robią podchody i nie mówią wprost o co chodzi, a tu widać jak na dłoni że faceci mają tak samo. Poza tym facet to zdobywca łowca i być może rości sobie już do Ciebie jakieś prawa, a jak mu odmówisz to albo się zakmnie w sobie i pójdzie płakać w kątku ale za jakiś czas ochłonie i zapomni, albo też będzie dalej Cię zanudzał.

[201701300929]

ja bym dala szanse na kilka spotkan - po jednym czasem ciezko stwierdzic kto naprawde jaki jest

[201705071030]

Napisane przez hardgirl123

Tak, ale wiesz, z jednej strony faceci mawiają, że to kobiety owijają w bawełnę, robią podchody i nie mówią wprost o co chodzi, a tu widać jak na dłoni że faceci mają tak samo. Poza tym facet to zdobywca łowca i być może rości sobie już do Ciebie jakieś prawa, a jak mu odmówisz to albo się zakmnie w sobie i pójdzie płakać w kątku ale za jakiś czas ochłonie i zapomni, albo też będzie dalej Cię zanudzał.

Z mojego doświadczenia wynika, że proponując samemu spotkanie - to nie był mój pierwszy raz, nie mam z czymś takim problemu - trafia się zazwyczaj na potwornie pasywnych i niepewnych siebie mężczyzn. To nie pierwszy przypadek.

A szansę chciałam dać, ale moją jak mi się wydawało sympatyczną odpowiedź - ale bez propozycji spotkania - odebrał jako kosza i odpowiednio odpisał.

[elvegirl]

Żeby odpisać, trzeba wiedzieć czego się od tej znajomości chce - kontynuacji, zakończenia? Koleżeństwa, romansu, związku? No i przede wszystkim brakuje mi informacji na temat oczekiwań od tego spotkania - czy to było zwykłe wesołe koleżeńskie poznanie się, czy oczekiwanie "iskry" i big lof
Tak więc najpierw ogarnięcie własnych wrażeń, potem odpisanie zgodnie z nimi.

BTW, nie widzę nic "od czapy" w pytaniu o wrażenia po spotkaniu.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez whatever007

Tylko, że to chyba on powinien był wprost spytać i podjąć ryzyko odmowy (och, jaki stres!), choćby dlatego, że to ja zaproponowałam pierwsze spotkanie i nie widziałam powodu dlaczego miałabym to robić ponownie.

Proponować nie musiałaś, wystarczyło "Pozytywnie Mam nadzieję, że z Twojej strony też, jeśli będziesz kiedyś chciał się jeszcze spotkać to z przyjemnością się na to spotkanie wybiorę " - propozycji brak, ale jest informacja, że jeśli się odważy, to nie dostanie w łeb

[krewet]

A szansę chciałam dać, ale moją jak mi się wydawało sympatyczną odpowiedź - ale bez propozycji spotkania - odebrał jako kosza i odpowiednio odpisał.

jaka to była odpowiedź?

[201705071030]

Napisane przez elvegirl

[/COLOR]
Proponować nie musiałaś, wystarczyło "Pozytywnie Mam nadzieję, że z Twojej strony też, jeśli będziesz kiedyś chciał się jeszcze spotkać to z przyjemnością się na to spotkanie wybiorę " - propozycji brak, ale jest informacja, że jeśli się odważy, to nie dostanie w łeb

Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie rzadko dostają w łeb za propozycję spotkania. Mnie samej jeszcze nigdy się to nie zdarzyło.

[elvegirl]

Napisane przez whatever007

Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie rzadko dostają w łeb za propozycję spotkania.

A z mojego doświadczenia wynika, że owszem, bywa że dostają.

[201705071030]

Napisane przez elvegirl

A z mojego doświadczenia wynika, że owszem, bywa że dostają.

W wieku gimnazjalnym może. Takie dzieciaki są czasami podłe. Albo w podobnych sytuacjach gdzie ma się wspólnych znajomych, w kontekstach zawodowych między współpracownikami. Gdzie cokolwiek jest do stracenia.

Ale nie wśród nieznajomych. Jeśli dorosła osoba jest tak potwornie wrażliwa, że czuje się niewiadomo jak dotknięta po koszu od nieznajomego to z całym szacunkiem, ma większe problemy niż brak partnera.

[elvegirl]

Nie wiem akurat jak on się poczuł po koszu od nieznajomej ale generalnie otrzymanie kosza nie jest milutkim zdarzeniem